Ciężkie rozstanie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Ciężkie rozstanie

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 31 ]

1 Ostatnio edytowany przez tousblogs89 (2017-09-09 12:05:26)

Temat: Ciężkie rozstanie

Witam.
Ciezko mi to opisać ale muszę gdzieś się wyżalić bo czuje jak tracę grunt. Poznaliśmy się dwa lata temu odrazu coś zaiskrzyło dzwonił do mnie pisał pojechaliśmy na wakacje i tak zaczęła sie miłość był w trakcie rozstania z żona, ona nie zgadzała się na rozwód z powodu syna który jest nadpobudliwy i ma problemy... on oczywiście nie mieszkał w domu. Po jakimś czasie jego żona dowiedziała się o mnie i zaczął sie koszmar zaczęła mnie nękać wymyślać bzdury jego szantażować w ostatecznym rozrachunku wymyśliła coś co nim bardzo wstrząsnęło miało to związek z synem nie wiem co się stało nie chce o tym mowic jego rodzice przezywają to razem z nim wiem ze jego żona ma problemy psychiczne ich wspólne zecie było gechenna ale zadzwonił do mnie wczoraj i powiedział ze musi wrócić do domu do dziecka bo nie zniesie tego dłużej i ze dla niego to jest ciężkie pisze cały czas ze łzy same lecą mu ze jego mama płacze razem z nim ze nie wie jak sobie z tym poradzi ze kocha ale musi myśleć o synie. Nie wiem co mam robic napisałam mu zeby mi napisał ze mnie nie kocha moze bedzie mi łatwiej powiedział ze nie moze tego napisa bo by mnie okłamał każda jego wiadomość jest pełna smutku co robic jak dalej żyć ? Prosze was o pomoc

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Ciężkie rozstanie

Dlaczego ty wierzysz w historie ktora on ci opowiedzial. Ze musi wrocic do domu dla syna. Moze miedzy nimi sie ulozylo. Nie zylas miedzy nimi i nie wiesz jak sie im ukladalo a to Co on ci opowiadal wcale nie musi byc prawda. Ty nic nie zrobisz bo nie mozesz.Musisz teraz czekac na spokojnie i tyle. Na twoim miejscu bym sobie odpuscil i zajal sie soba a z czasem rozgladal sie za singlami.

3

Odp: Ciężkie rozstanie

Dokładnie.
Jestem tego samego zdania, że koleś zwyczajnie cię ściemnia i wymyśla pierdoły "o których nie chce mówić" żebyś tylko dała mu spokój.
Przynajmniej masz już nauczkę, żeby się nie brać za żonkosi, bo każdy jeden cię wyru...   potraktuje tak samo ja ten za którym płaczesz.
A te jego ckliwe opowiastki o tym jak cię kocha i cierpi bla bla bla, ple ple ple, spokojnie możesz między bajki wsadzić, tam gdzie ich miejsce.

4

Odp: Ciężkie rozstanie
tousblogs89 napisał/a:

Witam.
Ciezko mi to opisać ale muszę gdzieś się wyżalić bo czuje jak tracę grunt. Poznaliśmy się dwa lata temu odrazu coś zaiskrzyło dzwonił do mnie pisał pojechaliśmy na wakacje i tak zaczęła sie miłość był w trakcie rozstania z żona, ona nie zgadzała się na rozwód z powodu syna który jest nadpobudliwy i ma problemy... on oczywiście nie mieszkał w domu. Po jakimś czasie jego żona dowiedziała się o mnie i zaczął sie koszmar zaczęła mnie nękać wymyślać bzdury jego szantażować w ostatecznym rozrachunku wymyśliła coś co nim bardzo wstrząsnęło miało to związek z synem nie wiem co się stało nie chce o tym mowic jego rodzice przezywają to razem z nim wiem ze jego żona ma problemy psychiczne ich wspólne zecie było gechenna ale zadzwonił do mnie wczoraj i powiedział ze musi wrócić do domu do dziecka bo nie zniesie tego dłużej i ze dla niego to jest ciężkie pisze cały czas ze łzy same lecą mu ze jego mama płacze razem z nim ze nie wie jak sobie z tym poradzi ze kocha ale musi myśleć o synie. Nie wiem co mam robic napisałam mu zeby mi napisał ze mnie nie kocha moze bedzie mi łatwiej powiedział ze nie moze tego napisa bo by mnie okłamał każda jego wiadomość jest pełna smutku co robic jak dalej żyć ? Prosze was o pomoc


Serio są jeszcze kobiety które w takie kłamstwa wierzą ?! WTF?!

