Wdzięczność a raczej jej brak - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Wdzięczność a raczej jej brak

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 14 ]

Temat: Wdzięczność a raczej jej brak

Witam!

Przyznam, że wcześniej nie zwracałam uwagi na problem braku wdzięczności w relacjach między ludźmi ale ostatnio coraz bardziej mnie to kole w oczy. Otóż...
Przy okazji remontu w naszym mieszkaniu bardzo dużo rzeczy porządkowałam, wyrzucałam itp. i wiadomo, że wiele przedmiotów, ubrań, sprzętów żal było po prostu wyrzucić na śmietnik więc na portalu ogłoszeniowym napisałam, że oddam za darmo. Napłynęło sporo zgłoszeń, dodam, że niektóre były roszczeniowe. Z masy wiadomości wybrałam niektóre, poumawiałam się z tymi osobami na odbiór osobisty. Takie moje rozdawanie za darmo trwało więcej niż tydzień bo tak jak pisałam wyżej, robiłam generalne czystki w domu.
Ludzie przychodzili, brali, mówili dziękuje i tyle. W pewnym momencie sobie pomyślałam, że ja tak bym nie potrafiła, gdyby ktoś mi coś dał (jednemu panu dałam cały sprzęt muzyczny wieżę z głośnikami) to nie mogłabym nie przynieść nawet czekolady. Tak zostałam wychowana, że to taki miły gest w stronę tej osoby, małe wyrażenie wdzięczności, symboliczne. Na jakieś 15 osób zdarzyła się tylko jedna dziewczyna, która przyniosła coś słodkiego, bo mówiła, że pracuje w przemyśle spożywczym i bardzo mnie to pozytywnie zaskoczyło, że tak wyraziła "dziękuje".
Następną sytuację miałam kiedy znalazłam pęk kluczy do domu na moście. Od razu na FB, gdzie się dało zamieściłam post, że takie i takie klucze są do odbioru. Dwa dni cisza aż w końcu odezwała się dziewczyna. Przyszła cała ucieszona, bo okazało się, że miała tylko 1 parę kluczy od wynajmowanego mieszkania, musiała spać u rodziców i nie wiedziała jak to wszystko wyjaśnić właścicielowi mieszkania. I cóż...znów to samo, zero gestu wdzięczności.
Kolejne zdarzenie, które miałam parę dni temu....Mam ciocie, która mieszka w Anglii i przesyła mi paczki, w których znajdują się różne rzeczy, zazwyczaj nie wiem co dostanę, przeróżne gadżety, ubrania, które zdarza się, że są za małe. Napisałam więc do dziewczyny mojego znajomego (którą średnio lubię), że mam bardzo dobrej jakości ubrania ale się w nie , nie wciskam więc może by chciała dla młodszej siostry. Kazała mi zrobić tym rzeczom zdjęcia i wysłać jej na FB, po czym dodała " Wiesz..bo moja siostra nie nosi byle czego". Wnerwiło mi to, bo sobie pomyślałam, że mimo, że nie bardzo lubię tą dziewczynę to wiem, że nie mają lekko w domu, ma trudną sytuacje z brakiem ojca, matka gdzieś za granicą i ona sama zajmuje się młodszą siostrą oraz, że fajnie, że będę miała komu oddawać jakieś za małe rzeczy, że zawsze lepiej komuś , kogo się zna. Więc jej tekst mnie lekko zmroził ale pomyślałam, że skoro obiecałam, że oddam to dotrzymam słowa, chociaż już mi przeszła ochota aby jej pomóc w jakikolwiek sposób. Akurat tego samego wieczora umówiliśmy się z moim mężem i z tą parą na piwko. Więc piszę jej sms, czy skoro się widzimy wieczorem to mam wziąć te ubrania bo się nie jasno wyraziła czy w ogóle je chce. Ona mi odpisała, że nie pytała siostry i mi da znać jutro. Oczywiście zero odpowiedzi. Spodnie już oddałam komuś innemu. Znów...zero wdzięczności, nawet słownej a wręcz olanie chęci mojej pomocy.
I znów kolejne zdarzenie....Miałam do oddania takie pocztówki z wizerunkami piesków, dla jakiegoś dziecka. Zamieściłam ogłoszenie, że oddam za koszt wysyłki na jednej ze grup na FB. Odezwała się kobieta, że chętnie dla córci weźmie ale, że ten koszt wysyłki (5 zł za list) to ona poprosi za pobraniem,bo ona nie uf ludziom, że pewnie ją oszukam. Ja stwierdziłam, że nie będę na poczcie zawracać głowy za pobraniem za 5 zł i wysłałam obcej kobiecie na swój koszt te pocztówki. Jak do niej dotarły na FB napisała mi tylko "dziękuje doszło". Nic nie dodała o tym, że to ja pokryłam ten koszt.
Nie wiem dobija mnie powoli ten stan braku wdzięczności, mam wrażenie, że ludzie zachowują się jakby im się wszystko należało albo są w takim szoku, że ktoś im coś daje za darmo, że jedyne co potrafią i wziąć i uciec, bo nie wiedzą jak się zachować.
Coraz mniej chce coś innym dawać od siebie, czasem myślę, że łatwiej by mi było to spakować i dać na śmietnik pod blokiem,bo zaoszczędziło by mi to czasu i nerwów.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Wdzięczność a raczej jej brak

