Witam. Chce zakupić maszynę do szycia max 300 zł potrzeba jest mi do domu ( przeszycia, wszycia, itp nic profesjonalnego) czy możecie mi coś polecić? Najlepiej jeśli mogłabym dokupić do niej części bez problemu gdyby coś się popsuło. Dziękuje z góry a jeśli wątek nie tu to też proszę o info ;-)
Ja do takich celów kupiłam sobie starego łucznika. Super szyje, łatwo go naprawić i można dostać części zamienne. Praktycznie wszystko "w środku" jest metalowe, także się łatwo nie popsuje. Wadą jest to, że trzeba sobie poszukać zadbanej perełki po jakiejś babci, a to nie łatwe. No i trochę hałasuje podczas pracy. Ja za swojego dałam niecałe 100 zł (ale to była prawdziwa okazja).
Powodzenia w szukaniu !
mam nowego łucznika milena 419, co prawda za 369 zł, ale taki uzywany model tez by się sprawdził, ma wszystkie niezbędne funkcje i działa bez zarzutów
Albert Einstein
mam nowego łucznika milena 419, co prawda za 369 zł, ale taki uzywany model tez by się sprawdził, ma wszystkie niezbędne funkcje i działa bez zarzutów
Właśnie szukam dla mamy na prezent niedrogiej, prostej maszyny do szycia, myślałam o wspomnianej przez Ciebie Milenie Łucznika, bo wydaje się całkiem dobra - czy mogłabyś napisać na jej temat coś więcej? Mama nie ma dużych oczekiwań, najważniejsze, aby miała podstawowe ściegi, wykonywała dziurki (niekoniecznie automatycznie, ale półautomat byłby wskazany) i obrzucała brzegi, a przede wszystkim była niekłopotliwa w użytkowaniu.
Ja mam Prelude 360 marki Husqvarna, dosyć droga, solidna maszyna, ale i tak mam do niej trochę zastrzeżeń, przy czym w odniesieniu do maszyny do szycia ja mam w ogóle ogromne wymagania, tym bardziej, że projektuję i szyję właściwie wszystko, a ona musi mi w tym pomóc .
Będę wdzięczna za wskazówki, które maszyny sprawdzają się w praktyce, bo nawet orientując się w temacie, oglądając maszynę pod kątem jej parametrów, przeglądając specyfikację, w sklepie niestety nie mamy możliwości tego wszystkiego sprawdzić na tkaninie.

Dzieląc się swoją opinią pamiętaj, że po drugiej stronie siedzi drugi człowiek. Hejt może ranić!
"Nie czyń samego siebie przedmiotem kompromisu, bo jesteś wszystkim, co masz." (Janis Joplin)
Też mam zamiar kupić maszynę do szycia. I zastanawiam się nad Elną (jednak one są dość drogie, ale podobno są dobrej jakości), Janome (też podobno są dobrej jakości; najtańsza maszyna z tej marki kosztuje ok. 400 zł) i Juki. Jednak będę miała okazję najpierw sprawdzić, jak działają te maszyny, a później podejmę decyzję, którą kupić.
Co do "nowego" Łucznika, to ja bym jednak nie ryzykowała go kupować - słyszałam i czytałam sporo negatywnych opinii nt. tej maszyny. Stare Łuczniki to owszem, były bardzo solidne.
Aristokratko, kiedy będziesz testować te maszyny? Ja potrzebuję podjąć tę decyzję najpóźniej za dwa tygodnie, więc przedtem chętnie poznam Twoją opinię, natomiast w najbliższym czasie sama mam zamiar przejść się po sklepach i zaczerpnąć języka. Gdybym kupowała maszynę dla siebie, to nie miałabym z tym najmniejszego problemu, ale zrobić komuś prezent, w dodatku niespodziankę, to już nie lada dylemat

Dzieląc się swoją opinią pamiętaj, że po drugiej stronie siedzi drugi człowiek. Hejt może ranić!
