Można kochać dwóch czy to ciekawość seksualna? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Można kochać dwóch czy to ciekawość seksualna?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 44 ]

Temat: Można kochać dwóch czy to ciekawość seksualna?

Hej. Mam 24 lata i jestem trudną osobą i też zawsze zrobię sobie coś pod górkę. Jestem od dłuższego czasu z mężczyzną. Kocham go, jestem na ogół szczęśliwa, a przyjaciółka uważa że trafił swój na swego. Problem tkwi w tym, że mój luby lat 30, ma starszego od siebie brata - lat 36. Tak jak wspominałam na ogół jest wszystko w porządku, ale gdy widzę jego starszego brata to tracę głowę, robię wszystko oczywiście dość subtelnie by zwrócił na mnie uwagę. Zdarza mi się mieć nawet względem niego brudne myśli. Gdy wracam do domu z takiego spotkania to nie mam do siebie żalu, ale jest mi strasznie smutno wtedy zadaje sobie pytanie cxy faktycznie kocham mojego faceta, lub czy można czuć coś do obu... Gdy jednak myślę, czy chciałabym być z tym bratem to nie potrafię znaleźć odpowiedzi, a gdy go długo nie widzę to między mną a moim facetem się wszystko układa i nie myślę o jego bracie do czasu kolejnego spotkania. Zauważyłam jeszcze ze po spotkaniach z jego bratem robię się chłodna wobec mojego lubego ale ten stan nie trwa długo.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Można kochać dwóch czy to ciekawość seksualna?

Oddziel miłość od fascynacji i zauroczenia. Bo to to czujesz do tego drugiego. I są to emocje, nad którymi możesz pracować i możesz się ich pozbyć.

3

Odp: Można kochać dwóch czy to ciekawość seksualna?

Wg mnie to pożądanie, pociąg seksualny... trudny do ignorowania.

4 Ostatnio edytowany przez prego (2020-12-28 10:12:46)

Odp: Można kochać dwóch czy to ciekawość seksualna?

Temat wg mnie bardzo ciekawy, mówiący o naszej naturze. Też chciałbym poczytać o jakiś ciekawych teoriach w tym temacie. Dlaczego jest tak, że do niektórych osób od razu czujemy chemię?

Wg moich obserwacji i doczytań. smile To może być tak. Żyjemy w dwóch warstwach. Społecznej i naturalnej. W warstwie społecznej szukamy ludzi do ułożenia sobie z nimi życia. Decydują tu cechy takie jak spokój, opanowanie, zaradność, ciepło. Jest nam z tymi osobami rzeczywiście dobrze. Jest to relacja racjonalna, poparta normami społecznymi. Ludzie z boku mówią to udany związek, piękna rodzina, pasują do siebie, razem do czegoś dojdą.
Ale też mamy tą warstwę naturalną. I tu właśnie pojawia się coś takiego jak chemia. Miedzy takimi osobami często iskrzy od "pierwszego wejrzenia", wchodzi się w stan dziwacznego ogłupienia. Nieracjonalnego ogłupienia, patrząc z boku. Po co to jest? Z takimi osobami naturalnie płodzilibyśmy dzieci i to jest tylko po to. Tych osób często nawet nie chcemy poznawać, chcemy iskrzenia.

5

Odp: Można kochać dwóch czy to ciekawość seksualna?

Jak dla mnie to jedno z wielu potwierdzeń naturalnych instynktów człowieka jako zwierzęcia. Rozwój cywilizacji i idący wraz z nim postęp w dziedzinie kultury, etyki i tzw. "moralności" narzuciły ludziom szereg reguł i zasad, które miały jednoznacznie od zwierząt nas odróżnić. Bo przecież skoro jesteśmy gatunkiem rządzącym światem, musimy różnić się nie tylko fizycznie. Monogamia jest jedną z tych reguł, które de-facto są sprzeczne z naszą naturą. Jakkolwiek byśmy się jej wypierali.

Odp: Można kochać dwóch czy to ciekawość seksualna?
Lady Loka napisał/a:

Oddziel miłość od fascynacji i zauroczenia. Bo to to czujesz do tego drugiego. I są to emocje, nad którymi możesz pracować i możesz się ich pozbyć.

Zapytam może trochę niedyskretnie, miałaś tak kiedyś?
Jak pracować nad tym? Mam wrażenie, że to silniejsze ode mnie

7

Odp: Można kochać dwóch czy to ciekawość seksualna?
Niedotniętażalem napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Oddziel miłość od fascynacji i zauroczenia. Bo to to czujesz do tego drugiego. I są to emocje, nad którymi możesz pracować i możesz się ich pozbyć.

Zapytam może trochę niedyskretnie, miałaś tak kiedyś?
Jak pracować nad tym? Mam wrażenie, że to silniejsze ode mnie

Nie, bo nie pozwalam sobie na rozwijanie takich stanow. Ale to jest normalne. Nawet bedac w zwiazku mozesz sie zauroczyc kims innym. Zwlaszcza, jak ten ktos jest troche niedostepny i jest wieksza tajemnica niz partner, ktorego masz normalnie.

Emocje jak kazde, warto je w sobie przepracowac, pomyslec, skad sie biora.
Zakochanie, zauroczenie i milosc, to sa zupelnie rozne stany. Milosc jest wyborem kogos na dobre i na zle, a nie uczuciem czy emocja. Emocja to zauroczenie i bedzie silniejsze od Ciebie, jezeli na to pozwolisz. A warto panowac nad swoimi emocjami, bo nie zawsze jest na nie miejsce, czy mowimy o zauroczeniu czy chocby o radosci czy smutku. Na pogrzebie sie nie bedziesz smiac, a na weselu plakac z rozpaczy, prawda? Chocbys sie beznadziejnie czula.

Ja w pierwszej kolejnosci ograniczylabym kontakt z tym facetem. Na chlodno bedzie Ci latwiej do tego podejsc. Nie rozmawiaj, nie pisz, nie spotykajcie sie (teraz jest covid, wiec latwo to mozna usprawiedliwic), skup sie na swoim zwiazku i na pracy nad nim.

Odp: Można kochać dwóch czy to ciekawość seksualna?
Mr_Str4nger napisał/a:

Jak dla mnie to jedno z wielu potwierdzeń naturalnych instynktów człowieka jako zwierzęcia. Rozwój cywilizacji i idący wraz z nim postęp w dziedzinie kultury, etyki i tzw. "moralności" narzuciły ludziom szereg reguł i zasad, które miały jednoznacznie od zwierząt nas odróżnić. Bo przecież skoro jesteśmy gatunkiem rządzącym światem, musimy różnić się nie tylko fizycznie. Monogamia jest jedną z tych reguł, które de-facto są sprzeczne z naszą naturą. Jakkolwiek byśmy się jej wypierali.

To by wiele wyjaśniało. Dla mnie to nowość bo nigdy nie byłam w takiej sytuacji i to trwa już zbyt długo. Niedługo sylwester na którym będą obaj mężczyźni i boję się, że pod wpływem alkoholu zrobię coś nagannego

9

Odp: Można kochać dwóch czy to ciekawość seksualna?
Niedotniętażalem napisał/a:
Mr_Str4nger napisał/a:

Jak dla mnie to jedno z wielu potwierdzeń naturalnych instynktów człowieka jako zwierzęcia. Rozwój cywilizacji i idący wraz z nim postęp w dziedzinie kultury, etyki i tzw. "moralności" narzuciły ludziom szereg reguł i zasad, które miały jednoznacznie od zwierząt nas odróżnić. Bo przecież skoro jesteśmy gatunkiem rządzącym światem, musimy różnić się nie tylko fizycznie. Monogamia jest jedną z tych reguł, które de-facto są sprzeczne z naszą naturą. Jakkolwiek byśmy się jej wypierali.