Odp: Ciężkie rozstanie

Z jednej strony pokazał Ci potrzebę uczuć, której od żony nie uświadczył, a z drugiej pojawił się instynkt rodzicielski. W takich sytuacjach najbardziej cierpią dzieci, a nie są one niczemu winne. Skoro ona ma problemy natury psychicznej, to jest  w stanie wymyślać najróżniejsze rzeczy i posunąć się praktycznie do wszystkiego byle Ciebie wykreślić z tej skomplikowanej relacji. Według mnie on chciał się od niej odciąć i być może zacząć coś z Tobą i synem, ale ona mu to utrudnia. Oczywiście gdyby miał większe wsparcie i chęć do walki, to postarał by się walczyć w sądzie o syna i udowodnić, że jest ona osobą wręcz niebezpieczną i destrukcyjnie wpływającą na całe otoczenie i rodzinę. Musisz pamiętać, że kochający rodzic zawsze będzie dbał o dziecko i będzie się dla niego poświęcał, co jest przecież naturalne. Może powinnaś pomóc mu poszukać dobrego prawnika, który znajdzie sposób na pozbawienie jej praw rodzicielskich, a wtedy i on będzie miał możliwość zacząć od nowa.

6

Odp: Ciężkie rozstanie
zatroskany internauta napisał/a:

Z jednej strony pokazał Ci potrzebę uczuć, której od żony nie uświadczył, a z drugiej pojawił się instynkt rodzicielski. W takich sytuacjach najbardziej cierpią dzieci, a nie są one niczemu winne. Skoro ona ma problemy natury psychicznej, to jest  w stanie wymyślać najróżniejsze rzeczy i posunąć się praktycznie do wszystkiego byle Ciebie wykreślić z tej skomplikowanej relacji. Według mnie on chciał się od niej odciąć i być może zacząć coś z Tobą i synem, ale ona mu to utrudnia. Oczywiście gdyby miał większe wsparcie i chęć do walki, to postarał by się walczyć w sądzie o syna i udowodnić, że jest ona osobą wręcz niebezpieczną i destrukcyjnie wpływającą na całe otoczenie i rodzinę. Musisz pamiętać, że kochający rodzic zawsze będzie dbał o dziecko i będzie się dla niego poświęcał, co jest przecież naturalne. Może powinnaś pomóc mu poszukać dobrego prawnika, który znajdzie sposób na pozbawienie jej praw rodzicielskich, a wtedy i on będzie miał możliwość zacząć od nowa.




Wiesz niby ladnie pieknie to wyglada ale 2 lata i nic nie zrobic w kierunku rozwodu to tak nie bardzo.

7

Odp: Ciężkie rozstanie

Zatroskany ja to Cię lubię coraz bardziej.
Ludzie: nie każdy rozwodnik, to kłamca, który bzyka kochanki na boku, a potem wraca grzecznie do żony i kłamie.
Miałam w rodzinie podobną sytuację. Skończyła się ta historia źle, ale nie ważne. Moja ciocia też była histeryczką, często do walki z wujkiem właśnie wykorzystywała córkę. Wujek miał dość, chciał rozwodu, chciał być kochany, żeby ktoś o niego zadbał, a nie tylko on o wszystkich, ale z córką był bardzo zżyty. Poznał wspaniałą kobietę i co? I też często musiał do cioci wracać, dla córki. Jak do końca ta historia się skończyła, tego nie opiszę, ale napiszę tyle, że wujek teraz żyje z tą drugą kobietą, córka do niego się wprowadziła, a potem już poszła na swoje, do chłopaka, bo już jest dorosła.

Ja wierzę w to, że ukochany autorki faktycznie musiał wrócić do domu, dla syna.
Co powinnaś zrobić? Możesz tylko czekać, wspierać go i tyle. Może faktycznie okazać się, że on kłamie, ale Ty przynajmniej będziesz miała czyste sumienie, że nie zostawiłaś mężczyzny którego kochasz z powodu dumy i strachu przed cierpieniem. Wystarczy, że gdzieś tam w głowie przygotujesz się na ewentualność, że on może ściemniać, ale nie rób mu o to awantur. Myślę, że on Cię potrzebuję. Przynajmniej chcę w to wierzyć. Faceci też mają uczucia i też tych uczuć potrzebują.

