30lat i cały czas sam - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 293 294 295 296 297 459 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 19,111 do 19,175 z 29,781 ]

19,111

Odp: 30lat i cały czas sam
Agnes76 napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Uwaga do formy, czy treści?

Jedno i drugie świetnie skomponowane.
To był komplement, jak byś nie wiedział smile

Luz. Jak mam wątpliwości - dopytuję, bo w obecnych czasach to czasem ciężko skumać smile

No cóż - fajnie że masz trochę radości smile

Jak patrzę jakiej furii tu niektórzy dostają z powodu wypominanego mi przytoczenia obiektywnych problemów z nietrzymaniem moczu, to nawet nie chce wiedzieć co by było, jakbym przytoczył dane o stanie higieny jamy ustnej w narodzie. To nie byłby kupośniaczek. Ani nawet kałszkwał. Toby było ekstrementornado. wink

Zobacz podobne tematy :

19,112

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:

poświęć ROK życia na samodoskonalenie. Olej to forum, olej social media. Skup się na sobie. Zainwestuj w siebie - pójdź na jakieś szkolenie ze zdolności interpersonalnych lub terapię, zainwestuj w kursy i szkolenia, żeby zdobyć lepszą pracę, zainwestuj w stylistę, zainwestuj w trening. Za rok zrób sobie profesjonalną sesję foto i wtedy zacznij z powrotem szukać partnerki. Już jako NOWY ty. Bez obecnego bagażu.

Cały czas skupiam się na sobie i samodoskonalę.

Nie sprawiasz takiego wrażenia. Wręcz przeciwnie.

A jeśli ja cię tak odbieram - jako heteroseksualny facet - to tym bardziej będą cię tak postrzegać kobiety >  jako stojącego w miejscu, płaczliwego atencjusza.

19,113

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:
rossanka napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Tylko że ja nikogo nie odrzucam z góry. Zresztą dziewczyny nie zagadują pierwsze. A nawet jeśli ja ją odrzucę, to zaraz znajdzie pięciu innych, którzy ją będą chcieli.

Nie musisz jej odrzucać, tych pieciu innych jej nie odrzuci i któryś z nich wejdzie z nią w związek.

No właśnie, dlatego nie mogłaby pisać tak samo jak ja i zakładać wątków, bo i tak by sobie kogoś znalazła. A mnie odrzuca każda po kolei, więc nie jestem w stanie sobie znaleźć takiej, która by chciała. To jest ta różnica, o której cały czas piszę.

Taka różnica że Ty taką dziewczyne odrzucisz a inny z nią wejdzie w relacje, nie będzie więc  narzekał w internecie jak Ty (który jesteś sam bo odrzuciłeś tą dziewczynę), że jest sam i nie może sobie znależć kobiety, bo on będzie w związku.

Ty o niej powiesz; nie podoba mi się, bo jest w tych 20 procentach kobiet, które mi sie nie podbają, a inny powie, wow, jaka dziewczyna, dla mnie 8/10.

19,114

Odp: 30lat i cały czas sam
rossanka napisał/a:
rakastankielia napisał/a:
rossanka napisał/a:

Zależy od miejsca i osoby. Dla 3 latka 100 zł to dużo, dla 15 latka - to sie rozejdzie w moment, kupi sobie grę komputerową.
Jak masz 100 zł i idziesz na obiad do osiedlowej gastronomii - starczy na 3 porcje. W drogiej restauracji za 100 zł to kupisz może jakąś przystawkę mikroskopijnej wielkości.

Wiadomo, że tak. Dla milionera 100 zł to drobne, którymi mógłby się podetrzeć, a dla żula majątek. Ale to nadal jest ten sam zielony banknot z Jagiełłą.

.

Nie jest i inną wartość ma w Polsce, inną w Bułgarii a inną w Dubaju.
Inną dla milionera i inną dla tego, kto zarabia najniższa krajową, chociaz jak mówisz, to wciąż ten sam banknot z tym samym nadrukiem.

W Bułgarii i w Dubaju nie ma żadnej wartości, bo tam w złotówkach się nie płaci. Po wymianie na lokalną walutę nadal będzie miał tę samą wartość (mniej więcej, bo kurs w kantorze ma wpływ), choć wiadomo, że w Dubaju za to kupimy niewiele, a w Bułgarii więcej.

Tak, ma inną wartość dla milionera, o czym sam wspomniałem przecież. Tak samo facet 6/10 dla modelki będzie nieatrakcyjny, bo ona może mieć każdego, ale dla grubej brzyduli będzie przystojny.

Tylko że "inflacja" dotknęła też rynku matrymonialnego, przez co kobieta 6/10 nie zainteresuje się facetem 6/10, a będzie celowała min. w faceta 8/10 i będzie wolała być sama niż obniżyć wymagania, podczas gdy facet 6/10 nie będzie miał problemu, by obniżyć wymagania i związać się np. z kobietą 4/10. To oczywiście tylko pogarsza sytuację, ale to swoją drogą.

19,115

Odp: 30lat i cały czas sam
rossanka napisał/a:
rakastankielia napisał/a:
rossanka napisał/a:

Nie musisz jej odrzucać, tych pieciu innych jej nie odrzuci i któryś z nich wejdzie z nią w związek.

No właśnie, dlatego nie mogłaby pisać tak samo jak ja i zakładać wątków, bo i tak by sobie kogoś znalazła. A mnie odrzuca każda po kolei, więc nie jestem w stanie sobie znaleźć takiej, która by chciała. To jest ta różnica, o której cały czas piszę.

Taka różnica że Ty taką dziewczyne odrzucisz a inny z nią wejdzie w relacje, nie będzie więc  narzekał w internecie jak Ty (który jesteś sam bo odrzuciłeś tą dziewczynę), że jest sam i nie może sobie znależć kobiety, bo on będzie w związku.

Ty o niej powiesz; nie podoba mi się, bo jest w tych 20 procentach kobiet, które mi sie nie podbają, a inny powie, wow, jaka dziewczyna, dla mnie 8/10.

No i nie zapominajmy, że ocena zmienia się z czasem. To co teraz jest 5/10 dla większości może być 8/10 jak dostanie wiatru w żagle od partnera, który potrafi zmotywować do bycia jak najlepszą wersją siebie.

19,116

Odp: 30lat i cały czas sam
rossanka napisał/a:
rakastankielia napisał/a:
SaraS napisał/a:

Dlaczego uważasz, że Twoja ocena ("ona jest na moim poziomie") jest tą właściwą, a nie jej ("on jest poniżej mojego poziomu")?

Dlatego że to kobiety są na uprzywilejowanej pozycji na rynku matrymonialnym, przez co mają zawyżone wymagania. Nawet te nieco poniżej mojego poziomu nie były zainteresowane.

No to skoro ta hipotetyczna dziewczyna ma/może mieć tylu adoratorów, to dlaczego miałaby wybrać pierwszego lepszego?

Nie ma brać pierwszego lepszego, a właśnie to zwykle robi. Bierze sobie możliwie najprzystojniejszego faceta, nie zważając na jego charakter. A powinna właśnie poznać bliżej, zanim podejmie decyzję.

Właśnie dobrze robi. Będzie z nim w związku, to dopiero go dobrze pozna, nie mówiąc już o sytuacjach, gdy razem zamieszkają. Związek to coś innego niż poznawanie się miesiącami tylko na randkach, kiedy to każdy jest wypiękniony, wystrojony, a spotkania są na luzie i w neutralnej sytuacji, na dodatek wtedy , gdy oboje są w humorze. Poza tym czemu zakładasz, że najprzystojniejszy facet nie ma dobrego charakteru? Na tych brzydalach można sie nieźle przejechać. Zakładasz, ze przystojny, równa sie pusty i z paskudnym charakterem a okazuje się, ze brzydal wcale nie ma dobrego charakteru.

No nie. Jeżeli kobiety najpierw wchodzą w związek, a potem poznają, to nie ma się co dziwić, że kończą w związkach z przemocowcami czy po prostu mężczyznami, z którymi się nie dogadują.

Nie zakładam, że przystojny facet nie ma dobrego charakteru. To wy zakładacie, że przystojniak jest idealny i nie zauważacie żadnych wad, nawet jeśliby wam świecił czerwonymi flagami po oczach, a przeciętniakom i brzydalom przypisujecie same negatywne cechy, nawet jeśli znacie ich od lat i wiecie, że są w porządku.

19,117

Odp: 30lat i cały czas sam
Jack Sparrow napisał/a:
rossanka napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

No właśnie, dlatego nie mogłaby pisać tak samo jak ja i zakładać wątków, bo i tak by sobie kogoś znalazła. A mnie odrzuca każda po kolei, więc nie jestem w stanie sobie znaleźć takiej, która by chciała. To jest ta różnica, o której cały czas piszę.

