Zdradzona ponownie przez meza :( - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zdradzona ponownie przez meza :(

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 38 ]

1

Temat: Zdradzona ponownie przez meza :(

Czesc dziewczyny!
Moze ktoras z Was była w podobnej sytuacji i mi podpowie co dalej... Moj maz zdradził mnie jeszcze przed slubem i chyba planował zdradzac dalej, ale dowiedziałam sie o tym podczas miesiaca miodowego (mozecie sobie wyobrazic jakie mam wspomnienia...) TO było 3 lata temu. On bardzo prosił o danie szansy i przysiegal ze to był najwiekszy bład jego zycia... Z czasem jakims cudem udało sie nam dogadac , i powoli było ok miedzy nami, az do teraz. Odkryłam ze pisze po kryjomu maile ze swoja była kochanka. Nie wiem co pisze, bo sa usuniete z poczty, został tylko slad w historii. Jestem załamana, nie wiem co robic dalej... sad

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2020-03-17 19:33:03)

Odp: Zdradzona ponownie przez meza :(
Mayaa napisał/a:

Czesc dziewczyny!
Moze ktoras z Was była w podobnej sytuacji i mi podpowie co dalej... Moj maz zdradził mnie jeszcze przed slubem i chyba planował zdradzac dalej, ale dowiedziałam sie o tym podczas miesiaca miodowego (mozecie sobie wyobrazic jakie mam wspomnienia...) TO było 3 lata temu. On bardzo prosił o danie szansy i przysiegal ze to był najwiekszy bład jego zycia... Z czasem jakims cudem udało sie nam dogadac , i powoli było ok miedzy nami, az do teraz. Odkryłam ze pisze po kryjomu maile ze swoja była kochanka. Nie wiem co pisze, bo sa usuniete z poczty, został tylko slad w historii. Jestem załamana, nie wiem co robic dalej... sad

Nie rokuje to dobrze. Od kiedy sprawdzasz mu e-mail pocztę?

3

Odp: Zdradzona ponownie przez meza :(

Mayu,
Prosisz o historię osoby, które przeżyły podwójną zdradę. Ja nią jestem, pierwsza zdrada po 15 latach małżeństwa, wowczas dałam szansę, jedną jedyną i mój jm o tym wiedział. Kolejna 3 lata później. Ja nawet nic nie analizowalam,.nie chciałam znać szczegółów, od razu się rozstalismy. Czekam na termin sprawy rozwodowej.
Ciężko coś radzić, macie taki krótki staż, a już tyle za Tobą...

4 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2020-03-17 20:06:50)

Odp: Zdradzona ponownie przez meza :(

Po pierwsze bardzo mi przykro.
Po drugie niestety twoja historia potwierdza, że jak facet zdradzi raz to pewnie zrobi to ponownie.
Nie zostaje ci nic jak odejść, facet nie ma skrupułów, zdradził raz fizycznie, teraz zdradza mailując, przynajmniej tylko o tym wiesz.

5

Odp: Zdradzona ponownie przez meza :(

Bardzo przykre są takie historie sad doskonale Cię rozumiem, bo kiedyś też zostałam zdradzona. Ja się jednak nie zgadzam z Izzie, gdyż uważam że każdy zasługuje na drugą szansę, jeżeli oczywiście zrozumie co i dlaczego się stało. Każdy ma swój próg szans i tego co potrafi unieść. Ja po zdradzie stałam się zupełnie inna osobą, i nasz związek także jest inny, ale wiem jedno, szansa była jedna, kolejnej nie będzie, pomimo małych dzieci. Ale ty jesteś w swoim Związku, widzisz reakcje swojego męża, znasz siebie i sama musisz podjąć decyzję czy poradzisz sobie ponownie z tym co się stało, pozdrawiam i życzę dużo sil

6

Odp: Zdradzona ponownie przez meza :(

Ja po zdradzie utwierdziłam się w przekonaniu, że nie jestem osobą potrafiącą takie rzeczy wybaczać. A przynajmniej nie być dalej razem po zdradzie. Bo wybaczyłam po wielu latach i nie miało to nic wspólnego z powrotem do siebie.

7

Odp: Zdradzona ponownie przez meza :(
Mayaa napisał/a:

Czesc dziewczyny!
Moze ktoras z Was była w podobnej sytuacji i mi podpowie co dalej... Moj maz zdradził mnie jeszcze przed slubem i chyba planował zdradzac dalej, ale dowiedziałam sie o tym podczas miesiaca miodowego (mozecie sobie wyobrazic jakie mam wspomnienia...) TO było 3 lata temu. On bardzo prosił o danie szansy i przysiegal ze to był najwiekszy bład jego zycia... Z czasem jakims cudem udało sie nam dogadac , i powoli było ok miedzy nami, az do teraz. Odkryłam ze pisze po kryjomu maile ze swoja była kochanka. Nie wiem co pisze, bo sa usuniete z poczty, został tylko slad w historii. Jestem załamana, nie wiem co robic dalej... sad

Na szansę zasługuje każdy, to prawda.
Jednak nie wiemy, czy Twój mąż Mayu o taką szansę prosi.
Dodatkowo ... on dostał szansę po swojej pierwszej zdradzie. Jak ją wykorzystał i cenił, to właśnie się dowiedziałaś sad To wyjątkowo podłe i wstrętne przysięgać, że to największy błąd jego życia i jednocześnie kontynuować kontakt z kochanką. Strasznie przykre.

