Wydaję więcej na ten związek ? co robić? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Wydaję więcej na ten związek ? co robić?

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 104 z 104 ]

66

Odp: Wydaję więcej na ten związek ? co robić?

Charakter 10/10, związek 10/10, a Tobie coś nie pasuje, ale nie wiesz jak powiedzieć, bo Ci głupio albo jeszcze się facet obrazi... spoko...

... dobranoc big_smile

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Wydaję więcej na ten związek ? co robić?
xXAnaxX napisał/a:

Haha w sumie to nie wiem, dowiedziałam się jedynie, że albo powinnam go kopnąć w dupe ( czego nie chcę) albo, ze jest "sknerą" big_smile Pogadać otwarcie też mi głupio bo nie powiem " ej słuchaj ja przyjeżdzam, ale powinieneś robić mi obiady i kupować mi wszystko ". Nie wiem właśnie jak to zrobić by dać mu sugestię, a wtedy on się skapnie o co chodzi.. bo sugestie na neigo działają i szybko się ogarnia, tylko nie wiem jak. Bo może ja panikuje zbyt szybko, a on po prostu nie wie, że ja np. nie moge sobie na takie wydatki pozwolić

Konkretna sugestia, przywozisz sobie kanapki ( tylko dla siebie ) i termos z herbatą. Powinien zajarzyć.

Pokrętna jesteś, głupio Ci powiedzieć że, nie stać Cię na takie wydatki, ale nie jest Ci głupio na ten cel, brać od rodziców kasę.
Rozumiem że, chcesz być honorowa - ale nie w myśl zasady:
Zastaw się, a postaw się.

68 Ostatnio edytowany przez aannaa (2016-07-08 06:56:27)

Odp: Wydaję więcej na ten związek ? co robić?
xXAnaxX napisał/a:

Haha w sumie to nie wiem, dowiedziałam się jedynie, że albo powinnam go kopnąć w dupe ( czego nie chcę) albo, ze jest "sknerą" big_smile Pogadać otwarcie też mi głupio bo nie powiem " ej słuchaj ja przyjeżdzam, ale powinieneś robić mi obiady i kupować mi wszystko ". Nie wiem właśnie jak to zrobić by dać mu sugestię, a wtedy on się skapnie o co chodzi.. bo sugestie na neigo działają i szybko się ogarnia, tylko nie wiem jak. Bo może ja panikuje zbyt szybko, a on po prostu nie wie, że ja np. nie moge sobie na takie wydatki pozwolić

Haha to w sumie nie wiem na co liczyłas. Weź pod uwagę, że jak jest taki super ten Twój Sknerus Mackwacz, to nieuchronnie zbliżacie się do zamieszkania razem. I Uwierz mi na słowo, ale wtedy dopiero zaczynają się wydatki. Jedzenie to najmniejszy problem. Będą rachunki, media, nieodpłaty, AGD i co? Wtedy też będziesz sama wszystko kupowała? Bo się odezwać nie umiesz?
Nie rób z siebie takiej emancypantki, że nie lubisz jak ktoś za Ciebie płaci, bo lubisz. I Twój post o tym świadczy, że Ci jednak źle. Ale z racji ze dostałaś garść rad, które wymagają od Ciebie Założenia portek, cohones i odwagi, żeby się odezwać, to jednak spacyfikowalas. Mam słuszne podejrzenia, że chłopak dobrze zdaje sobie sprawę ze swojego dziadowania, bo jednak na spotkanie z kumplem umie wziąć portmonetke. Kumple pewnie konkretniejsi w przekazie i odmówili sponsoringu. Te zachowania, które opisujesz to jest zwykle wykorzystywanie słabszego. Kumple go wysmiali, to będzie pasożytowal na Tobie. Good job!

69

Odp: Wydaję więcej na ten związek ? co robić?
xXAnaxX napisał/a:

Najlepsze, że jak wpadam to lodówka pusta, a jak wyjeżdzam to dostaję fotke (nastepnego dnia) jak sobie zamówił pizzę lub innego fast fooda, rozmiar jak dla całej rodizny smile

Dostajesz fotke pizzy? Ha ha on sobie jaja z ciebie robi?
Proste następnym razem zapraszasz go do siebie, ograniczasz ilość swoich wizyt u niego, bierzesz na nie tylko minimalna ilość pieniędzy i nie idziesz z nim na zakupy. Sobie weź jakies kanapki i napój.

70 Ostatnio edytowany przez Rikardo (2016-07-08 07:16:41)

Odp: Wydaję więcej na ten związek ? co robić?
Ola_la napisał/a:
xXAnaxX napisał/a:

Najlepsze, że jak wpadam to lodówka pusta, a jak wyjeżdzam to dostaję fotke (nastepnego dnia) jak sobie zamówił pizzę lub innego fast fooda, rozmiar jak dla całej rodizny smile

Dostajesz fotke pizzy? Ha ha on sobie jaja z ciebie robi?
Proste następnym razem zapraszasz go do siebie, ograniczasz ilość swoich wizyt u niego, bierzesz na nie tylko minimalna ilość pieniędzy i nie idziesz z nim na zakupy. Sobie weź jakies kanapki i napój.

