Jestem w szoku... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 29 ]

Temat: Jestem w szoku...

Hej,

jest druga w nocy, a ja nie mogę zasnąć. Przed momentem mój już były chłopak odwiózł mnie do domu i nie mogę przestać ryczeć.


Jesteśmy  razem od miesiąca, dbał o mnie jak nikt. Spotykaliśmy się prawie codziennie, poznałam jego znajomych, rodzinę. Było cudownie jak nigdy. Potrafiliśmy bez końca rozmawiać, śmiać się ale też milczeć. Seks był nieziemski. Rano robił mi śniadania, odwoził do pracy i przez resztę dnia pisał.

Dziś byliśmy w kinie i pojechaliśmy do niego. Wyszedł zrobić herbatę do kuchni i powiedział, żebym włączyła muzykę na laptopie. Otworzyłam go i pokazał mi się jego fb i rozmowa z jakąs laską. Pełno serduszek i opisy tego co by mu zrobiła, a on jej. Zagotowałam się.

On nie powiedział nic, jechaliśmy w milczeniu.

Potem zadzwonił i powiedział mi, że spotkał się z nią ( TYDZIEŃ TEMU ! ) i przespał!
Twierdził, że to była jego koleżanka od seksu, zanim mnie poznał i chciał wszystko skończyć, a po tym spotkaniu obiecał sobie, że już nigdy się z nią nie spotka.

Mówił, że to było bezuczuciowe, ale ona się wkręcała coraz bardziej.

A on zauważył, że mu na mnie zależy i chciał to zakończyć.

To ja się pytam czemu nie zakończył tego miesiąc wcześniej???

Nie znajduję wytłumaczenia, dla tego co zrobił.

To dopiero początki naszej relacji i już sama nie wiem co mam robić do cholery. Zależy mi na nim i nie wierzę, że to tak spieprzył....

Czuję się okropnie!!

On od razu przyznał się do tego co zrobił, przeprosił mnie i powiedział, że wie, że nie będę już chciała z nim gadać.

A ja głupia idiotka nie mogę o nim zapomnieć!

Zawsze mówiłam, że nigdy nie wybaczyłabym zdrady, ale dopiero samemu jest się w takiej sytuacji nie wiadomo co robić.... jestem załamana.

Tym bardziej, że było mega między nami...

Sam stwierdził że spieprzył i że jest cholernie głupim idiotą. Chciał mi wysłać screena jak pisze tej lasce, że jest ze mną i kończy z nią, ale nie chciałam....

Powiedzcie mi co mam robić bo zwariuję.....

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Jestem w szoku...
gabi5242 napisał/a:

Hej,

jest druga w nocy, a ja nie mogę zasnąć. Przed momentem mój już były chłopak odwiózł mnie do domu i nie mogę przestać ryczeć.


Jesteśmy  razem od miesiąca, dbał o mnie jak nikt. Spotykaliśmy się prawie codziennie, poznałam jego znajomych, rodzinę. Było cudownie jak nigdy. Potrafiliśmy bez końca rozmawiać, śmiać się ale też milczeć. Seks był nieziemski. Rano robił mi śniadania, odwoził do pracy i przez resztę dnia pisał.

Dziś byliśmy w kinie i pojechaliśmy do niego. Wyszedł zrobić herbatę do kuchni i powiedział, żebym włączyła muzykę na laptopie. Otworzyłam go i pokazał mi się jego fb i rozmowa z jakąs laską. Pełno serduszek i opisy tego co by mu zrobiła, a on jej. Zagotowałam się.

On nie powiedział nic, jechaliśmy w milczeniu.

Potem zadzwonił i powiedział mi, że spotkał się z nią ( TYDZIEŃ TEMU ! ) i przespał!
Twierdził, że to była jego koleżanka od seksu, zanim mnie poznał i chciał wszystko skończyć, a po tym spotkaniu obiecał sobie, że już nigdy się z nią nie spotka.

Mówił, że to było bezuczuciowe, ale ona się wkręcała coraz bardziej.

A on zauważył, że mu na mnie zależy i chciał to zakończyć.