8

Odp: Zdradzona ponownie przez meza :(

Mayaa   Twoje małżeństwo to krótki stażem związek, poprzedzony  zdradą w narzeczeństwie ze strony Twojego partnera, nie wiem jak długo się znacie ale uważam że czas jaki jesteście razem powinien być okresem wzajemnej fascynacji, budowania więzi, uczenia się siebie, byłoby pięknie gdyby było, u Ciebie wygląda to źle a Twój mąż nie bardzo rokuje zmianę. To że już 3 lata po ślubie on prowadzi 'ukrywane' rozmowy z tą samą Dziunią, z którą Cię zdradził wcześniej, świadczy naprawdę marnie o tym Twoim mężu, o perfidii tej Dziuni nie wspomnę bo zaplecze komitetu obrony kochanek czuwa smile i oczywiście wiem: nikt nie jest niczyją własnością.
         Jeśli znasz powody dla których warto Ci tkwić nadal w tym związku Twój wybór, jeśli macie dziecko, kochasz go i mimo oszukiwania, zdrady, braku szacunku potrafisz cieszyć się życiem przy jego boku - zostań ale nie wymagaj żeby dziękował Ci za tę wspaniałomyślność bo w jego pojęciu będziesz tylko kobietą, która nie potrafi żyć bez niego, podbudujesz mu ego ale nie ruszysz sumienia i nie nauczysz miłości

9

Odp: Zdradzona ponownie przez meza :(

Współczuję.
Hmm, tak mi przyszło do głowy, że Twój ślubny na krótki czas zerwał kontakt z kochanką. O ile w ogóle go zerwał. Ci, którzy zdradzają, potrafią nieźle się ukrywać i żyć sobie w przekonaniu, czego oczu nie widzą , tego sercu nie żal.
Co zrobisz- wybór należy do Ciebie. Możesz porozmawiać, ale wątpię, że to ma jakiś sens, bo zapewne znów usłyszysz to, co wcześniej, a sama doskonale wiesz, ile warte są te słowa.
Z ciekawości; jak długo jesteście razem i ile macie lat?

10 Ostatnio edytowany przez Mayaa (2020-03-18 05:45:48)

Odp: Zdradzona ponownie przez meza :(

Dziewczyny, dzieki wielkie za opowiedzi i wsparcie, bardzo duzo to teraz dla mnie znaczy bo czuje sie fatalnie sad

Znalismy sie przed slubem, bylismy para pare lat w zwiazku nieformalnym, az wreszcie zalegalizowalismy zwiazek, jestesmy po 30. Pierwsza zdrada to nie był jednorazowy skok w bok, ale 4miesieczny romans, ktory pewnie ciagnałby sie dalej, gdyby sie nie wydało. Dzis wydaje mi sie ze chyba miałam jakies zacmienie mozgu, nie wiem na co liczyłam po człowieku, ktory wie ze sie zeni a mimo to bawi sie swietnie z kochanka i ma zamiar bawic sie dalej (podczas podrozy poslubnej pisał do niej smsy, ktore go wydały)
Pierwsza zdrade bardzo odchorowałam, tym bardziej ze to wydało sie tuz po slubie, od razu wybuchłam i zrobiłam awanture.. Teraz gdy zobaczyłam te maile od tej samej kobiety to mnie sparalizowało i migneły mi przed oczami uczucia jakie mna po pierwszym razie szarpały.. Nie chce tego przechodzic po raz kolejny, zwyczajnie nie mam na to siły... Tak jak piszecie, pewnie znowu beda przeprosiny i prosba o danie szansy a za jakis czas to samo. Moze on potrzebuje tych kochanek? Bo oprocz pisania z ex kochanka w historii przegladarki było mnostwo wyszukiwac o innych kobietach, z fb z naszego osiedla (same młode i ładne) i innych. Tak jakby polował na kogos... 

Salomonka napisał/a:

Nie rokuje to dobrze. Od kiedy sprawdzasz mu e-mail pocztę?

Po pierwszej zdradzie pare miesiecy go sprawdzałam, bo odhasłował dla mnie wszytko telefon, poczte, komputer. Ale był czysty, ani sladu czegokolwiek. Potem przestałam, bo w sumie zaczeło sie miedzy nami znowu układac i doszłam do wnosku, ze mu zalezy i to rzeczywiscie był bład tak jak mi powtarzał.. Kazdy przeciez popełnia błedy. Dopiero pare dni temu cos mnie jakby tkneło, zeby zajrzec na telefon (intuicja??) Było czysto, ale w historii przegladania za to nie. Chyba zapomniał wyczyscic sad

11 Ostatnio edytowany przez Mayaa (2020-03-18 05:51:26)

Odp: Zdradzona ponownie przez meza :(
Izzie_Stevens napisał/a:

niestety twoja historia potwierdza, że jak facet zdradzi raz to pewnie zrobi to ponownie.
Nie zostaje ci nic jak odejść, facet nie ma skrupułów, zdradził raz fizycznie, teraz zdradza mailując, przynajmniej tylko o tym wiesz.

Poprzednio po pierwszej zdradzie tez mi ktos napisał, ze zdradził raz - zdradzi ponownie. Nie chciałam wtedy wierzyc i teraz mam za swoje...

To ze tylko mailuja jest mało prawdopodobne. GDyby to były tylko maile o niczym, to by ich nie usunał z poczty a na poczcie jest pusto. Kazdy email był od razu usuniety po otrzymaniu a było ich ponad 10. Takze pewnie przeszli na inny ukryty  kanał komunikacji, nie mam co do tego zadnych zludzen.