Jaja to sobie z was robi autorka a wy wszystko łykacie. Już widzę jak nowa dziewczyna przyjeżdża do faceta, robią zakupy, a gość każe płacić po połowie za cukier czy mleko. Nic nie kupi sam, dziewczynę wita pusta lodówka a dzień później on pstryka fotkę dużej pizzy, którą sobie zamówił.

Odpocznijcie niektórzy od internetu. Już to jednej z forumowiczek proponowałem wink

71

Odp: Wydaję więcej na ten związek ? co robić?

No nie wiem, bo coraz częściej widze, że dziewczyna utrzymuje chłopaka. Czasy się zmieniają:)

72 Ostatnio edytowany przez Rikardo (2016-07-08 08:46:37)

Odp: Wydaję więcej na ten związek ? co robić?
Ola_la napisał/a:

No nie wiem, bo coraz częściej widze, że dziewczyna utrzymuje chłopaka. Czasy się zmieniają:)

Ja nie mówię, że nie ma sknerusów i typków, dla których fakt, że utrzymuje go dziewczyna nie jest niczym złym.
Ta historyjka według mnie jest zmyślona a autorka na potrzeby wątku dodaje coraz to nowe farmazony.  Najlepsze jest to, że pyta was jak mu to zasugerować, bo wtedy dopiero on się skapnie o co chodzi. Teraz on nie czai niczego każąc dokładać się do cukru i mleka, na drugi dzień wysyłając fotki pizzy, którą sobie zamówił i sam w spokoju zeżre. Dajcie spokój, bo takie rzeczy to chyba tylko w komediach z Ferdkiem w roli głównej smile

73

Odp: Wydaję więcej na ten związek ? co robić?

Autorko, przepraszam za wyrażenie, ale czy ty nie masz języka w gębie? Nie możesz powiedzieć, że jesteś głodna albo nie masz kasy sponsorować swojego faceta? Wątpię, że ten post jest napisany naprawdę, bo nie chce mi sie wierzyć, że mozna mieć takie problemy.

74

Odp: Wydaję więcej na ten związek ? co robić?

Powiedzmy sobie szczerze - przez to nieodzywanie się w kwestii finansów trochę sama go uczysz, że taki układ Ci pasuje. Wyskakujesz, że płacisz za siebie, zamiast oczekiwać od niego przejęcia inicjatywy. Nie wyobrażam sobie żebym ja za wszystko musiała płacić i jeszcze żebym z domu żarcie wiozła, płaciła do tego za swój bilet, on się pocieszy przez weekend jak ulubioną zabaweczką i znowu - bilet do domu, powrót, a on sobie siedzi na dupie szczęśliwy.

75

Odp: Wydaję więcej na ten związek ? co robić?
Ola_la napisał/a:

No nie wiem, bo coraz częściej widze, że dziewczyna utrzymuje chłopaka. Czasy się zmieniają:)

I bardzo dobrze. To oznacza, ze kobiety przestaja byc uzaleznione finansowo od mezczyzn.

76

Odp: Wydaję więcej na ten związek ? co robić?

kkarolinkka2 zadała trafne pytanie: Autorko, nie masz języka w gębie?

To jest straszne, co kobiety są w stanie zrobić, aby tylko nie być same. Czy Ty jesteś aż tak zdesperowana, że się godzisz na takie traktowanie w związku? Choć w zasadzie to to nie jest związek, to jest PASOŻYTNICTWO..

Hipotetycznie: A gdyby Cię kiedyś zaczął bić, to też mu słówka nie piśniesz? "Niechby i bił, byle był?" Szanuj się, dziewczyno, bo nikt inny Cię nie uszanuje.

Związek 10/10, charakter 10/10, a ta się wstydzi odezwać... Żenujące

77

Odp: Wydaję więcej na ten związek ? co robić?

Autorko to straszne, że wstydzisz się facetowi cokolwiek powiedzieć. No i bardzo niefajnie, że uważasz, że głupio jak powiesz mu, że nie masz pieniędzy, że wstydzisz się. Jak pisałam to on powinien się wstydzić. To on Ciebie wykorzystuje, a nie daje nic od siebie. Ja nie wiem, ale jak ktoś tak postępuje, to się wkurzam, więc na pewno bym mu coś ostro powiedziała. A Ty nawet trochę nie denerwujesz się, że tak Cię traktuje, tylko spokojnie na to pozwalasz... To nie jest kwestia tego czy masz pieniądze czy nie, bo nawet jakbyś miała, to chamskie jest nic nie kupić swojej dziewczynie, tylko, żeby ona wszystko kupowała. Tu nie ma wzajemności.

78 Ostatnio edytowany przez xXAnaxX (2016-07-14 00:46:47)

Odp: Wydaję więcej na ten związek ? co robić?