To ja się pytam czemu nie zakończył tego miesiąc wcześniej???

Nie znajduję wytłumaczenia, dla tego co zrobił.

To dopiero początki naszej relacji i już sama nie wiem co mam robić do cholery. Zależy mi na nim i nie wierzę, że to tak spieprzył....

Czuję się okropnie!!

On od razu przyznał się do tego co zrobił, przeprosił mnie i powiedział, że wie, że nie będę już chciała z nim gadać.

A ja głupia idiotka nie mogę o nim zapomnieć!

Zawsze mówiłam, że nigdy nie wybaczyłabym zdrady, ale dopiero samemu jest się w takiej sytuacji nie wiadomo co robić.... jestem załamana.

Tym bardziej, że było mega między nami...

Sam stwierdził że spieprzył i że jest cholernie głupim idiotą. Chciał mi wysłać screena jak pisze tej lasce, że jest ze mną i kończy z nią, ale nie chciałam....

Powiedzcie mi co mam robić bo zwariuję.....

Taaaaa... W zasadzie - jak dla mnie - wyrażenie, cyt.: "było mega między nami..." jest wystarczajacym by udzielic odpowiedzi: DOROŚNIJ!
Raptem JEDEN MIESIĄC się znacie... To dopiero poczatki - jeszcze nic o sobie nie wiecie, a to co opisałaś to tylko taki wstępny etap znajomosci, zauroczenie i "motylki" - nic ponadto, a jakiejkolwiek "miłosci" mówić jeszcze nie można.
To ledwie faza poznawania się, poczatki. Bywa, że ktoś poznając kogoś innego ...jeszcze kontynuuje poprzednią znajomość. Owszem, nie jest to w porzadku, ale się często zdarza. Przecież miesiąc temu nie powiedzieliście (chyba) sobie o 17,38 "od teraz jesteśmy w związku"? I od tego momentu wszystko się zmienia. Według mnie to nie było zdradą a jedynie nieuczciwym wobec Ciebie zagraniem chłopaka. I tylko tyle. Też Twoja rozpacz jest nie na miejscu... To raptem miesiąc znajomości, bo nawet tego związkiem jeszcze nazwać nie można.
Ochłoń, a czas i tak zweryfikuje tą Waszą znajomość i sama zobaczysz co z tego będzie.

3

Odp: Jestem w szoku...

Jestem w szoku co haha ma na myśli że dziewczyna dramatyzyje . Najlepiej niech się przekona na własnej skórze a potem ma coś do powiedzenia żenada.

4 Ostatnio edytowany przez haha03333 (2017-07-13 09:07:43)

Odp: Jestem w szoku...
julitam23 napisał/a:

Jestem w szoku co haha ma na myśli że dziewczyna dramatyzyje . Najlepiej niech się przekona na własnej skórze a potem ma coś do powiedzenia żenada.

Haha zna to na własnej skórze. Przecież piszę, że to ZBYT WCZEŚNIE by robić taka tragedię. Chłopak i autorka to chyba jeszcze dzieciaki o wielu sprawach niemający jeszcze pojęcia. Nawet pośród dorosłych ludzi takie sytuacje się zdarzają, zwłaszcza gdy "jeszcze" dogorywa stara znajomość a rodzi się nowa, po której nie wiadomo czego się spodziewać. Tu mamy dodatkowo śmiesznie krótki staż "związku", bo raptem JEDEN MIESIĄC! Na boga! To dopiero zalążki jakiejś znajomości. Wątpię, by była jakaś chwila (jak pisałem wcześniej), w której powiedzieli sobie: "od teraz jesteśmy razem". Wszystko rozwijało się z czasem... W każdym związku (przynajmniej moim) istnieje coś na kształt "Vacatio legis", po którym dopiero nabieramy pewności. I żeby nie było: poznałem na swojej skórze to, co Autorka, a sam czegoś takiego nikomu nie zafundowałem. Jednak będąc w analogicznej sytuacji, w tak KRÓTKIM związku brałem poprawkę na sytuację i po przeanalizowaniu i obserwacji dalszego rozwoju sytuacji dałem szansę na naprawę i rozwój znajomości. Nie powiem - bo "bolało", ale...
A Autorka i owszem, dramatyzuje.
Rozumiem, że w dziecięcym, wyidealizowanym i naiwnym świecie to jest już zdradą i traumą; w świecie dorosłych inaczej się to ocenia - po tak krótkim czasie - bardziej świństwem i nieuczciwością niż już "zdradą".
Mnie jeszcze ze strony Autorki, prócz tego "mega" brakowało sformułowań - tyczących tego MIESIĘCZNEGO związku - iż "dużo razem przeszli", "przyrzekali sobie dozgonną miłość i wierność" i "wspierali się w trudnych chwilach" smile
Tak, mam dzień złośliwości smile