Sorki za post pod postem, myslałam ze sie doda do poprzedniego jak to czasem sie dzieje na innych forach hmm

12

Odp: Zdradzona ponownie przez meza :(

Mayu,
Ja po pierwszej zdradzie jm też słyszałam, że zdradzi ponownie. I nie o to chodzi, że nie chciałam słuchać, po prostu postanowiłam dac szansę wierząc, że z niej skorzysta. Teraz już wiem, że nie było warto, bo ten czas po był bardzo trudny, a.na dodatek poza drugą zdradą działy się też inne rzeczy, o których dowiaduję się już po rozstaniu. Rzeczy pokazujące, że szukał... a o wielu historiach pewnie nawet nie wiem i się nie dowiem.
Wiem, że to trudna decyzja i każdy podejmuje ją sam, ale czytając wiele historii na tym forum widać pewien schemat, niestety. Życzę Ci wszystkiego najlepszego, zadbaj przede wszystkim o swój komfort, czerp z naszych doświadczeń.

13 Ostatnio edytowany przez Mayaa (2020-03-18 09:56:06)

Odp: Zdradzona ponownie przez meza :(

New_life, to co piszesz jest mi bliskie... ja tez dałam szanse bo on o to prosił ze łzami w oczach. Był tak przekonujacy, ze wreszcie płakalismy razem nad ta zdrada... Myslałam ze to było szczere, ze on naprawde mnie kocha i chce byc ze mna. A wyglada na to ze on sie po prostu nauczył jak sie bardziej ukrywac. To ze znalazłam w przegladarce te slady po emailach to przypadek, jego blad (niedopatrzenie).
Cos mi w srodku mowi, ze podobnie jak Ty nie wiem wiekszosci rzeczy jakie robi za moimi plecami... Kim jest taki człowiek?? Kiedy z pozoru jest porzadny, przed znajomymi i rodzina jest super wrecz wzorem, a po kryjomu robi cos takiego sad

14 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2020-03-18 10:34:10)

Odp: Zdradzona ponownie przez meza :(

Twój mąż dostał szansę, ale zdaje się wykorzystał ją tylko po to, aby lepiej się kryć w przyszlości i po raz drugi juz nie wpaść tak łatwo.

Powiem ci z własnego doświadczenia, że szansę po zdradzie daje sie tylko raz. Raz można zrozumieć, że ktoś zrobił źle, ale chce to naprawić i naprawdę żałuje. Każda następna to nie szansa, tylko robienie sobie samej wody z mózgu.
Są faceci, ktorzy nie widzą nic złego w tym, że robią świństwo swojej partnerce, aby tylko sie nie wydało, to wszystko jest ok. Ja sama słyszałam; Po co cię to interesuje? Po co wciąż sprawdzasz i szukasz?
Czyli gdybym nie widziała, miała na wszystko wywalone, to dalej żylibyśmy jak przykładna para, mnie by niczego nie brakowało, a on by z upodobaniem bzykal wszystko co się rusza i na drzewo nie ucieka. Zwłaszcza żony swoich kumpli, bo to go najbardziej chyba rajcowało.

Mayaa napisał/a:

Cos mi w srodku mowi, ze podobnie jak Ty nie wiem wiekszosci rzeczy jakie robi za moimi plecami... Kim jest taki człowiek?? Kiedy z pozoru jest porzadny, przed znajomymi i rodzina jest super wrecz wzorem, a po kryjomu robi cos takiego sad

Nie mówimy czasem o tym samym facecie? smile

Przepraszam, to był żart. smile

15

Odp: Zdradzona ponownie przez meza :(
Salomonka napisał/a:

Powiem ci z własnego doświadczenia, że szansę po zdradzie daje sie tylko raz. Raz można zrozumieć, że ktoś zrobił źle, ale chce to naprawić i naprawdę żałuje. Każda następna to nie szansa, tylko robienie sobie samej wody z mózgu.

Czyli gdybym nie widziała, miała na wszystko wywalone, to dalej żylibyśmy jak przykładna para, mnie by niczego nie brakowało, a on by z upodobaniem bzykal wszystko co się rusza i na drzewo nie ucieka.

Bardzo się z tym zgadzam. Mój jm niczego nie zrozumiał, choć bardzo o mnie walczył i wydawało się, że jesteśmy na prostej. Tylko, że on nagle skręcił i zapomniał mnie o tym poinformować, a o moją wiedzę zadbała kochanka, i dobrze smile Kolejna szansa byłaby brakiem szacunku do siebie i tego, ile ja włożyłam pracy w ten związek. On to podeptał i teraz oboje mierzymy się z konsekwencjami, na szczęście osobno.

16

Odp: Zdradzona ponownie przez meza :(

Znów skręca i ciągnie go do tamtej kobiety. Coś w głowie mu zostało jakąś cząstka jej, emocjonalnie gdzieś ma jeszcze potrzebę do kontaktu, to może słabo rokować na waszą przyszłość. Jeśli pojawią się dzieci, obciążenia wspólnym kredytem może być Ci ciężko się wyplątać z wspólnych zobowiązań, zastanów się czy warty jest tego, czy dasz radę żyć w niepewności z takim człowiekiem. Każdy może się pogubić ale on powiela błędy, dodatkowo z tą samą osobą.