Taka różnica że Ty taką dziewczyne odrzucisz a inny z nią wejdzie w relacje, nie będzie więc  narzekał w internecie jak Ty (który jesteś sam bo odrzuciłeś tą dziewczynę), że jest sam i nie może sobie znależć kobiety, bo on będzie w związku.

Ty o niej powiesz; nie podoba mi się, bo jest w tych 20 procentach kobiet, które mi sie nie podbają, a inny powie, wow, jaka dziewczyna, dla mnie 8/10.

No i nie zapominajmy, że ocena zmienia się z czasem. To co teraz jest 5/10 dla większości może być 8/10 jak dostanie wiatru w żagle od partnera, który potrafi zmotywować do bycia jak najlepszą wersją siebie.

Ale najpierw trzeba tego partnera mieć. Dlatego kobieta jak najbardziej może stać się lepszą wersją siebie i z 5/10 dojść do 7 czy 8 pod wpływem motywacji partnera (a potem zostawić tego faceta dla przystojniejszego), ale mężczyzna nie, bo kobieta go nie zmotywuje, tylko przyjdzie na gotowe.

19,118 Ostatnio edytowany przez rakastankielia (2023-08-09 15:37:14)

Odp: 30lat i cały czas sam
rossanka napisał/a:
rakastankielia napisał/a:
rossanka napisał/a:

Nie musisz jej odrzucać, tych pieciu innych jej nie odrzuci i któryś z nich wejdzie z nią w związek.

No właśnie, dlatego nie mogłaby pisać tak samo jak ja i zakładać wątków, bo i tak by sobie kogoś znalazła. A mnie odrzuca każda po kolei, więc nie jestem w stanie sobie znaleźć takiej, która by chciała. To jest ta różnica, o której cały czas piszę.

Taka różnica że Ty taką dziewczyne odrzucisz a inny z nią wejdzie w relacje, nie będzie więc  narzekał w internecie jak Ty (który jesteś sam bo odrzuciłeś tą dziewczynę), że jest sam i nie może sobie znależć kobiety, bo on będzie w związku.

Ale ja nikogo nie odrzucam, to mnie odrzucają.

Ty o niej powiesz; nie podoba mi się, bo jest w tych 20 procentach kobiet, które mi sie nie podbają, a inny powie, wow, jaka dziewczyna, dla mnie 8/10.

Aż takich rozbieżności w ocenie nie ma. Po prostu dla jednego 3/10 będzie akceptowalne, dla drugiego nie. Ewentualnie ta 3/10 dla kogoś może być 5/10, ale nie 8.

Jack Sparrow napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

poświęć ROK życia na samodoskonalenie. Olej to forum, olej social media. Skup się na sobie. Zainwestuj w siebie - pójdź na jakieś szkolenie ze zdolności interpersonalnych lub terapię, zainwestuj w kursy i szkolenia, żeby zdobyć lepszą pracę, zainwestuj w stylistę, zainwestuj w trening. Za rok zrób sobie profesjonalną sesję foto i wtedy zacznij z powrotem szukać partnerki. Już jako NOWY ty. Bez obecnego bagażu.

Cały czas skupiam się na sobie i samodoskonalę.

Nie sprawiasz takiego wrażenia. Wręcz przeciwnie.

A jeśli ja cię tak odbieram - jako heteroseksualny facet - to tym bardziej będą cię tak postrzegać kobiety >  jako stojącego w miejscu, płaczliwego atencjusza.

Ale w realu nie widzisz tego, co na forum, dlatego tu odbierasz mnie inaczej.

19,119

Odp: 30lat i cały czas sam

A Raka dalej to samo. Ktoś mu ocenił zdjęcia na 6/10, więc on powinniem mieć laskę 6/10. To nic, że zainteresowane są takie co najwyżej 3/10, on zasługuje na 6/10 ha ha tongue

19,120

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:

Ale najpierw trzeba tego partnera mieć. Dlatego kobieta jak najbardziej może stać się lepszą wersją siebie i z 5/10 dojść do 7 czy 8 pod wpływem motywacji partnera (a potem zostawić tego faceta dla przystojniejszego), ale mężczyzna nie, bo kobieta go nie zmotywuje, tylko przyjdzie na gotowe.

Mnie moja żona motywuje. Jak się poznaliśmy, to ledwo powłóczyłem nogą za nogą i pracowałem na klasycznej śmieciówce "minimalna + premia". Dzisiaj mam firmę, biegam, skaczę i ćwiczę.

I jestem pewien, że kilku innych facetów z dłuższym stażem związkowym powie ci dokładnie to samo - że ich partnerki czynią ich lepszymi.

19,121

Odp: 30lat i cały czas sam
M!ri napisał/a:

A Raka dalej to samo. Ktoś mu ocenił zdjęcia na 6/10, więc on powinniem mieć laskę 6/10. To nic, że zainteresowane są takie co najwyżej 3/10, on zasługuje na 6/10 ha ha tongue

Jego wypowiedzi, to czysty automatyzm. Sztampa, wzór, szablon.

19,122

Odp: 30lat i cały czas sam
SaraS napisał/a:
rakastankielia napisał/a:
SaraS napisał/a:

Dlaczego uważasz, że Twoja ocena ("ona jest na moim poziomie") jest tą właściwą, a nie jej ("on jest poniżej mojego poziomu")?

Dlatego że to kobiety są na uprzywilejowanej pozycji na rynku matrymonialnym, przez co mają zawyżone wymagania. Nawet te nieco poniżej mojego poziomu nie były zainteresowane.

To nie dowodzi, że Ty oceniasz obiektywnie, a nie one.

Nie dowodzi, ale jest ważną przesłanką. Do obiektywnej oceny trzeba by było zatrudnić kilka neutralnych osób, a przecież nikt tego nie robi. Niemniej jednak mężczyźni mają znacznie mniejsze wymagania w kwestii wyglądu.

Powinna, bo...?
Najpierw musi wybrać, kogo poznać bliżej. Dlaczego nie miałaby zacząć od tych, którzy podobają jej się najbardziej?

Powinna, bo od tego zależy, czy będzie szczęśliwa w związku z facetem, z którym będzie się świetnie dogadywać czy jednak trafi na kogoś, kto będzie ją źle traktował albo może i będzie dla niej dobry, ale w ogóle nie będzie do niej pasował.

19,123

Odp: 30lat i cały czas sam
M!ri napisał/a:

A Raka dalej to samo. Ktoś mu ocenił zdjęcia na 6/10, więc on powinniem mieć laskę 6/10. To nic, że zainteresowane są takie co najwyżej 3/10, on zasługuje na 6/10 ha ha tongue

To i tak poziom wyżej niż kobiece "uważam się za 10/10, więc należy mi się przystojniak". Jakby 3 czy 4/10 były zainteresowane, to byłoby super, ale nawet one nie są. No cóż, inflacja wink

19,124

Odp: 30lat i cały czas sam
Jack Sparrow napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Ale najpierw trzeba tego partnera mieć. Dlatego kobieta jak najbardziej może stać się lepszą wersją siebie i z 5/10 dojść do 7 czy 8 pod wpływem motywacji partnera (a potem zostawić tego faceta dla przystojniejszego), ale mężczyzna nie, bo kobieta go nie zmotywuje, tylko przyjdzie na gotowe.

Mnie moja żona motywuje. Jak się poznaliśmy, to ledwo powłóczyłem nogą za nogą i pracowałem na klasycznej śmieciówce "minimalna + premia". Dzisiaj mam firmę, biegam, skaczę i ćwiczę.

I jestem pewien, że kilku innych facetów z dłuższym stażem związkowym powie ci dokładnie to samo - że ich partnerki czynią ich lepszymi.

Inne czasy, inne pokolenie.

19,125

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:

Inne czasy, inne pokolenie.

prawda czasu,prawda ekranu big_smile

19,126

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:

Ale w realu nie widzisz tego, co na forum, dlatego tu odbierasz mnie inaczej.

Ale vibe pozostaje taki sam.