5

Odp: Jestem w szoku...

Hasłem przewodnim 70 procent postów jest "zakończ jedno żeby utworzyć nastepne". Oczywiście takie rzeczy się zdarzają Ale świadczy to o nieuczciwości partnera. A kiedy jeszcze w brzuchu motylki A w oczach "big L" A ów Pan oszukał to co będzie kiedy po x latach związek straci namiętność? Decyzje i tak podejmie autorka postu. Może warto kontynuować Ale trzeba mieć oczy szeroko otwarte

6

Odp: Jestem w szoku...

A ja uważam, że to było nieuczciwe i można to nazwać zdradą. Skoro jest się razem w związku (nie mówię o luźnym spotykaniu się i poznawaniu) to nie mogą mieć miejsca takie sytuacje. Dzisiaj prześpi się z dziewczyną a jutro z koleżanką od seksu? no nie. To, że po miesiącu znajomości już macie nieziemski seks to wybacz, może jestem staroświecka ale czy to aby nie trochę za wcześnie? Moja mama zawsze mówiła, że jeżeli wymagasz szacunku od kogoś musisz najpierw szanować siebie i zgadzam się z tym. Jeżeli jednak nie jesteście w związku a tylko się spotykacie i nie było żadnych deklaracji z waszej strony to nie możesz mieć do niego pretensji. W takiej sytuacji, mimo że jest to świństwo to ma prawo spotykać się i sypiać z innymi, bo formalnie jesteście tylko znajomymi którzy ze sobą sypiają.

7

Odp: Jestem w szoku...

...koleżanka od seksu....,chciał wszystko skończyć..., obiecał sobie... oczywiście ona winna  - bla bla bla

8

Odp: Jestem w szoku...

Jeśli są ze sobą od miesiąca, a przespał się z tamtą tydzień to zdrada jak nic. Może autorka jest trochę infantylna, co nie zmienia faktu że ma prawo oczekiwać wierności i wyłączności.

9

Odp: Jestem w szoku...

Na pewno wiesz już, że koleś odwagą i uczciwością nie grzeszy. Rozumiem, że może wyłączności nie być, jak ludzie się spotykają, ale to naprawdę wymaga wręcz śmiesznej ilości przyzwoitości, by powiedzieć, że ma się jeszcze jakąś niedokończoną relację i wolałoby się zostać na etapie randkowania, póki sytuacja się nie wyklaruje. Albo może ja jestem jakaś upośledzona, bo sama coś takiego zaznaczyłam w początkach swojej relacji, jako nastolatka jeszcze i jak faktycznie się wyklarowało, to się ustaliło jasno - zakochaliśmy się, jesteśmy razem, randkowanie się skończyło.
Choć przyznam, że nie wiem, co bym wybrała w Twojej sytuacji. Raczej mniej by mi przeszkadzał sam fakt, że się z tą dziewczyną przespał, a bardziej to, że zabrakło mu jaj, by wyjawić, że nie jestem na razie jedyna.

10

Odp: Jestem w szoku...

Mam mieszane uczucia, dziś już ochlonelam i mamy sie spotkac wieczorem. On mi wyslal screena z rozmowy z ta laska ze konczy ten uklad.  Twierdzi, ze mu bardzo zalezy i ze zrobi co bedzie mogl zeby mnie odzyskac. Sama nie wiem co robic.

11

Odp: Jestem w szoku...

