Witam wszystkich, ponownie zwracam się do was o poradę. Mój problem polega na tym że po tym całym frendzonie mam problem z nawiązaniem nowej relacji . Tutaj link do mojej historii http://www.netkobiety.pl/viewtopic.php?id=100399. Taki mały skrot histori : Facet 28 lat ktory nigdy nikogo nie mial laduje w frendzone z kobieta z dzieckiem.
Juz sie pozbieralem po tamtej relacji ale ona zostawila ryse w mojej psychice. Ryse taka ze nie wierze ze jakas kobieta moze odwzajemnic moją milosc, pozakladalem portale rankowe z dwoma kobietami mialem taka sytuacje ze fajnie nam sie pisalo i moglismy sie spotkac ale ja sie poprostu balem sie, ze znowu historia sie powtorzy. Bo jak pisalismy z soba to juz ucucie do tej kobiety zaczelo sie u mnie pojawiac(wiem ze za szybko ale takim jestem typem) i ten strach ze w realu nakrece sie na maksa a od jej strony nic nie bedzie i zaproponuje mi przyjazn.
Frendzone utwozył mi w glowie blokde ktora nie potrafie zniszczyc, ale nie chce przez cale zycie isc samotnie bo chyba osiagnolem juz taki wiek ze brak tej drugiej osoby zaczyna byc odczuwalny .
Z gory dziekuje za zainteresowanie i odpowiedzi, za bledy przepraszam bo po tym wszystkim zaczelem popadac w jakas depresje chyba.
Pozdrawiam