"Nie czyń samego siebie przedmiotem kompromisu, bo jesteś wszystkim, co masz." (Janis Joplin)
7 2013-02-27 21:55:02 Ostatnio edytowany przez aristokratka (2013-02-27 21:55:53)
W marcu, ale niestety nie wiem jeszcze, w którym dniu dokładnie.
Na dzień dzisiejszy trudno jest mi coś doradzić ws. maszyn do szycia, bo dotychczas nigdy nie miałam z nimi do czynienia. Jednakże słyszałam i czytałam pozytywne opinie na temat Elny i Janome. I prawdopodobnie którąś z nich wybiorę.
8 2013-02-27 22:04:30 Ostatnio edytowany przez alice in wonderland01 (2013-02-27 22:13:07)
Drogie Panie. Ważne jest żeby maszyna była na metalowych podzespolach.
Łucznik, Singer to dobre maszyny które Daja rade...
Wystrzegajcie się maszyn z Tesco, Reala, Biedronki, Lidia i innych badziewi... bo to nie są maszyny tylko zabawki dla dziewczynek które szyja latkom ubranka. Żeby maszyna była do szycia porządnego musicie zainwestować. Przykre ale prawdziwe...
Pamiętajcie !!!! metalowe podzespoły!
nie patrzcie na ilość śniegów! Najważniejszy jest jeden- ścięgna który przeszyje wszystko co chcecie- zygzak.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz."-'Dziennik nimfomanki'
Łucznik, Singer to dobre maszyny które Daja rade...
Zapewne chodzi Ci o stare maszyny? One właśnie były dobre.
Przez przypadek dowiedziałam się, że zaprzestano już produkcji prawdziwego Singera; jak już co, to produkują teraz "chińszczyznę" tzn. z chińskich podzespołów.
Bardzo dobry temat teściowa do swojego Łucznika dopuścić mnie nie chce, ale już w lombardzie widziałam Łucznika nowszego za jakieś 250zł
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś - a więc musisz minąć.
Miniesz - a więc to jest piękne"
Właśnie kupiłam Łucznika, moja mama - doświadczona krawcowa mi doradzała, pokazałam jej kilka modeli, w moim przedziale cenowym. Padło na Milenę Wiadomo, że nie jest to już to samo, co lata temu, ale przynajmniej w razie czego dostęp do części łatwy
Maszynę mam od tygodnia, powiem szczerze, że daje rade, nawet z grubym jeansem nie było problemów. Obsługa łatwa, bardzo intuicyjna, no i lekka jest, co mnie najbardziej cieszy, bo do tej pory to przez pół miasta od teściowej musiałam dźwigać starego łucznika w walizce
Najpierw poczytałam opinie, zapoznałam się ze specyfikacjami, a dziś byłam w sklepie bliżej przyjrzeć się swoim, bądź co bądź fachowym, okiem wszystkim modelom Łucznika i padło na Ewę. W internecie też ma bardzo dobre opinie, chyba najlepsze. W Euro Mix AGD cena to 449 zł, ale widziałam w internecie już za 369 zł wraz z przesyłką kurierską. Moja mama jest przyzwyczajona do tej marki, nie wyobrażam sobie więc, aby uszczęśliwiać ją na siłę i szukać wśród innych.
Niemniej Milena też jest bardzo dobra, może ciut mniej podoba mi się z wyglądu, ma też nieco mniej entuzjastyczne opinie, ale szczerze powiem, że miałam poważny dylemat. Tak czy inaczej uważam, że Milena jest trafnym wyborem .
Yacha, czy potrafisz mi powiedzieć jakie Milena ma części - wszystkie metalowe czy jednak sporo plastikowych? Niestety dałam radę dostać się tylko do bębenka, ale górę trzeba byłoby rozkręcać, więc w sklepie nie bardzo miałam taką możliwość.

Dzieląc się swoją opinią pamiętaj, że po drugiej stronie siedzi drugi człowiek. Hejt może ranić!
