Odeszła po 4 latach... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Odeszła po 4 latach...

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 85 ]

Temat: Odeszła po 4 latach...

Witam.

Tak jak w tytule.4 lata poszły się za przeproszeniem j****,bo nie chciała dać szansy.Odeszła z dnia na dzień nawet nie próbując wysłuchać co mam jej do powiedzenia.
Prawda jest taka,że między nami nie było ostatnimi czasy dobrze.Często wychodziłem z domu,bo nie mogłem wysłuchiwać jej fochów.Zdarzało się,że imprezowałem w weekendy.
Na jednej z imprez poznałem młodszą o kilka lat dziewczynę.Świetnie się nam rozmawiało,świetnie tańczyło.Wypiliśmy oboje za dużo i pojechaliśmy do niej.Tam wiadomo do czego doszło,ale nie miałem moralniaka jakoś specjalnie.Powiedziałem jej rano,że mam kobietę i nie możemy się więcej spotykać.Ona wyzwała mnie od świń i co jej tam jeszcze na język przyszło.Kazała mi opuścić mieszkanie.
Numer do niej jednak miałem i postanowiłem po jakimś czasie się odezwać i ją przeprosić.Wysłałem sms,że chciałbym się z nią spotkać i jej wyjaśnić tamto.Na początku nie chciała,ale w końcu zdecydowała się spotkać.Wyjaśniłem,że mi się nie układa w związku itd.
No i pisaliśmy do siebie,dzwoniliśmy,spotykaliśmy się od czasu do czasu.Nie wiem jakim cudem dowiedziała się o tym była,ale się dowiedziała.
Powiedziałem jej,że to tylko koleżanka i nic nas nie łączy poza rozmowami.Tłumaczyłem,że się oddaliliśmy od siebie i być może dlatego potrzebowałem z kimś rozmowy.Powiedziałem,że jak da mi szansę to zaczniemy wszystko od nowa,ale olała to.Spakowała się i wyprowadziła do swojej siostry.

Minęło kilka tygodni.Podjąłem kilka prób by dała mi szansę,ale nie chce mnie znać.Z tamtą dziewczyną zerwałem kontakt,ale mi nie wierzy.Powiedziałem jej,że może ta sytuacja to taka próba,że może taka druga szansa od losu by to wszystko zacząć od nowa.Nie chce tego słuchać choć wiem,że też tęskni.
Siostra też za bardzo nie chce gadać ze mną,bo próbowałem ją przekonać by porozmawiała z Nią.

Myślicie,że jest szansa na cokolwiek?Czy wszystko pogrzebane??

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez Przyszly_maz (2017-02-07 19:56:43)

Odp: Odeszła po 4 latach...

Czy ja czytam ze zrozumieniem?

Zdradzileś swoją kobietę i się dziwisz, ze odeszła?

Dziwna kobieta

3

Odp: Odeszła po 4 latach...

To był jednorazowy wyskok po alkoholu.Potem już nie uprawialiśmy seksu.Spotykaliśmy się jedynie pogadać.

Odp: Odeszła po 4 latach...
Makarov napisał/a:

To był jednorazowy wyskok po alkoholu.Potem już nie uprawialiśmy seksu.Spotykaliśmy się jedynie pogadać.

No, biedny niewinny misio... i oczekujesz na kobiecym forum rozgrzeszenia? big_smile

5

Odp: Odeszła po 4 latach...
Makarov napisał/a:

Witam.

Tak jak w tytule.4 lata poszły się za przeproszeniem j****,bo nie chciała dać szansy.Odeszła z dnia na dzień nawet nie próbując wysłuchać co mam jej do powiedzenia.
Prawda jest taka,że między nami nie było ostatnimi czasy dobrze.Często wychodziłem z domu,bo nie mogłem wysłuchiwać jej fochów.Zdarzało się,że imprezowałem w weekendy.
Na jednej z imprez poznałem młodszą o kilka lat dziewczynę.Świetnie się nam rozmawiało,świetnie tańczyło.Wypiliśmy oboje za dużo i pojechaliśmy do niej.Tam wiadomo do czego doszło,ale nie miałem moralniaka jakoś specjalnie.Powiedziałem jej rano,że mam kobietę i nie możemy się więcej spotykać.Ona wyzwała mnie od świń i co jej tam jeszcze na język przyszło.Kazała mi opuścić mieszkanie.
Numer do niej jednak miałem i postanowiłem po jakimś czasie się odezwać i ją przeprosić.Wysłałem sms,że chciałbym się z nią spotkać i jej wyjaśnić tamto.Na początku nie chciała,ale w końcu zdecydowała się spotkać.Wyjaśniłem,że mi się nie układa w związku itd.
No i pisaliśmy do siebie,dzwoniliśmy,spotykaliśmy się od czasu do czasu.Nie wiem jakim cudem dowiedziała się o tym była,ale się dowiedziała.
Powiedziałem jej,że to tylko koleżanka i nic nas nie łączy poza rozmowami.Tłumaczyłem,że się oddaliliśmy od siebie i być może dlatego potrzebowałem z kimś rozmowy.Powiedziałem,że jak da mi szansę to zaczniemy wszystko od nowa,ale olała to.Spakowała się i wyprowadziła do swojej siostry.

Minęło kilka tygodni.Podjąłem kilka prób by dała mi szansę,ale nie chce mnie znać.Z tamtą dziewczyną zerwałem kontakt,ale mi nie wierzy.Powiedziałem jej,że może ta sytuacja to taka próba,że może taka druga szansa od losu by to wszystko zacząć od nowa.Nie chce tego słuchać choć wiem,że też tęskni.
Siostra też za bardzo nie chce gadać ze mną,bo próbowałem ją przekonać by porozmawiała z Nią.