17

Odp: Zdradzona ponownie przez meza :(

Salomonka, ja sie dokładnie tak czuje.. przeciez dałam szanse, powiedziałam wtedy ze jak jeszcze raz mi takie cos zrobi to koniec. Mało tego ze sa swieze maile z ex kochanka, po zastanowieniu sie i przeanalizowaniu sprawy doceira do mnie, ze jakis czas temu ciagle opowiadal o jakiejs kolezance z pracy jakie to ma problemy z czyms tam, chyba z autem. Okazuje sie ze pisze z nia na komunikatorze bo mi mignelo jej imie i nazwisko. CO ciekawe, gdy pisze z innymi to nic nie robi jak wchodze do pokoju, a gdy pisze z nia natychmiast chowa komunikator abym nie zauwazyła.. Ja chyba zyje z jakims meg kłamca i oszustem...

Salomonka napisał/a:

Ja sama słyszałam; Po co cię to interesuje? Po co wciąż sprawdzasz i szukasz?
Czyli gdybym nie widziała, miała na wszystko wywalone, to dalej żylibyśmy jak przykładna para, mnie by niczego nie brakowało, a on by z upodobaniem bzykal wszystko co się rusza i na drzewo nie ucieka.

Wlasnie mi uswiadomiłas, ze dokładnie to samo słyszałam od jakiegos czasu "ale co ty sie unteresujesz", "wez sie nie interesuj" zaraz potem obracane w zart...

new_life napisał/a:

Mój jm niczego nie zrozumiał, choć bardzo o mnie walczył i wydawało się, że jesteśmy na prostej. Tylko, że on nagle skręcił i zapomniał mnie o tym poinformować, a o moją wiedzę zadbała kochanka, i dobrze smile

Ja bym chciała aby mnie ktos poinformowal, byłoby z głowy.. ale nie ma szans, bo sama tej kochance wtedy wysłałam wiadomosc aby sie odczepiła od mojego meza, wiec pewnie teraz sie ze mnie smieje ze on mnie znowu puszcza kantem sad

new_life napisał/a:

Kolejna szansa byłaby brakiem szacunku do siebie i tego, ile ja włożyłam pracy w ten związek. On to podeptał i teraz oboje mierzymy się z konsekwencjami, na szczęście osobno.

New_life, mam dokładnie to samo odczucie. Nawet jak dam kolejna szanse to juz do konca zycia mam sie zastanawiac, czy mnie nie zdradza po raz kolejny? Pierwsza zdrada mnie rozbiła na kawałki, załamała i zniszczyła. Ale teraz czuje w sobie bardziej narastajaca złosc niz zal. Gdzies tam z tyłu głowy zaczyna przebijac sie mysl, ze nie chce juz byc dalej z kims kto mnie traktuje jak nic niewartego smiecia... Czy tez tak miałyscie? Pierwsza zdrada to załamka a druga to chec do walki? Czy moze mi teraz adrenalina tak skoczyła od tego stresu hmm

18

Odp: Zdradzona ponownie przez meza :(
Mayaa napisał/a:

Ale teraz czuje w sobie bardziej narastajaca złosc niz zal. Gdzies tam z tyłu głowy zaczyna przebijac sie mysl, ze nie chce juz byc dalej z kims kto mnie traktuje jak nic niewartego smiecia... Czy tez tak miałyscie? Pierwsza zdrada to załamka a druga to chec do walki? Czy moze mi teraz adrenalina tak skoczyła od tego stresu hmm

Oooo Kochana smile Ze mną to tak nie było. Złość, owszem; Jak się wścieklam, to łachy z balkonu mu wyrzucałam, a on zbierał je z trawnika. Potem przychodzil, błagał, przysięgał i .. wybaczałam. Ja, słodka idiotka.  Dobrze wiedział jak mnie podejśc i jak mną manipulować i skrzętnie to wykorzystywał. Doskonale wiedział, że mam braki uczuciowe, że był tylko jedynym człowiekiem, któremu mogłam zaufać w życiu, że było mi z nim po prostu dobrze, bo bezpiecznie pod wieloma względami. Naprawdę, po świńsku wykorzystywał fakt, że nie mialam rodziny i nikogo bliskiego oprócz niego i wciąż w sumie bałam się go stracić tak naprawdę. Dlatego naprawdę odradzam takie zachowania, przerabialam; nie warto.

Jesli zdradza, to naprawdę lepiej odejść i zachować choć godność własną.

19 Ostatnio edytowany przez Mayaa (2020-03-18 11:45:24)

Odp: Zdradzona ponownie przez meza :(

Salomonka, ile Ty musiałas przejsc...smutne ze Cie to spotkało sad Ale znalazłas wreszcie sile, by sie wyrwac z tego piekiełĸa. W sumie Ci zazdroszcze, bo juz jestes wolna od zdradzacza...a ja na mojego patrze i udaje ze wszystko jest ok bo nie wiem jaki krok mam dalej wykonac.

Mi bardziej chodzi o wyjscie gora z tej sytuacji, zebranie dowodow i pokazanie swiatu przed sadem jakim jest człowiekiem. ALe nie wiem jak sie do tego zabrac...

20 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2020-03-18 11:49:39)

Odp: Zdradzona ponownie przez meza :(
Mayaa napisał/a:

Salomonka, ile Ty musiałas przejsc...smutne ze Cie to spotkało sad

Mi bardziej chodzi o wyjscie gora z tej sytuacji, zebranie dowodow i pokazanie swiatu przed sadem jakim jest człowiekiem. ALe nie wiem jak sie do tego zabrac...

