Cześć Wszystkim
Mam 19 lat i od 14 miesięcy jestem w związku .Moim problemem jest to ,że mój chłopak zrobił się chamski,nie miły,zimny,obojętny i nie chce rozmawiać o problemach (kłótniach) można go prosić o rozmowę ,ale odpowiada "gadaj szybko lub mówiłaś już to albo nie będę gadał ciągle o tym samym " Nie wiem co się z nim dzieję i bardzo boli mnie jego zachowanie . Powiedział mi ,że nie ma motywacji do tego związku bo wszystko co zrobi to i tak źle i tak się przyczepie ,obrażę i że on już widział wszystkie moje"jazdy" . Gdy płaczę bo mnie zaboli jego zachowanie nie rusza go to ,kiedyś wybiegał za mną jak się pokłóciliśmy teraz nie ruszy się z miejsca .
Do Roku czasu był normalny ,dbał o mnie ,przyjeżdżał,dzwonił ,pisał a teraz piszemy bardzo mało ,widujemy się tylko sobota-niedziela . Miesiąc temu poszedł do pracy pracuję od 7 do 18 czasami później do tego chodzi na siłownię i stwierdził ,że dla nas tylko jest sobota niedziela bo w piątek i sobotę rano on musi iść na siłownie . Jest to dla mnie przykre ponieważ nie widujemy się w tygodniu,a on jeszcze zabiera ten dzień dla nas .Wiem ,że w pracy on nie będzie pisał i dzwonił ,ale zanim zaczął pracę właśnie się taki zrobił dziwny tak jakby nie miał potrzeby popisać ze mną porozmawiać .Ciągle jest zmęczony i nic mu się nie chce . Spytałam wiele razy ,czy pójdzie razem ze mną do psychologa to nie zgodził się bo sami powinniśmy się dogadać i to naprawić niż inne osoby . Nie dawno powiedział mi ,że ja od początku go chamiłam ,a on zawsze był milutki . Nie podobało mi się jego zachowanie gdy ja płakałam poprosiłam o rozmowę a on stwierdził ,że za chwilę bo on musi na komputerze coś zrobić . Dodam ,że przestał przepraszać ,a zawsze gdy coś było nie tak przepraszaliśmy się w ten sam dzień . Mówi ,że ma powody dla których nie przeprasza. Nie czuje się kochana i doceniana a raczej nie czuję się pewnie w tym związku .Gdy widzimy się w soboty i niedziele zawsze chce się kochać bo przecież w tygodniu nie widzimy się i ja nie wiem co mam myśleć o tym ,czy czasami nie jest ze mną dla seksu ? Zawsze rano przed pracą piszę mi sms'a "dzień dobry kocham cię kotek mocno miłego dnia do później"
czemu w smsie jest miły ,a na żywo jak się widujemy jest jakiś nieobecny ? Nie ma żadnej innej kobiety ,bo to zaczęło się gdy wracaliśmy z wakacji wtedy on był chory i ja ciągle mu marudziłam ,a nie dałam spokojnie odpocząć i wtedy właśnie powiedział ,że dość .Mój przyjaciel i rodzina mówią mi ,że za dużo sobie wkręcam ,analizuje i potem się go czepiam . Tata stwierdził ,że on po prostu jest zmęczony bo to siłownia bo to pracę zaczął i jeszcze moje jęki i ma dość chcę odpocząć od tego ,a z drugiej strony mówił ,że jak on przyjeżdżał kiedyś do mojej mamy po pracy bardzo późno to rozmawiali po nocach ,a u mnie jest tak ,że mój chłopak przyjeżdża trochę pogada i idzie spać i dla niego to dziwne . Mój chłopak ogólnie zawsze był taki ,że mu się nic nie chciało tylko TV i łóżko ,ale gdy zaczęliśmy być razem to ciągle latał za mną ciągle coś robiliśmy ,chodziliśmy nie było nudy ,a teraz nie chcę mu się kompletnie nic . Kiedyś z chęcią chodziliśmy do kina ,a teraz nie chodzimy bo on nie chce i tyle . Nie umiem do niego dotrzeć już ,a chciałabym być wysłuchana .... jego mama stwierdziła ,że on popracuje trochę i wyjeżdża za granicę albo kupią dom(kredyt) nie żaden wynajem , nie wliczając mnie ,zrobiło mi się naprawdę przykro ,że ktoś układa mu życie i pomija mnie , zauważył ze chodze smutna powiedziałam mu o tym a on "jak zawsze sie jej sluchasz jak chcesz to rob tak dalej ja Ci mowiłem jak bedzie ,a ty dalej swoje " wolałabym usłyszeć "rozumiem kochanie nie martw sie tak nie bedzie" kiedyś miło ze sobą rozmawialiśmy ,a teraz nie ma komunikacji między nami i czuje sie tak jakby on mnie ustawiał w sensie jak on chce teraz cos wiedziec to ma byc na teraz bo pozniej on nie bedzie gadal .Wiem ,że ludzie się zmieniają ,ale tak z dnia na dzień? Wcześniej on był chłopakiem bardzo wrażliwym,uczuciowym a nagle zrobil sie taki czlowiek . Gdy pokłociliśmy się nie dawno stwierdziłam ,że bedzie lepiej gdy wroce do domu bo nie ma sensu sie klocic spytalam czy by mnie odwiozl stwierdził "nie bede sie wracał nigdzie kobieto autobusy sa" Nie wiem co robić . Czy naprawdę mógł się taki zrobić bo się czepiałam duzo ? Gdy raz z nim zerwałam (nie dawno) nie dotarło to do niego i pisał dalej normalnie i ,że jesteśmy razem tylko ja jakieś cyrki robie i moje zerwania to już dla niego mój taki "foch" Jak sprawdzić czy mu zależy ? Jak zrobić się obojętną?
Cześć Wszystkim
Mam 19 lat i od 14 miesięcy jestem w związku .Moim problemem jest to ,że mój chłopak zrobił się chamski,nie miły,zimny,obojętny i nie chce rozmawiać o problemach (kłótniach) można go prosić o rozmowę ,ale odpowiada "gadaj szybko lub mówiłaś już to albo nie będę gadał ciągle o tym samym " Nie wiem co się z nim dzieję i bardzo boli mnie jego zachowanie . Powiedział mi ,że nie ma motywacji do tego związku bo wszystko co zrobi to i tak źle i tak się przyczepie ,obrażę i że on już widział wszystkie moje"jazdy" . Gdy płaczę bo mnie zaboli jego zachowanie nie rusza go to ,kiedyś wybiegał za mną jak się pokłóciliśmy teraz nie ruszy się z miejsca .
