Mamo, skąd się biorą dzieci? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » WYCHOWANIE, ZDROWIE I EDUKACJA DZIECKA » Mamo, skąd się biorą dzieci?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 33 ]

1

Temat: Mamo, skąd się biorą dzieci?

Mamo, skąd się biorą dzieci? Właśnie takim pytaniem uraczył mnie mój 5 letni synek dzisiaj przy kolacji. I przyznam ,ze ja niby oczytana, niby mądra i wykształcona kobieta wpadłam w panikę. Bo co tu powiedzieć. Jakoś go zbyłam ,zagadałam, akurat leciała bajka - odpuścił. No ale jutro, pojutrze sobie przypomni i już się nie wywinę. O rany, co ja mam mu odpowiedzieć ? Jak wy rozmawiałyście ze swoimi dziećmi na ten temat ?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Mamo, skąd się biorą dzieci?

Oczywistym jest , że przecież nie będzie Pani przedstawiała 5- cio latkowi całej fizjologi człowieka od momentu poczęcia do przyjścia na świat . To pytanie zawsze padnie u normalnie rozwijającego się dziecka , a świadczy o jego ciekawości światem i ludźmi . Należy teraz jedynie zastanowić się nad formą i treścią przekazu , tak by zaspokoić jego ciekawość , a jednocześnie nie zniekształcić tematu . Bardzo sprawdzoną opowiastką jest taka , że tatuś i mamusia się kochają , a w związku z tym - przytulają , całują . Potem w mamusi brzuszku powstaje ziarenko , które sobie powolutku rośnie , a po 9- ciu miesiącach rodzi się dziecko - po prostu wychodzi z mamusi brzuszka . Można mówić również o przynoszących dzieci bocianach , ale myślę , że dzisiejsze dzieci za bardz w to nie uwierzą - to jest dobre dla 3-latka . Pierwsza opowiastka jest bardziej realistyczna , a w przyszłości można ją rozwijać .

3

Odp: Mamo, skąd się biorą dzieci?

Dziecko zapytało : skąd się biorą dzieci , nie zapytało jak się je "robi" ;-)) Myślę, że nie powinno się zbytnio odbiegać od prawdy w tłumaczeniach tego faktu ale umiejętnie ubrać je w słowa zrozumiałe dla 5 latka ;-)))

4

Odp: Mamo, skąd się biorą dzieci?

popieram opinie numerii.

moim zdaniem nie warto mowic dziecku,ze to bocian, albo w fasolce... dziecko juz w przedszkolu dowiaduje sie od kolegow jak jest naprawde. i dl jego dobra wlasnie, warto powiedziec prawde, oczywiscie nie koniecznie uzywajac słow: wagina, penis, mozna nazwac je inaczej. jednak dziecko kiedy skonfrontuje swoja (złą) wiedze z kolegow wiedza to moze poczuc sie oszukane przez rodzicow, lubjesli bardzo im ufa to zostac wysmiane przez inne dzieci.

5

Odp: Mamo, skąd się biorą dzieci?

ja bym powiedziała, że jak będzie się ładnie uczył w szkole to sie tego dowie. albo... jak byłam mała oglądała bajke z serii "było sobie życie" i tam w fajny sposób ten doktor, profesor czy on kim był mówi w jaki sposób to się dzieje i jak to wszystko w środku wygląda przez te 9 miesięcy. polecam smile

6 Ostatnio edytowany przez Delicious (2009-04-25 13:03:56)

Odp: Mamo, skąd się biorą dzieci?

Ja bym powiedziała dziecku, że się biorą z miłości. Rodzice się tak mocno kochają, że są blisko ze sobą i z tej miłości bierze się dziecko.

Myślę, że takie wytłumaczenie wystarcza 5 latkowi.


Od usuwania caps locka jest opcja "edytuj" nokia, a nie kolejny post. /Delicious/

7

Odp: Mamo, skąd się biorą dzieci?

