Hej, potrzebuję pomocy i muszę jednocześnie się wygadać... Mam nadzieję, że znajdę jakieś pomocne dusze, które znalazły się w podobnej sytuacji lub mnie zrozumieją 
Jestem w szczęśliwym związku, mój partner to wręcz ideał. Wszystko się między nami cudownie układa. Na życie erotyczne też nie mogę narzekać. Zna mnie jak nikt i dobrze wie, czego potrzebuję, czuję się z nim dobrze. A jednak.. Nie wiem co się mi stało ostatnio. Poznałam niedawno pewnego faceta, łączą nas luźne relacje. Na początku nie zwracałam na niego szczególnej uwagi - ot taki. Niestety, od paru dni nie mogę przestać o nim myśleć. Czuję się z tym nie fair wobec mojego obecnego partnera, przecież jestem pewna, że go kocham, a on mnie, nie chciałabym go stracić. A ten drugi zaczął mnie intrygować. Głównie przez wspólne zamiłowanie do muzyki i gitary. Nie wyobrażam sobie z nim żadnych sprośnych scen, nic z tych rzeczy. To są wyobrażenia bardziej w romantycznej tonacji, typu spacer, czy wspólna kolacja. Nie wiem co się ze mną dzieję. Boję się, że te z pozoru niewinne myśli, mogą w przyszłości przerodzić się w coś więcej. Jak mam sobie z tym radzić?
- Klio
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Zauroczenia, gdy jest się w związku zdarzają się. Z tym zakochaniem to bym na razie nie przesadzała.
Mimo, że piszesz, że kochasz partnera i jest on ideałem, to wyobrażasz sobie romantyczne sytuacje z kimś innym. Trzeba się więc zastanowić czy na pewno chodzi o kogoś innego, czy też o te sytuacje. Być może zauroczyłaś się inną osoba, a być może brakuje Ci w obecnym związku takich romantycznych chwil. Pomyśl.
Zastanów się też co dla Ciebie jest ważne i jak wiele dla osiągnięcia tego jesteś w stanie poświęcić. Związki to nie tylko uczucia, ale również świadome decyzje i konsekwencja w ich przeprowadzaniu. Podejmij świadomą decyzję i się jej trzymaj.
Zastanów się też co dla Ciebie jest ważne i jak wiele dla osiągnięcia tego jesteś w stanie poświęcić. Związki to nie tylko uczucia, ale również świadome decyzje i konsekwencja w ich przeprowadzaniu. Podejmij świadomą decyzję i się jej trzymaj.
Dokładnie. To ty kierujesz swoimi myślami i albo dajesz sobie przestrzeń na marzenia, wyobrażenia, które w tobie zaczynają się budować, zaczynają się rozwijać, powodować nowe uczucia - podsycasz coś, co tylko jest iskierką. Ale jak pozwolisz temu dalej rosnąć, to rzeczywiście może się to przerodzić w zakochanie. To samo nie przyjdzie - pojawia się wtedy. gdy dajesz na to przestrzeń. Widocznie nie jest tak idealnie w waszym związku, jeśli jest przestrzeń na inną romantyczną relację. Teraz tylko pozostaje twoja decyzja, co z tym zrobisz - czy weźmiesz swój związek w swoje ręce i SWOJĄ potrzebę romantycznych wieczorów zaspokoisz z obecnym mężczyzną czy z kimś na boku.
Masz taką potrzebę. To Ty musisz o nią zadbać. Nie ma nic złego w tym, że nie jesteś na 100% zadowolona z tego, co dzieje się w twoim związku. W końcu po to uczymy się całe życie mówić, żeby sobie życie ułatwić i zakomunikować partnerowi, że czegoś mi brakuje, coś jest nie tak.
Dziękuję Wam bardzo. Możliwe że w obecnym związku brakuje takiej świeżości. Wiecie, jak to jest na początku - wystarczy tylko spojrzenie, żeby przyprawić kogoś o szybsze bicie serce i kolana jak z waty. Uwielbiam te początki i ociekające romantycznymi gestami spotkania. Kocham mojego obecnego partnera, to wiem na pewno. Jedak, myśli o innym właśnie o takowe uczucia mnie przyprawiają. Ekscytacja, niepewność, radość. Nie mogę nic z tym zrobić, staram się tak uporczywie o nim nie myśleć. Najlepsze jest jednak to, że kiedy go pierwszy raz zobaczyłam, nawet przez myśl mi nie przeszło że tak "wpadnę".. Ograniczyć kontaktu nie mogę, ze względu na to, że chodzimy razem na zajęcia z gitary, a ja wręcz je kocham i nie mogłabym sobie ich odmówić. W obecnym związku mam pozornie wszystko, o czym marzy prawie każda kobieta - jestem kochana, akceptowana, rozumiana, podziwiana (choć już nie tak często, co jest normalne po pewnym czasie 
) Nie chcę zrobić pod wpływem emocji czegoś, czego będę żałowała. A ja już taka jestem, że często działam pod wpływem emocji i "najpierw robię, potem myślę"..
- Gary
- Net-facet
- Nieaktywny
Kochać? Dziewczyno zanim uznasz, że kochasz to lata miną...
Na razie jesteś zauroczona. Nie zwalczysz tego uczucia. Samo minie za jakiś czas.
Teraz możesz sterować tylko czynami.
Zobacz co mam w podpisie poniżej -- to dla Ciebie. Nie zepsuj małżeństwa.
- blimka
- Woman In Red
- Nieaktywny
Miałam podobną sytuację. Niemal identyczną, jednak nie dałam się popuścić wodzom fantazji i mimo deklaracji z drugiej strony, trzeba było podjąć decyzję i się jej trzymać. Będzie ciężko, ale zobaczysz, że nie będziesz jej żałować.
Emocje emocjami, ale jednak mamy coś w sobie poza nimi, czyli rozum, świadomość, umiejętność przewidywania biegu zdarzeń, widzenia konsekwencji swoich zachowań, wyciągania wniosków. I podejmowania decyzji. Skorzystaj sobie teraz z umiejętności przewidywania konsekwencji i wyobraź sobie jakie konsekwencje dla ciebie i dla twojego mężczyzny będą miały twoje fantazje.
W związku tak jest - przechodzimy przez różne fazy, faza początkowa jest "fajna" bo jest właśnie dużo silnych, zmiennych emocji. Kolejne fazy tracą tę siłę, ale za to zdobywa się coś innego - pewność, stabilność, zaufanie, bezpieczeństwo itd. Coś za coś. To twoja decyzja, na czym bardziej ci zależy.
Zresztą, o świeżość w starym związku też trzeba umieć zadbać i chcieć się postarać i o tym porozmawiać z partnerem, opowiedzieć o swoich potrzebach i razem wymyślić coś, co sprawi, że wam kolana zmiękną (np. wycieczkę w egzotyczne miejsca, chodzenie po niestabilnych mostach, skoki na bungee - gwarantowany skok adrenaliny i szybsze bicie serca). Nic nie stoi tobie na przeszkodzie, żeby wykonać romantyczny gest w kierunku partnera i poprosić o to samo.
Fajnie, Ladnie to babki napisalyscie.
Dziękuję Wam za wszystkie rady, czuję się lepiej, że mogłam się wygadać. Będę starała się trochę poprawić swój związek, bez poważnej rozmowy się chyba nie obejdzie Jeszcze jedno małe sprostowanie - nie jesteśmy w małżeństwie 
Trzymajcie za nas kciuki, mam nadzieję, że te fantazje szybko miną
