Czy portale randkowe, to dobra opcja? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ZWIĄZEK NA ODLEGŁOŚĆ, MIŁOŚĆ PRZEZ INTERNET » Czy portale randkowe, to dobra opcja?

Strony Poprzednia 1 49 50 51 52 53 70 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 3,251 do 3,315 z 4,549 ]

3,251 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2016-07-26 00:05:15)

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?
Mrs.Happiness napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

Tu się nie do końca zgodzę z Tobą, Happi smile Ale rozumiem Twój punkt widzenia, bo sama w Twoim wieku tak właśnie myślałam. Potem nastąpiło parę rzeczy, które zmieniły na chwilę moje myślenie i absolutnie Ci nie życzę, żeby Cię to samo spotkało, ale czasem nie bądź czarno-biała w osądach smile
Inaczej - nie mam na myśli czepiania się, absolutnie - i tak samo już teraz nie pochwalam samej siebie w tamtych sytuacjach ani nie usprawiedliwiam smile Ale już nie podchodzę tak zero-jedynkowo jak kiedyś smile

A co w ogóle tu słychać, bo ja tak pobieżnie przejrzałam, bo dzisiaj mi się wysyłały deklaracje, a ten wątek mi net muli, bo za długo się otwiera? big_smile

Wiesz, mam w domu matkę, która była bita, więc doskonale wiem, jak to jest. Zresztą sama byłam ofiarą przemocy, przy czym matka MOGŁA coś z tym zrobić, ja nie, bo jako dziecko nie miałam możliwości, by postawić się ojcu. Ja byłam tylko ofiarą jej wyborów. Dlatego między innymi nie mam współczucia wobec osób, które zamiast odejść, dalej w tym siedzą. Tym bardziej, że często wciągane w to są również dzieci, którym taka kobieta dla, wbrew pozorom, własnej wygody pozwala robić siekę z mózgu.
Oczywiście rozumiem, że można się bać, można być na przykład uzależnionym finansowo od męża, można tysiąc innych rzeczy. Ale w takiej sytuacji trzeba próbować szukać rozwiązania, a nie płakać w poduszkę, by w ciągu dnia uśmiechać się i udawać, że wszystko gra.
Zauważyłam, że sporo takich kobiet po prostu boi się poszukać wsparcia u innych, PRZYZNAĆ przed innymi w ogóle, że dzieli dom z takim potworem, że coś w jej sielankowym życiu poszło nie tak. Moja matka zawsze powtarzała, że własne brudy należy prać we własnym domu. No i tak robiła. Kosztem nas rzecz jasna. Znałam też takie, które ciągle się żaliły, ale... jak zapytałam czemu nie odejdą, to zaraz miliard argumentów, czemu MUSZĄ, haha, zostać. I oczywiście niezłomna wiara, że on się zmieni, bo obiecał.
Od razu powiem, że ja nie mówię, że nie rozumiem w ogóle takich osób, bo potrafię się, że tak powiem, wczuć w sytuację. Po prostu im nie współczuję i nie mam do nich szacunku, bo one też go nie mają.

A tak to sobie gadamy z Elle o seksach i tym podobnych, haha big_smile

Ano, tu masz rację, jeśli wcześniej byłaś ofiarą przemocy i widziałaś takie sytuacje, to możesz podchodzić do tego zupełnie inaczej smile
Mnie nikt nigdy w życiu oprócz byłego męża nie uderzył smile może dlatego tak śmiesznie reagowałam, bo musiałam się z tym ogarnąć. A i to nie do końca tak - jak na początku się poskarżyłam i oczekiwałam, że ktoś mnie obroni, to niestety moja Mama nie stanęła na wysokości zadania ani nikt inny. Kazali nam się "dotrzeć" big_smile więc pewnie i stąd wynikały moje dziwne zachowania wtedy. Inna sprawa, że to było jakoś strasznie dawno i nikt nie słyszał o jakichś tam błękitnych liniach, ośrodkach interwencji i takie tam, co ja gadam, nawet komórek wtedy nie było, a najbliższy telefon miał sąsiad jakieś 200m obok, więc nie bardzo było jak nawet wezwać policję "na gorąco" - a być może by to coś dało smile
No, a potem zacisnęłam zęby i w końcu ten pozew o rozwód złożyłam big_smile jak już miałam gdzie iść big_smile i nie, nie do kochanka, jak sugerował mój były mąż, ale - NA SWOJE big_smile

No, ale nieważne, bo mi się tu jeszcze jedno zdanie o seksach spodobało i się z nim zgodzę w zupełności - tym razem Elle:
mężczyźni bez kompleksów nie boją się kobiet z 'przeszłością', ba- nie wypytują w szczegółach o to.

Zobacz podobne tematy :

3,252

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?

Pietruszkowa, ten wątek muli bo dziewczyny dają muzę "w obrazkach" zamiast w linkach (wiadomo- wzrokowcy;)
Dobranoc wszystkim.

3,253

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?
Naprędce napisał/a:

Pietruszkowa, ten wątek muli bo dziewczyny dają muzę "w obrazkach" zamiast w linkach (wiadomo- wzrokowcy;)
Dobranoc wszystkim.