W fachowej literaturze na ten temat spotkałam się kilkakrotnie z poradą, aby w rozmowach z dzieckiem w wieku przedszkolnym nie bać się wzmianki o pragnieniu i przyjemności - rodzice kochają się, więc chcą być blisko, to jest dla nich przyjemne. Mogą mieć wówczas dziecko.
Takie wyjaśnienie ma sens zwłaszcza, że wiele dzieci przyłapuje rodziców podczas seksu i... Zwyczajnie się boi! W końcu dla małego dziecka widok taty, który przygniata mamę i sapie to jest dość przerażająca wizja, warto, żeby w pewien sposób rozumiało, że nie dzieje się wtedy nic złego. Nie należy się obawiać, że rozbudzi się tym samym nadmierne zainteresowanie tematem seksu, ponieważ jestem pewna, że jeśli zaspokoisz naturalną ciekawość synka, temat umrze śmiercią naturalną i przez pewien czas nie powróci wink

8

Odp: Mamo, skąd się biorą dzieci?

Moja 6-o letnia córka też mnie zapytała skąd się biorą dzieci,więc jej powiedziałam,że z brzuszka mamusi.A gdy spytała jak się tam znalazł dzidziuś to powiedziałam,że gdy rodzice się kochają bardzo mocno to z takiej miłości powstaje dziecko.
Ale najlepsze było to,że pewnego dnia wracałyśmy ze szkoły i spytała się mnie jak dzidziuś wychodzi z brzuszka,więc powiedziałam,że mama jedzie do szpitala tam leciutko rozcina lekarz brzuszek i wyjmuje dzidziusia.Kolejne pytanie było czy to boli,więc powiedziałam,że nie,że to jest jak uszczypnięcie,bo przecież nie będę dziecku mówić ze szczegółami jak naprawdę przebiega poród.W końcu zapytałam się jej dlaczego tak bardzo ją interesuje taki temat,a ona mi na to,że w szkole oglądała książkę gdzie był pokazany dzidziuś w brzuszku mamy od ziarenka do dużego dzidziusia i ona musi wiedzieć wszystko,bo przecież ma takie ziarenko w brzuszku i boi się,że ją będzie bolało jak będą tego dzidziusia wyciągać,ale ma jeszcze dużo czasu bo to ziarenko będzie rosło z nią i dopiero jak urośnie to będzie dziecko.Zaczęłam się śmiać i wytłumaczyłam jej,że to tak nie jest,że dopiero jak będzie dorosła i jak będzie miała męża to może mieć dzidziusia.A ona mi na to"ufff jak to dobrze bo już się bałam,że będziesz babcią"    smile

9

Odp: Mamo, skąd się biorą dzieci?

hahahahah!

rewelacyjne! ale mnie rozbawilas.

madra ta Twoja córcia.

pozdrawiam. smile

10 Ostatnio edytowany przez Olinka (2017-05-13 00:03:16)

Odp: Mamo, skąd się biorą dzieci?

Rozmowa z dzieckiem na tematy intymne jest zawsze krępująca dla rodzica. Jednakże ciekawość dzieci jest ogromna skąd też praktycznie każdy rodzic musi się zmierzyć z tym wyzwaniem. Nie należy tez unikać takiego tematu.  Uważam, że powinna być pani pewna siebie w takich rozmowach i nie wmawiać dziecku opowiadań o bocianach itp. Oczywiście 5-cio latkowi nie należy przedstawiać wszystkiego od strony fizjologicznej oraz z trudnymi mu do zrozumienia terminami.  Na rynku dostępna jest książka pt. [spam], którą polecam przeczytać. Od strony 38 do 40 w przyjazny i prosty sposób udzielane są porady jak prowadzić z przedszkolakiem takie rozmowy.
Pozdrawiam

11 Ostatnio edytowany przez lilly25 (2017-04-29 15:29:44)

Odp: Mamo, skąd się biorą dzieci?

Moim zdaniem bardzo łatwo to wyjaśnić tzn. na czym polega seks najłatwiej, ale stwarzanie dziecka równiez nie należy do najtrudniejszych.

