Nie chcemy dzieci - czy na pewno? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » CIĄŻA I PORÓD » Nie chcemy dzieci - czy na pewno?

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 196 do 260 z 316 ]

196

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?

Znamienne jest to, że zawsze przy okazji takich tematów pojawia się kilka matek, które usiłują wmówić, że ich styl życia jest lepszy i jeśli ktoś go nie podziela, to jest: egoistyczny, zapatrzony w siebie, niedojrzały, nie przysługuje się niczym społeczeństwu, ma jakiś problem ze sobą itp. Nie wiem, to jakiś sposób na dowartościowanie się? Nie zauważyłam, by bezdzietni namawiali do tego samego, tj. żeby podzielać ich styl życia i nie rozmnażać się, bo to takie super wzniosłe i cudowne. Jeśli coś jest fajne, daje dużo satysfakcji i radości, to chyba samo się broni i nie trzeba aż tak nachalnej reklamy. Może dlatego bardziej sympatyzuję z bezdzietnymi, bo wydają mi się rozsądniejsi.

Zobacz podobne tematy :

197

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?
truskaweczka19 napisał/a:

i oczywiscie czasem dziecko z wpadki tez sa kochane, rodzice dbaja o nie.

Jak to "czasem są kochane"????? Napisałaś to w ten sposób jakby to był wyjątek, rzadkie zdarzenie, ewenement...

198 Ostatnio edytowany przez authority (2016-10-19 22:41:18)

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?
anicorek87 napisał/a:

Jaguar w czym jestem nieuczciwa w tym ,że jak większość  w Polsce chcę  utrzymać rodzinę?Idź z dzieckiem niepełnosprawnym do pracy na etat po czym zwalniaj się ciągle z pracy do lekarzy bo nie dość ,że choruje jak każde dziecko to do specjalistów trzeba jeszcze biegać. To ,że dodatkowo coś robiłam(bo nie pracuje pół roku ale szukam)to też między innymi po to ,żeby nie zwariować i  nie żyć tylko problemami.Jak pisałam wyżej dzieci to miłość ale też troski mimo to nie wyobrażam sobie ,żeby mojego dziecka teraz nie było.

Macie prawo mieć dzieci ale proszę nie piętnować ludzi którzy nie mają dzieci. Poza tym najwięcej polaków ma jedno dziecko. Jest odwrotnie czytając komentarze ob obrażający ludzi nieposiadających dzieci.

Snake napisał/a:
_v_ napisał/a:

Wystarczy spojrzeć na świat: jest ponad 7 miliardów ludzi. Zdecydowana wiekszość żyje w ubóstwie lub głoduje i umiera. Umierają dorośli i dzieci. Z głodu, braku wody, z chorób, braku pieniędzy. My tutaj mamy szczeście, że żyjemy w miarę cywilizowanym kraju.
Powoli kończą się zasoby naturalne. Kurczą się zapasy wody pitnej.

Ha, ha i już wiem, że niewiele z takich ludzi będzie tzw. wartości dodanej dla społeczeństwa. To jest sposób myślenia, który nie stworzy nowego Einsteina i Edisona... Żarówki ani koła, to wy chyba nie wymyślicie, a przecież macie tyle wolnego czasu... Ja sprowadzając na ten świat dzieci myślałem nie o tym co wy tylko o tym, że jeśli ja już nie zobaczę człowieka na Marsie, to moje chłopaki na pewno. Nie mniej taką postawę jak najbardziej rozumiem, bo to przecież klasyczny objaw dekadencji i obżarstwa. Nie raz ćwiczony smile

Tyle że Einstein Edison byli europejczykami a nie Chinolami wywodzili się z zamożnych państw a ludzi wtedy było wielokroć mniej niż teraz. Ziemia nie wyżywi takiej ilości ludzi jaka jest dizś a co dopiero będzie za 10 lat.

199 Ostatnio edytowany przez luc (2016-10-19 23:15:40)

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?
authority napisał/a:
anicorek87 napisał/a:

(...)

Macie prawo mieć dzieci (...)

Dlaczego zwracając się do jednej osoby piszesz w liczbie mnogiej?
Jakaś nowa moda? Czy powrót do starej formy?

authority napisał/a:

Tyle że Einstein Edison byli europejczykami (...)

No Edison to był rzeczywiście Europejczykiem pełną gębą.

200

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?
bbasia napisał/a:
truskaweczka19 napisał/a:

i oczywiscie czasem dziecko z wpadki tez sa kochane, rodzice dbaja o nie.

Jak to "czasem są kochane"????? Napisałaś to w ten sposób jakby to był wyjątek, rzadkie zdarzenie, ewenement...

Właśnie  też  tak  zrozumiałam a zostałam  posądzona  o krytycyzm.

201 Ostatnio edytowany przez authority (2016-10-19 22:58:51)

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?
Fahkir napisał/a:
Jaguar napisał/a:

Buhahahaha!! Zanim moje pokolenie przejdzie na emeryture to panstwa dawno zdaza zlikwidowac emerytury panstwowe i bedzie trzeba przezyc z tego co sie prywatnie zaoszczedzilo to raz.

Prawda jest taka, ze prawie w kazdym wysokorozwinietym kraju istnieje system emerytalny, mniej lub bardziej rozbudowany. Nawet jezeli takiego system praktycznie nie ma (Chiny), to ludzie w mlodym wieku i tak czesto podpisuja umowe z prywatnymi funduszami. Poza tym nie rozumiem, z czego sie tak cieszysz? Z tego ze za 20, 30 lat Polska bedzie krajem ludzi starszych i niezdolnych do pracy, ktorych mlodsza mniejszosc bedzie musiala utrzymywac?

_v_ napisał/a:

bo nie ma dla mnie znaczenia, czy moje geny przetrwają czy nie - nie muszę ich na siłę pchać w przyszłość

A moze po prostu podswiadomie zdajesz sobie sprawe, ze "masz kiepskie geny, ktorych nie chcesz powielac. A nawet gdybys je powielila, to nie bylabys w stanie sie nimi odpowiednio zajac?" wink

Był ktoś taki jak Adolf Hitler któremu zależało na rozmnażaniu narodu oraz przekazywaniu dobrych genów. Uważał intelektualistów często żydów za robactwo chciał wojowników to są właśnie te :lepsze" geny.  Ludzie z najwyższym IQ najczęściej mają mniej dzieci. O czymś to świadczy.
Japonia już się z tym zmaga naturalna kolej rzeczy.W Japonii niedługo roboty będą opiekowały się starszymi ludźmi. Co do wieku emerytalnego wątpię by obecne schorowane pokolenie żyło dłużej niż stary materiał nawet pomimo postępów medycynie przy takiej ilości "ulepszaczy" w żywności oraz takim stopniu zatrucia środowiska.

202

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?

Ok. Zle sie wyrazilam. Bardziej pasowaloby, ze czesto sa kochane. Czesto, a nie zawsze, bo zawsze znajda sie niestety rodzice, ktorzy zle traktuja swoje dziecko.

203

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?

Też z moim partnerem należymy do grona, które dzieciom mówi stanowcze nie. Nie chcemy, nie widzimy się w roli rodziców, a podchodzić do tematu w ten sposób.. "żeby miał się kiedyś ktoś nami zająć", to jest jakaś kpina. Zmuszać się do rodzenia, wychowywania żeby potem na starość miał kto nas "odwiedzać', albo i to nawet nie, bo różnie z tym przecież bywa. Szczególnie, że miłości od nas by nie zaznało. Taniej wyjdzie na starość wynająć sobie jakąś opiekunkę, niż wykładanie przez wiele lat kasy na wychowanie, ubieranie, pożywienie, naukę, zachcianki.. (i wiele tu by można było jeszcze wymieniać) dzieci. Ba, ja nawet rozumiem matki, które może z punktu obserwatora wyglądają na takie "wyrodne" - sama bym nie wytrzymała psychicznie z dzieckiem pod jednym dachem. Dzieci mnie drażnią niesamowicie i podejrzewam, że wraz z pierwszym "rykiem" dziecka, albo by się stało coś jemu, albo mi. Więc tak, jest to świadoma decyzja, niezmienna i będziemy robić wszystko by zapobiec "katastrofie"! wink
Jak byłam młodsza też się zastanawiałam  "komu ja dom zostawię", "a co jeżeli sama zostanę".. Więc wątpliwości wydaje mi się, że są naturalne. Ale jest to myślenie bardzo samolubne, bo narażać dziecko na życie w otoczeniu, które je nie chce, tylko dla naszych widzimisię, nie jest żadnym rozwiązaniem.