To by wiele wyjaśniało. Dla mnie to nowość bo nigdy nie byłam w takiej sytuacji i to trwa już zbyt długo. Niedługo sylwester na którym będą obaj mężczyźni i boję się, że pod wpływem alkoholu zrobię coś nagannego

Prosta sprawa - nie pij smile

10

Odp: Można kochać dwóch czy to ciekawość seksualna?

ludzi mózg jest takie skomplikowany ale szlaje i jak myslisz  drugim to pamietaj zawsze wybiersz drugiego jakbyś kochała pierwszego nie widziałbym tego drugieo

11

Odp: Można kochać dwóch czy to ciekawość seksualna?
dachotek napisał/a:

ludzi mózg jest takie skomplikowany ale szlaje i jak myslisz  drugim to pamietaj zawsze wybiersz drugiego jakbyś kochała pierwszego nie widziałbym tego drugieo

Nie jest tak. To, ze sie jest w zwiazku, nawet nie wiem jak udanym nie sprawia, ze nie widzi sie innych fajnych kobiet/facetow.
Nasza decyzja polega na tym, czy pozwalamy sobie na brniecie w takie mysli czy nie pozwalamy.

Odp: Można kochać dwóch czy to ciekawość seksualna?
dachotek napisał/a:

ludzi mózg jest takie skomplikowany ale szlaje i jak myslisz  drugim to pamietaj zawsze wybiersz drugiego jakbyś kochała pierwszego nie widziałbym tego drugieo

Nie wykluczam żadnej z opcji, ale wydaje mi się że gdybym nie czuła nic do obecnego to widziałabym przyszłość z tym bratem, a jednak tak nie jest.

13

Odp: Można kochać dwóch czy to ciekawość seksualna?

tak to się zdarza pisał o tym nawet Lew-Starowicz w jednej ze swojej książek, że kobieta zdradziła męża z hydraulikiem do którego czuła ogromne pożądanie, zostawiajac go razem z dziecmi, nie pomogl fakt ze miala bardzo eksponowane stanowisko i majątek, to było silniejsze od niej, praktycznie porzuciła całe swoje budowane latami życie bo spocony gosc z brzuszkiem wywołał w niej aż tak duże pożądanie, także lepiej ten temat odpuścić, to po prostu czasem się zdarza ze pewne jednostki na nas silnie działają, lepiej to zaakceptować i nic z tym nie robic.

14 Ostatnio edytowany przez prego (2020-12-28 14:23:00)

Odp: Można kochać dwóch czy to ciekawość seksualna?
Niedotniętażalem napisał/a:

Nie wykluczam żadnej z opcji

Zostaw ich obu, przecież to bracia. Narobisz tylko im bigosu na lata.

Odp: Można kochać dwóch czy to ciekawość seksualna?
Lady Loka napisał/a:
Niedotniętażalem napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Oddziel miłość od fascynacji i zauroczenia. Bo to to czujesz do tego drugiego. I są to emocje, nad którymi możesz pracować i możesz się ich pozbyć.

Zapytam może trochę niedyskretnie, miałaś tak kiedyś?
Jak pracować nad tym? Mam wrażenie, że to silniejsze ode mnie

Nie, bo nie pozwalam sobie na rozwijanie takich stanow. Ale to jest normalne. Nawet bedac w zwiazku mozesz sie zauroczyc kims innym. Zwlaszcza, jak ten ktos jest troche niedostepny i jest wieksza tajemnica niz partner, ktorego masz normalnie.

Emocje jak kazde, warto je w sobie przepracowac, pomyslec, skad sie biora.
Zakochanie, zauroczenie i milosc, to sa zupelnie rozne stany. Milosc jest wyborem kogos na dobre i na zle, a nie uczuciem czy emocja. Emocja to zauroczenie i bedzie silniejsze od Ciebie, jezeli na to pozwolisz. A warto panowac nad swoimi emocjami, bo nie zawsze jest na nie miejsce, czy mowimy o zauroczeniu czy chocby o radosci czy smutku. Na pogrzebie sie nie bedziesz smiac, a na weselu plakac z rozpaczy, prawda? Chocbys sie beznadziejnie czula.

Ja w pierwszej kolejnosci ograniczylabym kontakt z tym facetem. Na chlodno bedzie Ci latwiej do tego podejsc. Nie rozmawiaj, nie pisz, nie spotykajcie sie (teraz jest covid, wiec latwo to mozna usprawiedliwic), skup sie na swoim zwiazku i na pracy nad nim.

Faktycznie jest niedostępny, ale raczej dla wszystkich. Ostatnio usłyszałam od mojego faceta, że wiem o jego bracie więcej niż cała rodzina, bo jakby nie patrzeć dla mnie jest najbardziej otwarty. Muszę faktycznie nad tymi emocjami popracować.

Odp: Można kochać dwóch czy to ciekawość seksualna?
prego napisał/a:
Niedotniętażalem napisał/a:

Nie wykluczam żadnej z opcji

Zostaw ich obu, przecież to bracia. Narobisz tylko im bigosu na lata.

Dlaczego tak uważasz? Gdybyś kogoś kochał to byś tak nie napisał.

17 Ostatnio edytowany przez kamiloo86 (2020-12-28 14:36:04)

Odp: Można kochać dwóch czy to ciekawość seksualna?

temat można skrócić do tego co najczęściej niszczy udane relacje i komplikuje człowiekowi życie: prawidłowe rozpoznanie i różnica pomiędzy miłością a pożądaniem
Pożądanie będzie spadać w długoletniej relacji ze względu na biologię, po prostu relacja wchodzi na wyższy poziom żeby pozostawić miejsce na uczucie dla potomstwa, które biologicznie rzecz opisując powinno się pojawić w pewnym momencie, natomiast pożądanie zwłaszcza wobec innych i to często takich tajemniczych i niedostępnych osób będzie się pojawiać bo my mamy kulturowo wdrukowane że takie niedostępne osoby to na pewno ktoś wyjątkowy, prawda jest taka że to tacy sami zwykli ludzie jak reszta a czasem jeszcze gorsi, niestety emocje i wyobraźnie działają, po prostu miej tego świadomość i tyle, tego nie wyłączysz jak światła w pokoju, zaakceptuj że to się czasem będzie pojawiać ale nic z tym nie musisz robić,

18

Odp: Można kochać dwóch czy to ciekawość seksualna?
Niedotniętażalem napisał/a:

Dlaczego tak uważasz? Gdybyś kogoś kochał to byś tak nie napisał.

Dla mnie podkochiwać się w bracie partnera, to jak zakochiwać się w kimś z rodziny. Nie ma szans. Moja szwagierka jest jak rodzona siostra. Ty takie cos dopuszczasz, ba nawet obawiasz się o własne zachowanie na sylwestrze. Wiesz co będzie się działo w tej rodzinie, gdy na sylwestra coś odwalisz? Może warto o tym pomyśleć? A nie tylko o sobie.

Odp: Można kochać dwóch czy to ciekawość seksualna?
prego napisał/a:
Niedotniętażalem napisał/a:

Dlaczego tak uważasz? Gdybyś kogoś kochał to byś tak nie napisał.