Myślicie,że jest szansa na cokolwiek?Czy wszystko pogrzebane??

Pewnie się dziewczyny dogadały. Ona może więcej wiedzieć, niż Ci się wydaje.
Makarov, a gdyby dziewczyna wywinęłaby Ci taki numer, to dałbyś jej szanse?

Odp: Odeszła po 4 latach...

https://encrypted-tbn1.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQ1NVkjb2FUhGqqVWO23BZurXZscOK_Ks1mQ4iw1iHfv-6XXWjb

7

Odp: Odeszła po 4 latach...

Ale po co chcesz sie z nia pogodzic, skoro i tak Wam sie nie ukladalo ?

8 Ostatnio edytowany przez Teufel (2017-02-07 20:09:37)

Odp: Odeszła po 4 latach...
ósemka napisał/a:
Makarov napisał/a:

Witam.

Tak jak w tytule.4 lata poszły się za przeproszeniem j****,bo nie chciała dać szansy.Odeszła z dnia na dzień naw8et nie próbując wysłuchać co mam jej do powiedzenia.
Prawda jest taka,że między nami nie było ostatnimi czasy dobrze.Często wychodziłem z domu,bo nie mogłem wysłuchiwać jej fochów.Zdarzało się,że imprezowałem w weekendy.
Na jednej z imprez poznałem młodszą o kilka lat dziewczynę.Świetnie się nam rozmawiało,świetnie tańczyło.Wypiliśmy oboje za dużo i pojechaliśmy do niej.Tam wiadomo do czego doszło,ale nie miałem moralniaka jakoś specjalnie.Powiedziałem jej rano,że mam kobietę i nie możemy się więcej spotykać.Ona wyzwała mnie od świń i co jej tam jeszcze na język przyszło.Kazała mi opuścić mieszkanie.
Numer do niej jednak miałem i postanowiłem po jakimś czasie się odezwać i ją przeprosić.Wysłałem sms,że chciałbym się z nią spotkać i jej wyjaśnić tamto.Na początku nie chciała,ale w końcu zdecydowała się spotkać.Wyjaśniłem,że mi się nie układa w związku itd.
No i pisaliśmy do siebie,dzwoniliśmy,spotykaliśmy się od czasu do czasu.Nie wiem jakim cudem dowiedziała się o tym była,ale się dowiedziała.
Powiedziałem jej,że to tylko koleżanka i nic nas nie łączy poza rozmowami.Tłumaczyłem,że się oddaliliśmy od siebie i być może dlatego potrzebowałem z kimś rozmowy.Powiedziałem,że jak da mi szansę to zaczniemy wszystko od nowa,ale olała to.Spakowała się i wyprowadziła do swojej siostry.

Minęło kilka tygodni.Podjąłem kilka prób by dała mi szansę,ale nie chce mnie znać.Z tamtą dziewczyną zerwałem kontakt,ale mi nie wierzy.Powiedziałem jej,że może ta sytuacja to taka próba,że może taka druga szansa od losu by to wszystko zacząć od nowa.Nie chce tego słuchać choć wiem,że też tęskni.
Siostra też za bardzo nie chce gadać ze mną,bo próbowałem ją przekonać by porozmawiała z Nią.

Myślicie,że jest szansa na cokolwiek?Czy wszystko pogrzebane??

Pewnie się dziewczyny dogadały. Ona może więcej wiedzieć, niż Ci się wydaje.
Makarov, a gdyby dziewczyna wywinęłaby Ci taki numer, to dałbyś jej szanse?

No władnie dobre pytanie, też by mogła być po alkoholu?

9

Odp: Odeszła po 4 latach...

Po tym wszystkim co zrobiłeś i z jakim lightem do tego podchodzisz, jakby nic wielkiego się nie stało, bo tak Ciebie odbieram czytając co piszesz...to ja na Jej miejscu nie chciałabym nawet na Ciebie patrzeć.

10

Odp: Odeszła po 4 latach...

Nie szukam rozgrzeszenia.Może jakichś rad bardziej.

Po co chcę się pogodzić?Bo wiem,że można to wszystko naprawić.

11

Odp: Odeszła po 4 latach...

Tylko po co naprawiać ,żeby krzywdzić tą dziewczynę jeszcze bardziej ?albo bzykać znowu za plecami i udawać ,że to nic nie znaczy?Skoro nie szanujesz siebie to uszanuj wolę byłej dzi3wczyny i zostaw ją w spokoju .

12

Odp: Odeszła po 4 latach...

Nie można naprawić. I to nie 4 lata poszły się je..,,,ać, tylko ty poszedłeś się jeb....ać z jakąś laską. Potem ta laska cię wyrzuca, bo nie powiedziałeś,że masz dziewczynę.  A dziewczyna nie chce cię znac. Obie zachowały się wspaniale, szacunek dla nich, jednak kobiety wiedzą jak postępować ze zdradzaczami. Chcesz rady? Daj obu paniom spokój, pozwól znależć prawdziwych mężczyzn, a sam na razie schowaj się w mysią dziurę i wyjdż jak dorośniesz. Bo z twojego postu wynika,że winisz o wszystko obie dziewczyny, a to ty jesteś kłamcą i jak nazwała cię ta druga:świnią. Takie są fakty.

13

Odp: Odeszła po 4 latach...

Troll.