"Nie czyń samego siebie przedmiotem kompromisu, bo jesteś wszystkim, co masz." (Janis Joplin)
postaram się dzisiaj zajrzeć do środka i zrobię Ci zdjęcia
sorki, ze to tyle trwało, ale nie mogłam jej otworzyć od spodu, postanowiłam więc poczekać na mamę, ale mama też się bała użyć siły, żeby nie stracić gwarancji, więc mam fotkę tylko tej części:
Ale reszta, na tyle, na ile udało mi się zajrzeć, odchylając lekko obudowę też wygląda na metalowe części i odlewy, na moje oko dość solidna się wydaje, jak za taką cenę to jest zadowolona
15 2013-03-18 22:04:00 Ostatnio edytowany przez aristokratka (2013-03-18 22:24:54)
Przetestowałam 2 maszyny marki Janome: komputerową i mechaniczną, i przyznam, że świetnie szyją Kupiłam więc jedną z nich i jak na razie jestem zadowolona
Pamiętajcie !!!! metalowe podzespoły!
Alice, posłuchałam Twej rady
Yacha, bardzo Ci dziękuję, zwłaszcza, że miałaś z tym tyle problemu, ale rzeczywiście wygląda solidnie .

Dzieląc się swoją opinią pamiętaj, że po drugiej stronie siedzi drugi człowiek. Hejt może ranić!
"Nie czyń samego siebie przedmiotem kompromisu, bo jesteś wszystkim, co masz." (Janis Joplin)
nie ma problemu
ogólnie po nieco ponad miesiącu użytkowania mogę tylko potwierdzić, że na moje potrzeby jest ok
mam nadzieję, że po upływie gwarancji będzie równie dobrze
Spoko maszyny są z Łucznika. Mam jedną, ale bardziej zaawansowaną i droższą niż tą którą opisałaś, żeby ją kupić. Ale siostra sobie kupiła taką ANNA 510 z Galerii Łucznik też tylko na domowe potrzeby chciała, dała trochę ponad 3 stówki, ale te pare złoty więcej jakość powinna wynagrodzić. I z Łucznika się szybko nie psują, a jak coś to z dokupieniem częsci nie ma problemu. Na tej samej stronce co pisałam wszystko jest. Siostra zadowolona, dla Ciebie też powinna być odpowiednia
Ja również mam maszynę z Łucznika. Polecam model Karolina 2040 - przeszywa świetnie nawet cienkie kartki
Ja również mam maszynę z Łucznika. Polecam model Karolina 2040 - przeszywa świetnie nawet cienkie kartki
Ale że co? Od kiedy wyznacznikiem jakości maszyny do szycia jest jej zdolność do przeszywania kartek?

Dzieląc się swoją opinią pamiętaj, że po drugiej stronie siedzi drugi człowiek. Hejt może ranić!
"Nie czyń samego siebie przedmiotem kompromisu, bo jesteś wszystkim, co masz." (Janis Joplin)
Moim zdaniem obecnie Łucznik nie robi takich maszyn jak robił kiedyś.
Moim zdaniem obecnie Łucznik nie robi takich maszyn jak robił kiedyś.
Zdecydowanie się zgadzam. Kiedyś robione przez nich maszyny były nie do zdarcia, miały metalowe podzespoły, mocne silniki i obudowy, dzięki czemu właścicielom służą do dzisiaj. Ogromnie żałuję, że swojej, na której uczyłam się szyć i miałam ją bardzo długo, pozbyłam się po zakupie nowej. Nowa (zupełnie innej marki) jest co prawda bardzo doba, bezawaryjnie służy mi od lat i na pewno nie zamieniłabym się, ale mimo wszystko.
Z kolei moja mama na swoim Łuczniku szyje już ponad 40 lat. Nawet kupiła sobie nową maszynę, ale jak zawsze wróciła do starej, wysłużonej, za to niezawodnej. Nowe modele to zupełnie inna bajka i naprawdę wiem o czym piszę.

Dzieląc się swoją opinią pamiętaj, że po drugiej stronie siedzi drugi człowiek. Hejt może ranić!