Jak nie wiesz co masz robić- to mu o tym powiedz- że nie wiesz i potrzebujesz czasu. Miną pierwsze emocje i spojrzysz na wszystko chłodno. Jak kocha to poczeka. Jak nie będzie w stanie poczekać choćby miesiaca- to watpię, czy mu zależy.

12

Odp: Jestem w szoku...

Autorko, a czy miedzy wami w ogole doszlo do seksu?

Bo miesiac znajomosci to nie jest zadwn "zwiazek". Chyba, ze padla jasna deklaracja "jestesmy razem".
Ja piszesz jestescie razem od miesia a - a jak dlugo w ogole sie znacie?

Rownie dobrze facet mogl zrezygnowac z tamtej znajomosci, a tobie po tygodniu zwiazek sie odwidziec.

13 Ostatnio edytowany przez gabi5242 (2017-07-13 15:01:27)

Odp: Jestem w szoku...

Znamy sie 3 miesiace, a jestesmy razem od miesiaca. I tak, padly deklaracje . Inaczej bym na to spojrzala gdyby to zdarzylo mu sie na etapie randek. Ale bylismy juz razem i nie moge zniesc mysli, ze w przeddzien spotkania z nia, spal ze mna. Do tego ona mysli ze beda razem i nie ma pojecia o mnie...

14

Odp: Jestem w szoku...
gabi5242 napisał/a:

Hej, jest druga w nocy, a ja nie mogę zasnąć. Przed momentem mój już były chłopak odwiózł mnie do domu i nie mogę przestać ryczeć.
Jesteśmy  razem od miesiąca, dbał o mnie jak nikt. Spotykaliśmy się prawie codziennie, poznałam jego znajomych, rodzinę. Było cudownie jak nigdy. Potrafiliśmy bez końca rozmawiać, śmiać się ale też milczeć. Seks był nieziemski. Rano robił mi śniadania, odwoził do pracy i przez resztę dnia pisał.

A czy nie masz wrażenia, że to wszystko o czym piszesz, czyli codzienne śniadania, nieziemski seks, poznawanie rodziny - wydarzyło się o wiele za szybko jak na Wasz bardzo krótki związek ?
Tak naprawdę nie zdążyłaś jeszcze dobrze poznać tego chłopaka, a już byłaś po uszy zaangażowana - a przecież miesiąc to raptem trzydzieści dni tylko ...

gabi5242 napisał/a:

Dziś byliśmy w kinie i pojechaliśmy do niego. Wyszedł zrobić herbatę do kuchni i powiedział, żebym włączyła muzykę na laptopie. Otworzyłam go i pokazał mi się jego fb i rozmowa z jakąs laską. Pełno serduszek i opisy tego co by mu zrobiła, a on jej. Zagotowałam się.
On nie powiedział nic, jechaliśmy w milczeniu.
Potem zadzwonił i powiedział mi, że spotkał się z nią ( TYDZIEŃ TEMU ! ) i przespał!
Twierdził, że to była jego koleżanka od seksu, zanim mnie poznał i chciał wszystko skończyć, a po tym spotkaniu obiecał sobie, że już nigdy się z nią nie spotka.

Ale się spotkał.
I nie było to neutralne spotkanie, tylko intymne.
I nie spotkał się z nią po to, żeby ją poinformować o zakończeniu tego ich "układu" tylko potratował to spotkanie jak kolejne z wielu dotychczasowych.
Nie sądzę, żeby ktoś go do tego spotkania, czy do tego seksu zmuszał.
Zrobił to bo chciał, bo taką podjął decyzję.

gabi5242 napisał/a:

  Mówił, że to było bezuczuciowe, ale ona się wkręcała coraz bardziej.
A on zauważył, że mu na mnie zależy i chciał to zakończyć.

Nie rozumiem. Koleżanka zaczęła się wkręcać w ich układ a jemu to nie pasowało ?
Ale jest taki empatyczny i ma takie dobre serduszko, że ze względu na koleżankę nie ukrócił tego i tak się biedny męczył ?
Gdyby chciał to zakończyć, to by to zakończył.
Tymczasem on chciał spotkać się z nią i uprawiać seks. I to właśnie zrobił.

gabi5242 napisał/a:

To ja się pytam czemu nie zakończył tego miesiąc wcześniej???

