Witam
Pracuję z kolegą Powiedzmy, że ma na imię Damian. Wydaję mi się, że mnie podrywał kidyś.
Niestety trafił na moment trudny w moim życiu problemy rodzinne i jeszcze były chłopaka który co jakiś czas się odzywa otwierając ranny. Po ostatnim związku boję się zaufać a nawet wyśmiania choć nie chcę żeby tak było. Oczywiście nic o tym nie wie. Przez to pewnie nie dawałam Damianowi sygnałów i tak przez około roku. Ogólnie On nie interesował się np. moją rodziną ale za to bardzo dobrze odkrywa mój charakter taka jaka faktycznie jestem.
Praktycznie od nowego roku najpierw mnie omijał nie zwracając na mnie uwagi obojętny co do mnie. Widzie u nie tylko zmianę w tym lecz też jak jest smutny i nie błyszczą mu się oczy.
Rozmawiałam z nim tak przytoczyłam rozmowę, że nie wie o moich uczuciach i powiedział że „lubi mnie i traktuję jako koleżankę”. Ja nie chcę być dla niego tylko koleżanką.
Boję się że jak mu powiem że coś więcej niż przyjaźni to zacznie znowu unikać mnie.
Nie wiem co już mam robić. Czy dać sobie spokój? Zawalczyć tylko następne pytanie na suwa się Jak? Są jeszcze jakieś szanse?