Czuję się wykorzystana - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Czuję się wykorzystana

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 18 ]

Temat: Czuję się wykorzystana

Cześć, w zasadzie to piszę tutaj dlatego że nie mam za bardzo gdzie uzyskać wsparcia i porady ze względu na to że o mojej sytuacji wie jedynie moja najlepsza przyjaciółka, sama się zamotałam w tym co robiłam możliwe że ze względu na to że nie chciałam być oceniana z góry, myslalam ze historia potoczy się inaczej a później było mi wstyd.

Po rozstaniu z chłopakiem, który mnie okłamywał przez jakieś 3 lata stwierdziłam że kończę na razie moją przygodę z facetami i muszę zająć się sobą.
I tak na początku było, dopóki nie napisał do mnie największy "ruchacz" w moim mieście. Chłopak który gra w zespole i wygląda lepiej niż dobrze. Podchodziłam do tego bardzo sceptycznie, z jednej strony nie chciałam wierzyć ludziom bo dużo rzeczy opowiadają a nic nie wiedzą, z drugiej strony byłam ostrożna.
Pisaliśmy przez 3 miesiące codziennie, spotykalismy się w weekendy i dość długo to trwało. Na wstępie powiedziałam mu że nie przeleci mnie tak jak każdą łatwą panienkę więc żeby się zastanowił nad tym z kim ma do czynienia. Zapewniał że tak nie jest, że nie chciałoby mu się do mnie pisać tak długo, że mnie bardzo lubi, ze moglby sobie obok mnie codziennie zasypiać, zabieral mnie do znajomych gdzie w zasadzie nie zabierał za bardzo dziewczyn, bylam postrzegana jako "prawie" jego dziewczyna. Powtarzał że wie że mógłby mieć wiele dziewczyn ale chce tylko ze mną, bo jestem piękna nie tylko na zewnątrz ale i w środku. Zaczął mi w pewnym sensie imponować swoim specyficznym charakterem,  i oczywiście emocje wzięły górę, w końcu się z nim przespałam (po jakichs 4 miesiacach). Nie było to nic spektakularnego, skonczyl dość szybko i ogólnie myslalam ze jest mu trochę głupio. Tak tłumaczyłam to że troszkę mniej się do mnie odzywał po zaistniałej sytuacji i pisze w zupełnie inny sposób. Nie proponował mi już spotkań, chodzil do znajomych ale juz beze mnie. Nie widzielismy sie ponad 2 tygodnie więc jak wrócilam na weekend ze studiów to zaproponowałam jakieś piwo. I poszlismy na piwo.. o 12 w nocy. Oczywiscie zaczal sie do mnie dobierać po jakims czasie rozmowy ja powiedzialam mu co mialam do powiedzenia, ze czuje sie jak jakies kolejne jego trofeum a on zaczal sie głupio tłumaczyc, ze przeprasza ze sie tak czulam ze tak nie jest, ale ze on po prostu ma cos takiego ze nie potrafi niczego w zyciu poczuc, ze nie pamieta zeby czuł kiedykolwiek jakies uczucia, ze dla niego zycie nie ma wiekszego sensu i ze generalnie to czerpie przyjemnosc z dobrych chwil i tyle, a na slubnym kobiercu nie stanie na pewno. Ja przyjelam to na lajcie, powiedzialam ze tez tak w zasadzie mam, ale tak nie było. Leżałam obok niego i zastanawialam sie nad jego pieprzonymi manipulacjami a mimo to zrobilam najglupsza rzecz jaka mogla byc, bo jeszcze się z nim przespałam (tym razem było lepiej) I teraz od 2 dni nie odzywa się w ogóle.
Czuję się jak wykorzystana idiotka, a na dodatek poczułam że wpadłam po uszy bo ciągle o nim mysle, nie moge sie skupic na swoim życiu.
Dodam jeszcze że nie jestem zbyt otwarta na chłopakow jesli chodzi o sprawy łóżkowe dlatego tak mam.
I dlatego że nie powiedzialam nikomu o tym tylko i wyłącznie z tego powodu że czulam ze mnie nie odrzuci po tym co się stało i powiem w "swoim czasie". Czuję się nie wystarczająco dobra , oszukana i zmanipulowana.. I nawet nie umialam wyrazic swojego zdania i po tym wszystkim jeszcze wskoczylam mu do łóżka. Co za kretynka, szkoda gadać..
Proszę o wsparcie.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Czuję się wykorzystana