Bo nie chciał.


gabi5242 napisał/a:

Nie znajduję wytłumaczenia, dla tego co zrobił.

To nie Ty masz znajdować usprawiedliwienia dla jego niewierności.
Ale ciekawi mnie, czy on to tłumaczy ? A jeśli tak - to w jaki sposób ?

gabi5242 napisał/a:

To dopiero początki naszej relacji i już sama nie wiem co mam robić do cholery. Zależy mi na nim i nie wierzę, że to tak spieprzył....

To nawet nie początki relacji, tylko początki poznawania siebie nawzajem.
Spotykacie się raptem trzydzieści kilka dni, to tyle co nic.
Naprawdę zależy Ci na facecie, który zdradza swoją dziewczynę zaledwie kilka tygodni po rozpoczęciu związku ?!

gabi5242 napisał/a:

Czuję się okropnie!!
On od razu przyznał się do tego co zrobił, przeprosił mnie i powiedział, że wie, że nie będę już chciała z nim gadać.
A ja głupia idiotka nie mogę o nim zapomnieć!

Współczuję Ci bardzo, jednak fakt, że on przyznał się - nie jest jakimś specjalnym bohaterskim wyczynem z jego strony.
A co miał niby w tej sytuacji zrobić, kiedy widziałaś sytuację że tak powiem - czarno na białym ... zaprzeczać ?
Dodatkowo to co widziałaś, to była rozmowa, a nie tylko jednostronne wyznania ze strony koleżanki. Twój chłopak brał więc w tym czynny udział ...

gabi5242 napisał/a:

Zawsze mówiłam, że nigdy nie wybaczyłabym zdrady, ale dopiero samemu jest się w takiej sytuacji nie wiadomo co robić.... jestem załamana.

Nie chodzi o wybaczania, czy o zapominanie.
Chodzi o uświadomienie sobie wagi jego postępku i prawdziwego znaczenia tego co zrobił.
Wraz z wszelkimi konsekwencjami.

gabi5242 napisał/a:

  Tym bardziej, że było mega między nami...
Sam stwierdził że spieprzył i że jest cholernie głupim idiotą. Chciał mi wysłać screena jak pisze tej lasce, że jest ze mną i kończy z nią, ale nie chciałam....
Powiedzcie mi co mam robić bo zwariuję.....

No cóż. Może i mega, ale bardzo krótko. Bynajmniej - nie wystarczająco mega było dla niego, skoro nie zdecydował się na związek WYŁĄCZNIE z Tobą.
Po co Ci jakieś screeny od niego ?
Czy to sprawi, że jego zdrada się odstanie ?
Pamięć Ci to wymaże nagle ten screen, czy jakie to naprawdę będzie miało znaczenie ?
W mojej ocenie - żadne. Poza tym, ktoś tak nieuczciwy jak on równie dobrze będzie mógł po przesłaniu screena do Ciebie napisać ponownie do tej dziewczyny i wszystko odwołać ...  Nie potrafiłabym w coś takiego uwierzyć. Po co takie teatralne gesty ? To idiotyczna dziecinada.

15

Odp: Jestem w szoku...

No przepraszam, ale... przedtem była koleżanka od seksu aż tu nagle pojawiła się autorka, a po miesiącu wydało się ze koleżanka od seksu, wcale nie była, ale dalej jest.
Pytanie kogo z kim zdradził ?

A może w ogóle nie zdradził , bo koleżanka jest od seksu a autorka uczuć ?

Może dla faceta seks to forma zaspokajania potrzeb fizjologicznych, żadna tam milosc.

Skoro przedtem potrafił rozdzielić zaspokajanie potrzeb na seks od uczucia, to dlaczego miałby nagle na sile zmieniać swoje zapatrywania ?

Autorko, na drugi raz zwolnij tempo, bo znowu się nie wyrobisz na zakręcie , nawet go nie zauważysz ...

16

Odp: Jestem w szoku...