Nie jestem i nie bedę matką, ale myślę że powiedziałabym mniej więcej tak: kobieta i mężczyzna różnią się między sobą, zwłaszcza fizycznie tj. posiadają inaczej zbudowane ciała (w tym miejscu pokazałabym specjalne zdjęcia nagich ludzi z książki do biologii). Czynność nazywana uprawianiem seksu polega na tym że mężczyzna wkłada swoje narządy płciowe do narządów płciowych kobiety, i wykonuje pewne specyficzne ruchy. Ludzie robią tak w większości przypadków dlatego, żeby uzystkać konkretne odczucia, które odbierają zazwyczaj jako przyjemne. Jeśli się nie zabezpieczą (tutaj wyjaśniłabym na czym polega 'zabezpieczanie się'), to może dojść do zapłodnienia. Po zapłodnieniu w brzuchu kobiety rozwija się dziecko przez 9 miesięcy, a po ich upłynięciu 'wychodzi' mniej więcej w miejscu w którym kobieta sika. Nazywa się to porodem.

12

Odp: Mamo, skąd się biorą dzieci?
lilly25 napisał/a:

Moim zdaniem bardzo łatwo to wyjaśnić tzn. na czym polega seks najłatwiej, ale stwarzanie dziecka równiez nie należy do najtrudniejszych.

Nie jestem i nie bedę matką, ale myślę że powiedziałabym mniej więcej tak: kobieta i mężczyzna różnią się między sobą, zwłaszcza fizycznie tj. posiadają inaczej zbudowane ciała (w tym miejscu pokazałabym specjalne zdjęcia nagich ludzi z książki do biologii). Czynność nazywana uprawianiem seksu polega na tym że mężczyzna wkłada swoje narządy płciowe do narządów płciowych kobiety, i wykonuje pewne specyficzne ruchy. Ludzie robią tak w większości przypadków dlatego, żeby uzystkać konkretne odczucia, które odbierają zazwyczaj jako przyjemne. Jeśli się nie zabezpieczą (tutaj wyjaśniłabym na czym polega 'zabezpieczanie się'), to może dojść do zapłodnienia. Po zapłodnieniu w brzuchu kobiety rozwija się dziecko przez 9 miesięcy, a po ich upłynięciu 'wychodzi' mniej więcej w miejscu w którym kobieta sika. Nazywa się to porodem.

Lilly Ty naprawdę znasz przyszłość :-)
A co do tego objaśniania to wg mnie nie ma co wchodzić w szczegóły techniczne, których dziecko i tak nie zrozumie.

13

Odp: Mamo, skąd się biorą dzieci?
lilly25 napisał/a:

Moim zdaniem bardzo łatwo to wyjaśnić tzn. na czym polega seks najłatwiej, ale stwarzanie dziecka równiez nie należy do najtrudniejszych.

Nie jestem i nie bedę matką, ale myślę że powiedziałabym mniej więcej tak: kobieta i mężczyzna różnią się między sobą, zwłaszcza fizycznie tj. posiadają inaczej zbudowane ciała (w tym miejscu pokazałabym specjalne zdjęcia nagich ludzi z książki do biologii). Czynność nazywana uprawianiem seksu polega na tym że mężczyzna wkłada swoje narządy płciowe do narządów płciowych kobiety, i wykonuje pewne specyficzne ruchy. Ludzie robią tak w większości przypadków dlatego, żeby uzystkać konkretne odczucia, które odbierają zazwyczaj jako przyjemne. Jeśli się nie zabezpieczą (tutaj wyjaśniłabym na czym polega 'zabezpieczanie się'), to może dojść do zapłodnienia. Po zapłodnieniu w brzuchu kobiety rozwija się dziecko przez 9 miesięcy, a po ich upłynięciu 'wychodzi' mniej więcej w miejscu w którym kobieta sika. Nazywa się to porodem.

Nie,no spoko-pięcio czy sześciolatkowi powiedziałabyś,o "specyficznych ruchach" o "zapłodnieniu" i o uzyskiwaniu konkretnych odczuć w czasie seksu:)
Wybacz-ale absolutnie nie masz pojęcia o psychice i emocjonalności dzieci w tym wieku.Po takich tekstach normalne dziecko umarłoby z nudów.
Ja zresztą też smile

14

Odp: Mamo, skąd się biorą dzieci?

