Sytuacja wygląda tak.
Byłam na pogrzebie moich rodziców przyjaciela. Poznałam tam syna żony zmarłego. Wiele o nim słyszałam, ale nie interesowałam się nim nigdy z historii jego mamy. Na tzw. 'stypie' czułam jego wzrok na sobie. Gdy tylko zerknęłam od razu błądził oczami gdzie indziej. Trochę chciało mi się śmiać, ale przyjrzałam się mu i pomyślałam, że naprawdę fajny z niego facet 
.
Gdy tylko poczęstunek dobiegł końca, postanowiliśmy z rodzicami już wyjść zanim zrobi się tłok. Wzięłam kurtkę, odeszłam od wieszaków i podeszłam do parapetu ubrać kurtkę, w tym momencie On wstał, wziął kurtkę i za pierwszym razem spojrzał się i uśmiechnął delikatnie. Gdy odwzajemniłam uśmiech, spojrzał się ponownie i zrobił to samo, ale jakoś bardziej zadowolony .. aż oczka mu się zaświeciły. Od tamtej pory nie mogę przestać o nim myśleć.
Kilka dni później, moja mama zadzwoniła do jego mamy zapytać jak się czuje. Mówiła że źle jej , że synowie niedługo wyjeżdżają z powrotem za granicę do pracy. Ale powiedziała jeszcze, że chciałaby ze mną rozmawiać. Mama podała mi telefon a ja usłyszałam, jak bardzo podobam się jej synowi.. właśnie temu z pięknym uśmiechem. Że ciągle o mnie mówił i wypytywał. Niestety jest to osoba nieśmiała i nie odważył się do mnie odezwać, nawet jak podałam swoje dane aby mnie znalazł. No i znalazł.. oglądał profil i zdjęcia.. lecz nie dał o sobie znaku. Podobno dość często patrzał na nie i się uśmiechał sam do siebie. Wyjechał.. a ja waham się czy się do niego odezwać. Wiem tyle, że rzadko bywa na portalu społecznościowym tzw. facebooku. Ale zaproszenie mu wysłałam. Tylko szkoda, że częściej korzysta ze skype .. wręcz regularnie, a fb nie lubi używać.
Zastanawia mnie czy jeśli w ciągu dwóch, trzech tygodni nie zajrzy i nie zobaczy mojego zaproszenia to czy będzie to bardzo głupie jeśli napiszę do niego na tym skype' ie ?
Waham się, ale zależy mi bardzo aby nawiązać z nim jakiś kontakt. Dziewczyny pomóżcie ! 
Przyznam z ręką na sercu, że dziwie się sobie, że tak szaleje.. pierwszy raz czuje się jak małolata, która czuje motyle w brzuchu 
Myślę o nim tak intensywnie, że mi się czasem przyśni jego uśmiech tamtego dnia. Odpływam jak tylko o nim pomyślę. Lecz czy nie zachowam się jak idiotka albo nachalna dziewczyna ? Poczekam jeszcze, ale bardzo chciałabym aby się odezwał. Lecz stresuje się, gdy widzę, że dalej nie akceptował, bo pewnie go nie było 
Skoro także się mu spodobałam i rozmawiał z mamą o tym, czy jestem warta uwagi (bo się z nią dobrze znam) i czy nie dam mu kosza, bo pracuje tak daleko to chyba nie będzie to takie głupie jak pokaże, że mi zależy na nawiązaniu kontaktu ?
Już sama nie wiem.. co o tym sądzicie ?