Niestety, ale chyba macie racje. Oszukał mnie, okłamał i zdradził. Nie moge szukac usprawiedliwien mimo, ze bol jest nie do zniesienia. Dzis juz sie z nim spotkam i powiem co o tym mysle. Strasznie latwo wierze ludziom i czesto sie na tym przejezdzam... Znow myslalam ze tym razem bedzie inaczej. Pora chyba sie otrzasnac i wyciagnac wnioski z tej lekcji.

17

Odp: Jestem w szoku...

W tym wszystkim zastanawia mnie to:

gabi5242 napisał/a:

(...) powiedział, żebym włączyła muzykę na laptopie. Otworzyłam go i pokazał mi się jego fb i rozmowa z jakąs laską. Pełno serduszek i opisy tego co by mu zrobiła, a on jej. (...)

Powiedział, byś włączyła muzykę wiedząc, że ma otwarty FB z intymną rozmową z inną?

18

Odp: Jestem w szoku...

On zawsze na laptopie ma duzo kart pootwieranych. No i wrocil z ta herbata i chcial mnie objac. Odsunelam sie i zapytal co sie stalo. Powiedzialam, ze przeczytalam cos, czego nie powinnam na jego fb. Na co on " ee to Karolina moja byla, nie moze sie pogodzic z rozstaniem i wypisuje glupoty. Ja na to, ze to nie Karolina tylko Monika. Zatkalo go i po jakims czasie powiedzial ze skonczyl sie z nia spotykac jak zaczal ze mna. Wiec zapytalam po co z nia pisze. Znow byla cisza. Potem powiedzial ze sie spotkali w tamtym tygodniu i byl glupi bo jej ulegl i ze nie zasluzylam na to. Chcial isc spac na kanape a potem zaproponowal ze mnie odwiezie bo rozumie ze nie moge na niego patrzec....

19

Odp: Jestem w szoku...

A świstak siedzi i zawija je w te sreberka...

20

Odp: Jestem w szoku...

Moje drogie zakończyłam to tak:

Pod pretekstem " próby naprawy uczucia" powiedziałam, by zadzwonił do tej dziewczyny i powiedział całą prawdę i przyjechał. On cały w skowronkach, że zgodziłam się ratować związek, przyjechał z szerokim uśmiechem. Ja również z uśmiechem weszłam do samochodu.

- Zadzwoniłem i powiedziałem, gadaliśmy 40 minut no i ona aż się popłakała. Pokażę Ci nawet rozmowę na msn - powiedział

- Super! Cieszę się, że wreszcie po męsku powiedziałeś prawdę.

- No widzisz, zrobiłem to dla Ciebie..

- Och to doprawdy cudowne. Mam nadzieję, że wyniosłeś z tego lekcję i jak na drugi raz będziesz chciał kogoś zdradzić to mu najpierw o tym powiesz.

Uśmiechnęłam się szeroko i wyszłam z samochodu mocno trzaskając drzwiami. Miałam na sobie jego ulubione szpilki i sukienkę.

Miał bezcenną minę.

Dla takich chwil warto żyć! big_smile big_smile

21

Odp: Jestem w szoku...

Jestem pełna podziwu jak szybko się pozbierałaś po tym co Ci zrobił.

22

Odp: Jestem w szoku...

Szczerze? Czuję się okropnie zraniona i pewnie to jeszcze trochę potrwa, ale odegrałam tę scenkę, żeby wyjść z tego z twarzą i mieć choć trochę satysfakcji.

To było jedyne słuszne rozwiązanie jakie mi wpadło do głowy i mimo, że boli jak cholera, to wiem, że zrobiłam dobrze.

23

Odp: Jestem w szoku...

Jeśli to prawda, to też podziwiam Cię za siłę. Tylko musisz być konsekwentna, nie daj mu się gdyby dzwonił, pisał. Zdrada jest najokropniejszą rzeczą jaką może wyrządzić partner, na pewno będzie jeszcze bolało, pamiętaj jednak by wierzyć w siebie, być silną, czuć się wartościową kobietą a wtedy wszystko przetrwasz wink

24

Odp: Jestem w szoku...

Po prostu stanęłam przed lustrem i powiedziałam sobie, że jeśli mu wybaczę, to stracę do siebie cały szacunek.