No, wiem, że przez to mi muli, ale tolerancyjna jestem big_smile dobranoc smile

3,254 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2016-07-26 00:22:30)

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?
Elle88 napisał/a:

Ja myślę, że ona deep down wie, że popełniła masę błędów z nim, inna sprawa że nie musi o tym mówić głośno. Byle wnioski wyciągnęła - tego jej życzę.

No oby jej się udało, mimo wszystko. Choćby dla tych dzieci. W sumie gdyby moi rodzice się rozwiedli, może to też byłby wystarczający wstrząs dla matki, by się wziąć za siebie. Ale tego już się nie dowiemy.

Elle88 napisał/a:

Tak jak mówię, pochodzę z dość zasobnego domu, gdzie nigdy nam na nic nie brakowało - no oprócz ciepła i Miłości swego czasu, ale to inna bajka wink
Nigdy nie ukrywałam, żę moja przygoda ze sponsoringiem to był czysty fun, nie miało to żadnego związku z koniecznością "zarabiania" na siebie. Dlatego to JA decydowałam, z kim pójdę do łóżka i to panowie starali się przekonać MNIE, nie odwrotnie.
Walduś i mu podobni kojarzą sponsoring z obrabianiem kiełbaski za 200zł brutto piłkarzom itp. , bo to jest jego świat i ja to rozumiem wink
Moim targetem byli i są wyłącznie panowie, którzy pracują głównie GŁOWĄ i którzy traktują kobietę jak boginię.

No w takiej sytuacji, to się nie dziwię, że nie czułaś, by to Cię w jakiś sposób hańbiło, bo w sumie to było tak, jakbyś z kimś randkowała, tylko z kasą w tle, plus od razu wiadomo było, że to nic na dłużej. Każdy wiedział na co może liczyć.

Elle88 napisał/a:

To tez nie jest tak, że ja chodziłam do łóżka TYLKO za kasę no proszę Cię wink
Jeśli mam do wyboru - iść z facetem, który chce mnie bzyknąć bo to ja jemu się podobam,  a on mi umiarkowanie, albo mu nie ufam z jakichś powodów - to oczywiście nie pójdę.
I tak samo, jeśli podrywa mnie gość super w moim typie wizualnie i z osobowości, to oboje sobie coś dajemy.
Kasa jest po to, jak facet chce iść trochę 'na skróty' i chce bzyknąć, ja jego też - ale on nie chce nic więcej na dany moment.
A w przyp. tego z zagramanicy przykładowo, to były rozmowy 'porozumienie dusz' i ogólnie dobra faza, więc spokojnie bez $$ się obeszło. Oczywiście były kolacje, prezenty, jakieś drobne zakupy - ale to wszystko JEGO inicjatywa.
Nie uważam żeby to było coś złego, czy żebym miała mieć jakieś wyrzuty sumienia. Uważam, że zasługuje na to wszystko smile

Wiem, mówiłaś kiedyś, że miałaś kilku sponsorów, ale że bez kasy też to robiłaś. Zresztą właśnie, kojarzyłam, że z nim to nie było za kasę, tylko tak normalnie.
Mnie na przykład zawsze krępowały jakieś prezenty, szczególnie te większe, choć to też kwestia wychowania, bo mi powtarzano, że nie wypada niczego przyjmować i takie tam. Jednak uważam, że nie ma w tym nic złego, jeśli ktoś CHCE nam dać prezent. Wiadomo, że nie wszystko musimy mieć ochotę przyjąć, każdy ma inny próg zanim stwierdzi, że to zbyt dużo, ale też nie ma co tego demonizować. Są ludzie, którzy lubią dawać i tyle. Tak samo jak są ci, którzy są dusigroszami i nie kupią głupiej czekolady, bo żal im 2 złote wydać.
Brzydzi mnie tylko, gdy ktoś udaje wielce zakochanego, a tak naprawdę jest z kimś tylko dla kasy. Takie pasożytnictwo to tragedia.

Elle88 napisał/a:

A ja rozumiem i śmieję się z tego.
Śmieją się też panowie, którzy wiedza kto ma ból dupy i dlaczego wink Tak jak mówiłam: mężczyźni bez kompleksów nie boją się kobiet z 'przeszłością', ba- nie wypytują w szczegółach o to.
Tylko faceci, którzy mają na tym punkcie jakieś kompleksy (bardzo często rzadko jakikolwiek kontakt z kobietami, poza obserwowaniem znajomych par itp. wink) stosują zasadę "zgniłych winogron".
To tak jak biedak powie, że "nie cierpi jadać w drogich restauracjach", że tam same snoby.
Ale prawda jest taka, że to opinia wygłoszona po to aby osłodzić ból niemożności skorzystania z takiej opcji.

Co w przyp. Wuwu najlepszym przykładem był ten, który sam nieopatrznie podał - bardzo podobała mu się pewna kobieta, która - jak sam wydedukował, miała starszego sponsora. Potem przyznał otwarcie że nie miałby odwagi podejść do niej.
Jestem bardzo ciekawa czy do niej tez otwartym tekstem powiedziałby to co do mnie smile wink
To tylko taki przykład, jak działa hipokryzja.