Dla mnie podkochiwać się w bracie partnera, to jak zakochiwać się w kimś z rodziny. Nie ma szans. Moja szwagierka jest jak rodzona siostra. Ty takie cos dopuszczasz, ba nawet obawiasz się o własne zachowanie na sylwestrze. Wiesz co będzie się działo w tej rodzinie, gdy na sylwestra coś odwalisz? Może warto o tym pomyśleć? A nie tylko o sobie.

Nie jestem egoistką, dlatego boję się swojego zachowania biorąc pod uwagę konserwacje. Cene są dla mnie wszystkie Wasze uwagi i przemyślenia. Byłam ciekawa czy jestem jedyna q takiej sytuacji, jak z niej wybrnąć, zachować się i jak z tym sobie zaradzić. Sylwester to jedyna okazja z której w tym roku nie mogę się wywinąć i stąd moje wszelkie obawy.

20

Odp: Można kochać dwóch czy to ciekawość seksualna?
Niedotniętażalem napisał/a:
prego napisał/a:

Zostaw ich obu, przecież to bracia. Narobisz tylko im bigosu na lata.

Dlaczego tak uważasz? Gdybyś kogoś kochał to byś tak nie napisał.

Gdybyś Ty kogoś kochała, to brałabyś pod uwagę jakiś szerszy zakres dobra, niż tylko czubek własnego nosa.
Zdradzając partnera z jego bratem, nie dość, że jesteś w stanie zniszczyć relację między nimi na lata, albo nawet na zawsze, ale na dodatek dokonać takiego rozłamu w całej ich rodzinie, że się po tym nie pozbierają. Jesteś w stanie zniszczyć tę rodzinę.
Tak naprawdę nie kochasz ani swojego chłopaka, ani jego brata.

Odp: Można kochać dwóch czy to ciekawość seksualna?
IsaBella77 napisał/a:
Niedotniętażalem napisał/a:
prego napisał/a:

Zostaw ich obu, przecież to bracia. Narobisz tylko im bigosu na lata.

Dlaczego tak uważasz? Gdybyś kogoś kochał to byś tak nie napisał.

Gdybyś Ty kogoś kochała, to brałabyś pod uwagę jakiś szerszy zakres dobra, niż tylko czubek własnego nosa.
Zdradzając partnera z jego bratem, nie dość, że jesteś w stanie zniszczyć relację między nimi na lata, albo nawet na zawsze, ale na dodatek dokonać takiego rozłamu w całej ich rodzinie, że się po tym nie pozbierają. Jesteś w stanie zniszczyć tę rodzinę.
Tak naprawdę nie kochasz ani swojego chłopaka, ani jego brata.

Nie rozumiem tego odejścia od tematu. Temat który poruszyłam dotyczył uczuć do obecnego mężczyzny, a dziwnego szaleństwa w towarzystwie jego brata, które trwa tylko w czasie spotkania. Nie napisałam, że chce z nim iść do łóżka, czy że z nim miałam zbliżenie. Skąd więc od razu sugestia że zdradzam mojego partnera? Z reguły jestem uporządkowana, nigdy nie miałam takiej sytuacji, a gdy kochałam to szczerze. Sama nie potrafię siebie w tej sytuacji zrozumieć, ale nie oznacza to, że muszę z puntu dostawać łatkę zdziry i rozwalaczki rodzin. Zawsze byłam porządna i nie chciałam nikomu zrobić krzywdy. Nie jestem jedną z tych, które idą z pierwszym lepszym do łóżka.

22

Odp: Można kochać dwóch czy to ciekawość seksualna?

niestety ale czesto taki jest final, początkowe zainteresowanie, potem 2 strona zaczyna to widziec i podsyca ogien a potem jeden moment nieuwagi i dzieje sie, takich wątkow na tym forum bylo bardzo duzo, 90% juz po sytuacji, stąd czesc osob tak może postrzegac sytuacje, po prostu uważaj na ten stan, to może byc tez kwestia podobnych genów, gdzies podswiadomie kojarzy Ci sie brat z partnerem, bywa ale to nie ta sama osoba

Odp: Można kochać dwóch czy to ciekawość seksualna?
kamiloo86 napisał/a:

niestety ale czesto taki jest final, początkowe zainteresowanie, potem 2 strona zaczyna to widziec i podsyca ogien a potem jeden moment nieuwagi i dzieje sie, takich wątkow na tym forum bylo bardzo duzo, 90% juz po sytuacji, stąd czesc osob tak może postrzegac sytuacje, po prostu uważaj na ten stan, to może byc tez kwestia podobnych genów, gdzies podswiadomie kojarzy Ci sie brat z partnerem, bywa ale to nie ta sama osoba

Rozumiem.
Będę ostrożna, ale to raczej nie wina genów. Są właściwie zupełnie różni. Możliwe że to dlatego, że zawsze ciągnęło mnie do tych tzw. złych chłopców, gdzie właściwie bardziej takiego przypomina mojego partnera brat, mimo że jest skryty. Natomiast wiele różnych niepowodzeń miłosnych sprawiło, że chciałam być z kimś porządnym i tak jest. Uważasz, że to byłoby logiczne?

24 Ostatnio edytowany przez Britan (2020-12-28 16:02:58)

Odp: Można kochać dwóch czy to ciekawość seksualna?
Niedotniętażalem napisał/a:
kamiloo86 napisał/a:

niestety ale czesto taki jest final, początkowe zainteresowanie, potem 2 strona zaczyna to widziec i podsyca ogien a potem jeden moment nieuwagi i dzieje sie, takich wątkow na tym forum bylo bardzo duzo, 90% juz po sytuacji, stąd czesc osob tak może postrzegac sytuacje, po prostu uważaj na ten stan, to może byc tez kwestia podobnych genów, gdzies podswiadomie kojarzy Ci sie brat z partnerem, bywa ale to nie ta sama osoba

Rozumiem.
Będę ostrożna, ale to raczej nie wina genów. Są właściwie zupełnie różni. Możliwe że to dlatego, że zawsze ciągnęło mnie do tych tzw. złych chłopców, gdzie właściwie bardziej takiego przypomina mojego partnera brat, mimo że jest skryty. Natomiast wiele różnych niepowodzeń miłosnych sprawiło, że chciałam być z kimś porządnym i tak jest. Uważasz, że to byłoby logiczne?

Czyli potwierdzasz to o czym pisali wcześniej.
Moim zdaniem nie kochasz partnera, a po prostu z nim jesteś bo jest ułożony i z nim życie jest łatwiejsze niż z badboyem.
Ale to do badboyów należy Twoje serce.

Takich tematów na tym forum są dziesiątki i chyba zawsze kończyły się tragedią.

Moim zdaniem szybciej lub później pójdziesz z nim do łózka, a alkohol to żadne wytłumaczenie.

25

Odp: Można kochać dwóch czy to ciekawość seksualna?
Niedotniętażalem napisał/a:

Nie rozumiem tego odejścia od tematu. Temat który poruszyłam dotyczył uczuć do obecnego mężczyzny, a dziwnego szaleństwa w towarzystwie jego brata, które trwa tylko w czasie spotkania. Nie napisałam, że chce z nim iść do łóżka, czy że z nim miałam zbliżenie. Skąd więc od razu sugestia że zdradzam mojego partnera? Z reguły jestem uporządkowana, nigdy nie miałam takiej sytuacji, a gdy kochałam to szczerze. Sama nie potrafię siebie w tej sytuacji zrozumieć, ale nie oznacza to, że muszę z puntu dostawać łatkę zdziry i rozwalaczki rodzin. Zawsze byłam porządna i nie chciałam nikomu zrobić krzywdy. Nie jestem jedną z tych, które idą z pierwszym lepszym do łóżka.

