Witam chce Was dziewczyny poprosić o radę. Otóż kilka dni temu spotkałem się z dziewczyną, która ledwo znam na kawie na rynku. Ja mam 23 lata a ona 19. Ogólnie było bardzo miło i fajnie. Ona mogła być tylko do 24 w nocy bo na drugi dzień miała iść do pracy. Powiedziałem, że ją odwioze do domu i się zgodziła.
No ale tak nam się fajnie rozmawialo że spędziliśmy jeszcze u niej pod domem w moim samochodzie 1,5h i się zrobiła godzina 1;30.
Wyczuwalem że może niedługo się pozegnamy, zrobił się taki fajny nastrój, już myślałem że niedługo ją pocaluje na dobranoc.
No i niestety w tym momencie podeszła do auta jej matka z pretensjami że tak długo siedzi po nocy, że jutro ma iść do roboty itp. Zaczęła ją wyzywać. Zrobiło się bardzo niezreczne i powiedzieliśmy tylko sobie cześć na odchodne ;/
Co sądzicie o tej sytuacji? Uważacie że to moja wina, że doszło do takiego incydentu? Czuję się teraz trochę odpowiedzialny.... Proszę o radę co zrobić dalej. Bo cały czas o tym myślę i jest mi trochę głupio.