Poznałam faceta (33 lata - ja tyle samo) przez Internet, na jednym z forum poświęconym konkretnej dziedzinie sportu - zaczęliśmy na ten temat pisać, po czym on zaproponował spotkanie w realu. Nie planowałam nic z tym facetem poza wymianą poglądów na temat sportu, jednak potoczyło się inaczej - spodobał mi się a ja jemu, na 3cim spotkaniu wylądowaliśmy w łóżku. Spotykamy się już 5 miesięcy - 1-2 razy w tygodniu. Na początku podchodziłam do niego dość ostrożnie, nie chciałam się zbyt zaangażować w tą znajomość, jednak zaangażowałam się. On od 1,5 roku jest sam, wcześniej był w 5 lat w związku.... Jest dość specyficzną osobą jak dla mnie - ja jestem ekstrawertykiem a on intro, mało mówi o uczuciach, odczuciach co mnie, spotykamy się ale też mam cały czas wrażenie, że tak na prawdę mało go interesuje go ja jako osoba, nie wykazuje chęci by mnie poznać, nie spędzamy ze sobą nocy - mimo, że ja i on mieszkamy sami, tylko są to spotkania, wyjścia, czasami wyjazd, wspólny sport, seks... Dość często wspomina przy mnie jakieś pojedyncze syt. z czasów swojego związku...czasami mam wrażenie, ze trzyma mnie na dystans bym się nie zaangażowała ani też nie przywiązała do niego. Zapytałam go po 5 mies. czego oczekuje ode mnie, w którą stronę ma to pójść...związku...czy takich spotkań na seks i może jakiś wyjść... to powiedział, że nie wie, że jest ok i zobaczymy w która to pójdzie stronę.....
czy to oznacza,że powinnam odpuścić, bo skoro on nie wie w jakim kierunku to ma iść to raczej jest mu wygodnie i nie chce sie w żaden sposób wiązać ani tez angażować?
- Gary
- Net-facet
- Nieaktywny
No to może się trochę od niego odsuń i zobaczysz jego reakcję? Będzie "Ufff... wreszcie ona się odczepiła..." albo "Dżizas krajst! Nie mogę jej stracić!".
- CatLady
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Może facet nie chce określać waszej krótkiej relacji jako "związek", bo jeszcze nie zna Cię dość dobrze? Nic w tym złego. Po co się spieszyć z definicjami? Daj mu nieco więcej czasu, a jak nie, to spróbuj rady Gary'ego i zobacz jak facet zareaguje.
- zabpth
- Net-facet
- Nieaktywny
@Autorka
Nie wiem, pojawia się tu na forum w wielu tematach, nie wie co czuje, nie wie czy kocha, czy nie czy chce ze mną być.
I jest i twoje nie wiem
czy to oznacza,że powinnam odpuścić, bo skoro on nie wie w jakim kierunku to ma iść to raczej jest mu wygodnie i nie chce sie w żaden sposób wiązać ani tez angażować?
Nie wiem, najczęściej oznacza że odpowiedź jest przeciwna do oczekiwań pytającego. Takie omijanie tematu, albo ciężko prosto w oczy powiedzieć nie.
Ale co to formalności, spotykanie się 5 m-c, to nie jest już jakaś forma związku? Możliwe że inaczej postrzegasz związek, albo macie inne oczekiwania. Czasami ciężko o kompromis, bo nasze postrzeganie zależy od nas samych, naszych cech, i wielu czynników, które sprawiają że jesteśmy jacy jesteśmy, kompromis w oczekiwaniach jak ludzie bardzo się różnią, to jak najbardziej taki kompromis jest możliwy, ale najczęściej funkcjonuje tylko do momentu w w którym wspólne ustalenia, zaczynają być wcielane w życie.
Dziwne mi się wdaje, że po 5m-c razem, ani razu nie układał jakiejś wizji co do dalszej formy związku.
Ludzie tak mają że jak jest dobrze w związku, to tym bardziej snują różne plany, iluzje, żeby było jeszcze lepiej.
Jak jemu jest dobrze jak jest i nie zastanawiał się nad przyszłością. Przecież jak się z kimś nawet tylko randkuje to w głowie chcąc nie chcąc układają się jakieś projekcje, jak się jest z kimś 5 m-c i twierdzo się że jest ok, to tak samo samoistnie tworzą się różne projekcje.
Chyba że się nie zakłada wspólnej przyszłości, czy też wspólnej przyszłości na jakiejś bardziej zaawansowanej płaszczyźnie, co w zasadzie jest tym samym.
Generalnie mało entuzjazmu wykazał.
Może wystarczy mu seks, i wspólne wyjścia.
Ps.
Fajny nick
Jak by w kole fortuny ułożyć takie hasło w kategorii czego on chce: an*l*k, i ktoś tam po proszę dwie samogłoski 
Pozdrawiam
no ale skoro on widzi albo choć się domyśla, że chce czegoś więcej i w sumie nic z tego sobie nie robi....poza tym, że to wykorzystuje....
to ile można jeszcze czekać i czy warto..czasami mam wrażenie, że nie wyleczył się dalej po swojej byłej a teraz z wygody i egoizmu nie chce się wiązać. ..
A widzę, że dystans nic nie daje - bo on nawet tego nie zauważa....
Więcej czasu.....
Strasznie mnie denerwuje to, że nie wiem na czym stoje...a wiem też, że niczym go nie zmusze do niczego a tym bardziej do podjęcia decyzji...i zwyczajnie nie wiem co robić....
