intuicja- na ile jej wierzyc? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » intuicja- na ile jej wierzyc?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 11 ]

1 Ostatnio edytowany przez miabambina (2017-03-06 18:20:05)

Temat: intuicja- na ile jej wierzyc?

Witam smile obserwuje to forum od dawna, wiele razy pomoglo mi przetrwac trudne chwile przy rozstaniu. Nie jedno mam za soba, wiec myslalam ze i tym razem moge byc jeszcze zauroczona/ w zalobie etc i rozne mysli mina z czasem. Ten zwiazek mial 2,5 roku stazu, rozeszlismy sie przeze mnie, bo uwazalam, ze ten chlopak poswieca mi malo czasu, ma problem z uzywkami, ja sie czulam stlamszona, jednak mialo to raczej nim potrzasnac niz faktycznie cos zakonczyc. Dodam, ze do tej pory bylo bardzo dobrze, widze, ze nie docenialam tego, co bylo miedzy nami. W skrocie - ten chlopak nie chcial juz do mnie wrocic, dodal ze 'moze kiedys', po czym co jakis czas sie do siebie odzywalismy, po roku udalo mi sie powiedziec ze za nim tesknie, jednak nie dal mi zadnej reakcji na to, spojrzal tylko tak, jak kiedys na mnie patrzyl. Spedzilismy ze soba caly ten wieczor, jak kumple. Jednak pozniej sie nie odezwal, gdy spytalam dlaczego, odparl ze nie chce byc przyczyna dalszych nieszczesc, mowil ze od czasu kiedy sie rozstalismy nie kocha nikogo i nie nadaje sie do zwiazku. Wiem ze nie ma teraz najweselej, ma problemy ze soba, wokol siebie, jestem z tym w miaare na biezaco, chcialabym mu pomoc, ale nie wiem na ile moge, skoro mnie odrzucil. Minely juz prawie 2 lata, a ja nadal mam wrazenie, ze to jest ten jedyny, ze sie idealnie uzupelnialismy, mam w glowie obietnice, spojrzenia. Staram sie ulozyc wszystko na nowo, poznac kogos, ale jak narazie bezskutecznie. Gdzies w glebi serca czuje, ze go kocham i ze bedziemy kiedys razem. Takie uczucia obserwuje u siebie raz na jakis czas, ale jak zaczne o tym mhslec, to potrafie baardzo duzo czasu temu poswiecic, jedbak nic to nie zmienia. Chcialabym wierzyc, ze to moja intuicja, ale mam dopiero 23 lata i nie wiem, czykiedykolwiek mi pomogla. Czesto w kosciele nachodza mnie mysli o nim. Czy ktoras z was miala podobnie? Poznala pozniej kogos innego? Jak sobie radzic z takimi natretnymi myslami, skoro sprawa jest beznadziejna i pozostaje jedynie czekac? Odwazylam sie napisac, bo nie widzialam jeszcze podobnych rozterek u forumowiczek. Rozmawialam na ten temat z kolega, ktory mial podobna sytuacje tylko ze on powiedzial, ze chce wrocic, ale wie ze to nie ma sensu. A ja w to ciagle wierze i jestem zawieszona w takiej beznadzei, jestem szczesliwa, staram sie jak moge sie rozwijac, ale... Bede bardzo wdzieczna za jakiekolwiek wskazowki, doswiadczenia smile

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: intuicja- na ile jej wierzyc?

