Witam wszystkich forumowiczów. Proszę Was o pomoc ponieważ pierwszy raz w życiu spotykam się z takim przypadkiem faceta. Wręcz wymaga to dyskusji. Ja mam 24 lata, a mój chłopak 26. Poznaliśmy się w kwietniu na uczelni. Stojąc sama na korytarzu On do mnie podszedł i zagadał. znajomość zaczęła się rozwijać. Widać ze byl mną bardzo zainteresowany. Nalegał na związek. W połowie maja zostaliśmy dla siebie kimś więcej niż znajomymi. Natomiast mój partner ma „fazy”. To jak mnie traktuje zależy od jakiegoś czynnika np czy coś mu kupię. Na codzień zachowuje się tak jakbyśmy byli małżeństwem z 50 letnim stażem. Np jestem sama w domu, on do mnie przyjeżdża ja bym chciała go przytulić, pocałować. On zachowuje się jakby przyjechał do starej znajomej. Siada, rozmawia o jakiś biznesach, o dietetyce itp. Pojechaliśmy raz do Krakowa. Siedzimy nad Wisła, obok nas zakochane pary, ludzie rozmawiają ze sobą. My siedzimy obok siebie a on obgaduje przechodzących obok ludzi „o patrz jaki grubas idzie, Agata co uważasz o założeniu własnego sklepu?, spójrz ta kobieta by napewno nic w polu nie zrobiła bo taka lalunia... bla bla bla” mi mało głowa nie pękła. Zapytałam czy może przestać mówić? Usłyszałam „dlatego nigdy nie chciałem mieć dziewczyny, z Wami się nie pogada” Natomiast kiedy ja mówię o czymś on rozgląda się i mnie nie słucha. Ostatnio byliśmy razem na festynie. Idą pary trzymając się za rękę. On idzie dwa metry za mną, komentuje to co widzi, ręce w kieszeni. Są dni kiedy jest we mnie „zakochany” ale musi być jakiś impuls tak jak wcześniej napisałam, coś mu kupię, moi rodzice go za coś pochwalą. Wrócę jeszcze do wspomnianego wyjazdu do Krakowa. Pierwszego dnia chłopak mało co nie zgwałcił mnie w samochodzie 
natomiast drugiego dnia jestem normalna koleżanka. To bardzo duża sinusoida. Rozmawia o pieniądzach, polityce, kalkuluje to ile kto zarabia. Fajnie ze jest oczytany, ja również lubie takie tematy ale czy taki świeży związek nie powinien wyglądać inaczej? Kilka razy zwracałam mi uwagę ze my się zachowujemy jak stare małżeństwo, on na to „i co Agatko mam na głowie stanąć jeszcze żeby Cię zadowolić?” Może to ze mną coś jest nie tak? Raz on jest aniołem, czuły itp ale to trwa jeden lub dwa dni. Czy może ktoś się wypowiedzieć?
- Gary
- Net-facet
- Nieaktywny
Jak z nim weźmiesz ślub, to będziesz niewolnicą do kopania. Jak kundel, który macha ogonem na swojego pana, a jak pan wypije kieliszek to kundla wyrzuca na mróz. Jak wytrzeźwieje, to wpuści go do domu, a kundel macha ogonem.
Wniosek? Rób dziewczyno co chcesz... masz swój rozum...
3 2017-09-25 09:26:44 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2017-09-25 09:27:25)
- Ela210
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Myslę, ze to cięzki przypadek kogoś, kto w domu był tresowany.. Uczucia okazywało się tam w nagrodę za coś..
On kompletnie tego nie potrafi i nie nadaje się do żadnego związku na ten moment niestety.
Nie jego wina, ale tym bardziej nie Twoja.
Ja byłam u niego w domu tylko 2 razy. Rodzina wydaje się normalna i sympatyczna, ale może to być „gra” przy mnie. Nikt nie wie jak oni się zachowują jak nie ma gości. Myślałam ze on po prostu jest bardzo dojrzały, ze dla niego takie przytulanie dziewczyny to dziecinada ale widzę ze jeżeli chce to potrafi być czuły, jednak to chwilowy stan wywołany czymś.