Dodam ostatnią fajną historyjkę, że w weekend moja rodzina zafundowała mu wycieczkę i obiad po czym następnego dnia przyjechałam do niego i spytał się mnie w markecie - to jak robimy ? smile Tylko się uśmiechnęłam, po czym on - ok ok ja zapłacę. Potem mówię, że " zróbmy tak, ze u Ciebie gościsz mnie Ty, a u mnie Ja". Trochę sie zmieniło bo funduje mi jakieś lody itp.. nawet kupił coś na śniadanie, jakieś bułki, ale i tak czuję niesmak. Bo jak jest sam to zjada potrójne czeesburgery, a jak ja jestem to bida z nendzą. Do tego zapomniał o obiecanym prezencie na imieniny, potem na siłe próbował się rehabilitować, ale wiecie... jak to jest jak się musisz upominać i dopiero wtedy dostajesz coś.. a i tak  szkoda gadać

79

Odp: Wydaję więcej na ten związek ? co robić?

czyli zadowolilas sie bulka wink no coz, latwo Cie zadowolic wink

80

Odp: Wydaję więcej na ten związek ? co robić?

Autorko proponuję przeczytać tobie jeszcze raz swoje posty by wyciągnąć wnioski z tego na co sobie pozwalasz. To wyłącznie twoja wina, że chłopak traktuje ciebie jak sponsorkę. Nie oszukuj siebie, ty kupujesz jego "miłość" zaopatrując go w jedzenie, a w zamian w weekendy on świadczy tobie "usługi".  Sama pozwoliłaś sobie na to, jak ciebie traktuje, sama zabiegasz o niego i on wprost tobie o tym mówi bez ogródek, ba wysyła tobie zdjęcia swojej pełnej lodówki, śmieje się z ciebie a ty dalej naciągasz swoich rodziców na wycieczki dla niego.
Może... on sam nie jest tego świadomy co tobie tym robi albo robi to z premedytacją? Nie dowiesz się be zapytania jego o to, bo boisz sie że on ucieknie.
Smutne jest to co robisz sobie, bo cierpisz bardzo z tego powodu. Robisz z lęku i strachu bo... masz potrzebę zaspokojenia swoich potrzeb- chcesz być kochana i sądzisz że na miłość trzeba sobie zasłużyć. To błąd takie myślenie.
Niestety w tym wszystkim wykorzystujesz swoich rodziców, naciagasz ich na pieniądze, na rzeczy na które sama nie jesteś w stanie zarobić by mieć wielkie gesty wobec Adonisa. On ciebie o to w ogóle nie prosi, nie zabiega o ciebie zbytnio a ty to nazywasz związkiem.
Jak chcesz zbudować relację w związku skoro nie mówisz prawdy, nie jesteś szczera wobec chłopaka, nie dzielisz się swoimi spostrzeżeniami o tej relacji, jak ty to widzisz, nie wiesz co on myśli o tobie, nie szanujesz siebie- robisz coś wbrew sobie....
A w życiu najlepsze są proste rozwiązania i ty sama najlepiej wiesz co dla ciebie jest dobre.

81

Odp: Wydaję więcej na ten związek ? co robić?
xXAnaxX napisał/a:

Dodam ostatnią fajną historyjkę, że w weekend moja rodzina zafundowała mu wycieczkę i obiad po czym następnego dnia przyjechałam do niego i spytał się mnie w markecie - to jak robimy ? smile Tylko się uśmiechnęłam, po czym on - ok ok ja zapłacę. Potem mówię, że " zróbmy tak, ze u Ciebie gościsz mnie Ty, a u mnie Ja". Trochę sie zmieniło bo funduje mi jakieś lody itp.. nawet kupił coś na śniadanie, jakieś bułki, ale i tak czuję niesmak. Bo jak jest sam to zjada potrójne czeesburgery, a jak ja jestem to bida z nendzą. Do tego zapomniał o obiecanym prezencie na imieniny, potem na siłe próbował się rehabilitować, ale wiecie... jak to jest jak się musisz upominać i dopiero wtedy dostajesz coś.. a i tak  szkoda gadać

Jak boisz się z Nim szczerze porozmawiać (kurcze, co to za związek?) to, albo napisz Mu to, albo nie wiem, znajdź jakiś artykuł o tym i Mu to jakimś sposobem pokaż mimochodem. Zawsze możesz dać Mu przeczytać oczywiście 'niechcący" swój temat na forum tongue

Odp: Wydaję więcej na ten związek ? co robić?
xXAnaxX napisał/a:

Najgorsze jest to, że mi jest głupio jak facet za mnie kupuje, nawet jakby mi kupował te bilety czy coś to jakoś tak dziwnie by mi było big_smile
CChyba muszę nauczyć się byc zołzą.

A jak rodziców doisz to Ci nie jest dziwnie?

83

Odp: Wydaję więcej na ten związek ? co robić?

Zebrasz o miłość,  jesteś nawet w stanie płacić za możliwość poprzebywania z nim.
Nie zapomniałby prezentu gdyby mu zależało, proste.

84

Odp: Wydaję więcej na ten związek ? co robić?

The posts on the site are great. today is my first time on this site, I am very impressed with your post. Thank you for sharing so much useful information.

85

Odp: Wydaję więcej na ten związek ? co robić?