Czego oczekujesz? Że powiemy Ci jak masz go rozkochać w sobie?


Myślę, że dużo łatwiej i skuteczniej będzie po prostu urwać kontakt, przetrwać ten chwilowo cięższy czas bez niego i naprawdę zająć się sobą, ale jakoś ciężko mi to uwierzyć, że tak zrobisz smile


Powodzenia

3

Odp: Czuję się wykorzystana

Czujesz się jak się czujesz, z resztą zgodnie z prawdą. Sama stwierdziłaś, że to "ruchacz", zatem czujących się podobnie jak Ty jest wiele. Zapewne następna teraz zajęła Twoje miejsce i też jej się wydaje, że chwyciła boga za nogi, że jest dla niego wyjątkowa.

4

Odp: Czuję się wykorzystana

Jakie to sztampowe.Facet jest pewnego rodzaju "celebrytą",przystojny,gra w zespole,wyluzowany,roztacza aurę tajemniczego "bad boy'a" który ma wszystko gdzieś.Przyciąga kolejne panienki które lecą jak ćmy do światła,w nadzieji,że każda z nich będzie "tą jedyną".Oczywiście żadna nie jest,a każde kolejne zaliczenie zwiększa jego popularność.I tak będzie do momentu,aż,że tak powiem "trafi kosa na kamień".Znajdzie się taka,która będzie na to wszystko odporna.Niestety nie Ty.Zaliczył Cię raz,potem drugi,trzeciego już pewnie nie będzie,bo już pewnie jest następna,podobna do Ciebie.Nie przejmowałbym się na Twoim miejscu za bardzo,bo większość kobiet tak ma.Chce usidlić największego "samca" i "ruchacza",żeby pokazać innym kobietom,że to ja jestem najlepsza.To atawizm.Tutaj myślenie się wyłącza,jak sama piszesz,wiesz,że on manipuluje,ale i tak się z nim przespałaś.Niestety przegrałaś,trzeba było "przeczołgać" faceta,ale do tego potrzeba wyłączenia emocji,i zimnej kalkulacji,a to potrafią tylko najlepsze.

5

Odp: Czuję się wykorzystana

Po pierwsze: to NIE jest twoja wina! Poznałaś faceta, który ci sie bardzo podoba i uwierzylas w jego intencje- to sie zdarzyło  prawie każdemu, w szczególności rozwodnikom na tym forum- o czym zapominają;). Ja zastanowiłabym sie nad tym czemu traktujesz seks jak dar dla faceta, pomysl o tym jak o darze dla siebie, dałaś sobie prawo by spróbować tych chwil właśnie z tym człowiekiem, ty decydowałas o sobie. Nie zamieniaj tego teraz w cos plugawego bo szkodzisz sama sobie. Pomysl o tym jak o doświadczeniu, czego sie nauczyłaś i co zyskalas:). Faceta sobie odpuść.

6

Odp: Czuję się wykorzystana

kejt, jak to nie jej wina, nie róbmy z kobiet bezwolnych lalek! Od czegoś ma te 1300g galaretowatej substancji między uszami, nie? Chyba, że w przypadku autorki ta substancja to istotnie galareta i nic więcej...

Miała jasno i wyraźnie, kawa na ławę wyłożoną sytuację, w tej sytuacji może mieć pretensje WYŁĄCZNIE do siebie.