Dziękuję Wam za wsparcie, Wasze opinie też w pewien sposób przyczyniły się do tej decyzji. smile

25

Odp: Jestem w szoku...

W takim razie życzę powodzenia smile Najważniejszy jest szacunek do samej siebie, masz rację. Skoro chłopak umawiał się na seks przez internet czy jakkolwiek, to nie jest wart zaufania już nigdy. Wiem co mówię. Podjęłaś słuszną decyzję i nie daj się złamać, a wszystko się ułoży! Buźka wink

26

Odp: Jestem w szoku...
IsaBella77 napisał/a:
gabi5242 napisał/a:

Hej, jest druga w nocy, a ja nie mogę zasnąć. Przed momentem mój już były chłopak odwiózł mnie do domu i nie mogę przestać ryczeć.
Jesteśmy  razem od miesiąca, dbał o mnie jak nikt. Spotykaliśmy się prawie codziennie, poznałam jego znajomych, rodzinę. Było cudownie jak nigdy. Potrafiliśmy bez końca rozmawiać, śmiać się ale też milczeć. Seks był nieziemski. Rano robił mi śniadania, odwoził do pracy i przez resztę dnia pisał.

A czy nie masz wrażenia, że to wszystko o czym piszesz, czyli codzienne śniadania, nieziemski seks, poznawanie rodziny - wydarzyło się o wiele za szybko jak na Wasz bardzo krótki związek ?
Tak naprawdę nie zdążyłaś jeszcze dobrze poznać tego chłopaka, a już byłaś po uszy zaangażowana - a przecież miesiąc to raptem trzydzieści dni tylko ...

gabi5242 napisał/a:

Dziś byliśmy w kinie i pojechaliśmy do niego. Wyszedł zrobić herbatę do kuchni i powiedział, żebym włączyła muzykę na laptopie. Otworzyłam go i pokazał mi się jego fb i rozmowa z jakąs laską. Pełno serduszek i opisy tego co by mu zrobiła, a on jej. Zagotowałam się.
On nie powiedział nic, jechaliśmy w milczeniu.
Potem zadzwonił i powiedział mi, że spotkał się z nią ( TYDZIEŃ TEMU ! ) i przespał!
Twierdził, że to była jego koleżanka od seksu, zanim mnie poznał i chciał wszystko skończyć, a po tym spotkaniu obiecał sobie, że już nigdy się z nią nie spotka.

Ale się spotkał.
I nie było to neutralne spotkanie, tylko intymne.
I nie spotkał się z nią po to, żeby ją poinformować o zakończeniu tego ich "układu" tylko potratował to spotkanie jak kolejne z wielu dotychczasowych.
Nie sądzę, żeby ktoś go do tego spotkania, czy do tego seksu zmuszał.
Zrobił to bo chciał, bo taką podjął decyzję.

gabi5242 napisał/a:

  Mówił, że to było bezuczuciowe, ale ona się wkręcała coraz bardziej.
A on zauważył, że mu na mnie zależy i chciał to zakończyć.

Nie rozumiem. Koleżanka zaczęła się wkręcać w ich układ a jemu to nie pasowało ?
Ale jest taki empatyczny i ma takie dobre serduszko, że ze względu na koleżankę nie ukrócił tego i tak się biedny męczył ?
Gdyby chciał to zakończyć, to by to zakończył.
Tymczasem on chciał spotkać się z nią i uprawiać seks. I to właśnie zrobił.

gabi5242 napisał/a:

To ja się pytam czemu nie zakończył tego miesiąc wcześniej???

Bo nie chciał.


gabi5242 napisał/a:

Nie znajduję wytłumaczenia, dla tego co zrobił.

To nie Ty masz znajdować usprawiedliwienia dla jego niewierności.
Ale ciekawi mnie, czy on to tłumaczy ? A jeśli tak - to w jaki sposób ?

gabi5242 napisał/a:

To dopiero początki naszej relacji i już sama nie wiem co mam robić do cholery. Zależy mi na nim i nie wierzę, że to tak spieprzył....