Do Roku czasu był normalny ,dbał o mnie ,przyjeżdżał,dzwonił ,pisał a teraz piszemy bardzo mało ,widujemy się tylko sobota-niedziela . Miesiąc temu poszedł do pracy pracuję od 7 do 18 czasami później do tego chodzi na siłownię i stwierdził ,że dla nas tylko jest sobota niedziela bo w piątek i sobotę rano on musi iść na siłownie . Jest to dla mnie przykre ponieważ nie widujemy się w tygodniu,a on jeszcze zabiera ten dzień dla nas .Wiem ,że w pracy on nie będzie pisał i dzwonił ,ale zanim zaczął pracę właśnie się taki zrobił dziwny tak jakby nie miał potrzeby popisać ze mną porozmawiać .Ciągle jest zmęczony i nic mu się nie chce . Spytałam wiele razy ,czy pójdzie razem ze mną do psychologa to nie zgodził się bo sami powinniśmy się dogadać i to naprawić niż inne osoby . Nie dawno powiedział mi ,że ja od początku go chamiłam ,a on zawsze był milutki . Nie podobało mi się jego zachowanie gdy ja płakałam poprosiłam o rozmowę a on stwierdził ,że za chwilę bo on musi na komputerze coś zrobić . Dodam ,że przestał przepraszać ,a zawsze gdy coś było nie tak przepraszaliśmy się w ten sam dzień . Mówi ,że ma powody dla których nie przeprasza. Nie czuje się kochana i doceniana a raczej nie czuję się pewnie w tym związku .Gdy widzimy się w soboty i niedziele zawsze chce się kochać bo przecież w tygodniu nie widzimy się i ja nie wiem co mam myśleć o tym ,czy czasami nie jest ze mną dla seksu ? Zawsze rano przed pracą piszę mi sms'a "dzień dobry kocham cię kotek mocno miłego dnia do później"
czemu w smsie jest miły ,a na żywo jak się widujemy jest jakiś nieobecny ? Nie ma żadnej innej kobiety ,bo to zaczęło się gdy wracaliśmy z wakacji wtedy on był chory i ja ciągle mu marudziłam ,a nie dałam spokojnie odpocząć i wtedy właśnie powiedział ,że dość .Mój przyjaciel i rodzina mówią mi ,że za dużo sobie wkręcam ,analizuje i potem się go czepiam . Tata stwierdził ,że on po prostu jest zmęczony bo to siłownia bo to pracę zaczął i jeszcze moje jęki i ma dość chcę odpocząć od tego ,a z drugiej strony mówił ,że jak on przyjeżdżał kiedyś do mojej mamy po pracy bardzo późno to rozmawiali po nocach ,a u mnie jest tak ,że mój chłopak przyjeżdża trochę pogada i idzie spać i dla niego to dziwne . Mój chłopak ogólnie zawsze był taki ,że mu się nic nie chciało tylko TV i łóżko ,ale gdy zaczęliśmy być razem to ciągle latał za mną ciągle coś robiliśmy ,chodziliśmy nie było nudy ,a teraz nie chcę mu się kompletnie nic . Kiedyś z chęcią chodziliśmy do kina ,a teraz nie chodzimy bo on nie chce i tyle . Nie umiem do niego dotrzeć już ,a chciałabym być wysłuchana .... jego mama stwierdziła ,że on popracuje trochę i wyjeżdża za granicę albo kupią dom(kredyt) nie żaden wynajem , nie wliczając mnie ,zrobiło mi się naprawdę przykro ,że ktoś układa mu życie i pomija mnie , zauważył ze chodze smutna powiedziałam mu o tym a on "jak zawsze sie jej sluchasz jak chcesz to rob tak dalej ja Ci mowiłem jak bedzie ,a ty dalej swoje " wolałabym usłyszeć "rozumiem kochanie nie martw sie tak nie bedzie" kiedyś miło ze sobą rozmawialiśmy ,a teraz nie ma komunikacji między nami i czuje sie tak jakby on mnie ustawiał w sensie jak on chce teraz cos wiedziec to ma byc na teraz bo pozniej on nie bedzie gadal .Wiem ,że ludzie się zmieniają ,ale tak z dnia na dzień? Wcześniej on był chłopakiem bardzo wrażliwym,uczuciowym a nagle zrobil sie taki czlowiek . Gdy pokłociliśmy się nie dawno stwierdziłam ,że bedzie lepiej gdy wroce do domu bo nie ma sensu sie klocic spytalam czy by mnie odwiozl stwierdził "nie bede sie wracał nigdzie kobieto autobusy sa" Nie wiem co robić . Czy naprawdę mógł się taki zrobić bo się czepiałam duzo ? Gdy raz z nim zerwałam (nie dawno) nie dotarło to do niego i pisał dalej normalnie i ,że jesteśmy razem tylko ja jakieś cyrki robie i moje zerwania to już dla niego mój taki "foch" Jak sprawdzić czy mu zależy ? Jak zrobić się obojętną?
A dlaczego chcesz się być obojętna wobec niego, skoro go kochasz?
Może lepiej zrobisz jak będziesz normalna - przestaniesz swoim płaczem wzbudzać w nim litość, swoje kłótnie zmienisz na konstruktywną rozmowę?
To lepszy sposób, niż manipulowanie nim i wzbudzanie zainteresowania poprzez takie sztuczki.
Myślę, że mu zależy, jeśli z Tobą jeszcze jest.
eh23 napisał/a:Cześć Wszystkim
Mam 19 lat i od 14 miesięcy jestem w związku .Moim problemem jest to ,że mój chłopak zrobił się chamski,nie miły,zimny,obojętny i nie chce rozmawiać o problemach (kłótniach) można go prosić o rozmowę ,ale odpowiada "gadaj szybko lub mówiłaś już to albo nie będę gadał ciągle o tym samym " Nie wiem co się z nim dzieję i bardzo boli mnie jego zachowanie . Powiedział mi ,że nie ma motywacji do tego związku bo wszystko co zrobi to i tak źle i tak się przyczepie ,obrażę i że on już widział wszystkie moje"jazdy" . Gdy płaczę bo mnie zaboli jego zachowanie nie rusza go to ,kiedyś wybiegał za mną jak się pokłóciliśmy teraz nie ruszy się z miejsca .
Do Roku czasu był normalny ,dbał o mnie ,przyjeżdżał,dzwonił ,pisał a teraz piszemy bardzo mało ,widujemy się tylko sobota-niedziela . Miesiąc temu poszedł do pracy pracuję od 7 do 18 czasami później do tego chodzi na siłownię i stwierdził ,że dla nas tylko jest sobota niedziela bo w piątek i sobotę rano on musi iść na siłownie . Jest to dla mnie przykre ponieważ nie widujemy się w tygodniu,a on jeszcze zabiera ten dzień dla nas .Wiem ,że w pracy on nie będzie pisał i dzwonił ,ale zanim zaczął pracę właśnie się taki zrobił dziwny tak jakby nie miał potrzeby popisać ze mną porozmawiać .Ciągle jest zmęczony i nic mu się nie chce . Spytałam wiele razy ,czy pójdzie razem ze mną do psychologa to nie zgodził się bo sami powinniśmy się dogadać i to naprawić niż inne osoby . Nie dawno powiedział mi ,że ja od początku go chamiłam ,a on zawsze był milutki . Nie podobało mi się jego zachowanie gdy ja płakałam poprosiłam o rozmowę a on stwierdził ,że za chwilę bo on musi na komputerze coś zrobić . Dodam ,że przestał przepraszać ,a zawsze gdy coś było nie tak przepraszaliśmy się w ten sam dzień . Mówi ,że ma powody dla których nie przeprasza. Nie czuje się kochana i doceniana a raczej nie czuję się pewnie w tym związku .Gdy widzimy się w soboty i niedziele zawsze chce się kochać bo przecież w tygodniu nie widzimy się i ja nie wiem co mam myśleć o tym ,czy czasami nie jest ze mną dla seksu ? Zawsze rano przed pracą piszę mi sms'a "dzień dobry kocham cię kotek mocno miłego dnia do później"
czemu w smsie jest miły ,a na żywo jak się widujemy jest jakiś nieobecny ? Nie ma żadnej innej kobiety ,bo to zaczęło się gdy wracaliśmy z wakacji wtedy on był chory i ja ciągle mu marudziłam ,a nie dałam spokojnie odpocząć i wtedy właśnie powiedział ,że dość .Mój przyjaciel i rodzina mówią mi ,że za dużo sobie wkręcam ,analizuje i potem się go czepiam . Tata stwierdził ,że on po prostu jest zmęczony bo to siłownia bo to pracę zaczął i jeszcze moje jęki i ma dość chcę odpocząć od tego ,a z drugiej strony mówił ,że jak on przyjeżdżał kiedyś do mojej mamy po pracy bardzo późno to rozmawiali po nocach ,a u mnie jest tak ,że mój chłopak przyjeżdża trochę pogada i idzie spać i dla niego to dziwne . Mój chłopak ogólnie zawsze był taki ,że mu się nic nie chciało tylko TV i łóżko ,ale gdy zaczęliśmy być razem to ciągle latał za mną ciągle coś robiliśmy ,chodziliśmy nie było nudy ,a teraz nie chcę mu się kompletnie nic . Kiedyś z chęcią chodziliśmy do kina ,a teraz nie chodzimy bo on nie chce i tyle . Nie umiem do niego dotrzeć już ,a chciałabym być wysłuchana .... jego mama stwierdziła ,że on popracuje trochę i wyjeżdża za granicę albo kupią dom(kredyt) nie żaden wynajem , nie wliczając mnie ,zrobiło mi się naprawdę przykro ,że ktoś układa mu życie i pomija mnie , zauważył ze chodze smutna powiedziałam mu o tym a on "jak zawsze sie jej sluchasz jak chcesz to rob tak dalej ja Ci mowiłem jak bedzie ,a ty dalej swoje " wolałabym usłyszeć "rozumiem kochanie nie martw sie tak nie bedzie" kiedyś miło ze sobą rozmawialiśmy ,a teraz nie ma komunikacji między nami i czuje sie tak jakby on mnie ustawiał w sensie jak on chce teraz cos wiedziec to ma byc na teraz bo pozniej on nie bedzie gadal .Wiem ,że ludzie się zmieniają ,ale tak z dnia na dzień? Wcześniej on był chłopakiem bardzo wrażliwym,uczuciowym a nagle zrobil sie taki czlowiek . Gdy pokłociliśmy się nie dawno stwierdziłam ,że bedzie lepiej gdy wroce do domu bo nie ma sensu sie klocic spytalam czy by mnie odwiozl stwierdził "nie bede sie wracał nigdzie kobieto autobusy sa" Nie wiem co robić . Czy naprawdę mógł się taki zrobić bo się czepiałam duzo ? Gdy raz z nim zerwałam (nie dawno) nie dotarło to do niego i pisał dalej normalnie i ,że jesteśmy razem tylko ja jakieś cyrki robie i moje zerwania to już dla niego mój taki "foch" Jak sprawdzić czy mu zależy ? Jak zrobić się obojętną?A dlaczego chcesz się być obojętna wobec niego, skoro go kochasz?