Oj tam,oj tam.. Tylko męża sadystę, a potem partnera "zdradzacza" i "haremowca". Niektórym po prostu życie nie szczędzi wrażeń smile

21

Odp: Zdradzona ponownie przez meza :(

New_life, mam dokładnie to samo odczucie. Nawet jak dam kolejna szanse to juz do konca zycia mam sie zastanawiac, czy mnie nie zdradza po raz kolejny? Pierwsza zdrada mnie rozbiła na kawałki, załamała i zniszczyła. Ale teraz czuje w sobie bardziej narastajaca złosc niz zal. Gdzies tam z tyłu głowy zaczyna przebijac sie mysl, ze nie chce juz byc dalej z kims kto mnie traktuje jak nic niewartego smiecia... Czy tez tak miałyscie? Pierwsza zdrada to załamka a druga to chec do walki? Czy moze mi teraz adrenalina tak skoczyła od tego stresu hmm

U mnie nie było tak do końca. Za pierwszym razem dużo było analizowania, prób zrozumienia itp., przy drugim po prostu działanie, bo wiedziałam, że nas już po prostu nie ma. Nie miałam żadnych wątpliwości i jego prośby zupełnie na mnie nie robią wrażenia, a wręcz denerwują. Podjęłam heroiczny wysiłek podziału majątku i pozostaje mi oczekiwanie na sprawę rozwodową. Ja nie orzekam o winie, choć mam dowody, po prostu chcę jak najszybciej i najspokojniej skończyć wszystko, co z tą relacją się wiąże. Nawet bez orzekania terminy są bardzo odległe, nie wyobrażam sobie, żeby ciągnęło się to za mną dłużej niż rok (a na tyle się zapowiada teraz)

22

Odp: Zdradzona ponownie przez meza :(

New_life, jak sobie pomysle to tez stracilam ogrom czasu na dochodzenie do tego czemu i jak... a to był taki stracony czas i nic wiecej... Teraz tak sobie mysle ze chciałabym tylko miec konkretne dowody i nic wiecej, nie mam ochoty sluchac tłumaczen i sama mysl ze znowu bedzie przepraszał zaczyna mnie irytowac.

Skoro Ty juz czekasz na rozwod, to czy mogłoabys mi podpowiedziec jak sie do tego przygotowac? Nie mam pojecia od czego zaczac, ani jakie dowody beda potrzebne zeby w razie czego nie odwrocił kota ogonem, ze jest niewinny...

Salomonka napisał/a:

Oj tam,oj tam.. Tylko męża sadystę, a potem partnera "zdradzacza" i "haremowca". Niektórym po prostu życie nie szczędzi wrażeń smile

Salomonka, ale potem mam nadzieje, bedzie lepiej... Ja dochodze do wniosku ze chyba lepiej byc sama niz sie ciagle bac i cierpiec przez kogos, kto ma dwie twarze - jedna dla rodziny druga dla innych kobiet...

23 Ostatnio edytowany przez new_life (2020-03-18 14:45:11)

Odp: Zdradzona ponownie przez meza :(

Mayu, jak wspomniałam ja złożyłam pozew bez orzekania o winie. Byłam u prawniczki, odpowiedziałam historię o dwóch zdradach i ona ubrala to w odpowiednie słowa. W przypadku rozwodu bez orzekania sąd nie rozpatruje dowodów, nie przesluchuje świadków, więc jak tylko druga strony złoży odpowiedź na pozew i się zgodzi, pozostaje tylko czekanie na termin

24

Odp: Zdradzona ponownie przez meza :(

Czyli po zlozeniu pozwu czeka sie az rok na rozprawe?? yikes To strasznie długo... i jak do tego czasu mieszkac razem itp? Co ze wspolnoscia małzenska? Przeciez dalej trwa dopoki sad jej nie rodzieli.. Dramat ze tak długo trzeba czekac hmm

Jesli moge sie Ciebie zapytac, to jakie miałas dowody? Jesli to dla Ciebie zbyt prywatne, to ok rozumiem...

25

Odp: Zdradzona ponownie przez meza :(
Mayaa napisał/a:

Czyli po zlozeniu pozwu czeka sie az rok na rozprawe?? yikes To strasznie długo... i jak do tego czasu mieszkac razem itp? Co ze wspolnoscia małzenska? Przeciez dalej trwa dopoki sad jej nie rodzieli.. Dramat ze tak długo trzeba czekac hmm

Jesli moge sie Ciebie zapytac, to jakie miałas dowody? Jesli to dla Ciebie zbyt prywatne, to ok rozumiem...

Mayu po kolei smile

Czas oczekiwania zależy w dużej mierze od miejsca zamieszkania. W Warszawie co najmniej kilka miesięcy, a teraz z racji sytuacji w kraju na pewno przedłuży się o kolejnych kilka.

Nie musicie czekać do rozprawy z podziałem majątku, jeżeli tylko dojdziecie do porozumienia. Mi prawniczka poradziła zrobić to wcześniej i spisać akt notarialny, bo im dalej od rozstania tym trudniej zrobić to polubownie. Ja wzięłam kredyt na spłatę połowy wartości domu i po miesiącu od rozstania było po sprawie. W sądzie płacisz za to 300 zł, jeżeli przedstawicie swój podział (inaczej wygląda sprawa, gdy to sąd ma dzielić Wasz majątek i powołuje biegłych, dużo drożej i dłużej), u notariusza nawet kilka tysięcy (zależy od wartości majątku), ale ja nie chciałam czekać.

Moje dowody to wiadomości od kochanki i nasza "rozmowa" plus wszystkie późniejsze rozmowy sms z jm, w których wyraźnie potwierdza, że mnie zdradził.