To nie jest odejście od tematu.
Sama napisałaś, że boisz się swojego zachowania, że nie wykluczasz żadnej z opcji, że tracisz głowę na widok jego brata, że robisz wszystko aby zwrócił na Ciebie uwagę.
Odniosłam się więc do Twoich słów, do tego co sama o sobie napisałaś.

Nie zasugerowałam, że zdradzasz swojego obecnego partnera, użyłam określenia "zdradzając" - co według mnie, jest w Twoim przypadku tylko kwestią czasu, a nie prawdopodobieństwa, czy możliwości.

Dodatkowo Twoja uwaga o tym, że ktoś, kto radzi Ci zostawienie obu braci - to na pewno nigdy nikogo nie kochał, jest nieco nie na miejscu. Ja również udzieliłabym Ci dokładnie takiej samej rady.
Jeśli facet inny niż Twój partner kręci Cię do tego stopnia, że nie panujesz nad sobą, to jasnym jest - że za wiele tej miłości do partnera nie ma.
W takiej sytuacji najlepiej jest dać wszystkim szansę na uczciwość i na świadome podejmowanie decyzji co do Waszych relacji, nie tylko w Waszym trójkącie, ale również w rodzinie, która będzie w taki konflikt zaangażowana, o ile do takiego dojdzie.

Nie napisałam nigdzie, że jesteś zdzirą, czy rozwalaczką rodzin, zastanawiam się, dlaczego akurat w taki sposób zinterpretowałaś mój post?
Zagrożenie, że jeśli będziesz brnąć w relację z bratem swojego partnera, co w konsekwencji przełoży się na całą ich rodzinę, jest jak najbardziej realne i rzeczywiste. Przecież nie siedzicie wyłącznie we trójkę na Marsie, gdzie nikt i nic ziemskiego nie ma do Was dostępu.
Niech się stanie cokolwiek, nikt nie mówi od razu o seksie - ale, nie wiem - "przypadkowo" położona ręka na kolanie, muśnięcie, ciut za długi uścisk, ciut za czuły buziak na powitanie/ pożegnanie - w towarzystwie innych ludzi, a okaże się szybko że przyszła teściowa, czy teść którzy również byli tego świadkami, nie są wcale ślepi.

Odp: Można kochać dwóch czy to ciekawość seksualna?
Britan napisał/a:
Niedotniętażalem napisał/a:
kamiloo86 napisał/a:

niestety ale czesto taki jest final, początkowe zainteresowanie, potem 2 strona zaczyna to widziec i podsyca ogien a potem jeden moment nieuwagi i dzieje sie, takich wątkow na tym forum bylo bardzo duzo, 90% juz po sytuacji, stąd czesc osob tak może postrzegac sytuacje, po prostu uważaj na ten stan, to może byc tez kwestia podobnych genów, gdzies podswiadomie kojarzy Ci sie brat z partnerem, bywa ale to nie ta sama osoba

Rozumiem.
Będę ostrożna, ale to raczej nie wina genów. Są właściwie zupełnie różni. Możliwe że to dlatego, że zawsze ciągnęło mnie do tych tzw. złych chłopców, gdzie właściwie bardziej takiego przypomina mojego partnera brat, mimo że jest skryty. Natomiast wiele różnych niepowodzeń miłosnych sprawiło, że chciałam być z kimś porządnym i tak jest. Uważasz, że to byłoby logiczne?

Czyli potwierdzasz to o czym pisali wcześniej.
Moim zdaniem nie kochasz partnera, a po prostu z nim jesteś bo jest ułożony i z nim życie jest łatwiejsze niż z badboyem.
Ale to do badboyów należy Twoje serce.

Takich tematów na tym forum są dziesiątki i chyba zawsze kończyły się tragedią.

Moim zdaniem szybciej lub później pójdziesz z nim do łózka, a alkohol to żadne wytłumaczenie.

Nigdy nie stawiałam na wygodę. Mój punkt widzenia zmienił się wraz z wiekiem i różnymi negatywnymi przeżyciami, dlatego też chciałam być z kimś rozsądnym by zaowocowało to porządną rodziną a nie zwykłym dobrobytem. Mogę sobie pozwolić na wylewność będąc dość anonimowa. Gdy byłam nastolatką byłam ofiarą molestowania seksualnego i damskiego boksera. Jeśli mężczyzna rozkochał mnie w sobie i swojej dobroci to uważam to za miłość. A pociąg do jego brata jest dla mnie wielką niewiadomą ale nie chcę tego pogłębiać, a obawy to chyba normalny stan rzeczy. Nie chcę psuć sobie i innym życia. Ten wątek to tylko chęć uzyskania opini innych. Liczyłam raczej na podejście bardziej psychologiczne niż obrzucanie błotem.

27 Ostatnio edytowany przez adiafora (2020-12-28 17:50:54)

Odp: Można kochać dwóch czy to ciekawość seksualna?
Lady Loka napisał/a:

Zakochanie, zauroczenie i milosc, to sa zupelnie rozne stany. Milosc jest wyborem kogos na dobre i na zle, a nie uczuciem czy emocja.

miłość jest wyborem a nie uczuciem?. W jakim sensie jest wyborem? Możesz to rozwinąć? Celujesz w kogoś palcem i mówisz sobie - tego pokocham od jutra?
Miłość jest uczuciem, na które nie masz wpływu. Co sprawia, że pokochałaś właśnie tego a nie innego człowieka? Twój wybór, Twoja wola? Nie. Nie ma czegoś takiego jak miłość z wyboru. Właśnie największy problem z miłością jest taki, że jej nie wybieramy. Nie mamy wpływu kogo i kiedy pokochamy. To się odbywa poza naszym świadomym wyborem. A to, że ludzie pragną być razem, gdy się pokochają  to już bardziej konsekwencja czyli skutek a nie wybór jako taki :-)
Związki z wyboru nazywają się związkami z rozsądku. Ale tu nie ma ani emocji ani uczuć.

A co do pytania czy można kochać dwóch. Można. Miłość do jednej osoby nie wyklucza miłości do innych. Poliamoria jest tego przykładem.

28 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-12-28 19:27:15)

Odp: Można kochać dwóch czy to ciekawość seksualna?

Miłość jest jednocześnie nazywana uczuciem,jest też postawą ,której mogą towarzyszyć różne uczucia i emocje.
Zauroczenie,fascynacja,pragnienie,pożądanie zwane bardzo często miłością jest zalążkiem miłości postawy,ponieważ uczucia wcześniej wymienione prze zemnie się zmieniają w czasie,
wtedy jeżeli się ją ma tę zdolność do miłości to taka postawa i działania w myślach są  istotne, a rozsądek pomaga wybrać jak chcemy się czuć ,kontynuacja związku,rozwój więzi jest więc wyborem,mniej lub bardziej świadomym z udziałem rozsądku i dobrowolnej świadomej zgody na różne emocje i uczucia.Łatwe to nie jest bo to dojrzewanie ,coś się kończy i coś może zacząć zmienić się przekształcać.Wybieranie uczuć nie udając ich,też jest sztuką ,nawet pracą na całe życie.
Owszem uczucia pojawiają się często z podświadomości, nieświadomości (czasem nagle i dziwnie jakby niechcący i niby poza kontrolą rozumu),której istnienie jest niezaprzeczalnym dla mnie faktem,ale przekształcanie euforii,egzaltacji,pożądania w miłość postawę więź to już jest wybór chodzi o tę właśnie kontynuację i rozwój wzrost dynamikę więzi.,łącznie z akceptacja ,tolerancją ,cierpliwością ,zaufaniem,zażyłością etc.w codzienności a nie od święta.
Erupcje uczuć,wybuchy, kominy namiętności, wielkie WoW ,trzęsienia ziemi,wirujące, tęczowe  jednorożce wcale nie muszą być aż tak bardzo znaczące i konieczne do miłości jako postawy ,jak widzę i pamiętam po sobie zmiana w emocjach i zakochania bywa odczytywana jako wypalenie  i wtedy ludzie się trochę gubią często towarzyszy temu zejście i przesadny krytycyzm , podobnie jak pojawia się zauroczenie w kimś kiedy jest się w związku,wtedy wolna wola i rozsądek do pewnego momentu może pomóc ,trudne to bo jak takie zauroczenie przechodzi w coś więcej jeszcze trudniej to stłumić wyperswadować ,uczucia emocje chemia mózgu fizjologia nie pomagają w tym ,a skutkiem tłumienia jest konflikt wewnętrzny,rozdarcie,a często wzmocnienie emocji i towarzyszący temu ból.

