Witam, mam bardzo duzy problem, nie wiem co robic. Jestem z dzewczyna 4 lata ( w listopadzie) na rocznice chcialem sie jej oswiadczyc, bardzo duzo razy powtarzala ze chcialaby juz a ja czekalem. Bylismy bardzo szczesliwi ze soba,dopoki nie zaczalem wyjezdzac za granice do pracy, wtedy zaczely sie klotnie problemy i co tylko.ale gdr wracalem wszytsko bylo juz dobrze az do ostatniego wyjazdu. Przed wyjazdem pojechalismy do nowych znajomych (2 kolegow) i byly z nami jeszcze 2 dziewczyny. Na domowce bylo wporzadku polubilismy sie. Lecz gdy wyjechalem jednego kumpla byly urodziny i zaprosil nas mnie nie bylo wiec pozwolilem dziewczynie jechac i w tym problemu nie widzialem Nigdy niczego jej nie zabranialem wszytsko o sobie wiedzielismy. Ja znalem jej hasla i ona moje wiec zadnych tajemnic przed soba nie mielismy, ale po urodzinach sie wszystko zmienilo, zero kontaktu ze soba ona tam spala wiedzialem o tym i zaczely sie wyrzuty ze ja zostawiam,a caly czas jej powtarzam ze mysle przyszlosciowo i nie chce abysmy miel razem kiedys ciezko,myslalem ze to rozumie. gdy byl kolejny weekend znowu tam pojechaly ale juz we 2 i zostaly tam na noc i cala niedziele, nie mielismy kontaktu haslo zmienilo wiec ani juz sprawdzic nic nie moglem. W srodku tygodnia rowniez brak kontaktu sporadyczne smsy w tym ze nie juz o nas tylko ze musimy porozmawiac ze ona nie wie czego chce czy chce byc wolna ze miec chlopaka,wspomne ze mamy 21 lat. Napisala mi rowniez ze musi sie wyszalec to zrozumiem bo odkad bedac razem bardzo rzadko gdies wychodzlismy czy imprezowalismy..
Gdy wrocilem na kolejny weekend juz nie byl taki jak kazdy w piatek zawsze czekala na mnie a tym razem spedzala z kolegami, w sobote sie spotkalismy i niby bylo ok tylko zero milosci ,nic tak jakby wszystko ugaslo. Dzisiaj nad ranem zauwazylem ze dostala wiadomosc od jednego z kolegow i co wyszlo razem pisza,maja lepszy kontakt ze soba nic ja z moja dziewczyna. Wspomne tez ze przez 4 lata zadnej dziewczyny nie przytulallem nie calowalem nie spotykalem sie z zadna i z zadna nie mialem kontaku, jedynie co rok temu napisalem do 2 dziewczyn ale to byla 1-dniowa znajomosc. Bardzo ja Kocham i nie wiem co robic, zrezygnowalem nawet z pracy za granica ale ona powiedziala ze nawet nie wie czy chce abym tu zostal bo juz sie przyzwyczaila do tego jestem tam.. Mam sie dalej o nia starac skoro ona nie wie czego chce czy pokazac jej tez ze potrafie sie zabawic aby wzbudzic troche zazdrosc czy tesknote ?
Pomozcie prosze
2 2017-08-23 12:06:27 Ostatnio edytowany przez Gary (2017-08-23 12:07:24)
- Gary
- Net-facet
- Nieaktywny
Pewnie będziesz musiał tę miłość w sobie wygasić choć to boli. Ona się od Ciebie oddaliła i oddala coraz bardziej. Nie możesz nic zrobić poza daniem jej wolności do odejścia od Ciebie. Możesz ją kochać, ale nie masz prawa jej ograniczać, zatrzymywać. Nie dasz rady "zawalczyć" o ten związek. Niepotrzebnie w ogóle zrezygnowałeś z pracy -- czyżby to miało spowodować uwiązanie jej do Ciebie? To też pokazuje jak słaby był wasz związek. Trochę nieobecności i już Was nie ma. Na twoim miejscu bym z nią prozmawiał co czuję, że jest mi przykro, ale daję jej wolność i gdyby zmieniła zdanie, to aby do mnie wróciła, choć nie będę na to czekał.
nie ma tego złego co by na dobre nie wyszlo !
Rozmawiałem juz z nią nie raz o tym , sama powtarza mi cały czas o tym ze ona nie chce końca, ale tez nie wie czy chce byc w związku. Powtarza ze jest ze mną szczęśliwa ale nie wie czy ten związek ja uszczęśliwia tak jak powinien. Obaj sie juz w tym wszystkim zagubiliśmy, tylko ze to ja sie staram abyśmy sie dogadali aby była ze mną a ona tak jakby to olewała... wypominamy sobie błędy które zrobiliśmy ... jest bardzo cieżko, ale wiem ze jeżeli ja zostawię to bede tego zalowal jak cholera, a wielka miłość zdarza sie tylko raz w życiu i ja wiem ze to jest wlasnie to.... chociaż tez powtarzają ze skoro ma sie byc w związku nie szczęśliwym to lepiej wcale w nim nie byc .... jeszcze takiego bałaganu w głowie nie miałem.... nie wiem juz nic .
- acha100
- Mój jest ten kawałek podłogi
- Nieaktywny
Dziewczynie ewidentnie spodobało się, że ma kolegów na co dzień, imprezy itp. Jesteście bardzo młodzi, i niestety wiele osób nie przechodzi "próby" pracy jednej ze stron za granicą. Zresztą ja nie jestem zwolenniczka tego typu związków (widywanie się raz lub dwa razy w miesiącu ) Nie próbuj na siłę jej w tej chwili "odzyskać" bo nic z tego nie wyjdzie. Ona nie wie czego chce, bo spróbowała "czegoś innego" (mówiłeś że rzadko wychodziliście razem) . Można też dyskutować na temat trwałości Waszego związku, dwóch nowych kolesi, dwie imprezy i dziewczyna jest w innym świecie... Może jednak Ty bardziej się zaangażowałeś niż ona? Nie można rezygnować z pracy kiedy pojawiają sie tego typu problemy, pomyśl też o sobie. Co teraz zrobisz, wrócisz, ona i tak nie będzie już Toba zainteresowana, i co zrobisz??? Skoro dwie imprezy zmieniają jej priorytety, to wracaj do swojej pracy, poukładaj sobie wszystko tak jak trzeba i zacznij żyć. Wiem, że teraz boli, mówisz że to WIELKA MIŁOŚĆ...ale może tylko z jednej strony?
4 lata to długo, jednak wyjazd za granicę sprawił że po prostu oddaliliście się od siebie. Nie zrobiles nic złego, chciales czegos się dorobić. Czesto sa takie kryzysy w zwiazkach gdy jeden wyjezdza a drugi zostaje, najlepiej wyjechac razen...Jesli kochasz ja a ona ciebie to bedziecie razem, zrezygnowales z pracy wiec znajdz taka zeby spedzac z nia czas tak jak dawniej. Porozmawiajcie o wspolnej przyszłosci, moze czas na zmiany, wspolne zamieszkanie? Albo wspolny wyjazd za granicę? Chyba ze juz definitywnie nie chce z Toba byc.
Proponowałem juz jej wyjazd za granice stwierdziła ze lubi swoją prace tutaj i ze chce tutaj zostać o mieszkaniu tez rozmawialiśmy i stwierdziła ze teraz tez nie chce , niczego nie chce.
Wiec daj jej spokoj na jakis czas, nie narzucaj się.