Może lepiej zrobisz jak będziesz normalna - przestaniesz swoim płaczem wzbudzać w nim litość, swoje kłótnie zmienisz na konstruktywną rozmowę?
To lepszy sposób, niż manipulowanie nim i wzbudzanie zainteresowania poprzez takie sztuczki.Myślę, że mu zależy, jeśli z Tobą jeszcze jest.
Nie chodzi o manipulację raz mi powiedział ,że jestem na "Zawołanie" ,że widzi że nie mam swoich zajęć i jak on napiszę to nie minie 5 minut a ja już odpisuje .
Co to płaczu -tak wiem muszę to zmienić i właśnie nad tym pracuję bo wtedy fakt facet myśli ,że wzbudzam w nim litość
Jak staram się na spokojnie rozmawiać to on mówi ,że po co znowu o tym samym musze "nawijać" tak samo wczoraj zapytałam o coś czego nie rozumiałam a on do mnie "mówiłaś ,że nie będziesz mi truła dupy a zadajesz takie pytania"
On jest dla mnie miły,czuły gdy wie ,że ma dojść do seksu w danym dniu i nie wiem co myśleć właśnie o tym .
Przecież w poprzednim wątku z nim zerwałaś?
Przecież w poprzednim wątku z nim zerwałaś?
Ale nie potraktował tego poważnie .
santapietruszka napisał/a:Przecież w poprzednim wątku z nim zerwałaś?
Ale nie potraktował tego poważnie .
A Ty potraktowałaś to poważnie?
On jest dla mnie miły,czuły gdy wie ,że ma dojść do seksu w danym dniu i nie wiem co myśleć właśnie o tym .
Jeśli tylko wtedy jest miły i czuły to dobrze wiesz co myśleć.
Zmień plany i zobaczysz co będzie.
8 2017-09-20 19:07:12 Ostatnio edytowany przez eh23 (2017-09-20 19:09:17)
eh23 napisał/a:santapietruszka napisał/a:Przecież w poprzednim wątku z nim zerwałaś?
Ale nie potraktował tego poważnie .
A Ty potraktowałaś to poważnie?
Szczerze?też nie i nie będę Was tu kłamać ,po prostu nie wiem co robić .
Zmieniłam się ,przestałam się czepiać go ,zrozumiałam ,że jest zmęczony po pracy ale chciałabym jak każda kobieta ,żeby facet się postarał powiedział coś miłego , a on tak jakby boi się być uczuciowym . Woli sobie siedzieć na facebooku a mi odpisywać po 5 min to mnie tak drażni
No to po co mu mówisz, że zrywasz skoro nie zrywasz?
Każdemu tutaj wypowiadającemu się polecam odkopać drugi temat założony przez autorkę, tam doskonale wyjaśnia dlaczego facet ma jej dość.
Tam Ci źle powiedzieli, że przyszłaś narzekać tutaj? Nic nowego się nie dowiesz.
No to po co mu mówisz, że zrywasz skoro nie zrywasz?
Każdemu tutaj wypowiadającemu się polecam odkopać drugi temat założony przez autorkę, tam doskonale wyjaśnia dlaczego facet ma jej dość.
Tam Ci źle powiedzieli, że przyszłaś narzekać tutaj? Nic nowego się nie dowiesz.
Tak doradziły mi bardzo dobrze ,ale życzyć komuś rozstania nie jest miłe
Nie pytam jak uratować ten związek .
Chciałabym się dowiedzieć jak sprawdzić czy mu naprawdę zależy .
(...) Każdemu tutaj wypowiadającemu się polecam odkopać drugi temat założony przez autorkę, tam doskonale wyjaśnia dlaczego facet ma jej dość. (...)
To ja tylko wtrącę
Po przeczytaniu tego posta jawi mi się taki obraz sytuacji.
On - stara się godzić pracę, pasje (siłownia) i dziewczynę. Jest mistrzem opanowania i cierpliwości, bo wciąż wytrzymuje z takim babiszonem (mam na myśli paskudny charakter).
Ona - cały czas się do niego przypie....la o o wszystko. Że to źle powiedział, że tamtego nie powiedział, że źle na nią spojrzał, że ktoś tam był niemiły dla niej (jego wina na pewno), że za nią nie lata jak na początku itp.
Wnioski - jeśli ona nie zmieni swojego postępowania to on w końcu zasadzi jej kopa w cztery litery. Ot tak, dla świętego spokoju. Ile można słuchać takich wiecznych pretensji, histerycznych akcji i jakichś dziwacznych pretensji. I to po zaledwie roku z kawałkiem.
Zmień się dziewczyno bo go stracisz i dopiero będzie ryk na forum.
(...) Chciałabym się dowiedzieć jak sprawdzić czy mu naprawdę zależy .
Jeśli jest jeszcze z Tobą, mimo Twego zachowania, to znaczy, że mu zależy. Jeszcze.
To ja tylko wtrącę
Po przeczytaniu tego posta jawi mi się taki obraz sytuacji.
On - stara się godzić pracę, pasje (siłownia) i dziewczynę. Jest mistrzem opanowania i cierpliwości, bo wciąż wytrzymuje z takim babiszonem (mam na myśli paskudny charakter).
Ona - cały czas się do niego przypie....la o o wszystko. Że to źle powiedział, że tamtego nie powiedział, że źle na nią spojrzał, że ktoś tam był niemiły dla niej (jego wina na pewno), że za nią nie lata jak na początku itp.
Wnioski - jeśli ona nie zmieni swojego postępowania to on w końcu zasadzi jej kopa w cztery litery. Ot tak, dla świętego spokoju. Ile można słuchać takich wiecznych pretensji, histerycznych akcji i jakichś dziwacznych pretensji. I to po zaledwie roku z kawałkiem.
Zmień się dziewczyno bo go stracisz i dopiero będzie ryk na forum.
Słuchaj doskonale rozumiem ,że ma pracę i siłownie i wszystko on umie godzić .
Ale mi jest przykro nie z tego powodu ,że on coś źle robi czy coś źle powie ,a z tego że jak wraca z Pracy i ma czas to tylko spyta co u mnie i to wszystko i nie odpowiada przez dłuższy czas . Jak się ma kobietę to chyba trzeba z nią troszkę popisać troszkę się nią zainteresować
Słuchaj doskonale rozumiem ,że ma pracę i siłownie i wszystko on umie godzić .
Ale mi jest przykro nie z tego powodu ,że on coś źle robi czy coś źle powie ,a z tego że jak wraca z Pracy i ma czas to tylko spyta co u mnie i to wszystko i nie odpowiada przez dłuższy czas . Jak się ma kobietę to chyba trzeba z nią troszkę popisać troszkę się nią zainteresować
Myślę, że waszemu związkowi najlepiej by zrobiło gdybyś Ty też poszła do pracy i zobaczyła jak to jest.
eh23 napisał/a:(...) Chciałabym się dowiedzieć jak sprawdzić czy mu naprawdę zależy .
Jeśli jest jeszcze z Tobą, mimo Twego zachowania, to znaczy, że mu zależy. Jeszcze.
A może liczy na seks ?
eh23 napisał/a:Słuchaj doskonale rozumiem ,że ma pracę i siłownie i wszystko on umie godzić .
Ale mi jest przykro nie z tego powodu ,że on coś źle robi czy coś źle powie ,a z tego że jak wraca z Pracy i ma czas to tylko spyta co u mnie i to wszystko i nie odpowiada przez dłuższy czas . Jak się ma kobietę to chyba trzeba z nią troszkę popisać troszkę się nią zainteresowaćMyślę, że waszemu związkowi najlepiej by zrobiło gdybyś Ty też poszła do pracy i zobaczyła jak to jest.
Szukam pracy ciągle ,wiem że może też było by lepiej ,no ale kurcze ... takie zachowanie "wylewne" też nie jest dobre w związku .
Piszemy ,a nagle mija 30 minut i cisza i odpiszę kiedy mu się zachce . Przecież to normalne że za nim tęsknie ,a widocznie on nie
eh23 napisał/a:
On jest dla mnie miły,czuły gdy wie ,że ma dojść do seksu w danym dniu i nie wiem co myśleć właśnie o tym .Jeśli tylko wtedy jest miły i czuły to dobrze wiesz co myśleć.
Zmień plany i zobaczysz co będzie.
Bardzo się boję tego ,że wyjdzie ze jest ze mną dla seksu
Wygląda na to, że to jedyne co go przy Tobie trzyma patrząc na to jak zachowujesz się w stosunku do niego.
Wygląda na to, że to jedyne co go przy Tobie trzyma patrząc na to jak zachowujesz się w stosunku do niego.
Ale facet który chcę tylko seksu czekałby tylko na sob i niedz ? nie chce w to wierzyć jakoś
Po tym co przeczytałam, rzeczywiście jest coś, co go trzyma przy Tobie - możliwe, że to właśnie seks.
Ale czy to coś zmieni i tak będziesz z nim, i tak będziesz się oszukiwać - więc nie rozumiem, czemu ma służyć ta analiza.