204

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?
Fahkir napisał/a:

A moze po prostu podswiadomie zdajesz sobie sprawe, ze "masz kiepskie geny, ktorych nie chcesz powielac. A nawet gdybys je powielila, to nie bylabys w stanie sie nimi odpowiednio zajac?" wink


Ooooo, nawet nie zauważyłam tego komentarza smile

Więc co do moich genów:

jestem inteligentna, oczytana, łatwo przyswajam wiedzę, bardzo dużo wiem i cały czas się uczę
poza tym jestem zdrowa jak ryba, wszystkie wyniki w normie - jak na wiek 34 lat - nie mam ani jednego ubytku w zębach (nawet nie wiem co to plomba)
Mogę mieć co najwyżej predyspozycję do guzków w piersi po mamie.
Znając moją rodzinę, to - jeśli mnie nic nie potrąci itp - będę żyła długo i raczej w dobrym zdrowiu - pod warunkiem, że będę dbać o siebie.
Nie miałam nigdy depresji, nerwicy, łatwo przystosowuję się do zmian, stres mnie nie zabija.
Jestem kreatywna, kiedy mam problem - nie siedzę, nie użalam się, tylko działam.
Pomagam różnym organizacjom na tyle, na ile mnie stać.
Nie łamię prawa, płacę podatki, nie pobieram nienależnych mi świadczeń, nie pracuję na czarno - trzymam się zasad, również tych prawnych.

Patrząc tylko na to, co napisałam, moje geny byłyby bardziej pożądane w społeczeństwie, niż niektórych tutaj forumowiczów, którzy się rozmnażają tongue
Czy taka odpowiedź pasi? big_smile

205

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?

_v_, a masz w ogóle jakieś wady?

206

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?

tak, jestem szczera big_smile big_smile

207

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?

Pewnie, że ma! Toż dzieci nie chce mieć! Toż to wada jak cholewka! Takich genów nikomu nie przekazać wink


Joke Fałko, joke wink

208

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?
Harvey napisał/a:

Pewnie, że ma! Toż dzieci nie chce mieć! Toż to wada jak cholewka! Takich genów nikomu nie przekazać wink


Joke Fałko, joke wink


Na dżołki się nie focham tongue

209

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?

Szczerość nie jest wadą, przynajmniej według mnie. Choć mało ludzi ją lubi.

210

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?

Cyngli, dla mnie też nie jest wink

ale dla wielu ludzi i owszem - stąd ten szeroki uśmiech na końcu wypowiedzi

a Fakhir dostał taką odpowiedź, jakie zadał pytanie smile

211

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?

No właśnie niby szczerość nie jest wadą, a jednak większość ludzi jej unika wink

212

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?
Małpa69 napisał/a:

No właśnie niby szczerość nie jest wadą, a jednak większość ludzi jej unika wink

Ludzie uwielbiają się chełpić tym, jacy są szczerzy. Tylko ta szczerość najlepiej im wychodzi, jak mają nią kogoś obdarować. A jak im ktoś powie parę słów prawdy, to następuje święte oburzenie...

213

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?

Weźmy też pod uwagę, że jest szczerość i szczerość - można podać ją w konstruktywny sposób, a można walić między oczy.

214

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?

Jak ja powiem/napiszę że nie lubię psów, to nikt mi nie wmawia że mi się odmieni, albo że mówię/pisze tak bo np. nie mam warunków do jego posiadania, i ukrywam ten fakt przed samą sobą, a jak ktoś napisze że nie lubi dzieci, to zaraz zaczyna się wmawianie.

Beyondblackie napisał/a:

Dziecinstwo mialam raczej ciezkie, a z chlopakami dwoma w zyciu zerwalam, poniewaz oni chcieli miec dzieci, a ja nie i jako, ze tu nie ma kompromisu, nie widzialam sensu ciagniecia tych zwiazkow. Takze chyba dobrze wiem czego w zyciu chce smile

Też z jednym zerwałam przede wszystkim dlatego że on dziecka chciał, a ja nie.

215 Ostatnio edytowany przez Fahkir (2016-10-20 17:21:48)

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?
authority napisał/a:

Był ktoś taki jak Adolf Hitler któremu zależało na rozmnażaniu narodu oraz przekazywaniu dobrych genów.

Przeciez poblemem nie jest liczba ludnosci, a struktura spoleczenstwa w ktorej wzrasta procentowy udzial osob starszych - co w niedalekiej przyszlosci bedzie jeszcze bardziej poglebiac problemy socjalne, zdrowotne i ekonomiczne. To jest troche "tragedia wspolnego pastwiska", ktorej konsekwencje beda ponosic wszyscy (no chyba ze sciagniecie zza wschodniej granicy mlodych Ukraincow, Baltow, Serbow, itp).


_v_ napisał/a:

N ech mi ktos wyjasni  dlaczego dbanie o swoje wlasne dobro jest zle?
dlaczego czlowiek, który dba o swoje dobro jest nazywany egoista?

E tam, czlowiek nigdy niema na oku wylacznie siebie, ani tez wylacznie ogolu ludzkosci. Tacy ludzie nie istnieja w rzeczywistosci, albo stanowia jakis niewielki procent; Ludzie z natury nie sa ani istotami skrajnie egoistycznymi ani altruistycznymi, ale spolecznymi to napewno - posiadaja egoizm spoleczny, ktory jest zjawiskiem korzystym, bo dzialajacym w interesie wlasnej grupy.
.

_v_ napisał/a:

Więc co do moich genów:
jestem inteligentna, oczytana, łatwo przyswajam wiedzę, bardzo dużo wiem i cały czas się uczę

Bardzo ciekawe, jestem pod wrazeniem. Ziew.
Ps. w badaniach dotyczacych powodow celowej bezdzietnosci, wynika ze najczestszymi motywami(79%) sa: "wolnosc od odpowiedzialnosci za opieke nad dzieckiem oraz wieksze molliwosci samorealizacji i spontanicznej mobilnosci. Dla niektorych osob bezdzietnych podstawowym motywem podjecia decyzji jest postrzeganie ciazy jako wydarzen traumatycznych"

216

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?

Ps. w badaniach dotyczacych powodow celowej bezdzietnosci, wynika ze najczestszymi motywami(79%) sa: "wolnosc od odpowiedzialnosci za opieke nad dzieckiem oraz wieksze molliwosci samorealizacji i spontanicznej mobilnosci. Dla niektorych osob bezdzietnych podstawowym motywem podjecia decyzji jest postrzeganie ciazy jako wydarzen traumatycznych"

Zapewne.
Nawet się z tym zgadzam.
Ale nie widzę w tym nic złego.
Dobrze by było by ludzie byli świadomi swoich potrzeb i podejmowali stosowne do nich decyzje.
A nie, że pary nie rozmawiają ze sobą o potrzebach, marzeniach, itd., a po latach rozczarowanie i żale się wylewają.

Moim zdaniem nie ma nic złego w świadomości swoich potrzeb.
Jedni mają potrzebę swobody czy braku odpowiedzialności za innych, a inni mają potrzebę posiadania potomstwa i przelania na kogoś swojej miłości. Tak czy siak, jedni jak i drudzy zaspokajają swoje potrzeby.

217

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?

Dzieci to podobno przyszłość świata ale przez dziesiątki lat obserwacji można dojść iż zmiana jest skutkiem jednostek a nie pokoleń.

