Wielka miłość, wielkie rozstanie, wielki smutek, wielki żal. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ZWIĄZEK NA ODLEGŁOŚĆ, MIŁOŚĆ PRZEZ INTERNET » Wielka miłość, wielkie rozstanie, wielki smutek, wielki żal.

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 14 ]

Temat: Wielka miłość, wielkie rozstanie, wielki smutek, wielki żal.

Witam Wszystkich.

Zacznę od krótkiego wstępu, aby lepiej przedstawić sytuację. Swoją byłą dziewczynę poznałem przez internet, a dokładniej przez grę,  zupełnie przypadkowo. Graliśmy razem często. W końcu wymieniliśmy się kontaktami, zdjęciami. Spodobaliśmy się sobie. Niestety dzieliły nas kilometry ... Widywaliśmy się dość rzadko, ponieważ każde takie spotkanie wymagało uzbierania sporej kwoty pieniędzy (tj. hotel, jedzenie, podróż + inne wydatki) lub ja nie mogłem wziąć wolnego w pracy. Kiedy ją poznałem miała 17 lat, ja miałem 19. Byliśmy swoimi pierwszymi miłościami. Bardzo się kochaliśmy i odliczaliśmy dni do kolejnych spotkań. Chcieliśmy spróbować zamieszkać razem jak skończy szkołę. Ufałem jej bezgranicznie, choć jestem bardzo nie ufną osobą. Minęły 4 lata, bez jakiś większych problemów, których byśmy nie pokonali, ALE przez ten czas kiedy się nie widywaliśmy moje uczucie zaczęło przygasać i to bardzo. Z dnia na dzień było mi co raz ciężej kochać ją na odległość... ona o niczym nie wiedziała.
Pewnego dnia przyjechał do mnie kolega z mojej poprzedniej pracy, ze swoim kolegą Darkiem. Darek zaproponował mi pracę, na wyjeździe, 80 km od jej domu. Nie podał mi konkretnych informacji o wymiarze pracy, ponieważ sam ich nie znał. Wyjazd miał być następnego dnia, a ja musiałem dać odpowiedź od razu. Pierwszą moją myślą było to, że będę bliżej niej i w weekendy będziemy mogli się spotykać, bo 80km to nie 350km. Po krótkim namyśleniu, zgodziłem się. Przed przyjazdem Darka mieliśmy już zaplanowane kolejne spotkanie z moją byłą. Wyjechałem do pracy. Okazało się, że nie będzie tak kolorowo jak to sobie wyobraziłem. Stan 6 pracowników musiał być 7 dni w tygodniu, więc ciągła praca bez dnia przerwy. Ogólnie było dobrze, bo praca nie była ciężka, ale nie było tych wolnych weekend-ów. Zapoznaliśmy się tam z miejscowymi i zaczęły się codzienne "libacje alkoholowe", które były spowodowane tym, iż nasz "hotel" znajdował się na wsi. Nie było gdzie wyjść, a w hotelu nie było nic... ani telewizora ani radia no po prostu nic co mogłoby w jakiś sposób umilić spędzany czas. Ja ogólnie nie piję alkoholu, ale tam był to jedyny dosłowny zabijacz czasu. Przez to picie pisaliśmy z nią rzadziej, ja też nie miałem tam zasięgu. Zaczęło się psuć między nami, pokłóciliśmy się tak bardzo, że się rozstaliśmy.
Na początku przyjazdu prócz miejscowych chłopaków poznałem też pewną dziewczynę. Spodobała mi się bardzo i to nie tylko fizycznie. Po rozstaniu z moja ex, ta dziewczyna była dla mnie jak lekarstwo na to wszystko. Zawróciła mi w głowie. Chyba się zakochałem. Spotykaliśmy się, spacerowaliśmy, przestałem pić, było cudownie. To było coś tak cudownego czego nigdy nie doświadczyłem z moją byłą, ponieważ poznaliśmy się przez internet. Ta nieśmiałość, pierwsze spotkania, pierwszy pocałunek i wiele więcej. Obecnie jestem z tą dziewczyną pół roku. Moja była płakała i do dziś płaczę, prosiła, żebym wrócił, ale ja byłem zauroczony obecną dziewczyną. Przez ten cały czas moje serce nie może zapomnieć o P. mojej pierwszej miłości, która tak bardzo zraniłem. Ona cały czas czeka na mnie. Kilka dni temu z nią rozmawiałem, powiedziała mi to wszystko. Ja jak pomyślę o tym, że zamiast naprawić związek poszedłem szukać innej to ... nie mogę sobie z tym poradzić. Teraz jest już chyba za późno? Często myślę o P. Jak dziś zobaczyłem na profilu w necie, że ma ustawionego innego chłopaka w parze to, aż mnie serce zabolało - dosłownie. Nie wiem czemu tak się dzieje... Sam jej kiedyś mówiłem, żeby znalazła innego, a ona mówiła, że nie wie czy pokocha kogoś jeszcze. Wiem, że z nim będzie po to żeby zapomnieć o mnie. Czy pozwolić jej spróbować ułożyć życie z kimś innym? Czy spróbować naprawić wszystko, tylko co wtedy z obecną dziewczyną? sad Z nią też się związałem emocjonalnie, ale nie tak jak z P. Cały czas mi się wydawało, że kocham obecną dziewczynę, ale dlaczego boli mnie serce jak pomyślę, że P. będzie z kimś innym?  Nie wiem co mam dalej robić...