22 2017-09-20 19:57:02 Ostatnio edytowany przez eh23 (2017-09-20 19:57:19)
Po tym co przeczytałam, rzeczywiście jest coś, co go trzyma przy Tobie - możliwe, że to właśnie seks.
Ale czy to coś zmieni i tak będziesz z nim, i tak będziesz się oszukiwać - więc nie rozumiem, czemu ma służyć ta analiza.
Pytałam się go czy jest ze mną dla seksu powiedział ,że nie ze jakby był tylko dlatego to by nie przyjeżdżał do mnie na noc bo u mnie sie nie kochamy,nie wychodziłby ze mna nigdzie i nie tracił kasy i powtarza ze sobie wkrecam
ósemka napisał/a:Po tym co przeczytałam, rzeczywiście jest coś, co go trzyma przy Tobie - możliwe, że to właśnie seks.
Ale czy to coś zmieni i tak będziesz z nim, i tak będziesz się oszukiwać - więc nie rozumiem, czemu ma służyć ta analiza.Pytałam się go czy jest ze mną dla seksu powiedział ,że nie ze jakby był tylko dlatego to by nie przyjeżdżał do mnie na noc bo u mnie sie nie kochamy,nie wychodziłby ze mna nigdzie i nie tracił kasy i powtarza ze sobie wkrecam
A gdyby tego wszystkiego nie robił bylby seks?
24 2017-09-20 20:30:47 Ostatnio edytowany przez zmartwiony86 (2017-09-20 20:31:34)
No tak, bo jakby był z Tobą dla seksu to by Ci to powiedział
A tak już na serio. Masz jakieś wyobrażenie tego jak powinien zachowywać się Twój facet wobec Ciebie. On się tak nie zachowuje. A Ty na siłę próbujesz go zmusić by jednak w te Twoje ramy się dopasował. Ja bym na Twoim miejscu usiadł, poważnie porozmawiał, powiedział - nie pasuje mi to, to i to i poszukałbym jakichś rozwiązań. Może on by mógł robić coś więcej, może Ty byś mogła spuścić z tonu w pewnych kwestiach. Pewnie byście znaleźli porozumienie. Ale zamiast tego ciągle mu trujesz i marudzisz.
Daj mu żyć. Też bym się wkurzała jakby mi ktoś w kółko międlił jedno i to samo.
Ja myślę, że jakby ten facet powiedział wreszcie, co jemu nie pasuje, to autorka prawdopodobnie przeryczałaby tydzień. A potem ochrzaniła jego, że śmie jej coś mówić.
Kobieto droga. Najpierw popatrz na siebie i zastanów się co robisz. Czy komuś normalnemu chce się starać w momencie, kiedy Ty go ochrzaniasz przy każdej możliwej okazji? Nie. I to jest całkowicie normalne. Zmień siebie, a może on wróci do tego, co było kiedyś. Albo daj chłopakowi spokój, żeby mógł sobie poszukać takiej co będzie lubić seks i nie będzie mu truć nad głową o wszystko.
No tak, bo jakby był z Tobą dla seksu to by Ci to powiedział
![]()
![]()
A tak już na serio. Masz jakieś wyobrażenie tego jak powinien zachowywać się Twój facet wobec Ciebie. On się tak nie zachowuje. A Ty na siłę próbujesz go zmusić by jednak w te Twoje ramy się dopasował. Ja bym na Twoim miejscu usiadł, poważnie porozmawiał, powiedział - nie pasuje mi to, to i to i poszukałbym jakichś rozwiązań. Może on by mógł robić coś więcej, może Ty byś mogła spuścić z tonu w pewnych kwestiach. Pewnie byście znaleźli porozumienie. Ale zamiast tego ciągle mu trujesz i marudzisz.
Wielokrotnie rozmawialiśmy.Mu nie pasuję to ,że się czepiam i że ma wrażenie ,że musi być ze mną 24/7 . A mi nie pasuję w nim to,że jeszcze miesiąc temu pisał dużo ,z taką czułością,z chęcią a teraz nasze rozmowy są bardzo krótkie i w każdej rozmowie daje jakieś śmiejące się minki i mnie to już drażni . Pytałam czemu taki jest powtarza ciągle to samo ,że on ma dość mojego zachowania ,że chce spokoju ,luzu a ja ciągle narzekam i gadam o tym samym .
Wróciliśmy z wakacji i zrobił się obojętny -bo się czepiałam po tym właśnie się zmienił . Kiedyś umiał przepraszać ,a teraz jak mnie mocno zrani słowem to i tak tego nie powie . Nasze rozmowy teraz wyglądają tak .
P- to on
E-to ja
P-Dzień dobry miłego dzionka malutka kocham cię mocno <3
E- Dzień dobry miłego dnia ja Ciebie też kocham :*
P-ja wracam do domu ale jeszcze jade koła zrobić bo powietrze schodzi :*
P-Ja w domu jak coś i jem :*
P- A ty się dalej nie odzywasz jak tam dzień ?
E-spałam dzien w porzadku ,a jak w pracy ?
P-dzisiaj spoko ,fajna trsasa i szybko wyjazd o 15 koniec paczek tylko rozliczenie i zbiory i wg i te koła a ty co robiłaś dziś :*?
E-o to super ,sprzatalam ,gotowałam ,czytałam ksiazke i spalam
P-spałaś? to az dziwne mnie gardło boli cos złapalo i łeb bez siły troche
E-to odpoznij
P- po prostu moze bede chory
E-no moze,ja ide jak cos do potem
P-bo normalnie padam a powinienem miec sily to spie sie zle czuje co teraz robisz i jaka ksiazke przeczytalas?
E-ja nie mam sily kotek zle sie czuje ciagle spie brzuch boli
P- gdzie idziesz?
E-no polozyc sie a ty co robisz?
P-nic nie robie nic mi sie nie chce moze pojde spac zaraz tez cie cos zlapalo kurde (i tu ta minka smiejaca sie )
E-no złapało
P - wszystkich na raz to ide sie tez polozyc moze cos obejrze
E-oki
P- kocham cie spij dobrze jak zaniesz
E-ja Ciebie też
I w tej rozmowie mi chodzi ,że jak facet się martwi o swoją dziewczyne gdy jest chora to co robi ? martwi się . Takie ja mam załozenie . A ten wiecznie wysyla jakies minki smiejące sie ,nie wiem czy on po prostu beke ze mnie ma czy coś ?:D czy ja naprawdę przesadzam ? I skoro jesteś mężczyzną to o coś Cię zapytam jeśli mogę i powiesz co o tym sądzisz . Na początku związku ok 3 miesięcy dowiedziałam się że robił sobie dobrze przy zdjęciach na facebooku instagramie koleżanek z okolic jego domu i z naszej szkoły kilku ,tych dziewczyn wyszlo sporo mnie to bardzo zabolało wszystko ,wybaczyłam mu to ,ale wraca to czasem do mnie bo nie rozumiem dlaczego ? dlaczego mi to zrobił ? bo był prawiczkiem ? Wcześniej mnie tulił mówił ze jestem tylko ja przepraszał za to ,ja wielokrotnie mu to wypominałam aż powiedział że mam przestać go osadzać i przypominać a jedyne czego chce to zeby sie postarał i dał pewnosc ze dalej jestem tlyko ja a teraz się obraża ,stad moje pisanie na forum bo niby mu ufam ale boje się ze moze mnie zdradzić
Daj mu żyć. Też bym się wkurzała jakby mi ktoś w kółko międlił jedno i to samo.
daje mu żyć
Ja myślę, że jakby ten facet powiedział wreszcie, co jemu nie pasuje, to autorka prawdopodobnie przeryczałaby tydzień. A potem ochrzaniła jego, że śmie jej coś mówić.
Kobieto droga. Najpierw popatrz na siebie i zastanów się co robisz. Czy komuś normalnemu chce się starać w momencie, kiedy Ty go ochrzaniasz przy każdej możliwej okazji? Nie. I to jest całkowicie normalne. Zmień siebie, a może on wróci do tego, co było kiedyś. Albo daj chłopakowi spokój, żeby mógł sobie poszukać takiej co będzie lubić seks i nie będzie mu truć nad głową o wszystko.
Ale czy ja wymagam od niego czegoś niestworzonego ? Chce chwili uwagi gdy wraca z pracy ,żeby zajął się też mną nie tylko w sobotę i niedzielę
Ja myślę, że jakby ten facet powiedział wreszcie, co jemu nie pasuje, to autorka prawdopodobnie przeryczałaby tydzień. A potem ochrzaniła jego, że śmie jej coś mówić.
Kobieto droga. Najpierw popatrz na siebie i zastanów się co robisz. Czy komuś normalnemu chce się starać w momencie, kiedy Ty go ochrzaniasz przy każdej możliwej okazji? Nie. I to jest całkowicie normalne. Zmień siebie, a może on wróci do tego, co było kiedyś. Albo daj chłopakowi spokój, żeby mógł sobie poszukać takiej co będzie lubić seks i nie będzie mu truć nad głową o wszystko.
