Hej,
Czy to mój charakter? a jeśli tak to jak go zmienić?
Nie jestem typem samotnika ani też typem stadnym, zawsze wolałam mieć dwóch dobrych przyjaciół, z którymi mogę o wszystkim pogadać. Problem w tym, że moja natura podświadomie potrzebuje i stałych i nowych osób, bo inaczej czuję się samotna. Np. ostatnio moje przyjaciółki wog do mnie nie piszą ( ok, może mają swoje życie, studia itp ale bez przesady) jedna ok. miesiąca, a druga ok 2.tygodni. Mam też grupę znajomych ze studiów, ale nie są to jakieś bliższe kontakty ( towarzystwo do imprez średnio 2 razy w miesiącu na domówkach), ale czuję potrzebę zmiany otoczenia, a jednocześnie poczucia, że jestem ważna dla tych moich już obecnych, które chyba o mnie zapomiały. Mam kochającego chłopaka, ale ostatnio siedzę z nim i jestem smutna bo czuję potrzebę bycia w grupie, zrobienia czegoś z ludźmi, poczucia jakiejś więzi, że możeby gdzieś razem wyjść, śmiać się gadać. Nie umiem sobie z tym poradzić, nie chcę być cały czas smutna z tego powodu, a nie umiem myśleć o niczym innym, tylko o tym, że czuję się samotna. Nowym znajomych nie poznaję często, a wręcz wcale. Grupa znajomych ze studiów jest fajna, ale ile można siedzieć i gadac o tym samym, a i tak "pomysłodawcami" wszystkich wypadów jestem Ja i mój chłopak. Z chłopakiem chodzę od roku i jeszcze nie poznałam jego znajomych ( nie piszcie, że ma mnie gdzieś bo mnie nie chce z nimi poznać, oni pracują do 23;00, on sam widzi się z nimi raz na ruski miesiąc, więc spontaniczne wyjścia odpadają, do tego chyba się ich wstydzi).
Dziwna jest moja natura, bo z jednej strony lubię być sama, w ciszy i spokoju, ale jeszcze bardziej lubię jak otaczają mnie ludzie z pozytywną energią, tacy którym się coś chce, a zawsze trafiam na takich, którzy nic do mojego życia nie wnoszą, a ja wiecznie muszę wymyślać tripy itp. Przyjaciółki nie piszą, grupa czeka na moje pomysły, a ja czuję się mega samotna.
Co robić? Nie chcę tak żyć, jak zmienić myslenie by skupić się na sobie, a nie na tym, że potrzebuję ludzi ? HELP:( To mi naprawdę rujnuje życie.