Cześć. Ja mam 28 lat, dziewczyna 27. 4 miesiące temu rozstałem się z dziewczyna po 3 letnim związku. Duo było w tym mojej winy ponieważ przez długi czas byłem oslchy, nie okazywalem uczuć, a ona tez nie dawała mi znaków ze to co robię idzie w kierunku rozstania. Przez cały ten czas w większym i mniejszym stopniu próbowałem ja odzyskać. Przez moment bywało lepiej by za chwile znów było gorzej. Tz. były niejednokrotnie deklaracje z jej strony ze chce zacząć od nowa ze kocha i wgl jednak nie potrzeba wiele czasu by stwierdziła ze „sama nie wie czego chce” I tak jest praktycznie cały ten czas. Należę do facetów bardziej wrażliwych przez co ta sytuacja wywarła duży wpływ na moje życie. Bardzo zależy mi na tej osobie jak i tez należę do upartych wiec łatwo nie odpuszczam, jednak pomimo wielkiej miłości do niej nie chce popadać w obsesje i Najzwyczajniej jestem już tym psychicznie wykończony. Tymi ciągłymi zmianami zdania, braku chęci jednoznacznego i pewnego „spróbowania od nowa” Wiem ze ma swoje powody ku temu jednak czy takie coś do czegokolwiek może doprowadzić?
Wszelkie moje propozycje odbudowania relacji w pierwszej chwili były u niej odbierane z aprobata gdy jednak było bliżej realizacji, praktycznie z każdym razem się wycofywała. W końcu którego razu nie mogłem już znieść tego stanu rzeczy i powiedziałem jej ze pora to już w końcu przerwać i zerwać kontakt bo to do nikad nie prowadzi. W odpowiedzi usłyszałem ze ona nie chce tego kończyć i ze „za jakiś czas chciałby spróbować ale sama nie wie co czuje, ze ‚zapalają jej się ciagle czerwone lampki, ze najpierw musi się uporać ze swoimi emocjami„
Rozmawiałem z nią i zarzekała się ze z nikim się nie spotyka, a sama od siebie stwierdziła ze nie uważa mnie za koło ratunkowe.
Naprawdę nie wiem co mogę jeszcze zrobić. Czy cokolwiek jestem w stanie zrobić i czy w ogóle jest sens spodziewać się ze coś się jeszcze może poprawić... Przez te 4 miesiące było wiele smutku i żalu. Sam czuje ze bardzo podupadłem w uczuciach do niej zapewne przez to rosnące zniechęcenie jej zachowaniem.
Czy możecie mi powiedzieć co można z jej zachowania odczytać, co powinienem zrobić ?
2 2020-08-07 12:41:39 Ostatnio edytowany przez Pronome (2020-08-07 12:42:03)
co powinienem zrobić ?
Zaczac ja kompletnie ignorowac. Przez dluzszy okres czasu.
Nie schodzic sie, kiedy pierwszy raz ja nacisnie.
Nie spieszyc sie, w miedzyczasie pracowac nad soba, moze finalnie Ci przejdzie i nie bedziesz jej chcial.
Z takim nastawieniem jak teraz, tylko ja zniechecasz.