Musiałem gdzieś to "wyrzucić" z siebie, bo już nie mogę z tym wytrzymać. Z góry przepraszam za wszystkie błędy i dziękuję za przeczytanie tego wszystkiego. Pozdrawiam.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Wielka miłość, wielkie rozstanie, wielki smutek, wielki żal.

Nie bardzo rozumiem na co teraz liczysz. Zachowałeś się podle, do tego wciskasz jakieś niepoważne usprawiedliwienia, złamałeś dziewczynie serducho, a teraz bezczelnie chcesz ingerować w jej życie? Narobiłeś dziadostwa to cierp, a tamtą dziewczynę zostaw w spokoju i zadbaj o tą, z którą jesteś, by sytuacja się nie powtórzyła i kolejna nie cierpiała przez ciebie.

3

Odp: Wielka miłość, wielkie rozstanie, wielki smutek, wielki żal.

Nigdy jej nie kochałeś tak bardzo, bo zrobiłeś jej niewyobrażalne świństwo. Nawet, jeśli Twoje uczucia przygasały, to mogłeś z nią po prostu o tym porozmawiać. Ale teraz jak sądzę, masz inne, ciekawsze zajęcie żeby zajmować się swoją byłą. Zajmij się swoją obecną dziewczyną, a byłej daj spokój, ponieważ nie zasługujesz na nią ;-)

4

Odp: Wielka miłość, wielkie rozstanie, wielki smutek, wielki żal.

Do Dzenaro - Na nic nie liczę. Mam zostawić w spokoju była i zająć się obecną. Właśnie te dwie rzeczy się nie godzą ze sobą. Nie mogę już dłużej siebie okłamywać, że jest mi dobrze z obecną i że nie kocham nadal P. (mojej byłej). Po tym czasie czuję, że moje serce wybrało jedną kobietę i nigdy o niej nie zapomni. Nigdy bym nie pomyślał, że jadąc do pracy, tak na prawdę po to, aby być bliżej ukochanej poznam inna... Związek na odległość jest o tyle trudniejszy, że jesteś z kimś, ale tak na prawdę go nie ma. Jesteś szczęśliwy tylko wtedy kiedy druga osoba jest przy Tobie, a jak jej nie ma to pozostaje tylko tęsknota i smutek. Nie chcę już nawet wspominać o tym jak brakuję zbliżeń, które w związku są ważne.