- Klio
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Ja byłam u niego w domu tylko 2 razy. Rodzina wydaje się normalna i sympatyczna, ale może to być „gra” przy mnie. Nikt nie wie jak oni się zachowują jak nie ma gości. Myślałam ze on po prostu jest bardzo dojrzały, ze dla niego takie przytulanie dziewczyny to dziecinada ale widzę ze jeżeli chce to potrafi być czuły, jednak to chwilowy stan wywołany czymś.
Co takiego dojrzałego jest w nieumiejętności okazywania uczuć i rozpoznawania stanów emocjonalnych drugiej osoby? Jak dla mnie wygląda na kogoś kto w związku nigdy nie był, a jeśli był, to był w nim powierzchownie, tak jak z Tobą teraz... Nie umie nawiązać więzi i jeśli mam być szczera to wygląda na zwykłego buca z emocjonalnym niedorozwojem, o czym świadczy nie tylko to jak się zachowuje w stos. do Ciebie, ale również to jak odnosi się do otoczenia i co w tym otoczeniu zauważa, co jest dla niego istotne. To z kolei pokazuje jakie są jego priorytety i jakim jest człowiekiem. Wsłuchaj się w to jak komentuje innych ludzi, bo choć może wydawać Ci się to nieistotne i plotkarskie, to jednak przynosi wiele informacji... o nim samym.
Agata.es napisał/a:Ja byłam u niego w domu tylko 2 razy. Rodzina wydaje się normalna i sympatyczna, ale może to być „gra” przy mnie. Nikt nie wie jak oni się zachowują jak nie ma gości. Myślałam ze on po prostu jest bardzo dojrzały, ze dla niego takie przytulanie dziewczyny to dziecinada ale widzę ze jeżeli chce to potrafi być czuły, jednak to chwilowy stan wywołany czymś.
Co takiego dojrzałego jest w nieumiejętności okazywania uczuć i rozpoznawania stanów emocjonalnych drugiej osoby? Jak dla mnie wygląda na kogoś kto w związku nigdy nie był, a jeśli był, to był w nim powierzchownie, tak jak z Tobą teraz... Nie umie nawiązać więzi i jeśli mam być szczera to wygląda na zwykłego buca z emocjonalnym niedorozwojem, o czym świadczy nie tylko to jak się zachowuje w stos. do Ciebie, ale również to jak odnosi się do otoczenia i co w tym otoczeniu zauważa, co jest dla niego istotne. To z kolei pokazuje jakie są jego priorytety i jakim jest człowiekiem. Wsłuchaj się w to jak komentuje innych ludzi, bo choć może wydawać Ci się to nieistotne i plotkarskie, to jednak przynosi wiele informacji... o nim samym.
Faktycznie on przede mną nie był w żadnym poważnym związku, tłumaczył to tym, ze jemu praktycznie żadna dziewczyna nie pasowała, ze jak z wyglądu fajna to okropny charakter, jak fajna to rodzina dziwna itp
Zauważyłam ze on z większością lidzi żyje w konflikcie. Szczególnie ze swoim bratem ciotecznym.
To jak mnie traktuje zależy od jakiegoś czynnika np czy coś mu kupię.
Oo. W sensie, że chce jakiś prezentów co spotkanie, bo inaczej foch?
On zachowuje się jakby przyjechał do starej znajomej.
Zawsze tak było? Czy od jakiegoś czasu?
My siedzimy obok siebie a on obgaduje przechodzących obok ludzi „o patrz jaki grubas idzie,
hahah. Nieładnie jest obgadywać i oceniać innych, skąd wie, czy ktoś nie cierpi na jakąś chorobę itd.
bla bla bla” mi mało głowa nie pękła. Zapytałam czy może przestać mówić?
Oo. A mówią, że to dziewczyny za dużo zawsze mówią 
Natomiast kiedy ja mówię o czymś on rozgląda się i mnie nie słucha. Ostatnio byliśmy razem na festynie. Idą pary trzymając się za rękę. On idzie dwa metry za mną, komentuje to co widzi, ręce w kieszeni.
Dziwne zachowanie, jakoś na niedojrzałego mi wygląda. Przejawia jakieś objawy odpowiedzialności, np. co do przyszłości itd.? Uderzyło mnie to, że ma już 26 lat, a spotkaliście się na uczelni. To on jeszcze studiuje??? Żeby nie okazał się tzw.wiecznym studentem.
