Czy jeszcze mamy szanse? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Czy jeszcze mamy szanse?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 11 ]

Temat: Czy jeszcze mamy szanse?

wczoraj  minelo 7 lat mojego bycia z moim wybrankiem. Jakoś 3 tygodnie temu zabrał mnie na świetne wakacje ( tydzien ) razem zero kłotni, zero stresu tylko MY. Nie wiedziałam o nich sam to zorganizował.. I na tych wakcjach były rozmowy o ślubie mieszkaniu razem.... Po tych wakacjach bylo normalnie ciagle pisal dzwnoił był. Az do momentu kiedy bylismy u jego brata. Przegiął z alkoholem i rozpetała sie klotnia ... On nie rozumie ze zle postąpił. I tak następnego dnia cisza, kolejny tydzien cisza. Aż jakoś nie wytrzymałam i tydzien temu zadzwonilam zapytalam co dalej zamierza, kiedy sie zobaczymy itd. On ze sie nie zobaczymy nie bedzie go i nie chce rozmawiac... Mowilam mu ze mi zalezy ze tesknie nic go nie przekonalo. Minela godzina od rozmowy przyjechal.... Został jak zwykle u mnie myslalam ze ok a on rano mowi ze jedzie do domu. Nie rozumialam tego przeciez prawie 2 tygodnie sie nie widzielismy nie rozmawialismy... Oczywiscie sie wkurzylam, powiedzial mi ze nie musi siedziec ze mna cale 2 dni i nawrzucał mi ze ON MNIE NIE ZMUSZA bycia ze soba, jak mi nie odpowiada droga wolna. Ze on nie zamierza nic zmieniac... a jeszcze na wakacjach mowil co innego i przez te lata tez. Tego dnia jak pojechal pisałam czy DOTARŁ ( bo taka mamy umowe) informuje mnie jak dotrze. Nic cisza , zadzwonilam nie odebrał po jakims czasie napisał ,, JESTEM W DOMU NIE PANIKUJ" wiec myslalam ze jest ok. Poznym wieczorem dzwonilam do niego jak zwykle raz drugi trzeci nie odebrał nie odpisal ... Napisalam mu ze myslalm ze jest juz ok i ze nie WIEM CO MAM JUZ ROBIC Z WSZYSTKIM....

I od tej pory czyli to bylo 10.09 ani slowem sie do mnie nie odezwał....
Nie wiem o co chodzi, nie rozumiem.
Co dalej robic?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Czy jeszcze mamy szanse?

A o co ta kłótnia poszła? O ten ślub i wspólne mieszkanie? Rozmawialiście wcześniej na ten temat?

Długo już milczy, nie ładnie z jego strony - jak na taki staż warto by było jednak wyjaśnić sytuację.

3

Odp: Czy jeszcze mamy szanse?

JESTEM W DOMU NIE PANIKUJ

Chcesz z tym człowiekiem spędzić razem 40 lat?

Masz dziewczyno ze sobą problem. I to poważny. On jest jaki jest. A Tyyyy? Nie odeszłaś od niego... Dlaczego? Nikt Cię nie chce? Boisz się samotności? Wolisz być szmatą?

4

Odp: Czy jeszcze mamy szanse?

Nie kłotnia poszła o to ze wypił i przesadził  z tym alko. A wtedy zaczął mówic dziwne rzeczy które nie były mile... a na drugi dzien pyta mnie o co mi chodzi nawet nie przeprosił . Wszystko zamiótł pod dywan. a jak szlismy na ta impreze mówil ze nie przesadzi... Nic przyjmenego byc z pijanym pozniej facetem. Moj ojciec ma z tym problem i moj partner wie ze jestem na to juz ,,uczulona". Ostatnio jak był przytulał sie był rozmawiał mimo ze mówil ze nie przyjedzie gdy zadzwonilam a gdy rano wstał jakis foch i tekst ,, Nie musze z Toba siedziec całe 2 dni" a nie widzielismy sie 2 tygodnie i nie rozmawialismy a on tak...
I o co mu teraz chodzi? jak był wtedy powiedziła ze nic nie zamierza robic ze nie bedzie mnie trzymał jak mi nie pasuje droga wolna. W ogole nie rozumiem

5 Ostatnio edytowany przez Gary (2017-09-20 16:10:39)

Odp: Czy jeszcze mamy szanse?

Jesteś jak pies przybłęda... Pan jak ma dobry humor to i resztę ze stołu strąci, piesek się ucieszy. Jak ma zły humor, to kopnie w dupę jeśli będzie miał ochotę i wywali na dwór. Piesek się ucieszy gdy pan na niego spojrzy. Wierny pies to najlepszy przyjaciel człowi.. coś-tam-coś-tam. Ale lepiej mieć pana niż plątać się po lesie samotnie.

6

Odp: Czy jeszcze mamy szanse?

Bardzo mi na nim zależy. zawsze mówił ze sie nie rozejdziemy choć róznie bywało że będzie...
A teraz CISZA - kompletna

7

Odp: Czy jeszcze mamy szanse?
michalinka22 napisał/a:

I o co mu teraz chodzi?

Oj chyba najlepiej jego się o to spytaj, bo to nie jest zachowanie godne długoletniego związku z przyszłością. Niech się określi - wóz albo przewóz.

8

Odp: Czy jeszcze mamy szanse?

zawsze to ja pierwsza wyciągnełam reke. I on doskonale wie ze mi zalezy i doskonale wie ze ja z NIEGo nie zrezygnuje i chyba swietnie to wykorzystuje

9

Odp: Czy jeszcze mamy szanse?

No to ja pasuję... chciałem pomóc, ale ona chce aby napisać, że bedzie dobrze. Trudno.

10

Odp: Czy jeszcze mamy szanse?

co zrobić. to jest koniec?

11

Odp: Czy jeszcze mamy szanse?

Zgodnie z regulaminem dublowanie wątków jest zabronione, dlatego ten zostaje zamknięty. Powinnam zamknąć temat, który powstał jako drugi, ale tutaj powiło się mniej wypowiedzi i w przeciwieństwie do nowego przestał być już aktywny - stąd taka decyzja. W przyszłości proszę o stosowanie się do obowiązujących na Netkobietach zasad.
Z pozdrowieniami, Olinka

Posty [ 11 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Czy jeszcze mamy szanse?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024