Ale czy ja wymagam od niego czegoś niestworzonego ? Chce chwili uwagi gdy wraca z pracy ,żeby zajął się też mną nie tylko w sobotę i niedzielę
eh23 napisał/a:ósemka napisał/a:Po tym co przeczytałam, rzeczywiście jest coś, co go trzyma przy Tobie - możliwe, że to właśnie seks.
Ale czy to coś zmieni i tak będziesz z nim, i tak będziesz się oszukiwać - więc nie rozumiem, czemu ma służyć ta analiza.Pytałam się go czy jest ze mną dla seksu powiedział ,że nie ze jakby był tylko dlatego to by nie przyjeżdżał do mnie na noc bo u mnie sie nie kochamy,nie wychodziłby ze mna nigdzie i nie tracił kasy i powtarza ze sobie wkrecam
A gdyby tego wszystkiego nie robił bylby seks?
Co masz na myśli ?
Popatrz, to jest Twój cytat:
"Wielokrotnie rozmawialiśmy.Mu nie pasuję to ,że się czepiam i że ma wrażenie ,że musi być ze mną 24/7 . A mi nie pasuję w nim to,że jeszcze miesiąc temu pisał dużo ,z taką czułością,z chęcią a teraz nasze rozmowy są bardzo krótkie i w każdej rozmowie daje jakieś śmiejące się minki i mnie to już drażni . Pytałam czemu taki jest powtarza ciągle to samo ,że on ma dość mojego zachowania ,że chce spokoju ,luzu a ja ciągle narzekam i gadam o tym samym ."
Przecież on Ci powiedział o co chodzi, to dlaczego Ty go nie słuchasz. Czepiasz się go o jakieś niestworzone rzeczy zupełnie. On się próbuje zdystansować i dobrze robi, niema innej opcji. Daj mu luz. Napisali Ci w poprzednim temacie, że jesteś bluszczem. Jesteś.
Moim zdaniem ta Wasza rozmowa jest całkowicie normalna. To facet, nie koleżanka. I swoją drogą też gorzej się czuł, a Ty jakoś niespecjalnie się martwiłaś zajęta tym, że on nie martwi się o Ciebie. Nie zlał Cię, nie powiedział, że przesadzasz, że przeginasz, przyjął do wiadomości. Miał lecieć do Ciebie na skrzydłach z kubkiem herbaty kiedy oznajmiłaś, że kończysz rozmowę, bo idziesz leżeć?
Ja to podziwiam go, że jeszcze z Tobą wytrzymuje, serio.
A teraz podsumowując: to z Tobą jest problem, a nie z nim. I jeżeli nie zmienisz siebie, to możesz tu stworzyć i 100 tematów, a nikt Ci nie pomoże, bo nikogo z nas nie słuchasz.
Popatrz, to jest Twój cytat:
"Wielokrotnie rozmawialiśmy.Mu nie pasuję to ,że się czepiam i że ma wrażenie ,że musi być ze mną 24/7 . A mi nie pasuję w nim to,że jeszcze miesiąc temu pisał dużo ,z taką czułością,z chęcią a teraz nasze rozmowy są bardzo krótkie i w każdej rozmowie daje jakieś śmiejące się minki i mnie to już drażni . Pytałam czemu taki jest powtarza ciągle to samo ,że on ma dość mojego zachowania ,że chce spokoju ,luzu a ja ciągle narzekam i gadam o tym samym ."
Przecież on Ci powiedział o co chodzi, to dlaczego Ty go nie słuchasz. Czepiasz się go o jakieś niestworzone rzeczy zupełnie. On się próbuje zdystansować i dobrze robi, niema innej opcji. Daj mu luz. Napisali Ci w poprzednim temacie, że jesteś bluszczem. Jesteś.
Moim zdaniem ta Wasza rozmowa jest całkowicie normalna. To facet, nie koleżanka. I swoją drogą też gorzej się czuł, a Ty jakoś niespecjalnie się martwiłaś zajęta tym, że on nie martwi się o Ciebie. Nie zlał Cię, nie powiedział, że przesadzasz, że przeginasz, przyjął do wiadomości. Miał lecieć do Ciebie na skrzydłach z kubkiem herbaty kiedy oznajmiłaś, że kończysz rozmowę, bo idziesz leżeć?
Ja to podziwiam go, że jeszcze z Tobą wytrzymuje, serio.A teraz podsumowując: to z Tobą jest problem, a nie z nim. I jeżeli nie zmienisz siebie, to możesz tu stworzyć i 100 tematów, a nikt Ci nie pomoże, bo nikogo z nas nie słuchasz.
Eh . Co mam w sobie zmienić ? Naprawdę się już nie czepiam tylko tutaj się żale bo mi lepiej lżej . Mam Was i pomagacie mi ,a jak zostaje z tym same to mi strasznie przykro . Nie wiem co ze mną jest nie tak ciągle mam podejrzenia ,ze mnie zdradza lub że jest tylko dla seksu albo że się bawi , Pani psycholog mi powiedziała ,że boje się rozstania ale nie takiego normalnego rozstania że to zaakcpetuje tylko ,że on mnie tym mocno z rani np.znajdzie inną i z dnia na dzień odejdzie . Zawsze jak miałam chłopaków chcieli mnie tylko wykorzystać ,a jak im nie wyszło odchodzili ,przestawali się interesować ,spotykać . Widzę ,że mam problem i przyznaje się do tego .
Jak się nie czepiasz, jak dalej się czepiasz. Nawet tutaj się go czepiasz.
Daj mu czas. Przestań naciskać. Niech ma przestrzeń. Dusisz go niepotrzebnie. Pokaż mu, że naprawdę nie jesteś już marudna i nie warczysz o każdą rzecz.
Jak się nie czepiasz, jak dalej się czepiasz. Nawet tutaj się go czepiasz.
Daj mu czas. Przestań naciskać. Niech ma przestrzeń. Dusisz go niepotrzebnie. Pokaż mu, że naprawdę nie jesteś już marudna i nie warczysz o każdą rzecz.
Tutaj się czepiam,w wiadomościach nie . 3 h i brak kontaktu dalej , po prostu chyba zawsze tak będzie ,nigdy nie poświęci mi czasu
Ty dalej nic nie rozumiesz
życzę Twojemu chłopakowi, żeby znalazł siły do podjęcia dobrej decyzji. A Tobie zrozumienia.
Dobrej nocy.
Żałuję tego ,że na nim wszystko wymuszałam ,teraz nawet zdjęć nie doda na portal bo się pewnie wstydzi .
Napisalam mu wczoraj Kocham Cię całym serduszkiem odpowiedział " yyy uważaj tam bo serduszko zgubisz u mnie :* "
nie wiem o co Chodzi tłumaczył ,że niby ze te serce zawsze będzie jego ,ale wątpie
Ty dalej nic nie rozumiesz
życzę Twojemu chłopakowi, żeby znalazł siły do podjęcia dobrej decyzji. A Tobie zrozumienia.
Dobrej nocy.
Czemu tak uważacie ? Nie czepiam się go ,nawet do niego nie piszę dałam mu luz jakiego chciał ,ma przestrzeń .
Staram się to naprawić .
Fajnie, że zacytowałaś wasz dialog. Przynajmniej widać, że masz zafałszowany obraz rzeczywistości. Facet do Ciebie pisze, interesuje się, pyta co tam u Ciebie, nie ogranicza się do zdawkowych tekstów czy wypowiedzi typu "ok" czy "aha". Ja tutaj widzę najzwyklejszą w świecie korespondencję pomiędzy osobami będącymi w związku. Rozumiem, że Tobie to nie wystarcza, bo kiedyś pisał więcej i czulej. No ale z jego wypowiedzi wyraźnie wynika, że jest zmęczony i źle się czuje. Ok, miłość wymaga poświęceń, ale chyba nie chodzi o to by się katował będąc w takim stanie, żeby zadośćuczynić Twoim wyobrażeniom. Masz klapki na oczach. Prawdopodobnie to nadmiar wolnego czasu.
Twierdzisz, że dajesz mu przestrzeń, a jednocześnie rzucasz się, że od 3h nie napisał, chociaż napisałaś mu, że idziesz się położyć.
Widzisz w tym logikę? Bo ja nie.
Jak dajesz przestrzeń to nie sprawdzasz co godzinę telefonu.
Fajnie, że zacytowałaś wasz dialog. Przynajmniej widać, że masz zafałszowany obraz rzeczywistości. Facet do Ciebie pisze, interesuje się, pyta co tam u Ciebie, nie ogranicza się do zdawkowych tekstów czy wypowiedzi typu "ok" czy "aha". Ja tutaj widzę najzwyklejszą w świecie korespondencję pomiędzy osobami będącymi w związku. Rozumiem, że Tobie to nie wystarcza, bo kiedyś pisał więcej i czulej. No ale z jego wypowiedzi wyraźnie wynika, że jest zmęczony i źle się czuje. Ok, miłość wymaga poświęceń, ale chyba nie chodzi o to by się katował będąc w takim stanie, żeby zadośćuczynić Twoim wyobrażeniom. Masz klapki na oczach. Prawdopodobnie to nadmiar wolnego czasu.