7

Odp: Czuję się wykorzystana
kejt38 napisał/a:

Po pierwsze: to NIE jest twoja wina! Poznałaś faceta, który ci sie bardzo podoba i uwierzylas w jego intencje- to sie zdarzyło  prawie każdemu,

Tia poznała faceta, o którym wiedziała, że jest "ruchaczem" i o dziwo nim sie okazał. Niebywała historia. No nie?
A wkładasz ręke do wrzątku, by sprawdzić czy rzeczywiście parzy?
Kejt bez obrazy, to co nam tu zapodajesz jest MEGA NAIWNE i pokazuje kondycję myslową panienek, które dają się złapać na taki lep na muszki.

8

Odp: Czuję się wykorzystana
Chomikowa napisał/a:

kejt, jak to nie jej wina, nie róbmy z kobiet bezwolnych lalek! Od czegoś ma te 1300g galaretowatej substancji między uszami, nie? Chyba, że w przypadku autorki ta substancja to istotnie galareta i nic więcej...

Miała jasno i wyraźnie, kawa na ławę wyłożoną sytuację, w tej sytuacji może mieć pretensje WYŁĄCZNIE do siebie.

Twoja mentalność sięga Polski lat 60-tych, gdzie ty sie uchowałas? To ty robisz z kobiet bezwolne lalki, które są zależne od wyboru właściwego faceta. Otóż nie, my kobiety mamy prawo sie mylić i tak tez jest dobrze. I na miły "bóg" to był tylko seks, a nie wspólna podróż na Marsa z obcym;). Kobiet tez maja prawo doświadczać. Dziewczyna myśli schematycznie, ale jak tu sie dziwić skory tyle zakłamania i hipokryzji wokół. Ja doradzam aby myślec o tym jak o doświadczeniu i nauce.

9

Odp: Czuję się wykorzystana
voxpopuli napisał/a:
kejt38 napisał/a:

Po pierwsze: to NIE jest twoja wina! Poznałaś faceta, który ci sie bardzo podoba i uwierzylas w jego intencje- to sie zdarzyło  prawie każdemu,

Tia poznała faceta, o którym wiedziała, że jest "ruchaczem" i o dziwo nim sie okazał. Niebywała historia. No nie?
A wkładasz ręke do wrzątku, by sprawdzić czy rzeczywiście parzy?
Kejt bez obrazy, to co nam tu zapodajesz jest MEGA NAIWNE i pokazuje kondycję myslową panienek, które dają się złapać na taki lep na muszki.

Ja tobie i tobie podobnym niczego nie zapodaje. Ja tylko wzmacniam autorkę dobrym słowem i zrozumieniem, pewnie jest jeszcze młoda i wydaje jej sie, ze świat stanął na rzęsach. Nie wie moze jeszcze, ze najbardziej osadzają osobniki zakłamane. Plus uważam, ze psucie czyjeś psychiki to podłość, nawet jak to sie robi niby anonimowo.

10

Odp: Czuję się wykorzystana
madzik179 napisał/a:

(...) Proszę o wsparcie.

Dwoje dorosłych ludzi zdecydowało się na seks - rzecz normalna. Schody zaczęły się od momentu, gdy jedna z osób zaczęła snuć marzenia z nimi dwojgiem w rolach głównych, druga zaś - przestała być zainteresowaną bliższym kontaktem. Ktoś jest winny czegoś? Niby dlaczego?

Rada?
Nie pozwolić swej wyobraźni na harce.

11 Ostatnio edytowany przez Chomikowa (2017-05-04 12:03:11)

Odp: Czuję się wykorzystana
kejt38 napisał/a:
Chomikowa napisał/a:

kejt, jak to nie jej wina, nie róbmy z kobiet bezwolnych lalek! Od czegoś ma te 1300g galaretowatej substancji między uszami, nie? Chyba, że w przypadku autorki ta substancja to istotnie galareta i nic więcej...