29

Odp: Można kochać dwóch czy to ciekawość seksualna?
Niedotniętażalem napisał/a:
IsaBella77 napisał/a:
Niedotniętażalem napisał/a:

Dlaczego tak uważasz? Gdybyś kogoś kochał to byś tak nie napisał.

Gdybyś Ty kogoś kochała, to brałabyś pod uwagę jakiś szerszy zakres dobra, niż tylko czubek własnego nosa.
Zdradzając partnera z jego bratem, nie dość, że jesteś w stanie zniszczyć relację między nimi na lata, albo nawet na zawsze, ale na dodatek dokonać takiego rozłamu w całej ich rodzinie, że się po tym nie pozbierają. Jesteś w stanie zniszczyć tę rodzinę.
Tak naprawdę nie kochasz ani swojego chłopaka, ani jego brata.

Nie rozumiem tego odejścia od tematu. Temat który poruszyłam dotyczył uczuć do obecnego mężczyzny, a dziwnego szaleństwa w towarzystwie jego brata, które trwa tylko w czasie spotkania. Nie napisałam, że chce z nim iść do łóżka, czy że z nim miałam zbliżenie. Skąd więc od razu sugestia że zdradzam mojego partnera? Z reguły jestem uporządkowana, nigdy nie miałam takiej sytuacji, a gdy kochałam to szczerze. Sama nie potrafię siebie w tej sytuacji zrozumieć, ale nie oznacza to, że muszę z puntu dostawać łatkę zdziry i rozwalaczki rodzin. Zawsze byłam porządna i nie chciałam nikomu zrobić krzywdy. Nie jestem jedną z tych, które idą z pierwszym lepszym do łóżka.

Ale właśnie rzecz w tym, że zdrada zaczyna się w głowie! Tak jak fascynacja, zakochanie, pożądanie, seks i wiele innych. Prawda jest taka, że zauroczenia się przytrafiają, nawet jak ludzie są w szczęśliwych związkach z super partnerami, bo to normalne, biologia, chemia, które są w nas silne, natomiast siłą woli i wyboru można z nimi walczyć. Twoje gwałtowne emocje i fascynacja potrzebują paliwa, którym są Twoje myśli i wyobrażenia. Jeśli ukrócisz fantazjowanie i na jakiś czas przestaniesz widywać tego brata, czy wchodzić z nim w głębsze interakcje, jest szansa, że Ci przejdzie. Ale wszystko jest aktem woli i wyboru.

To, że jesteś osobą o określonej moralności lub zasadach nie uchroni Cię od okazjonalnego odczuwania takich fascynacji, ale im więcej świadomego podejścia i reagowania na czas, tym większa szansa, że nie dasz się ponieść emocjom tam, gdzie przyniesie to tylko szkody i cierpienie.

Punkt dla Ciebie, że w porę łapiesz co się dzieje.

paslawek napisał/a:

Miłość jest jednocześnie nazywana uczuciem,jest też postawą ,której mogą towarzyszyć różne uczucia i emocje.
Zauroczenie,fascynacja,pragnienie,pożądanie zwane bardzo często miłością jest zalążkiem miłości postawy,ponieważ uczucia wcześniej wymienione prze zemnie się zmieniają w czasie,
wtedy jeżeli się ją ma tę zdolność do miłości to taka postawa i działania w myślach są  istotne, a rozsądek pomaga wybrać jak chcemy się czuć ,kontynuacja związku,rozwój więzi jest więc wyborem,mniej lub bardziej świadomym z udziałem rozsądku i dobrowolnej świadomej zgody na różne emocje i uczucia.Łatwe to nie jest bo to dojrzewanie ,coś się kończy i coś może zacząć zmienić się przekształcać.Wybieranie uczuć nie udając ich,też jest sztuką ,nawet pracą na całe życie.
Owszem uczucia pojawiają się często z podświadomości, nieświadomości (czasem nagle i dziwnie jakby niechcący i niby poza kontrolą rozumu),której istnienie jest niezaprzeczalnym dla mnie faktem,ale przekształcanie euforii,egzaltacji,pożądania w miłość postawę więź to już jest wybór chodzi o tę właśnie kontynuację i rozwój wzrost dynamikę więzi.,łącznie z akceptacja ,tolerancją ,cierpliwością ,zaufaniem,zażyłością etc.w codzienności a nie od święta.
Erupcje uczuć,wybuchy, kominy namiętności, wielkie WoW ,trzęsienia ziemi,wirujące, tęczowe  jednorożce wcale nie muszą być aż tak bardzo znaczące i konieczne do miłości jako postawy ,jak widzę i pamiętam po sobie zmiana w emocjach i zakochania bywa odczytywana jako wypalenie  i wtedy ludzie się trochę gubią często towarzyszy temu zejście i przesadny krytycyzm , podobnie jak pojawia się zauroczenie w kimś kiedy jest się w związku,wtedy wolna wola i rozsądek do pewnego momentu może pomóc ,trudne to bo jak takie zauroczenie przechodzi w coś więcej jeszcze trudniej to stłumić wyperswadować ,uczucia emocje chemia mózgu fizjologia nie pomagają w tym ,a skutkiem tłumienia jest konflikt wewnętrzny,rozdarcie,a często wzmocnienie emocji i towarzyszący temu ból.

w punkt! smile

30

Odp: Można kochać dwóch czy to ciekawość seksualna?
kamiloo86 napisał/a:

niestety ale czesto taki jest final, początkowe zainteresowanie, potem 2 strona zaczyna to widziec i podsyca ogien a potem jeden moment nieuwagi i dzieje sie, takich wątkow na tym forum bylo bardzo duzo, 90% juz po sytuacji, stąd czesc osob tak może postrzegac sytuacje, po prostu uważaj na ten stan, to może byc tez kwestia podobnych genów, gdzies podswiadomie kojarzy Ci sie brat z partnerem, bywa ale to nie ta sama osoba

to ja mam dla Ciebie zadanie domowe, obejrzyj sobie film Wichry Namietnosci z 1994 roku, jest w necie na luzie do znalezienia,
zobaczysz tam 2 braci: jeden to taki porzadny gosc, mr nice guy, drugi dziki buntownik, obaj trafiają na wojne, obejrzyj ten film to zrozumiesz czemu postac niegrzecznego chlopa tak silnie jest zakorzeniona w glowie kobiet poprzez kulture, ja Ci powiem z wlasnego doswiadczenia a mam 34 lata, nie spotkalem jeszcze w zyciu ani jednej kobiety, ktora by trwala w udanej relacji ze zlym chlopcem, a znalem na prawde wiele, wiekszosc wyszla po tych relacjach bardzo mocno skrzywdzona, niektorym zajelo lata zeby sobie uporzadkowac wszystko w glowie, dodam ze zdecydowana wiekszosc zostala na maksa wykorzystana, ich poczucie wartosci spadlo do zera i same nie wiedzialy juz czego chcą, czy w ogole chcą, czemu to pisze, bo ten film pokaze Ci wykreowaną przez filmy/kulture postac takiego zlego chlopca a to co pisze wyzej to przyklady z prawdziwego zycia, ten pociag to jest przeklenstwo kobiet, zeby one chcialy chociaz sie zabawiac, miec dobry seks a potem kazdy idzie w inną strone i elo, nie to tak nie działa one sie pakują w relacje z takimi ludzmi, kosztem wszystkiego co budowaly, kwestia czasu, final zawsze ten sam: dramat i zniszczenie , czego wiele historii z tego forum dowodzi