218

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?

czyli jednym slowem ludzie ktorzy maja dzieci sa odpowiedzialni i nie boja sie tego?

to powiedz mi gdzie jest odpowiedzialnosc rodziców, ktorzy bija i katuja swoje dzieci? albo sa alkoholikami i urzadzaja libacje, a dziecko np. wypada przez okno? albo zostawiaja dziecko w samochodzie w upal? albo na lotnisku? albo jak ta rodzina Japonczykow, co zostawila chlopca w lesie, bo wg mich byl niegrzeczny? czy sa odpowiedzialne matki, ktore pozwalaja swoim mezom i konkubentom bic, molestowac i gwalcic swoje dzieci? czy sa odpowiedzialnymi rodzice, ktorzy pala papierosy w domu, przy dzieciach? albo lecza homeopatycznie bo w medycynę nie wierzą? albo ci, ktorzy tresuja swoje dzieci jskby te byly zwierzakami w cyrku? albo gnoja, niszcza ich marzenia, osobowość i poczucie wlasnej wartości? albo wyzywaja sie za swoje niepowodzenia?
to jest odpowiedzialnosc?

pewnie wiele osob siec zasmieje teraz, ale ja mam kota. i uwazam sie za odpowiedzialna osobe, bo tego kota bede miala przez najblizszych 15-18 lat. kot jest ode mnie calkowicie zalezny. jak mu nie dam jesc to umrze z glodu,jak z nim nievpojde do weta, to umrze z choroby. i nie mam w perspektywie, ze w wieku 12 lat moj kot zrobi sobie sniadanie i ogolnie sam sie ogarnie jsk dziecko w tym wieku. jak zostawie otwarte okno to wyskoczy. itd itp.

wiec wydaje mi się, ze jestem bardziej odpowiedzialna za niespokrewniona ze mna istote niz niektorzy za swoje wlasne dzieci.

219

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?
_v_ napisał/a:

albo jak ta rodzina Japonczykow, co zostawila chlopca w lesie, bo wg mich byl niegrzeczny?

A stało się coś szczylowi? No właśnie, a na przyszłość będzie trochę myślał nad swoim zachowaniem lol Widzisz, ja na przykład miałem dziś trudną rozmowę z dziećmi. Bardzo trudną wręcz i powiem ci, że żadna rozmowa w pracy do tego nie przygotowuje. Takie rozmowy są kwintesencją życia i tu jest sedno albo zdasz, albo oblewasz... Ja jeszcze nie znam wyniku i to jest piękne smile
Ja absolutnie nie mam do nikogo pretensji, że nie ma i nie chce mieć dzieci. Oczekuję jednak w takich rozmowach odrobiny szczerości, którą ponoć lubisz. Na przykład szczerego przyznania, że chce się po prostu przep....... życie łatwo i przyjemnie. Taka odpowiedź mnie osobiście absolutnie satysfakcjonuje, bo powód całkowicie zrozumiały. Nie lubię smędzenia o tym, że są inne ważne rzeczy w życiu, bo wtedy ciśnie mi się na usta pytanie: to kiedy mogę oczekiwać tego uniwersalnego leku na raka, uniwersalnej teorii wszystkiego czy choćby silnika, który będzie jeździł na wodę i kosztował 1000 dolarów. Skoro jedna i druga Curie mogła dostać Nobla rodząc i zajmując się dziećmi, to kurna przy braku tej przeszkody powinno się normalnie rozbijać bank odkryć!

220 Ostatnio edytowany przez authority (2016-10-20 21:40:22)

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?

Dla ciebie posiadanie dzieci to priorytet dla innych już nie. Weź przykład z śp Mari Czubaszek czy ona przepieprzyła życia. Czy Merkel która nie ma własnych dzieci a dzieci z poprzedniego związku męża. Na stronie ludzi bezdzietnych nokids.pl zrobiono sondę
Zadano pytanie
Kiedy mówisz dzietnym, że nie masz
z partnerem/ką dzieci, bo nie chcecie
ich mieć, ci albo mówią wam wprost,
albo tak reagują, że możesz być
pewna/y, że myślą o was
co następuje: 

Oto wyniki

egoiści ( 81 ) - 14% -   
pasożyty ( 12 ) - 2% -   
... a na emerytury nie ma, kurcze, komu pracować ( 50 ) - 8% -   
... i dziwić się, że nasze polskie społeczeństwo tak się starzeje ( 9 ) - 2% -   
liczą się imprezki i wygodne życie? ( 34 ) - 6% -   
jeszcze zmienicie zdanie ( 208 ) - 35% -   
bez dzieci nie ma rodziny ( 75 ) - 13% -   
nie wiecie, co tracicie ( 80 ) - 13% -   
o, nie lubimy mieć zbyt dużo obowiązków, czyż tak? ( 23 ) - 4% -   
kariera ważniejsza jak mniemam? ( 26 ) - 4% -   
Głosowało razem ze mną 598 osób

221

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?
Snake napisał/a:

A stało się coś szczylowi? !

kpisz czy o droge pytasz?

sorry, ale po tym tekscie juz mi sie nie chciało dalej czytac...

współczuję twoim szczylom... serio
i na serio uwazam, ze niektorzy powinni miec zakaz rozmnazania.
to ze maja wytrysk nie oznacza jeszcze, ze sie nadają sie na rodzica.

222 Ostatnio edytowany przez beniaban (2016-10-20 21:37:44)

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?
authority napisał/a:

Dla ciebie posiadanie dzieci to priorytet dla innych już nie. Weź przykład z śp Mari Czubaszek czy ona przepieprzyła życia. Czy Merkel która nie ma własnych dzieci a dzieci z poprzedniego związku męża.


Rzeczywiście M. Czubaszek to autorytet godny naśladowania:) a Frau Merkel ma setki tysięcy dzieci w postaci imigrantów:)

223

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?

Priorytet? WTF?! Jak miałem 15 lat zapewniam cię, że nie myślałem: i będę miał gromadkę dzieci, które będą sensem mojego życiaaaaaaa... W tym wieku, to ja chciałem być pilotem odrzutowców. Potem zrozumiałem, że pilotem, a szczególnie odrzutowców, to raczej nie zostanę. Trudno pomyślałem, będę robić coś innego co mi sprawia frajdę, a po za tym spotkam jakąś fajną laskę, założę rodzinę, to pewnie będą i dzieci. Ogólnie się sprawdziło ale w pewnym momencie stanęła przede mną perspektywa, że dzieci nie będzie, bo i tak się zdarza. Pomyślałem sobie, trudno trzeba powalczyć ile się da ale jak się nie uda, to trzeba ochłonąć i może kto wie, postarać się o dziecko z adopcji. Skoro ma się już fajną laskę, fajną robotę, to ileż można tak siedzieć i gapić się w lustro "ale jestem zajebisty"? No trafiło się, że udało się i poszło po linii genetycznej smile Satysfakcja spora... A jeśli już o przeludnieniu mowa i losie biednych istotek co dobitnie wpływa na plany prokreacyjne wielu osób, to chętnie poznałbym jakie ruchy w celu polepszenia losu tych biednych istotek poczyniono. Jakieś przelewy na żarcie, jakieś wnioski o adopcję choć kilku Murzyniątek z najbardziej przeludnionych części świata? Jedno...?

224 Ostatnio edytowany przez authority (2016-10-20 21:45:57)

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?

Chyba nie znasz spuścizny Marii Czubaszek widać kultura felietony książki. audycje w trójce to dla ciebie za wysokie progi. Po komentarzach na różnych portalach zauważyłem iż najwięcej jadu rodziny z kobiety z dziećmi. Skoro tak macie fajnie to czemu czepiacie się bezdzietnych. Tu widzę zazdrość i zawiść. Oczywiście nie wszystkich wsadzam do jednego worka. Większość ludzi prezentuje jakiś poziom.