Ważne jest, nie mówić więcej niż dziecko pyta - nie obchodzą go detale. Myślę, że dziecko i tak za jakiś czas w ogóle nie będzie pamiętać treści. Ale będzie pamiętać nasze podejście do tematu - czy byliśmy skrępowani, czy powiedzieliśmy "dowiesz się później", albo że zignorowaliśmy - tak tworzymy ich podejście do ciała i do seksu. Warto zdać sobie sprawę, że nawet brak odpowiedzi jest odpowiedzią.

15

Odp: Mamo, skąd się biorą dzieci?

Nigdy mnie takie pytania nie peszyły i tak jest do dzisiaj. Przecież to wszystko jest zupełnie naturalne i jest częścią naszego życia.

Swojemu dziecku po raz pierwszy (syn miał jakieś trzy, może cztery latka) wyjaśniłam to w ten sposób:
Kiedy pan i pani bardzo się kochają, to lubią się do siebie przytulać, czasem bardzo mocno, tak mocno, że jedna ważna komórka pana/tatusia łączy się z jedną bardzo ważną komórką pani/mamusi. Potem te połączone komórki znajdują sobie domek w brzuszku mamusi, jest im tam tak dobrze, że zaczynają robić się coraz większe i większe, ale to nie dzieje się w przypadkowy sposób, bo tworzą się rączki, nóżki, głowa, uszy, nosek, czyli w brzuszku powstaje nowy człowiek, taki sam, jakim ty jesteś. Ten nowy człowiek nie może jednak rosnąć bez końca, bo przecież brzuch mamusi nie byłby w stanie go zmieścić, dlatego wtedy, kiedy dziecko nie potrzebuje już mieszkanka, wychodzi na zewnątrz, czyli się rodzi.

Mniej więcej tak to opisałam i pamiętam, że na tamtą chwilę to zupełnie wystarczyło smile.

16

Odp: Mamo, skąd się biorą dzieci?
lilly25 napisał/a:

Moim zdaniem bardzo łatwo to wyjaśnić tzn. na czym polega seks najłatwiej, ale stwarzanie dziecka równiez nie należy do najtrudniejszych.[...]

Zgadzam się z przedmówcami odnośnie tej wypowiedzi. Dopowiem tylko, że stwarzać to może jedynie Bóg.

17

Odp: Mamo, skąd się biorą dzieci?
voxpopuli napisał/a:
lilly25 napisał/a:

Moim zdaniem bardzo łatwo to wyjaśnić tzn. na czym polega seks najłatwiej, ale stwarzanie dziecka równiez nie należy do najtrudniejszych.[...]

Zgadzam się z przedmówcami odnośnie tej wypowiedzi. Dopowiem tylko, że stwarzać to może jedynie Bóg.

A ja dopowiem,że to wersja jedynie dla dzieci wierzących lub ich-wierzących rodziców smile

18

Odp: Mamo, skąd się biorą dzieci?

Teraz doczytałam i niestety potwierdzam, że opis Lilly zdecydowanie nie jest wersją dla tak małego dziecka. Przecież nawet pojęcia "narządy płciowe", czy "zabezpieczanie się" to NIE są terminy właściwe dla tego wieku - są byt trudne, zbyt abstrakcyjne, zbyt "dorosłe", aby dziecko swoim dziecięcym rozumem mogło ogarnąć to, o czym do niego mówimy. Wiedzę należy dawkować i dostosować do zdolności poznawczych, w przeciwnym razie osiągniemy efekt, jakbyśmy mówili do niego w obcym, niezrozumiałym języku.

19 Ostatnio edytowany przez lilly25 (2017-05-01 21:16:05)

Odp: Mamo, skąd się biorą dzieci?

Z tym że ja oczywiście wcześniej wytłumaczyłabym czym są 'narządzy płciowe' pokazując je na odpowiednich ilustracjach (np. z podręcznika do biologii).