Odp: Ciężkie rozstanie

Z doświadczenia wiem, że histerię bardzo ciężko wyleczyć. To jest takie połączenie nienawiści, rozkazywania i żądania czegoś natychmiast. Niestety najbardziej destrukcyjnie wpływa to nie tyle na tą osobę, co na jej otoczenie. Niszczy ich psychicznie, próbuje ciągle postawić na swoim. To poważna choroba i nie zawsze ujawnia się od razu.

9

Odp: Ciężkie rozstanie
Myszeczka23 napisał/a:

Zatroskany ja to Cię lubię coraz bardziej.
Ludzie: nie każdy rozwodnik, to kłamca, który bzyka kochanki na boku, a potem wraca grzecznie do żony i kłamie.
Miałam w rodzinie podobną sytuację. Skończyła się ta historia źle, ale nie ważne. Moja ciocia też była histeryczką, często do walki z wujkiem właśnie wykorzystywała córkę. Wujek miał dość, chciał rozwodu, chciał być kochany, żeby ktoś o niego zadbał, a nie tylko on o wszystkich, ale z córką był bardzo zżyty. Poznał wspaniałą kobietę i co? I też często musiał do cioci wracać, dla córki. Jak do końca ta historia się skończyła, tego nie opiszę, ale napiszę tyle, że wujek teraz żyje z tą drugą kobietą, córka do niego się wprowadziła, a potem już poszła na swoje, do chłopaka, bo już jest dorosła.

Ja wierzę w to, że ukochany autorki faktycznie musiał wrócić do domu, dla syna.
Co powinnaś zrobić? Możesz tylko czekać, wspierać go i tyle. Może faktycznie okazać się, że on kłamie, ale Ty przynajmniej będziesz miała czyste sumienie, że nie zostawiłaś mężczyzny którego kochasz z powodu dumy i strachu przed cierpieniem. Wystarczy, że gdzieś tam w głowie przygotujesz się na ewentualność, że on może ściemniać, ale nie rób mu o to awantur. Myślę, że on Cię potrzebuję. Przynajmniej chcę w to wierzyć. Faceci też mają uczucia i też tych uczuć potrzebują.

Postanowił sie  rozstać nie wyobrażam sobie ani on teraz naszego związku każde jego wyjście bedzie szantażem na dziecku chyba juz za dużo złego jego dziecko przeszło muszę się wycofać ja sobie poradzę...

10

Odp: Ciężkie rozstanie

Powiem tak, ręce mi opadają do samej du... do samej ziemi po prostu jak czytam takie historie.
Sam się wychowywałem w rozbitej rodzinie i moje dziecko również się wychowuje w rozbitej rodzinie.
Z moich własnych obserwacji i doświadczeń (a nie średniowiecznych zabobonów i strasznych opowieści na dobranoc)
jednoznacznie wynika, że dzieci mają serdecznie w tyłku to co się między rodzicami dzieje i nikt mi nie wmówi, że jest inaczej.
Dzieci mają własny świat, własne życie, własne sprawy i kalafiorem im wisi czy ich rodzice się kłócą albo czy są razem czy tam nie są.
Ja miałem to gdzieś, mój syn ma to gdzieś, dzieci mojej obecnej partnerki również mają to gdzieś i wszyscy których znam,
a przechodzili w dzieciństwie podobne przeboje, tak samo mieli to gdzieś. Tłumaczenia faceta, to zwyczajna bujda na resorach
i dyplomatyczna forma spławiania kochanki, która mu się znudziła. Tutaj następuje koniec pieśni, a cała reszta, to są farmazony,
które prędzej czy później słyszy każda kochanka lub opcjonalnie kochanek, który dostaje kopa, bo jego kurewna jednak woli męża.
Historia stara jak świat i schemat stary jak świat. Proszę, chętnie poczytam czym to ta jego żona tak go tam szantażuje,
że biedak z domu wyjść nie może i łzami się zalewa z powodu niespełnionej miłości do autorki tematu, którą to musi porzucić właśnie...

11

Odp: Ciężkie rozstanie
tousblogs89 napisał/a:

Witam.
Ciezko mi to opisać ale muszę gdzieś się wyżalić bo czuje jak tracę grunt. Poznaliśmy się dwa lata temu odrazu coś zaiskrzyło dzwonił do mnie pisał pojechaliśmy na wakacje i tak zaczęła sie miłość był w trakcie rozstania z żona, ona nie zgadzała się na rozwód z powodu syna który jest nadpobudliwy i ma problemy...