W sensie, ja potrafię zrozumieć motywy ich działań, ale nie wiem po co to robić, tak po ludzku nie ogarniam. No ale na niektórych nie ma rady, muszą się jakoś dowartościować, czy tam podratować swoją nikłą wartość zanim spadnie poniżej zera, więc cisną innym.

Poza tym byłam kiedyś w TYM miejscu i się bardzo przejmowałam, ale wiem doskonale dlaczego - bo, jak mówisz, czułam się niepewnie. Chciałam chłopaka, który najlepiej jakby nie miał żadnej przede mną, bo... bo ja nie miałam doświadczenia, bo bałam się, że będzie mnie porównywał, różne takie głupoty. Tak miałam w przypadku pierwszego chłopaka. Teraz jak z kimś się poznaję, to ten temat ni to mnie grzeje, ni ziębi. Jedynie szybko eliminuję tych, co się ewidentnie puszczają big_smile

santapietruszka napisał/a:

Ano, tu masz rację, jeśli wcześniej byłaś ofiarą przemocy i widziałaś takie sytuacje, to możesz podchodzić do tego zupełnie inaczej smile
Mnie nikt nigdy w życiu oprócz byłego męża nie uderzył smile może dlatego tak śmiesznie reagowałam, bo musiałam się z tym ogarnąć. A i to nie do końca tak - jak na początku się poskarżyłam i oczekiwałam, że ktoś mnie obroni, to niestety moja Mama nie stanęła na wysokości zadania ani nikt inny. Kazali nam się "dotrzeć" big_smile więc pewnie i stąd wynikały moje dziwne zachowania wtedy. Inna sprawa, że to było jakoś strasznie dawno i nikt nie słyszał o jakichś tam błękitnych liniach, ośrodkach interwencji i takie tam, co ja gadam, nawet komórek wtedy nie było, a najbliższy telefon miał sąsiad jakieś 200m obok, więc nie bardzo było jak nawet wezwać policję "na gorąco" - a być może by to coś dało smile
No, a potem zacisnęłam zęby i w końcu ten pozew o rozwód złożyłam big_smile jak już miałam gdzie iść big_smile i nie, nie do kochanka, jak sugerował mój były mąż, ale - NA SWOJE big_smile

No ja swoje już mam za sobą, więc wiem, że jakby jakiś facet podniósł na mnie rękę, to nigdy więcej by mnie nie zobaczył. Przy czym jestem pewna, że gdyby mnie bito i prosiłabym o pomoc w domu, to bym usłyszała to samo, co Ty, bo dla mojej matki coś takiego najwyraźniej jest na swój chory sposób normalne. Wiem, bo mojej starszej siostrze wszyscy poza mną mówili, że ma zostać ze swoim burakiem, bo dokąd ona pójdzie z trójką dzieci...

Jednak czasy też wiele mają do rzeczy. Kiedyś się robiło tak, jak wychowano moją mamę. Wszystko pozostawało we własnych czterech ścianach. Dlatego często się mówi, że to były LEPSZE czasy, a prawda jest taka, że wtedy po prostu mało kto wiedział co się dzieje u innych. Wszyscy grali super szczęśliwych, a w domu nierzadko patologia. O moim ojcu do teraz wiele osób myśli, że jest taki super big_smile Kiedyś jak w rozmowie z taką starą znajomą rodziny wypłynęło co nieco, to uznała, że kłamię, bo on na bank nie mógłby zrobić czegoś takiego big_smile

A Tobie gratuluję, że udało Ci się wziąć w garść i odejść smile

Naprędce napisał/a:

Pietruszkowa, ten wątek muli bo dziewczyny dają muzę "w obrazkach" zamiast w linkach (wiadomo- wzrokowcy;)
Dobranoc wszystkim.

Narzekasz big_smile
Dobranoc wink

3,255

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?

@Happi, no dokładnie - fajnie, że rozumiesz z czego takie myślenie się bierze i masz jaja by przyznać, że Ciebie (ba, jak każdego!) kiedyś nie ominęło smile

Wiem, mówiłaś kiedyś, że miałaś kilku sponsorów, ale że bez kasy też to robiłaś. Zresztą właśnie, kojarzyłam, że z nim to nie było za kasę, tylko tak normalnie.
Mnie na przykład zawsze krępowały jakieś prezenty, szczególnie te większe, choć to też kwestia wychowania, bo mi powtarzano, że nie wypada niczego przyjmować i takie tam. Jednak uważam, że nie ma w tym nic złego, jeśli ktoś CHCE nam dać prezent. Wiadomo, że nie wszystko musimy mieć ochotę przyjąć, każdy ma inny próg zanim stwierdzi, że to zbyt dużo, ale też nie ma co tego demonizować. Są ludzie, którzy lubią dawać i tyle. Tak samo jak są ci, którzy są dusigroszami i nie kupią głupiej czekolady, bo żal im 2 złote wydać.
Brzydzi mnie tylko, gdy ktoś udaje wielce zakochanego, a tak naprawdę jest z kimś tylko dla kasy. Takie pasożytnictwo to tragedia.

Ja nigdy nie miałam problemów z przyjmowaniem [prezentów od facetów, z którymi łączyły mnie luźniejsze relacje smile Kwestia podejścia.
Łaski mi nie robią. JA im niby też nie ale to ONI przychodzą do mnie, nie ja do nich. To zmienia nieco optykę wink

Mnie brzydzą też desperaci, którzy chcą kogoś przekonać do bycia z nimi w związku kupując drogie prezenty np. To jest dopiero porażka..