Ale pytanie też, o co Tobie chodzi? Rozmowy na różne tematy są aż tak złe? Chciałabyś tylko w milczeniu chodzić za rączkę, przytulać się, całować i tak przez 90% wspólnie spędzonego czasu?
- Wielokropek
- 100% Netkobieta
- Nieaktywny
Wnioski jakieś wyciągnęłaś?
Chcesz być z człowiekiem, który inaczej od Ciebie postrzega świat i relacje między ludźmi?
Choć dodam, żeby nie było- jego zachowanie nie jest do końca normalne, zgadzam się z wypowiedzią, że pewnie okazywano mu uczucia za coś, np. gdy dostał 5, zrobił coś fajnego, dał prezent rodzicom itd. I pewnie tego modelu się nauczył.
Agata.es napisał/a:To jak mnie traktuje zależy od jakiegoś czynnika np czy coś mu kupię.
Oo. W sensie, że chce jakiś prezentów co spotkanie, bo inaczej foch?
Agata.es napisał/a:On zachowuje się jakby przyjechał do starej znajomej.
Zawsze tak było? Czy od jakiegoś czasu?
Agata.es napisał/a:My siedzimy obok siebie a on obgaduje przechodzących obok ludzi „o patrz jaki grubas idzie,
hahah. Nieładnie jest obgadywać i oceniać innych, skąd wie, czy ktoś nie cierpi na jakąś chorobę itd.
Agata.es napisał/a:bla bla bla” mi mało głowa nie pękła. Zapytałam czy może przestać mówić?
Oo. A mówią, że to dziewczyny za dużo zawsze mówią
Agata.es napisał/a:Natomiast kiedy ja mówię o czymś on rozgląda się i mnie nie słucha. Ostatnio byliśmy razem na festynie. Idą pary trzymając się za rękę. On idzie dwa metry za mną, komentuje to co widzi, ręce w kieszeni.
Dziwne zachowanie, jakoś na niedojrzałego mi wygląda. Przejawia jakieś objawy odpowiedzialności, np. co do przyszłości itd.? Uderzyło mnie to, że ma już 26 lat, a spotkaliście się na uczelni. To on jeszcze studiuje??? Żeby nie okazał się tzw.wiecznym studentem.
Ale pytanie też, o co Tobie chodzi? Rozmowy na różne tematy są aż tak złe? Chciałabyś tylko w milczeniu chodzić za rączkę, przytulać się, całować i tak przez 90% wspólnie spędzonego czasu?
Poznaliśmy się na uczelni, bo on studiuje zaocznie. Nie wiem czy to chodzi o prezenty ale musi coś się dziać aby on mi okazał uczucie. Rozmowy są ale to jest jak grochem o ścianę. On twiedzi ze ja za dużo od niego wymagam. Na początku bardzo się starał aby mnie zdobyć ale sam chyba nie wie czego chce. Ja chciałabym stworzyć z nim taka jedność, nikt nie mówi tu o ciągłym całowaniu ale dziwne jest to ze facet traktuje mnie jak żonę po 30 latach małżeństwa... nie wiem czy chodzi o pieniądze ale widać ze jest interesowny.
Poznaliśmy się na uczelni, bo on studiuje zaocznie. Nie wiem czy to chodzi o prezenty ale musi coś się dziać aby on mi okazał uczucie. Rozmowy są ale to jest jak grochem o ścianę. On twiedzi ze ja za dużo od niego wymagam. Na początku bardzo się starał aby mnie zdobyć ale sam chyba nie wie czego chce. Ja chciałabym stworzyć z nim taka jedność, nikt nie mówi tu o ciągłym całowaniu ale dziwne jest to ze facet traktuje mnie jak żonę po 30 latach małżeństwa... nie wiem czy chodzi o pieniądze ale widać ze jest interesowny.
A był już kiedyś w związku? Jak traktuje innych znajomych/przyjaciół? Też tak interesowanie i jest dla nich miły tylko wtedy, gdy coś od nich dostanie, zostanie pochwalony itd.?