225 Ostatnio edytowany przez beniaban (2016-10-20 21:48:36)

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?
authority napisał/a:

Chyba nie znasz spuścizny Marii Czubaszek widać kultura felietony książki. audycje w trójce to dla ciebie za wysokie progi.

znam. Bardzo dobrze. Ale temat o dzieciach i akurat tutaj autorytetem dobrym nie jest....jej kariera to inna bajka

Edit:akurat mi lata i zwisa czy ktoś ma dzieci czy nie....ale podajesz jako przykład do naśladowania kobietę , która dwoje dzieci usunęła..no sorry

226 Ostatnio edytowany przez authority (2016-10-20 21:59:14)

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?

Nie dzieci a zarodki... To jej decyzja jej ciało i jej sprawa.
Warto też podkreślić iż Dalajlama poparł kontrolę urodzin oraz wszelkie inne tzw lewackie pomysły.
Nie da się wieść przyjemnego życia, jeśli nie żyje się mądrze, dobrze i sprawiedliwie i nie da się żyć mądrze i dobrze i sprawiedliwie, nie żyjąc przyjemnie.
Epikur

227

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?
_v_ napisał/a:
Snake napisał/a:

A stało się coś szczylowi? !

kpisz czy o droge pytasz?

sorry, ale po tym tekscie juz mi sie nie chciało dalej czytac...

współczuję twoim szczylom... serio
i na serio uwazam, ze niektorzy powinni miec zakaz rozmnazania.
to ze maja wytrysk nie oznacza jeszcze, ze sie nadają sie na rodzica.

Dyskusje ze ślepym o kolorach to ja uwielbiam pasjami.

228

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?
_v_ napisał/a:
olivka00 napisał/a:

Dzicko to najwspanialszy dar jaki kobieta moze miec, a milosc tak wielka, ze slowami nie da sie tego opisac

bla bla bla
moze dla Ciebie, ale z laski swojej nie wypowiadaj sie za inne kobiety, w tym za mnie.
bo ja sobie tego nie życzę.

nie chcę, nie potrzebuję, nie zamierzam mieć dzieci.

koniec kropka.
nie przejdzie mi, nie zmienię zdania,nie urodze.

Ale skad TY to mozesz wiedziec jak nie masz dzieci lol.  To jest największy dar i milosc. Ale Ty o tym nigdy sie nie przekonasz bo nie chcesz. Wiec ten dar Ci ominie. Wspolczuje. No ale kazdy robi i zyje jak chce. I nikt sie za Ciebie nie wypowiada. Dziewczyna stwierdzila fakt. Tak jest jak pisze. Tez tak nie myslalam dopoki sama nie urodzilam.  A teraz wiem  ze TO NAJWIEKSZY DAR NAJWIEKSZY DAR NAJWIEKSZY DAR xD   i nie da sie oposac tego slowami. To trzeba poczuc. A czuje sie po urodzeniu. Wiec mow co chcesz.
Ja i tak juz nie slucham.
Bez odbioru.

229

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?
bimbulka napisał/a:

Ale skad TY to mozesz wiedziec jak nie masz dzieci lol.  To jest największy dar i milosc. Ale Ty o tym nigdy sie nie przekonasz bo nie chcesz. Wiec ten dar Ci ominie. Wspolczuje. No ale kazdy robi i zyje jak chce. I nikt sie za Ciebie nie wypowiada. Dziewczyna stwierdzila fakt. Tak jest jak pisze. Tez tak nie myslalam dopoki sama nie urodzilam.  A teraz wiem  ze TO NAJWIEKSZY DAR NAJWIEKSZY DAR NAJWIEKSZY DAR xD   i nie da sie oposac tego slowami. To trzeba poczuc. A czuje sie po urodzeniu. Wiec mow co chcesz.
Ja i tak juz nie slucham.
Bez odbioru.

Widocznie to nie taki dar skoro go nie chce a to, że ty nie możesz sobie wyobrazić poglądów odmiennych od twoich  dowodzi [treść obraźliwa] a nie tego, że z nią cos nie tak.

230

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?
bimbulka napisał/a:

Ale skad TY to mozesz wiedziec jak nie masz dzieci lol.  To jest największy dar i milosc. Ale Ty o tym nigdy sie nie przekonasz bo nie chcesz. Wiec ten dar Ci ominie. Wspolczuje. No ale kazdy robi i zyje jak chce. I nikt sie za Ciebie nie wypowiada. Dziewczyna stwierdzila fakt. Tak jest jak pisze. Tez tak nie myslalam dopoki sama nie urodzilam.  A teraz wiem  ze TO NAJWIEKSZY DAR NAJWIEKSZY DAR NAJWIEKSZY DAR xD   i nie da sie oposac tego slowami. To trzeba poczuc. A czuje sie po urodzeniu. Wiec mow co chcesz.
Ja i tak juz nie slucham.
Bez odbioru.

To brzmi już fanatycznie i nieco świru świru, ale to tylko moja opinia...

231

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?
Małpa69 napisał/a:
bimbulka napisał/a:

Ale skad TY to mozesz wiedziec jak nie masz dzieci lol.  To jest największy dar i milosc. Ale Ty o tym nigdy sie nie przekonasz bo nie chcesz. Wiec ten dar Ci ominie. Wspolczuje. No ale kazdy robi i zyje jak chce. I nikt sie za Ciebie nie wypowiada. Dziewczyna stwierdzila fakt. Tak jest jak pisze. Tez tak nie myslalam dopoki sama nie urodzilam.  A teraz wiem  ze TO NAJWIEKSZY DAR NAJWIEKSZY DAR NAJWIEKSZY DAR xD   i nie da sie oposac tego slowami. To trzeba poczuc. A czuje sie po urodzeniu. Wiec mow co chcesz.
Ja i tak juz nie slucham.
Bez odbioru.

To brzmi już fanatycznie i nieco świru świru, ale to tylko moja opinia...

nie tylko Twoja wink
też tak to odebrałam
ogólnie boję się fanatyków każdej maści - unikam jak mogę, bo są gotowi oczy wydrapac w obronie swoich jedynie slusznych poglądów.

232

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?

Bimbulko, lepiej byłoby, gdybyś napisała "dla mnie to jest największy dar i miłość". Dwa dodatkowe słowa, a brzmi zupełnie inaczej.

Ja wiem, że to jest nieco niefortunne porównanie, ale na dobrą sprawę mógłby tu wejść wielki miłośnik motocykli i przekonywać, że jeśli ktoś nigdy nie poczuł tej prawdziwej wolności i adrenaliny, której doświadcza się pędząc przed siebie i w sobie tylko wiadomym kierunku, przekraczając przy tym możliwości maszyny - to omija go coś, czego nie da się zastąpić niczym innym. Mógłby wejść miłośnik lotnictwa, który uważa, że tylko w przestworzach można naprawdę poczuć, że się żyje. Mógłby wejść himalaista i napisać z pogardą, że jak ktoś nie zderzył się z potęgą gór, to niczego w życiu nie doświadczył. Mógłby, a jednak z jakiegoś powodu tego nie robi.

Po co więc usilnie przekonywać, że osoba, która nie doświadczyła miłości do dziecka powinna być z tego powodu nieszczęśliwa? No nie doświadczyła i co w związku z tym? Być może doświadczyła wielu innych niezwykłych uczuć, bez których życie staje się uboższe. Coś za coś, a i to niekoniecznie.

233 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2016-10-21 02:11:23)

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?
bimbulka napisał/a:
_v_ napisał/a:
olivka00 napisał/a:

Dzicko to najwspanialszy dar jaki kobieta moze miec, a milosc tak wielka, ze slowami nie da sie tego opisac

bla bla bla
moze dla Ciebie, ale z laski swojej nie wypowiadaj sie za inne kobiety, w tym za mnie.
bo ja sobie tego nie życzę.

nie chcę, nie potrzebuję, nie zamierzam mieć dzieci.

koniec kropka.
nie przejdzie mi, nie zmienię zdania,nie urodze.