Jesteś gotów zrobić wszystko dla miłości, w tym wydawać pieniądze, a nawet zbierasz się, by mieć szansę być z nim.
Jeśli mu na tym zależało, nie ma mowy, żeby zapomniał o prezencie. To takie proste.

86 Ostatnio edytowany przez Nowe_otwarcie (2022-12-03 09:22:42)

Odp: Wydaję więcej na ten związek ? co robić?
Kaba napisał/a:

Facet utrzymanek jest coraz częstszym zjawiskiem społecznym. Dziwi mnie, że jednak kobiety na to się godzą, ale czego to podobnież nie robi się w strachu przed samotnością.



aannaa napisał/a:

U mnie wygląda tak, że mój chłopak kupuje więcej a ja się nie wzbraniam. W restauracji nigdy nie sięgam po portfel.

Dla mnie oba powyższe zjawiska są nie fair.

Z tekstu wynika że oboje są studentami,oboje nie zarabiają i biorą kasę od rodziców. Żarcia to facet faktycznie pewnie nieco więcej powinien kupować,ale jej przejazdy to już jej sprawa; przecież i tak z racji studiów autorka musi dojeżdżać do tego miasta .

Ale jeszcze raz powtórzę: póki oboje są studentami i jadą za kasę rodziców, to najbezpieczniej będzie jak każde płaci za siebie. Sytuacja się zmieni jak któreś zacznie samo zarabiać.


I jeszcze jedno pytanie: jaka jest proporcja spotkań u tego gostka i u autorki? Bo jeśli spotykają się w lwiej części u niego,to też nie może być za bardzo że "kto gości,ten wszystko kupuje"; taki układ to powinien być wtedy gdy są spotkania "raz u mnie, raz u ciebie ".

87

Odp: Wydaję więcej na ten związek ? co robić?

Ten temat ma 6 lat.

88

Odp: Wydaję więcej na ten związek ? co robić?
Lady Loka napisał/a:

Ten temat ma 6 lat.

To już dawno po rozwodzie smile

89 Ostatnio edytowany przez Nowe_otwarcie (2022-12-03 11:07:51)

Odp: Wydaję więcej na ten związek ? co robić?
Lady Loka napisał/a:

Ten temat ma 6 lat.

Loka, z jednej strony: mea culpa, pisałem z łóżka z telefonu, nie przyjrzałem się kiedy temat został założony (choć powinno zwrócić moją uwagę że temat znikąd, a tyle postów).

Z drugiej strony tematy w nim poruszone wciąż są aktualne.

I co najciekawsze: bardzo często największe oburzenie na faceta - pasożyta artykułuje... pasożyt - kobieta, której się wydaje że kobiety mają tu "zwyczajowo usankcjonowany" monopol na bycie utrzymywaną/sponsorowaną (wrzucając dla umocowania swojego stanowiska wyświechtany tekst o "prawdziwych mężczyznach", którym "godność nie powinna pozwalać na to by kobieta za cokolwiek płaciła") lol
Co jeszcze smutniejsze, sekundują im pożyteczni idioci w rodzaju @RavenKnight, prawdopodobnie też wychowani na podobnej ściemie.

90

Odp: Wydaję więcej na ten związek ? co robić?
Nowe_otwarcie napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Ten temat ma 6 lat.

Loka, z jednej strony: mea culpa, pisałem z łóżka z telefonu, nie przyjrzałem się kiedy temat został założony (choć powinno zwrócić moją uwagę że temat znikąd, a tyle postów).

Z drugiej strony tematy w nim poruszone wciąż są aktualne.

I co najciekawsze: bardzo często największe oburzenie na faceta - pasożyta artykułuje... pasożyt - kobieta, której się wydaje że kobiety mają tu "zwyczajowo usankcjonowany" monopol na bycie utrzymywaną/sponsorowaną (wrzucając dla umocowania swojego stanowiska wyświechtany tekst o "prawdziwych mężczyznach", którym "godność nie powinna pozwalać na to by kobieta za cokolwiek płaciła") lol
Co jeszcze smutniejsze, sekundują im pożyteczni idioci w rodzaju @RavenKnight, prawdopodobnie też wychowani na podobnej ściemie.

Wiesz co, jak tu się czasami czyta tematy sprzed 8-10 lat to włos staje na głowie. Zawsze się zastanawiam czy osoby wypowiadające się tworzyły kółko wzajemnej adoracji czy trollowały.
Ja nie chciałabym, żeby mnie oceniano przez pryzmat tego, co pisały tu kobiety 8 lat temu. Samo to, że czasy się zmieniły przez te lata smile sytuacja się zmieniła. To, że ktoś 6 lat temu wołał, ze facet powinien za wszystko płacić nie znaczy, że teraz powiedziałby tak samo.

91

Odp: Wydaję więcej na ten związek ? co robić?
Nowe_otwarcie napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Ten temat ma 6 lat.

Loka, z jednej strony: mea culpa, pisałem z łóżka z telefonu, nie przyjrzałem się kiedy temat został założony (choć powinno zwrócić moją uwagę że temat znikąd, a tyle postów).

Z drugiej strony tematy w nim poruszone wciąż są aktualne.