Póki co polskie prawo nie wymaga zgody współmałżonka na to, żeby się z nim rozwieść. Kto ci nagadał takich kocopołów?
Składasz wniosek, po tygodniu dostajesz termin rozprawy, na którą czekasz miesiąc czy tam dwa (w zależności od regionu kraju)
zjawiasz się w sądzie, wygłaszasz standardową formułkę i po 45 minutach wychodzisz z sądu rozwiedziona. Proste jak sikanie.
Trzeba tylko chcieć, a tu pan widzę dwa lata się zbierał i nie mógł zebrać, bo jego żona nie zgadzała się na rozwód z powodu syna.
Powiem ci tak - śmiech na sali smile

tousblogs89 napisał/a:

Po jakimś czasie jego żona dowiedziała się o mnie i zaczął sie koszmar zaczęła mnie nękać wymyślać bzdury jego szantażować w ostatecznym rozrachunku wymyśliła coś co nim bardzo wstrząsnęło miało to związek z synem nie wiem co się stało nie chce o tym mowic...

Oczywiście że nie chce, bo musiałby wymyślić taki kit, który chociaż kupy by się trzymał, a z tego co widzę, to koleś do bystrzaków raczej nie należy
i sadzi ci głodne kawałki, od których czytania oczy bolą. Aż nie mogę wyjść z podziwu, że stara dupa (bez urazy) tak gładko to wszystko łyka.
Zapamiętaj sobie stare ludowe przysłowie - jak ktoś chce znajdzie sposób, jak ktoś nie chce znajdzie powód.

tousblogs89 napisał/a:

Nie wiem co mam robic...

W krótkich żołnierskich słowach - każ mu spierd*lać.
Nie ma po co ciągnąć tej znajomości i oczekiwać wyjaśnień, które i tak będą tylko stekiem kłamstw, bo co ci ma powiedzieć?
Olej typa i nie odpisuj mu wcale, to zobaczysz jak w podskokach zmieni front i stwierdzi, że jednak odchodzi od żony.
Tylko drugi raz już nie daj się nabrać, goń palanta na szczaw i patrz jak będzie się wił, ciężko zdziwiony obrotem spraw.
Im szybciej przyswoisz, że szmaciarz zwyczajnie cię wyrolował, tak jak to robi 99,98% żonatych lovelasów,
tym szybciej dojdziesz do siebie i znajdziesz sobie porządnego faceta z którym będziesz szczęśliwa.

12

Odp: Ciężkie rozstanie
anderstud napisał/a:

Powiem tak, ręce mi opadają do samej du... do samej ziemi po prostu jak czytam takie historie.
Sam się wychowywałem w rozbitej rodzinie i moje dziecko również się wychowuje w rozbitej rodzinie.
Z moich własnych obserwacji i doświadczeń (a nie średniowiecznych zabobonów i strasznych opowieści na dobranoc)
jednoznacznie wynika, że dzieci mają serdecznie w tyłku to co się między rodzicami dzieje i nikt mi nie wmówi, że jest inaczej.
Dzieci mają własny świat, własne życie, własne sprawy i kalafiorem im wisi czy ich rodzice się kłócą albo czy są razem czy
Ja miałem to gdzieś, mój syn ma to gdzieś, dzieci mojej obecnej partnerki również mają to gdzieś i wszyscy których znam,
a przechodzili w dzieciństwie podobne przeboje, tak samo mieli to gdzieś. Tłumaczenia faceta, to zwyczajna bujda na resorach
i dyplomatyczna forma spławiania kochanki, która mu się znudziła. Tutaj następuje koniec pieśni, a cała reszta, to są farmazony,
które prędzej czy później słyszy każda kochanka lub opcjonalnie kochanek, który dostaje kopa, bo jego kurewna jednak woli męża.
Historia stara jak świat i schemat stary jak świat. Proszę, chętnie poczytam czym to ta jego żona tak go tam szantażuje,
że biedak z domu wyjść nie może i łzami się zalewa z powodu niespełnionej miłości do autorki tematu, którą to musi porzucić właśnie...


Osoba chora psychicznie potrafi wymyślić wszystko szkoda pisać o tym co zrobiła ja nie tłumacze jego i nie próbuje wybielić....

13

Odp: Ciężkie rozstanie

Skoro wolisz wierzyć w bajki o złej wiedźmie, która zamknęła go w chacie z piernika i biedny miś nie może wyjść, to spoko.
Wymień dowolną kwotę, a w ciemnio się z tobą o nią założę, że w tej historii, oprócz imion bohaterów, nie ma słowa prawdy.