14

Odp: Odeszła po 4 latach...
PolnyMotylek napisał/a:

Nie można naprawić. I to nie 4 lata poszły się je..,,,ać, tylko ty poszedłeś się jeb....ać z jakąś laską. Potem ta laska cię wyrzuca, bo nie powiedziałeś,że masz dziewczynę.  A dziewczyna nie chce cię znac. Obie zachowały się wspaniale, szacunek dla nich, jednak kobiety wiedzą jak postępować ze zdradzaczami. Chcesz rady? Daj obu paniom spokój, pozwól znależć prawdziwych mężczyzn, a sam na razie schowaj się w mysią dziurę i wyjdż jak dorośniesz. Bo z twojego postu wynika,że winisz o wszystko obie dziewczyny, a to ty jesteś kłamcą i jak nazwała cię ta druga:świnią. Takie są fakty.

Zrobiłem błąd i teraz chciałbym jakoś się zrehabilitować.Była nie wie o zdradzie,ale wie,że z kimś się spotykałem,więc wszystko sobie dośpiewała.
Tak jak pisałem to był jednorazowy wyskok po alkoholu.Potem tylko gadaliśmy.

Ogólnie uważam tak,że to co złe trzeba zostawić w tyle i próbować to jakoś posklejać.Tylko jak to wytłumaczyć dziewczynie.Nie wierzy,że to były tylko zwykłe spotkania i być może ma prawo nie wierzyć.

15

Odp: Odeszła po 4 latach...
Makarov napisał/a:

Była nie wie o zdradzie.

Wie, że z kimś się spotykałeś w tajemnicy przed nią. To też zdrada. Zdrada nie polega na zaliczeniu kogoś na boku jedynie. Wniosek?

16

Odp: Odeszła po 4 latach...

Ludzie popełniają błędy,szczególnie gdy się w związkach nie układa.Wtedy się podświadomie szuka jakiejś alternatywy czy odskoczni.

17

Odp: Odeszła po 4 latach...
Makarov napisał/a:

Ludzie popełniają błędy,szczególnie gdy się w związkach nie układa.Wtedy się podświadomie szuka jakiejś alternatywy czy odskoczni.

A, tak, tak. Po tym zdaniu też już wiem, że jesteś trollem big_smile wcześniej myślałam tylko, że jesteś niezbyt mądry big_smile

18 Ostatnio edytowany przez Makarov (2017-02-07 22:36:47)

Odp: Odeszła po 4 latach...

W życiu różnie bywa.

Ja też nie mam pewności czy sobie kogoś nie poznała.Niepodobne jest do niej to,że nie chce porozmawiać nawet.Kumpel mi mówił,żeby się nie odzywać i być może po czasie zatęskni i da szansę na rozmowę chociażby.
Chciałbym jej wytłumaczyć,że to były tylko koleżeńskie spotkania.

19 Ostatnio edytowany przez anderstud (2017-02-08 01:25:18)

Odp: Odeszła po 4 latach...

Ale przecież nie były.
PolnyMotylek trafnie opisała i celnie podsumowała sytuację, a ja pomimo że sam też jak ty jestem facetem, popieram w całej rozciągłości.
Zdradziłeś jedną oszukując drugą, a na koniec zostałeś sam z palcem w dupie i próbujesz odzyskać cokolwiek, ale jest już pozamiatane.
Przegiąłeś facet.

20

Odp: Odeszła po 4 latach...

Wysłałem jej wczoraj nasze wspólne zdjęcie z miejsca, które uwielbia.Skleciłem do tego kilka fajnych zdań.Zobaczymy jak będzie.Dam jej czasu ile trzeba na zastanowienie się i przemyślenie tego czy może dać mi szansę.

Wyślę jeszcze jakiś bukiet na Walentynki.

21

Odp: Odeszła po 4 latach...

Ależ mądra ta Twoja była! Wielki szacun dla niej!
A Ty marny człowieczku możesz tylko żałować ,że nie doceniłeś jej inteligencji i zasad moralnych.
Piszesz ,że tylko przeleciałeś tamtą laskę ,potem tylko się z nią kontaktowałeś (ale przecież nie przeleciałeś jej znowu -za mało alko?) ,a Twoja (wg Ciebie) "głupia" ex nie chce Cię znać big_smile
Wielka szkoda ,ze byłej nie znam bo bym jej natychmiast doniosła to czego jeszcze o Tobie nie wie żeby sie broń boże nie rozmyśliła.
Jesteś jednym wielkim moralnym zerem (nawet nie miałeś moralniaka po tym jak oszukałeś dwie dziewczyny ,ktore nic Ci nie zrobiły)... Obrzydliwe.

22

Odp: Odeszła po 4 latach...

Ale czemu tak niekulturalnie?Zrobiłem Ci coś złego?

23

Odp: Odeszła po 4 latach...
Makarov napisał/a:

Ale czemu tak niekulturalnie?Zrobiłem Ci coś złego?

Ty chyba w ogóle uważasz ,że nie zrobiłeś nic złego wink
Przecież tylko przespałeś się z jakąś laską -ale na to masz usprawiedliwienie -za dużo alko i kłopoty w związku.
Później tylko z się z tą dziewczyną spotykałeś -ale na to również masz wytłumaczenie - przecież jej juz nie bzykałeś ,a ponadto (nieustaninie) -miałeś kłopoty w związku....

24

Odp: Odeszła po 4 latach...
Makarov napisał/a:

Wysłałem jej wczoraj nasze wspólne zdjęcie z miejsca, które uwielbia.Skleciłem do tego kilka fajnych zdań.Zobaczymy jak będzie.Dam jej czasu ile trzeba na zastanowienie się i przemyślenie tego czy może dać mi szansę.