"Nie czyń samego siebie przedmiotem kompromisu, bo jesteś wszystkim, co masz." (Janis Joplin)
Ja mam wlasnie starego lucznika w spadku od mamy krawcowej, mama kupila nowa mi oddala stara. Niestety cos tam jest nie tak, az tak sie nie znam, cos sie ulamalo w tym mechanizmie pod igla. Moze kiedys znajde fachowca ktory sietego podejmie maszyna ma juz swoje lata, nadal szyje, chociaz juz nie tak dobrze.
Małpa69 napisał/a:Moim zdaniem obecnie Łucznik nie robi takich maszyn jak robił kiedyś.
Zdecydowanie się zgadzam. Kiedyś robione przez nich maszyny były nie do zdarcia, miały metalowe podzespoły, mocne silniki i obudowy, dzięki czemu właścicielom służą do dzisiaj. Ogromnie żałuję, że swojej, na której uczyłam się szyć i miałam ją bardzo długo, pozbyłam się po zakupie nowej. Nowa (zupełnie innej marki) jest co prawda bardzo doba, bezawaryjnie służy mi od lat i na pewno nie zamieniłabym się, ale mimo wszystko.
Z kolei moja mama na swoim Łuczniku szyje już ponad 40 lat. Nawet kupiła sobie nową maszynę, ale jak zawsze wróciła do starej, wysłużonej, za to niezawodnej. Nowe modele to zupełnie inna bajka i naprawdę wiem o czym piszę.
Oj tam, oj tam...
A ja łuczników po prostu nie lubię. Sparzyłam się kiedyś na pierwszym i od tego czasu unikam, chociaż, renderkę z łucznika mam. (I też są z nią kłopoty.)
Polecam markę elna i singer.
Ja mam wlasnie starego lucznika w spadku od mamy krawcowej, mama kupila nowa mi oddala stara. Niestety cos tam jest nie tak, az tak sie nie znam, cos sie ulamalo w tym mechanizmie pod igla. Moze kiedys znajde fachowca ktory sietego podejmie
maszyna ma juz swoje lata, nadal szyje, chociaz juz nie tak dobrze.
Trudno teraz o fachowców do maszyn krawieckich.
Czasami się opłaca zakupić taką samą i z dwóch złożyć jedną, sprawną.
A ja polecam maszyny z Lidla, mam tą Silvercrest (czy jakoś tak) i jestem bardzo zadowolona. Mam ją już 3 lata i radzi sobie super. Dodam jednak, że jestem amatorką szycia i samoukiem :-) Ale szyje i wszystko działa jak należy :-)
A ja polecam maszyny z Lidla, mam tą Silvercrest (czy jakoś tak) i jestem bardzo zadowolona. Mam ją już 3 lata i radzi sobie super.
Osobiście nie miałam okazji wypróbować, ale słyszalam dużo pozytywnych opinii na temat tej maszyny, a dziewczyny na forach bardzo ją sobie polecają, tym bardziej, że jest niedroga.

Dzieląc się swoją opinią pamiętaj, że po drugiej stronie siedzi drugi człowiek. Hejt może ranić!
"Nie czyń samego siebie przedmiotem kompromisu, bo jesteś wszystkim, co masz." (Janis Joplin)
klaudia.g napisał/a:A ja polecam maszyny z Lidla, mam tą Silvercrest (czy jakoś tak) i jestem bardzo zadowolona. Mam ją już 3 lata i radzi sobie super.
Osobiście nie miałam okazji wypróbować, ale słyszalam dużo pozytywnych opinii na temat tej maszyny, a dziewczyny na forach bardzo ją sobie polecają, tym bardziej, że jest niedroga.
No naprawdę jest fajna. Widziałam, że dziewczyny w pracowniach krawieckich też takie mają, te co organizują kursy szycia i bardzo sobie chwalą. No i jest bardzo tania, to dodatkowy atut.
Ja nie mogę polecić takiej taniej ale wiem że moja siostra która wspólnie z mężem prowadzi szwalnię używa tych od firmy Bosmann. W domu też z jednej zresztą korzysta. Tyle razy próbowała zarazić mnie szyciem ale jestem na to wyjątkowo oporna ;-).
