Cześć dziewczyny!
Mam pewien problem. Od prawie trzech miesięcy spotykam się z facetem. Pierwszy raz zobaczyliśmy się w minionego Sylwestra. Odnalazł mnie na portalu społecznościowym i napisał do mnie. Pisaliśmy ze sobą kilka dni i postanowiliśmy się spotkać. Było bardzo miło, randka trwała prawie 6h. Dodam, że oboje jesteśmy po długoletnich i ciężkich emocjonalnie związkach. Ja mam 28 lat on 35. Na początku nie chciałam się angażować, ale stało się. W momencie kiedy to wyczuł zaczął się odsuwać. Zaproponowałam mu koleżeństwo albo „zapomnienie” o sobie. Ciężko mi jest żyć w takim związku, który nie jest związkiem. On twierdzi, że w nas nie wierzę, że nie chce dać nam szansy tylko oczekuje deklaracji. Jestem zdezorientowana. To bardzo dziwna sytuacja. Jeśli gdzieś idziemy to trzyma mnie za rękę, poprosił mnie nawet żebyśmy się już nie umawiali z innymi itd. Mimo wszystko stwarza między nami jakiś dystans, którego ja nie rozumiem jakby się bał, że zrobię mu to co jego była, mało tego dziwi mi się, że i ja nie jestem pełna obaw bo przecież też miałam trudny związek. Sama nie wiem co robić. Czy powinnam jeszcze poczekać jak będzie się rozwijać ta znajomość, czy może już sobie odpuścić (kilka razy próbowałam to skończyć i za każdym razem mnie powstrzymywał). Najgorsze jest to, że zaczynam się zakochiwać. Co radzicie?
Czy powinnam jeszcze poczekać jak będzie się rozwijać ta znajomość, czy może już sobie odpuścić (kilka razy próbowałam to skończyć i za każdym razem mnie powstrzymywał). Najgorsze jest to, że zaczynam się zakochiwać. Co radzicie?
Ogarnąć się. Albo się zakochujesz albo kilkukrotnie próbujesz "to" skończyć.
Było bardzo miło, randka trwała prawie 6h. Dodam, że oboje jesteśmy po długoletnich i ciężkich emocjonalnie związkach. Ja mam 28 lat on 35. Na początku nie chciałam się angażować, ale stało się. W momencie kiedy to wyczuł zaczął się odsuwać. Zaproponowałam mu koleżeństwo albo „zapomnienie” o sobie. Ciężko mi jest żyć w takim związku, który nie jest związkiem. On twierdzi, że w nas nie wierzę, że nie chce dać nam szansy tylko oczekuje deklaracji. Jestem zdezorientowana. To bardzo dziwna sytuacja. Jeśli gdzieś idziemy to trzyma mnie za rękę, poprosił mnie nawet żebyśmy się już nie umawiali z innymi itd. Mimo wszystko stwarza między nami jakiś dystans, którego ja nie rozumiem jakby się bał, że zrobię mu to co jego była, mało te...
...niezły wynik,...który facet tak długo może:D
Koleś mało pewny siebie, ma problemy, które ukrywa i maskuje je przez uczucia. Pogadajcie, zerwij z nim bo się z tym źle czujesz.
Zapytałam czy coś do mnie czuje powiedział, że tak i że mu na mnie zależy, a ja nie potrafię się w tym odnaleźć
Zapytałam czy coś do mnie czuje powiedział, że tak i że mu na mnie zależy, a ja nie potrafię się w tym odnaleźć
Ale czego nie czaisz kobieto? No to albo startujesz i dajesz sie porwać albo mówisz mu od razu co cI NIE PASUJE I JAK SIĘ CZUJESZ.
Ale ja mu powiedziałam "Nie podoba mi się to, nie chce być w takim układzie, źle się czuje w czymś takim" jego odpowiedź "Daj nam szanse, dlaczego nie potrafisz mnie zrozumieć i nie chcesz dać nam czasu"
No to proste albo dajesz mu czas albo żegnasz dżentelmena.
Ale ja mu powiedziałam "Nie podoba mi się to, nie chce być w takim układzie, źle się czuje w czymś takim" jego odpowiedź "Daj nam szanse, dlaczego nie potrafisz mnie zrozumieć i nie chcesz dać nam czasu"
Dwa miesiące...hmmm...jesli szczerze pogadaliście i nie widzisz szansy by się to udało to chyba szkoda czasu - później będzie męczarnia. Tłumaczenie się dawnym związkiem nie wróży nic dobrego.