I co najciekawsze: bardzo często największe oburzenie na faceta - pasożyta artykułuje... pasożyt - kobieta, której się wydaje że kobiety mają tu "zwyczajowo usankcjonowany" monopol na bycie utrzymywaną/sponsorowaną (wrzucając dla umocowania swojego stanowiska wyświechtany tekst o "prawdziwych mężczyznach", którym "godność nie powinna pozwalać na to by kobieta za cokolwiek płaciła") lol
Co jeszcze smutniejsze, sekundują im pożyteczni idioci w rodzaju @RavenKnight, prawdopodobnie też wychowani na podobnej ściemie.

Nowe otwarcie:
Ale kto za to ponosi wine?
Bo moim zdaniem mężczyźni.
Nikt im przecież nie każe brać utrzymanki, i jej sponsorować.
Fakt, jest grupa kobiet, która mysli w takich kategoriach jakie opisałeś.
Spotykałem je na swojej drodze, gdy randkowałem.
Ale to naprawdę widać po kobiecie, że przyjmuje postawę roszczeniową.
A moja podstawa na pierwszej randce było to,ze nawet za hot doga z żabki nie zapłaciłem kobiecie, i juz po jej twarzy było widać z kim mam do czynienia, gdy musiała zapłacić za siebie.
Stac mnie aby moja zona nie pracowała, ale ona sobie tego nie wyobraża,  bo kocha swoją pace, mimo ze widzę jak ja czasem wykańcza, i nigdy nie była od nikogo zależna finansowo,mimo ze została sama z dzieckiem , nawet od swoich rodziców. I to był jeden z powodów, ta samodzielność i rezolutność, dlaczego sie z nia ożeniłem.

A to że facecie biorą sobie roszczeniowe księżniczki...
Nic sie na to nie poradzi, maja do tego prawo, jak to ich uszczęśliwia.

92

Odp: Wydaję więcej na ten związek ? co robić?
Lady Loka napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Ten temat ma 6 lat.

Loka, z jednej strony: mea culpa, pisałem z łóżka z telefonu, nie przyjrzałem się kiedy temat został założony (choć powinno zwrócić moją uwagę że temat znikąd, a tyle postów).

Z drugiej strony tematy w nim poruszone wciąż są aktualne.

I co najciekawsze: bardzo często największe oburzenie na faceta - pasożyta artykułuje... pasożyt - kobieta, której się wydaje że kobiety mają tu "zwyczajowo usankcjonowany" monopol na bycie utrzymywaną/sponsorowaną (wrzucając dla umocowania swojego stanowiska wyświechtany tekst o "prawdziwych mężczyznach", którym "godność nie powinna pozwalać na to by kobieta za cokolwiek płaciła") lol
Co jeszcze smutniejsze, sekundują im pożyteczni idioci w rodzaju @RavenKnight, prawdopodobnie też wychowani na podobnej ściemie.

Wiesz co, jak tu się czasami czyta tematy sprzed 8-10 lat to włos staje na głowie. Zawsze się zastanawiam czy osoby wypowiadające się tworzyły kółko wzajemnej adoracji czy trollowały.
Ja nie chciałabym, żeby mnie oceniano przez pryzmat tego, co pisały tu kobiety 8 lat temu. Samo to, że czasy się zmieniły przez te lata smile sytuacja się zmieniła. To, że ktoś 6 lat temu wołał, ze facet powinien za wszystko płacić nie znaczy, że teraz powiedziałby tak samo.


Tak jak napisał @Szeptuch: dziś też jest sporo takich kobiet i też na nie trafiałem (aż po psycholkę, która jest na utrzymaniu swojego faceta i dobudowała do tego całą ideologię sprowadzającą się do tego że po prostu taka jest różnica między "prawdziwym facetem i namiastką" że "prawdziwego faceta stać na to żeby w pełni utrzymywać swoją kobietę"; zostało mi jedynie ją obśmiać).


Szeptuch napisał/a:

Nowe otwarcie:
Ale kto za to ponosi wine?
Bo moim zdaniem mężczyźni.
Nikt im przecież nie każe brać utrzymanki, i jej sponsorować.

Dlatego właśnie pisałem o "pożytecznych idiotach" wink

Szeptuch napisał/a:

Fakt, jest grupa kobiet, która mysli w takich kategoriach jakie opisałeś.
Spotykałem je na swojej drodze, gdy randkowałem.
Ale to naprawdę widać po kobiecie, że przyjmuje postawę roszczeniową.
A moja podstawa na pierwszej randce było to,ze nawet za hot doga z żabki nie zapłaciłem kobiecie, i juz po jej twarzy było widać z kim mam do czynienia, gdy musiała zapłacić za siebie.
Stac mnie aby moja zona nie pracowała, ale ona sobie tego nie wyobraża,  bo kocha swoją pace, mimo ze widzę jak ja czasem wykańcza, i nigdy nie była od nikogo zależna finansowo,mimo ze została sama z dzieckiem , nawet od swoich rodziców. I to był jeden z powodów, ta samodzielność i rezolutność, dlaczego sie z nia ożeniłem.