To żadna intuicja tylko najzwyklejsze stanie w miejscu i kurczowe trzymanie się przeszłości. Teraźniejszość wydaje się tak wyblakła w porównaniu z wyidealizowanymi wspomnieniami i wyidealizowaną wizją przyszłości, w której Ty stajesz się wybawicielką exa i jako jedyna na tym caluśkim świecie jesteś zdolna by go zbawić i zmienić wink
No cóż, były powody dla których zerwaliście, ale obecnie starasz się wyraźnie nie przypominać sobie tych powodów, bądź wychodzisz z założenia, że zmienisz go. Skończy się  to płaczem jeśli wrócicie do siebie i jeśli nie wrócicie, a Ty dalej jak Werterówna będziesz sobie wzdychać i marnować kolejne lata w pogoni za cieniami. Niektórzy lubią tak ugrzęznąć i znajdować perwersyjną przyjemność w odczuwaniu cierpienia. Co kto lubi...
Krótko: to co robisz i to co myślisz intuicją nie jest wink
I nie ma czegoś takiego jak ten jedyny/ta jedyna. Idea ta tylko pozwala Ci na trwanie w obecnym marazmie. Jeżeli chcesz trwać to trwaj, a tymczasem świat dookoła i ludzie pójdą spokojnie dalej bez Ciebie.

3

Odp: intuicja- na ile jej wierzyc?

Chyba trafilas w sedno... Faktycznie idealizuje to wszystko, bede tu wracac w takich chwilach i sie pokrzepiac! Dziekuje Ci bardzo. Pozdrawiam smile

4

Odp: intuicja- na ile jej wierzyc?

Proszę bardzo smile Wracaj i pokrzepiaj się bo szkoda Twojego życia na mrzonki o ideałach, bądź mrzonki o zdolnościach do tworzenia ideałów wink Znajdziesz sobie kogoś z kim będziesz szczęśliwa, ale tylko pod warunkiem, że będziesz w stanie zostawić przeszłość za sobą i nie będziesz Matką Teresą niosącą pomoc wszelkim "biednym misiom" wink
Pozdrawiam smile

Odp: intuicja- na ile jej wierzyc?

Jak byłam w Twoim wieku, to poznałam pewnego chłopaka. Spotykaliśmy się kilka miesięcy. Niestety dzieliło nas prawie 300 km. "Związek" tego nie przetrwał. Przeżyłam to bardzo. Uważałam, że to był ideal faceta, że z nikim nie znajdę takiej więzi, że to był "ten". Że gdybym tylko bardziej się postarała... Później spotkałam sie z wieloma chłopakami. I rzeczywiście z żadnym to nie było to... Wracałam myślami do tamtego chłopaka, szukałam tego "czegoś" co miał on. Niestety inni nie mieli. Aż po ośmiu latach poznałam mojego męża. I tu świat zawirowal... To nie było to uczucie, które wiązałam z tamtym chłopakiem, to było milion razy silniejsze, lepsze. Tamten "związek" i tamtego chłopaka idealizowalam przez lata, żaden w porównaniu nie miał szans. Aż poznałam męża, który przebił to wszystko ;-).
Nie żyj złudzeniami, marzeniami. Poznawaj nowych chłopaków, dawaj im szansę. Nie zamykaj się, nawet gdyby to byl kolejny "niewypał". Zycie to niespodzianka :-)

6

Odp: intuicja- na ile jej wierzyc?
Klio napisał/a:

Proszę bardzo smile Wracaj i pokrzepiaj się bo szkoda Twojego życia na mrzonki o ideałach, bądź mrzonki o zdolnościach do tworzenia ideałów wink Znajdziesz sobie kogoś z kim będziesz szczęśliwa, ale tylko pod warunkiem, że będziesz w stanie zostawić przeszłość za sobą i nie będziesz Matką Teresą niosącą pomoc wszelkim "biednym misiom" wink
Pozdrawiam smile

Jak nigdy nie zgadzam sie z twoimi postami to tym razem popieram wink

7 Ostatnio edytowany przez lukas25 (2017-03-07 18:43:35)

Odp: intuicja- na ile jej wierzyc?

Twój problem trochę przypomina mój.