Wyślę jeszcze jakiś bukiet na Walentynki.

Ale łaskawca z Ciebie, oby tym bukietem natrxaskała Ci po tej głupiej głowie.

25

Odp: Odeszła po 4 latach...

Wszyscy tu po Tobie nie źle pojechali! Ja mam trochę inne zdanie-no zapieprzyłeś co do tego nie ma dwóch zdań,zdrada to świństwo i tyle.Jednak moim zdaniem wina zawsze leży pośrodku gdybyś w domu miał to czego oczekujesz nie szukałbyś przygód jak napisałeś wychodziłeś z domu bo miałeś"dość jej fochów". A że skorzystałeś z okazji no normalne ta dziewczyna z którą byłeś tez skorzystała jak się trafiło-no nie wiem na co liczyła idąc z facetem poznanym na imprezie do łózka i to jeszcze po alkoholu-no chyba nie na to że się jej rano oświadczy!Może nie potrzebnie byleś taki szczery trzeba się było rozstać i tyle skoro i tak chciałeś nadal być za swoją dziewczyną. Moja rada-no może nie mam jakiegoś super doświadczenia w relacjach damsko-męskich ale uważam że najważniejsza jest rozmowa,jeżeli ona nie chce rozmawiać odpuść na jakiś czas,niech to przegryzie,przetrawi może w końcu zgodzi się na rozmowę,może jeszcze nie wszystko stracone.A i jeszcze jedno jeśli ona nie wie o zdradzie to idź w zaparte że to były tylko spotkania,rozmowy i powiedz jej dlaczego tego potrzebowałeś i niech ona Ci powie dlaczego wiecznie strzelała fochy! A tak na marginesie to zazdroszczę lasce co poznała gościa na imprezie i zaprosiła go do siebie i musi być fajne przeżycie!

26

Odp: Odeszła po 4 latach...

Beti4 - widać ,ze z Makarovem chodzicie do tego samego gimnazjum big_smile

27

Odp: Odeszła po 4 latach...
beti4 napisał/a:

Wszyscy tu po Tobie nie źle pojechali! Ja mam trochę inne zdanie-no zapieprzyłeś co do tego nie ma dwóch zdań,zdrada to świństwo i tyle.Jednak moim zdaniem wina zawsze leży pośrodku gdybyś w domu miał to czego oczekujesz nie szukałbyś przygód jak napisałeś wychodziłeś z domu bo miałeś"dość jej fochów". A że skorzystałeś z okazji no normalne ta dziewczyna z którą byłeś tez skorzystała jak się trafiło-no nie wiem na co liczyła idąc z facetem poznanym na imprezie do łózka i to jeszcze po alkoholu-no chyba nie na to że się jej rano oświadczy!Może nie potrzebnie byleś taki szczery trzeba się było rozstać i tyle skoro i tak chciałeś nadal być za swoją dziewczyną. Moja rada-no może nie mam jakiegoś super doświadczenia w relacjach damsko-męskich ale uważam że najważniejsza jest rozmowa,jeżeli ona nie chce rozmawiać odpuść na jakiś czas,niech to przegryzie,przetrawi może w końcu zgodzi się na rozmowę,może jeszcze nie wszystko stracone.A i jeszcze jedno jeśli ona nie wie o zdradzie to idź w zaparte że to były tylko spotkania,rozmowy i powiedz jej dlaczego tego potrzebowałeś i niech ona Ci powie dlaczego wiecznie strzelała fochy! A tak na marginesie to zazdroszczę lasce co poznała gościa na imprezie i zaprosiła go do siebie i musi być fajne przeżycie!

Tak jak pisałem ludzie popełniają błędy.Ja go popełniłem idąc z tą dziewczyną do niej,bo to nie powinno się zdarzyć.

Gdy byłem wolny to dosyć często miałem seks z jakimiś tam nowo poznanymi pannami.Wtedy to raczej głupi by nie korzystał.
Fakt,że kobiety powinny się trochę bardziej szanować.To one decydują czy chcą seksu,a facet sobie korzysta lub nie.Trochę już widziałem,miałem do czynienia z różnymi typami kobiet w różnym wieku.

Z moją byłą zanim poszliśmy do łóżka trochę czasu minęło i można powiedzieć,że takie kobiety się szanują.
To tak odnośnie seksu.

28

Odp: Odeszła po 4 latach...

Ja pier...lę, gdzie się taki troglodyta uchował??? Głupi by z kobiet nie korzystał? Powinny się szanować, a jak idą do łóżka , to już nie są szanowane?? Po tym ostatnim poście widać jaki z ciebie maczo i do czego kobiety ci są potrzebne...i jeszcze jedno, to one obie właśnie się szanowały, jedna cię wypieprzyła z łóżka i druga też. Za to ty wyszedłeś na puszczalskiego, który daje ciała...to ty się nie szanowałeś.  Masz rację , ludzie popełniają błędy. Jedna i druga dziewczyna popełniły błąd zadając się z Tobą. Przebaczyć im trzeba.

29

Odp: Odeszła po 4 latach...
Makarov napisał/a:

Nie szukam rozgrzeszenia.Może jakichś rad bardziej.

rozpedz sie i walnij glowa w najblizsza sciane - i tak ze trzy razy smile

30 Ostatnio edytowany przez Makarov (2017-02-08 21:29:31)

Odp: Odeszła po 4 latach...
PolnyMotylek napisał/a:

Ja pier...lę, gdzie się taki troglodyta uchował??? Głupi by z kobiet nie korzystał? Powinny się szanować, a jak idą do łóżka , to już nie są szanowane?? Po tym ostatnim poście widać jaki z ciebie maczo i do czego kobiety ci są potrzebne...i jeszcze jedno, to one obie właśnie się szanowały, jedna cię wypieprzyła z łóżka i druga też. Za to ty wyszedłeś na puszczalskiego, który daje ciała...to ty się nie szanowałeś.  Masz rację , ludzie popełniają błędy. Jedna i druga dziewczyna popełniły błąd zadając się z Tobą. Przebaczyć im trzeba.