Miała jasno i wyraźnie, kawa na ławę wyłożoną sytuację, w tej sytuacji może mieć pretensje WYŁĄCZNIE do siebie.

Twoja mentalność sięga Polski lat 60-tych, gdzie ty sie uchowałas? To ty robisz z kobiet bezwolne lalki, które są zależne od wyboru właściwego faceta. Otóż nie, my kobiety mamy prawo sie mylić i tak tez jest dobrze. I na miły "bóg" to był tylko seks, a nie wspólna podróż na Marsa z obcym;). Kobiet tez maja prawo doświadczać. Dziewczyna myśli schematycznie, ale jak tu sie dziwić skory tyle zakłamania i hipokryzji wokół. Ja doradzam aby myślec o tym jak o doświadczeniu i nauce.

To tylko twoje nadinterpretacje na mój temat, gdzie powiedziałam, że kobiety nie mają prawa się mylić i gdzie powiedziałam, że nie mają prawa do nieskrępowanego seksu????? Ale jeżeli autorka oczekuje czegoś innego niż przygodny seks i czuje się wykorzystana, to coś z nią nie tak, że pcha się jak ćma do ognia do czegoś, co NIE JEST DLA NIEJ (nie twierdzę, że dla wszystkich innych kobiet też, bo dla innych kobiet to by może było ok, zaliczyć niezobowiązujący numer i nie mieć żadnych wyrzutów sumienia - jednak autorka wiedziała, jaki jest jej obiekt zainteresowania, była świadoma, że oczekuje czegoś innego, że on jej nie da tego, czego ona chce, a mimo to poleciała na niego, więc tak, jest sama odpowiedzialna za swoją decyzję i poczucie wykorzystania).

12

Odp: Czuję się wykorzystana

Chomikowa odpuścić. Dzień taki piękny. smile

13

Odp: Czuję się wykorzystana
bartass72 napisał/a:

Jakie to sztampowe.Facet jest pewnego rodzaju "celebrytą",przystojny,gra w zespole,wyluzowany,roztacza aurę tajemniczego "bad boy'a" który ma wszystko gdzieś.Przyciąga kolejne panienki które lecą jak ćmy do światła,w nadzieji,że każda z nich będzie "tą jedyną".Oczywiście żadna nie jest,a każde kolejne zaliczenie zwiększa jego popularność.I tak będzie do momentu,aż,że tak powiem "trafi kosa na kamień".Znajdzie się taka,która będzie na to wszystko odporna.Niestety nie Ty.Zaliczył Cię raz,potem drugi,trzeciego już pewnie nie będzie,bo już pewnie jest następna,podobna do Ciebie.Nie przejmowałbym się na Twoim miejscu za bardzo,bo większość kobiet tak ma.Chce usidlić największego "samca" i "ruchacza",żeby pokazać innym kobietom,że to ja jestem najlepsza.To atawizm.Tutaj myślenie się wyłącza,jak sama piszesz,wiesz,że on manipuluje,ale i tak się z nim przespałaś.Niestety przegrałaś,trzeba było "przeczołgać" faceta,ale do tego potrzeba wyłączenia emocji,i zimnej kalkulacji,a to potrafią tylko najlepsze.

Wyłączenie emocji i zimna kalkulacja- tak chcesz byc traktowany przez kobiety? A proszę bardzo życzę ci tej "najlepszej", o ile nie okazała sie nią byc już twoja ex-żona, ale wtedy o powrocie zapomnij bo sie nie kalkuluje (sorry).

14

Odp: Czuję się wykorzystana
Chomikowa napisał/a:
kejt38 napisał/a:
Chomikowa napisał/a:

kejt, jak to nie jej wina, nie róbmy z kobiet bezwolnych lalek! Od czegoś ma te 1300g galaretowatej substancji między uszami, nie? Chyba, że w przypadku autorki ta substancja to istotnie galareta i nic więcej...

Miała jasno i wyraźnie, kawa na ławę wyłożoną sytuację, w tej sytuacji może mieć pretensje WYŁĄCZNIE do siebie.