Ja jestem aroganckim chamem i gwarantuję ci, że takie samo sprawiam pierwsze wrażenie. Kłamałbym twierdząc co innego. Tylko różnica jest taka, że ja się nie obrażam na to. Nie neguję tego. Wiem skąd się to bierze i na szczęście nadrabiam uśmiechem, humorem i mimo wszystko - otwartością. Spokojnie tutaj można wrzucić jeszcze kilka cech okraszonych dużą ilością epitetów i przynajmniej część z nich w jakiś sposób będzie prawdziwa. Paradoksem i pewnego rodzaju hipokryzją jest, że z równą zajadłością reaguję na.....zajadłych tumanów niezdolnych do wyściubienia noska ze swojej bańki. Ale widzisz - ja wiem że tak jest. W pracy zachowuję się inaczej, w domu inaczej - ale wciąż pozostaję sobą. I ty tak samo. Nawet jeśli tutaj starasz się grać kogoś innego, to wciąż jesteś sobą. I spośród tego, ten charakterystyczny vibe daje się wyczuć mimo wszystko.



M!ri i ma prawo tego oczekiwać. Głupie by było jakby oczekiwał 10/10 ale oczekiwanie czegoś podobnego do tego, co się samemu reprezentuje, to nie jest niczym złym.

19,127

Odp: 30lat i cały czas sam
Jack Sparrow napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Ale w realu nie widzisz tego, co na forum, dlatego tu odbierasz mnie inaczej.

Ale vibe pozostaje taki sam.

Ja jestem aroganckim chamem i gwarantuję ci, że takie samo sprawiam pierwsze wrażenie. Kłamałbym twierdząc co innego. Tylko różnica jest taka, że ja się nie obrażam na to. Nie neguję tego. Wiem skąd się to bierze i na szczęście nadrabiam uśmiechem, humorem i mimo wszystko - otwartością. Spokojnie tutaj można wrzucić jeszcze kilka cech okraszonych dużą ilością epitetów i przynajmniej część z nich w jakiś sposób będzie prawdziwa. Paradoksem i pewnego rodzaju hipokryzją jest, że z równą zajadłością reaguję na.....zajadłych tumanów niezdolnych do wyściubienia noska ze swojej bańki. Ale widzisz - ja wiem że tak jest. W pracy zachowuję się inaczej, w domu inaczej - ale wciąż pozostaję sobą. I ty tak samo. Nawet jeśli tutaj starasz się grać kogoś innego, to wciąż jesteś sobą. I spośród tego, ten charakterystyczny vibe daje się wyczuć mimo wszystko.

No ja też się nie obrażam na krytykę czy jakieś żarty z mojej osoby, o ile ktoś tego nie robi tylko po to, by mi dowalić i zrobić na złość.

19,128

Odp: 30lat i cały czas sam

Jakie to polskie ze lubicie wszyscy udowadniać sobie kto ma „dłuższego”. Ja zawsze bardziej wolałem mieć pieniądze niż racje.

19,129

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:

Powinna, bo od tego zależy, czy będzie szczęśliwa w związku z facetem, z którym będzie się świetnie dogadywać czy jednak trafi na kogoś, kto będzie ją źle traktował albo może i będzie dla niej dobry, ale w ogóle nie będzie do niej pasował.

No ale skoro najpierw musi faceta poznać, a interesuje się nią sześciu, to przecież musi wybrać, którego pozna. Dlaczego nie zacząć od tego, który jej się podoba najbardziej?

Raka napisał/a:

To i tak poziom wyżej niż kobiece "uważam się za 10/10, więc należy mi się przystojniak". Jakby 3 czy 4/10 były zainteresowane, to byłoby super, ale nawet one nie są. No cóż, inflacja wink

No to jeśli inflacja, to Ty jesteś typem, który histeryzuje, że nie chcą Ci sprzedać chleba za 3 zł, kiedy przed piekarnią stoi kolejka gotowych zapłacić dychę.

19,130

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:

No ja też się nie obrażam na krytykę czy jakieś żarty z mojej osoby, o ile ktoś tego nie robi tylko po to, by mi dowalić i zrobić na złość.

Nie, nie obrażasz się. Ale wypierasz. Dlatego jak zdarta płyta od lat powtarzasz to samo i dlatego wciąż nie masz żadnych efektów.

19,131

Odp: 30lat i cały czas sam
paslawek napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Inne czasy, inne pokolenie.

prawda czasu,prawda ekranu big_smile

Skąd my to znamy? big_smile

19,132 Ostatnio edytowany przez Panna de Jones (2023-08-09 16:22:46)

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:

Ale w realu nie widzisz tego, co na forum, dlatego tu odbierasz mnie inaczej.

Teraz to już okłamujesz sam siebie. Dostałeś feedback jakim jesteś rozmówca, jak jesteś w pewnych okolicznościach prawie "na żywo" oceniany, jakie sprawiasz wrażenie i też to zanegowałeś. I wcale nie była to jakaś druzgocąca krytyka. To był feedback że jesteś małomówny, cichy i wycofany. Bardziej słuchacz, niż rozmówca. Konkluzja była taka że to nie sprzyja prowadzeniu towarzyskiej rozmowy. Z kimkolwiek.

19,133

Odp: 30lat i cały czas sam
Psycholog Na Niby napisał/a:

Jakie to polskie ze lubicie wszyscy udowadniać sobie kto ma „dłuższego”. Ja zawsze bardziej wolałem mieć pieniądze niż racje.

Też wolę kasiastych facetów od tych, którzy biorą udział w konkursie na kutasa roku.

19,134

Odp: 30lat i cały czas sam
Jack Sparrow napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Ale najpierw trzeba tego partnera mieć. Dlatego kobieta jak najbardziej może stać się lepszą wersją siebie i z 5/10 dojść do 7 czy 8 pod wpływem motywacji partnera (a potem zostawić tego faceta dla przystojniejszego), ale mężczyzna nie, bo kobieta go nie zmotywuje, tylko przyjdzie na gotowe.

Mnie moja żona motywuje. Jak się poznaliśmy, to ledwo powłóczyłem nogą za nogą i pracowałem na klasycznej śmieciówce "minimalna + premia". Dzisiaj mam firmę, biegam, skaczę i ćwiczę.

I jestem pewien, że kilku innych facetów z dłuższym stażem związkowym powie ci dokładnie to samo - że ich partnerki czynią ich lepszymi.

Jak to przeczyta Jakiś Człowiek, to powie :
"No przecież mówiłem, że jakbym miał dziewczynę, to bym się zmienił!"
Także ten...

19,135 Ostatnio edytowany przez rakastankielia (2023-08-09 16:40:40)

Odp: 30lat i cały czas sam
SaraS napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Powinna, bo od tego zależy, czy będzie szczęśliwa w związku z facetem, z którym będzie się świetnie dogadywać czy jednak trafi na kogoś, kto będzie ją źle traktował albo może i będzie dla niej dobry, ale w ogóle nie będzie do niej pasował.

No ale skoro najpierw musi faceta poznać, a interesuje się nią sześciu, to przecież musi wybrać, którego pozna. Dlaczego nie zacząć od tego, który jej się podoba najbardziej?

Jeśli okaże się, że to nie ten, to pozostała piątka już nie będzie zainteresowana, bo nikt nie chce być opcją zapasową. Poza tym, może poznawać pod kątem koleżeńskim, a potem wybrać tego, z którym zaiskrzy.

No to jeśli inflacja, to Ty jesteś typem, który histeryzuje, że nie chcą Ci sprzedać chleba za 3 zł, kiedy przed piekarnią stoi kolejka gotowych zapłacić dychę.

Nie. Jestem osobą, która chce kupić przykładową Skodę Octavię w cenie rynkowej, a ma do wyboru tylko Fiata Punto czy Toyotę Yaris w cenie Mercedesa.

Jack Sparrow napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

No ja też się nie obrażam na krytykę czy jakieś żarty z mojej osoby, o ile ktoś tego nie robi tylko po to, by mi dowalić i zrobić na złość.

Nie, nie obrażasz się. Ale wypierasz. Dlatego jak zdarta płyta od lat powtarzasz to samo i dlatego wciąż nie masz żadnych efektów.

Wypieram, jeśli wiem, że coś jest oparte jedynie o moje wypowiedzi z forum. Gdyby to samo powiedziała mi osoba, która zna mnie na żywo, to wtedy bym uznał, że coś w tym jest.

19,136

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:

Tak, ma inną wartość dla milionera, o czym sam wspomniałem przecież. Tak samo facet 6/10 dla modelki będzie nieatrakcyjny, bo ona może mieć każdego, ale dla grubej brzyduli będzie przystojny.

Dla Ciebie to będzie gruba brzydula a dla innego kobieta okręglejsza z ładnymi włosami, biustem i pięknym uśmiechem plus fajny charakter. I ten inny się z nią zwiąże i nie będzie zakładał wątków, ze go nie chca nawet grube brzydule, bo chcą przystojniaków wink




rakastankielia napisał/a:

Tylko że "inflacja" dotknęła też rynku matrymonialnego, przez co kobieta 6/10 nie zainteresuje się facetem 6/10, a będzie celowała min. w faceta 8/10 i będzie wolała być sama niż obniżyć wymagania, podczas gdy facet 6/10 nie będzie miał problemu, by obniżyć wymagania i związać się np. z kobietą 4/10..

