Hej potrzebuje rady i pomocy... Dręczy mnie to cały czas...
Może zaczne od początku… Mam 22 lata, i choruję na chorobe nieuleczalną, jestem prawdę mówiąc ufna wobec ludzi i to mnie niestety gubi w życiu… Ponieważ szybko ufam ludziom z tego powodu już nie raz miałam problemy, ale już taka jestem. Kilka lat temu gdy skończyłam Gimnazjum poszłam do szkoły zawodowej, tam poznałam chłopaka byliśmy ze sobą prawie 6 lat. (nawet sie zaręczyliśmy) Przez te 6 lat wiadomo jak to w związku były kłótnie i rozstania… Ja dla niego wszystko mogła bym zrobić a on to wykorzystywał we wszystko mu wierzyłam, nawet z rodziną sie kłóciłam kilka krotnie o niego…Nawet robiła głupie rzeczy przez niego a on to potem wykorzystał… Trudno mi jest sie przyznać tak publicznie ale nawet moje zdjecia miał wrzucił do internetu po kłótni ze mną, gdy sie o tym dowiedziałam przez 3 dni nie wychodziłam z domu… Potem poszłam na policje na niego i był proces, sąd oskarżył go i musiał zapłacić odszkodowanie. Po 3 miesiącach nie wytrzymałam i zaczełam go śledzić potem on mnie zobaczył i sie pogodziliśmy… Wiem co myślicie… Że kretynka ze mnie ale tak bardzo go pokochałam ze mu wybaczyłam. To sie stało po 3 latach bycia razem… Po tym jak już znowu byliśmy razem, to znowu po 3 latach pokazał jaki jest na prawde… Była nie dawno sytuacja taka że późnym wieczorem sie pokłóciliśmy w tym roku on mi napisał że zrywa ja płakałam i poszłam do siostry ciotecznej u niej zrobiliśmy impreze i sie spiłam, potem przyjechał po mnie żeby odwieść mnie do domu. Po imprezie zawiózł mnie do domu i pilnował w nocy żeby nic mi sie nie stało po kilku dniach złapała go policja a on nie ma prawka, ale złapała go policja za posiadanie narkotyków….. Nic o tym nie wiedziałam dopiero po dwóch dniach sie dowiedziałam za co go zamkneli teraz będzie proces o to… Gdy sie zobaczyliśmy i mi opowiedział jak to było i co powiedział policjantom to mi powiedział co innego a tak na prawde oskarżył mojej siostry chłopaka że on to mu dał i że tym handluje…(A to jest nie możliwe bo za długo go znam mojej siostry chłopaka) Nie chciało mi sie wierzyć że tak było ale to mój chłopak był wiedz mu uwierzyłam. Po kilku dniach gdy siostry chłopak mi wytłumaczył co i jak było na imrezie to w końcu uwierzyłam mojej siostry chłopakowi. (Bo wiem że mój były chłopaka potrafił zmyślać, a chłopak mojej siostry i siostra zawsze mówili mi prawde nawet tą najgorszą i nigdy mnie nie okłamali) Postanowiłam zrobić zasadzke na mojego byłego chłopaka… Zaprosiłam do mnie do domu jak nikogo nie było i nie zamykałam dzwi, gdy siedzieliśmy w moim pokoju wszedł chłopak mojej siostry i siostra, chłopaki pogadali miedzy sobą przy nas i wszystkiego sie dowiedziałam… Całej prawdy że mój były wrobił w to mojej siostry chłopaka żeby sie ratować, nie wytrzymałam bo miałam dosyć od niego kłamstw i z nim zerwałam 3 miesiące temu. Teraz mam innego kolege, ale niby fajnie ładnie ale zaczynam tęsknić za moim eks… Wiem że to głupie ale tak jest… Dręczy mnie to cały czas nawet zrobiłam fikcyjne konto na fb żeby patrzeć co mój były robi i czy jest dostępny... Nawet przychodze w Nasze wspólne miejsca i na ulicy go mojego eks szukam... Potrzebuje rady...
A od czasu gdy z nim zerwałam z moim byłym zaczął pisać w moim imieniu sam do siebie z moiego numerem telefonu( teraz zmieniłam numer) (Bo on sie zna na takich rzeczach że to ja niby do niego psałam a to była nie prawda, bo siedziałam z rodziną i rozmawiałam a przychodziły do mojej siostry sms-y które ja niby pisałam do niego) Wobec tego ja poszłam znowu na policje w tym roku jakieś 2 miesiące temu i bedzie znowu sprawa w sądzie on o tym nie wie bo jeszcze nie był wzywany na policje.
Błagam o pomoc