Ja np.nie chciałbym mieć kobiety,która nowo poznanego faceta zabiera po imprezie na chatę.Tak samo nie chciałbym każdej innej,która daje tyłka na 1 spotkaniu.Oczywiście nic do nich nie mam,bo to ich ciała i mogą sobie robić co zechcą.Po prostu mi takie do związku nie pasują smile

Lubię kobiety,które się szanują w tej kwestii.Nigdy żadnej nie namawiałem i zawsze szanowałem zdanie kobiet w takich sprawach.Przykładem niech będzie była z którą przespałem się chyba dopiero po ponad miesiącu intensywnych spotkań.

31

Odp: Odeszła po 4 latach...
Makarov napisał/a:
PolnyMotylek napisał/a:

Ja pier...lę, gdzie się taki troglodyta uchował??? Głupi by z kobiet nie korzystał? Powinny się szanować, a jak idą do łóżka , to już nie są szanowane?? Po tym ostatnim poście widać jaki z ciebie maczo i do czego kobiety ci są potrzebne...i jeszcze jedno, to one obie właśnie się szanowały, jedna cię wypieprzyła z łóżka i druga też. Za to ty wyszedłeś na puszczalskiego, który daje ciała...to ty się nie szanowałeś.  Masz rację , ludzie popełniają błędy. Jedna i druga dziewczyna popełniły błąd zadając się z Tobą. Przebaczyć im trzeba.

Ja np.nie chciałbym mieć kobiety,która nowo poznanego faceta zabiera po imprezie na chatę.Tak samo nie chciałbym każdej innej,która daje tyłka na 1 spotkaniu.Oczywiście nic do nich nie mam,bo to ich ciała i mogą sobie robić co zechcą.Po prostu mi takie do związku nie pasują smile

Lubię kobiety,które się szanują w tej kwestii.Nigdy żadnej nie namawiałem i zawsze szanowałem zdanie kobiet w takich sprawach.Przykładem niech będzie była z którą przespałem się chyba dopiero po ponad miesiącu intensywnych spotkań.

Dupodajką to Ty jesteś - iść z nowo poznaną dziewczyną od razu do niej na chatę (kiedy dodatkowo własna dziewczyna siedzi w domu i czeka...)? Nie szanuję takich facetów tongue

32

Odp: Odeszła po 4 latach...
Makarov napisał/a:

Była nie wie o zdradzie,ale wie,że z kimś się spotykałem,więc wszystko sobie dośpiewała.

Tylko jak to wytłumaczyć dziewczynie.Nie wierzy,że to były tylko zwykłe spotkania i być może ma prawo nie wierzyć.

Kombinujesz jak koń pod górę. Myślisz, że jak przespałeś się z inną, to jest to już w czasie przeszłym i Twoja była o tym nie musi wiedzieć. I że wszystko dalej może być w porządku, bo będziesz udawał że nic się nie wydarzyło. I nic sobie nie dośpiewała, bo fakt jest taki, że poszedłeś do łóżka z inną. I tu nie trzeba być alfą i omegą żeby się pewnych rzeczy domyślać. Wystarczy kobieca intuicja. A może dowiedziała się w inny sposób? Na kłamstwie nie zbudujesz niczego stabilnego. Nawet jeśli jeszcze nic nie wie, to kłamstwo ma czasem długie nogi...prędzej czy później i tak zacznie deptać Ci po piętach. A tak poza tym to, pomyśl...dradziłeś Ją. Na co Ty jeszcze liczysz?

33

Odp: Odeszła po 4 latach...

Autorze a czy Ty pomyślałeś jak się Ona teraz czuje? Piszesz tylko i wyłącznie o swoich dokonaniach i emocjach a nie liczysz się z tym o czym myśli Twoja dziewczyna.  Postaw się w jej sytuacji , czy wybaczyłbyś Jej takie zachowanie. Myślę, że nie i weź to pod uwagę przy Twoich kolejnych wpisach.

34 Ostatnio edytowany przez netkobietka83 (2017-02-09 02:54:49)

Odp: Odeszła po 4 latach...
Makarov napisał/a:

Ludzie popełniają błędy,szczególnie gdy się w związkach nie układa.Wtedy się podświadomie szuka jakiejś alternatywy czy odskoczni.

Ten kto prawdziwie, szczerze kocha...nie szuka podświadomie odskoczni, tylko szuka rozwiązania...co zrobić żeby było lepiej!

35 Ostatnio edytowany przez netkobietka83 (2017-02-09 02:56:11)

Odp: Odeszła po 4 latach...
Makarov napisał/a:

Ja np.nie chciałbym mieć kobiety,która nowo poznanego faceta zabiera po imprezie na chatę.Tak samo nie chciałbym każdej innej,która daje tyłka na 1 spotkaniu.

Po prostu mi takie do związku nie pasują smile

Lubię kobiety,które się szanują w tej kwestii.

Wiesz?...kobiety też chciałyby mieć mężczyznę, który się szanuje, a nie korzysta i ma ochotę na wszystko co się rusza.