Facet, który robi łaskę, bo łaskawie obniży wymagania i związe się z bardzo nieatrakcyjną dla siebie wyglądowo kobietą, to ch... nie facet, a do tego ma paskudny charakter, bo ma kobiety za głupie mysląc, ze ona się nie zorientuje, ze on jest z nią z braku "lepszych opcji". Z resztą, czy to jest możliwe, że facet wiąze się z kobietą, której nie ma ochoty zaciągnąć do łóżka? To tak jakby sie ze swoją ciocią umawiał albo z 30 lat starszą koleżanką z pracy, biurko obok.

19,137

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:

Nie. Jestem osobą, która chce kupić przykładową Skodę Octavię w cenie rynkowej, a ma do wyboru tylko Fiata Punto czy Toyotę Yaris w cenie Mercedesa.

Jak towar te kobiety traktujesz i dziwisz się, ze uciekają. Przeciez to nawet przez neta czuć.
Cały czas wygląd, jakieś skale ocen atrakcyjności fizycznej, porównywanie do samochodów. Pretensje, że kobiety patrza tylko na wygląd nie charakter mężczyzny, którym on mógłby nadrobić braki w urodzie, podczas gdy sam dokładnie to robisz.

Którą już strone skupiasz się jedynie na wyglądzie kobiet? o CHARAKTERZE NIE PISZESZ NIC, ŻE PODOBAJĄ cI SIE SZALONE PODRÓŻNICZKI, CZY RODZINNE DOMATORKI, albo kobiety o takim czy takim usposobieniu.
Jedynie wygląd wygląd wygląd a przyłapany na tym coś tam dodajesz, że nie no, charakter też się liczy.

19,138

Odp: 30lat i cały czas sam
rossanka napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Tak, ma inną wartość dla milionera, o czym sam wspomniałem przecież. Tak samo facet 6/10 dla modelki będzie nieatrakcyjny, bo ona może mieć każdego, ale dla grubej brzyduli będzie przystojny.

Dla Ciebie to będzie gruba brzydula a dla innego kobieta okręglejsza z ładnymi włosami, biustem i pięknym uśmiechem plus fajny charakter. I ten inny się z nią zwiąże i nie będzie zakładał wątków, ze go nie chca nawet grube brzydule, bo chcą przystojniaków wink

rakastankielia napisał/a:

Tylko że "inflacja" dotknęła też rynku matrymonialnego, przez co kobieta 6/10 nie zainteresuje się facetem 6/10, a będzie celowała min. w faceta 8/10 i będzie wolała być sama niż obniżyć wymagania, podczas gdy facet 6/10 nie będzie miał problemu, by obniżyć wymagania i związać się np. z kobietą 4/10..

Facet, który robi łaskę, bo łaskawie obniży wymagania i związe się z bardzo nieatrakcyjną dla siebie wyglądowo kobietą, to ch... nie facet, a do tego ma paskudny charakter, bo ma kobiety za głupie mysląc, ze ona się nie zorientuje, ze on jest z nią z braku "lepszych opcji". Z resztą, czy to jest możliwe, że facet wiąze się z kobietą, której nie ma ochoty zaciągnąć do łóżka? To tak jakby sie ze swoją ciocią umawiał albo z 30 lat starszą koleżanką z pracy, biurko obok.

Sama sobie przeczysz. To w końcu przeciętny facet,  który wiąże się z grubą brzydulą robi dobrze czy źle? W pierwszej wypowiedzi to popierasz, a w drugiej nie.

Takie wiązanie się z kobietami na dużo niższym poziomie dodatkowo pogarsza sytuację, bo inne kobiety widząc to, też zaczynają celować wyżej, więc coraz wyżej podnosi się poprzeczka dla facetów chcących wejść w związek. Jak tak dalej pójdzie, to facet 8/10 będzie musiał szukać wśród 1/10, a faceci poniżej 8/10 nie będą mieli szans nawet u tych najbrzydszych.

Nie, to nie jest robienie łaski. Nie mógłbym się związać z grubą brzydulą, bo ona będzie dla mnie totalnie nieatrakcyjna. Ale taka 4/10 dalej będzie mi się podobać, więc to nie jest związek z "kobietą, której nie chciałbym zaciągnąć do łóżka".

19,139

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:

Ale najpierw trzeba tego partnera mieć. Dlatego kobieta jak najbardziej może stać się lepszą wersją siebie i z 5/10 dojść do 7 czy 8 pod wpływem motywacji partnera (a potem zostawić tego faceta dla przystojniejszego), ale mężczyzna nie, bo kobieta go nie zmotywuje, tylko przyjdzie na gotowe.

No to weż sobie zapuszczon ą 120 kilową grubaskę, z owłosionymi pachami, żółtymi paznokciami i bęz górnej jedynki. Zmotywujesz ją, za 5 lat będzie wydepilowana, świetnie ubrana, schudnie 60 kg i zrobi nowe zęby. Może nie ma faceta, to nie ma jej kto zdopingowac do wszięcia się za siebie - owrócmy całą sytuację.

19,140

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:

Wypieram, jeśli wiem, że coś jest oparte jedynie o moje wypowiedzi z forum. Gdyby to samo powiedziała mi osoba, która zna mnie na żywo, to wtedy bym uznał, że coś w tym jest.

NO HALO, a na czym mamy się opierać, jak nie na twoich wypowiedziach? A skoro negujesz, bo to tylko wypowiedzi z forum to po kiego wała tracisz czas?

19,141

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:

Ale najpierw trzeba tego partnera mieć. Dlatego kobieta jak najbardziej może stać się lepszą wersją siebie i z 5/10 dojść do 7 czy 8 pod wpływem motywacji partnera.


vs


rakastankielia napisał/a:

Nie, to nie jest robienie łaski. Nie mógłbym się związać z grubą brzydulą, bo ona będzie dla mnie totalnie nieatrakcyjna

19,142

Odp: 30lat i cały czas sam
rossanka napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Nie. Jestem osobą, która chce kupić przykładową Skodę Octavię w cenie rynkowej, a ma do wyboru tylko Fiata Punto czy Toyotę Yaris w cenie Mercedesa.

Jak towar te kobiety traktujesz i dziwisz się, ze uciekają. Przeciez to nawet przez neta czuć.
Cały czas wygląd, jakieś skale ocen atrakcyjności fizycznej, porównywanie do samochodów. Pretensje, że kobiety patrza tylko na wygląd nie charakter mężczyzny, którym on mógłby nadrobić braki w urodzie, podczas gdy sam dokładnie to robisz.

Że co? Ja tylko odniosłem się do tego posta o chęci kupienia chleba za 3 zł, więc dałem swoje porównanie. Nie, ja nie robię tego samego. Piszę o wyglądzie, bo to jedyny aspekt, na który zwracają uwagę kobiety. Ja wolałbym kobietę mniej atrakcyjną, ale fajniejszą z charakteru niż idealną z wyglądu modelkę, której charakter w ogóle by mi nie odpowiadał. A niestety z tym charakterem to też słabo u moich rówieśniczek, większość z nich ma niewiele do zaoferowania.

19,143

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:

Ale ja nikogo nie odrzucam, to mnie odrzucają.

vs

rakastankielia napisał/a:

Nie, to nie jest robienie łaski. Nie mógłbym się związać z grubą brzydulą, bo ona będzie dla mnie totalnie nieatrakcyjna

19,144

Odp: 30lat i cały czas sam
rossanka napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Ale najpierw trzeba tego partnera mieć. Dlatego kobieta jak najbardziej może stać się lepszą wersją siebie i z 5/10 dojść do 7 czy 8 pod wpływem motywacji partnera (a potem zostawić tego faceta dla przystojniejszego), ale mężczyzna nie, bo kobieta go nie zmotywuje, tylko przyjdzie na gotowe.

No to weż sobie zapuszczon ą 120 kilową grubaskę, z owłosionymi pachami, żółtymi paznokciami i bęz górnej jedynki. Zmotywujesz ją, za 5 lat będzie wydepilowana, świetnie ubrana, schudnie 60 kg i zrobi nowe zęby. Może nie ma faceta, to nie ma jej kto zdopingowac do wszięcia się za siebie - owrócmy całą sytuację.