Do Mae - Proszę Cię nie mów mi jak bardzo kochałem swoją była, bo na pewno nie wiesz tego lepiej. Przedstawiłem 4 letni związek w tak krótkim tekście. Nie ma tam wielu rzeczy, które mógłbym dodać, ale wtedy wyglądałoby to jak jakieś opowiadanie i zajęłoby dużo czasu, a i tak by pewnie nikt nie przeczytał. Masz rację, mogłem z nią o tym porozmawiać, tylko że w krytycznym momencie pojawiła się obecna dziewczyna. Zawróciła mi w głowie, nie będąc tego nawet świadoma. Nie wiem dlaczego posunąłem się krok dalej. Po prostu w jednej chwili kobieta marzeń była przy mnie blisko, codziennie, mogłem ją widywać kiedy tylko chciałem. Teraz się otrząsnąłem i widzę czego mi brakuje...

Obecna dziewczyna okłamała mnie prosto w oczy mówiąc dosłownie. Specjalnie wiele razy pytałem, czy na pewno mnie nie oszukuje. Zaplanowała wszystko. Powiedziała kilku osobą, żeby nie mówili mi prawdy, ale się dowiedziałem. Wybaczyłem jej to. Nienawidzę kłamstwa zwłaszcza, że jestem bardzo nie ufny jak już pisałem wcześniej. Jedyną osobą była P. Obecnej dziewczynie kompletnie nie ufam. Odbudowała w małym stopniu moje zaufanie i znowu małymi kłamstwami to niszczy. Zupełnie nie wiem co mam robić. Czy mam być z obecną dziewczyną kochając nadal P.

5

Odp: Wielka miłość, wielkie rozstanie, wielki smutek, wielki żal.
Anonimowy23 napisał/a:

Po tym czasie czuję, że moje serce wybrało jedną kobietę i nigdy o niej nie zapomni..

I na tym powinno pozostać, powinieneś do końca życia to pamiętać, jak nie powinno się postępować, powinno to być życiową nauczką, z której należy wyciągnąć wnioski i żyć dalej. Jak poznawałeś tą drugą, jakoś nie interesowało cie i nie przejmowałeś się zbytnio tym, co czuje ta pierwsza, pomimo iż widziałeś jak to przeżywała, ale istotne było że tobie jest dobrze, więc teraz ona powinna zrobić tak samo i to bez żadnych skrupułów. Twoje zachowanie przypomina przysłowiowego psa ogrodnika, który sam nie wezmie, a drugiemu nie da. Poza tym, jest szalenie żenującym, kiedy ktokolwiek przypomina sobie o kimś, na dodatek tym, kogo zranił w momencie kiedy dostaje kopa, lub wali mu się świat stworzony kosztem cudzej krzywdy i tu nie ma zastosowania żadne wytłumaczenie, to zwykłe chamstwo. Jak by układało się dobrze w obecnym związku, podejrzewam, ze nawet nie wspomniał byś o tej pierwszej, więc jeżeli uważasz się za dorosłego faceta, to ponoś konsekwencję swego zachowania, bo to co robisz może powodować jedynie odruch wymiotny i daj tej dziewczynie ułożyć sobie życie na nowo, skoro się już pozbierała i co najwyżej możesz jej życzyć, aby nigdy nie trafiła na podobnego faceta jak ty.

6

Odp: Wielka miłość, wielkie rozstanie, wielki smutek, wielki żal.

ohoho HOLA HOLA PANIE Dzenaro! Używasz dość mocnych słów, a chyba nie o to tutaj chodzi. Sugerujesz, że powinienem się męczyć tylko dlatego, że popełniłem błąd? Jak możesz przytaczać takie "przysłowia" odnosząc się do miłości?! Niestety źle odebrałeś to co napisałem o tym, że obecna dziewczyna mnie oszukała. To było ok miesiąc po tym jak ją poznałem, czyli 5 miesięcy temu i to nie jest powodem tego, że przypomniałem sobie o P. Ja pamiętam o niej cały czas. Spójrz na to z innej strony, a nie tylko doszukujesz się jakiś moich potknięć słownych czy źle ułożonych zdań, które inaczej interpretujesz niż powinieneś. W związku z obecną dziewczyną wszystko byłoby w porządku gdyby nie to, że kocham nadal P.