Nie rób nic. Kompletnie nic. Doskonale rozumiem twoją sytuację. Możesz przeczytać mój wątek. Do tanga trzeba dwojga. Uważam że jeśli ona by chciała to uratować to tak jak ty podjęła by działania odrazu a nie odwlekała w czasie. Bardzo możliwe że jesteś kołem zapasowym a ona szuka lepszej gałęzi. To że Ci powiedziała że z nikim się nie spotyka nie bierz tego za pewnik. Nie widzisz jej 24 na dobę więc nie wiesz co cały czas robi. Zajmij się swoim życiem, rób to co kochasz bądź lubisz. W międzyczasie kto wie, może poznasz jakąś dziewczynę ale nic na siłę. Mój ojciec ostatnio powiedział mądra rzecz a zna cała.moja historie . Powiedział " Damian.. weź ty już zamknij te drzwi do swojego serca bo cały czas je masz uchylone. Zamknij je raz a porzadnie na klucz a kluczyk wypie**ol do Wisły" Chłopie widać że Ci zależy starasz się a ona nic tylko zwodzi. Czy naprawdę ktoś taki jest Ciebie wart? Ty wiesz jakim jesteś człowiekiem i co potrafisz jej dać i to ona straci a nie ty. Błędy? Jesteśmy tylko ludźmi , każdy je popełnia. Głupcem jest ten kto nie wyciąga wniosków i powiela te błędy dalej. Trzymam kciuki za Ciebie i życzę że odnajdziesz w końcu właściwą drogę
4 2020-08-10 11:48:34 Ostatnio edytowany przez bullet (2020-08-10 15:09:59)
kiedy ona mówi, że nie wie czego chce to wie czego/kogo chce i nie wydaje się, że jesteś tym kimś TY - niestety.
...Rozmawiałem z nią i zarzekała się ze z nikim się nie spotyka, a sama od siebie stwierdziła ze nie uważa mnie za koło ratunkowe
jeszcze się nie spotyka, to kwestia czasu albo po prostu mówiąc oględnie mija się z prawdą by móc Cię trzymać na smyczy, byś się nie miotał. Czego oczekujesz skoro chce Cię mieć w zanadrzu, prawdy ?
Tematów podobnych jest wiele, praktycznie zawsze dziewczyna "z nikim się nie spotyka", ZONK jest gdy sprawa się rypnie.
Pierwszy, który przyszedł mi do głowy ... poczytaj wątek Tobiasza, znajomy, jakby od Ciebie
https://www.netkobiety.pl/viewtopic.php?id=55963
Tak jak napisał Damian, tylko skuteczne odcięcie się (całkowite) może wzbudzić jej ciekawość ... wszelkie próby jej odzyskania są skazane na niepowodzenie. Nie pytaj o nic, po prostu najlepiej skasuj jej wszelkie kontakty, na portalach itd.
Za jakiś czas sama się zgłosi. Im szybciej się odetniesz tym szybciej się zgłosi... jeśli tego nie zrobisz przekroczysz po pewnym czasie czerwoną linię, za którą będzie "pozamiatane".
Nie próbuj jej nic udowadniać, umieszczać wpisów i zdjęć, komentarzy czy ch.j wie co jeszcze jaki to "jestem szczęśliwy" bo to i tak będzie żenujące.
Zajmij się sobą ... zadbaj, uśmiechaj, siłka itd
Obstawiam, że ma nowego JEGO, ale nie jest go pewna więc trzyma dwie gałęzie
kiedy ona mówi, że nie wie czego chce to wie czego/kogo chce i nie wydaje się, że jesteś tym kimś TY - niestety.
altiude napisał/a:...Rozmawiałem z nią i zarzekała się ze z nikim się nie spotyka, a sama od siebie stwierdziła ze nie uważa mnie za koło ratunkowe
jeszcze się nie spotyka, to kwestia czasu albo po prostu mówiąc oględnie mija się z prawdą by móc Cię trzymać na smyczy, byś się nie miotał. Czego oczekujesz skoro chce Cię mieć w zanadrzu, prawdy ?
Tematów podobnych jest wiele, praktycznie zawsze dziewczyna "z nikim się nie spotyka", ZONK jest gdy sprawa się rypnie.
Pierwszy, który przyszedł mi do głowy ... poczytaj wątek Tobiasza, znajomy, jakby od Ciebie
https://www.netkobiety.pl/viewtopic.php?id=55963Tak jak napisał Damian, tylko skuteczne odcięcie się (całkowite) może wzbudzić jej ciekawość ... wszelkie próby jej odzyskania są skazane na niepowodzenie. Nie pytaj o nic, po prostu najlepiej skasuj jej wszelkie kontakty, na portalach itd.
Za jakiś czas sama się zgłosi. Im szybciej się odetniesz tym szybciej się zgłosi... jeśli tego nie zrobisz przekroczysz po pewnym czasie czerwoną linię, za którą będzie "pozamiatane".