Zapuszczona grubaska z owłosionymi pachami i żółtymi paznokciami nie jest 5/10, tylko 0/10 albo i mniej. Zupełnie inna sytuacja.

19,145

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:

A niestety z tym charakterem to też słabo u moich rówieśniczek, większość z nich ma niewiele do zaoferowania.

A Ty co masz do zaoferowania, bo jak na razie porównujesz je do aut róznych marek, 100 złotówek, analizujesz ich fotki na portalach pod względem atrakcyjności fizycznej, dajesz oceny, mze ta to jest 3/10, tamta, 7/10, że ta powinna brać facetow poniżej 4ki bo jest brzydka, ale już 9/10 to prawie modelka, więc może mieć przystojniaka i tak dalej.

Cały czas zwracasz uwagę tylko na wygląd.

19,146

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:

(...)

Nie, to nie jest robienie łaski. Nie mógłbym się związać z grubą brzydulą, bo ona będzie dla mnie totalnie nieatrakcyjna. Ale taka 4/10 dalej będzie mi się podobać, więc to nie jest związek z "kobietą, której nie chciałbym zaciągnąć do łóżka".

Ale równocześnie masz pretensje, że jesteś odrzucany przez kobiety.

Oj dzieci, dzieci....

19,147

Odp: 30lat i cały czas sam
rossanka napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Ale najpierw trzeba tego partnera mieć. Dlatego kobieta jak najbardziej może stać się lepszą wersją siebie i z 5/10 dojść do 7 czy 8 pod wpływem motywacji partnera (a potem zostawić tego faceta dla przystojniejszego), ale mężczyzna nie, bo kobieta go nie zmotywuje, tylko przyjdzie na gotowe.

No to weż sobie zapuszczon ą 120 kilową grubaskę, z owłosionymi pachami, żółtymi paznokciami i bęz górnej jedynki. Zmotywujesz ją, za 5 lat będzie wydepilowana, świetnie ubrana, schudnie 60 kg i zrobi nowe zęby. Może nie ma faceta, to nie ma jej kto zdopingowac do wszięcia się za siebie - owrócmy całą sytuację.

Śmiechem żartem, może nie aż tak przerysowaną sytuację, ale znam z autopsji. Dziewucha ciężko zniosła zdradę, bo zbiegło się to ze śmiercią jej rodziców jak była na studiach. Ciężka depresja i kompletnie odpuściła sobie życie. Generalnie - masakra i wrak człowieka. Ona nie żyła. Ona trwała. Gdzieś na drodze zawodowej poznała się ze Stefanem. Coś zaklikało. Rozmawiali co raz więcej. Ona co raz więcej się uśmiechała. I tak aż zamieszkali razem. Wylaszczyła się w międzyczasie tak, że szok. Koleś podobno też. Bo widząc jej przemianę sam zaczął zwracać na siebie większą uwagę.

19,148

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:
rossanka napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Nie. Jestem osobą, która chce kupić przykładową Skodę Octavię w cenie rynkowej, a ma do wyboru tylko Fiata Punto czy Toyotę Yaris w cenie Mercedesa.

Jak towar te kobiety traktujesz i dziwisz się, ze uciekają. Przeciez to nawet przez neta czuć.
Cały czas wygląd, jakieś skale ocen atrakcyjności fizycznej, porównywanie do samochodów. Pretensje, że kobiety patrza tylko na wygląd nie charakter mężczyzny, którym on mógłby nadrobić braki w urodzie, podczas gdy sam dokładnie to robisz.

Że co? Ja tylko odniosłem się do tego posta o chęci kupienia chleba za 3 zł, więc dałem swoje porównanie. Nie, ja nie robię tego samego. Piszę o wyglądzie, bo to jedyny aspekt, na który zwracają uwagę kobiety. Ja wolałbym kobietę mniej atrakcyjną, ale fajniejszą z charakteru niż idealną z wyglądu modelkę, której charakter w ogóle by mi nie odpowiadał. A niestety z tym charakterem to też słabo u moich rówieśniczek, większość z nich ma niewiele do zaoferowania.

No, nieźle się wywyższasz pisząc coś takiego.
Więc tak na prawdę to te dziewczyny są po prostu Ciebie niegodne. Ciebie, "6/10"

19,149

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:
rossanka napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Ale najpierw trzeba tego partnera mieć. Dlatego kobieta jak najbardziej może stać się lepszą wersją siebie i z 5/10 dojść do 7 czy 8 pod wpływem motywacji partnera (a potem zostawić tego faceta dla przystojniejszego), ale mężczyzna nie, bo kobieta go nie zmotywuje, tylko przyjdzie na gotowe.

No to weż sobie zapuszczon ą 120 kilową grubaskę, z owłosionymi pachami, żółtymi paznokciami i bęz górnej jedynki. Zmotywujesz ją, za 5 lat będzie wydepilowana, świetnie ubrana, schudnie 60 kg i zrobi nowe zęby. Może nie ma faceta, to nie ma jej kto zdopingowac do wszięcia się za siebie - owrócmy całą sytuację.

Zapuszczona grubaska z owłosionymi pachami i żółtymi paznokciami nie jest 5/10, tylko 0/10 albo i mniej. Zupełnie inna sytuacja.


A co schudnąć nie możę? Nie mówiąc już o depilacji (teraz salonów kosmetycznych jest full), zadbania o paznokcie i zęby? To jakiś lot w kosmos czy coś? To samo kupienie fajnych ciuchów.
Za 5 lat to może być niezła laska.

Tak facet z memów, co w wieku 17 lat był to otyły, pryszczaty nastolatek w golfie z tłustymi włosami i okularami jak denka od butelek, a za 10 lat to "ciacho" po siłowni, bez grama nadwagi, z  fajnie obciętymi włosami, dobrze ubrany w twarzowych RayBanach. Potem, są wpisy,  że w liceum żadna na niego nawet nie spojrzała, a 10 lat później jest porządaną partią. no to masz Raka to samo, zapuszaczoną, zaniedbana  dziewczynę z nadwagą, która pod wpływem dopingu swojego faceta może za 5 lat byc superlaską.

19,150 Ostatnio edytowany przez Panna de Jones (2023-08-09 16:57:37)

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:
rossanka napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Ale najpierw trzeba tego partnera mieć. Dlatego kobieta jak najbardziej może stać się lepszą wersją siebie i z 5/10 dojść do 7 czy 8 pod wpływem motywacji partnera (a potem zostawić tego faceta dla przystojniejszego), ale mężczyzna nie, bo kobieta go nie zmotywuje, tylko przyjdzie na gotowe.

No to weż sobie zapuszczon ą 120 kilową grubaskę, z owłosionymi pachami, żółtymi paznokciami i bęz górnej jedynki. Zmotywujesz ją, za 5 lat będzie wydepilowana, świetnie ubrana, schudnie 60 kg i zrobi nowe zęby. Może nie ma faceta, to nie ma jej kto zdopingowac do wszięcia się za siebie - owrócmy całą sytuację.

Zapuszczona grubaska z owłosionymi pachami i żółtymi paznokciami nie jest 5/10, tylko 0/10 albo i mniej. Zupełnie inna sytuacja.

To jest taka sytuacja, że ona schudnie, pachy wydepiluje a paznokcie odbarwi i pomaluje i będzie co najmniej 5/10. Czemu miał słuzyć taki właśnie przykład? Bo ja tu widzę że wygląd i co za tym idzie atrakcyjność jest zmienna i względna.

19,151

Odp: 30lat i cały czas sam

No i dobrze i będzie 5/10 a on jest 6/10 czyli praktycznie układ idealny.

19,152 Ostatnio edytowany przez Panna de Jones (2023-08-09 17:04:26)

Odp: 30lat i cały czas sam
Herne napisał/a:
rakastankielia napisał/a:
rossanka napisał/a:

Jak towar te kobiety traktujesz i dziwisz się, ze uciekają. Przeciez to nawet przez neta czuć.
Cały czas wygląd, jakieś skale ocen atrakcyjności fizycznej, porównywanie do samochodów. Pretensje, że kobiety patrza tylko na wygląd nie charakter mężczyzny, którym on mógłby nadrobić braki w urodzie, podczas gdy sam dokładnie to robisz.

Że co? Ja tylko odniosłem się do tego posta o chęci kupienia chleba za 3 zł, więc dałem swoje porównanie. Nie, ja nie robię tego samego. Piszę o wyglądzie, bo to jedyny aspekt, na który zwracają uwagę kobiety. Ja wolałbym kobietę mniej atrakcyjną, ale fajniejszą z charakteru niż idealną z wyglądu modelkę, której charakter w ogóle by mi nie odpowiadał. A niestety z tym charakterem to też słabo u moich rówieśniczek, większość z nich ma niewiele do zaoferowania.

