(nie)szanowana przez meza - Netkobiety.pl

witam!!! ze względu na brak kogokolwiek z kim mogłabym porozmawiać zdecydowałam poszukać wsparcia-rady na owym forum. otóż tak -poznaliśmy się z mężem gdy miałam 16 lat on 23 jesteśmy ze sobą już 10 lat szybko zaszłam w ciąże w zasadzie było to od razu po wspólnym zamieszkaniu sama nie wiem dlaczego tak szybko zamieszkaliśmy razem może chciałam uciec od rodziców (którzy i tak mnie nie wychowywali) z powodu ich problemu z alkoholem ale nie w tym temat. pobraliśmy się gdy skończyłam 18 lat myślałam ze jestem szczęśliwa po 5 latach od narodzin synka urodziłam córeczkę ale dopiero teraz zrozumiałam ze nie na tym polega małżeństwo <<przynieś wynieś pozamiataj>> dla mojego męża najważniejsi są koledzy nie liczy się ze mną ważne aby w oczach kolegów ,,zabłysnął'' nie pamiętam kiedy kupił mi kwiatka czy powiedział cos miłego lub chociaż zapytał się jak się czuje zawsze wszystko ma po nos już niejednokrotnie rozmawialiśmy aby się zmienił obiecywał i zmieniał na 2 dni. nie jednokrotnie kłócimy się on mnie wyzwie i zwala cala winne na mnie ze ja zawsze zaczynam o byle co się czepiam ale ja po prostu chciałabym być doceniona przez niego jadać ze mną w samochodzie potrafi trąbić na prostytutki na drodze mówić czy jest ładna czy nie zachwyca się kobietami z telewizora przez co czuje się gorsza od innych kobiet taka jakby brzydka, jeśli chodzi o nas dwoje to on jest ważniejszy choćby na zakupach widzi ze cos mi się podoba nie jest to drogie bo nie przelewa nam się ale zawsze aż mi się wszystkiego odechce gdy powie <<po cholerę ci to>> ogólnie nie czuje się przy nim jak zona kobieta ale najgorsze ze zawsze gdy mowie koniec zaczyna swój szantaż emocjonalny- bo on sobie cos zrobi ze beze mnie niema dla niego zżycia a ja oczywiście jak zwykle się boje i trwam w tym dalej już nie wiem co mam robić