31

Odp: Można kochać dwóch czy to ciekawość seksualna?
adiafora napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Zakochanie, zauroczenie i milosc, to sa zupelnie rozne stany. Milosc jest wyborem kogos na dobre i na zle, a nie uczuciem czy emocja.

miłość jest wyborem a nie uczuciem?. W jakim sensie jest wyborem? Możesz to rozwinąć? Celujesz w kogoś palcem i mówisz sobie - tego pokocham od jutra?
Miłość jest uczuciem, na które nie masz wpływu. Co sprawia, że pokochałaś właśnie tego a nie innego człowieka? Twój wybór, Twoja wola? Nie. Nie ma czegoś takiego jak miłość z wyboru. Właśnie największy problem z miłością jest taki, że jej nie wybieramy. Nie mamy wpływu kogo i kiedy pokochamy. To się odbywa poza naszym świadomym wyborem. A to, że ludzie pragną być razem, gdy się pokochają  to już bardziej konsekwencja czyli skutek a nie wybór jako taki :-)
Związki z wyboru nazywają się związkami z rozsądku. Ale tu nie ma ani emocji ani uczuć.

A co do pytania czy można kochać dwóch. Można. Miłość do jednej osoby nie wyklucza miłości do innych. Poliamoria jest tego przykładem.

Zauroczenie jest uczuciem. Zauroczenia czy zakochania nie wybieramy, samo przychodzi. Ale jeżeli pozwalamy na to, żeby się rozwijało razem z relacją, to wybieramy drogę do potencjalnej milości.
Dla mnie milosć jest bardzo racjonalną rzeczą, zupelnie oddzieloną od emocji. Jezeli chcę z kims być, akceptuję kogoś wady i zalety, jest zauroczenie, pożadanie i swiadomie chcę, zeby ta osoba byla moim partnerem - to jest milość.
Nie wyobrazam sobie mowić o milości w momencie, kiedy kogoś zupełnie nie znam, albo robić wielkie wyznania o tym jak to kocham po miesiącu związku.

Uczucia mają to do siebie, że są zmienne. A milość w relacji nie powinna byc zmienną tylko stałą. Dlatego milość jest czymś więcej niż uczuciem czy emocją.
Patrzenie na milość przez oryzmat emocji kończy się tym, ze po kilku latach stwierdza się, że miłość się wypaliła i nie ma co zbierać. Wypalilo się zauroczenie, które zawsze się w końcu wypali.
A milość, jeżeli została zbudowana na dobrym fundamencie, zostanie i nie zniknie z czasem.

32

Odp: Można kochać dwóch czy to ciekawość seksualna?
Lady Loka napisał/a:
adiafora napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Zakochanie, zauroczenie i milosc, to sa zupelnie rozne stany. Milosc jest wyborem kogos na dobre i na zle, a nie uczuciem czy emocja.

miłość jest wyborem a nie uczuciem?. W jakim sensie jest wyborem? Możesz to rozwinąć? Celujesz w kogoś palcem i mówisz sobie - tego pokocham od jutra?
Miłość jest uczuciem, na które nie masz wpływu. Co sprawia, że pokochałaś właśnie tego a nie innego człowieka? Twój wybór, Twoja wola? Nie. Nie ma czegoś takiego jak miłość z wyboru. Właśnie największy problem z miłością jest taki, że jej nie wybieramy. Nie mamy wpływu kogo i kiedy pokochamy. To się odbywa poza naszym świadomym wyborem. A to, że ludzie pragną być razem, gdy się pokochają  to już bardziej konsekwencja czyli skutek a nie wybór jako taki :-)
Związki z wyboru nazywają się związkami z rozsądku. Ale tu nie ma ani emocji ani uczuć.

A co do pytania czy można kochać dwóch. Można. Miłość do jednej osoby nie wyklucza miłości do innych. Poliamoria jest tego przykładem.

Zauroczenie jest uczuciem. Zauroczenia czy zakochania nie wybieramy, samo przychodzi. Ale jeżeli pozwalamy na to, żeby się rozwijało razem z relacją, to wybieramy drogę do potencjalnej milości.
Dla mnie milosć jest bardzo racjonalną rzeczą, zupelnie oddzieloną od emocji. Jezeli chcę z kims być, akceptuję kogoś wady i zalety, jest zauroczenie, pożadanie i swiadomie chcę, zeby ta osoba byla moim partnerem - to jest milość.
Nie wyobrazam sobie mowić o milości w momencie, kiedy kogoś zupełnie nie znam, albo robić wielkie wyznania o tym jak to kocham po miesiącu związku.

Uczucia mają to do siebie, że są zmienne. A milość w relacji nie powinna byc zmienną tylko stałą. Dlatego milość jest czymś więcej niż uczuciem czy emocją.
Patrzenie na milość przez oryzmat emocji kończy się tym, ze po kilku latach stwierdza się, że miłość się wypaliła i nie ma co zbierać. Wypalilo się zauroczenie, które zawsze się w końcu wypali.
A milość, jeżeli została zbudowana na dobrym fundamencie, zostanie i nie zniknie z czasem.

Lekko precyzujac pojecia wink nauka rozroznia:

Uczucie - to proces psychiczny odzwierciedlający stosunek jednostki do otoczenia, do jego
elementów i do samego siebie. Pojęcia tego używa się na określenie względnie STAŁYCH,
emocjonalnych ustosunkowań się człowieka wobec pewnych przedmiotów, osób czy sytuacji.

Emocja - to stan duszy, umysłu i ciała, który jest reakcją na zdarzenia życiowe i na innych ludzi.
Emocja to szybka reakcja, NIESTAŁA, może być burzliwa, pasywna lub apatyczna. Jest zwykle doświadczana
jako szczególny rodzaj stanu psychicznego.

33

Odp: Można kochać dwóch czy to ciekawość seksualna?

Uważam, że zakochanie i miłość to dwie różne rzeczy. Miłość to bycie razem, bliskość, intymność nie tylko fizyczna, to poznanie kogoś, decyzja też o tym, że jestem z tą osobą i dla niej, że dbam o jej uczucia, potrzeby, marzenia itd. To też umiejętność patrzenia na szerszy obraz, podejmowania trudnych decyzji, konfrontacji, pracy, starania się, żeby było dobrze.
Zakochanie to uczucie, które JA mam i lubię spędzać z kimś czas, bo to wywołuje WE MNIE miłe uczucia i stany.