7

Odp: Wielka miłość, wielkie rozstanie, wielki smutek, wielki żal.
Anonimowy23 napisał/a:

ohoho HOLA HOLA PANIE Dzenaro! Używasz dość mocnych słów, a chyba nie o to tutaj chodzi. Sugerujesz, że powinienem się męczyć tylko dlatego, że popełniłem błąd? Jak możesz przytaczać takie "przysłowia" odnosząc się do miłości?! Niestety źle odebrałeś to co napisałem o tym, że obecna dziewczyna mnie oszukała. To było ok miesiąc po tym jak ją poznałem, czyli 5 miesięcy temu i to nie jest powodem tego, że przypomniałem sobie o P. Ja pamiętam o niej cały czas. Spójrz na to z innej strony, a nie tylko doszukujesz się jakiś moich potknięć słownych czy źle ułożonych zdań, które inaczej interpretujesz niż powinieneś. W związku z obecną dziewczyną wszystko byłoby w porządku gdyby nie to, że kocham nadal P.

Jest to w pełni zrozumiałe, że prawda czasem paraliżuje i wywołuje emocje, które z czasem, po ochłonięciu wydają się być śmieszne i infantylne, przynajmniej powinny. Nie rozumiem jednak jak można kochać drugą osobę i wiązać się z inną? Nie można tego również uświadomić sobie po czasie, albo się kocha, albo tak tylko się wydaje, a jak się nie wie czego się chce, to wpierw się dorasta emocjonalnie, a potem myśli o związku. Gdybyś naprawdę kochał, odległość nie stanowiła by żadnego problemu, jak widać dziewczynie to nie przeszkadzało w w uczuciach, nie pchało jej w ramiona innego, nie kazała tobie szukać innej, nie skłaniało jej do chlania wódy, bo żywiła do ciebie szczere i prawdziwe uczucia! Totalnym nieporozumieniem była również niemalże natychmiastowa decyzja o zmianie pracy, nie znając żadnych bliższych szczegółów, czy nawet  jej warunków, ot podjęcie decyzji pod wpływem emocji, ale czy tak postępuje  dorosły, odpowiedzialny  facet?? Czy dostrzegasz różnicę??

8

Odp: Wielka miłość, wielkie rozstanie, wielki smutek, wielki żal.

Wiesz nie mam ochoty już o tym z Tobą rozmawiać. Niestety, albo nie czytasz ze zrozumieniem, albo próbujesz mnie w jakiś sposób upokorzyć, a na pewno nie pomagasz. Najpierw zacytuję Twoje słowa "Nie rozumiem jednak jak można kochać drugą osobę i wiązać się z inną?" a teraz dla przypomnienia to co ja napisałem "Po rozstaniu z moja ex, ta dziewczyna była dla mnie jak lekarstwo na to wszystko. Zawróciła mi w głowie." Czy coś Ci to wyjaśnia ? Mylisz się z tym, że nie można sobie uświadomić po czasie jak ktoś był dla ciebie ważny i jak wiele znaczył. Ja nigdzie nie napisałem, że przestałem ją kochać, wiec skąd masz takie informacje?! Hmm tak samo jaka decyzja o zmianie pracy? Przecież ja w tamtym okresie czasu, nie miałem stałej pracy, więc podjęcie tej decyzji chyba nie powinno być czymś dziwnym skoro byłem "bezrobotny" na ten okres. Nie był dla mnie to nikt obcy kogo mógłbym się obawiać. Dziękuję Ci za wszystkie słowa Dzenaro i jednocześnie zamykam ten temat z Tobą. Czekam, może ktoś inny wypowie się w tym temacie.

9

Odp: Wielka miłość, wielkie rozstanie, wielki smutek, wielki żal.

Wlasnie, lekarstwo. Była plasterkiem na rany po ex.

10

Odp: Wielka miłość, wielkie rozstanie, wielki smutek, wielki żal.
Anonimowy23 napisał/a:

Na początku przyjazdu prócz miejscowych chłopaków
poznałem też pewną dziewczynę. Spodobała mi się bardzo i mnie serce zabolało - dosłownie.

