Hej, zastanawiam się jakie jest Wasze podejście do testów rekrutacyjnych.
Wg. tych, które ja pisałam wychodzi mi, że... jestem idiotką. I coś mi tu mocno nie gra i boję się, że zmarnuję się podejmując pracę na stanowiskach poniżej moich możliwości.
A Wy co sądzicie? Jakie jest Wasze podejście do tego?
A o jakie dokładnie testy Ci chodzi, bo ja już w życiu przerobiłam różne? Na inteligencję? Ja nigdy nie byłam zwolenniczką żadnych testów psychologicznych, wg mnie wiele pytań jest tam tendencyjnych, w sensie widziałam która odpowiedź jest najbezpieczniejsza i czasem ją zaznaczałam, chociaż tak wcale nie myślałam. Nie wiem, czy po jednym teście, jednakowym dla wszystkich ludzi można tak naprawdę poznać zdolności i usposobienie człowieka. Niby układają je ekseprci, ale jakoś mnie to nie przekonuje.
Co do samych na inteligencję no to tym już ciut bardziej wierzę, niż tym wszystkim bzdetom typu "czy jesteś urodzonym przywódcą", ale też jakoś nie do końca.