26

Odp: Zdradzona ponownie przez meza :(

Nie wiem jak teraz ale moja znajoma brała rozwód albo na końcu 2019 roku albo na początku 2020. Mają razem 4 letnie dziecko i sprawa rozwodowa, bez orzekania o winie, oraz sprawa o alimenty poszła bardzo szybko. Wszystko trwało ok miesiąca, miasto ponad 500 tys ludzi

27

Odp: Zdradzona ponownie przez meza :(
Izzie_Stevens napisał/a:

Nie wiem jak teraz ale moja znajoma brała rozwód albo na końcu 2019 roku albo na początku 2020. Mają razem 4 letnie dziecko i sprawa rozwodowa, bez orzekania o winie, oraz sprawa o alimenty poszła bardzo szybko. Wszystko trwało ok miesiąca, miasto ponad 500 tys ludzi

Niestety dużo dłużej teraz. Od 2020 ponad 3 razy wzrosła kwota za sprawę, więc dużo osób z końcem 2019 składało pozwy. U mnie mija już prawie pół roku od złożenia, a nadal nie mam nawet terminu

28

Odp: Zdradzona ponownie przez meza :(

Aha, no nie wiedziałam. Ale pewnie ma znaczenie czy jest dziecko czy go nie ma..

29

Odp: Zdradzona ponownie przez meza :(
Izzie_Stevens napisał/a:

Aha, no nie wiedziałam. Ale pewnie ma znaczenie czy jest dziecko czy go nie ma..

Myślę, że niestety nie ma to wpływu na tempo sprawy. Niedawno rozwiedli się moi bliscy znajomi, bez orzekania i podziału majątku, kilkuletnie dziecko. Jedna sprawa, po ok roku od złożenia pozwu

30 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2020-03-18 17:49:04)

Odp: Zdradzona ponownie przez meza :(
Mayaa napisał/a:

Jesli moge sie Ciebie zapytac, to jakie miałas dowody? Jesli to dla Ciebie zbyt prywatne, to ok rozumiem...

Przede wszystkim, nie spiesz się z niczym. Pośpiech to teraz najgorszy doradca. Ważni są świadkowie, z kochanką włacznie. Powołanie na świadka kochanki, zawsze burzy pewność siebie zdradzacza. Jesli nie poradzisz sobie z zabezpieczniem np. maili, zwróć się do profesjonalnej firmy detektywistycznej.. Oni zrobią to tak, że nie będziesz musiala się o n ic martwić. Troche to kosztuje, ale jesli chcesz rozwod z orzeczeniem o winie, to chyba musisz wytoczyć najcięższe działa.
Jesli nie zalezy ci na orzekaniu winy, nie macie dzieci, jakiegos wielkiego majątku do podzialu, to naprawdę zdecyduj się na rozwód za porozumieniem stron. Trwa krócej, mniej kosztuje i pieniędzy i nerwów.

31 Ostatnio edytowany przez Mayaa (2020-04-04 09:12:29)

Odp: Zdradzona ponownie przez meza :(

Salomonka, dziekuje za porade smile Probowalam zebrac co sie dało, ale wszystkie tresci pousuwal i dowodem jest tylko fakt, ze nawiazal z nia kontakt przez internet i do tego sie przyznal, bo ja nie wytrzymalam juz tego napiecia i wygarnelam ze wiem co robi za moimi plecami.

Przyznal mi sie, ze caly czas o niej myslal, ze dala mu wtedy szczescie. Ze ja zranił  podczas rozstania sie z nia i ze bylo mu zal, ze ja tak potraktował... Powiedzial mi jeszcze ze on uwaza, ze dzieki kochance nasz zwiazek jest lepszy, ze ona naprawiła miedzy nami problemy...

Dziewczyny, czy to ja jestem nienormalna czy moj maz?? sad Bo nie wiem co mam o tym myslec...

32

Odp: Zdradzona ponownie przez meza :(

Witaj Mayu, myślałam ostatnio o Tobie, długo się nie odzywałaś. Cóż, też słyszałam takie teksty, że ją przeprosił za to, że skrzywdził. I powiem Ci, że po jego drugiej zdradzie wiem, że większość tych informacji po pierwszej była nieprawdziwa. Z perspektywy to się składa w całość, niestety...

To od Ciebie zależy, czy zechcesz mu dać szansę wiedząc, że pewnie nigdy nie poznasz całej prawdy

33

Odp: Zdradzona ponownie przez meza :(
Mayaa napisał/a:

Dziewczyny, czy to ja jestem nienormalna czy moj maz?? sad Bo nie wiem co mam o tym myslec...

Jesteś całkowicie normalna. Jak mówi Biblia "po owocach ich poznacie", poznałaś się na nim po jego czynach.

34 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-04-04 21:52:06)

Odp: Zdradzona ponownie przez meza :(
Mayaa napisał/a:

Salomonka, dziekuje za porade smile Probowalam zebrac co sie dało, ale wszystkie tresci pousuwal i dowodem jest tylko fakt, ze nawiazal z nia kontakt przez internet i do tego sie przyznal, bo ja nie wytrzymalam juz tego napiecia i wygarnelam ze wiem co robi za moimi plecami.

Przyznal mi sie, ze caly czas o niej myslal, ze dala mu wtedy szczescie. Ze ja zranił  podczas rozstania sie z nia i ze bylo mu zal, ze ja tak potraktował... Powiedzial mi jeszcze ze on uwaza, ze dzieki kochance nasz zwiazek jest lepszy, ze ona naprawiła miedzy nami problemy...

Dziewczyny, czy to ja jestem nienormalna czy moj maz?? sad Bo nie wiem co mam o tym myslec...