Hm, możliwe, że tak byłoby łatwiej i może praktyczniej wbrew pozorom smile.
Jeśli pozbywasz się niechcianych rzeczy - dlaczego to takie ważne aby ktoś Ci za to dziękował - mam na myśli dziękował za to, że nie masz kłopotu z tym czego nie chciałaś.
A jeśli chodzi o coś innego (bo może tak powinnam to rozumieć), że ktoś powinien okazać wdzięczność za cos co od Cebie otrzymuje - może i powinien - ale forma wdzięczności jednak tylko (i jedynie) do obdarowanej osoby należy - chyba powinnaś się pogodzić z tym : jedynie dziękuję.

3

Odp: Wdzięczność a raczej jej brak

zastanów sie moze po co tak naprawdę chcesz pomagac ludziom
po to, zeby pomoc?
czy po to, zeby sluchac ich wyrazow wdziecznosci - najlepiej nieustajacych.

niestety ale wiekszosc pomagajacych pomaga tylko sobie i dla siebie robi coś dobrego.
wydaje mi sie, ze dziekuje w zupelnosci wystarczy. co jeszcze te osoby maja robic?

4

Odp: Wdzięczność a raczej jej brak

Oddajesz, bo chcesz pomóc innym?
Czy dlatego, by pozbyć się niepotrzebnych rzeczy?
Czy po to, by ktoś był Ci dozgonnie wdzięczny?

5 Ostatnio edytowany przez gojka102 (2017-02-12 17:11:34)

Odp: Wdzięczność a raczej jej brak

W wakacje miałam remont i oddałam wszystkie meble,cały sprzęt z kuchni i łazienki.Wszystko w dobrym stanie.A oddałam bo nie pasowałoby do nowego wystroju.
I wiesz co? Byłam wdzięczna,że ktoś przyjechał po to,wyniósł i zabrał bo inaczej ja musiałabym wypożyczyć przyczepkę,ładować to z mężem i rozładowywać tam, gdzie to można by oddać.
Owszem,sąsiadka,której oddałam trochę rzeczy pytała mnie ile ma zapłacić ale ja podziękowałam,że to zabrała i nie musiałam sobie tym głowy zawracać.
Kiedyś na jakimś takim olx dałam ogłoszenie,że oddam ciuchy i owszem tacy się zdarzali,którzy proponowali bym je im zawiozła albo bym porobiła zdjęcia i wysłała.Ale ja na takie smsy nie odpowiadałam.Przyjechała dziewczyna,pomogłam jej rzeczy zanieść do auta i podziękowałam,że mi to z domu zabrała.