Ale skad TY to mozesz wiedziec jak nie masz dzieci lol.  To jest największy dar i milosc. Ale Ty o tym nigdy sie nie przekonasz bo nie chcesz. Wiec ten dar Ci ominie. Wspolczuje. No ale kazdy robi i zyje jak chce. I nikt sie za Ciebie nie wypowiada. Dziewczyna stwierdzila fakt. Tak jest jak pisze. Tez tak nie myslalam dopoki sama nie urodzilam.  A teraz wiem  ze TO NAJWIEKSZY DAR NAJWIEKSZY DAR NAJWIEKSZY DAR xD   i nie da sie oposac tego slowami. To trzeba poczuc. A czuje sie po urodzeniu. Wiec mow co chcesz.
Ja i tak juz nie slucham.
Bez odbioru.

Dziewczyno brak mi slow. Skad u Ciebie tyle pogardy jak widze dla osoby, ktira nie chce miec dzieci? Dlaczego nie potrafisz zaakceptowac, ze ona wcale nie musi nic tracic jezeli jest szczesliwa? Dla mnie to proste. Jezeli tak jej dobrze, to nic nie traci. Nic na sile. No i jak pisalam sama chce miec dziecko, ale nie napisalabym czegos takiego. Dziecko bedzie dla mnie darem, ale dla innej osoby nie musi byc. No i wybacz, ale to co piszesz jest wrecz niebezpieczne, bo jeszcze wszystkie kobiety uwierza, ze zawsze od razu po porodzie kocha sie swoje dziecko. A nie zawsze tak jest. Rodzenie by sie o tym przekonac bez wewnetrznej pewnosci jest zlym pomyslem.

Malpo dokladnie to juz fanatyzm. Zawsze, gdy ktos inny wkurza sie o poglady innych jak tutaj i swoje uwaza za lepsze to fanatyzm. Tak jakby druga osoba cos zlego jej zrobila, a tak nie jest. Zamknieta w waskich horyzontach myslowych. Jezeli czlowiek nie potrafi zaakceptowac, ze ktos moze zyc inaczej, byc szczesliwym i zle go ocenia z tego powodu to cos jest nie tak. Z taka osoba nie da sie normalnie podyyskutowac, bo licza sie dla niej tylko jej poglady.

234

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?

Nie gardze nimi. Absolutnie. Dla mnie to dar. Owszem. Chodzi mi o to skad ona może o tym wiedziec jak nie chce ich miec.  Tj jest  jak np z  tatuazem. Wiemy ze boli ale tylko ten kto ma wie jaki to bol.
No porownanie z du.... ale chce abyscie zrozumialy o co  mi chodzi. Nie jestem swiru swiru. Ani fanatyczka ktora wydlubie za swoje poglody oczy. Wyrazilam swoja opinie.
Koniec.

235

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?

Pytanie formalne, mam nadzieje, ze nieretoryczne - w jaki sposob wyrazenie: 'dowodzi twoich ograniczen' jest trescia obrazliwa wobec tego co tu sie wypisuje i jakich okreslen uzywa na tym Forum?

236

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?

Chciałam odnieść się do argumentu "nie wiesz jak co Cię, omija, skoro tego nie masz". Myślę, że na tym forum większość osób nie miała nigdy raka, ale i nie posiadając go umie sobie wyobrazić, że go nie chce. Tyle w temacie.
Ludzi w życiu omijają różne doświadczenia - jedni wiedza jak to jest mieć dziecko, inni jak to jest mieć czterech mężów, kochanka, psa, który zdycha po 20 latach itd. Każdy ma jakieś doświadczenia, które niekoniecznie mają inni. Ale żeby z tego tytułu uznawać, że istnieją fajniejsze i gorsze rodzaje miłości to się dziwię. Psychologowie od lat krzyczą, że mamy problem z pomieszaniem proiorytetów i że w zdrowym związku najważniejsi dla siebie są mąż i żona, a dziecko jest jedynie na chwilę. Po jakimś czasie zacznie swoje życie. To jest dość jasne (i nie trzeba mieć do tego dziecka), by wiedzieć, że małe dziecko budzi uczucia opiekuńcze znacznie silniejsze niż robi to inny dorosły i w tym sensie jest to oś życia, ale jak ktoś pisze, że to największa miłośc jakiej zaznał, to mam odruch spytania jak się czuje we własnym związku. Bo jak dziecko pójdzie na swoje, to się z tym "drugorzędnym uczuciem" do męża zostaje sam na sam.

Ja mam dziecko. Ani nie planowałam, ani nie nie planowałam go w życiu. Nie wpadłam, ale też nieszczególnie się starałam o nie. Nie sądzę, bym była nieszczęśliwa, gdybym w życiu dziecka nie miała. Myślę, że mogłabym się spełniać na innych polach i jakoś bym za macierzyństwem nie rozpaczała. Z dzieckiem nie czułam się jednak nigdy udręczona, ani wykończona, raczej uznałam, że mamy naturalnego towarzysza naszego życia. Niewiele zmieniliśmy w sposobie funkcjonowania wraz  z jego pojawieniem się. Oczywiście, jest mniej wolności, więcej obowiązków itd, ale to jest raczej wliczone w koszty. Najwięcej czasu ma się jak się jest singlem, każdy towarzysz to jakiś koszt. Życie z dzieckiem jest świetne, ale myślę, że z powodzeniem można mieć świetne życie i bez dziecka. I tyle.

237

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?
_v_ napisał/a:

czyli jednym slowem ludzie ktorzy maja dzieci sa odpowiedzialni i nie boja sie tego?

Nie, nie kazdy, kto sie decyduje na dziecko jest odpowiedzialny, ale z cala pewnoscia ktos, kto nie chce miec dziecka bo to duzo zachodu, nie jest dojrzaly.

_v_ napisał/a:

pewnie wiele osob siec zasmieje teraz, ale ja mam kota..

Mieszkasz sama z kotem? Nie masz meza/partnera?

238

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?
Fahkir napisał/a:
_v_ napisał/a:

czyli jednym slowem ludzie ktorzy maja dzieci sa odpowiedzialni i nie boja sie tego?

Nie, nie kazdy, kto sie decyduje na dziecko jest odpowiedzialny, ale z cala pewnoscia ktos, kto nie chce miec dziecka bo to duzo zachodu, nie jest dojrzaly.

Sorry, znam wiele osób, które chcą mieć dziecko, a wcale nie są dojrzałe. Więc dla mnie to argument z dup*. Wystarczy poczytać tutaj posty matek i ojców. Wystaczy włączyć telewizor i posłuchać co się dzieje. Wystarczy poczytać posty kobiet tutaj, które chcą chłopaka złapać na dziecko, bo one CHCĄ mieć dziecko.
Sorry, Fakhir, ale nie masz żadnych argumentów.



Fahkir napisał/a:
_v_ napisał/a:

pewnie wiele osob siec zasmieje teraz, ale ja mam kota..

Mieszkasz sama z kotem? Nie masz meza/partnera?

Tak, mieszkam sama z kotem.
Rozumiem, że to już mnie w całości dyskredytuje i dewaluuje, bo nie wiem, o czym mówię smile
I nie dość, że jestem niedojrzała, bo nie chcę mieć dzieci, to jeszcze jestem niedojrzała, bo nie mam partnera big_smile

239

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?

i jeszcze ten kot -.-

240

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?

kot w tym najgorszy big_smile
to jest kluczowy objaw niedojrzałości życiowej wink patrz----> Kaczyński tongue

241

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?
_v_  napisał/a:

Sorry, znam wiele osób, które chcą mieć dziecko, a wcale nie są dojrzałe. Więc dla mnie to argument z dup*. Wystarczy poczytać tutaj posty matek i ojców. Wystaczy włączyć telewizor i posłuchać co się dzieje. Wystarczy poczytać posty kobiet tutaj, które chcą chłopaka złapać na dziecko, bo one CHCĄ mieć dziecko.