Słowa 'stwarzanie' użyłam dlatego że 'robienie' zdecydowanie źle mi się kojarzy (z czymś poniżającym dla dziecka).

---

Osobiście wydaje mi się że wielu ludzi popełnia błąd mówiąc małemu dziecku ze wzieło się cyt. 'z miłości'. Dlaczego? - ano dlatego, że słowo to jest zdecydowanie zbyt abstrakcyjne. Niestety nawet większość dorosłych gdy pytam ich co dokładnie pod nim rozumieją, nie są w stanie udzielić mi odpowiedzi, a co dopiero kilkulatek. Nie wiem czy to ja byłam takim dzieckiem, czy to uniwersalna cecha, ale pamiętam że od zawsze niepokoiły mnie/smuciły rzeczy których nie byłam w stanie sobie w wystarczającym stopniu wyjaśnić/zrozumieć (i jest to główny powód tego że jako osoba dorosła czuje się lepiej niż jako dziecko), więc gdyby jakiś dorosły odpowiedział tak niejasno ('dziecko bierze się z miłości'), i nie próbował nawet wytłumaczyć o co mu chodzi, to najprawdopodobniej przeżywałabym z tego powodu lęki.

Z tego co czytałam zdolność abstrakcyjnego myślenia pojawia się u przeciętnego dziecka dopiero ok. 6-8 roku życia, więc używanie tak 'oderwanych' słów jak 'miłosć' w tym kontekście może mu chyba zaszkodzić.

PS Czytając Netkobiety zauważyłam że nawet dorosłym szkodzi używanie tego słowa bez dogłębnego zastanowienia się co dokładnie pod nim rozumieją.

20

Odp: Mamo, skąd się biorą dzieci?
lilly25 napisał/a:

PS Czytając Netkobiety zauważyłam że nawet dorosłym szkodzi używanie tego słowa bez dogłębnego zastanowienia się co dokładnie pod nim rozumieją.

hehee, lilly, uwielbiam Cie czytać smile

21

Odp: Mamo, skąd się biorą dzieci?

Ja nie będę oryginalna, bo moim dzieciom (4 i 5 lat wtedy) wyjaśniałam, że kiedy mama i tata bardzo chcą dziecko, to mocno się do siebie przytulają i wtedy w brzuszku mamy pojawia się dzidziuś, który najpierw jest malusieńki, a potem rośnie i rośnie. I mamy brzuch robi się bardzo duży, aż w końcu zaczyna bardzo boleć. Wtedy mama jedzie do szpitala i tam dzidziuś wychodzi z brzuszka. U mnie sytuacja była ułatwiona, bo kiedy moje dzieci pytały byłam w ciąży smile Także maluchy mogły sobie obserwować, jak rośnie brzuch, jak dzidziuś się rusza itd. Teraz z resztą robią to samo tongue Nawet czasem przytulają się do brzucha i całują dzidziusia (jestem w 7 miesiącu) smile

lilly, Twoja opowieść raczej nie jest dla pięciolatka tongue I myślę, że miłość jest mniejszą abstrakcją dla dziecka wychowanego w rodzinie, w której się ją okazuje, niż zabezpieczanie się i "specyficzne ruchy" wykonywane podczas seksu.
Jednak zdecydowanie zgadzam się z tym, że opowiadanie o tym, ze dzieci biorą się z miłości nie jest dobre. Moje dzieci wiedzą, że na świecie jest dużo dzieci, których nikt nie chce. Takich, które pojawiły się w brzuszku mamy "przez przypadek", które rodzice np biją, albo oddają. A wiedzą o tym dlatego, że odwozimy zabawki i ubranka do domów dziecka i opiekujemy się zwierzętami w schronisku, a to rodzi sporo pytań.

22

Odp: Mamo, skąd się biorą dzieci?
lilly25 napisał/a:

Osobiście wydaje mi się że wielu ludzi popełnia błąd mówiąc małemu dziecku ze wzieło się cyt. 'z miłości'. Dlaczego? - ano dlatego, że słowo to jest zdecydowanie zbyt abstrakcyjne.