Uwielbiam szyć! Pasją do tego zajęcia zaraziła mnie moja babcia. Szyję ubrania, serwetki, firanki - wszystko co się da świetne zajęcie. Jeśli chodzi o wybór maszyny, to ja używam marki Bernina - to szwedzka,bardzo dobra firma i wcale nie jest najdroższa. Polecam!
30 2017-08-16 10:45:40 Ostatnio edytowany przez Olinka (2017-08-16 13:39:56)
Podepnę się do tematu choć z trochę inną maszyną. Zbieram się do zakupu od pewnego czas ale ciągle pozostaje jeden i ten sam problem. Rozmiary maszyny. Większość sensownych jest strasznie duża i nie idzie tego nigdzie sensownie postawić. Z kolei jakiś czas temu znajoma sprzedała mi niusa o ręcznych maszynach do szycia takich [nieregulaminowy link - usunięte przez moderację]. Nie dość, że to małe, starczy na małe poprawki to jeszcze cena no... śmieszna jednak zastanawiam się nad trwałością takiego sprzętu bo pewnie te wszystkie to i tak chinole, nie mniej miała może któraś z was takie cudo w ręce
? Czy to w ogóle naprawdę szyje? Niby fortuny bym nie straciła ale i tak szkoda tracić bezsensownie kasę...
31 2017-08-16 12:44:24 Ostatnio edytowany przez Olinka (2017-08-16 13:40:33)
Podepnę się do tematu choć z trochę inną maszyną. Zbieram się do zakupu od pewnego czas ale ciągle pozostaje jeden i ten sam problem. Rozmiary maszyny. Większość sensownych jest strasznie duża i nie idzie tego nigdzie sensownie postawić. Z kolei jakiś czas temu znajoma sprzedała mi niusa o ręcznych maszynach do szycia takich [nieregulaminowy link - usunięte przez moderację]. Nie dość, że to małe, starczy na małe poprawki to jeszcze cena no... śmieszna
jednak zastanawiam się nad trwałością takiego sprzętu bo pewnie te wszystkie to i tak chinole, nie mniej miała może któraś z was takie cudo w ręce
? Czy to w ogóle naprawdę szyje? Niby fortuny bym nie straciła ale i tak szkoda tracić bezsensownie kasę...
No cóż,zobaczyłam i...czego to ludzie nie wymyślą...
Nie próbowałam, ale nie wyobrażam sobie żeby" to coś" mogło zastąpić maszynę do szycia. Być może zeszyje małe rozprucie ale zamek do spódnicy?firankę? Wydaje mi się że z tym samym skutkiem można szyć ręcznie...
Daliano, czymś takim możesz co najwyżej na szybko podszyć naderwane podłożenie dołu spodni albo spódnicy, ale na pewno nie nadaje się to do konkretnego użytku. Obawiam się zresztą, że to się w ogóle do niczego nie nadaje. Ja w każdym razie takiego zakupu nigdy nie brałam pod uwagę, a szyję od lat.

Dzieląc się swoją opinią pamiętaj, że po drugiej stronie siedzi drugi człowiek. Hejt może ranić!
"Nie czyń samego siebie przedmiotem kompromisu, bo jesteś wszystkim, co masz." (Janis Joplin)
Zasadniczo to właśnie celowałam w coś takie właśnie do małych poprawek, bo też jakaś mistrzynią szycia nie jestem (niestety) A też może było by to szybsze niż ręczne bawienie się. Ehh sama nie wiem. Bo jednak marzy mi się taki na przykład Łucznik z overlokiem. Tyle mogłabym się na nim nauczyć. Tylko jak to sensownie przechowywać też. Bo stolik na którym będzie stał permanentnie odpada, nie mam na tyle miejsca w mieszkaniu a z drugiej za każdym razem chować i wyciągać też kiepsko.