No przeciez napisalem, ze NIE KAZDY kto chce miec dziecko jest odpowiedzialny, ale z cala pewnoscia ktos kto nie chce miec dziecka bo to za duza odpowiedzialnosc, dojarzy nie jest - dostrzegasz roznice? Nawet badania o celowej bezdzietnosci wykazuja, ze glownym motywem jest brak dojrzalosci.

_v_  napisał/a:

Tak, mieszkam sama z kotem.
Rozumiem, że to już mnie w całości dyskredytuje i dewaluuje, bo nie wiem, o czym mówię


To juz sobie sama podswiadomie odpowiedzialas smile. Ja tak nie uwazam, zreszta tez mam kota w mieszkaniu.

242

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?
Fahkir napisał/a:
_v_  napisał/a:

Sorry, znam wiele osób, które chcą mieć dziecko, a wcale nie są dojrzałe. Więc dla mnie to argument z dup*. Wystarczy poczytać tutaj posty matek i ojców. Wystaczy włączyć telewizor i posłuchać co się dzieje. Wystarczy poczytać posty kobiet tutaj, które chcą chłopaka złapać na dziecko, bo one CHCĄ mieć dziecko.


No przeciez napisalem, ze NIE KAZDY kto chce miec dziecko jest odpowiedzialny, ale z cala pewnoscia ktos kto nie chce miec dziecka bo to za duza odpowiedzialnosc, dojarzy nie jest - dostrzegasz roznice? Nawet badania o celowej bezdzietnosci wykazuja, ze glownym motywem jest brak dojrzalosci.


Dużą odpowiedzialnością jest też bycie lekarzem i robienie operacji na otwartym sercu. Ergo: kto nie chce być lekarzem-chirurgiem jest niedojrzały i nieodpowiedzialny.


Sorry, Fahkir, Twój argument jest inwalidą.

243 Ostatnio edytowany przez Fahkir (2016-10-21 11:18:33)

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?
_v_ napisał/a:
Fahkir napisał/a:
_v_  napisał/a:

Sorry, znam wiele osób, które chcą mieć dziecko, a wcale nie są dojrzałe. Więc dla mnie to argument z dup*. Wystarczy poczytać tutaj posty matek i ojców. Wystaczy włączyć telewizor i posłuchać co się dzieje. Wystarczy poczytać posty kobiet tutaj, które chcą chłopaka złapać na dziecko, bo one CHCĄ mieć dziecko.


No przeciez napisalem, ze NIE KAZDY kto chce miec dziecko jest odpowiedzialny, ale z cala pewnoscia ktos kto nie chce miec dziecka bo to za duza odpowiedzialnosc, dojarzy nie jest - dostrzegasz roznice? Nawet badania o celowej bezdzietnosci wykazuja, ze glownym motywem jest brak dojrzalosci.


Dużą odpowiedzialnością jest też bycie lekarzem i robienie operacji na otwartym sercu. Ergo: kto nie chce być lekarzem-chirurgiem jest niedojrzały i nieodpowiedzialny.


Sorry, Fahkir, Twój argument jest inwalidą.

Przyklad z lekarzem jest bez sensu, bo nie dotyczy dojrzalosci emocjonalnej,a decyzja o nieposiadaniu dziecka z powodu obowiazkow ktore sie z tym wiaza swiadczy o braku dojrzalosci do wchodzenia w role i nieprawidlowym przebiegu procesu socjalizacji. Jezeli nadal chcesz mi zarzucic ze pisze z dupy to moze zapoznaj sie z badaniami, co?
"Jako cechy dyskwalifikujace z rodzicielstwa badani podaja egoizm, brak cierpliwosci,
brak wytrwalosci, wlasna niedojrzalosc czy niestabilnosc emocjonalna.
Ponizsze wypowiedzi ilustruja taką motywacja.
'Jestem egoistka, jestem zapatrzona w siebie'
Ja sia do tego nie nadaje, sama jestem jak dziecko, zachowuje sie jak 15-
-latka (26).
Boje sie, nie czuje sie na tyle dojrzaly (27).
Ja bylabym taka matka,ze nie pozwolilabym temu
dziecku zyc wlasnym zyciem, nie byloby szczesliwe (15).
Za ich [dzieci – S.W.] wychowanie nie powinien sie brac ktos, kto ma problemy
ze soba (17)."
"Z drugiej strony jednak, rownie czesto badani mowili o niecheci
przed podejmowaniem zobowiazan rodzicielskich wynikajacej z ich egocentrycznego
nastawienia.Osoby takie przyznawaly, ze nie chca
przyjmowac odpowiedzialnosci za potomstwo, nie dlatego, iz obawiaja sie
porazki w tej roli, ale dlatego, ze powoduje to ograniczenie we wlasnej
swobodzie."
Dodam od siebie, ze nie widze nic zlego w tym, ze niedojrzala do rodzicielstwa osoba nie ma dzieci. To nawet lepiej, zreszta sam nie czuje sie jeszcze gotowy do rodzicielstwa.

244 Ostatnio edytowany przez _v_ (2016-10-21 11:35:59)

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?

a co to za badania?
bo nie podałeś żadnego źródła.

edit: a jak ktoś jest niedojrzały, to nawet świnką morską nie będzie umiał się zająć

ja nie czuję potrzeby wchodzenia w rolę matki
ani żony, ani kochanki, ani babci, ani lekarki, ani terapeutki, ani sprzątaczki itp itd.

dzięki bogom, żyjemy jeszcze póki co w wolnym kraju, gdzie kobieta nie ma bezwzględnego obowiązku rodzenia dzieci od osiągnięcia dojrzałości płciowej.

zawsze mnie ten argument o dojrzałości śmieszy, bo chęć posiadania dziecka - umówmy się - to są po prostu hormony i zaprogramowanie przez naturę. jak bakteria - bezmyślnie się rozmnaża, bo taki ma program w komputerze.
dojrzałe jest podjęcie decyzji o nieposiadaniu dziecka związanej ze swoimi ograniczeniami i samoświadomością.

245 Ostatnio edytowany przez luc (2016-10-21 11:52:57)

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?
_v_ napisał/a:

(...) chęć posiadania dziecka - umówmy się - to są po prostu hormony i zaprogramowanie przez naturę. jak bakteria - bezmyślnie się rozmnaża, bo taki ma program w komputerze.
dojrzałe jest podjęcie decyzji o nieposiadaniu dziecka związanej ze swoimi ograniczeniami i samoświadomością.

Nieźle popłynęłaś wink
Zwłaszcza z tym pierwszym stwierdzeniem.
Doprawdy, tłumacząc własną decyzję o braku dzieci, nie musisz (a może musisz?) dezawuować kobiet dzieciatych.
Robisz dokładnie to samo co zarzucasz innym.

246

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?
Ruta napisał/a:

Oboje z partnerem nie chcemy mieć dzieci.
Jest wiele powodów, różnej wagi - od zwykłego ułożenia sobie życia bez kolejnej osoby, która stała by się po prostu priorytetem spychającej wszystko inne co teraz ważne w naszym życiu na drugi plan, po takie kwestie jak pospolite nielubienie dzieci.
Drugą stroną decyzji jest to, że nie możemy ich mieć ze względu na niepłodność. Co niby rozwiązuje kwestię.

Ale zmierzam do czego innego. Zakładam, że znalazło by się trochę więcej takich par, które świadomie nie decydują się na dziecko, pomimo że wszelkie przeciwności zawsze jakoś da się rozwiązać.
Pytanie dość ważne - czy swojej decyzji nie będzie się żałować?
Wydaje mi się, że każdy człowiek powinien rozważyć wszelkie za i przeciw. Bez względu w jakiej jest sytuacji.

Ale co jeśli pomimo swojej decyzji człowiek będzie kiedyś żałować?
Czy ktoś z Was stał przed takim dylematem?