Odp: Ciężkie rozstanie
tousblogs89 napisał/a:

Postanowił sie  rozstać nie wyobrażam sobie ani on teraz naszego związku każde jego wyjście bedzie szantażem na dziecku chyba juz za dużo złego jego dziecko przeszło muszę się wycofać ja sobie poradzę...

Czyli poddał się jej terrorowi i nie chce walczyć o lepsze życie dla siebie i dziecka?

15 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2017-09-11 20:54:05)

Odp: Ciężkie rozstanie

Jakby komuś naiwności było trzeba, to w tym wątku może czerpać do woli. Ile masz lat autorko?
Nie wiem na ile nerwowa jest jego żona i nadpobudliwy syn, ale jedno jest pewne- On nie wiąże z Tobą żadnej przyszlości.
Nastaw się na spotkanie szczesliwej rodzinki na spacerze kiedyś..

16

Odp: Ciężkie rozstanie
Ela210 napisał/a:

Jakby komuś naiwności było trzeba, to w tym wątku może czerpać do woli. Ile masz lat autorko?
Nie wiem na ile nerwowa jest jego żona i nadpobudliwy syn, ale jedno jest pewne- On nie wiąże z Tobą żadnej przyszlości.
Nastaw się na spotkanie szczesliwej rodzinki na spacerze kiedyś..


Lat mam 28:)Być moze spotkam nawet zycze im tego ani trochę nienawiści nie ma, bardziej żal co jest zrozumiałe. Jego żona nie jest nerwowa tylko chora psychicznie i to nie sa moje słowa tylko lekarzy do których chodzi. Mój wątek napisany był kilka godzin po tym jak postanowiłam zostawić nie wyobrażałam sobie dalej życia....

17

Odp: Ciężkie rozstanie
tousblogs89 napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Jakby komuś naiwności było trzeba, to w tym wątku może czerpać do woli. Ile masz lat autorko?
Nie wiem na ile nerwowa jest jego żona i nadpobudliwy syn, ale jedno jest pewne- On nie wiąże z Tobą żadnej przyszlości.
Nastaw się na spotkanie szczesliwej rodzinki na spacerze kiedyś..


Lat mam 28:)Być moze spotkam nawet zycze im tego ani trochę nienawiści nie ma, bardziej żal co jest zrozumiałe. Jego żona nie jest nerwowa tylko chora psychicznie i to nie sa moje słowa tylko lekarzy do których chodzi. Mój wątek napisany był kilka godzin po tym jak postanowiłam zostawić nie wyobrażałam sobie dalej życia....

Zakładam ze nie Tobie Ci lekarze udzielali informacji, tylko wiesz to od swojego kochanka.

18

Odp: Ciężkie rozstanie
Ela210 napisał/a:
tousblogs89 napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Jakby komuś naiwności było trzeba, to w tym wątku może czerpać do woli. Ile masz lat autorko?
Nie wiem na ile nerwowa jest jego żona i nadpobudliwy syn, ale jedno jest pewne- On nie wiąże z Tobą żadnej przyszlości.
Nastaw się na spotkanie szczesliwej rodzinki na spacerze kiedyś..


Lat mam 28:)Być moze spotkam nawet zycze im tego ani trochę nienawiści nie ma, bardziej żal co jest zrozumiałe. Jego żona nie jest nerwowa tylko chora psychicznie i to nie sa moje słowa tylko lekarzy do których chodzi. Mój wątek napisany był kilka godzin po tym jak postanowiłam zostawić nie wyobrażałam sobie dalej życia....

Zakładam ze nie Tobie Ci lekarze udzielali informacji, tylko wiesz to od swojego kochanka.


Nie od jej mamy...

19

Odp: Ciężkie rozstanie
tousblogs89 napisał/a:
Ela210 napisał/a:
tousblogs89 napisał/a:

Lat mam 28:)Być moze spotkam nawet zycze im tego ani trochę nienawiści nie ma, bardziej żal co jest zrozumiałe. Jego żona nie jest nerwowa tylko chora psychicznie i to nie sa moje słowa tylko lekarzy do których chodzi. Mój wątek napisany był kilka godzin po tym jak postanowiłam zostawić nie wyobrażałam sobie dalej życia....

Zakładam ze nie Tobie Ci lekarze udzielali informacji, tylko wiesz to od swojego kochanka.


Nie od jej mamy...