Twoja mentalność sięga Polski lat 60-tych, gdzie ty sie uchowałas? To ty robisz z kobiet bezwolne lalki, które są zależne od wyboru właściwego faceta. Otóż nie, my kobiety mamy prawo sie mylić i tak tez jest dobrze. I na miły "bóg" to był tylko seks, a nie wspólna podróż na Marsa z obcym;). Kobiet tez maja prawo doświadczać. Dziewczyna myśli schematycznie, ale jak tu sie dziwić skory tyle zakłamania i hipokryzji wokół. Ja doradzam aby myślec o tym jak o doświadczeniu i nauce.

To tylko twoje nadinterpretacje na mój temat, gdzie powiedziałam, że kobiety nie mają prawa się mylić i gdzie powiedziałam, że nie mają prawa do nieskrępowanego seksu????? Ale jeżeli autorka oczekuje czegoś innego niż przygodny seks i czuje się wykorzystana, to coś z nią nie tak, że pcha się jak ćma do ognia do czegoś, co NIE JEST DLA NIEJ (nie twierdzę, że dla wszystkich innych kobiet też, bo dla innych kobiet to by może było ok, zaliczyć niezobowiązujący numer i nie mieć żadnych wyrzutów sumienia - jednak autorka wiedziała, jaki jest jej obiekt zainteresowania, była świadoma, że oczekuje czegoś innego, że on jej nie da tego, czego ona chce, a mimo to poleciała na niego, więc tak, jest sama odpowiedzialna za swoją decyzję i poczucie wykorzystania).

Oczywiście, ze to moja nadinterpretacja na twój temat, jak i twoja wcześniej na temat autorki:). Co do reszty, to w tym przypadku, warto wesprzeć autorkę-moim zdaniem.

15 Ostatnio edytowany przez madzik179 (2017-05-04 13:57:45)

Odp: Czuję się wykorzystana

[/quote=kejt38]

Chomikowa napisał/a:
kejt38 napisał/a:
Chomikowa napisał/a:

kejt, jak to nie jej wina, nie róbmy z kobiet bezwolnych lalek! Od czegoś ma te 1300g galaretowatej substancji między uszami, nie? Chyba, że w przypadku autorki ta substancja to istotnie galareta i nic więcej...

Miała jasno i wyraźnie, kawa na ławę wyłożoną sytuację, w tej sytuacji może mieć pretensje WYŁĄCZNIE do siebie.

Twoja mentalność sięga Polski lat 60-tych, gdzie ty sie uchowałas? To ty robisz z kobiet bezwolne lalki, które są zależne od wyboru właściwego faceta. Otóż nie, my kobiety mamy prawo sie mylić i tak tez jest dobrze. I na miły "bóg" to był tylko seks, a nie wspólna podróż na Marsa z obcym;). Kobiet tez maja prawo doświadczać. Dziewczyna myśli schematycznie, ale jak tu sie dziwić skory tyle zakłamania i hipokryzji wokół. Ja doradzam aby myślec o tym jak o doświadczeniu i nauce.

To tylko twoje nadinterpretacje na mój temat, gdzie powiedziałam, że kobiety nie mają prawa się mylić i gdzie powiedziałam, że nie mają prawa do nieskrępowanego seksu????? Ale jeżeli autorka oczekuje czegoś innego niż przygodny seks i czuje się wykorzystana, to coś z nią nie tak, że pcha się jak ćma do ognia do czegoś, co NIE JEST DLA NIEJ (nie twierdzę, że dla wszystkich innych kobiet też, bo dla innych kobiet to by może było ok, zaliczyć niezobowiązujący numer i nie mieć żadnych wyrzutów sumienia - jednak autorka wiedziała, jaki jest jej obiekt zainteresowania, była świadoma, że oczekuje czegoś innego, że on jej nie da tego, czego ona chce, a mimo to poleciała na niego, więc tak, jest sama odpowiedzialna za swoją decyzję i poczucie wykorzystania).