No, nieźle się wywyższasz pisząc coś takiego.
Więc tak na prawdę to te dziewczyny są po prostu Ciebie niegodne. Ciebie, "6/10"

Ale w jaki sposób on poznaje charakter swoich rówieśniczek jeśli z żadną nie wchodzi w bliższe relacje, a nie wchodzi bo jest - powiedzmy - mało towarzyski.? Ciekawostka, zagwozdka. Z jednej strony twierdzi że każda go odrzuca i nawet nie chcą z nim rozmawiać, a z drugiej strony wypowiada się o kobietach jak stary wyjadacz, który na kobietach zjadł zęby.

19,153

Odp: 30lat i cały czas sam

Bo nie trzeba wchodzić w bezpośrednią relację, żeby dokonać takiej oceny. Owszem - będzie ona płytka i obarczona błędem, ale będzie.

19,154

Odp: 30lat i cały czas sam

A niestety z tym charakterem to też słabo u moich rówieśniczek, większość z nich ma niewiele do zaoferowania.

Nie. Jestem osobą, która chce kupić przykładową Skodę Octavię w cenie rynkowej, a ma do wyboru tylko Fiata Punto czy Toyotę Yaris w cenie Mercedesa.

Tylko że "inflacja" dotknęła też rynku matrymonialnego, przez co kobieta 6/10 nie zainteresuje się facetem 6/10, a będzie celowała min. w faceta 8/10 i będzie wolała być sama niż obniżyć wymagania, podczas gdy facet 6/10 nie będzie miał problemu, by obniżyć wymagania i związać się np. z kobietą 4/10. To oczywiście tylko pogarsza sytuację, ale to swoją drogą.

Nie ma brać pierwszego lepszego, a właśnie to zwykle robi. Bierze sobie możliwie najprzystojniejszego faceta, nie zważając na jego charakter.

Tylko że ja nikogo nie odrzucam z góry.

Nie mógłbym się związać z grubą brzydulą, bo ona będzie dla mnie totalnie nieatrakcyjna

Że niby co ma do zaoferowania? Większość współczesnych kobiet niestety niewiele, za to wymagania, jakby były ósmym cudem świata.

No właśnie problem w tym, że nie ma miłości. Jest tylko pożądanie albo wyrachowanie i transakcja biznesowa. Kobiety w większości nie potrafią kochać.

Gust się nie zmienia. Po prostu taka kobieta trochę mądrzeje i zaczyna szukać partnera z rozsądku zamiast patrzeć tylko na wygląd. Ale w głębi duszy i tak będzie wzdychać do przystojniaków i ich pożądać, a takiego faceta z rozsądku zostawi albo zdradzi przy pierwszej okazji.

Przystojniak nie potrzebuje umiejętności socjalnych, by zaciągnąć dziewczynę do łóżka, a może nawet znaleźć kogoś do związku.

Przecież to kobiety celują w zbyt atrakcyjnych dla siebie. To kobiety szukają facetów powyżej swojego poziomu.

Odwrotnie. Ale nie od dziś wiadomo, że kobiety są niemal całkowicie pozbawione empatii, okazując ją jedynie zwierzętom, własnym dzieciom i sporadycznie innym kobietom (ale tylko tym mniej atrakcyjnym, bo nie są konkurencją).

Raka, chyba nie masz dobrego zdania o kobietach,
Poszukałabym cytatów w których piszesz o nich pozytywne rzeczy, ale takich nie ma sad

19,155

Odp: 30lat i cały czas sam

I taką ma. Płytką i obarczoną błędem big_smile.

19,156

Odp: 30lat i cały czas sam

I dlatego jest dalej sam.

A woda jest wciąż mokra.

19,157

Odp: 30lat i cały czas sam
Herne napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

(...)

Nie, to nie jest robienie łaski. Nie mógłbym się związać z grubą brzydulą, bo ona będzie dla mnie totalnie nieatrakcyjna. Ale taka 4/10 dalej będzie mi się podobać, więc to nie jest związek z "kobietą, której nie chciałbym zaciągnąć do łóżka".

Ale równocześnie masz pretensje, że jesteś odrzucany przez kobiety.

Oj dzieci, dzieci....

Po pierwsze, ja nie jestem grubym brzydalem, tylko zwyczajnym, przeciętnym mężczyzną. Po drugie, takiej grubej brzyduli nie odrzuciłbym z góry pod kątem koleżeńskiej relacji.

19,158

Odp: 30lat i cały czas sam
rossanka napisał/a:

A niestety z tym charakterem to też słabo u moich rówieśniczek, większość z nich ma niewiele do zaoferowania.

Nie. Jestem osobą, która chce kupić przykładową Skodę Octavię w cenie rynkowej, a ma do wyboru tylko Fiata Punto czy Toyotę Yaris w cenie Mercedesa.

Tylko że "inflacja" dotknęła też rynku matrymonialnego, przez co kobieta 6/10 nie zainteresuje się facetem 6/10, a będzie celowała min. w faceta 8/10 i będzie wolała być sama niż obniżyć wymagania, podczas gdy facet 6/10 nie będzie miał problemu, by obniżyć wymagania i związać się np. z kobietą 4/10. To oczywiście tylko pogarsza sytuację, ale to swoją drogą.

Nie ma brać pierwszego lepszego, a właśnie to zwykle robi. Bierze sobie możliwie najprzystojniejszego faceta, nie zważając na jego charakter.

Tylko że ja nikogo nie odrzucam z góry.

Nie mógłbym się związać z grubą brzydulą, bo ona będzie dla mnie totalnie nieatrakcyjna

Że niby co ma do zaoferowania? Większość współczesnych kobiet niestety niewiele, za to wymagania, jakby były ósmym cudem świata.

No właśnie problem w tym, że nie ma miłości. Jest tylko pożądanie albo wyrachowanie i transakcja biznesowa. Kobiety w większości nie potrafią kochać.

Gust się nie zmienia. Po prostu taka kobieta trochę mądrzeje i zaczyna szukać partnera z rozsądku zamiast patrzeć tylko na wygląd. Ale w głębi duszy i tak będzie wzdychać do przystojniaków i ich pożądać, a takiego faceta z rozsądku zostawi albo zdradzi przy pierwszej okazji.

Przystojniak nie potrzebuje umiejętności socjalnych, by zaciągnąć dziewczynę do łóżka, a może nawet znaleźć kogoś do związku.

Przecież to kobiety celują w zbyt atrakcyjnych dla siebie. To kobiety szukają facetów powyżej swojego poziomu.

Odwrotnie. Ale nie od dziś wiadomo, że kobiety są niemal całkowicie pozbawione empatii, okazując ją jedynie zwierzętom, własnym dzieciom i sporadycznie innym kobietom (ale tylko tym mniej atrakcyjnym, bo nie są konkurencją).

Raka, chyba nie masz dobrego zdania o kobietach,
Poszukałabym cytatów w których piszesz o nich pozytywne rzeczy, ale takich nie ma sad

A jak mam mieć dobre zdanie, skoro jestem tak traktowany? Nikogo nie obrażam, po prostu piszę, jak jest.

19,159

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:
SaraS napisał/a:

No ale skoro najpierw musi faceta poznać, a interesuje się nią sześciu, to przecież musi wybrać, którego pozna. Dlaczego nie zacząć od tego, który jej się podoba najbardziej?

Jeśli okaże się, że to nie ten, to pozostała piątka już nie będzie zainteresowana, bo nikt nie chce być opcją zapasową. Poza tym, może poznawać pod kątem koleżeńskim, a potem wybrać tego, z którym zaiskrzy.

No ale to Ty napisałeś, że na miejsce jednego ma kolejnych pięciu, więc jeśli ma, to nie będzie tęsknić za tymi, którzy zrezygnowali.


Poza tym przestań kręcić i odpowiedz jasno: jeżeli dziewczyna szuka związku, to dlaczego nie miałaby zacząć od tego, który jej się najbardziej podoba?
Podpowiedź: to, że pozostali mogą zrezygnować, NIE JEST argumentem, bo tak samo mogą zrezygnować, kiedy nie wyjdzie jej z najbrzydszym.

No to jeśli inflacja, to Ty jesteś typem, który histeryzuje, że nie chcą Ci sprzedać chleba za 3 zł, kiedy przed piekarnią stoi kolejka gotowych zapłacić dychę.

Nie. Jestem osobą, która chce kupić przykładową Skodę Octavię w cenie rynkowej, a ma do wyboru tylko Fiata Punto czy Toyotę Yaris w cenie Mercedesa.