Cześć dziewczyny!
Na początku nie chciałam się angażować, ale stało się. W momencie kiedy to wyczuł zaczął się odsuwać.
W jaki sposób zaczął sie odsuwać? Bo z pozostałych Twoich słów wynika, że dąży wyraźnie do normalnego związku, a Ty sie tego boisz.
Np. nie odwzajemnia moich czułości tzn przytulamy się i całujemy, ale on nie robi tego pierwszy tylko czeka, aż ja go pierwsza przytulę
Kiedy pytam co dalej mówi żeby dać się rozwijać tej znajomości
Ale wymyślasz. Skoro się całujecie i przytulacie a On nie ucieka to raczej jest ok. Prawdopodobnie nie jest ciepłą kluchą i na własny sposób okazuje ci szacunek nie naruszając twojej intymności.
Kiedy pytam co dalej mówi żeby dać się rozwijać tej znajomości
I to jest poprawna odpowiedz, jeśli jednak nie tego oczekujesz poproś Go o jakiś terminarz.
11 2017-03-06 18:29:55 Ostatnio edytowany przez lukas25 (2017-03-06 18:32:42)
Wszystko buduje się stopniowo. Jeśli on mówi, że chce z Tobą być, to zapewne ten dystans będzie stopniowo mijał. Możliwe że za bardzo naciskasz, a to też nie jest dobre.
Ty pewnie chciałabyś, żeby poświęcał Ci 24 godziny w ciągu doby, był przytulaskiem, całował Cię i cały czas okazywał uczucia. Ewidentnie, nie jest to typ takiego człowieka. Pod tym względem się różnicie, więc jeśli jesteś w stanie to zaakceptować, to dobrze. Jeśli nie, będzie to generowało dalsze problemy, bo Ty będziesz niezadowolona, a wiadomo do czego prowadzi wymyślanie problemu tam gdzie on nie istnieje
Ty pewnie chciałabyś, żeby poświęcał Ci 24 godziny w ciągu doby, był przytulaskiem, całował Cię i cały czas okazywał uczucia. Ewidentnie, nie jest to typ takiego człowieka. Pod tym względem się różnicie, więc jeśli jesteś w stanie to zaakceptować, to dobrze. Jeśli nie, będzie to generowało dalsze problemy, bo Ty będziesz niezadowolona, a wiadomo do czego prowadzi wymyślanie problemu tam gdzie on nie istnieje
I tu mnie masz Ja jestem osobą, która potrzebuje bez przerwy uwagi nawet kiedy jestem w pracy. Fakt on pracuje w systemie 3 zmianowym i ma całe mnóstwo obowiązków, ale mi jest przykro kiedy do mnie nie napisze albo nie zadzwoni na przerwie przecież to by mu zajęło tylko chwilę. Wiele razy mu o tym mówiłam, chociaż już staram się aż tak nie czepiać. On zawsze mnie zadziwia bo kiedy się kłócimy (tzn ja się kłócę,a on patrzy na mnie i albo potwierdza albo zaprzecza) to on na drugi dzień rozmawia ze mną tak jak gdyby nigdy nic się nie stało. Ostatnio była taka sytuacja, że powiedziałam, że to koniec mojego "wiszenia" w niepewności to on na drugi dzień po pracy przyjechał po mnie na uczelnię...
Ale ja mu powiedziałam "Nie podoba mi się to, nie chce być w takim układzie, źle się czuje w czymś takim" jego odpowiedź "Daj nam szanse, dlaczego nie potrafisz mnie zrozumieć i nie chcesz dać nam czasu"
No to niech On Ci cokolwiek wytłumaczy żebyś mogła się z tym oswoić i rozkminić na swój użytek. Coś On za bardzo skupiony na sobie się wydaje - jak chce się związku to nie można kija połknąć i okrężnie gadać.
No to niech On Ci cokolwiek wytłumaczy żebyś mogła się z tym oswoić i rozkminić na swój użytek. Coś On za bardzo skupiony na sobie się wydaje - jak chce się związku to nie można kija połknąć i okrężnie gadać.
To, że nie napisałam wam jaki on ma problem prywatnie to nie znaczy, że ja go nie znam.
Może to faktycznie problem we mnie. To ja przecież chcę deklaracji po tak krótkiej znajomości. Napisałam tutaj o tym bo sama nie wiem czy jego zachowanie faktycznie wskazuje na to, że mu zależy?