Masz rację ;/ widocznie mi ciężko zrozumieć,że teraz tak będzie bo zaczął pracę i jest zmęczony ,ale nie czepiam się go .
Twierdzisz, że dajesz mu przestrzeń, a jednocześnie rzucasz się, że od 3h nie napisał, chociaż napisałaś mu, że idziesz się położyć.
Widzisz w tym logikę? Bo ja nie.
Jak dajesz przestrzeń to nie sprawdzasz co godzinę telefonu.
Widzisz ,żyje przyzwyczajeniami . Zawsze gdy się źle czułam i on to jak poszłam poleżeć to i tak pytał jak się czuję i wtedy pisał ,że on także idzie spać .
Patrzę na telefon to fakt -ale naprawdę nie robię mu wyrzutów "dlaczego ty tego nie zrobiłeś " itp .
Nie czepiasz się go chwilowo, ale w głowie cały czas jesteś na niego wściekła. Masz za dużo wolnego czasu na analizowanie takich pierdół jak to co i jak Ci napisał na fejsie czy tam SMS-em. Idź do pracy, na studia, gdziekolwiek. Zacznij żyć trochę własnym życiem, bo chłopaka udusisz w tym związku, Teraz się nie czepiasz, ale ile tak wytrzymasz trzymać język za zębami? Pewnie do soboty jak się znów zobaczycie, będzie idealna okazja do kolejnej porcji wyrzutów, co nie?
Nie czepiasz się go chwilowo, ale w głowie cały czas jesteś na niego wściekła. Masz za dużo wolnego czasu na analizowanie takich pierdół jak to co i jak Ci napisał na fejsie czy tam SMS-em. Idź do pracy, na studia, gdziekolwiek. Zacznij żyć trochę własnym życiem, bo chłopaka udusisz w tym związku, Teraz się nie czepiasz, ale ile tak wytrzymasz trzymać język za zębami? Pewnie do soboty jak się znów zobaczycie, będzie idealna okazja do kolejnej porcji wyrzutów, co nie?
Też prawda ,ale z drugiej strony nie chciałabym żeby ktoś był ze mną dla jednego .Mój chłopak ogoólnie jest leniem nigdzie nie wyjdzie na spacer bo go nogi bolą jego ulubionym zajęciem jest lezeniem w lozku i ogladanie seriali . Nie zrobił nic złego teraz więc się nie przyczepie jutro czy pojutrze ,ale czepiam się gdy nie zwraca uwagi na mnie a jestem w tedy u niego to strasznie przykre .
Założyłaś już temat dotyczący relacji z tym samym chłopakiem http://www.netkobiety.pl/t106399.html, mało tego, tutaj w zasadzie stworzyłaś jego dubel, choć zgodnie z regulaminem problemy jednego związku opisujemy w jednym wątku. Z uwagi na fakt, że w wątku pojawiło się już sporo wypowiedzi, wyjątkowo go nie zamknę, ale uprzedzam, że kolejnym razem otrzymasz ostrzeżenie. Proszę o zapoznanie się z naszymi zasadami i stosowanie do ich zapisów.
Z pozdrowieniami, Olinka
46 2017-09-21 05:32:28 Ostatnio edytowany przez Myszeczka23 (2017-09-21 07:21:15)
O, wróciła moja ulubiona forumowiczka. Widzę, że jak wyrzucają drzwiami, to wracasz oknem?
Biedny ten chłop, mam nadzieję, że konsekwentny.
EDIT: Dalej uważam, że to troll.
Facet jej pisze, że go przeziębienie łapie i ucieka odpocząć, a Eh ma pretensje, że mało napisał i że się o nią nie zmartwił. No paranoja! ;D
EDIT 2: Tak, możliwe, że facet jest z Tobą tylko dla seksu, bo tylko to mu w tym związku pozostało. Już przestał próbować Cię doprowadzić do porządku, to nic nie daje. Kiedyś próbował, ale Ty się nigdy nie zmienisz.
Faktycznie może jeszcze do odratowania jest ten związek, jeśli pójdziesz do pracy. Czemu od kilku miesięcy jej szukasz? Taką dość ciężką, za najniższą krajową znajdziesz od ręki. I żadne śmieciówki, tylko normalne umowy. Taka praca dla Ciebie będzie idealna, bo docenisz co to znaczy mieć wolny czas i chcieć ciszy, odpoczynku.
47 2017-09-21 12:42:11 Ostatnio edytowany przez eh23 (2017-09-21 12:45:43)
O, wróciła moja ulubiona forumowiczka. Widzę, że jak wyrzucają drzwiami, to wracasz oknem?
Biedny ten chłop, mam nadzieję, że konsekwentny.EDIT: Dalej uważam, że to troll.
Facet jej pisze, że go przeziębienie łapie i ucieka odpocząć, a Eh ma pretensje, że mało napisał i że się o nią nie zmartwił. No paranoja! ;D
EDIT 2: Tak, możliwe, że facet jest z Tobą tylko dla seksu, bo tylko to mu w tym związku pozostało. Już przestał próbować Cię doprowadzić do porządku, to nic nie daje. Kiedyś próbował, ale Ty się nigdy nie zmienisz.
Faktycznie może jeszcze do odratowania jest ten związek, jeśli pójdziesz do pracy. Czemu od kilku miesięcy jej szukasz? Taką dość ciężką, za najniższą krajową znajdziesz od ręki. I żadne śmieciówki, tylko normalne umowy. Taka praca dla Ciebie będzie idealna, bo docenisz co to znaczy mieć wolny czas i chcieć ciszy, odpoczynku.
Wszędzie chcą osoby z doświadczeniem juz, ogólnie starsze bo bylam i dawałam CV + ja sie jeszczę ucze a podstawa w handlu jest sobota niedziela. Może da sie uratować może nie, moze jest dla seksu moze nie nikt tego nie wie. Przestałam sie czepiać tak jak mi mówiłaś zero awantur z mojej strony ..tak napisał, ze go przeziębienie bierze i przykro ze zle sie czuje, ale ja takze jestem chora więc czemu wszystko ma sie kręcić wokół niego? Zawsze pytal jak aiw czuje ,a teraz wszystko jedno. Wczesniej co mówiłam, ze zerwałam powiedział, ze to moj "Foch" i zaczął pisac jakby nigdy nic i ze mialam sie uspokoić. Zobaczcie mówicie, że jestem trollem, bluszczem nie daje mu życ, czepiam się itd, ale sam nie odejdzie nawet jesli ja juz odejde on nie chce bo "kocha" . Teraz co raz częściej pyta mnie o pracę wiem,ze chce żebym juz pracowała ale osoba ktora sie uczy ciężko znaleźć na caly etat. Dodam też ze boja sie mnie przyjąć ponieważ mam padaczkę i właśnie o to tu chodzi.
"tak napisał, ze go przeziębienie bierze i przykro ze zle sie czuje, ale ja takze jestem chora więc czemu wszystko ma sie kręcić wokół niego? "
A dlaczego wszystko ma się kręcić wokół Ciebie? I popatrz, to właśnie mnie pokazuje, że zupełnie nie rozumiesz tego, o czym próbujemy powiedzieć.
Pokaż mu, że nie jesteś bluszczem. Dwa dni, kiedy się nie czepiasz tego nie zrobią. To kwestia dłuższej ilości czasu. Przynajmniej takiej samej jak ta, kiedy się czepiałaś nieustannie.
Chryste,facet miał anielską cierpliwość.
Dziewczyno : oprzytomniej.
Cały jego świat ma się kręcić wokół Ciebie?
Czytałem tez poprzedni wątek. Pretensja za pretensją,analiza za analizą...Foch,za fochem...Jak on nie biega za Tobą to już wkręcasz sobie że mu nie zależy.
Nie masz szans na pełny etat?Znajdź 3/4 ,pół.Cokolwiek.
Raz dajesz mu oddech i już oczekujesz efektów.Nie ma- znów się wkręcasz.
To co się teraz dzieje to skutek wszystkiego co robiłaś do tej pory.
Postępuj tak dalej a Cię zostawi. I tak dorobisz do tego filozofię ze był z Tobą dla seksu,Bo lepiej być ofiarą w swoich oczach niż tą która zniszczyła wszystko,prawda?
Chryste,facet miał anielską cierpliwość.
Dziewczyno : oprzytomniej.Cały jego świat ma się kręcić wokół Ciebie?
Czytałem tez poprzedni wątek. Pretensja za pretensją,analiza za analizą...Foch,za fochem...Jak on nie biega za Tobą to już wkręcasz sobie że mu nie zależy.