(żeby nie było, nasza decyzja już jest podjęta - pytam z czystej ciekawości jak to jest u Was, Waszych znajomych)

Ja nie chciałam mieć dzieci, jednak los chciał czegoś innego dla mnie. Uwielbiałam swoje życie, jego rytm. Byłam niezależna i nikt nie był zależny ode mnie. Spełniałam się zawodowo i ogólnie miałam pomysł na siebie. Doskonale rozumiem kobiety, które nie chcą mieć dzieci. Życie bez dzieci może być równie cudowne. Teraz gdy już jestem matką, nie wyobrażam sobie, że mogłabym nią nie być. Moim zdaniem to jest taki rodzaj miłości, który można poczuć tylko będąc matką. Każdy ma swój pomysł na życie. Dla jednego będą to podróże, spełnianie sie zawodowo, czy w jakikolwiek inny sposób, dla drugiego będzie to np. spełnianie się w roli matki. Oczywiście jedno nie wyklucza drugiego. Nie planowałam zostać mamą i nawet nie brałam tego pod uwagę. Jednak po urodzeniu dziecka bardzo szybko zapragnęłam mieć drugie...i mam smile Znam jedną parę, są małżeństwem od około 15 lat i nie mają dzieci. Są przeszczęśliwi.  Wydaje mi się, że skoro nie wiemy jakie to uczucie mieć dzieci, to nie mamy czego żałować.

247

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?
luc napisał/a:
_v_ napisał/a:

(...) chęć posiadania dziecka - umówmy się - to są po prostu hormony i zaprogramowanie przez naturę. jak bakteria - bezmyślnie się rozmnaża, bo taki ma program w komputerze.
dojrzałe jest podjęcie decyzji o nieposiadaniu dziecka związanej ze swoimi ograniczeniami i samoświadomością.

Nieźle popłynęłaś wink
Zwłaszcza z tym pierwszym stwierdzeniem.
Doprawdy, tłumacząc własną decyzję o braku dzieci, nie musisz (a może musisz?) dezawuować kobiet dzieciatych.
Robisz dokładnie to samo co zarzucasz innym.


serio popłynełam?
taka jest prawda, luc
mamy to wpisane jako program w nasze DNA - przynajmniej w większości - tak jak wszystkie istoty - od bakterii po ssaki wyższego rzędu.

ale człowiek ma jeszcze umysł i nie musi się rozmnażać bezmyślnie jak króliki.
może swoje życie poświęcić innemu celowi i ba! ten cel może mu dawać szczęście i zadowolenie.
czego Ty i inne matki-fanatyczki nie jesteście w stanie ogarnąć rozumem.

i tu się różnimy
bo ja potrafię zrozumieć, że ktoś chce się rozmnożyć, ba, że chce mieć trójkę, czwórkę dzieci,
nie obrażam takich osób, choć też mogłabym powiedzieć, że posiadanie piatki dzieci w obecnych czasach to skrajna niedojrzałość

ale nie mówię
bo uważam, że każdy moze sam podjąć decyzje co do tego, czy chce się rozmnożyć czy nie
i tyle

248

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?
_v_ napisał/a:

serio popłynełam?
taka jest prawda, luc
mamy to wpisane jako program w nasze DNA - przynajmniej w większości - tak jak wszystkie istoty - od bakterii po ssaki wyższego rzędu.

To oczywiste.

_v_ napisał/a:

ale człowiek ma jeszcze umysł i nie musi się rozmnażać bezmyślnie jak króliki.

To także oczywiste. Dlalego niektórzy podejmują decyzję o rozmnażaniu. Decyzję, a nie jej brak czyli bezmyślność.
Od razu dodam, że oczywiście jest część osób, które tej decyzji nie przemyślały czy wręcz w ogóle się nad tym nie zastanawiały.

_v_ napisał/a:

czego Ty i inne matki-fanatyczki nie jesteście w stanie ogarnąć rozumem.
i tu się różnimy

Masz rację, tu się różnimy hmm
Ja nie zarzucam nikomu, kto nie chce mieć dzieci, niedostatków rozumu.

Powtórzę, robisz dokładnie to co zarzucasz innym.

249 Ostatnio edytowany przez _v_ (2016-10-21 12:26:43)

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?

nie, ja jedynie mówię waszym językiem i w wasz sposób - i dziwne, że jak was to dotyczy to jest problem. a jak wy tak mówicie o innych to jest ok - bo jesteście w prawie.

decyzją jest zarówno urodzenie dziecka jak i nieurodzenie.
ja mowię: nie urodzę dziecka - to jest to decyzja, moja własna, osobista i przemyślana

no chyba że jedyną słuszną decyzją jest: urodzę dziecko.
a reszta to niedojrzałość i brak odpowiedzialności.
tak  to sobie można dorabiać ideologię do wszystkiego i racjonalizować swoje decyzje.

to jeszcze zapytam: kto bardziej świadomie podejmuje decyzję?

ten, kto się rozmnaża, bo tak mu każe program wgrany przez Naturę, Boga, Allaha czy kogo tam jeszcze?
czy ten, kto mówi: nie chcę urodzić dziecka, nie chcę mieć dziecka (bo od programu ważniejsze są warunki: czy moje dziecko bedzie miało co jeść, gdzie mieszkać, czy jak się urodzi ciężko chore czy będzie miało opiekę)

Miałam kiedyś znajomą, co miała takie parcie na dziecko, że mężowi zagroziła rozwodem, jeśli się nie rozmnożą.
i wcale nie żartowała - to był zwykły szantaż z jej strony, a wszystko dlatego, że jej hormony buzowały i program w DNA się włączył.

250

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?
_v_ napisał/a:

nie, ja jedynie mówię waszym językiem i w wasz sposób - i dziwne, że jak was to dotyczy to jest problem. a jak wy tak mówicie o innych to jest ok - bo jesteście w prawie.

Proszę się do mnie nie zwracać: wy.
Po każdej ze stron są osoby mówiące w różny sposób.
Widać nie umiesz tego dostrzec, co jako osoba inteligentna, za jaką się przedstawiasz, powinnaś dostrzec bez problemu.

Reszty nie komentuję, bo nie widzę sensu prowadzenia dyskusji w taki sposób.

Tylko jedno: tak, dorobiłam sobie ideologię do posiadania dziecka w wieku 33 lat. Było to bezmyślne rozmnażanie, ale później dorobiłam sobie ideologię.

251

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?

To jest dorabianie ideologii.
Ja mam dziecko, wiec jestem odpowiedzialna i dojrzała
Ty nie masz dziecka, więc jest to objaw niedojrzałości i braku chęci wzięcia odpowiedzialności za innych.

a ja uważam:

Natura jednym zaprogramowała chęć urodzenia dziecka
A innym nie zaprogramowała.
Więc jedni chcą urodzić i mieć dziecko, a inni nie.

Koniec kropka.
Trzeba to jakoś racjonalizować? I stawiać się moralnie i społecznie wyżej, bo się ma dziecko?

252

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?
_v_ napisał/a:

bo chęć posiadania dziecka - umówmy się - to są po prostu hormony i zaprogramowanie przez naturę. jak bakteria - bezmyślnie się rozmnaża, bo taki ma program w komputerze.

Szczerze, to czuję się urażona takim porównaniem.
Wypowiadając się w tym wątku, ani razu nie obraziłam osób bezdzietnych, a tu takie coś.

253 Ostatnio edytowany przez podobno_zuzanna (2016-10-21 13:07:27)

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?
bimbulka napisał/a:

Nie gardze nimi. Absolutnie. Dla mnie to dar. Owszem. Chodzi mi o to skad ona może o tym wiedziec jak nie chce ich miec.

Poczytaj sobie historie matek, które uległy presji męża, rodziny, znajomych i zaszły w ciążę, ale okazało się, że instynkt macierzyński wcale się nie pojawił po urodzeniu dziecka. Poczytaj historie matek, które nie umieją kochać swoich dzieci. Matka nienawidzi siebie, bo nie kocha swojego własnego dziecka, dziecko wie (czuje?), że jest niekochane, nie ma normalnego dzieciństwa, całe życie prawdopodobnie będzie zmagało się z problemem bycia niechcianym, niekochanym. Jedna wielka tragedia, a raczej kilka tragedii rozgrywających się równolegle. Dlatego (sorry, ale) uważam, że kobiety, które mówią / piszą "jak urodzić to pokochasz, poczujesz instynkt macierzyński" są niedouczone i głupie po prostu.

