Krótko i na temat moi drodzy.
Od kilku miesięcy pracuje z facetem, z którym od początku miałam dobry kontakt.
Flirciki, słodkie uśmiechy, przytulanie. Z czasem robiło się tego coraz więcej, zwłaszcza z jego strony, ja jestem zdystansowana. Nigdy nie proponował niczego poza tym, ale za to słyszałam od niego coraz więcej dwuznacznych tekstów na zasadzie "ciekawe czy mogę na coś liczyć", "jesteś najlepsza", "jesteś śliczna",coraz więcej mnie przytulał. Wkręcałam się w to coraz bardziej. W pewnym momencie poczułam, że męczy mnie ta relacja i brak jej rozwoju. Dodam, że oboje jesteśmy wolni. Zaproponowałam zwykłe koleżeńskie spotkanie.
Zgodził się, przyszedł i nawet się ze mną nie przywitał. Zachowywał się jakby mi robił łaskę, że w ogóle się ze mną spotkał. Poza zwykłą rozmową docinał mi, między komplementami krytykował mnie. Na początku nie słuchał tego co mówię. Wypilśmy pare piwek i tyle było wszystkiego. Od tego czasu widzieliśmy się dwa razy - za pierwszym go unikałam i odrzuciłam jego uśmieszki i rozmowę o niczym którą zaczął, za drugim powiedzieliśmy sobie suche "cześć", nawet na mnie nie spojrzał.
Czy ktoś potrafi mi wytłumaczyć co to ma znaczyć?
To, że jestem mu obojętna - to już zdążyłam się domyślić, ale dlaczego mnie unika? Taka zmiana o 180 stopni - czuje się z tym jak idiotka.
Sprawa jest bardzo prosta. Podobałaś się koledze ale on nie potrafił się do tematu zabrać jak należy. Krążył wokół Ciebie dając sygnały zainteresowania. Chciał czegoś wiecej jednocześnie licząc na to że to ty zainicjujesz coś. Tak sie nie stało więc odpuścił.
Z jednej strony to w pełni zrozumiałe , z drugiej dziwne że był aż tak niekonkretny w chęci zdobycia Ciebie
Może liczył na coś więcej, ale bez zbędnych zobowiązań, jak to w pracy.
Sorry, ale jakie przytulanie kolegii z pracy? jako część obowiązków? jako dobra relacja w zespole?
Gdybyś zareagowała na jego zaczepki bardziej np przytulanie + szybki seksik, wtedy gdy on ma ochotę, nie dziwiłabyś się, że już nie ma chęci, zwłaszcza, że wyjeżdżasz z tekstami o spotkaniu. Może gość nie chce nowego związku, tylko właśnie takie niezobowiązujące relacje?
Mogę się mylić, ale gość raczej nie był zainteresowany tobą, może liczył na zaspokojenie swoich potrzeb, ale zorientował się, że ty oczekujesz czegoś więcej, więc się wycofał.
malinkabe, nie zawracaj sobie nim głowy i po prostu ignoruj. Być może uznał, że skoro go zaprosiłaś, to lecisz na niego, ma Cię w garści i może Ci teraz kołki na głowie ciosać, bo wpadłaś emocjonalnie. Paskudny typ.
Dziwię się, że na tym spotkaniu, gdy zachowywał się wobec Ciebie nieuprzejmie, nie zakończyłaś tego szybko, tylko obaliłaś jeszcze parę piwek.
Szanuj sie, nie pozwól sobą pomiatać, dotykać, suche "cześć" wystarczy, bez żadnego tłumaczenia.
Niech poszuka innej naiwnej.