Nie chcę wdzięczności w postaci czekoladek za moje używane rzeczy.Ważne,ze się tej osobi przydadzą,że nie bierze ich po to by je sprzedać.

Ja wychodzę z takiego założenia bo ja często oddaję swoje rzeczy, wysyłam paczki często mało znanym ludziom z ciuchami i zabawkami po córce.I uwierz,że są one naprawdę świetne i fajnie jak się dziecko ucieszy i mama także.
Mi wystarczy po prostu : dziękuję

A co do pocztówek z pieskami-ja nie robię fejsbukowych akcji,żeby każdy widział,że ja taka dobra i chcę oddać-ja takie rzeczy daję znajomym dzieciakom z sąsiedztwa.Nie płacisz za wysyłkę i nie musisz oczekiwać,że ktoś Ci podziękuję smile

A może jak dajesz ogłoszenia to napisz,że oddajesz coś za czekoladę.I będzie jasność w temacie smile

6

Odp: Wdzięczność a raczej jej brak

Brzmisz bardzo roszczeniowo. Niby pomagasz, a tak naprawdę oczekujesz nie wiadomo czego.

7 Ostatnio edytowany przez Summerka (2017-02-12 17:29:06)

Odp: Wdzięczność a raczej jej brak

Prawda jest taka, że darowane rzeczy mało kto ceni. Jesteśmy ogólnie nastawieni na zdobywanie. A jak ktoś  się nauczy, że od kogoś może wymagać przedmiotów  w gratisie, to niestety uważa, że skoro za darmo, to  niepotrzebne.
Miałam taki przykład z pracy, jak koleżanka, dość zamożna, przywiozła samochodem mnóstwo ciuchów, których szkoda jej było wyrzucić, a uważała, że komuś mogą się przydać.  Wszyscy byli ciekawi, chcieli obejrzeć, w końcu sporo rzeczy zabrała ta, którą uważaliśmy za dużo uboższą. Kiedy jej zapytałam, po co jej rzeczy, które nie pasują, odpowiedziała: może pochodzę raz, może dwa i nie będę musiała prać, tylko wyrzucę.
W ciuchlandzie każda szmatka grosze kosztuje, ale za darmo nikt nie da. A ile radości mają niektórzy, że tak tanio nabyli markowy sweterek czy sukienkę.
Jeśli  spodziewasz się specjalnych podziękowań za przysługę, to, po prostu, to powiedz, że stawiasz takie, a takie warunki.
Kiedyś organizowałam zbiórkę na rzecz Domu Samotnej Matki i wcale nie oczekiwałam specjalnych  podziękowań. Wystarczyła mi radość w oczach dzieci.

8

Odp: Wdzięczność a raczej jej brak

Kochana, jak masz miękkie serce, to musisz mieć twardą d***. big_smile

A tak serio: osobiście nie lubię ludzi, którzy mi pomagają, po to, bym potem musiała im na kolanach dziękować. Moja koleżanka tak robiła i wiesz co? Wolałabym, żeby mi w ogóle nie pomagała, bo tego, jak się po tej pomocy czułam, nie sposób opisać. Lepiej by było dla mnie, jakby mi nie pomogła. Sparzyłam się dość mocno i do tej pory wręcz nienawidzę prosić ludzi o pomoc.

dzikoscserca2016 napisał/a:

Ludzie przychodzili, brali, mówili dziękuje i tyle. W pewnym momencie sobie pomyślałam, że ja tak bym nie potrafiła, gdyby ktoś mi coś dał (jednemu panu dałam cały sprzęt muzyczny wieżę z głośnikami) to nie mogłabym nie przynieść nawet czekolady.