Chomikowa, dziękuję Ci za Twoją wypowiedź ale wyobraź sobie że mam mózg i to sporo, z tego względu jestem tak zła na siebie przez to co zrobiłam.
Wiem że mogę mieć pretensje wyłącznie do siebie po ostatnim spotkaniu, ale pretensje są skierowane tylko i wyłącznie w jego stronę po tym co działo się wcześniej.
Wcześniej byłam bardzo nieufna ale jebaniec zrobił tak, że mu w końcu zaufałam, choć fakt, mogłam to trochę przytrzymać. Ale po co? I tak by to zrobił prędzej czy później bo mimo że mówił że nie jestem jego trofeum to byłam i teraz to jasne jak słońce. Więc miałam ciągnąć ten kontakt jeszcze jakieś pare miesięcy żeby w koncu do tego doszlo? Bez sensu. Jeśli miał intencje zaliczenia mnie i kopnięcia w dupę, doszłoby do tego nawet za pare miesięcy a ja jeszcze bardziej bym się zaangażowała bo jeszcze bardziej pisałby bajeczki.

Dzięki Kejt za miłe słowa, doceniam to bardzo. Fakt, myślę nieco schematycznie. Muszę olać buraka po prostu i zająć się sobą. wink


A.. i jeszcze coś, postawił sytuacje w sposób następujący "Madzia, naprawdę jest tyle dziewczyn które mógłbym mieć, ale Ty jesteś wyjątkowa, mogę zabrać Cię do znajomych, mogę z Tobą o wszystkim porozmawiać, uwierz, że nie chciałoby mi się tyle tego ciągnąć gdybym ogarnął że nie jesteś łatwa, bo nie jesteś. Poza tym opinia o mnie ciągnie się od czasów liceum które były 5 lat temu, nie mam czasu na jakieś tępe dzidy"
No...okej, niech będzie że jestem naiwna.

16

Odp: Czuję się wykorzystana
madzik179 napisał/a:

A.. i jeszcze coś, postawił sytuacje w sposób następujący "Madzia, naprawdę jest tyle dziewczyn które mógłbym mieć, ale Ty jesteś wyjątkowa, mogę zabrać Cię do znajomych, mogę z Tobą o wszystkim porozmawiać, uwierz, że nie chciałoby mi się tyle tego ciągnąć gdybym ogarnął że nie jesteś łatwa, bo nie jesteś. Poza tym opinia o mnie ciągnie się od czasów liceum które były 5 lat temu, nie mam czasu na jakieś tępe dzidy"
No...okej, niech będzie że jestem naiwna.

Ale tak właśnie mówi każdy ruchacz, to jest standardowy tekst. Sposób jest prosty - trzeba lasce powiedzieć coś, po czy poczuje się wyjątkowa, inna niż wszystkie - mimo, że inna wcale nie jest tongue mogę mieć każdą, a wybrałem Ciebie, jesteś wyjątkowa, dla Ciebie jestem lepszym człowiekiem - wszystko standardowa gadka, słodkie słówka.

Jednak nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Stało się, jesteście dorośli, niczego Ci nie ubyło. Wyciągnij lekcję na przyszłość - na drugi raz nie próbuj z ruchacza zrobić wiernego partnera i nie oczekuj, że będzie materiałem na męża, co najwyżej zabaw się i niczego nie oczekuj. Teraz otrzep się i idź dalej. Ani Ty pierwsza ani ostatnia. smile

17

Odp: Czuję się wykorzystana

Cóż, dołączyłaś do grona tępych dzid. Pamiętaj na zaś - jak mówi o byłych tak będzie o tobie.

18

Odp: Czuję się wykorzystana

http://www.netkobiety.pl/t109708.html

Tutaj są ciekawe informacje.

Posty [ 18 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Czuję się wykorzystana

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024