@Santa, serwus :*

Przykro czytać, co Cię spotkało ze strony ex`a <grrr> ale jestem z Ciebie dumna, że się z tego sama wyplątałaś i nie masz w sobie nic z bezradnej kobietki- sierotki.
A piosenki z obrazkiem dajemy w całości, bo tak się chętniej klika.. chyba wink

3,256

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?
Elle88 napisał/a:

@Happi, no dokładnie - fajnie, że rozumiesz z czego takie myślenie się bierze i masz jaja by przyznać, że Ciebie (ba, jak każdego!) kiedyś nie ominęło smile

Sama się teraz z tego śmieję troszkę, więc wiesz... big_smile
Ale wtedy dla mnie to był ogromny dylemat i oczywiście wyczekiwałam zawsze, jak relacja była nieco głębsza, rozmowy na ten temat, żeby wiedzieć na czym stoję. Haha big_smile wink

Elle88 napisał/a:

Ja nigdy nie miałam problemów z przyjmowaniem [prezentów od facetów, z którymi łączyły mnie luźniejsze relacje smile Kwestia podejścia.
Łaski mi nie robią. JA im niby też nie ale to ONI przychodzą do mnie, nie ja do nich. To zmienia nieco optykę wink

Mnie brzydzą też desperaci, którzy chcą kogoś przekonać do bycia z nimi w związku kupując drogie prezenty np. To jest dopiero porażka..

Prawda. Dlatego mówię, każdy ma inny próg. Jedna kobieta uzna, że drobne upominki są okej, ale poczuje się źle, gdy facet sprezentuje jej coś drogiego. Inna przyjmie nawet biżuterię za kilka tysięcy i będzie jej się dobrze nosić. W sumie tak jak ze wszystkim, grunt to by żadna ze stron nie czuła się pokrzywdzona wink

Mnie też. Zawsze mnie tacy ludzie brzydzili i żal mi ich było w sumie, bo jak nisko trzeba siebie cenić, żeby kupować zainteresowanie innych osób? Miałam takiego kolegę w podstawówce na przykład, który nawet kolegów batonikami sobie "kupował" yikes

Elle88 napisał/a:

A piosenki z obrazkiem dajemy w całości, bo tak się chętniej klika.. chyba wink

No ja lubię tak wrzucać, wszędzie dawałam jako okienko zamiast sam link, tak mi już zostało wink
Zresztą myślę, że link łatwiej przeoczyć, trzeba też otworzyć w osobnej karcie, a tak to można bezpośrednio tutaj włączyć, odsłuchać i tyle smile

3,257

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?
Mrs.Happiness napisał/a:

Sama się teraz z tego śmieję troszkę, więc wiesz... big_smile
Ale wtedy dla mnie to był ogromny dylemat i oczywiście wyczekiwałam zawsze, jak relacja była nieco głębsza, rozmowy na ten temat, żeby wiedzieć na czym stoję. Haha big_smile wink


Hihi, wiadomo: żeby "zabezpieczyć se tyły" wink jak poprzedniczka(-ki) robiły już loda czy coś bardziej zaawansowanego niż misjonarz to jak Ty nic z tego, to człowiek w kropce, bo facet może 'wymagać' tego smile
Na szczęście jak facet ma łeb na karku to z reguły tak nie jest. No, chyba, że stricto nastawiony burak na jedno to wtedy tak, ale to nie nasz target przecież. smile

Prawda. Dlatego mówię, każdy ma inny próg. Jedna kobieta uzna, że drobne upominki są okej, ale poczuje się źle, gdy facet sprezentuje jej coś drogiego. Inna przyjmie nawet biżuterię za kilka tysięcy i będzie jej się dobrze nosić. W sumie tak jak ze wszystkim, grunt to by żadna ze stron nie czuła się pokrzywdzona wink

Wiesz, zależy jaki mają 'podtekst' te prezenty.
Jeśli jest to bielizna czy alkohol, kolacja, wyjścia itp. - to trudno brać to na zasadzie "zobowiązania".
Co innego jak facet specjalnie przyjeżdża i z góry zaznacza że nie chce dziś seksu w ogóle, że wolałby mnie gdzieś zabrać, pogadać posiedzieć gdzieś.. hmm No jak mi się to nie uśmiecha (a zdarzyło się tak) to to smakuje już jak 'zobowiązanie', choć w teorii ma nim niby nie być.