Ty jesteś jedną z tych osób, którym ciężko dać za wygraną. Z takim podejściem wydaje nam się, że świat biegnie do przodu, a my dawno temu utkwiliśmy w miejscu. Jednak stoimy tam, bo sami tak zdecydowaliśmy. To nie jest tak, że przeszłość nie pozwala nam odejść, to my nie pozwalamy odejść przeszłości. Skoro już jej na to nie pozwalasz, po pierwsze, spróbuj nawiązać z byłym ponowny kontakt. To ważne, żeby się upewnić. Jeśli się nie uda to przejdź do planu B, którego założeniem będzie: "Stara, odpuść sobie w końcu" smile

Prawda jest taka, że jeśli już o nim pomyślisz, to trudno. Nie mów sama do siebie: "nie chcę o nim myśleć", dlatego, że dodajesz wtedy swoim myślom energii.

Poszłaś na łatwiznę. Po Waszym rozstaniu założyłaś sobie, że mimo wszystko to jeszcze nie koniec. Ja zrobiłem to samo, kiedy w tamtym roku zakończył się mój związek, ale złudne wyobrażenia do niczego nie prowadzą. W tym przypadku lepiej jest myśleć: "będzie co będzie."
To trudne i nie przyjdzie Ci łatwo, ale zwyczajnie zaakceptuj sprawy takimi jakie są. Nie jesteście już razem i to jest fakt. Do tej pory tego nie zaakceptowałaś i stąd Twój problem. Zwyczajnie, spróbuj myśleć o nim neutralnie, bez negatywnych ani pozytywnych emocji, a przede wszystkim nie planuj z nim żadnej przyszłości, bo inaczej nigdy się od niego nie uwolnisz.

8

Odp: intuicja- na ile jej wierzyc?

Ah to idealizowanie - sama przerobiłam to na swojej skórze kiedy jeszcze była młodsza, piękniejsza i poznałam swojego pierwszego chłopaka, który wydawał mi się tym najlepszym, najładniejszym i najmądrzejszym. Trzymałam się go kurczowo, strasznie cierpiałam po rozstaniu.. Ale po tych kilku latach miałam już kolejnego, w którym dostrzegłam cechy bardzo dobre, których tamtego o dziwo brakowało ;-)

9

Odp: intuicja- na ile jej wierzyc?

Do autorki postu.

Napisałaś, że powodem rozstania z chłopakiem było: "... rozeszlismy sie przeze mnie, bo uwazalam, ze ten chlopak poswieca mi malo czasu, ma problem z uzywkami, ja sie czulam stlamszona..."
Sorki ale dla mnie to bardzo konkretne powody do rozstania. Na prawdę chciałabyś byś z kimś kto Ci poświęca za mało czasu, co może wskazywać na jego niedojrzałość, egoizm, czy po prostu fakt, że nie jesteś dla niego zbytnio ważna. Po drugie i w sumie najważniejsze, chciałabyś być z kimś kto ma problem z używkami? Zresztą napisałaś, że  czułaś się stłamszona? I za tym tęsknisz? Z tego co piszesz po 2 latach od rozstania ten chłopak ma dalej problemy sam z sobą i innymi?

Wygląda na to, że masz w sobie jakiś syndrom ofiary... To prosta droga aby stać się w przyszłości ofiarą przemocy... Co Cię pociąga w tym chłopaku? To, że Ty będziesz go wiecznie ratować, pobłażać mu, usprawiedliwiać go, wyręczać go i żyć dla niego, wokół niego, brać na siebie odpowiedzialność za jego stan ducha itp.?  A gdzie w tym wszystkim jesteś Ty? Na prawdę czujesz się aż tak mało ważna, że jesteś gotowa zrezygnować ze swoich potrzeb aby bawić się w opiekunkę i orędowniczkę? Myślisz, że on by to docenił albo zmienił się pod Twoim wpływem? On musi sam skonfrontować się ze swoimi problemami i wziąć odpowiedzialność sam za siebie. On nigdy się nie zmieni jeśli zawsze ktoś będzie go wyręczać i ratować.