On był dwa lata w separacji poznałam go jak juz nie żył z żona , nie wiem po co zgryźliwości

20

Odp: Ciężkie rozstanie

Wierzę w twoją opowieść, wiele razy miałam do czynienia z toksycznymi ludźmi. Kobiety wcale nie są lepsze, niektóre "mistrzowsko" grają dziećmi ale ten facet jest słaby i uzależniony od chorych emocji. On poczynania żony interpretuje jako oddanie i walkę o związek. Zresztą jak się odchodzi i mijają miesiące to człowiek zaczyna postrzegać przeszłość pozytywnie, złe rzeczy się zacierają. Niech wraca do żony, ty się zupełnie oddetnij, zamknij się na jego słowa. Chce sobie zepsuć życie to jego sprawa, nie bierz na siebie odpowiedzialności za jego emocje. Pomyśl, czemu wchodzisz w tak skomplikowaną sytuację? Chcesz go chronić przed "złą" żoną?

21

Odp: Ciężkie rozstanie

Co wątek to te biedne laseczki wciąż jakoś zakochują się tylko w żonatych. To wolnych już nie ma chyba. A co żona takiego misia to albo chora psychicznie albo tłuk po podstawówce wredny i nierobotny. Tylko kochanki i ich wybrańcy to ludzie zdrowi, wykształceni, na poziomie, kochający itp itd. A jak brał tą zonę to była zdrowa czy przy nim zwariowała, tak z ciekawości pytam. I nie jest przy okazji tłukiem po 3 klasach podstawówki?

22

Odp: Ciężkie rozstanie
anderstud napisał/a:

Sam się wychowywałem w rozbitej rodzinie i moje dziecko również się wychowuje w rozbitej rodzinie.
Z moich własnych obserwacji i doświadczeń (a nie średniowiecznych zabobonów i strasznych opowieści na dobranoc)
jednoznacznie wynika, że dzieci mają serdecznie w tyłku to co się między rodzicami dzieje i nikt mi nie wmówi, że jest inaczej.
Dzieci mają własny świat, własne życie, własne sprawy i kalafiorem im wisi czy ich rodzice się kłócą albo czy są razem czy tam nie są.
Ja miałem to gdzieś, mój syn ma to gdzieś, dzieci mojej obecnej partnerki również mają to gdzieś i wszyscy których znam,
a przechodzili w dzieciństwie podobne przeboje, tak samo mieli to gdzieś.

troszku to wiesz, jak tworzenie własnego zabobonu "i nikt mi nie wmówi, że jest inaczej"

może właśnie odkryłeś powód, dla którego "dzieci mają serdecznie w tyłku", nie tylko to co się dzieje między rodzicami,
tylko skąd płynie nauka, hmmm ? czy to aby o to chodzi big_smile

anderstud napisał/a:

Tłumaczenia faceta, to zwyczajna bujda na resorach
i dyplomatyczna forma spławiania kochanki, która mu się znudziła. Tutaj następuje koniec pieśni, a cała reszta, to są farmazony,
które prędzej czy później słyszy każda kochanka lub opcjonalnie kochanek, który dostaje kopa, bo jego kurewna jednak woli męża.
Historia stara jak świat i schemat stary jak świat. Proszę, chętnie poczytam czym to ta jego żona tak go tam szantażuje,
że biedak z domu wyjść nie może i łzami się zalewa z powodu niespełnionej miłości do autorki tematu, którą to musi porzucić właśnie...

popieram

dorzuciłbym, żona go nie szantażuje, oj nie

on się daje szantażować wink

23 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2017-09-12 11:00:08)

Odp: Ciężkie rozstanie

No proszę, jak rozumiem wszyscy dookoła włacznie z matką żony popieraja Wasz zwiazek, a twój kochanek uparcie wraca do żony...
mimo ze chce być z Tobą i Ciebie kocha...
Co na to jego psychiatra?
nie twierdzę tu, ze On kocha żonę- moze ma po prostu wyrzuty sumienia ze przyczynił sie do jej choroby np.
ALE na pewno NIE KOCHA CIEBIE i nie chce z Tobą być.
Więc przestań się łudzić.. To nie zgryźliwość, tylko obserwacja

24

Odp: Ciężkie rozstanie
Ela210 napisał/a:

No proszę, jak rozumiem wszyscy dookoła włacznie z matką żony popieraja Wasz zwiazek, a twój kochanek uparcie wraca do żony...
mimo ze chce być z Tobą i Ciebie kocha...
Co na to jego psychiatra?
nie twierdzę tu, ze On kocha żonę- moze ma po prostu wyrzuty sumienia ze przyczynił sie do jej choroby np.
ALE na pewno NIE KOCHA CIEBIE i nie chce z Tobą być.
Więc przestań się łudzić.. To nie zgryźliwość, tylko obserwacja