To nawet nie początki relacji, tylko początki poznawania siebie nawzajem.
Spotykacie się raptem trzydzieści kilka dni, to tyle co nic.
Naprawdę zależy Ci na facecie, który zdradza swoją dziewczynę zaledwie kilka tygodni po rozpoczęciu związku ?!

gabi5242 napisał/a:

Czuję się okropnie!!
On od razu przyznał się do tego co zrobił, przeprosił mnie i powiedział, że wie, że nie będę już chciała z nim gadać.
A ja głupia idiotka nie mogę o nim zapomnieć!

Współczuję Ci bardzo, jednak fakt, że on przyznał się - nie jest jakimś specjalnym bohaterskim wyczynem z jego strony.
A co miał niby w tej sytuacji zrobić, kiedy widziałaś sytuację że tak powiem - czarno na białym ... zaprzeczać ?
Dodatkowo to co widziałaś, to była rozmowa, a nie tylko jednostronne wyznania ze strony koleżanki. Twój chłopak brał więc w tym czynny udział ...

gabi5242 napisał/a:

Zawsze mówiłam, że nigdy nie wybaczyłabym zdrady, ale dopiero samemu jest się w takiej sytuacji nie wiadomo co robić.... jestem załamana.

Nie chodzi o wybaczania, czy o zapominanie.
Chodzi o uświadomienie sobie wagi jego postępku i prawdziwego znaczenia tego co zrobił.
Wraz z wszelkimi konsekwencjami.

gabi5242 napisał/a:

  Tym bardziej, że było mega między nami...
Sam stwierdził że spieprzył i że jest cholernie głupim idiotą. Chciał mi wysłać screena jak pisze tej lasce, że jest ze mną i kończy z nią, ale nie chciałam....
Powiedzcie mi co mam robić bo zwariuję.....

No cóż. Może i mega, ale bardzo krótko. Bynajmniej - nie wystarczająco mega było dla niego, skoro nie zdecydował się na związek WYŁĄCZNIE z Tobą.
Po co Ci jakieś screeny od niego ?
Czy to sprawi, że jego zdrada się odstanie ?
Pamięć Ci to wymaże nagle ten screen, czy jakie to naprawdę będzie miało znaczenie ?
W mojej ocenie - żadne. Poza tym, ktoś tak nieuczciwy jak on równie dobrze będzie mógł po przesłaniu screena do Ciebie napisać ponownie do tej dziewczyny i wszystko odwołać ...  Nie potrafiłabym w coś takiego uwierzyć. Po co takie teatralne gesty ? To idiotyczna dziecinada.

Dokładnie.Nic dodać,nic ująć.

27

Odp: Jestem w szoku...
gabi5242 napisał/a:

Po prostu stanęłam przed lustrem i powiedziałam sobie, że jeśli mu wybaczę, to stracę do siebie cały szacunek.

Dziękuję Wam za wsparcie, Wasze opinie też w pewien sposób przyczyniły się do tej decyzji. smile

Bardzo mądra o dojrzała decyzja smile Czy ktoś zdradził na początku związku,czy po pięciu latach,to nie zmienia faktu,że jest to zdrada.Mądrze zrobiłaś,bo gdybyś pozwoliła mu wrócić,to raczej źle by się skończyło.Lepiej zakończyć to na wstępie niż brnąć w to dalej.

28 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2017-07-22 18:31:28)

Odp: Jestem w szoku...
gabi5242 napisał/a:

Po prostu stanęłam przed lustrem i powiedziałam sobie, że jeśli mu wybaczę, to stracę do siebie cały szacunek.

Dziękuję Wam za wsparcie, Wasze opinie też w pewien sposób przyczyniły się do tej decyzji. smile

Nie żebym namawiał na bycie czy nie bycie z kimś. Utrata do siebie z powodu wybaczenia? Coś się Tobie pokręciło z wartościami.

29

Odp: Jestem w szoku...

Skoro mu się dziewczyny myliły i taki z niego kozak jak piszesz, to tym rozstaniem chyba się nie za bardzo przejął. Jedna mniej w rozpisce, a zapewne w kolejce następne.

Posty [ 29 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024