Więc czasem prezent/kasa jest paradoksalnie mniej zobowiązujące w odczuciu niż taki 'prezent', którego nie musisz niby "zwracać", a jednak czujesz jego ciężar.
Ale o tym sama dalej piszesz:

Zawsze mnie tacy ludzie brzydzili i żal mi ich było w sumie, bo jak nisko trzeba siebie cenić, żeby kupować zainteresowanie innych osób? Miałam takiego kolegę w podstawówce na przykład, który nawet kolegów batonikami sobie "kupował" yikes

No to ja miałam takiego jednego sponsora (?) dobrego znajomego w zasadzie.. Potem się zaprzyjaźniliśmy.
Strasznie wrażliwy facet, na zewnątrz - rekin byznesu & sukcesu wink ale niewiele osób go z tej strony znało.
Bardzo szybko zaczął mnie zabierać w różne miejsca, tylko po to żeby pobyć razem i razem mieć jakąś przyjemność z korzystania z jakichś tam atrakcji. Seks był daleko daleko w tle.
Też go bardzo polubiłam. Potem się 'zaprzyjaźniliśmy' - tak mi się przynajmniej wydawało przez kilka lat.
A potem zniknął.. W międzyczasie wyznał mi, że chciał czegoś więcej kiedyś.
Także różne to były historie, czasem naprawdę ciepłe i wzruszające wink

Jeśli chodzi o sponsoring to dla mnie zaczyna sie od pewnych kwot. Ludzie często mylą to z prostytucją i szybką usługa. Dla mnie to są 2 różne rzeczy i tak zostanie.
Dlatego, że target zupełnie inny, inny status i  co za tym idzie poziom doświadczeń.

3,258 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2016-07-26 01:18:18)

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?
Elle88 napisał/a:

Wiesz, zależy jaki mają 'podtekst' te prezenty.
Jeśli jest to bielizna czy alkohol, kolacja, wyjścia itp. - to trudno brać to na zasadzie "zobowiązania".
Co innego jak facet specjalnie przyjeżdża i z góry zaznacza że nie chce dziś seksu w ogóle, że wolałby mnie gdzieś zabrać, pogadać posiedzieć gdzieś.. hmm No jak mi się to nie uśmiecha (a zdarzyło się tak) to to smakuje już jak 'zobowiązanie', choć w teorii ma nim niby nie być.

Więc czasem prezent/kasa jest paradoksalnie mniej zobowiązujące w odczuciu niż taki 'prezent', którego nie musisz niby "zwracać", a jednak czujesz jego ciężar.
Ale o tym sama dalej piszesz:

No więc widzisz, dla Ciebie ciężej byłoby przyjąć taki "niematerialny" prezent, niż coś kupionego, gdzie czułabyś się pewniej, bo uznałabyś, że to w żaden sposób nie zobowiązuje. Z kolei ja bym się czuła źle, gdybym miała przyjąć prezent od kogoś, z kim nawet nie jestem. Zamiast tego wolałabym z nim gdzieś wyjść właśnie, pogadać, te sprawy wink

Elle88 napisał/a:

No to ja miałam takiego jednego sponsora (?) dobrego znajomego w zasadzie.. Potem się zaprzyjaźniliśmy.
Strasznie wrażliwy facet, na zewnątrz - rekin byznesu & sukcesu wink ale niewiele osób go z tej strony znało.
Bardzo szybko zaczął mnie zabierać w różne miejsca, tylko po to żeby pobyć razem i razem mieć jakąś przyjemność z korzystania z jakichś tam atrakcji. Seks był daleko daleko w tle.
Też go bardzo polubiłam. Potem się 'zaprzyjaźniliśmy' - tak mi się przynajmniej wydawało przez kilka lat.
A potem zniknął.. W międzyczasie wyznał mi, że chciał czegoś więcej kiedyś.
Także różne to były historie, czasem naprawdę ciepłe i wzruszające wink

Ten chłopak też zawsze grał takiego pewnego siebie przy ludziach, zresztą potem zaczął się zadawać z taką grupką oszołomów. Teraz też na podobnym poziomie ma znajomych. Lata temu się kolegował z moim bratem, z naszą paczką ogólnie, ale przy nas też potrafił grać. Nie był zły, ale za bardzo mu zależało, by kogoś zatrzymać, choćby kasą. To pamiętam do dziś, jak byliśmy jeszcze dzieciakami, a on mi zaproponował, żebym została jego dziewczyną. Już wtedy go przejrzałam, to mu powiedziałam, że nie chcę kogoś takiego jak on big_smile Do teraz nie ogarniam jak to możliwe, że lata temu byłam aż tak bezpośrednia i na swój sposób nieczuła tongue
Generalnie on potem miał same takie dziewczyny, co są zapatrzone w siebie, typowe lalunie, z którymi był w sumie dla szpanu, bo ładne, no i dla seksu.

A tego gościa, co się z Tobą przyjaźnił, trochę szkoda. Mógł coś powiedzieć. Chociaż domyślam się, że Ty nie czułaś tego samego, on o tym wiedział i pobawił ile mógł, a jak go to przerosło, to zniknął wink

Elle88 napisał/a:

Jeśli chodzi o sponsoring to dla mnie zaczyna sie od pewnych kwot. Ludzie często mylą to z prostytucją i szybką usługa. Dla mnie to są 2 różne rzeczy i tak zostanie.
Dlatego, że target zupełnie inny, inny status i  co za tym idzie poziom doświadczeń.

