Brainless napisał/a:A jeśli ktoś odczuwa, że w oczach innych jest tzw. nudziarzem. Tj. widzi, że w połowie swoich opowieści rozmówcy tracą zainteresowanie tym, co ma do powiedzenia. Oznacza to, że powinien poszukać innych tematów, nauczyć się inaczej opowiadać, zmienić ton i szybkość głosu, czy może mówić wyraźniej i się nie jąkać?
Wyobraź sobie, że jesteś fanem siłowni, spędzasz tam kilkanaście godzin w tygodniu.
Podchodzi do Ciebie dziewczyna i zaczyna mówić o historii starożytnej. Bo ona ma taką pasję, to ją fascynuje. Takie ma hobby. I tak chrzanicie o tej historii cały wieczór i nic z tego nie ma.
Na innej imprezie przychodzi do Ciebie dziewczyna i okazuje się, że ona dużo pływa. Fajnie sobie rozmawiacie o treningach, pływaniu, siłowni, problemach z utrzymaniem systematyczności. Znowu cały wieczór mija i nikt nie odważył się wychylić...
Na trzeciej imprezie podchodzi do Ciebie dziewczyna... "Ćwiczysz coś? Wyglądasz jakbyś ćwiczył..." od razu wiesz, że zwróciła na Ciebie uwagę, od razu wiesz, że jest otwarta, bez blokad w głowie ("O Boże! Nie wyjdę na desperatkę jak pierwsza zagadam???"), czujesz się swobodnie... mówisz "Tak, faktycznie ćwiczę, dzięki. A Ty?" ... ona na to "Ja nie ćwiczę, bo nie mam czasu, bo studiuję, ale codziennie idę na długi spacer z psem..."
Czwarta... na innej imprezie przychodzi i mówi "Założyłam się z koleżankami, że nie przyjdę do Ciebie nie powiem, że masz fajny tyłek..."
I którą byś wybrał? Pewnie trzecią, bo było bezpośrednio, bo ona o Tobie rozmawiała, Tobą była zainteresowana, a Ty byłeś jej ciekawy. Można sie poznawać wolno, można szybko. Z pierwszą pewnie byś się nie zgrał. Z drugą powoli, powoli się poznawał. Czwarta to jakaś dziwna PUA, prymitywny podryw. Trzecia najfajniejsza, są emocje, zainteresowanie. Bez nudziarstwa "Gdzie mieszkasz?" "Jakie filmy lubisz..."
Brainless napisał/a:A jeśli ktoś odczuwa, że w oczach innych jest tzw. nudziarzem. Tj. widzi, że w połowie swoich opowieści rozmówcy tracą zainteresowanie tym, co ma do powiedzenia. Oznacza to, że powinien poszukać innych tematów, nauczyć się inaczej opowiadać, zmienić ton i szybkość głosu, czy może mówić wyraźniej i się nie jąkać?
Wyobraź sobie, że jesteś fanem siłowni, spędzasz tam kilkanaście godzin w tygodniu.
Podchodzi do Ciebie dziewczyna i zaczyna mówić o historii starożytnej. Bo ona ma taką pasję, to ją fascynuje. Takie ma hobby. I tak chrzanicie o tej historii cały wieczór i nic z tego nie ma.
Na innej imprezie przychodzi do Ciebie dziewczyna i okazuje się, że ona dużo pływa. Fajnie sobie rozmawiacie o treningach, pływaniu, siłowni, problemach z utrzymaniem systematyczności. Znowu cały wieczór mija i nikt nie odważył się wychylić...
Na trzeciej imprezie podchodzi do Ciebie dziewczyna... "Ćwiczysz coś? Wyglądasz jakbyś ćwiczył..." od razu wiesz, że zwróciła na Ciebie uwagę, od razu wiesz, że jest otwarta, bez blokad w głowie ("O Boże! Nie wyjdę na desperatkę jak pierwsza zagadam???"), czujesz się swobodnie... mówisz "Tak, faktycznie ćwiczę, dzięki. A Ty?" ... ona na to "Ja nie ćwiczę, bo nie mam czasu, bo studiuję, ale codziennie idę na długi spacer z psem..."
Czwarta... na innej imprezie przychodzi i mówi "Założyłam się z koleżankami, że nie przyjdę do Ciebie nie powiem, że masz fajny tyłek..."
I którą byś wybrał? Pewnie trzecią, bo było bezpośrednio, bo ona o Tobie rozmawiała, Tobą była zainteresowana, a Ty byłeś jej ciekawy. Można sie poznawać wolno, można szybko. Z pierwszą pewnie byś się nie zgrał. Z drugą powoli, powoli się poznawał. Czwarta to jakaś dziwna PUA, prymitywny podryw. Trzecia najfajniejsza, są emocje, zainteresowanie. Bez nudziarstwa "Gdzie mieszkasz?" "Jakie filmy lubisz..."
wolny3city napisał/a:[Nie mam szczescia po prostu do dziewczyn, ktore mi sie podobaja. A taka sie trafia moze 1 na 10000,
No to poznawaj hurtowo dziewczyny, po kilka na raz, z Sympatii, Badoo, z otoczenia. Poznaj tysiąc i trafisz na tę jedyną idealną.
... widuje czasem na ulicy goscia przecietnego (raczej nie Billa Gatesa) z naprawde gorącą laską i pytam co jest grane?
Skąd wiesz, że gorąca? Z wyglądu? To jest właśnie przedmiotowe traktowanie... To jest fajne na sam seks. Ale może z nią nie da się rozmawiać, może jest niezrównoważona wariatka, może śliczna ale ma niskie poczucie własnej wartości. Nie znasz z liceum brzydszych dziewczyn, za którymi oglądali się chłopcy i super laski, których nikt nie chciał?
Może jego powinienem zapytac co robi...ale pewnie okazaloby sie, ze mial po prostu szczescie...
Szczęściu trzeba pomóc.