W przypadku mojej obecnej ja zapłaciłem w całości za pierwsze spotkanie (bo mimo wszystko nie jestem studenciakiem, którego na to nie stać, nawet gdyby spotkanie miało się odbyć w restauracji), na co ona w rewanżu zaprosiła mnie do kina w na następnym spotkaniu. I wiedziałem że trafiłem na kobietę ze zdrowym podejściem. smile

Szeptuch napisał/a:

A to że facecie biorą sobie roszczeniowe księżniczki...
Nic sie na to nie poradzi, maja do tego prawo, jak to ich uszczęśliwia.


Do końca to się z tym nie zgodzę. Gdyby robili to w ciszy, bez afiszowania się tym, to faktycznie byłaby to ich sprawa. Jednak oni robią to głównie po to by pokazać całemu światu że robią to bo ich na to stać; że po prostu stać ich na to by mieć u boku znacznie młodszą (jak to ktoś mało elegancko określił) "reprezentacyjną dupę". I samo to to byłoby jeszcze pół biedy, ale główny problem polega na tym że całej masie kobiet robią w ten sposób wodę z mózgu, a na te ze zrobioną z mózgu wodą natykaliśmy się potem Ty i ja; żeby panienki nie naoglądały się takich przykładów, to pewnie znaczny procent z nich sam wziąłby się do pracy i zamiast czekać na tego stereotypowego "prawdziwego faceta który im się należy" miały od początku jeśli nie w pełni zdrowe, to przynajmniej ZDROWSZE podejście do tej kwestii.

93

Odp: Wydaję więcej na ten związek ? co robić?
R_ita2 napisał/a:

Zgadzam się z Szeptuchem, że winę ponoszą mężczyźni (a przynajmniej w dużej mierze oni).

Ja np. byłam chora na myśl, że ktoś ma za mnie płacić na randkach, dla mnie to było poczucie zobowiązania i pamiętam, że mieliśmy o to starcie bo dla obecnego męża było naturalnym, że jeśli zaprasza to płaci. A ja długo tak nie chciałam, co by się nie czuć nazbyt zobowiązaną. Dopiero potem jak w grę wchodziły większe randki typu weekend w hotelu ze SPA i saunami, basenem i jak wiedziałam, że mnie po prostu na to nie stać/nadszarpnie to mój budżet to po przedyskutowaniu godziłam się na to, by było to w pełni opłacone. Zawsze spotykałam się z tłumaczeniem, że on jest tak nauczony, że pochodzi z innego kręgu kulturowego i dla niego naturalnym jest że on- mężczyzna zapraszający płaci. A i tak od osób postronnych słyszałam, że się "ustawiłam". Nie dogodzisz.

R_ta, kolejny już Twój post, po przeczytaniu którego dochodzę do wniosku że może zbyt pochopnie Cię kiedyś oceniłem. wink
Dobrze pamiętam że Twój mąż ma bliskowschodnie korzenie?

94 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-12-03 12:00:24)

Odp: Wydaję więcej na ten związek ? co robić?

Jak słyszę takie kretyńśkie teskty o "byciu prawdziwym facetem", co rozumie się przez konieczność utrzymywania kobiety, to ogarnia mnie pusty śmiech. Nie widzę niczego zdrożnego, jeśli coś się komuś sprezentuje od czasu do czasu lub zaprosi gdzieś, ale to "utrzymywanie"...Serio, jakbym coś takiego usłyszał, to najpierw bym się takiej księżniczce roześmiał w twarz a potem ja chyba wykopał za drzwi..

Niestety tacy idioci się znajdą, gotowi skakać koło "pańci" i jej wszystko fundować. Napawa mnie to fizycznym obrzydzeniem. Tak trudno jest dla jednej albo drugiej pustej cizi przyjąc do wiadomośći fakt, żę na swoje życie i przyjemnośći należy SAMEMU zarobić. POtem takie twierdzą, że im się wszystko należy..A guzik prawda, należy to się każdemu wyngrodzenie za pracę a nie za ładną buźkę czy inne usługi, choćby świadczone za darmo.. Utrzymywanie partnera(jeśli to można partnerstwem nazwać) to jest jedna z tych niewielu kwestii, które wyprowadzają mnie z równowagi.

95

Odp: Wydaję więcej na ten związek ? co robić?

Otwarcie, są, ale nie jestem zbytnio przekonana, czy kobiety z taką postawą obecnie miałyby wielki poklask na forum smile

96

Odp: Wydaję więcej na ten związek ? co robić?
Lady Loka napisał/a:

Otwarcie, są, ale nie jestem zbytnio przekonana, czy kobiety z taką postawą obecnie miałyby wielki poklask na forum smile

jak czytam starsze tematy, to mam wrażenie ze to było jakieś kompletnie inne forum.
Solidarność jajników to była norma.
Teraz jest to rzadkość.
Że już nie pomne fakt, że w tedy, mam wrażenie że bana dostawało sie za wszystko, włącznie z brakiem przecinka w odpowiednim miejscu.

97

Odp: Wydaję więcej na ten związek ? co robić?
R_ita2 napisał/a:

A jak mnie kiedyś oceniłeś? smile serio pytam, ciekawska jestem!