Anonimowy23 napisał/a:

Przez to picie pisaliśmy z nią rzadziej, ja też nie miałem tam zasięgu.
Zaczęło się psuć między nami, pokłóciliśmy się tak bardzo, że się rozstaliśmy.

Logiczny powód jest, ale faktycznie lepiej będzie, aby ktoś inny napisał to, co chcesz usłyszeć, a co mógł byś zaakceptować.

11

Odp: Wielka miłość, wielkie rozstanie, wielki smutek, wielki żal.

Chyba nie ma nic gorszego w życiu niż nuda, marazm, rutyna i pomimo miłości i fascynacji, właśnie ten stan. Żyjemy w 21 wieku i teoretycznie jesteśmy wolnymi ludźmi, jest demokracja itd..ale zapominamy że jesteśmy też uzależnieni od państwa, decyzji, inwestycji, rynku..i tam gdzie to wszystko jest jest praca. Piszesz że tam, w tej pracy, chciałeś zabijać czas i piłeś alkohol..uciekłeś z problemami , jak ja to mówię "do studni"...a tam znalazła się młoda pasterka, która pomogła Ci się przejrzeć w zwierciadle wody....Nie wiem co Ci radzić, ale domyślam się że po prostu szukałeś jakieś muzy, natchnienia do pracy, jakieś bratniej duszy, która Cię wysłucha. Jeżeli chcesz to wszystko odkręcić, musisz być szczery przed tą swoją pierwszą dziewczyną. Powiedzieć jej to wszystko co czułeś, że wpadłeś w rutynę , marazm, że uczucia do niej zaczęły przygasać, że nie miałeś pomysłu na siebie, że ta odległość itd..., że poznałeś kogoś, jesteś tą osobą zafascynowany, ale ją też kochasz....Porozmawiaj z nią po prostu.

12

Odp: Wielka miłość, wielkie rozstanie, wielki smutek, wielki żal.

No, to w zasadzie bujasz się teraz z tym co sobie sam zafundowałeś. Mogę rozumieć to w ten sposób, że faktycznie chciałeś sobie pomóc tą "inną" ale... trwa to pół roku, Twoja była chciała byś wrócił, cierpiała a Ty nie zrobiłeś nic. Jeśli ma nowego faceta, to zostaw ją w spokoju, zajmij się obecną dziewczyną albo rozstan sie z nia i poczekaj na inną. Daj swojej byłej odczuć szczęście, bo od Ciebie go niestety nie zaznała.

Piękne jest zdanko. Faceta poznasz po tym w jaki sposób kończy, to jest bardzo trafne.

13

Odp: Wielka miłość, wielkie rozstanie, wielki smutek, wielki żal.
rockwoman7 napisał/a:

Piękne jest zdanko. Faceta poznasz po tym w jaki sposób kończy, to jest bardzo trafne.

Zdanko piękne, tylko rownie dobrze mozna byłoby napisac to o kobiecie.
Tylko tu juz jest inaczej. Kobiety nie poznasz nigdy, szczegolnie gdy nie zna i nie rozumie nawet sama siebie. A tak jest bardzo, bardzo często.

Dla mnie klasyczny przykład plasterka, który robią osoby obu płci (niedowartościowane). Klasyczny przykład miłości o której uświadamiamy sobie gdy ją dopiero tracimy. A co to za milosc, ktora krzywdzi? Ona sporo czasu była pokrzywdzona, pewnie ta druga też, choc tu nie doczytałem. I teraz najlepiej z tej sytuacji ma wyjsc autor tematu. Nie bardzo fair. Lepiej byłoby sie odciac, popracowac nad sobą i znalezc kogos na nowo, ale dopiero jak juz bedzie sie całkiem niezaleznym uczuciowo człowiekiem.

Posty [ 14 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ZWIĄZEK NA ODLEGŁOŚĆ, MIŁOŚĆ PRZEZ INTERNET » Wielka miłość, wielkie rozstanie, wielki smutek, wielki żal.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024