I ja tam rozumiem, że można kogoś pożądać, ktoś się może podobać, można być w związku i w kimś innym się zakochać. Można też kochać dwóch mężczyzn na raz. Ale czy w Twoim przypadku nazwałabym to miłością? Nie, bo nie myślisz o tym drugim facecie w kategoriach tego, co będzie dla niego dobre, nie dbasz o jego uczucia. To co czujesz, jest zakochaniem czy pożądaniem, i to jest OK, nie mamy nad tym kontroli.
To, nad czym masz kontrolę, to jakie decyzje podejmiesz. Wrzucając teksty "to silniejsze ode mnie" jest się na tym samym poziomie co człowiek, który kogoś w złości pobił, bo "to było silniejsze ode mnie". Po to mamy wykształcony płat czołowy, żeby przemyśleć skutki naszych decyzji, przewidzieć możliwe konsekwencje i podejmować decyzje w oparciu o nie, a nie o biologiczne zapędy.
Jestem pewna, że wszystko to wiesz, tylko po prostu BARDZO BYŚ CHCIAŁA. I łatwo jest się usprawiedliwić, że coś jest silniejsze ode mnie, łatwiej sobie wybaczyć taką decyzję, niż przyznać się do siebie, że zdecydowałam podrywać innego faceta, bo mi jest wtedy przyjemnie.

34

Odp: Można kochać dwóch czy to ciekawość seksualna?

Wiem wiem mało to oryginalne bo tysiąc pięćset dziewięćset razy była ta piosenka na forum "cytowana" mniejsza z tym ,ale oddaje nieźle o co biega

35

Odp: Można kochać dwóch czy to ciekawość seksualna?

Z samego opisu zachowania widać, że to czysta fascynacja/zakochanie.

36

Odp: Można kochać dwóch czy to ciekawość seksualna?

No to ja też muzycznie o miłości. smile Tłumaczenie pl - super słowa.

37 Ostatnio edytowany przez Airuf (2020-12-29 11:24:53)

Odp: Można kochać dwóch czy to ciekawość seksualna?
Niedotniętażalem napisał/a:
Britan napisał/a:
Niedotniętażalem napisał/a:

Rozumiem.
Będę ostrożna, ale to raczej nie wina genów. Są właściwie zupełnie różni. Możliwe że to dlatego, że zawsze ciągnęło mnie do tych tzw. złych chłopców, gdzie właściwie bardziej takiego przypomina mojego partnera brat, mimo że jest skryty. Natomiast wiele różnych niepowodzeń miłosnych sprawiło, że chciałam być z kimś porządnym i tak jest. Uważasz, że to byłoby logiczne?

Czyli potwierdzasz to o czym pisali wcześniej.
Moim zdaniem nie kochasz partnera, a po prostu z nim jesteś bo jest ułożony i z nim życie jest łatwiejsze niż z badboyem.
Ale to do badboyów należy Twoje serce.

Takich tematów na tym forum są dziesiątki i chyba zawsze kończyły się tragedią.

Moim zdaniem szybciej lub później pójdziesz z nim do łózka, a alkohol to żadne wytłumaczenie.

Nigdy nie stawiałam na wygodę. Mój punkt widzenia zmienił się wraz z wiekiem i różnymi negatywnymi przeżyciami, dlatego też chciałam być z kimś rozsądnym by zaowocowało to porządną rodziną a nie zwykłym dobrobytem. Mogę sobie pozwolić na wylewność będąc dość anonimowa. Gdy byłam nastolatką byłam ofiarą molestowania seksualnego i damskiego boksera. Jeśli mężczyzna rozkochał mnie w sobie i swojej dobroci to uważam to za miłość. A pociąg do jego brata jest dla mnie wielką niewiadomą ale nie chcę tego pogłębiać, a obawy to chyba normalny stan rzeczy. Nie chcę psuć sobie i innym życia. Ten wątek to tylko chęć uzyskania opini innych. Liczyłam raczej na podejście bardziej psychologiczne niż obrzucanie błotem.

A nie napisałaś w pierwszym poście że po spotkaniu z jego bratem jesteś chłodniejsza dla swojego partnera? Uważasz że to jest ok i Twój partner nie odczuwa Twojej huśtawki nastrojów? Jak dla mnie ta sytuacja już realnie wpływa na Twój związek... Już krzywdzisz w jakimś stopniu partnera no pod wpływem innego mężczyzny jesteś dla niego chłodna... To nie jest normalny stan rzeczy...

38

Odp: Można kochać dwóch czy to ciekawość seksualna?

Fascynacja, pożądanie, nie ma uczucia i to prawdziwego do 2 facetów, to nie jest normalne i nie może tak być. Na dłuższą metę to nie ma sensu.

39 Ostatnio edytowany przez mar3 (2021-01-06 13:58:06)

Odp: Można kochać dwóch czy to ciekawość seksualna?

Oj wiem cos o tym, nawet jak wiemy ze ktos nam charakterem nie odpowiada i w wogole to i tak mimom tego czujemy pociag sexulany tak silny ze ciezko sie powstrzymac, to ja jako facet od rzu dzialam bo to silniejsze, mozliwe ze ty tez to czujesz jak masz brudne ysi bo zwykle zauroczenie jescze nie pobudza nas do mysleniu o sexie tylko jest to silne zaintersowanie. w tym przypadku jest to cs wiecej gdyby on tez to czul co ty to gwarantuje ze nie moglibyscie sie powstrzymac i sknozcylo by sie to sexem.

I kwestia czy swojego partnera traktujesz powazne cy nie, bo jezli to przejsciowe mozesz  odczekac nic nie mowic ale jak to bedzie tak zawsze to trzeba by byc szczerym wobec faceta i obgadac ze jego brat ak dziala na iebie, najlepsza jest najgorsza prawda i tyle. 

I kwestia czy jego brat cokolwiek do iebie odczuwa czy zero i nie podobasz mu sie.

40

Odp: Można kochać dwóch czy to ciekawość seksualna?

Post przeniesiony z kolejnego wątku autorki:

Niedotniętażalem napisał/a:

