Witam
Zastanawia mnie od dłuzszego czasu co za mną nie tak.
Mianowicie pochodze z rodziny gdzie nie okazywano uczuc, ja byłam osobą niesmiałą nie wierzyłam w siebie itd. Moja mama sie mna nigdy nie zajmowała lecz sama o sobie uważa że jest wspaniała i ze dobrze sie wywiązywała ze swoich obowiązków (jej obowiązkiem było sie przeglądanie w lusterku), cały czas byłam popychadłem, nie wiem jak to opisać bo nikomu nic nie zrobilam a wina byla zawsze moja. W wieku dorosłym postanowiłam nie pozwalać juz sobą pomiatac to miało identyczny efekt jak bym nie reagowała.
Mianowicie chodzi mi o to ze np. nie uczylam sie to byłam nikim, uczyłam sie to tez mowili ze po co sie uczyłam jak i tak jestem nikim. Wszyscy sie mszczą na mnie bo ja tak już przyciągam.
Przykro czytać takie historie, nie powiem! Ale ze wszystkiego da się wyjść, wiem, że to trudne, ale staraj się skupiać na tym, co Ci dobrze wychodzi i obracać się wśród osób, które doceniają to, jaka naprawdę jesteś! <3 Będzie dobrze, każda kobietka ma w sobie piękno i siłę, ty też!
Najważniejsze nie jest to,co mówią inni tylko co Ty czujesz i sądzisz o sobie. Ludzie oceniają innych,to naturalne. Każdego to spotyka i jest to nieuniknione. Ważne,żeby znać swoją wartość i ćwiczyć pewność siebie. Tobie jej brakuje. Samoocena pewnie też kuleje. Ty nie masz pokazywać tej pewności tylko,często niestety udawanej, Ty masz ją czuć. To jest do zrobienia,serio. Tylko nie jest łatwe - wymaga sporo starań i czasu.