Tak, mąż jest Turkiem.

Jako roszczeniową (pierwsze "starcie" mieliśmy OIDP w jakimś wątku dotyczącym alimentów) wink

No, jeśli jest Turkiem, to faktycznie tam jest nieco inna kultura. W sumie z islamskiego kręgu wyznaniowego to właśnie Turcy czy Marokańczycy są "najbezpieczniejsi" dla europejskich kobiet i to z akcentem na Turków, tym bardziej że w tych bardziej normalnych kręgach kobiety jednak mają praktycznie taką niezależność jak w krajach stricte europejskich (po wsze czasy chwała niech będzie za to Ataturkowi! Tylko jeszcze niech Golluma się pozbędą, to powinno wrócić do normy). No ale właśnie: sęk tkwi w tym "prawie" i to jednak jest bardziej jak w tych konserwatywniejszych krajach europejskich, a częścią tego jest społeczna rola przypisana facetowi.

98

Odp: Wydaję więcej na ten związek ? co robić?
bagienni_k napisał/a:

Jak słyszę takie kretyńśkie teskty o "byciu prawdziwym facetem", co rozumie się przez konieczność utrzymywania kobiety, to ogarnia mnie pusty śmiech. Nie widzę niczego zdrożnego, jeśli coś się komuś sprezentuje od czasu do czasu lub zaprosi gdzieś, ale to "utrzymywanie"...Serio, jakbym coś takiego usłyszał, to najpierw bym się takiej księżniczce roześmiał w twarz a potem ja chyba wykopał za drzwi..

Niestety tacy idioci się znajdą, gotowi skakać koło "pańci" i jej wszystko fundować. Napawa mnie to fizycznym obrzydzeniem. Tak trudno jest dla jednej albo drugiej pustej cizi przyjąc do wiadomośći fakt, żę na swoje życie i przyjemnośći należy SAMEMU zarobić. POtem takie twierdzą, że im się wszystko należy..A guzik prawda, należy to się każdemu wyngrodzenie za pracę a nie za ładną buźkę czy inne usługi, choćby świadczone za darmo.. Utrzymywanie partnera(jeśli to można partnerstwem nazwać) to jest jedna z tych niewielu kwestii, które wyprowadzają mnie z równowagi.

Bagiennik, są takie posty w przypadku których żałuję że na tym forum nie można dać reakcji (lajka czy coś) na posta; to właśnie jeden z nich wink

A przypomnij sobie drugą standardową śpiewkę takich "dam", kierowaną pod adresem facetów, którzy nie łykają sprzedawanej przez nich ideologii. Ta śpiewka to oczywiście: "zachciało mu się seksu za darmo!"  big_smile

99

Odp: Wydaję więcej na ten związek ? co robić?
Szeptuch napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Otwarcie, są, ale nie jestem zbytnio przekonana, czy kobiety z taką postawą obecnie miałyby wielki poklask na forum smile

jak czytam starsze tematy, to mam wrażenie ze to było jakieś kompletnie inne forum.
Solidarność jajników to była norma.
Teraz jest to rzadkość.
Że już nie pomne fakt, że w tedy, mam wrażenie że bana dostawało sie za wszystko, włącznie z brakiem przecinka w odpowiednim miejscu.

Ja czasami mam wrażenie, że to właśnie kwestia innych czasów, chociaż to było tylko 10 lat temu.
Ale też nie było mnie wtedy, nie wiem ile z tego to były trolle i spamerzy. Jakby ktoś wlazł za 10 lat i zobaczył posty naszych piwniczaków to też się zdziwi.

100

Odp: Wydaję więcej na ten związek ? co robić?
Nowe_otwarcie napisał/a:

W przypadku mojej obecnej ja zapłaciłem w całości za pierwsze spotkanie (bo mimo wszystko nie jestem studenciakiem, którego na to nie stać, nawet gdyby spotkanie miało się odbyć w restauracji), na co ona w rewanżu zaprosiła mnie do kina w na następnym spotkaniu. I wiedziałem że trafiłem na kobietę ze zdrowym podejściem. smile

Zgadza sie.
Podejście że ten kto zaprasza płaci, nie jest niczym złym, o ile faktycznie potem następuje rewanż.
Jak tak nie robiłem z prostej przyczyny, sam na własne uszy słyszałem gdy bylem na studiach (czyli te 16 lat temu) jak dziewczyny udzielały sobie "dobrych" porad, jak obniżyć sobie koszty utrzymania.
I jedną z tych porad było właśnie to że "dawały sie zaprosić"  na randkę w porze obiadowej, albo kolacyjnej, oczywiście kto zaprasza ten płaci( czyli facet), nie muszę ci mówić chyba że one nigdy nikogo nie zaprosiły.
co lepsze miały jedna randkę w południe na obiad, a druga na kolacje.
A dobrze wiemy że jeżeli coś się zmieniło pod tym względem na przestrzeni alt,to na gorsze.
Dlatego uważam że żaden facet,nie powinien nic kupować kobiecie na 1 randce.