Zresztą związek to partnerstwo, gdzie relacja jest równa, gdzie obie osoby w takim samym stopniu sobie nawzajem pomagają, wspierają się, dają i biorą. Są sprawy, rzeczy, które każdy sam ze sobą musi załatwić aby móc później wejść w relację z drugą osobą. Nie może być tak, że w związku jedna osoba uwiesza się na drugiej, jedna tym samym rośnie w siłę, a druga znika.

Co takiego dobrego i cudownego było w tej relacji z byłym? Co on Ci takiego dawał, że teraz idealizujesz związek? Nie możesz w relacji z drugą osobą rezygnować z siebie. Ty też jesteś odpowiedzialna aby zadbać o samą siebie, o swój komfort psychiczny, o potrzeby, o to aby nikt Cię nie krzywdził. Twój były związek przypomina relację współuzależnienia, a nie miłości.

Przypomnij sobie raz jeszcze jak się czułaś z byłym kiedy nie miał dla Ciebie czasu, kiedy był pod wpływem jakiś tam używek, kiedy Ty w tym wszystkim gnuśniałaś.

Zakończ to ostatecznie i otwórz się na nowe możliwości jakie na Ciebie czekają.

10

Odp: intuicja- na ile jej wierzyc?
Matix napisał/a:
Klio napisał/a:

Proszę bardzo smile Wracaj i pokrzepiaj się bo szkoda Twojego życia na mrzonki o ideałach, bądź mrzonki o zdolnościach do tworzenia ideałów wink Znajdziesz sobie kogoś z kim będziesz szczęśliwa, ale tylko pod warunkiem, że będziesz w stanie zostawić przeszłość za sobą i nie będziesz Matką Teresą niosącą pomoc wszelkim "biednym misiom" wink
Pozdrawiam smile

Jak nigdy nie zgadzam sie z twoimi postami to tym razem popieram wink

Jak nigdy, to nie nawet nie wiem czy się zgadzam z poglądami @Klio czy nie, ale tutaj też popieram,
zresztą już w pierwszym poście napisała jak się sprawy mają.
Nawet fajne się z kimś zgadzać, może zamiast samemu pisać komentarze, to będę wklejał czyjeś cytaty a od siebie zgadzam się, albo nie zgadzam.
To znacznie prostsze, a i tak prędzej trafi się ktoś myślący podobnie, wtedy wystarczy poprzeć. Taka refleksja, teraz na to wpadłem.
Pozdrawiam

11

Odp: intuicja- na ile jej wierzyc?
zabpth napisał/a:
Matix napisał/a:
Klio napisał/a:

Proszę bardzo smile Wracaj i pokrzepiaj się bo szkoda Twojego życia na mrzonki o ideałach, bądź mrzonki o zdolnościach do tworzenia ideałów wink Znajdziesz sobie kogoś z kim będziesz szczęśliwa, ale tylko pod warunkiem, że będziesz w stanie zostawić przeszłość za sobą i nie będziesz Matką Teresą niosącą pomoc wszelkim "biednym misiom" wink
Pozdrawiam smile

Jak nigdy nie zgadzam sie z twoimi postami to tym razem popieram wink

Jak nigdy, to nie nawet nie wiem czy się zgadzam z poglądami @Klio czy nie, ale tutaj też popieram,
zresztą już w pierwszym poście napisała jak się sprawy mają.
Nawet fajne się z kimś zgadzać, może zamiast samemu pisać komentarze, to będę wklejał czyjeś cytaty a od siebie zgadzam się, albo nie zgadzam.
To znacznie prostsze, a i tak prędzej trafi się ktoś myślący podobnie, wtedy wystarczy poprzeć. Taka refleksja, teraz na to wpadłem.
Pozdrawiam

Eeee, tak od razu iść na łatwiznę tongue

Ciekawe co u autorki, bo dawno jej tu nie było.

Idealizowanie byłych związków wydaje się częstsze.  A po latach czlowiek aż się sam sobie dziwi.

Posty [ 11 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » intuicja- na ile jej wierzyc?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024