mój wielki ''egoizm'' - Netkobiety.pl

Mam pewien problem z którym nie umiem sobie poradzić, a jest on związany z zazdrością... i to nie byle jaką...
jestem zazdrosna o KAŻDĄ dziewczynę, nie ważne czy to jakaś znajoma mojego chłopaka czy zwykła nieznana osoba mijana na ulicy, czy dziewczyna jego brata. Czy to dziewczyna z przeszłości, dawna koleżanka której lata nie widział ale o niej wspomina... Jak tylko widzę na horyzoncie jakąś dziewczynę czuję się brzydka, nieatrakcyjna... a gdy jak idzie ubrana seksownie dziewczyna, wiecie, spódniczka mini, dekolt to aż mnie krew zalewa! Nie ważne czy to w filmie czy na żywo, po prostu zaraz myślę że mojemu chłopakowi spodoba się inna i nie umiem sobie z tym poradzić. Jestem z tym chłopakiem dwa lata, przez te dwa lata dla mnie unikał kontaktu z dziewczynami żebym tylko nie była zazdrosna, daje mi co dzień do zrozumienia że jestem dla niego najpiękniejsza, pisze mi to co dzień, ale ja jakoś nie umiem sobie wbić tego do głowy... mam zakodowane że mu się spodoba inna... Czy może być to spowodowane otoczeniem w którym przebywam? Czy może dlatego że niektórzy chłopacy na uczelni gadają o piersiach i tyłkach innych kobiet? Czy dlatego ja tak myślę że mój chłopak też tak myśli jak i oni? Chłopak robi dla mnie wiele, nie patrzy się na te kobiety dla mnie, uspokaja mnie, widać że mu na mnie zależy i nie robi z tego awantur, ale ja nie umiem sobie z tym poradzić, chcę dla niego być JEDYNĄ, NAJUKOCHAŃSZĄ, NAJPIĘKNIEJSZĄ, ale gdy tylko widzę jaką dziewczynę zaczyna mnie krew zalewać... Nie piszczcie mi że moje zachowanie jest chore itp. bo każdy ma jakieś tam swoje ''schorzenia'' i problemy związkowe, liczę w komentarzach na pomoc i pocieszenie, może nie tylko ja tak mam...