36 Ostatnio edytowany przez Makarov (2017-02-09 12:41:51)

Odp: Odeszła po 4 latach...
netkobietka83 napisał/a:
Makarov napisał/a:

Ludzie popełniają błędy,szczególnie gdy się w związkach nie układa.Wtedy się podświadomie szuka jakiejś alternatywy czy odskoczni.

Ten kto prawdziwie, szczerze kocha...nie szuka podświadomie odskoczni, tylko szuka rozwiązania...co zrobić żeby było lepiej!

W pewnym momencie już miałem dosyć szukania rozwiązań.Chyba każdy by miał dosyć słuchając ciągle
fochów.Jak wiadomo kobiety czasem potrafią zaleźć mocno za skórę swoim czepialstwem.

Były też dobre momenty ale ja pojawiały się fochy to później już wychodziłem.Po jednej kłótni właśnie pojechałem z kumplem na imprezę i tam właśnie poznałem dziewczynę z którą wylądowałem w łóżku.Tak jak pisałem moralniaka jakoś nie miałem,choć potem dotarło do mnie,że źle zrobiłem.

37 Ostatnio edytowany przez CatLady (2017-02-09 13:47:49)

Odp: Odeszła po 4 latach...
Makarov napisał/a:

Ja np.nie chciałbym mieć kobiety,która nowo poznanego faceta zabiera po imprezie na chatę.Tak samo nie chciałbym każdej innej,która daje tyłka na 1 spotkaniu.Oczywiście nic do nich nie mam,bo to ich ciała i mogą sobie robić co zechcą.Po prostu mi takie do związku nie pasują smile

Lubię kobiety,które się szanują w tej kwestii.

A ja np nie chciałabym faceta, który idzie po imprezie do domu nowo poznanej laski. Tak samo nie chciałabym takiego, który pieprzy się z laską na pierwszym spotkaniu. Po prostu mi tacy do związku nie pasują. Tak samo jak i Twojej byłej już, na szczęście, dziewczynie. Widocznie lubi facetów, którzy szanują się w tej kwestii.

Podziwiam obie. Obie się szanują. Obie zrozumiały szybko jakim jesteś kłamliwym burakiem. I mam nadzieję, że Twoja była nie da się oszukać i nabrać na Twoje kłamstwa, które planujesz jej zaserwować.

Aż nie mogę uwierzyć, że ty naprawdę nie widzisz nic złego w swoim postępowaniu.

PS. Po co chcesz to naprawiać? W końcu psuło się między Wami jeszcze zanim ją zdradziłeś? Nie lepiej zapomnieć i iść naprzód?

38

Odp: Odeszła po 4 latach...
CatLady napisał/a:

PS. Po co chcesz to naprawiać? W końcu psuło się między Wami jeszcze zanim ją zdradziłeś? Nie lepiej zapomnieć i iść naprzód?

Po co?Bo ją kocham.

Wiem,że gdyby dała mi szansę to można byłoby to wszystko zacząć od początku.

39

Odp: Odeszła po 4 latach...
Makarov napisał/a:
CatLady napisał/a:

PS. Po co chcesz to naprawiać? W końcu psuło się między Wami jeszcze zanim ją zdradziłeś? Nie lepiej zapomnieć i iść naprzód?

Po co?Bo ją kocham.

Wiem,że gdyby dała mi szansę to można byłoby to wszystko zacząć od początku.

Haha.
To Ty daj dziewczynie szansę na ułożenie sobie życia z kimś, kto ją naprawdę będzie kochał. Bo Ty nie kochasz wcale jej, tylko siebie.

40

Odp: Odeszła po 4 latach...

Jak się ma dosyć szukania rozwiązań to znaczy, że najwyższy czas zakończyć.

41

Odp: Odeszła po 4 latach...
Makarov napisał/a:

Po co?Bo ją kocham..

big_smile big_smile big_smile big_smile big_smile dowcip dnia! hahahaha

Zacząć od początku? Tzn że ona musiałaby udawać, że Twoja zdrada nie miała miejsca. Tak, jak Ty teraz udajesz...

42

Odp: Odeszła po 4 latach...
santapietruszka napisał/a:

To Ty daj dziewczynie szansę na ułożenie sobie życia z kimś, kto ją naprawdę będzie kochał. Bo Ty nie kochasz wcale jej, tylko siebie.

Ty wiesz to lepiej ode mnie?Gdyby mi nie zależało to bym nie próbował.

Z jednej strony tak myślę,że taka przerwa też może wpłynąć na plus.Wiadomo,że nie przez takie okoliczności jakie zaszły ale ogólnie przerwa czasem dobrze robi.

Ludzie mogą odpocząć od siebie i zastanowić się czy brakuje im tej osoby czy nie.

Ja byłej napisałem wiadomość w której wszystko wyjaśniłem.Nie wspomniałem o tej jednorazowej zdradzie.Po prostu opisałem na czym te spotkania polegały i że były to tylko rozmowy.Oczywiście ciężko jej będzie w to uwierzyć,ale może z czasem coś się w niej zmieni.

43

Odp: Odeszła po 4 latach...
Makarov napisał/a:

Ja byłej napisałem wiadomość w której wszystko wyjaśniłem.Nie wspomniałem o tej jednorazowej zdradzie.Po prostu opisałem na czym te spotkania polegały i że były to tylko rozmowy.Oczywiście ciężko jej będzie w to uwierzyć,ale może z czasem coś się w niej zmieni.

Niczego nie wyjaśniłeś.
Po prostu napisałeś jej same kłamstwa.
Nawet nie masz jaj, by się przyznać do zdrady i przeprosić.

Czy Ty myślisz, że ona jest głupia i nie wie, co jest grane?

44

Odp: Odeszła po 4 latach...