Nie masz szans na pełny etat?Znajdź 3/4 ,pół.Cokolwiek.Raz dajesz mu oddech i już oczekujesz efektów.Nie ma- znów się wkręcasz.
To co się teraz dzieje to skutek wszystkiego co robiłaś do tej pory.
Postępuj tak dalej a Cię zostawi. I tak dorobisz do tego filozofię ze był z Tobą dla seksu,Bo lepiej być ofiarą w swoich oczach niż tą która zniszczyła wszystko,prawda?
Nie, nie lepiej być ofiarą . Ja jestem świadoma ,że to ja wszystko niszczyłam ,a on za mnie czasami przepraszał .
Kiedyś jak się kłociliśmy przyjeżdżał nawet w nocy ,żeby się pogodzić -tak wiem moja wina bo ciągle sprawdzałam czy mu zależy tak chore
A teraz jak jest całkiem inaczej nie używa słów "tęsknie " "chciałbym cię tutaj" "nie długo się zobaczymy" "myślę o Tobie " itp
Z dnia na dzień tak można? Fakt kłociliśmy się dużo bardzo dużo ale zawsze w ten sam dzień się godziliśmy . I nagle wróciliśmy z wycieczki wyleka wielka aż do teraz.
Nie jego świat nie ma się kręcić wokół mnie , chciałabym po prostu ,żeby też walczył o miłość bo wiadomo nie zawsze będzie dobrze a walczę tylko ja . Żeby też pokazał ,że jestem ważna bo smsa każdy umie takiego napisać "kocham cię" . Nie wiem czy dorobię sobie filozofię ,że jest ze mną dla seksu bo tego nie wiem .
Ja rozumiem ,że faceci mają potrzebę oddalenia się ,ale kobiecie jest wtedy przykro gdy tak nagle z dnia na dzień znikają miłe słowa,gesty,pisanie czeste,dzwonienie itp.
Kiedyś mi powiedział "nie pytaj się kiedy przyjadę to ,może kiedyś po pracy wpadnę " a poźniej inna wymówka "nie mogę po pracy przyjeżdzać do Ciebie to nie jest mój bus" czekałam całe 2 tygodnie cierpliwie i nic . Zawsze dużo mówi ,a mało robi. Tak samo z przeprosinami powiedział ,że mnie przeprosi ,ale to nie ten dzień jeszcze i ma powód dla którego nie przeprasza .
"tak napisał, ze go przeziębienie bierze i przykro ze zle sie czuje, ale ja takze jestem chora więc czemu wszystko ma sie kręcić wokół niego? "
A dlaczego wszystko ma się kręcić wokół Ciebie? I popatrz, to właśnie mnie pokazuje, że zupełnie nie rozumiesz tego, o czym próbujemy powiedzieć.
Pokaż mu, że nie jesteś bluszczem. Dwa dni, kiedy się nie czepiasz tego nie zrobią. To kwestia dłuższej ilości czasu. Przynajmniej takiej samej jak ta, kiedy się czepiałaś nieustannie.
Dobrze ,przestane się czepiać i kłócić , a jak będzie dla mnie nie miły lub nie będzie zwracał na mnie uwagi to jak z nim rozmawiać ?jak zawsze i tak powie ,że się czepiam
Spytałam 3 dni temu czego ode mnie chce a on ,że nic napisałam to bardzo dziwne ze jestesmy w zwiazku a ty ode mnie nic nie chcesz i powiedział ,ze czepiam sie słowek
eh ja pracuję w McDonald's, przyjmują tam każdego z otwartymi rękami, na jaki tylko etat chcesz, z umową, z dość dobrym wynagrodzeniem. Studentów, samotne matki z dziećmi, osoby starsze, do wyboru do koloru. Tak, ok, to nie jest pewnie praca Twoich marzeń, ale nikt nie każe Ci tam całe życie pracować. Na początku jest cholernie ciężko, ale tak jest góra 3 tygodnie, potem lepiej, bo już robi się wszystko automatycznie. Takich sieciówek jest dużo, są fabryki, jeśli mieszkasz w większym mieście, hipermarkety. Idź do takiej cięższej pracy, aby właśnie docenić pracę fizyczną! Jak będziesz musiała pogodzić pracę z nauką, to odechce Ci się codziennego pisania z facetem, gwarantuję Ci. Ty go kompletnie nie rozumiesz, a wymagasz by on rozumiał Ciebie! Postaw się w jego sytuacji: facet ma na głowie pracę na pełen etat, siłownie, czasem pewnie rodzinę (jeśli nie, to mnie popraw) i jeszcze musi codziennie po kilka godzin z Tobą pisać. I to robi, bez awantur, po prostu nie reagując na Twoje nastroje.
"Spytałam 3 dni temu czego ode mnie chce a on ,że nic napisałam to bardzo dziwne ze jestesmy w zwiazku a ty ode mnie nic nie chcesz i powiedział ,ze czepiam sie słowek"
a co miał Ci powiedzieć wg Ciebie?
Dziewczyno, Ty jesteś nieprzystosowana społecznie do bycia w związku po prostu. Oczekujesz, że on będzie latał koło Ciebie jak na motorku, a sama nie robisz kompletnie nic poza rzucaniem wątów.
Ty masz być dla nigo miła i już. Przez miesiąc, dwa, trzy, rok. Nie zobaczysz skutków po jednym dniu, bo on już ma w głowie zakodowane, że cokolwiek nie zrobi i tak będzie źle, więc nic dziwnego, że się nie stara.
eh ja pracuję w McDonald's, przyjmują tam każdego z otwartymi rękami, na jaki tylko etat chcesz, z umową, z dość dobrym wynagrodzeniem. Studentów, samotne matki z dziećmi, osoby starsze, do wyboru do koloru. Tak, ok, to nie jest pewnie praca Twoich marzeń, ale nikt nie każe Ci tam całe życie pracować. Na początku jest cholernie ciężko, ale tak jest góra 3 tygodnie, potem lepiej, bo już robi się wszystko automatycznie. Takich sieciówek jest dużo, są fabryki, jeśli mieszkasz w większym mieście, hipermarkety. Idź do takiej cięższej pracy, aby właśnie docenić pracę fizyczną! Jak będziesz musiała pogodzić pracę z nauką, to odechce Ci się codziennego pisania z facetem, gwarantuję Ci. Ty go kompletnie nie rozumiesz, a wymagasz by on rozumiał Ciebie! Postaw się w jego sytuacji: facet ma na głowie pracę na pełen etat, siłownie, czasem pewnie rodzinę (jeśli nie, to mnie popraw) i jeszcze musi codziennie po kilka godzin z Tobą pisać. I to robi, bez awantur, po prostu nie reagując na Twoje nastroje.
Złożyłam CV do pepco i babka powiedziała ,że zadzwonią do mnie w piątek ,wzięłam tą pracę ponieważ chcę pracować ciężko bo to lubię ,wiem ze za dużo czasu mam na myślenie o głupotach a wtedy byłabym 12 h w pracy i możliwe ,ze się polepszy . Powiem Tak nie chodzi już na siłownie ,no ale ja rozumiem go jest zmęczony wraca teraz o 19-20 czasami 18-19 bardzo bardzo różnie i nie chcę mu się na siłownie chodzić i pisał mi ,że ciągle się źle czuję gdzie powinien mieć siły mu chcę się spać . Martwię się o niego . Zaproponowałam mu czy poszedłby na badania odpowiedział tylko ,że jak sam będzie chciał to pójdzie , nie chciałam ,żeby zrozumiał że go zmuszam czy coś bo tak nie jest . Na głowię nie ma rodziny . 16 września zapytałam go czy poszlibyśmy na kawalerkę powiedział ,że jak ja pójdę do pracy to nie ma problemu ponieważ z jego wypłaty zostanie 1000 zł na jedzenie na miesiąc i powiedział ,ze nie da rady bo on dużo je , czy na pewno bysmy chcieli gdzies wyjsc ,sobie cos kupic. Wiem ,że jestem bluszczem ,że muszę mieć wszystko pod kontrolą czy coś takiego ,ale kurcze nie wiem czemu ciągle mnie męczy fakt ,że może mieć na boku inną . Może przez to co kiedyś mi zrobił ? W tych czasach są tak głupie dziewczyny ,że szkoda gadać tyle osob co chcialo nam zniszczyc zwiazek az nie zlicze na jeden rece . Lecą na kase ,samochody itp i lubią startować do zajętych. Martwię się tym ,że znajdzie lepszą po prostu ode mnie . Wiem ,że lęk przed rozstaniem się leczy ,ale nie mam tyle pieniążków żeby chodzić do psychologa 2 razy w tygodniu jak powinnam. Wiem ,że ja schrzaniłam ten związek bo miałam naprawdę świetnego faceta ,robił wszystko ,żebym była szczęśliwa i nagle przestał bo się nie opłaca bo się przyczepię (pewnie on tak myśli) Raz mi powiedział "jak pójdziesz do pracy to taka nie będziesz" . Wcześniej nie bałam się rozstania z nim ,umiałam nie odpisywać mu ,pójść sobie na zakupy poświecić czas sobie =starał się wtedy bardzo ,ale odkąd jest chamski ,nie miły i nawet nie spyta czy dobrze się czuję zaczęłam być niepewna siebie , czuję się brzydka ,wykorzystywana ,nie kochana . A naprawdę uwierzcie Mi nie chcę kogoś zmuszać do bycia ze mną ,ale prawda jest taka ,że jakby nie kochał to dawno by odszedł prawda ? Nie męczyłby się z tym wszystkim raczej,no chyba że ten seks
Może oczekuję za bardzo ,że będzie jak kiedyś że wróci wszystko do normy . Sam mi powiedział ,że on nie ma motywacji do tego związku. On kiedyś uważał się za brzydkiego i wg opinie o sobie miał straszna ,podbudowałam go ,komplementowałam i nagle jak zrobił się pewny siebie robi co chcę. Nasz wspólny przyjaciel mówi ,że ja się za dużo go rzeczywiście czepiam i wszystko mi nie pasuje ,a on nie powinien być chamski powinien mieć jaja ,że albo ratujemy to oboje albo on odchodzi bo po prostu sobie nie pozwoli. Mówił też (przyjaciel) ,że widzi że zrobił się taki pewny siebie gdzie kiedyś był cichy i się nie odzywał do ludzi i on myśli ,że gdybym zerwała ale tak na poważnie i nie odzywała się 2 tygodnie to on straciłby pewność siebie i to że wszystko idzie po nie jego myśli i by wrócił.