Ale czy ja w gdziekolwiek napisałam ze łudzę się ze mnie kocha

25 Ostatnio edytowany przez nataliabukwas (2017-09-12 11:32:58)

Odp: Ciężkie rozstanie

Wiedziałas ze ma zonę i dziecko. Tak naprawde nie wiesz jaki on był dla niej a jaka ona dla niego. Moze mieli kryzys i on poszedl na bok z Toba, wciskał ci ze jakos sie ulozy itd. A teraz jak kobieta przyparła go do muru i wzieła w obroty to jestes zdziwiona? Nigdy nie wbijaj sie na trzeciego w czyjs zwiazek. Chocby mial stac pod sadem i skladac pozew o rozwod to poki tego faktycznie nie zrobi, sytuacja moze zmieniac sie jeszcze kilka razy. Nie wiem co masz napisać, ale napewno daj mu czas i sobie też zeby to wszystko przemyslec. Ewentualnie potem spotkajcie sie i niech ci wyjasni co zamierza dalej.

26

Odp: Ciężkie rozstanie
anderstud napisał/a:

Sam się wychowywałem w rozbitej rodzinie i moje dziecko również się wychowuje w rozbitej rodzinie.
Z moich własnych obserwacji i doświadczeń (a nie średniowiecznych zabobonów i strasznych opowieści na dobranoc)
jednoznacznie wynika, że dzieci mają serdecznie w tyłku to co się między rodzicami dzieje ...

a ja się zgodzić nie mogę, dobrze pamietam dzień w którym wyszły na jaw złe zachowanie tatusia i nad rodzicami wisiała wyprowadzka taty. wcale nie było mi to obojętne i ciężko to przeczyłam, mimo, że miałam już "nascie" lat.
Nie inaczej jest teraz, gdy pokłócili się bardzo mocno i tata zaczął pakować swoją torbę  też padł na mnie blady strach, chodziłam a to za matką, a to za ojcem aby się pogodzili.

27

Odp: Ciężkie rozstanie
tousblogs89 napisał/a:
Ela210 napisał/a:

No proszę, jak rozumiem wszyscy dookoła włacznie z matką żony popieraja Wasz zwiazek, a twój kochanek uparcie wraca do żony...
mimo ze chce być z Tobą i Ciebie kocha...
Co na to jego psychiatra?
nie twierdzę tu, ze On kocha żonę- moze ma po prostu wyrzuty sumienia ze przyczynił sie do jej choroby np.
ALE na pewno NIE KOCHA CIEBIE i nie chce z Tobą być.
Więc przestań się łudzić.. To nie zgryźliwość, tylko obserwacja


Ale czy ja w gdziekolwiek napisałam ze łudzę się ze mnie kocha

tu :musi wrócić do domu do dziecka bo nie zniesie tego dłużej i ze dla niego to jest ciężkie pisze cały czas ze łzy same lecą mu ze jego mama płacze razem z nim ze nie wie jak sobie z tym poradzi ze kocha ale musi myśleć o synie. Nie wiem co mam robic napisałam mu zeby mi napisał ze mnie nie kocha moze bedzie mi łatwiej powiedział ze nie moze tego napisa bo by mnie okłamał

28

Odp: Ciężkie rozstanie

"Nie wiem co mam robic napisałam mu zeby mi napisał ze mnie nie kocha moze bedzie mi łatwiej powiedział ze nie moze tego napisa bo by mnie okłamał"

Chyba jednak nie ma czego wyjasniać. Unikaj go jak ognia bo stracisz tylko czas.

29 Ostatnio edytowany przez anderstud (2017-09-12 15:15:19)

Odp: Ciężkie rozstanie
tousblogs89 napisał/a:

On był dwa lata w separacji poznałam go jak juz nie żył z żona , nie wiem po co zgryźliwości