Jak dla mnie "dziękuję" powinno wystarczyć. Jeśli uważasz, ze to za mało - np jak za sprzęt grający, to na drugi raz wyznacz za to cenę - sprzedaj po prostu, a nie oddawaj.

dzikosc serca2016 napisał/a:

po czym dodała " Wiesz..bo moja siostra nie nosi byle czego".

tu rozumiem wnerwienie. Trzeba jej było powiedzieć, że w takim razie nie będziesz jej byle czym głowy zawracała. A ciuchy sprzedać.

dzikosc serca2016 napisał/a:

nie będę na poczcie zawracać głowy za pobraniem za 5 zł i wysłałam obcej kobiecie na swój koszt te pocztówki. Jak do niej dotarły na FB napisała mi tylko "dziękuje doszło". Nic nie dodała o tym, że to ja pokryłam ten koszt.

Twój wybór. Trzeba było wysłać za pobraniem, albo znaleźć kogoś innego.
Ty pomagasz, ale właśnie po to, by utworzyć taką sytuację zależności, że ta osoba, która tę pomoc otrzyma ma się czuć nieskończenie wdzięczna. Rozumiem, że gdyby nie było nawet "dziękuję" - ale te osoby podziękowały - z wyjątkiem tej od ciuchów. Nikt Ci nie kazał oddawać za darmo. Zrobiłaś to, bo liczyłaś, że padną Ci do stóp. Może to Ty powinnaś być wdzięczna, że ktoś Ci pomógł pozbyć się śmiecia?

9

Odp: Wdzięczność a raczej jej brak

Z jednej strony rozumiem, że to może zniechęcać, ale z drugiej gdzieś mi się tu gubi idea bezinteresownego pomagania.

Summerka napisał/a:

Wystarczyła mi radość w czyichś oczach.

Sporo rzeczy oddaję innym, bo zwyczajnie nie miałabym sumienia wyrzucić, nawet jeśli pozostawione gdzieś na boku i ze śmietnika szybko znikają.
Tuż przed świętami oddałam kilka mebli z jednego kompletu, wszystko w stanie idealnym, zresztą druga część nadal u mnie stoi, ale trochę zmieniałam wystrój, więc całość już mi się nie mieściła. Syn dał ogłoszenie na lokalnym portalu sprzedażowym w zakładce "oddam za darmo", przyjechała pani z synem, przywiozła jakieś czekoladki, jednak one były tu miłym dodatkiem. Ja byłam zadowolona, że po pierwsze pozbyłam się problemu, a po drugie sprawiłam komuś radość. Ona sama mówiła, że to jak prezent pod choinkę wink. Czekoladki przy wyjściu wręczyłam zresztą dziecku.

Moim zdaniem oczekiwanie gestów wdzięczności za coś, co się komuś podarowało, może być dla obdarowanego upokarzające. Często samo zgłoszenie się po pomoc wymaga pewnego rodzaju odwagi. Ludzie są jednak różni, jednym przychodzi to z trudem, inni zachowują się tak, jakby im się po prostu należało.

10

Odp: Wdzięczność a raczej jej brak

Ja akurat jestem na etapie wielkiego rozdawania wszelkich dóbr przed przeprowadzką smile

Nieco rozleciane meble wziął jakiś "znajomy znajomego znajomego", który akurat gdzieś tam się przeprowadził i będzie miał "na początek". Sąsiadka, która wzięła te bardziej rozleciane, bardzo się ucieszyła, że ma czym rozpalać w piecu i nie musi kupować drewna big_smile
Ostatnio "poleciały" 3 duże wory ciuchów po dzieciach do różnych koleżanek. Z zastrzeżeniem, że nie mają mi dziękować i absolutnie nie oddawać z powrotem, tylko posłać komuś dalej big_smile
Trochę książek, bombek choinkowych i innych cudów wianków już leży przygotowane do zawiezienia do kumpeli - wolontariuszki w schronisku dla zwierząt, ona sobie to sprzeda na różnych fejsbukowych bazarkach i będzie kasa dla piesków.