55 2017-09-21 14:28:35 Ostatnio edytowany przez eh23 (2017-09-21 14:29:09)
"Spytałam 3 dni temu czego ode mnie chce a on ,że nic napisałam to bardzo dziwne ze jestesmy w zwiazku a ty ode mnie nic nie chcesz i powiedział ,ze czepiam sie słowek"
a co miał Ci powiedzieć wg Ciebie?
Dziewczyno, Ty jesteś nieprzystosowana społecznie do bycia w związku po prostu. Oczekujesz, że on będzie latał koło Ciebie jak na motorku, a sama nie robisz kompletnie nic poza rzucaniem wątów.
Ty masz być dla nigo miła i już. Przez miesiąc, dwa, trzy, rok. Nie zobaczysz skutków po jednym dniu, bo on już ma w głowie zakodowane, że cokolwiek nie zrobi i tak będzie źle, więc nic dziwnego, że się nie stara.
Dobrze ,będę miła a jak on będzie chamski ? to co wtedy ? I jak sprawdzić to z tym seksem ? Nie kochać się przez jakiś czas ?
Problem polega na tym, że moim zdaniem on wcale chamski nie jest. On po prostu przyjął reakcję obronną na Ciebie. To, że nie powie Ci "miłego dnia" to nie jest chamstwo. To, że nie przyleci do Ciebie jak wołasz też nie jest. Ty po prostu wyolbrzymiasz bardzo mocno.
Jestem ciekawa co też on by powiedział, jakby zobaczył Twoje wątki.
Mówił też (przyjaciel) ,że widzi że zrobił się taki pewny siebie gdzie kiedyś był cichy i się nie odzywał do ludzi i on myśli ,że gdybym zerwała ale tak na poważnie i nie odzywała się 2 tygodnie to on straciłby pewność siebie i to że wszystko idzie po nie jego myśli i by wrócił.
I tutaj mamy odpowiedź czemu zerwałaś. Tobie się podobał taki mało pewny siebie facet, który płacze, którego można bić, prawda? Miałaś nad nim kontrolę, teraz jej nie masz, stąd Twoja histeria i próby manipulacji, np płaczem. Kiedyś działało, przyjeżdżał nawet w nocy. Myślę, że on z Tobą jest, bo się o Ciebie martwi. Wie, że chodzisz do psychologa, że masz ze sobą problemy i nie chce Ci ich dokładać. Doceń to!!!
Problem polega na tym, że moim zdaniem on wcale chamski nie jest. On po prostu przyjął reakcję obronną na Ciebie. To, że nie powie Ci "miłego dnia" to nie jest chamstwo. To, że nie przyleci do Ciebie jak wołasz też nie jest. Ty po prostu wyolbrzymiasz bardzo mocno.
Jestem ciekawa co też on by powiedział, jakby zobaczył Twoje wątki.
Właśnie możliwe ,że to reakcja obronna
Nie mam pojęcia co by powiedział na te wątki i raczej wiedzieć nie chcę .
eh23 napisał/a:Mówił też (przyjaciel) ,że widzi że zrobił się taki pewny siebie gdzie kiedyś był cichy i się nie odzywał do ludzi i on myśli ,że gdybym zerwała ale tak na poważnie i nie odzywała się 2 tygodnie to on straciłby pewność siebie i to że wszystko idzie po nie jego myśli i by wrócił.
I tutaj mamy odpowiedź czemu zerwałaś. Tobie się podobał taki mało pewny siebie facet, który płacze, którego można bić, prawda? Miałaś nad nim kontrolę, teraz jej nie masz, stąd Twoja histeria i próby manipulacji, np płaczem. Kiedyś działało, przyjeżdżał nawet w nocy. Myślę, że on z Tobą jest, bo się o Ciebie martwi. Wie, że chodzisz do psychologa, że masz ze sobą problemy i nie chce Ci ich dokładać. Doceń to!!!
On nie wie o psychologu.Nie to nie jest tak jak napisałaś. Chciałam ,żeby był pewny siebie.
Ja myślę, że nie byłby jakoś szczególnie czymkolwiek zdziwiony gdyby tu zajrzał. Ma to na codzień.
Myszeczka23 napisał/a:eh23 napisał/a:Mówił też (przyjaciel) ,że widzi że zrobił się taki pewny siebie gdzie kiedyś był cichy i się nie odzywał do ludzi i on myśli ,że gdybym zerwała ale tak na poważnie i nie odzywała się 2 tygodnie to on straciłby pewność siebie i to że wszystko idzie po nie jego myśli i by wrócił.
I tutaj mamy odpowiedź czemu zerwałaś. Tobie się podobał taki mało pewny siebie facet, który płacze, którego można bić, prawda? Miałaś nad nim kontrolę, teraz jej nie masz, stąd Twoja histeria i próby manipulacji, np płaczem. Kiedyś działało, przyjeżdżał nawet w nocy. Myślę, że on z Tobą jest, bo się o Ciebie martwi. Wie, że chodzisz do psychologa, że masz ze sobą problemy i nie chce Ci ich dokładać. Doceń to!!!
Chciałam ,żeby był pewny siebie.
Chciałaś - i masz.
I sobie z tym nie radzisz.Stał się niezależny- atrakcyjny dla innych kobiet. Zaczęły się manipulacje,histerie,wymysły,pretensje i gonitwa mysli.
Moderatorzy wybaczcie stwierdzenie ale - jaki trzeba mieć Whiskas w głowie zamiast szarych komórek aby słuchać 'takich' rad od przyjaciela?
'No bo skoro jestem taka okropna że to czemu nie odejdzie? NA PEWNO CHODZI O SEKS'.
Ja myślę, że nie byłby jakoś szczególnie czymkolwiek zdziwiony gdyby tu zajrzał. Ma to na codzień.
nie prawda
eh23 napisał/a:Myszeczka23 napisał/a:I tutaj mamy odpowiedź czemu zerwałaś. Tobie się podobał taki mało pewny siebie facet, który płacze, którego można bić, prawda? Miałaś nad nim kontrolę, teraz jej nie masz, stąd Twoja histeria i próby manipulacji, np płaczem. Kiedyś działało, przyjeżdżał nawet w nocy. Myślę, że on z Tobą jest, bo się o Ciebie martwi. Wie, że chodzisz do psychologa, że masz ze sobą problemy i nie chce Ci ich dokładać. Doceń to!!!
Chciałam ,żeby był pewny siebie.
Chciałaś - i masz.
I sobie z tym nie radzisz.Stał się niezależny- atrakcyjny dla innych kobiet. Zaczęły się manipulacje,histerie,wymysły,pretensje i gonitwa mysli.
Moderatorzy wybaczcie stwierdzenie ale - jaki trzeba mieć Whiskas w głowie zamiast szarych komórek aby słuchać 'takich' rad od przyjaciela?
'No bo skoro jestem taka okropna że to czemu nie odejdzie? NA PEWNO CHODZI O SEKS'.
Nikt nie wie co on ma w głowie
Nikt nie wie co on ma w głowie
To o Tobie pisał Pirx
eh23 napisał/a:Nikt nie wie co on ma w głowie
To o Tobie pisał Pirx
Wiem ,a ja mówię ,że nie wiem co on ma w głowie jest-kocha czy jest -seks