gary - nie wyczułeś w tym nutki sarkazmu? "mam w chuj hajsu i super powodzenie:* " przeczytaj post wyżej
Macie racje - słaba sprawa 3majcie się po raz 8smy
Serwus, piotruś. Jak ochłoniesz to wróć :* Będziemy czekać.
Lucyfer666 napisał/a:łooo to jak spotkam moją trzecią to będę reprezentantem najgłupszego pokolenia - spadam na psy, jestem brudasem itd.
Chwała Ci za to objawienie - Moje życie już nigdy nie będzie takie samo
AmenWcześniej mi się wydawało, a obecnie jestem pewna, że nie chwytasz...
Mianowicie tonu, czy czyjegoś trochę naiwnego podejścia ?
Klio napisał/a:Lucyfer666 napisał/a:łooo to jak spotkam moją trzecią to będę reprezentantem najgłupszego pokolenia - spadam na psy, jestem brudasem itd.
Chwała Ci za to objawienie - Moje życie już nigdy nie będzie takie samo
AmenWcześniej mi się wydawało, a obecnie jestem pewna, że nie chwytasz...
Mianowicie tonu, czy czyjegoś trochę naiwnego podejścia ?
że hę?
Nie bądź taki tajemniczy i użyj kilku zdań.
Piotrek przestań czytać te psudoporady i żyj według tego ,co czujesz i tak żeby Tobie było dobrze.Niektóre dziewczyny to tutaj rozumy pozjadały z tego co widzę.Powodzenia i do przodu.Bądz sobą.
Piotrek przestań czytać te psudoporady i żyj według tego ,co czujesz i tak żeby Tobie było dobrze.Niektóre dziewczyny to tutaj rozumy pozjadały z tego co widzę.Powodzenia i do przodu.Bądz sobą.
Wow.
Warto było zarejestrować się na Forum dla udzielenia najbardziej debilnej i nieprzydatnej porady na świecie: "Bądź sobą."
To ja mam, w ramach podziwu i wdzięczności, poradę też dla Ciebie, chcesz?
Ok, to skup się i.... Oddychaj!.
Mam jeszcze inne: Jedz.
Napij się.
Zrób kupkę.
Mówić dalej?
Ach..Dzięki że z nami jesteś!
Brak słów dziewczyno.Szkoda pisać.Oby jak najmniej takich osób na forum.
A przepraszam o co chodzi,bo nie chce mi się czytać sześciu stron.Streści ktoś?
Nie jestem pewny Majka, chodzi chyba o wplyw mediów na życie uczuciowe autora.
piotruniooo najpierw jak przeczytałam Twojego pierwszego posta widziałam wiele podobieństw do mojej osoby - wykształcony, niezależny i z zasadami. Też kiedyś jak założyłam tu wątek i napisałam, że lubię siebie, nie mam wielu kompleksów itp. itd. wylano na mnie wiadro pomyj, że za kogo ja się mam, że jestem księżniczką...w swoim życiu uczuciowym trafiałam, albo na prawiczków, albo na ruchaczy z tego względu wiem, że to dziwne, ale jestem 25-letnia dziewicą i wcale nie jest do dla mnie jakiś mega powód do dumy, po prostu tak mi się ułożyło w życiu, nie jestem jakimś katolem, ale nie mogę zrozumieć tego jak spotykam się z kolesiem o 3 lata młodszym ode mnie, że miał już 8 partnerek seksualnych- staram się go nie oceniać, ale jednak....Trudno jest znaleźć w obecnych czasach złoty środek, myślę, że jest to kwestia dobrania się poglądami i charakterem, a Ci piszący tu, że są spoko mimo że spali z tyloma i tyloma, może faktycznie tacy są, kim jesteśmy żeby to osądzać? Z prawiczkami mi nigdy nie wychodziło bo oni w ogóle się bali nie wiedzieli jak do tego podejść, a na kulminacyjnym etapie związku coś się psuło i zamiast seksu było rozstanie Ruchacze natomiast zapraszali mnie do domu po postawieniu drinka...