Ale dzieci na swój sposób to słowo rozumieją - jako coś dobrego. Na tym etapie to zupełnie wystarczy. Przecież kiedy maluch słyszy od rodziców, dziadków, innych bliskich osób "kocham cię", to pomimo abstrakcji, o której wspominasz, łączy to z czymś pozytywnie wyjątkowym.

23

Odp: Mamo, skąd się biorą dzieci?
lilly25 napisał/a:

Moim zdaniem bardzo łatwo to wyjaśnić tzn.[...]

lilly25 napisał/a:

Nie jestem i nie bedę matką, ale myślę że powiedziałabym mniej więcej tak:[...]

Może jednak nie twórz teoretycznych scenariuszy co byś i jakie to łatwe. Różne piękne teorie upadały w konfrontacji z praktyką.
Cóż, mój 6-latek otrzymał ode mnie okrutną prawdę, że został znaleziony w kapuście. Starszy mówi mu żeby mi nie wierzył, bo dzieci biorą się z tego, że rodzice się całują, a szczególnie po cipce, a dziecko potem wychodzi z brzucha mamy. Na to ja ripostuję, żeby nie wierzył starszemu, mówi tak, bo wstyd mu się przyznać, że jego znaleźliśmy w burakach...

24 Ostatnio edytowany przez femte (2017-05-02 21:12:36)

Odp: Mamo, skąd się biorą dzieci?

Szesciolatek wierzy w kapuste? Siostrzenica znacznie mlodsza asystowala przy cesarkach, i kiedy mama/tata/ciotka odwalali robote to sciagala blony plodowe, odcinala pepowiny i masowala zeby szczeniak/kociak itd oddychal. Ew. dawala (z polecenia doroslych) srodki wspomagajace oddychanie.

Zeby nie bylo nieporozumien - w weterynarii dwie osoby do zabiegu to luksus. Czasem robi cesarke jedna osoba. Dwie osoby maja pelne rece roboty przy samicy, mlodymi nie ma czasu sie zajmowac, ew, pozniej jak sie pozszywa. Kumate dziecko pomoze lepiej niz laik, bo nie zemdleje.

25

Odp: Mamo, skąd się biorą dzieci?

nie wiem, czy wiecie, ale dzieci nie biorą się z miłości, tylko z seksu tongue

26

Odp: Mamo, skąd się biorą dzieci?

dokładnie, ale lepiej dla dzieci, gdy seks i miłość idą w parze smile

27

Odp: Mamo, skąd się biorą dzieci?
Snake napisał/a:
lilly25 napisał/a:

Moim zdaniem bardzo łatwo to wyjaśnić tzn.[...]

lilly25 napisał/a:

Nie jestem i nie bedę matką, ale myślę że powiedziałabym mniej więcej tak:[...]

Może jednak nie twórz teoretycznych scenariuszy co byś i jakie to łatwe. Różne piękne teorie upadały w konfrontacji z praktyką.
Cóż, mój 6-latek otrzymał ode mnie okrutną prawdę, że został znaleziony w kapuście. Starszy mówi mu żeby mi nie wierzył, bo dzieci biorą się z tego, że rodzice się całują, a szczególnie po cipce, a dziecko potem wychodzi z brzucha mamy. Na to ja ripostuję, żeby nie wierzył starszemu, mówi tak, bo wstyd mu się przyznać, że jego znaleźliśmy w burakach...