Łoj czego to ludzie nie wymyślą .

Wcześnie i za pierwszym razem Twój mąż uznał romans za największy błąd teraz twierdzi ż kochanka naprawiła wasze małżeństwo.
Żal to jak widzę on ma ale o to że musiał biedaczysko zakończyć fajny romans .
W takim odlocie u niektórych osób powstaje silne wrażenie że romans i "nowa miłość " ulepsza,że kocha się cały świat i że to dobre dla wszystkich jest taka faza to Twojemu mężowi się podobało bo pewnie w tych emocjach i na haju czasem spojrzał i na Ciebie łaskawie - skutki są jednak najistotniejsze a to być może zaczniesz dostrzegać wreszcie i nie słuchaj takich ogólników niech Ci powie co konkretnie naprawiła kochanka w nim, w Tobie i waszym związku,jak wasze małżeństwo stało się przez zdradę lepsze jego zdaniem, bo to że on miał frajdę i radochę ze zdradzania w romansowaniu z kochanką to pewne jest, tyle emocji na raz to czad a nawet siwy dym."Dziwnym" się wydaje że znowu po 3 latach chłopaczyna potrzebuje instrukcji i wsparcia od  dawnej kochanki jak ma być Twoim mężem.Może Mayaa po prostu masz głupiego męża odpornego na wiedzę.

35

Odp: Zdradzona ponownie przez meza :(
new_life napisał/a:

Witaj Mayu, myślałam ostatnio o Tobie, długo się nie odzywałaś.

O, jakie to miłe! Dziekuje! ^^ Nie odzywałam sie bo trudno mi zebrac mysli a moj maz znowu robi mine zbitego psa tak samo jak za pierwszym razem i slysze te same teksty "ze on byl glupi i nie wiedzial, ze mnie to zrani". Jakby sie nagrał na plyte i odtwarzal od nowa. Ale mnie to tym razem kompletnie nie rusza. hmm

new_life napisał/a:

Cóż, też słyszałam takie teksty, że ją przeprosił za to, że skrzywdził. I powiem Ci, że po jego drugiej zdradzie wiem, że większość tych informacji po pierwszej była nieprawdziwa. Z perspektywy to się składa w całość, niestety...

Aha, czyli new_life, obie mamy mezow altruistow, wyjatkowo empatycznych i kochajacych, martwiacych sie o kazda zraniona dusze na tym swiecie... Chba nie powinnam sie czepiac raczej skoro moj maz jest tak wspołczujacy i troskliwy? Nie powinnam sie tez domagac uczciwosci bo przeciez maz ma inne walory.
Sarkazm mi sie wlaczył, chyba jako tarcza ochronna, bo nie wiem jak mam reagowac sad Nie wiem czy chce dawac druga szanse, po tych bzdurach co uslyszałam coraz bardziej do mnie przemawia pomoc w spakowaniu mu walizek...

Symbi napisał/a:

Jesteś całkowicie normalna. Jak mówi Biblia "po owocach ich poznacie", poznałaś się na nim po jego czynach.

No to ja mam tu same zatrute i zgniłe owoce chyba hmm Najgorsze ze swoje czyny tlumaczy tym "ze on nie wiedzial, ze robi zle, ze nie pomyslał". Tak jakbym to ja miala myslec, a on sie tylko bawic.

paslawek napisał/a:

Wcześnie i za pierwszym razem Twój mąż uznał romans za największy błąd teraz twierdzi ż kochanka naprawiła wasze małżeństwo.

Faktycznie, ze tez sama na to nie wpadłam... Dzis sie go zapytam jak to wlasciwie jest, jestem ciekawa jak sie z tego wykreci..

paslawek napisał/a:

nie słuchaj takich ogólników niech Ci powie co konkretnie naprawiła kochanka w nim, w Tobie i waszym związku,jak wasze małżeństwo stało się przez zdradę lepsze jego zdaniem,

O to tez nie zapytalam, musze to zrobic dzis, bo mnie to bardzo nurtuje skad takie farmazony, ze kochanka naprawia zwiazek yikes

paslawek napisał/a:

"Dziwnym" się wydaje że znowu po 3 latach chłopaczyna potrzebuje instrukcji i wsparcia od  dawnej kochanki jak ma być Twoim mężem.Może Mayaa po prostu masz głupiego męża odpornego na wiedzę.

Ja sie wlasnie obawiam, ze moj maz nie jest glupi tylko sprytny, taki cwaniaczek ktory zakombinuje tu i tam, naklamie raz tu raz gdzie indziej. Mam wrazenie ze ma jakas druga twarz o ktorej nie mialam pojecia i ze po prostu od dawna robi ze mnie idiotke...
Dzieki paslawek! Twoje spojrzenie na sprawe bardzo mi pomogło! smile

36 Ostatnio edytowany przez josz (2020-04-05 07:32:51)

Odp: Zdradzona ponownie przez meza :(
Mayaa napisał/a:

Przyznal mi sie, ze caly czas o niej myslal, ze dala mu wtedy szczescie. Ze ja zranił  podczas rozstania sie z nia i ze bylo mu zal, ze ja tak potraktował... Powiedzial mi jeszcze ze on uwaza, ze dzieki kochance nasz zwiazek jest lepszy, ze ona naprawiła miedzy nami problemy...

"Szczerość" Twojego męża dosłownie powala. Zastanawiam się dlaczego więc ożenił się z Tobą? Może dlatego, że po jakimś okresie związku, gdy ślub był już zaplanowany, głupio było mu się już wycofać, wyznać Ci prawdę o zdradzie i swoim nowym "szczęściu", patrzeć na Twoje łzy, świecić oczami przed rodziną i znajomymi?
Było mu jej żal, a Ciebie?