Nie próbuj jej nic udowadniać, umieszczać wpisów i zdjęć, komentarzy czy ch.j wie co jeszcze jaki to "jestem szczęśliwy" bo to i tak będzie żenujące.
Zajmij się sobą ... zadbaj, uśmiechaj, siłka itdObstawiam, że ma nowego JEGO, ale nie jest go pewna więc trzyma dwie gałęzie
Co Twoim zdaniem powinienem robić gdy się odzywa? Olewać totalnie wiadomości, nie odbierać? Ogólnie bardzo się ona zmieniła pod względem zachowania. Ewidentnie czuje się bardzo pewnie.
Gada że potrzebuje czasu bo przez cały niby nie miała czasu zatęsknić ani przekonać się co do swoich uczuć. Chociaż każda moją próbę jakiegoś polepszenia kontaktu neguje. Myślę że trzyma mnie z powodu jakiegoś przyzwyczajenia i już nic z tego nie będzie... No chyba że mogę się mylić?
6 2020-08-15 20:55:22 Ostatnio edytowany przez Damian1993 (2020-08-15 20:55:58)
bullet napisał/a:kiedy ona mówi, że nie wie czego chce to wie czego/kogo chce i nie wydaje się, że jesteś tym kimś TY - niestety.
altiude napisał/a:...Rozmawiałem z nią i zarzekała się ze z nikim się nie spotyka, a sama od siebie stwierdziła ze nie uważa mnie za koło ratunkowe
jeszcze się nie spotyka, to kwestia czasu albo po prostu mówiąc oględnie mija się z prawdą by móc Cię trzymać na smyczy, byś się nie miotał. Czego oczekujesz skoro chce Cię mieć w zanadrzu, prawdy ?
Tematów podobnych jest wiele, praktycznie zawsze dziewczyna "z nikim się nie spotyka", ZONK jest gdy sprawa się rypnie.
Pierwszy, który przyszedł mi do głowy ... poczytaj wątek Tobiasza, znajomy, jakby od Ciebie
https://www.netkobiety.pl/viewtopic.php?id=55963Tak jak napisał Damian, tylko skuteczne odcięcie się (całkowite) może wzbudzić jej ciekawość ... wszelkie próby jej odzyskania są skazane na niepowodzenie. Nie pytaj o nic, po prostu najlepiej skasuj jej wszelkie kontakty, na portalach itd.
Za jakiś czas sama się zgłosi. Im szybciej się odetniesz tym szybciej się zgłosi... jeśli tego nie zrobisz przekroczysz po pewnym czasie czerwoną linię, za którą będzie "pozamiatane".
Nie próbuj jej nic udowadniać, umieszczać wpisów i zdjęć, komentarzy czy ch.j wie co jeszcze jaki to "jestem szczęśliwy" bo to i tak będzie żenujące.
Zajmij się sobą ... zadbaj, uśmiechaj, siłka itdObstawiam, że ma nowego JEGO, ale nie jest go pewna więc trzyma dwie gałęzie
Co Twoim zdaniem powinienem robić gdy się odzywa? Olewać totalnie wiadomości, nie odbierać? Ogólnie bardzo się ona zmieniła pod względem zachowania. Ewidentnie czuje się bardzo pewnie.
Gada że potrzebuje czasu bo przez cały niby nie miała czasu zatęsknić ani przekonać się co do swoich uczuć. Chociaż każda moją próbę jakiegoś polepszenia kontaktu neguje. Myślę że trzyma mnie z powodu jakiegoś przyzwyczajenia i już nic z tego nie będzie... No chyba że mogę się mylić?