Przypomniałaś mi, że kiedyś czytałam taką świetną książkę o "ekskluzywnej prostytutce", jak samą siebie nazywała ta bohaterka, ale nie pamiętam tytułu. Może sobie przypomnę pewnego dnia, chciałabym, bo też wtedy wiele się z niej dowiedziałam. Można powiedzieć, że ona działała na podobnych zasadach, co Ty, tylko na większą skalę, stąd już to określenie prostytucji. Też dostawała SPORO kasy za jedną noc, miała różnych klientów, niektórych bardzo specyficznych. Wtedy chyba po raz pierwszy poznałam "ten świat" bardziej od wewnątrz, bo wcześniej nie miałam z tym zetknięcia i też mi się kojarzył seks za kasę z "szybką obsługą".

Generalnie ja uważam, że jest na pewno ogromna przepaść między tymi paniami, co dają przy drodze, a osobami, które mają takich sponsorów jak Ty, ale sama jesteś tego świadoma i to najważniejsze. I wiadomo, że nie poparłabym nigdy sponsoringu, gdyby komuś zależało na mojej opinii, bo to jednak mocno się kłóci z moją naturą, ale moje zdanie już zdążyłaś poznać, to nie ma co się powtarzać wink

3,259

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?

Jutro odpiszę, Sister, bo teraz padam, a muszę coś z rana załatwić , jak rzadko tongue :*
kolorowych!

3,260

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?
Elle88 napisał/a:

Jutro odpiszę, Sister, bo teraz padam, a muszę coś z rana załatwić , jak rzadko tongue :*
kolorowych!

Oki, to leć, wyśpij się! :*
Dobranoc! wink

3,261

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?

Dzień dobry  :>

W tak piękny dzień nie wypada nie porozmawiać o ..prostytucji & seksie big_smile  wink co niniejszym czynię, odpowiadając mojej Siostrze i otwieram 'spam bajzel'.

Ale co ja patrzę.. nie ma mojego Kwiatuszka. yikes Przesylam mu zatem słonecznego 'cheesy' buziaczka  :*


Happiness napisał/a:

c widzisz, dla Ciebie ciężej byłoby przyjąć taki "niematerialny" prezent, niż coś kupionego, gdzie czułabyś się pewniej, bo uznałabyś, że to w żaden sposób nie zobowiązuje. Z kolei ja bym się czuła źle, gdybym miała przyjąć prezent od kogoś, z kim nawet nie jestem. Zamiast tego wolałabym z nim gdzieś wyjść właśnie, pogadać, te sprawy wink

Może doprecyzujmy wink
To nie jest tak, że ja biorę prezenty od każdego 'jak leci': biżuteria, kosmetyki, etc. wink bo tak przecież nie jest i nie było. Jasne, że czasem jest to niezręczne i wtedy się po prostu nie przyjmuje czegoś, co ma jak mówiłam "podtekst". Więc nie tyle chodzi o cenę danego upominku, co bardziej skalę tego w porównaniu do czyichś zarobków np. Dla jednego 4 tys. miesięcznie to jak pierdnięcie, dla innego 1000zł to kupa szmalu i analogicznie w kontekście zakupów. Tak na to patrze bardziej aniżeli sam prezent stricto. Wtedy łatwiej zrozumieć też czyjeś intencje i ewentualny podtekst.
Ale nie uważam się za materialistkę.

Po prostu lubię ładne rzeczy, dobrej jakości kosmetyki - jak każda kobieta chyba wink
Więc jeśli mam te $$ przeznaczyć potem na cokolwiek to chętniej na jakiś droższy ciuch/krem/perfumy, na które szkoda by mi było 'swojej kasy', wiadomo niż np. na borowanie górnej 3-ki wink czy ginekologa lub inne przyziemne sprawy.


A tego gościa, co się z Tobą przyjaźnił, trochę szkoda. Mógł coś powiedzieć. Chociaż domyślam się, że Ty nie czułaś tego samego, on o tym wiedział i pobawił ile mógł, a jak go to przerosło, to zniknął wink

Akurat z nim sprawa była od początku 'jasna' w sensie okoliczności spotkania. A że odpalił mu się inny scenariusz w głowie to faktycznie przykre trochę.
Zresztą, żeby było zabawniej to on jako pierwszy powiedział mi wprost, że w ogóle mi (kobietom) się nie dziwi, że robimy co robimy i że na moim miejscu robiłby dokładnie to samo i nie miał litości dla facetów wink hihih, dobry był z niego herbatnik.


Przypomniałaś mi, że kiedyś czytałam taką świetną książkę o "ekskluzywnej prostytutce", jak samą siebie nazywała ta bohaterka, ale nie pamiętam tytułu. Może sobie przypomnę pewnego dnia, chciałabym, bo też wtedy wiele się z niej dowiedziałam. Można powiedzieć, że ona działała na podobnych zasadach, co Ty, tylko na większą skalę, stąd już to określenie prostytucji. Też dostawała SPORO kasy za jedną noc, miała różnych klientów, niektórych bardzo specyficznych. Wtedy chyba po raz pierwszy poznałam "ten świat" bardziej od wewnątrz, bo wcześniej nie miałam z tym zetknięcia i też mi się kojarzył seks za kasę z "szybką obsługą".

No właśnie, ja nie szłam 'w ilość', bo nie miałam takiej potrzeby, więc na luzie do tego podchodzę. I też super było mieć fajny seks nie martwiąc się o nic innego i jeszcze podziękowanie na koniec tongue Ot, taka próżność młodzieńcza.
Jasne, wiem, że tego nie pochwalasz - nie musisz. Ważne, że masz otwartą głowę, a to będzie Twoim wielkim atutem na przyszłość, nawet nie wiesz jeszcze jakim wink

To co? Chyba wypadałoby jakąś muzykę?