Jak się kogoś kocha, to się nie idzie do łóżka z kimś innym, nawet po pijaku. Nie ma wytłumaczenia, a zwalanie winy na jej fochy i alkohol to dziecinada i tłumaczenie chłoptasia, który mysli fiutkiem. Jak się kogoś kocha, to się rozmawia i rozwiązuje problemy, a nie ucieka w jednorazowy seks. Ja sobie tego na przykład nie wyobrażam, ale co ja tam wiem, właśnie taki typek po kilku latach odszedł do innej, bo się "odkochał".

45 Ostatnio edytowany przez Foks (2017-02-09 22:22:07)

Odp: Odeszła po 4 latach...

Makarov, niezłe banialuki wypisujesz.

Skoro był to jednorazowy numer to dlaczego po czasie odezwałeś się do tej dziewczyny? Pewnie liczyłeś, że dalej pobzykasz, ale musiałeś obejść się smakiem wink

I żeby nie było, ja sam czysty nie jestem, ale potrafiłem przyznać się do tego co zrobiłem.

Wklejam MÓJ post z innego wątku:

''Ja sam kiedyś miałem romans, ale nie płakałem po forach co robić. Po prostu w pewnym momencie powiedziałem jej prawdę. Skrzywdziłem ją bardzo mocno, ale skrzywdziłbym ją jeszcze bardziej gdybym dalej jej marnował życie. Odeszła a teraz ma męża, dziecko i z tego co mi wiadomo to jest szczęśliwa, a ja cieszę się jej szczęściem.''

Daj jej szansę na nowe życie, bo Was razem już raczej nic dobrego nie czeka. Nie bałamuć jej głodnymi kawałkami o miłości skoro nie wiesz co to słowo oznacza.

46 Ostatnio edytowany przez Makarov (2017-02-10 21:19:02)

Odp: Odeszła po 4 latach...

Pytasz czemu się odezwałem do niej?Po to by ją przeprosić a potem spotykaliśmy się pogadać.

Ja szczerze mówiąc nie widzę sensu by mówić o tamtym epizodzie po alkoholu.Do niczego jej taka wiedza nie jest potrzebna a gdybym się przyznał to pogrzebałbym już swoje szanse na amen.Teraz też raczej większych szans nie mam na cokolwiek,ale cierpliwie poczekam.

47

Odp: Odeszła po 4 latach...
Makarov napisał/a:
netkobietka83 napisał/a:
Makarov napisał/a:

Ludzie popełniają błędy,szczególnie gdy się w związkach nie układa.Wtedy się podświadomie szuka jakiejś alternatywy czy odskoczni.

Ten kto prawdziwie, szczerze kocha...nie szuka podświadomie odskoczni, tylko szuka rozwiązania...co zrobić żeby było lepiej!

W pewnym momencie już miałem dosyć szukania rozwiązań.Chyba każdy by miał dosyć słuchając ciągle
fochów.Jak wiadomo kobiety czasem potrafią zaleźć mocno za skórę swoim czepialstwem.

Były też dobre momenty ale ja pojawiały się fochy to później już wychodziłem.Po jednej kłótni właśnie pojechałem z kumplem na imprezę i tam właśnie poznałem dziewczynę z którą wylądowałem w łóżku.Tak jak pisałem moralniaka jakoś nie miałem,choć potem dotarło do mnie,że źle zrobiłem.

Skoro już podejmujesz takie decyzje, to bądź ich w 100 procentach pewny i licz się z tym, że to koniec związku bez nadziei na powrót.

48 Ostatnio edytowany przez Makarov (2017-02-12 17:43:48)

Odp: Odeszła po 4 latach...

Ostatnio pisałem o kwiatach na Walentynki.

Jak wy myślicie?Wysłać pocztą kwiatową bukiet czerwonych róż i jakiś liścik do tego jest według Was dobrym pomysłem?

49

Odp: Odeszła po 4 latach...
Makarov napisał/a:

Ostatnio pisałem o kwiatach na Walentynki.

Jak wy myślicie?Wysłać pocztą kwiatową bukiet czerwonych róż i jakiś liścik do tego jest według Was dobrym pomysłem?

Tak, wprost genialnym!!!

50

Odp: Odeszła po 4 latach...

Makarov, pomysł super. Nie zdziw sie jednak , jak nic tym nie wskórasz i w koszu wylądują.

51

Odp: Odeszła po 4 latach...

Liczy się gest.Chcę jej pokazać,że jest wciąż bardzo ważna dla mnie.

Taki bukiet na Walentynki na pewno zrobi na niej jakieś tam wrażenie.Może nawet czeka na taki gest.

52

Odp: Odeszła po 4 latach...
Makarov napisał/a:

Może nawet czeka na taki gest.

Na pewno. Tylko wiesz, to musi być porządny gest, a nie jakiś geścik. Z 50 tych róż.

53

Odp: Odeszła po 4 latach...

10 20 czy 50 nie ma znaczenia ile.Choćby to był nawet 1 kwiatek to powinna się ucieszyć wink

54 Ostatnio edytowany przez kama_m (2017-02-12 21:10:03)

Odp: Odeszła po 4 latach...

Nie nie, 1 a 50 to ogromna roznica. 50 wyglada zdecydowanie efektowniej. Dodalabym do tego jakas kolie. Koniecznie z diamentami.

55

Odp: Odeszła po 4 latach...

Serio?  Chce się wam jemu odpisywać?  Przecież gościu, albo jest trollem i ma niezły ubaw, albo totalnym kretynem. Stawiam na to drugie.