I to ja jestem niesamowicie wdzięczna wszystkim, którzy stwierdzają, że "im się to przyda" - i zdejmują mi z głowy kłopot z wywożeniem zbędnych rzeczy gdzieś na śmietnik smile

11

Odp: Wdzięczność a raczej jej brak

Trochę rozumiem co autorka ma na myśli. Też zostałam tak wychowana, aby nie przychodzić z pustymi rękami i zawsze być wdzięcznym. Jednak nie każdy tak miał wpojone. Np. pewne osoby taką wdzięczność źle odbierają, wręcz się oburzają, że nie po to oddają za darmo, by teraz coś w zamian dostawać (tak sąsiadka mówi, gdy oddaje ubrania dla mojej mamy). I weź tu dogódź wink .
Prawdą jest, że i mi nie można było czasem dogodzić. Potrzebowałam kiedyś pieniędzy i zaczęłam sprzedawać córy zabawki, w dobrym stanie-prawie się nimi nie bawiła, za bezcen (1-10 zł). Nikt nie chciał kupić. W końcu myślę sobie "trudno, nie chcą kupić to oddam za darmo". Nagle się zaczęli odzywać, bo za darmo każdy chce. Też mi było przykro, bo ja potrzebowałam tych 10 zł, a oni tylko "dzięki/dziękuję" w progu i tyle. Jednak cóż... jak za darmo to za darmo i nie mogłam nic mówić. Jednak najbardziej zabolało, gdy ktoś odbierał dywanik z Kubusiem Puchatkiem, a nawet "dziękuję" nie było, tylko "o fajnie, do widzenia".
To była jednak wyjątkowa sytuacja gdy czułam podobnie jak Ty. W większości jednak nie oczekuję nic w zamian, samo "dziękuje" mi wystarczy, bo jak widać-nawet tego czasem się nie otrzymuje.
Często spotykam się z ogłoszeniami typu: oddam za paczkę bebiko, oddam za paczkę chusteczek, za czekoladę, paczkę kawy itp. Możesz takie zamieszczać i nikt nie będzie czuł sie rozczarowany i zniesmaczony.

12 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2017-02-12 18:41:26)

Odp: Wdzięczność a raczej jej brak

Brak wdzięczności? Hm... .
Jeśli pomagam, to robię to, bo tak chcę. Jeśli usłyszę za to słowo 'dziękuję', to jest to bardzo dużo. To dla mnie jest wyraz wdzięczności, niczego innego nie oczekuję a i on jest mi zbędny.

Jeśli natomiast ktoś chce mnie uwolnić od konieczności znalezienia miejsca, w którym mogłabym złożyć rzeczy, które mi zawadzają, i których chcę się pozbyć, to ja takiej osobie mówię 'dziękuję'. Bo to ona zrobiła mi przysługę. To, że ja jej także jest inną sprawą.

Osobom, które oczekują na materialne wyrazy wdzięczności, dziękuję i z ich pomocy nie korzystam.

13

Odp: Wdzięczność a raczej jej brak

oddajesz po to, żeby się nie zmarnowało, nie po to, żeby ktoś dziękował niewiadomo, jak. Oczywiście rozumiem, że mozesz gdzieś czuć niedosyt, bo chciałoby się widzieć uśmiech na twarzy tej drugiej osoby, a nie grymas jeszcze. Powiem tak.. ludzie przyzwyczajają się do naszej dobroci i póżniej odbierają za stały element. Niestety tak jest. Moze też masz " zbyt" dobre serce, pomyśl :-)

Odp: Wdzięczność a raczej jej brak

Dziękuje za wszystkie odpowiedzi. Dało mi to do myślenia. Macie sporo racji. Jeszcze raz dzięki wink Pozdrawiam!

Posty [ 14 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Wdzięczność a raczej jej brak

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024