Bo jednak marzy mi się taki na przykład Łucznik z overlokiem. Tyle mogłabym się na nim nauczyć. Tylko jak to sensownie przechowywać też. Bo stolik na którym będzie stał permanentnie odpada, nie mam na tyle miejsca w mieszkaniu a z drugiej za każdym razem chować i wyciągać też kiepsko.
Od razu zaznaczę, że sama mam bardzo duże wymagania w stosunku do maszyny do szycia, więc ktoś może się ze mną nie zgadzać, ale zdecydowanie nie polecam nowych Łuczników. Jak wcześniej wspomniałam - to już nie są te maszyny, które pamiętamy z przeszłości. W podobnych cenach naprawdę można kupić znacznie lepszy sprzęt, także z tych niedorogich, a nawet gdyby trochę trzeba było dopłacić, to w ostatecznym rozrachunku i tak, przynajmniej moim zdaniem, warto, bo to się potem mści. I niestety nie tylko finansowo, ale także zniechęceniem do szycia, bo tutaj dobra, niezawodna i przyjemna w obsłudze maszyna to podstawa.
Na samą funkcję owerloka nie zwracałabym aż tak dużej uwagi, bo moim zdaniem to wcale nie jest taki luksus, jak się pozornie wydaje. Generalnie zauważyłam, że wiele osób się na tę opcję nastawia, ale potem nie korzysta. Przy czym nie mam tu na myśli samego faktu, że owerlok-ścieg dołączony do stębnówki przegrywa w porównaniu z typowym owelokiem, czyli specjalistyczną maszyną, bo to jest jakby oczywiste, ale jak to się mówi - jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego. Osobiście mam tę funkcję od wielu lat, a skorzystałam może ze trzy razy. Co prawda posiadam także standardowy owerlok, ale jeśli z jakiegoś powodu zmuszona jestem brzeg materiału wykończyć bez jego użycia (lub po prostu z powodu kilku centymetrów, jakie mam do przeszycia, nie chce mi się na niego nawlekać nici - zdarza się ), to brzeg tkaniny i tak wolę wykończyć dobrze ustawionym zygzakiem niż wspomnianym ściegiem owerlokowym.
Być może jednak ktoś wyrazi inną opinię, a to tylko ja się uprzedziłam, czego absolutnie nie wykluczam.

Dzieląc się swoją opinią pamiętaj, że po drugiej stronie siedzi drugi człowiek. Hejt może ranić!
"Nie czyń samego siebie przedmiotem kompromisu, bo jesteś wszystkim, co masz." (Janis Joplin)
Mam pytanie zastanawiam się nad maszyną i wybrałam tą MINERVA Next 363D zmienić wybór czy jednak dobra na początek i nie wyrzucę pieniędzy w błoto ?
Ja mam starego łucznika i powiem, że jest nie do zdarcia. W tych nowych to dla mnie wszystko się rusza, grzechocze. Bałabym się nimi szyć.
Mam pytanie zastanawiam się nad maszyną i wybrałam tą MINERVA Next 363D zmienić wybór czy jednak dobra na początek i nie wyrzucę pieniędzy w błoto ?
Należy zacząć od tego, jakie masz oczekiwania od maszyny? Masz zamiar dużo na niej szyć, jakiego typu będą to rzeczy? Na szybko zerknęłam w parametry tego modelu i wydaje mi się, że do podstawowych czynności jest zupełnie wystarczająca, choć mi osobiście już brakowałoby dziurek automatycznych, zwłaszcza tych z otworkiem na końcu, stosowanych do marynarek, żakietów i płaszczy, ale też ta maszyna wydaje się nie bardzo do tego nadawać. Z drugiej strony całymi latami szyłam na półautomacie i nie cierpiałam . Wygodna byłaby także możliwość szycia wstecznego bez konieczności przytrzymywania przycisku, ale zauważyłam, że już mało który model ma taką opcję.
Zaznaczam jednak, że nie wiem jak ta Minerwa spisuje się w praktyce, bo nie miałam z nią do czynienia.
Ja mam starego łucznika i powiem, że jest nie do zdarcia.