56

Odp: Odeszła po 4 latach...
nicebatman napisał/a:

Serio?  Chce się wam jemu odpisywać?  Przecież gościu, albo jest trollem i ma niezły ubaw, albo totalnym kretynem. Stawiam na to drugie.

I co wniosłeś do tematu takim postem?Jak coś Ci się nie podoba to nie czytaj tego wątku.

@kama_m, a Tobie widać też się nudzi.

57 Ostatnio edytowany przez nicebatman (2017-02-13 17:41:29)

Odp: Odeszła po 4 latach...
Makarov napisał/a:
nicebatman napisał/a:

Serio?  Chce się wam jemu odpisywać?  Przecież gościu, albo jest trollem i ma niezły ubaw, albo totalnym kretynem. Stawiam na to drugie.

I co wniosłeś do tematu takim postem?Jak coś Ci się nie podoba to nie czytaj tego wątku.

To, że jesteś słabym trollem i nie ma sensu dalej prowadzić tego tematu.

58

Odp: Odeszła po 4 latach...

Cześć jestem studentką psychologii i piszę pracę mgr, chciałabym zasięgnąć Waszej opinii na temat "zdrady".
Dlaczego zdradzamy pomimo tego, że kochamy.... Czytając wypowiedzi na tej stronie sądzę, że jest więcej osób które zdradzały niż zdradzonych ... Więc pyytanie kieruję do zdradzających - Jaki był powód zdrady ?

59

Odp: Odeszła po 4 latach...

Spytaj autora tego wątku. On zdradził dziewczynę, bo miała fochy. A teraz kombinuje jak ją odzyskać i jest zdziwiony,że ta z którą zdradził i ta zdradzona się na niego wypięły.

60

Odp: Odeszła po 4 latach...

Tamta się na mnie nie wypięła.Ja postanowiłem zerwać kontakt z nią gdy moja się dowiedziała o naszych spotkaniach.Nie dopowiadajcie tutaj sobie.

Piękny bukiet wysłany.Zobaczymy jaka będzie reakcja byłej.

61 Ostatnio edytowany przez authority (2017-02-14 05:09:28)

Odp: Odeszła po 4 latach...
Makarov napisał/a:
CatLady napisał/a:

PS. Po co chcesz to naprawiać? W końcu psuło się między Wami jeszcze zanim ją zdradziłeś? Nie lepiej zapomnieć i iść naprzód?

Po co?Bo ją kocham.

Wiem,że gdyby dała mi szansę to można byłoby to wszystko zacząć od początku.

A ty byś jej dal szansę gdyby zdradziła ? Ona tez by mogła zacząć wszystko od nowa.

62

Odp: Odeszła po 4 latach...
Makarov napisał/a:

Tamta się na mnie nie wypięła.Ja postanowiłem zerwać kontakt z nią gdy moja się dowiedziała o naszych spotkaniach.Nie dopowiadajcie tutaj sobie.

Piękny bukiet wysłany.Zobaczymy jaka będzie reakcja byłej.

Haha, naprawdę uważasz, że taki bukiet cokolwiek zmieni??? O naiwności!

63

Odp: Odeszła po 4 latach...

Wszyscy jada po Tobie jak po lysej kobyle, wiec może opisz ge fochy, czy byly to normalne kobiece czy np ni dala się dotknąć przez kilka miesięcy bo koleżanka byla na Karaibach a ty nieudaczniku tylko na mazury, i ze inna dostala kolię za 10 tys a ty jej nic nie kupujesz, i w ogóle jesteś beznadziejny itd. Nic nie usprawiedliwia zdrady, ale nieraz człowiek ma dość ratowania związku i idzie sue zabawić, a ze trafi sie osoba przy której jego poczucie wartości rośnie...

64

Odp: Odeszła po 4 latach...
zibo napisał/a:

Wszyscy jada po Tobie jak po lysej kobyle, wiec może opisz ge fochy, czy byly to normalne kobiece czy np ni dala się dotknąć przez kilka miesięcy bo koleżanka byla na Karaibach a ty nieudaczniku tylko na mazury, i ze inna dostala kolię za 10 tys a ty jej nic nie kupujesz, i w ogóle jesteś beznadziejny itd. Nic nie usprawiedliwia zdrady, ale nieraz człowiek ma dość ratowania związku i idzie sue zabawić, a ze trafi sie osoba przy której jego poczucie wartości rośnie...

Jakby mi powiedziała,że jestem beznadziejny bo jej nic nie kupuję to już by nie miała u mnie czego szukać.Nie tak nie było,ale jak to baba czepiała się o różne pierdoły czym doprowadzała mnie czasem do furii.
Zamiast jednak jej odpowiadać to sobie wychodziłem z mieszkania i tyle mnie widziała.Pisałem,że jak jej przejdzie to ma się odezwać.W końcu doszło do czego doszło.

Ja mam taki charakter,że żadna kobieta nie będzie mną dyrygować.Po prostu mam swoje zasady i kobieta musi wiedzieć co może a czego nie może.Stąd też wiele tych kłótni.

65

Odp: Odeszła po 4 latach...
Makarov napisał/a:

Ja mam taki charakter,że żadna kobieta nie będzie mną dyrygować.Po prostu mam swoje zasady i kobieta musi wiedzieć co może a czego nie może.Stąd też wiele tych kłótni.

No to kiepsko Ci szło wychowywanie jej, skoro nie potrafiłeś jej wychować i cały czas marudziła. Nadal robiła to, co chciała, tylko Ty sobie uciekałeś. Kto tu kim dyrygował hehe.

Posty [ 1 do 65 z 85 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Odeszła po 4 latach...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024