3,262

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?
Elle88 napisał/a:

Dzień dobry  :>

W tak piękny dzień nie wypada nie porozmawiać o ..prostytucji & seksie big_smile  wink co niniejszym czynię, odpowiadając mojej Siostrze i otwieram 'spam bajzel'.

Ale co ja patrzę.. nie ma mojego Kwiatuszka. yikes Przesylam mu zatem słonecznego 'cheesy' buziaczka  :*


Happiness napisał/a:

c widzisz, dla Ciebie ciężej byłoby przyjąć taki "niematerialny" prezent, niż coś kupionego, gdzie czułabyś się pewniej, bo uznałabyś, że to w żaden sposób nie zobowiązuje. Z kolei ja bym się czuła źle, gdybym miała przyjąć prezent od kogoś, z kim nawet nie jestem. Zamiast tego wolałabym z nim gdzieś wyjść właśnie, pogadać, te sprawy wink

Może doprecyzujmy wink
To nie jest tak, że ja biorę prezenty od każdego 'jak leci': biżuteria, kosmetyki, etc. wink bo tak przecież nie jest i nie było. Jasne, że czasem jest to niezręczne i wtedy się po prostu nie przyjmuje czegoś, co ma jak mówiłam "podtekst". Więc nie tyle chodzi o cenę danego upominku, co bardziej skalę tego w porównaniu do czyichś zarobków np. Dla jednego 4 tys. miesięcznie to jak pierdnięcie, dla innego 1000zł to kupa szmalu i analogicznie w kontekście zakupów. Tak na to patrze bardziej aniżeli sam prezent stricto. Wtedy łatwiej zrozumieć też czyjeś intencje i ewentualny podtekst.
Ale nie uważam się za materialistkę.

Po prostu lubię ładne rzeczy, dobrej jakości kosmetyki - jak każda kobieta chyba wink
Więc jeśli mam te $$ przeznaczyć potem na cokolwiek to chętniej na jakiś droższy ciuch/krem/perfumy, na które szkoda by mi było 'swojej kasy', wiadomo niż np. na borowanie górnej 3-ki wink czy ginekologa lub inne przyziemne sprawy.


A tego gościa, co się z Tobą przyjaźnił, trochę szkoda. Mógł coś powiedzieć. Chociaż domyślam się, że Ty nie czułaś tego samego, on o tym wiedział i pobawił ile mógł, a jak go to przerosło, to zniknął wink

Akurat z nim sprawa była od początku 'jasna' w sensie okoliczności spotkania. A że odpalił mu się inny scenariusz w głowie to faktycznie przykre trochę.
Zresztą, żeby było zabawniej to on jako pierwszy powiedział mi wprost, że w ogóle mi (kobietom) się nie dziwi, że robimy co robimy i że na moim miejscu robiłby dokładnie to samo i nie miał litości dla facetów wink hihih, dobry był z niego herbatnik.


Przypomniałaś mi, że kiedyś czytałam taką świetną książkę o "ekskluzywnej prostytutce", jak samą siebie nazywała ta bohaterka, ale nie pamiętam tytułu. Może sobie przypomnę pewnego dnia, chciałabym, bo też wtedy wiele się z niej dowiedziałam. Można powiedzieć, że ona działała na podobnych zasadach, co Ty, tylko na większą skalę, stąd już to określenie prostytucji. Też dostawała SPORO kasy za jedną noc, miała różnych klientów, niektórych bardzo specyficznych. Wtedy chyba po raz pierwszy poznałam "ten świat" bardziej od wewnątrz, bo wcześniej nie miałam z tym zetknięcia i też mi się kojarzył seks za kasę z "szybką obsługą".

No właśnie, ja nie szłam 'w ilość', bo nie miałam takiej potrzeby, więc na luzie do tego podchodzę. I też super było mieć fajny seks nie martwiąc się o nic innego i jeszcze podziękowanie na koniec tongue Ot, taka próżność młodzieńcza.
Jasne, wiem, że tego nie pochwalasz - nie musisz. Ważne, że masz otwartą głowę, a to będzie Twoim wielkim atutem na przyszłość, nawet nie wiesz jeszcze jakim wink

To co? Chyba wypadałoby jakąś muzykę?

Elzuniuuu !!! Jestem Skarbie :*
Twoj Kwiatuszek dzisiaj poprostu więdnie w nawale pracy ale myslą i sercem only with you. <3
Jak zwykle mnie ominęły wczoraj  ciekawe dyskusje no ale nadrobilam lekturę i wieczorem chętnie dołączę do klubu dyskusyjno-muzycznego. smile
Przesyłam Ci big kiss <muahhhhhh> i odliczam godziny...minuty....sekundy... big_smile
P.S. Hej Wszystkim smile

3,263 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2016-07-26 14:53:07)

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?
Elle88 napisał/a:

Dzień dobry  :>

W tak piękny dzień nie wypada nie porozmawiać o ..prostytucji & seksie big_smile  wink co niniejszym czynię, odpowiadając mojej Siostrze i otwieram 'spam bajzel'.