101

Odp: Wydaję więcej na ten związek ? co robić?
Szeptuch napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

W przypadku mojej obecnej ja zapłaciłem w całości za pierwsze spotkanie (bo mimo wszystko nie jestem studenciakiem, którego na to nie stać, nawet gdyby spotkanie miało się odbyć w restauracji), na co ona w rewanżu zaprosiła mnie do kina w na następnym spotkaniu. I wiedziałem że trafiłem na kobietę ze zdrowym podejściem. smile

Zgadza sie.
Podejście że ten kto zaprasza płaci, nie jest niczym złym, o ile faktycznie potem następuje rewanż.
Jak tak nie robiłem z prostej przyczyny, sam na własne uszy słyszałem gdy bylem na studiach (czyli te 16 lat temu) jak dziewczyny udzielały sobie "dobrych" porad, jak obniżyć sobie koszty utrzymania.
I jedną z tych porad było właśnie to że "dawały sie zaprosić"  na randkę w porze obiadowej, albo kolacyjnej, oczywiście kto zaprasza ten płaci( czyli facet), nie muszę ci mówić chyba że one nigdy nikogo nie zaprosiły.
co lepsze miały jedna randkę w południe na obiad, a druga na kolacje.

A dobrze wiemy że jeżeli coś się zmieniło pod tym względem na przestrzeni alt,to na gorsze.
Dlatego uważam że żaden facet,nie powinien nic kupować kobiecie na 1 randce.

Szeptuch, nie pamiętam czy tu czy gdzie indziej, ale sam czytałem o babkach które w późniejszym niż studencki wiek mają taki sposób na życie (ten kto to pisałem twierdził że jedna z takim kobiet to jego koleżanka) wink

102

Odp: Wydaję więcej na ten związek ? co robić?
R_ita2 napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:
R_ita2 napisał/a:

A jak mnie kiedyś oceniłeś? smile serio pytam, ciekawska jestem!

Tak, mąż jest Turkiem.

Jako roszczeniową (pierwsze "starcie" mieliśmy OIDP w jakimś wątku dotyczącym alimentów) wink

No, jeśli jest Turkiem, to faktycznie tam jest nieco inna kultura. W sumie z islamskiego kręgu wyznaniowego to właśnie Turcy czy Marokańczycy są "najbezpieczniejsi" dla europejskich kobiet i to z akcentem na Turków, tym bardziej że w tych bardziej normalnych kręgach kobiety jednak mają praktycznie taką niezależność jak w krajach stricte europejskich (po wsze czasy chwała niech będzie za to Ataturkowi! Tylko jeszcze niech Golluma się pozbędą, to powinno wrócić do normy). No ale właśnie: sęk tkwi w tym "prawie" i to jednak jest bardziej jak w tych konserwatywniejszych krajach europejskich, a częścią tego jest społeczna rola przypisana facetowi.

A to ja przyznaję bez bicia, że nie pamiętam naszego starcia i o co z tymi alimentami chodziło : ) ciekawe czy dalej myślę tak samo... cokolwiek tam nie myślałam.

Na pewno pamiętasz: laska się tu żaliła że jej dobrze zarabiający partner buli byłej naprawdę wysokie alimenty.

103

Odp: Wydaję więcej na ten związek ? co robić?

Sneating jest znanym postępowaniem kobiet i mężczyźni się już uodpornili.

Przez 6 lat dużo się zmieniło w stosunkach międzyludzkich.
Może to przez covid, a może przez aplikacje randkowe.
Okazało się, że tinder dał też mężczyznom duże możliwości wyboru i nie trzeba się godzić na słabe podejście danej kobiety.
Jak nie ta, to zaraz będzie kolejny match.
Młodsza, ładniejsza, a może chętniejsza.

104 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-12-04 14:56:15)

Odp: Wydaję więcej na ten związek ? co robić?

Cóż, jeśli sa "kobiety", dla których pomysłem na życie jest znalezienie sobie sponsora, choćby to był niekoniecznie stały, ale regularny "darczyńca", to już ich sprawa. Można im pogratulować cwaniactwa, wyrachowania czy bezczelności. Nie mówimy tu oczywiście o rodzinie, kiedy np matka wychowuje dziecko czy też w jakiś nagłych wypadkach.

Jeśli nam n akimś zależy, trzeb asię starać. Tylko trzeba też czuć zaangażowanie drugiej strony. W przypadku, kiedy służymy za bankomat czy czasoumilacz, to niestety sprawa się szybko rozwiązuje. Nikt nie lubi utrzymywać pasożyta..No, chyba, że lubi czuć nad kimś władzę..Tak to bywa, kiedy jedna patologia napędza drugą.

Na szczęście, nie obracam się w takim towarzystwie smile Nie mam pojęcia, skąd te wszystkie nadęte i księżniczkowate Karyny się biorą, bo w moim otoczeniu KAŻDA kobieta okazuje się być istotą rozumną, czyli aktywną zawodowo, zarabiającą sama na siebie i swoje potrzeby.

Posty [ 66 do 104 z 104 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Wydaję więcej na ten związek ? co robić?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024