12 2017-09-25 11:19:14 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2017-09-25 11:24:38)
- Ela210
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Gdybys była moją młodszą siostrą- powiedziałabym- uciekaj..
I zastanów się, dlaczego jego wybrałaś właśnie- nalegał to się zgodziłaś?
Czy lubisz być zdobywana?..
No cóż, On też, przez prezenty..
Jak zauważono tutaj powyzej- jego podejscie do innych jest wysoce niepokojące.
Rodzina jak z obrazka, cukierkowa? To jeszcze gorzej..W rodzinach z problemami zawsze to kontrolują przy obcych..
PS i nie pisz juz w ten sposób o wieloletnich małżeństwach, bo pomyślę, ze napatrzyłaś sie na złe wzorce..
Gdy będziesz juz taką żoną, będziesz oczekiwać od męża okazywania uczuć, zapewniam
Agata.es napisał/a:Poznaliśmy się na uczelni, bo on studiuje zaocznie. Nie wiem czy to chodzi o prezenty ale musi coś się dziać aby on mi okazał uczucie. Rozmowy są ale to jest jak grochem o ścianę. On twiedzi ze ja za dużo od niego wymagam. Na początku bardzo się starał aby mnie zdobyć ale sam chyba nie wie czego chce. Ja chciałabym stworzyć z nim taka jedność, nikt nie mówi tu o ciągłym całowaniu ale dziwne jest to ze facet traktuje mnie jak żonę po 30 latach małżeństwa... nie wiem czy chodzi o pieniądze ale widać ze jest interesowny.
A był już kiedyś w związku? Jak traktuje innych znajomych/przyjaciół? Też tak interesowanie i jest dla nich miły tylko wtedy, gdy coś od nich dostanie, zostanie pochwalony itd.?
Pisałam wcesniej, on NIGDY nie był w związku. Ze znajomymi ma wielkie opory by mnie zapoznać bo boi się ze ktoś mnie „odbije” co jest dziwaczne.
14 2017-09-25 12:08:31 Ostatnio edytowany przez Agata.es (2017-09-25 12:09:48)
Gdybys była moją młodszą siostrą- powiedziałabym- uciekaj..
I zastanów się, dlaczego jego wybrałaś właśnie- nalegał to się zgodziłaś?
Czy lubisz być zdobywana?..
No cóż, On też, przez prezenty..
Jak zauważono tutaj powyzej- jego podejscie do innych jest wysoce niepokojące.
Rodzina jak z obrazka, cukierkowa? To jeszcze gorzej..W rodzinach z problemami zawsze to kontrolują przy obcych..PS i nie pisz juz w ten sposób o wieloletnich małżeństwach, bo pomyślę, ze napatrzyłaś sie na złe wzorce..
Gdy będziesz juz taką żoną, będziesz oczekiwać od męża okazywania uczuć, zapewniam
On strasznie o mnie zabiegał, komplementował, jest do tego bardzo przystojny. Mam straszne opory aby to skończyć, kiedy widzi ze się oddalam staje się aniołem dla mnie.
- Wielokropek
- 100% Netkobieta
- Nieaktywny
Jeśli Twój blans jest dodatni, to nie kończ związku.
- Ela210
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
To tylko pół roku, potem wejdziesz w to głębiej i będzie Ci coraz trudniej. ale to Twoje życie..
Co post dokładasz jakiś straszny element- nie chce Cie zapoznać ze znajomymi? 
Ty chcesz być blisko z partnerem? On Ci to da.. wtedy gdy jemu będzie pasować.. I tym Cię będzie trzymać.
17 2017-09-25 12:52:12 Ostatnio edytowany przez mallwusia (2017-09-25 15:22:42)
Oj, obgadywanie obcych ludzi to paskudna sprawa
I wygląda na to, że ucieka od bliskości, nie wiązałabym się z kimś takim.
18 2017-09-25 13:40:59 Ostatnio edytowany przez Coombs (2017-09-25 13:44:55)
Powiem tak. Miałem ostatnio znajomość z kimś, kto popadał ze skrajności w skrajność w jednej chwili. To była, nazwijmy ją.. Ona. Więc ta Ona, udawała kogoś, kim nie jest od początku.