I tak już chciałam się pokazać jak tylko przeczytałam post, ale czytając Twoje dialogi było coraz gorzej- jesteś mega sfrustrowany, ale nie powinieneś tego przekładać na forumowiczów, którzy chcą Ci pomóc. Martwi mnie też Twoja nagła zmiana poglądów- że teraz będziesz bzykał wszystko co się rusza i nie przejmował niczym...jakbyś miał problem z określeniem własnego ja! lombard dobrze napisał, że powinieneś BYĆ SOBĄ- nie zmieniaj się pod presją otoczenia, tylko daj się znaleźć i pokochać kobiecie, która Cię zaakceptuje takim jakim jesteś, nie poddawaj się i uwierz w to
Witam.Ma problem z mezem.Zawiodl moje zaufanie i od bardzo bardzo dawna mu nie ufam.Nie ma dnia bez klotni.Klamie,oszukuje,pomija fakty,moze nawet zdradza a o tym nie wiem.....Twierdzi ze go nie obchodze i ma mnie gdzies.Wyzywa od najgorszych.Mozliwe ze juz nic do mnie nie czuje.Ciagle siedzi na fb i ciagle gdzies wychodzi.Ciagle nowe chasla jak nie na fb to na tablecie i telefonie.Przez niego nie jestem soba.Nie mam nawet jak go sprawdzic
W znacznej mierze cię rozumie, ale chcesz dziewicę to szukaj wśród 17latek, albo na wydizałach teologicznych. I tak - laska, która miala nastu facetow moze być wspaniała oddaną matką i wierną żoną, bo się wyszumiała
Witam.Ma problem z mezem.Zawiodl moje zaufanie i od bardzo bardzo dawna mu nie ufam.Nie ma dnia bez klotni.Klamie,oszukuje,pomija fakty,moze nawet zdradza a o tym nie wiem.....Twierdzi ze go nie obchodze i ma mnie gdzies.Wyzywa od najgorszych.Mozliwe ze juz nic do mnie nie czuje.Ciagle siedzi na fb i ciagle gdzies wychodzi.Ciagle nowe chasla jak nie na fb to na tablecie i telefonie.Przez niego nie jestem soba.Nie mam nawet jak go sprawdzic
Przepraszam - po co ci on???
W znacznej mierze cię rozumie, ale chcesz dziewicę to szukaj wśród 17latek, albo na wydizałach teologicznych. I tak - laska, która miala nastu facetow moze być wspaniała oddaną matką i wierną żoną, bo się wyszumiała
To nawet nie chodzi o wyszumienie, tylko też większość tych którzy mają problem, że kobieta miała jednak tych kilku, czy kilkunastu partnerów nie rozumie podstawowej rzeczy - relacje międzyludzkie się sypią. Ja się nigdy nie zamierzałam ukamienować z tego względu, że mi nie wyszło z jednym, drugim, trzecim i paroma jeszcze. Kiedy chciałam uprawiać seks bez zaangażowania uczuciowego, to chciałam, tam przynajmniej wszystko było sympatycznie i bez robienia komuś nadziei. Wszystko było jasne. Ale bywało też, że się z kimś umawiałam, spotykałam jakiś czas, w końcu sypialiśmy ze sobą, a potem coś nie zagrało, rozleciało się. Wchodząc w jakiś związek i tak nie ma gwarancji, że to się nie rozleci. Biorąc to na logikę niektórych, to po tym trzecim nieudanym to już by należało ogłosić celibat do momentu znalezienia sobie męża, bo jak jeszcze z jakimś nie wyjdzie, to już na liczniku będzie za dużo No paranoja przecież.
Poza tym ja będąc trzy lata sama nie zamierzam ukrywać, że w celibacie nie żyłam. Mam potrzeby seksualne i bywało, że je zaspokoiłam jak była ku temu miła sposobność. Nie widzę w tym niczego niewłaściwego. Nie wiem dlaczego miałoby to w jakikolwiek sposób rzutować na obecny związek jakkolwiek daleko by nie zabrnął.
211 2016-07-04 01:58:28 Ostatnio edytowany przez davidosik (2016-07-04 02:19:25)
Fuck ! Chłopie! Co Ty przeżywasz? Specjalnie dałem rejestracje na tym forum,żeby ci odpisać
Rozumiem o co Co kaman, też tak miałem - jestem ciut młodszy od ciebie, niewiele. never mind
ważne to co Ci napisze:
po pierwsze primo : zgadzam się, ten chory świat schodzi na psy,a będzie gorzej za 20 lat to 12 latki będą już na prochach ;D a 12 latkowie zamiast kreskówek będą oglądać pornosy
po drugie primo : miałem to samo jak Ty, ja Cię rozumiem ! też taką chciałem, uczuciową, poukładaną, takie oczko w głowie , ale nie ma takich ; ((((
stary tak jak pisałeś, stracisz pracę, cokolwiek się zmieni - i Twojej laluni się odmieni, nagle poczucie ,że nic nie czuje a już na pewno innego członka w swojej piczce
tak nie było kiedyś , ale tak to teraz wygląda i trzeba temu stawić czoła. wiesz jak? w ogóle się nie przejmować, mieć milion koleżanek, milion alternatyw - wtedy może Cię nie zdradzi, ale jak jest dziewicą i z Tobą pierwsza straci, to wiedz ,że marna szansa choćbyś był milionerem, najlepszym facetem na świecie, że jej c*pka nie podpowie jej,że chce kogoś innego... wiem to chore, ale prawdziwe ziomeczku
nic się nie przejmuj , rżnij dużo.. tak - skill też jest ważny, za słabo posuwasz, ktoś inni za jakiś czas będzie posuwał..