Wydaję mi się że zwykle zdawkowe pisanie. To ona nie wie czego chce .. nie ty.. Napisała? Kulturalnie odpisz ale bez zadnych epopeji. A potem znowu cisza z twojej strony Tak ja to widze ale moge sie mylić. Generalnie podejdź do tego na chłodno. Jakbyś pisał z jakimś znajomym. Raz odpiszesz a raz nie .
altiude napisał/a:bullet napisał/a:kiedy ona mówi, że nie wie czego chce to wie czego/kogo chce i nie wydaje się, że jesteś tym kimś TY - niestety.
jeszcze się nie spotyka, to kwestia czasu albo po prostu mówiąc oględnie mija się z prawdą by móc Cię trzymać na smyczy, byś się nie miotał. Czego oczekujesz skoro chce Cię mieć w zanadrzu, prawdy ?
Tematów podobnych jest wiele, praktycznie zawsze dziewczyna "z nikim się nie spotyka", ZONK jest gdy sprawa się rypnie.
Pierwszy, który przyszedł mi do głowy ... poczytaj wątek Tobiasza, znajomy, jakby od Ciebie
https://www.netkobiety.pl/viewtopic.php?id=55963Tak jak napisał Damian, tylko skuteczne odcięcie się (całkowite) może wzbudzić jej ciekawość ... wszelkie próby jej odzyskania są skazane na niepowodzenie. Nie pytaj o nic, po prostu najlepiej skasuj jej wszelkie kontakty, na portalach itd.
Za jakiś czas sama się zgłosi. Im szybciej się odetniesz tym szybciej się zgłosi... jeśli tego nie zrobisz przekroczysz po pewnym czasie czerwoną linię, za którą będzie "pozamiatane".
Nie próbuj jej nic udowadniać, umieszczać wpisów i zdjęć, komentarzy czy ch.j wie co jeszcze jaki to "jestem szczęśliwy" bo to i tak będzie żenujące.
Zajmij się sobą ... zadbaj, uśmiechaj, siłka itdObstawiam, że ma nowego JEGO, ale nie jest go pewna więc trzyma dwie gałęzie
Co Twoim zdaniem powinienem robić gdy się odzywa? Olewać totalnie wiadomości, nie odbierać? Ogólnie bardzo się ona zmieniła pod względem zachowania. Ewidentnie czuje się bardzo pewnie.
Gada że potrzebuje czasu bo przez cały niby nie miała czasu zatęsknić ani przekonać się co do swoich uczuć. Chociaż każda moją próbę jakiegoś polepszenia kontaktu neguje. Myślę że trzyma mnie z powodu jakiegoś przyzwyczajenia i już nic z tego nie będzie... No chyba że mogę się mylić?Wydaję mi się że zwykle zdawkowe pisanie. To ona nie wie czego chce .. nie ty.. Napisała? Kulturalnie odpisz ale bez zadnych epopeji. A potem znowu cisza z twojej strony
Tak ja to widze ale moge sie mylić. Generalnie podejdź do tego na chłodno. Jakbyś pisał z jakimś znajomym. Raz odpiszesz a raz nie .
Tylko wydaje mi się że nie ma to już większego sensu. Mam wrażenie że trzyma ją tylko jakieś przyzwyczajenie czy brak możliwości oderwania się odemnie. Pewnie do czasu aż nie poczuje się wystarczająco pewnie żeby z własnej woli ten kontakt urwać albo jak ktoś zacznie o nią zabiegać... Tak czy inaczej na ten moment czuję że ona po prostu nie ma do mnie większego szacunku i nie do końca wiem jak to zmienić. Blaznic się i "zabiegać o nią " przestałem.
...Tylko wydaje mi się że nie ma to już większego sensu. Mam wrażenie że trzyma ją tylko jakieś przyzwyczajenie czy brak możliwości oderwania się odemnie. Pewnie do czasu aż nie poczuje się wystarczająco pewnie żeby z własnej woli ten kontakt urwać albo jak ktoś zacznie o nią zabiegać... Tak czy inaczej na ten moment czuję że ona po prostu nie ma do mnie większego szacunku i nie do końca wiem jak to zmienić. Blaznic się i "zabiegać o nią " przestałem.
To nie ma znaczenia co się Ci wydaje. Wg mnie trzyma Cię na wszelki wypadek, nie puści ... więc puść się sam. Grzecznie ale bez konkretów. Nie dzwoń.