Nie ogarniam big_smile Warto dzieciakom jednak nie fundować takich dziwnych historii i traktować ich jak podludzi, bo dużo rozumieją i mogą wiele skorzystać na otwartym, poełnym szacunku podejściu do płciowości. W końcu seksualność to nie tylko ciało, ale też relacje i uczucia. W sumie nawet badania potwierdzają, że jedynym słusznym momentem na opowiadanie dzieciakom o seksie jest ZANIM wejdą w okres dojrzewania - to jest idealny moment na profilaktykę ryzykownych zachowań seksualnych. Później jest już za późno. I o ile zgadzam się, że opowiadanie 6-latkom o "ruchach" i wspólne oglądanie atlasów anatomicznych to może za  dużo jak na potrzeby dziecka (w końcu nie prosi ono o wykład, a jedynie "skąd się biorą dzieci"), to też odpowiedź do 6-latka "znaleźliśmy cię w kapuście" też nie przynosi nic dobrego, bo po prostu pokazuje i młodszemu i starszemu dziecku, że cielesność, seks, to sprawy, o których nie wolno rozmawiać otwarcie.

28

Odp: Mamo, skąd się biorą dzieci?
femte napisał/a:

Szesciolatek wierzy w kapuste? Siostrzenica znacznie mlodsza asystowala przy cesarkach[..]

Monoceros napisał/a:

Nie ogarniam big_smile Warto dzieciakom jednak nie fundować takich dziwnych historii i traktować ich jak podludzi, bo dużo rozumieją i mogą wiele skorzystać na otwartym, poełnym szacunku podejściu do płciowości.[..]

Że zacytuję mojego 6-latka: tato, to był sarkazm! Znam takie fora, gdzie zaleca się w razie pisania żartem używania kursywy, chyba by się sprawdziło i tu. Na wszelki wypadek podaję definicję: sarkazm «złośliwa ironia, drwina lub szyderstwo».

29 Ostatnio edytowany przez Olinka (2017-05-03 12:25:42)

Odp: Mamo, skąd się biorą dzieci?

Tu nie działa, bo nie słychać tonu głosu, a literki nie zmieniają się w zależności od tego, jaką masz intencję. Więc może nie trafić, zwłaszcza, że znam takich rodziców, co NAPRAWDĘ tak tłumaczą dzieciom i oczekują, że temat zniknie. Ot zaliczyłam ciebie do ich grona, bo też nie rozumiem po co ten sarkazm, skoro ludzie naprawdę pytają i liczą na jakąś pomoc.


Dodam, że warto przemyśleć, czy lepiej dziecku powiedzieć za mało czy za dużo:

[nieregulaminowy link]

Czyli artykuł o opłakanym stanie wiedzy polskich dzieci i nastolatków, i jakie katastrofalne ma to skutki.



---------------------
Przypominam, że wklejanie linków do obcych stron internetowych jest regulaminowo zabronione. Zawsze jednak można posłużyć się cytatem, oczywiście z podaniem jego źródła (bez linka).
Z pozdrowieniami, Olinka

30

Odp: Mamo, skąd się biorą dzieci?
_v_ napisał/a:

nie wiem, czy wiecie, ale dzieci nie biorą się z miłości, tylko z seksu tongue

W idealistycznym świecie seks wynika z miłości, więc idąc tym tokiem - dzieci także big_smile.
A tak poważniej, to o ile miłość dla takich maluchów podobno jest zbyt abstrakcyjnym pojęciem, to seks chyba tym bardziej, a już na pewno jest zbyt wcześnie, aby wprowadzać dzieci w jego tajniki wink.

31

Odp: Mamo, skąd się biorą dzieci?

to moze przypomne,ze nie zyjemy w idealistycznym świecie
niestety

32

Odp: Mamo, skąd się biorą dzieci?

Stwierdzenie o idealistycznym świecie zostało napisane z przymrużeniem oka, stąd ta emotka na końcu i początek kolejnego zdania "a tak poważniej" smile. Bo nie żyjemy niestety.

33

Odp: Mamo, skąd się biorą dzieci?

Snake
ja tez pisalam z przymruzeniem oka. Dziadkowie - hodowcy psow i sedziowie. Dziewczyna byla zabierana na trybuny sedziowskie, gdzie sie dyskutowalo krycia i dziedziczenie.Jezdzila konno na zawodach od dziecka. Tez -dziedziczenie -ten kon to po folblucie i tak dalej.

Posty [ 33 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » WYCHOWANIE, ZDROWIE I EDUKACJA DZIECKA » Mamo, skąd się biorą dzieci?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024