Na początku miała zachowania, które budziły niepokój. Wiecznie coś nie gra, zaborcza, dusząca, podejrzliwa i tak jej kontrola!!! Ale najgorsze, że człowiek brnie w taką znajomość. I dopiero jak przejrzy na oczy, jest już za późno.
Znałem ją w realu niespełna miesiąc. I czułem się tak, jakbym był 5 lat z wariatką...
Potrafiła zamęczyć, zadręczyć na śmierć... Chciała miłości, ale robiła wszystko, by ją zniszczyć. Udało jej się.
Po 4 tygodniach wżerała mi się w życie. Odgradzałem się. I te jej żądania dowodów na wszystko..
Wniosek? bo tylko tak mogłem "zasłużyć" na jej uwagę...
Słuchaj siebie. Czuj siebie. Jak coś Tobie nie pasuje... daj sobie spokój.
Inaczej.. będzie źle.
- CatLady
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Piszesz, że facet bardzo nalegał, parł na związek i że w związku nigdy nie był. Może to jeden z tych, dla których liczy się cel: znaleźć dziewczynę, być w związku, nie jest za to ważne jaką dziewczynę i jaki ma być ten związek, byle by mógł postawić ptaszka, że ten punkt wykonany. tick, mam dziewczynę.
20 2017-09-25 14:42:29 Ostatnio edytowany przez Averyl (2017-09-25 14:42:50)
Traktuje cię jak przedmiot użytkowy.
Najpierw bardzo chciał zabaweczkę - to zabiegał, komplementował, teraz już mu się nudzi zabaweczka, ale jak ma ochotę na seks, to robi to niezależnie czy chcesz czy nie (napisałaś, że prawie cię zgwałcił w samochodzie), a jak mu się znudzi to odsuwa cię na bok - romantyczna wycieczka do Krakowa, wokół zakochane pary, a on czule 
"dlatego nigdy nie chciałem mieć dziewczyny, z Wami się nie pogada" o tym, jak przechodząca obok lalunia nic w polu nie zrobi 
Sorry, a teksty o tym, że musisz mu coś kupić, albo go pochwalić rozwaliły mnie zupełnie... tak się postępuje z malutkimi dziećmi. Jak mu nie dasz cukiereczka to też rzuca się na ziemie i wydziera się by wszyscy słyszeli szloch skrzywdzonego dziecka?
21 2017-09-25 14:52:33 Ostatnio edytowany przez Agata.es (2017-09-25 14:58:37)
Dziękuje za Wasza opinie. Chyba dzięki temu otwieracie mi oczy. Facet jest cholernie przystojny, ale chyba to tyle...
co do seksu to... między nami do żadnego seksu jeszcze nie doszło. On mówi co by ze mną nie zrobił ale na wyjeździe w Krakowie w hotelu poszedł spać ma chyba z „tym” tez jakieś problemy.
A i jeszcze jedno on baaardzo dużo mówi niekiedy sieje ferment o wprowadza do związku niepokój. Kiedy ja potem zaczynam rozmowę na ten temat i próbuje wyjaśnić skąd takie poglądy lub pomysły to on twiedzi ze ja sobie dużo rzeczy dopowiadam. Ze nie umiem słuchać.
Ech, miesza Ci w głowie.. Klasyk manipulanta. Powoli.. oplecie Ciebie. Od negowania się zaczyna.
Uważaj!
- Klio
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
No tak, nigdy nie był w związku, nie wie co robić z kobietą, przez naturę obdarzony został subtelnością młota pneumatycznego, a rozwój emocjonalny zatrzymał się na przykrym poziomie. Z jednej strony chce rżnąć chojraka i co to nie ja, a z drugiej znajomym Cie nie przedstawi, bo Cię odbiją (ponownie „subtelnie” ustawił Cię w roli przedmiotu podawanego z rąk do rąk, który nie ma nic do powiedzenia, a jednocześnie pokazał bezdenność swoich kompleksów), w hotelu Cię nie tknie, bo jeszcze nie stanie, a wtedy olaboga. Co jakiś czas rzuci się na Ciebie jak barbarzyńca, bo się w pornolach napatrzył, że tak trzeba. Generalnie jeśliby pominąć resztę, to już samo pożycie seksualne szykuje wam się udane inaczej... Skupiony jest teraz bardzo na sobie w tej i w innych sferach. Jeszcze bardzo dużo wody musi upłynąć zanim mu się w głowie poprzestawiają trybiki i głowa nabita teoriami na temat związków i kobiet zacznie dostrzegać rzeczywistość. Przy czym to, że dojdzie do przestawienia trybików nie jest gwarantowane. Niektórzy w procesie dojrzewania się zacinają i tak już pozostają.