Racja, są nie do zdarcia i naprawdę nieźle szyją, pomimo że nie mają tych wszystkich udogodnień, którymi naszpikowane są nowe modele.

Dzieląc się swoją opinią pamiętaj, że po drugiej stronie siedzi drugi człowiek. Hejt może ranić!
"Nie czyń samego siebie przedmiotem kompromisu, bo jesteś wszystkim, co masz." (Janis Joplin)
Moja mama krawcowa, jak szukala sobie, na potrzeby domowe, to patrzyła na singery, te czasem bywają w lidlu nawet, ale też na łucznki
Moja mama krawcowa, jak szukala sobie, na potrzeby domowe, to patrzyła na singery, te czasem bywają w lidlu nawet, ale też na łucznki
Proponuję Minervę Next 141 na początek, ja od tego zacząłem, początki były różne ale pomoc zawodowej krawcowej więcej pomogła - wytłumaczyła i poustawiała co nieco i dziś już jakiś tam poziom osiągnąłem z czego jestem zadowolony bo w domu co rusz trzeba coś obszyć czy naprawić, podobnie kolegom w pracy. Nie warto się rzucać na nowości z bajerami z których i tak nie skorzystasz, z Minervą nie ma problemów w ewentualnym serwisie a samo szycie nie jest trudne, szybko połapiesz co i jak - nawet jak złamiesz igłę
Uważam, że nie ma do końca znaczenia, czy ktoś zaczyna przygodę z szyciem na maszynie, czy używa jej profesjonalnie - lepiej odłożyć i kupić markowy sprzęt - aby szycie na nim było nie tylko pożyteczne, ale i przyjemne. Świetne maszyny do szycia oferuje marka Toyota, wieloprogramowe, niezawodne i sprawne, jak najbardziej warte swojej ceny.
Zastanawiam się nad tą z lidla, przydało by się nauczyć szyć
Zastanawiam się nad tą z lidla, przydało by się nauczyć szyć
Mam w domu Singera 2282 z Lidla i jest niezła, ale wysiada przy bardzo cienkich albo grubych materiałach.
Na dzień dzisiejszy kupiłbym Toyotę z serii Super Jeans, niekoniecznie tą z największą ilością ściegów.
Hej Myślałam o maszyne do szycia Everyday od Łucznika, bo jest za coś ponad 300 zł więc cena bardzo atrakcyjna a chcę rozpocząć właśnie przygodę ze szyciem i na celu mam póki co Łucznika. Proszę o rady.
Hej
Myślałam o maszyne do szycia Everyday od Łucznika, bo jest za coś ponad 300 zł więc cena bardzo atrakcyjna a chcę rozpocząć właśnie przygodę ze szyciem i na celu mam póki co Łucznika. Proszę o rady.
Obawiam się, że w tym przypadku atrakcyjna cena jest wprost proporcjonalna do jakości maszyny. Co prawda nie znam nikogo, kto ma dokładnie ten model, ale niestety marka nie kojarzy mi się dobrze. Zresztą kilka miesięcy temu na prośbę znajomej zrobiłam przegląd tego, co Łucznik proponuje w cenie do 600 zł i niestety nie znalazłam nic naprawdę godnego uwagi. Pomijam przy tym, że nie mam w swoim otoczeniu nikogo, kto z czystym sumieniem polecałby tę markę. To już naprawdę nie jest to, co pamiętamy sprzed lat.
Co prawda na początek przygody z szyciem nie trzeba żadnego cuda, jednak kiepskiej jakości sprzęt może Cię skutecznie zniechęcić, a byłoby szkoda. Ze swojej strony proponuję polować w Lidlu na Silvercrest (pojawia się co jakiś czas) - maszyna jest niedroga, ale przy tym ma doskonałe opinie.

Dzieląc się swoją opinią pamiętaj, że po drugiej stronie siedzi drugi człowiek. Hejt może ranić!
"Nie czyń samego siebie przedmiotem kompromisu, bo jesteś wszystkim, co masz." (Janis Joplin)