A co za różnica? Sam nazwałeś to inflacją, a zatem cena tej Toyoty wzrosła i jest taka, jak lepszych aut *kiedyś*. A reszta jak wyżej.

19,160

Odp: 30lat i cały czas sam

Jestem ostatnio w temacie urządzania mieszkania i przeglądając inspiracje na YouTube wpadłem na kanał takiego oto młodego małżeństwa: https://youtu.be/1QZVKwMgyoI

Raka, ile dałbyś w skali 1-10 temu chłopakowi, a ile tej lasce?

19,161 Ostatnio edytowany przez Panna de Jones (2023-08-09 18:58:11)

Odp: 30lat i cały czas sam

Ale co tu dłużej mówić o raka? Młody chłopak, który nie ma obycia towarzyskiego, z jakiegoś powodu nie ma powodzenia u dziewczyn, co powoduje u niego ogromną frustrację, dla której znajduje ujście w postaci narzekania wyłącznie na kobiety. Sam ma wymagania i oczekiwania, ale nie potrafi zaakceptować, że wymagania i oczekiwania ma także druga strona.
Ma na ten temat swoją własną teorię, do której próbuje nagiąć rzeczywistość. On jest 6/10 ale nie ma dziewczyny na swoim "poziomie" bo te dziewczyny celują w chłopaków co najmniej dwa oczka wyżej 8/10. I dupa blada. Z tym się przecież nic nie da zrobić jak one tak celują wink.

Według teorii raka dziewczyna miałaby zawsze fajniejszego od siebie chłopaka, no ale, jak to ma się do wyborów chłopaków? Dziewczyna 6/10 chce mieć chłopaka co najmniej 8/10 no ale taki 8/10 chłopak będzie chciał mieć przynajmniej taką 8/10 dziewczynę, ale taka 8/10 będzie chciała takiego 10/10 chłopaka a taki 10/10 chłopak bedzie chciał mieć dziewczynę równą sobie czyli pozostaje 10/10 big_smile.
Ktoś mi wytłumaczy jak Ci ludzie których widzę na ulicach dobierają sie w pary? big_smile

19,162

Odp: 30lat i cały czas sam
Panna de Jones napisał/a:

Ale co tu dłużej mówić o raka? Młody chłopak, który nie ma obycia towarzyskiego, z jakiegoś powodu nie ma powodzenia u dziewczyn, co powoduje u niego ogromną frustrację, dla której znajduje ujście w postaci narzekania wyłącznie na kobiety. Sam ma wymagania i oczekiwania, ale nie potrafi zaakceptować, że wymagania i oczekiwania ma także druga strona.


Fizycznie to jest niemożliwe. Nawet Quasimodo miał swoją Esmeraldę. Stawiam orzechy przeciwko dolarom, że mnóstwo okazji w swoim życiu spartolił i nawet nie zauważył, że je miał. Nie ma obycia ponieważ jest powierzchowny i tak naprawdę oczekuje, że jakaś piękna kobieta wybierze jego. Że to ona będzie robić za nim maślane oczka, że to ona będzie za nim biegać. W tych pozorach aktywności wybija się tak naprawdę bierność. Rzuca spleśniały chleb w jakimś osiedlowym zaułku i marzy o tym, że jakaś dorodna gołąbeczka z parku się skusi. Ale nie jakiegoś takiego miejskiego, gdzie z niejednego karmnika ziarno dziobała, ale taka dzika gołębica z biebrzańskich ostoi ornitologicznych.

Dlatego mnie jego posty i tematy zwyczajnie wkurwiają. Ileż można jęczeć o tym samym? Typ przypomina masochistę co przychodzi do Lekarza :


L - no dzień dobry z czym pan tu przyszedł?
R - a bo penis mnie boli...
L - ok, pan pokaże...
<Raka wykłada na stół zdemolowanego, obitego i krwawiącego pindola>
L - Jezus Maria, a co się panu stało?
R - a to ja sam....
L - ale jak to?
R - no normalnie,....kładę go na stół, biorę młotek, zamykam oczy i walę z całej siły....
L - i sprawia to panu przyjemność?
R - ogromną! Ale tylko jak nie trafię.....

Jedno tylko trzeba oddać Race - skubany zawsze trafia. Nawet mając ręce w kieszeniach.

19,163

Odp: 30lat i cały czas sam

Cztery strony mam do nadrobienia. Jest sens to czytać, czy cały czas jest rozmowa o tym samym? tongue

19,164

Odp: 30lat i cały czas sam
SaraS napisał/a:
rakastankielia napisał/a:
SaraS napisał/a:

No ale skoro najpierw musi faceta poznać, a interesuje się nią sześciu, to przecież musi wybrać, którego pozna. Dlaczego nie zacząć od tego, który jej się podoba najbardziej?

Jeśli okaże się, że to nie ten, to pozostała piątka już nie będzie zainteresowana, bo nikt nie chce być opcją zapasową. Poza tym, może poznawać pod kątem koleżeńskim, a potem wybrać tego, z którym zaiskrzy.

No ale to Ty napisałeś, że na miejsce jednego ma kolejnych pięciu, więc jeśli ma, to nie będzie tęsknić za tymi, którzy zrezygnowali.


Poza tym przestań kręcić i odpowiedz jasno: jeżeli dziewczyna szuka związku, to dlaczego nie miałaby zacząć od tego, który jej się najbardziej podoba?
Podpowiedź: to, że pozostali mogą zrezygnować, NIE JEST argumentem, bo tak samo mogą zrezygnować, kiedy nie wyjdzie jej z najbrzydszym.

Nie kręcę. Nie musi od nikogo zaczynać, tylko poznawać każdego z nich jako znajomego i związać się z tym, z którym będzie się czuła najlepiej.

No to jeśli inflacja, to Ty jesteś typem, który histeryzuje, że nie chcą Ci sprzedać chleba za 3 zł, kiedy przed piekarnią stoi kolejka gotowych zapłacić dychę.

Nie. Jestem osobą, która chce kupić przykładową Skodę Octavię w cenie rynkowej, a ma do wyboru tylko Fiata Punto czy Toyotę Yaris w cenie Mercedesa.

A co za różnica? Sam nazwałeś to inflacją, a zatem cena tej Toyoty wzrosła i jest taka, jak lepszych aut *kiedyś*. A reszta jak wyżej.

Ale nie chodzi o to, że Toyota teraz kosztuje tyle, co Mercedes kiedyś, tylko tyle, co Mercedes obecnie. Jeśli więc miałbym tyle wydać, to już wolałbym Mercedesa.

19,165

Odp: 30lat i cały czas sam
NewUser napisał/a:

Cztery strony mam do nadrobienia. Jest sens to czytać, czy cały czas jest rozmowa o tym samym? tongue

325 stron temu:

Cześć smile Problem taki jak masa problemów wcześniej tutaj - powoli dobiegam 30stki, a nigdy nie miałem dziewczyny.

Raka kilka postów wyżej:

Ale ja nikogo nie odrzucam, to mnie odrzucają.



wink

19,166

Odp: 30lat i cały czas sam
Panna de Jones napisał/a:

Ale co tu dłużej mówić o raka? Młody chłopak, który nie ma obycia towarzyskiego, z jakiegoś powodu nie ma powodzenia u dziewczyn, co powoduje u niego ogromną frustrację, dla której znajduje ujście w postaci narzekania wyłącznie na kobiety. Sam ma wymagania i oczekiwania, ale nie potrafi zaakceptować, że wymagania i oczekiwania ma także druga strona.

Ale ja mam normalne wymagania, a kobiety oderwane od rzeczywistości.

Jack Sparrow napisał/a:

Fizycznie to jest niemożliwe. Nawet Quasimodo miał swoją Esmeraldę. Stawiam orzechy przeciwko dolarom, że mnóstwo okazji w swoim życiu spartolił i nawet nie zauważył, że je miał. Nie ma obycia ponieważ jest powierzchowny i tak naprawdę oczekuje, że jakaś piękna kobieta wybierze jego. Że to ona będzie robić za nim maślane oczka, że to ona będzie za nim biegać. W tych pozorach aktywności wybija się tak naprawdę bierność. Rzuca spleśniały chleb w jakimś osiedlowym zaułku i marzy o tym, że jakaś dorodna gołąbeczka z parku się skusi. Ale nie jakiegoś takiego miejskiego, gdzie z niejednego karmnika ziarno dziobała, ale taka dzika gołębica z biebrzańskich ostoi ornitologicznych.