Nie ma więc co demonizować go i robić z niego miszcza manipulacji, bo to po prostu nieciekawy, zakompleksiony, niedorozwinięty emocjonalnie człowiek jakich wielu.
Widzę ze ten mój związek nie wróży nic dobrego. Natomiast jestem bardzo do niego przywiązana, bardzo ciężko będzie mi go zostawić. Raz wyszłam z tego, on przyjechał z kwiatami,błagał mnie abym nie kończyła związku. Było super kilka dni a potem znowu wróciła „normalność”.
- Klio
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Piszę jak jest na podstawie informacji zawartych w Twoich postach. To co Ty zrobisz z moimi „impresjami” to Twój wybór. Chcesz być z nim to dobrze. Nie chcesz? Też dobrze. Twoje życie i Twoje wybory.
- Wielokropek
- 100% Netkobieta
- Nieaktywny
(...) ten mój związek nie wróży nic dobrego. (...)
To prawda.
(...) Natomiast jestem bardzo do niego przywiązana, bardzo ciężko będzie mi go zostawić. (...)
To go nie zostawiaj. Możesz dalej być i żyć z nim.
(...) Raz wyszłam z tego, on przyjechał z kwiatami,błagał mnie abym nie kończyła związku. Było super kilka dni a potem znowu wróciła „normalność”.
Jaki stąd wniosek?
Każda decyzja, i ta o pozostaniu w związku, i ta o rozstaniu, ma swe konsekwencje. Wiedz/pamiętaj, że brak decyzji też jest decyzją.
O, ja tak właśnie widzę te wszystkie osoby, które zakładają wątki pt. "wszyscy naokoło mają chłopaków/dziewczyny/biorą ślub tylko ja nie;(((". On "ma dziewczynę" a nie jest w związku. Pewnie dlatego, że wszyscy naokoło mają, no to i on ma. Bo wypada, bo ludzie pytają, bo jak się ma 2X lat to się powinno kogoś mieć. A ty jesteś "posiadaną dziewczyną" czyli odhaczyć status na fejsie można, ale nie nazwiesz chyba tego relacją.
Widzę ze ten mój związek nie wróży nic dobrego. Natomiast jestem bardzo do niego przywiązana, bardzo ciężko będzie mi go zostawić. Raz wyszłam z tego, on przyjechał z kwiatami,błagał mnie abym nie kończyła związku. Było super kilka dni a potem znowu wróciła „normalność”.
Wolisz być przez jakiś czas sama, czy przez resztę życia nieszczęśliwa, bo nie umiesz wytłumaczyć chłopakowi, że macie inne oczekiwania co do związku? Możesz mi wierzyć, gdzieś tam są faceci, którzy potrafią wyrażać swoje uczucia, zachować się przy ludziach, złapać za rękę kiedy trzeba i nie traktują waszej rozmowy jak przeglądu codziennej prasy, czy innej biznes stacji tv.
Skoro tak szybko "normalność" wróciła i co do tej normalności masz wątpliwości, to odpowiedź co masz robić jest zdecydowanie dla Ciebie znana.
Wiej dziewczyno gdzie pieprz rośnie! Ja wiem że łatwo jest nam pisać ale ze swojego doświadczenia powiem żebyś zerwała.Już teraz widzisz ile dysfunkcji ten zwiazek wykazuje.Gwarantuje Ci że bedzie tylko gorzej!Co do twojego chłopaka już przedmówcy napisali,ja napisze od siebie żebyś całą uwage poświęciła sobie i poczytała- jak wyglada TOKSYCZNY związek,jak si3 z niego uwolnić i CZEMU takich ludzi wybieramy,bo zmiane musisz zacząć od siebie.Powodzenia.