Po to, żebyś choć na chwilę przestała szlochać nad jego smutnym losem i skupiła swoją uwagę na suchych faktach.
Separacja była orzeczona sądownie czy też tylko przez niego wymyślona i palcem na wodzie pisana? Niech zgadnę...
Czy ten człowiek przez cały czas trwania waszej relacji przedstawił choć jeden namacalny dowód, jakikolwiek konkret świadczący o tym,
że on faktycznie w dającej się przewidzieć przyszłości zamierza się z tą okropną żoną rozwieść? Mam na myśli jakiś dokument, odpis, cokolwiek?
Czy uwierzyłaś "na gębę" w jego zapewnienia i słodkie pierdy, którymi cię zwodził, żebyś za szybko nie kopnęła go w dupę,
a teraz upokorzona i wykorzystana próbujesz zaklinać rzeczywistość, wmawiając sobie jak to on cierpi z powodu waszego rozstania?
Nie cierpi, tego akurat możesz być pewna. Jak również tego, że jedyne o czym teraz marzy, to żebyś się odczepiła i dała mu święty spokój.
No co ci powiem, nie ty pierwsza i nie ostatnia, taki już los kochanek. Są tu na forum takie, które nawet po latach nie mogą przeżyć,
że pewnego dnia ich kochaś obrócił się na pięcie, wrócił do złej okropnej żony i jeszcze ją zapłodnił, żeby zapomnieć o miłości swojego życia.
O tej swojej kochance znaczy, dla której był gotów góry przenosić, a teraz musi ją zostawić, no bo ta żona mu coś tam zrobi strasznego
i tutaj możesz sobie wpisać dowolne bzdury jakie tylko ci przyjdą do głowy, a jestem tu rok i widziałem już chyba wszystko.
Szczęście w nieszczęściu, żeś jeszcze młoda i całe życie przed tobą, a na przyszłość masz naukę, która oby nie poszła w las.
Nie wierz w nic co żonaty facet mówi i w mniej niż połowę tego co robi. Najpierw papiery na stół. Podpisane z datą i z pieczątką sądu WPŁYNĘŁO

30

Odp: Ciężkie rozstanie
anderstud napisał/a:
tousblogs89 napisał/a:

On był dwa lata w separacji poznałam go jak juz nie żył z żona , nie wiem po co zgryźliwości

Po to, żebyś choć na chwilę przestała szlochać nad jego smutnym losem i skupiła swoją uwagę na suchych faktach.
Separacja była orzeczona sądownie czy też tylko przez niego wymyślona i palcem na wodzie pisana? Niech zgadnę...
Czy ten człowiek przez cały czas trwania waszej relacji przedstawił choć jeden namacalny dowód, jakikolwiek konkret świadczący o tym,
że on faktycznie w dającej się przewidzieć przyszłości zamierza się z tą okropną żoną rozwieść? Mam na myśli jakiś dokument, odpis, cokolwiek?
Czy uwierzyłaś "na gębę" w jego zapewnienia i słodkie pierdy, którymi cię zwodził, żebyś za szybko nie kopnęła go w dupę,
a teraz upokorzona i wykorzystana próbujesz zaklinać rzeczywistość, wmawiając sobie jak to on cierpi z powodu waszego rozstania?
Nie cierpi, tego akurat możesz być pewna. Jak również tego, że jedyne o czym teraz marzy, to żebyś się odczepiła i dała mu święty spokój.
No co ci powiem, nie ty pierwsza i nie ostatnia, taki już los kochanek. Są tu na forum takie, które nawet po latach nie mogą przeżyć,
że pewnego dnia ich kochaś obrócił się na pięcie, wrócił do złej okropnej żony i jeszcze ją zapłodnił, żeby zapomnieć o miłości swojego życia.
O tej swojej kochance znaczy, dla której był gotów góry przenosić, a teraz musi ją zostawić, no bo ta żona mu coś tam zrobi strasznego
i tutaj możesz sobie wpisać dowolne bzdury jakie tylko ci przyjdą do głowy, a jestem tu rok i widziałem już chyba wszystko.
Szczęście w nieszczęściu, żeś jeszcze młoda i całe życie przed tobą, a na przyszłość masz naukę, która oby nie poszła w las.
Nie wierz w nic co żonaty facet mówi i w mniej niż połowę tego co robi. Najpierw papiery na stół. Podpisane z datą i z pieczątką sądu WPŁYNĘŁO

Tak widziałam wszystko wszystkie papiery nie jestem az tak naiwna... Ja z dniem kiedy powiedział ze musi wrócić do dziecka się odczepiłam , sam do mnie zadzwonił....

31

Odp: Ciężkie rozstanie
tousblogs89 napisał/a:

Tak widziałam wszystko wszystkie papiery nie jestem az tak naiwna...

Chyba jednak jesteś, jeżeli naprawdę sądzisz, że ktokolwiek w to uwierzy smile

Posty [ 31 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Ciężkie rozstanie

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024