Dzień dobry. Chcę Wam przedstawić swoją sytuację i usłyszeć jak wygląda ta relacja "z boku", czyli z Waszej perspektywy i co byście ewentualnie poradzili. Dziś mam 24 lata, natomiast mężczyzna w tej relacji lat 30. Jednakże początek naszej historii nastał gdy ja miałam lat 19, a on 25.  Wówczas on mieszkał w akademiku uczęszczając na studia, a ja często tam bywałam w tym akademiku, a nawet pomieszkiwałam, gdyż miałam swojego chłopaka, który z czasem okazał się najprościej ujmując psychopatą - często krzywdził mnie fizycznie i nie pozwalał odejść zastraszając. Czułam się samotna i dlatego często imprezowałam, a jak wiadomo, w akademikach imprezy to praktycznie codzienność. Bywałam więc często w pokoju chłopaków, w którym dochodziło do najlepszych imprez w całym akademiku i właśnie w tym pokoju mieszkał chłopak od tematycznej relacji. Muszę dodać, że spodobał mi się od pierwszego spotkania, a nawet więcej niż podobał. Mogę to nawet nazwać zakochaniem od pierwszego wejrzenia, to spadło na mnie jak grom z jasnego nieba. Pewnego razu mój facet - psychopata kłócił się ze mną na klatce schodowej akademika, po czym zaczął mnie szarpać i zrzucił ze schodów. Wtedy gromadka ludzi będąca na klatce schodowej ale o wyższych i niższych piętrach zainteresowała się mną wyjącą z bólu i płaczu oraz draniem który wyrządził mi krzywdę. Zbiegli się więc Ci faceci, a psychiczny, toksyczny chłopak ciągnąc mnie za sobą a to za rękę, a to za ubrania ciągnął mnie do najbliższego pokoju i zakluczył drzwi. To był właśnie ten pokój w którym imprezowałam. Właściciele pokoju (w tym interesujący dla mnie chłopak) i ich znajomi patrzyli na mnie i mojego psychicznego chłopaka jak wryci. Cała pozostała gromadka, która za nami biegła dobijała się do drzwi. W końcu zaczęli krzyczeć, że je wyważają. Obiekt moich westchnień dostrzegł, że płakałam i w jakim jestem roztrzęsionym stanie, wstał, wyleciał z tekstem "Co tu się wulgaryzm???"... w tym momencie runęły drzwi... gromadka osób z klatki schodowej opowiedzieli co słyszeli, bo ja nie byłam w stanie wydobyć ani słowa. Luby zapytał tylko mnie czy to prawda, odparłam, że tak. Pobił psychicznego chłopaka i kazał mu się wynosić, gromadka z klatki schodowej rozeszła się, a współlokator lubego pomagał wprawić na nowo, choć prowizorycznie drzwi. Dziewczyny będące w imprezowym pokoju chłopaków wyszły, natomiast chłopaki mieli w planach iść wieczorem wszyscy razem na mecz do baru przy piwie. Wtedy luby oznajmił im, ze on się mną zajmie i żeby szli sami. I od tego się zaczęła cała historia! Wziął się mną zaopiekował, ugotował zupę, pocieszał, pościelił osobne spanie, przytulał, po czym mnie pocałował. Był naprawdę czuły i czułam się bardzo kochana w tym danym momencie. Potem zaczął mnie rozbierać i stało się. Przez pewien czas nadal spotykaliśmy się na imprezach i kończyliśmy w łóżku, w zasadzie za każdym razem, ale ze znajomością bliższą kryliśmy się. Później nastała impreza sylwestrowa, a po niej nazajutrz zapytał mnie czy go kocham. Niestety go okłamałam, mówiąc, że nie. Pomyślałam wtedy, że taki facet jak on, nie mógłby być z kimś takim jak ja. Miałam strasznie niskie poczucie własnej wartości. Potem wyniosłam się z akademika i przez długi czas widzieliśmy się tylko raz na imprezie na którą mnie zaprosił (z góry mówię, nie było seksu). Potem kontakt się urywał i jak bumerang wracał. Praktycznie za każdym razem on go wznawiał, a ja urywałam. Zawsze interesował się moim życiem prywatnym i zawodowym. Po latach dowiedziałam się, że także od pierwszego spotkania bardzo mu się spodobałam i wyznał, że gdy mnie pierwszy raz pocałował po tej okropnej sytuacji, to poczuł się jakby właśnie dostał prezent na święta, że nie czuł się już dawno tak szczęśliwy. Zapytałam go nawet dlaczego zapytał mnie wtedy czy go kocham, ale odparł, że już nie pamięta, co miał na myśli, ale też, że nie zadawałby tego pytania bezpodstawnie. Obecnie mamy kontakt z sobą od stycznia. Spotykamy się, czasami nawet na całe weekendy i razem ze sobą śpimy, no i oczywiście jest seks. Ale ogólnie rzecz biorąc zachowujemy się jak para, jest czułość, namiętność, zaufanie, pomoc wzajemna i troska - czyli wszystko jak w związku, z drugiej strony nie było żadnych słownych deklaracji ze żadnej ze stron. Jego znajomi wiedzą, że się spotykamy, moi znajomi także, ale ja nie mam pewności co między nami jest. Wiem, że powinnam z nim porozmawiać bo trwa to już dużej, do mnie wracają uczucia które miałam jako dziewiętnastoletnia dziewczyna i czasem myślę sobie, że może chodzi tu tylko o seks, a z drugiej strony to po co te czułości? troska? próby pomocy w ciężkich chwilach? Potrafi w ciągu tygodnia kilka razy zadzwonić, rozmowy zazwyczaj trwają po 1,5h. Oprócz tego widzę, że raczej o wszystkim mi mówi, nawet o tym z kim wychodzi lub dokąd. On też jest po przejściach i zastanawiam się, czy po prostu kryje się z uczuciami względem mnie, bo np. boi się odrzucenia, czy po prostu chodzi o seks? Panowie, może Wy bardziej zrozumiecie, ale Was kobiety także zapraszam do własnych przemyśleń i opinii. z góry dziękuję!

41

Odp: Można kochać dwóch czy to ciekawość seksualna?

Znam kogoś kto był w podobnej sytuacji co ty tylko że ona była dużo młodsza i u niej to wyglądało tak że raz była że starszym bratem raz z młodszym i bardzo ja męczyło to że kocha obu wkoncu niemogąc dokonać wyboru żucila ich obu i dziś jest z innym partnerem tym przykładam chciałam pokazać że można kochać dwie osoby naraz ale im dłużej to będzie trwało tym bardziej bedziesz się męczyła moja rada brzmi zastanów się czy czemu cie fascynuje ten starszy brat jak dojdziesz do tego czy to miłość czy potrzeba seksu zdecyduj czy chcesz się od 36 latka odseparować dla dobra swojego związku czy wręcz przeciwnie

42 Ostatnio edytowany przez DamianLee (2021-04-04 22:01:00)

Odp: Można kochać dwóch czy to ciekawość seksualna?

Jesteś obrzydliwa. jak zerwiesz z tym facetem i zwiążesz się z jego bratem to jeszcze bardziej go dobijesz.

Po prostu nie kochasz swojego obecnego. Zerwij z nim, daj mu znaleźć kogoś, kto się w nim szczerze zakocha. Daj sobie również spokój z jego bratem póki co. Poczekaj rok i pospotykaj się z innymi. Gdy twój obecny(ex) przetrawi rozstanie i ciebie dalej będzie mocno ciągneło do jego brata to wtedy się za niego weź.

Ogarnij się i nie krzywdź niewinnych ludzi swoimi żądzami.

43

Odp: Można kochać dwóch czy to ciekawość seksualna?

To nic innego, jak pozwalanie na to, aby  czyste emocje, pojawiające się przy fascynacji obcym człowiekiem, przejęcły kontrolę nad nami, kiedy jesteśmy z kimś głęboko związani trwałym uczuciem. Choć nawet jak się jest samemu to takie fascynacje się pojawiają. Można sobie zadać pytanie czy warto?

44

Odp: Można kochać dwóch czy to ciekawość seksualna?

Tak, można kochać kilku i kilka (w sensie fascynować się nimi, widzieć w nich to "coś" przez dłuższy lub krótszy okres czasu), ale współżyć i tworzyć udany związek można tylko z jedną i tą samą osobą. Kocham moją TŻ, ale też czasem "wpada mi w oko" jakaś kobieta, np. ekspedientka ze sklepu, starsza  koleżanka w pracy (starsza o 20 lat temperament taki że hej), dziennikarka z serwisu informacyjnego w TV itd., itd.. Wpadają w oko, ale nie podrywam ich, bo kocham Jedną Jedyną i mimo, że patrząc na inną kobietę nieraz przemknie brzydka myśl- nie zdradzam i nie zamierzam.  I myślę, że moja TŻ też tak miewa/ miewała (na pewno wobec jednego kanadyjskiego aktora- D.J. Elliott z takiego serialu JAG, i wobec jednego nie grającego już portugalskiego piłkarza Luisa Figo:)). O bliższych odległościowo fascynacjach nie mówi- może to i lepiej, choć i tak wiem, że mnie nie zdradzi.

Posty [ 44 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Można kochać dwóch czy to ciekawość seksualna?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024