254 Ostatnio edytowany przez luc (2016-10-21 13:07:57)

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?
_v_ napisał/a:

To jest dorabianie ideologii.

Tak, oczywiście. Dorobiłam sobie ideologię wink
Już to pisałam.

_v_ napisał/a:

Ja mam dziecko, wiec jestem odpowiedzialna i dojrzała

Jestem odpowiedzialna i dojrzała, ale nie dlatego, że mam dzieci.

_v_ napisał/a:

Ty nie masz dziecka, więc jest to objaw niedojrzałości i braku chęci wzięcia odpowiedzialności za innych.

Wskaż gdzie napisałam coś podobnego.

_v_ napisał/a:

I stawiać się moralnie i społecznie wyżej, bo się ma dziecko?

Jak wyżej: gdzie coś takiego napisałam?

Generalizujesz moja droga, aż miło (?).
Wiele dzieciatych kobiet wypowiadających się w tym wątku, nie zarzucało bezdzietnym tego o czym piszesz.

255

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?

serio?
ja się czuję urażona od samego początku jak się część dzieciatych zaczęła wypowiadać.
i nie tylko ja, bo inne osoby mówiły wprost, że niektóre opinie są dla nich krzywdzące.

więc rzuciłam kilka argumentów w tym samym stylu.

a ja uważam jak poniżej:

"a ja uważam:
Natura jednym zaprogramowała chęć urodzenia dziecka
A innym nie zaprogramowała.
Więc jedni chcą urodzić i mieć dziecko, a inni nie."

256 Ostatnio edytowany przez podobno_zuzanna (2016-10-21 13:18:06)

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?
bimbulka napisał/a:

Ale skad TY to mozesz wiedziec jak nie masz dzieci lol.  To jest największy dar i milosc. Ale Ty o tym nigdy sie nie przekonasz bo nie chcesz. Wiec ten dar Ci ominie. Wspolczuje.

Ja strasznie współczuję ludziom, którzy nie czytają Derridy, Gombrowicza i Blanchota. Filozofia uczy widzieć świat NAPRAWDĘ, czyni go widzialnym. Sprawia, że człowiek staje się etyczny, mądry i żyje świadomie. Polemizuj. Twoja teza przeciwko mojej.

257

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?
_v_ napisał/a:

Natura jednym zaprogramowała chęć urodzenia dziecka
A innym nie zaprogramowała.
Więc jedni chcą urodzić i mieć dziecko, a inni nie."

Nie bardzo podoba mi sie okreslenie 'natura nam zaprogramowala', bo znowu taktuje temat jakby kobieta nie do konca sama podejmowala decycje, jakas natura jak zaprogramowala. I wlasnie to lezy u podloza tych wszystkich 'madrosci' typu dziecko to najwiekszy skarb kobiety, itp, itd.

Brak szacunku do kobiet przejawia sie m.in. nietraktowaniem ich opinii czy decyzji jako autonomicznych. Natura je zaprogramowala albo wyprowadzono je na ulice (przez kogo?), przy okazji czarnego protestu, wszak same na te ulice nie wyszly - tak mysli polskie cebulactwo siedzace w sejmie, w redakcjach i na forach.

258

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?

wydaje mi się, że szczególnie w naszym kraju wciąż panuje przekonanie, że urodzenie dziecka jest "najważniejszym" osiągnięciem w życiu kobiety.
bo w końcu każda kobieta powinna spełniać swój prokreacyjny obowiązek i wydać na świat potomstwo.

zauważcie, że jak facet zostaje ojcem to jest to odbierane jako kolejne z jego osiągnięć.
u kobiet takie ociągnięcie jest traktowane jako najważniejsze.

259

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?
Swanen napisał/a:
_v_ napisał/a:

Natura jednym zaprogramowała chęć urodzenia dziecka
A innym nie zaprogramowała.
Więc jedni chcą urodzić i mieć dziecko, a inni nie."

Nie bardzo podoba mi sie okreslenie 'natura nam zaprogramowala', bo znowu taktuje temat jakby kobieta nie do konca sama podejmowala decycje, jakas natura jak zaprogramowala. I wlasnie to lezy u podloza tych wszystkich 'madrosci' typu dziecko to najwiekszy skarb kobiety, itp, itd.

Brak szacunku do kobiet przejawia sie m.in. nietraktowaniem ich opinii czy decyzji jako autonomicznych. Natura je zaprogramowala albo wyprowadzono je na ulice (przez kogo?), przy okazji czarnego protestu, wszak same na te ulice nie wyszly - tak mysli polskie cebulactwo siedzace w sejmie, w redakcjach i na forach.


Ale taka jest prawda. Poniżej teks z wikipedii:

Instynkt (łac. instinctus – podnieta, popęd) – dyspozycja biopsychiczna[1], która powoduje, że osobnik w nią wyposażony zachowuje się (lub pragnie się zachowywać) w określony sposób, a także "wrodzona zdolność wykonywania pewnych czynności stereotypowych, niewyuczonych, mniej lub bardziej skomplikowanych swoistych dla danego gatunku istotnych dla jego przetrwania".

I dalej:

"Przykładowe instynkty: pokarmowy, pobierania wody, pobierania soli mineralnych (np. soli z lizawki), oddechowy (u zwierząt wtórnie wodnych, gdyż u zwierząt lądowych oddychanie jest nieskomplikowanym odruchem), pielęgnacji ciała, rozrodczy (wraz z terytorializmem) i opieki nad potomstwem, snu."

260

Odp: Nie chcemy dzieci - czy na pewno?
_v_ napisał/a:
Swanen napisał/a:
_v_ napisał/a:

Natura jednym zaprogramowała chęć urodzenia dziecka
A innym nie zaprogramowała.
Więc jedni chcą urodzić i mieć dziecko, a inni nie."

Nie bardzo podoba mi sie okreslenie 'natura nam zaprogramowala', bo znowu taktuje temat jakby kobieta nie do konca sama podejmowala decycje, jakas natura jak zaprogramowala. I wlasnie to lezy u podloza tych wszystkich 'madrosci' typu dziecko to najwiekszy skarb kobiety, itp, itd.

Brak szacunku do kobiet przejawia sie m.in. nietraktowaniem ich opinii czy decyzji jako autonomicznych. Natura je zaprogramowala albo wyprowadzono je na ulice (przez kogo?), przy okazji czarnego protestu, wszak same na te ulice nie wyszly - tak mysli polskie cebulactwo siedzace w sejmie, w redakcjach i na forach.


Ale taka jest prawda. Poniżej teks z wikipedii:

Instynkt (łac. instinctus – podnieta, popęd) – dyspozycja biopsychiczna[1], która powoduje, że osobnik w nią wyposażony zachowuje się (lub pragnie się zachowywać) w określony sposób, a także "wrodzona zdolność wykonywania pewnych czynności stereotypowych, niewyuczonych, mniej lub bardziej skomplikowanych swoistych dla danego gatunku istotnych dla jego przetrwania".

I dalej:

"Przykładowe instynkty: pokarmowy, pobierania wody, pobierania soli mineralnych (np. soli z lizawki), oddechowy (u zwierząt wtórnie wodnych, gdyż u zwierząt lądowych oddychanie jest nieskomplikowanym odruchem), pielęgnacji ciała, rozrodczy (wraz z terytorializmem) i opieki nad potomstwem, snu."

Opieki nad potomstwem, jak się już urodzi.
Natura nie decyduje za człowieka, czy będzie miał dziecko, czy nie.
To decyzja człowieka podyktowana jakimiś tam potrzebami, chęciami, motywacjami. I oczywiście, płodność też ma wpływ.

Posty [ 196 do 260 z 316 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » CIĄŻA I PORÓD » Nie chcemy dzieci - czy na pewno?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024