Nie. Nie oczekuję, że piękna kobieta wybierze mnie i sama zagada. Oczekuję jedynie, że jak zagadam do przeciętnej dziewczyny, to ona mnie nie wyśmieje i da mi szansę, by bliżej ją poznać.

19,167

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:

Ale nie chodzi o to, że Toyota teraz kosztuje tyle, co Mercedes kiedyś, tylko tyle, co Mercedes obecnie. Jeśli więc miałbym tyle wydać, to już wolałbym Mercedesa.

Ale jesteś w grupie, która musi płacić frycowe.

Zapłać, naucz się jeździć i przestań gderać.

19,168

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:

Nie. Nie oczekuję, że piękna kobieta wybierze mnie i sama zagada. Oczekuję jedynie, że jak zagadam do przeciętnej dziewczyny, to ona mnie nie wyśmieje i da mi szansę, by bliżej ją poznać.

Słuchaj no - jestem małym, chamskim pokurczem. W czasach singielskich bez grosza przy duszy, o bardzo szczupłej budowie i ładnej (nie przystojnej - ładnej) buzi choć pryszczatej. Często friendzonowany. A jednak ogólnie miałem bardzo bogate i udane życie towarzyskie. I takich jak ja nie brakuje.

Skończ płakać, wyciągnij wnioski i idź z życiem na przód. Przestań się kręcić w kółko z tą samą śpiewką, bo ani nie jest ona prawdziwa, ani nikt ci w nią nie wierzy.

19,169

Odp: 30lat i cały czas sam
Jack Sparrow napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Nie. Nie oczekuję, że piękna kobieta wybierze mnie i sama zagada. Oczekuję jedynie, że jak zagadam do przeciętnej dziewczyny, to ona mnie nie wyśmieje i da mi szansę, by bliżej ją poznać.

Słuchaj no - jestem małym, chamskim pokurczem. W czasach singielskich bez grosza przy duszy, o bardzo szczupłej budowie i ładnej (nie przystojnej - ładnej) buzi choć pryszczatej. Często friendzonowany. A jednak ogólnie miałem bardzo bogate i udane życie towarzyskie. I takich jak ja nie brakuje.

Skończ płakać, wyciągnij wnioski i idź z życiem na przód. Przestań się kręcić w kółko z tą samą śpiewką, bo ani nie jest ona prawdziwa, ani nikt ci w nią nie wierzy.

Jakby nie była prawdziwa, to nie byłoby mnie tutaj. Gdybym się urodził w czasach moich rodziców, to nie miałbym żadnych problemów ze znalezieniem dziewczyny, ale niestety urodziłem się w tym pokoleniu.

19,170

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:

Jakby nie była prawdziwa, to nie byłoby mnie tutaj. Gdybym się urodził w czasach moich rodziców, to nie miałbym żadnych problemów ze znalezieniem dziewczyny, ale niestety urodziłem się w tym pokoleniu.

Generation X .które to już pokolenie iks tongue big_smile

19,171

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:

Nie kręcę. Nie musi od nikogo zaczynać, tylko poznawać każdego z nich jako znajomego i związać się z tym, z którym będzie się czuła najlepiej.

Ale rozumiesz, że poznawanie wymaga czasu? Czyli  poznawanie pięciu będzie wymagało od niej 5 razy więcej niż jednego? A skoro - wg Twoich słów - na miejsce tego jednego zaraz będzie miała pięciu innych, to dużo bardziej sensowne wydaje się poznawanie jednego po drugim i zawsze tego, który z grupy aktualnie zainteresowanych podoba jej się najbardziej.

Ale nie chodzi o to, że Toyota teraz kosztuje tyle, co Mercedes kiedyś, tylko tyle, co Mercedes obecnie. Jeśli więc miałbym tyle wydać, to już wolałbym Mercedesa.

No możesz woleć, ale to nie zmienia faktu, że jeśli ludzie są gotowi tyle zapłacić, to cena Toyoty nie spadnie.

19,172

Odp: 30lat i cały czas sam
SaraS napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Nie kręcę. Nie musi od nikogo zaczynać, tylko poznawać każdego z nich jako znajomego i związać się z tym, z którym będzie się czuła najlepiej.

Ale rozumiesz, że poznawanie wymaga czasu? Czyli  poznawanie pięciu będzie wymagało od niej 5 razy więcej niż jednego? A skoro - wg Twoich słów - na miejsce tego jednego zaraz będzie miała pięciu innych, to dużo bardziej sensowne wydaje się poznawanie jednego po drugim i zawsze tego, który z grupy aktualnie zainteresowanych podoba jej się najbardziej.

A w międzyczasie ten, z którym byłoby jej najlepiej, znalazł sobie kogoś innego. Ja nie chciałbym być opcją zapasową, albo jest zainteresowana albo nie, krótka piłka.

Ale nie chodzi o to, że Toyota teraz kosztuje tyle, co Mercedes kiedyś, tylko tyle, co Mercedes obecnie. Jeśli więc miałbym tyle wydać, to już wolałbym Mercedesa.

No możesz woleć, ale to nie zmienia faktu, że jeśli ludzie są gotowi tyle zapłacić, to cena Toyoty nie spadnie.

Nie są gotowi tyle zapłacić, ale cena i tak nie spadnie.

19,173 Ostatnio edytowany przez Panna de Jones (2023-08-09 21:24:39)

Odp: 30lat i cały czas sam
paslawek napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Jakby nie była prawdziwa, to nie byłoby mnie tutaj. Gdybym się urodził w czasach moich rodziców, to nie miałbym żadnych problemów ze znalezieniem dziewczyny, ale niestety urodziłem się w tym pokoleniu.

Generation X .które to już pokolenie iks tongue big_smile

Gdyby babka miała wąsy, to by była dziadkiem tongue Gdybym się urodziła w Średniowieczu, to z pewnością byłabym księżniczką i nie musiałabym chodzić do pracy big_smile. Ale niestety urodziłam się w czasach pieprzonego feminizmu tongue.

19,174

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Nie. Nie oczekuję, że piękna kobieta wybierze mnie i sama zagada. Oczekuję jedynie, że jak zagadam do przeciętnej dziewczyny, to ona mnie nie wyśmieje i da mi szansę, by bliżej ją poznać.

Słuchaj no - jestem małym, chamskim pokurczem. W czasach singielskich bez grosza przy duszy, o bardzo szczupłej budowie i ładnej (nie przystojnej - ładnej) buzi choć pryszczatej. Często friendzonowany. A jednak ogólnie miałem bardzo bogate i udane życie towarzyskie. I takich jak ja nie brakuje.

Skończ płakać, wyciągnij wnioski i idź z życiem na przód. Przestań się kręcić w kółko z tą samą śpiewką, bo ani nie jest ona prawdziwa, ani nikt ci w nią nie wierzy.

Jakby nie była prawdziwa, to nie byłoby mnie tutaj. Gdybym się urodził w czasach moich rodziców, to nie miałbym żadnych problemów ze znalezieniem dziewczyny, ale niestety urodziłem się w tym pokoleniu.

Z jakiego rocznika są rodzice? Zbliżone do mojego?

19,175

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:
SaraS napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Nie kręcę. Nie musi od nikogo zaczynać, tylko poznawać każdego z nich jako znajomego i związać się z tym, z którym będzie się czuła najlepiej.

Ale rozumiesz, że poznawanie wymaga czasu? Czyli  poznawanie pięciu będzie wymagało od niej 5 razy więcej niż jednego? A skoro - wg Twoich słów - na miejsce tego jednego zaraz będzie miała pięciu innych, to dużo bardziej sensowne wydaje się poznawanie jednego po drugim i zawsze tego, który z grupy aktualnie zainteresowanych podoba jej się najbardziej.

A w międzyczasie ten, z którym byłoby jej najlepiej, znalazł sobie kogoś innego. Ja nie chciałbym być opcją zapasową, albo jest zainteresowana albo nie, krótka piłka.

Yy... Ale przecież to Ty właśnie postulujesz poznawanie opcji zapasowych zamiast wybrania jednego faceta. O.o

Poza tym, sorry, ale Ty naprawdę piszesz w kółko, że jesteś inteligentny, a tu takie idiotyzmy? Co to za argument, że "w międzyczasie ten, z którym byłoby jej najlepiej znalazł sobie kogoś innego"? XD A jak zacznie od najbrzydszego, to w międzyczasie ten najlepszy dla niej już nie ucieknie? Czy może jednak - jak podejrzewam - nie możesz zrezygnować z przekonania, że ten najbrzydszy = z najlepszym charakterem? Boże, Raka... XD

Posty [ 19,111 do 19,175 z 29,781 ]

Strony Poprzednia 1 293 294 295 296 297 459 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024