aa. któraś Pani tam pisała,że żyła w relacji fuck friends - niech wie, jak faceci traktują takie panie - tak trochę jak darmowe dziwki
nawet zwierzęta się nie rżną od tak, tylko żeby mieć potomstwo kto to k*rwa widział?
aaaaaaaaaaaa
już widze te hejtujace laseczki - przecież w normalnych związkach też sie uprawia seks, nie tylko dla dzieci ;D ;D ojojojojoj
tzn. żeby nie było - taki układ jest genialny, przychodzisz, dymasz wychodzisz, bądź ona przychodzi, ty dymasz, ona wychodzi- no i bajladno, a potem ziomkom mówisz, jak to nie było zajebiście - i tak nic Cię z nią prawie nie łączy
sam z taką byłem, nie wiem ilu miała, ale wątpie,że kilku - niesamowita była, nigdy takiego seksu nie miałem, zero emocji - czysty seks, zwykła potrzeba.. no sorry laski - nie da się traktować takiej dupeczki poważnie , a już na pewno nie na związek .
z resztą uświadomila mnie,że w trakcie tam za którymś razem,ze to tylko seks i zeby nie liczył na cokolwiek więcej... pamietam,że dusilem w sobie śmiech , ze prawie sie posrałem.. ja ją tylko posuwam,a ona mi jeszcze ze i tak związku nie będzie.. wyobrazasz sobie? D: ;D
;D masakraaaaaa , grzecznie odpowiedzialem ,że "oczywiście laczy nas tylko seks" - ona szcześliwa, ja szczesliwy,ze na szczeście nie bede musial z nią zrywać jak czegoś ze chce ;D pięknie
podymasz - przejdą ci te twoje dziwne rozkminy,
a ta była? weź zluzuj porty, nie słuchaj tych durnych bab tutaj
- za pół roku zapomnisz jak miała na imie, o ile poznasz inne ;D nawet nie myśl,że do niej wrocisz.. skurwiła się . tyle w temacie mordo
Także słuchaj - ruchaj - nie mysl, poznasz w koncu taką którą pokochasz, wydajesz się spoko gościem - ja ci tego życze
a i na koniec? co wy laski macie do tego ,że ten ziomek jest dziany ? napisał pare razy i już wielkie halo, szacun dla niego ,że zamiast pić piwsko i ogladac mecz ma chłop ambicje ,się dorobił a w Polszy to nie takie proste.
trzymaj sie tam! pozdro
Moim zdaniem to nie rzutuje może jakoś na związek czy oboje mieli podobną ilość partnerów, ale niektórzy chcą, byś ktoś i tutaj miał podobne podejście. Może obawiają się, że nie będą wyjątkowi. Ja nie piszę, że słusznie, ale tak bywa. No i też mają prawo znaleźć kogoś z podobnym podejściem i przecież to nie oznacza, że tylko na tę cechę patrzą u partnera. No chyba, że ktoś naprawdę komuś bardzo odpowiada, tylko to, że miał czy miała dużo partnerów. Wtedy pewnie nawet ktoś komu normalnie to bardzo nie odpowiada, to może wejść w związek. No, ale jakby dzieliło więcej rzeczy podejście do dzieci i inne, to już nie, ale to chyba naturalne. To akurat jest ważna kwestia.
To nawet nie chodzi o wyszumienie, tylko też większość tych którzy mają problem, że kobieta miała jednak tych kilku, czy kilkunastu partnerów nie rozumie podstawowej rzeczy - relacje międzyludzkie się sypią. Ja się nigdy nie zamierzałam ukamienować z tego względu, że mi nie wyszło z jednym, drugim, trzecim i paroma jeszcze. Kiedy chciałam uprawiać seks bez zaangażowania uczuciowego, to chciałam, tam przynajmniej wszystko było sympatycznie i bez robienia komuś nadziei.
ahhaahaha, zniszczyłaś system, z tym robieniem nadziei - nie dosyć,że facet Cię dymał tak po prostu, to jeszcze nadziei mogłabyś mu narobić, tak mi mów ;D\
tylkoooo ,że Wasz układ był piękny, po co komu nadzieja. on nie słucha Twojego wiecznego narzekania, o głupich koleżankach, o tym jak ciężko było w pracy - po prostu bzykacie się
i tyle - wchodzić w związek z kimś takim, to tak jakby zacząć płacić za darmowe jabłka. ;D
co innego jak to jabłuszko jest mega zajebiste i nie ma opcji żeby było za darmo, ale umówmy się jak to zwykłe jabłko które każde może mieć, to kto zechce płacić /:D
Zamykam, jako, że sfrustrowany autor zaczął dyskutować sam ze sobą z innego konta i w związku z tym dalsze istnienie tego wątku nie ma większego sensu.