Mayaa napisał/a:

...a moj maz znowu robi mine zbitego psa tak samo jak za pierwszym razem i slysze te same teksty "ze on byl glupi i nie wiedzial, ze mnie to zrani".
...Najgorsze ze swoje czyny tlumaczy tym "ze on nie wiedzial, ze robi zle, ze nie pomyslał".

Masz męża idiotę, który nie wie o tym, że zdrada rani?
Zapomniał już co czułaś, gdy tuż po ślubie jego romans wyszedł na jaw? Nawiązanie kontaktu z dawną kochanką i jego durne argumenty, moim zdaniem świadczą o tym, że  Twoje uczucie są mało ważne, bo dla niego ważniejsze są uczucia kochanki.
Wiem, że nie pocieszyłam, ale tak to właśnie widzę. Przykro mi, ale Twój mąż sam się dyskwalifikuje, po tym co robi i mówi.

Mayaa napisał/a:

Ja sie wlasnie obawiam, ze moj maz nie jest glupi tylko sprytny, taki cwaniaczek ktory zakombinuje tu i tam, naklamie raz tu raz gdzie indziej.

Nie dostrzegam tutaj sprytu, chyba, że Ciebie ma za kompletną idiotkę.

37

Odp: Zdradzona ponownie przez meza :(

Bardzo mi przykro.

Byłam kiedyś w związku, w którym partner mnie zdradzał, ale ja dowiedziałam się o tym dopiero jak odszedł. Miałam jakieś podejrzenia, ale nigdy go nie sprawdzałam, bo stawiam na zaufanie. Rozmowy z nim przedstawiały mi sytuację w innym świetle, jeśli miałam wątpliwości, więc zostawały one rozwiane.

Jeśli masz dowody i on już wcześniej zdradził, to niestety nie wróży to niczemu dobremu. Wiem z obserwacji, że niektórzy mają takie ,,pobudki'' i naturę, w owy sposób się realizują, nie patrząc w tym wszystkim na osobę, którą ranią, wychodząc z założenia czego oczy nie widzą, temu sercu nie żal.

Mi chyba ciężko byłoby wybaczyć zdradę, bo zawsze z tyłu głowy bym miała, że to się powtórzy i tak w kółku. Zdrowa relacja to rozmowa, mówienie o swoich potrzebach i brak osób na ,,boku''. Inne traktowanie nie jest poważne i wiąże się z cierpieniem, a jak komuś zależy to nie skazuje świadomie drugiej osoby na takie coś.

Pomyśl na spokojnie, życzę dużo siły.

38

Odp: Zdradzona ponownie przez meza :(

Powiem Ci, jak to wygląda od drugiej strony. Byłam kochanką. Zaangażowałam się emocjonalnie w relację, która z czasem stała się dla mnie jak narkotyk. Bardzo trudno było mi z niej zrezygnować. Już nawet nie z seksu, tylko  z kontaktów, z rozmowy, z wsparcia jakiegoś. Za jego ramiona mogłabym oddać życie. Z wielkim trudem zakończyłam to. Cóż z tego, żona i tak się dowiedziała. Czy myślisz że przegnała męża na 4 wiatry? Nie. Pokornie uznała, że zdrada była z jej winy. I z mojej rzecz jasna. Wysyłala do mnie obraźliwe smsy, choć ja nigdy nie zabiegałam o kontakt z nim. Sam dzwonił. I teraz dochodzimy do sedna - jej mąż zepchnął (przed nią) dużą część winy na mnie i na nią. Przed żoną udaje nawróconego marnotrawnego męża... a mnie proponował powrót do spotkań. Ten Twój mąż tez nie zrezygnuje ze zdrad. Po prostu będzie się bardziej kamuflował. To recydywista. Możesz to tolerować i zaciskać mocno oczy, udając że nie wiesz i nie widzisz. I czekać aż mu "przejdzie". Do 60 -70 powinno mu minąć. Nie wiem, może musisz z nim być, bo kochasz no i ze względu na finanse.
"Mój" sprawiał wrażenie osoby będącej w fazie przeddecyzyjnej, rozwód sobie planował na koniec podstawówki dziecka. Tak naprawdę możesz być spokojna, mąż od Ciebie nie odejdzie, ale szanse na to, że będzie zdradzał są ogromne. Czy dasz sobie z tym radę? Ja ofertę mojego kochanka odrzuciłam. Ale nie jestem jedyną kobietą na świecie. Jest coś co żony muszą wziąć pod uwagę - problem leży w niewiernym.mężu, w tym że potrafi i chce zdradzać. Większość żon szuka winy w kochance. Ale to nie kochanka wydzwaniała, nie ona obskakiwała, w większości wypadków. Proszę, przestańmy robić z tych mężów upośledzone umysłowe istoty z IQ na poziomie psa. Jakby nie chciał, to by nie zdradzał. I żadna to pociecha, że nie zdradził bo nie było z kim. Wielu z nich pisze takie scenariusze, że potrafią przekonać drugą kobietę, że są krzywdzeni, męczeni, poniżani... ale zniosą... bo dzieci, ach te dzieci... teraz, kiedy moje emocje w wyniku braku kontaktu opadły,, widzę swoje zaślepienie i swoją głupotę. Dobrze, żeby zdradzone żony też nie były zaślepione i głupie.

Posty [ 38 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zdradzona ponownie przez meza :(

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024