Dzień dobry, Ellciu :*
I wszystkim innym też of course! wink
Chociaż nie wiem czy są tu jacyś inni, chyba wszyscy pouciekali yikes

Elle88 napisał/a:

Może doprecyzujmy wink
To nie jest tak, że ja biorę prezenty od każdego 'jak leci': biżuteria, kosmetyki, etc. wink bo tak przecież nie jest i nie było. Jasne, że czasem jest to niezręczne i wtedy się po prostu nie przyjmuje czegoś, co ma jak mówiłam "podtekst". Więc nie tyle chodzi o cenę danego upominku, co bardziej skalę tego w porównaniu do czyichś zarobków np. Dla jednego 4 tys. miesięcznie to jak pierdnięcie, dla innego 1000zł to kupa szmalu i analogicznie w kontekście zakupów. Tak na to patrze bardziej aniżeli sam prezent stricto. Wtedy łatwiej zrozumieć też czyjeś intencje i ewentualny podtekst.
Ale nie uważam się za materialistkę.

Po prostu lubię ładne rzeczy, dobrej jakości kosmetyki - jak każda kobieta chyba wink
Więc jeśli mam te $$ przeznaczyć potem na cokolwiek to chętniej na jakiś droższy ciuch/krem/perfumy, na które szkoda by mi było 'swojej kasy', wiadomo niż np. na borowanie górnej 3-ki wink czy ginekologa lub inne przyziemne sprawy.

A to też prawda, jak facet chciałby wydać na Ciebie połowę wypłaty, to ciężko byłoby sobie wmawiać, że on po prostu "ma gest" tongue 
Dla mnie materialiści to przede wszystkim te osoby, dla których kasa jest priorytetem, że jakby kobietę na przykład zaprosił jakiś prosty facet, który zarabia normalną sumę pieniędzy, to by go wyśmiała, bo za niskie standardy. Jak ktoś nie ma problemów z przyjmowaniem prezentów (o które przecież nie prosi), to ciężko go nazwać materialistą wink

Haha, no to byłoby epickie, gdybyś poszła z takim facetem do dentysty, bo "muszę trójeczkę naprawić" big_smile big_smile

Elle88 napisał/a:

Akurat z nim sprawa była od początku 'jasna' w sensie okoliczności spotkania. A że odpalił mu się inny scenariusz w głowie to faktycznie przykre trochę.
Zresztą, żeby było zabawniej to on jako pierwszy powiedział mi wprost, że w ogóle mi (kobietom) się nie dziwi, że robimy co robimy i że na moim miejscu robiłby dokładnie to samo i nie miał litości dla facetów wink hihih, dobry był z niego herbatnik.

Szczery gość. Choć podejrzewam, że tak mówił, a w myślach miał tylko, żebyś była dla niego łaskawa big_smile

Elle88 napisał/a:

No właśnie, ja nie szłam 'w ilość', bo nie miałam takiej potrzeby, więc na luzie do tego podchodzę. I też super było mieć fajny seks nie martwiąc się o nic innego i jeszcze podziękowanie na koniec tongue Ot, taka próżność młodzieńcza.
Jasne, wiem, że tego nie pochwalasz - nie musisz. Ważne, że masz otwartą głowę, a to będzie Twoim wielkim atutem na przyszłość, nawet nie wiesz jeszcze jakim wink

Bo dla Ciebie to nie była praca, tylko taka odskocznia od codzienności. Nie traktowałaś tego jako zarobek, a jakiś rodzaj rozrywki. To przede wszystkim oddziela Twoje zajęcie od prostytucji. W sumie nawet od typowego sponsoringu, bo dziewczyny głównie decydują się na to, gdy potrzebują kasy. Na przykład jakieś studentki, by opłacić mieszkanie i tak dalej. W sumie to dla mnie chyba tak ciekawy temat, bo rzadko spotykane jest, żeby ktoś podchodził do tego tak, jak Ty wink

Elle88 napisał/a:

To co? Chyba wypadałoby jakąś muzykę?

Owszem, ode mnie dzisiaj znowu Jhene, bo się jaram od wczoraj na nowo <3

feniks35 napisał/a:

Elzuniuuu !!! Jestem Skarbie :*
Twoj Kwiatuszek dzisiaj poprostu więdnie w nawale pracy ale myslą i sercem only with you. <3
Jak zwykle mnie ominęły wczoraj  ciekawe dyskusje no ale nadrobilam lekturę i wieczorem chętnie dołączę do klubu dyskusyjno-muzycznego. smile
Przesyłam Ci big kiss <muahhhhhh> i odliczam godziny...minuty....sekundy... big_smile
P.S. Hej Wszystkim smile

Cześć, Feniks :*
Czekamy na Ciebie, czekamy! smile

3,264

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?
Mrs.Happiness napisał/a:

Chociaż nie wiem czy są tu jacyś inni, chyba wszyscy pouciekali yikes

Som ;p

Happi, 14 to zazwyczaj dla ciebie rano? ;D hahaha big_smile

3,265

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?
On-WuWuA-83 napisał/a:

Som ;p

Happi, 14 to zazwyczaj dla ciebie rano? ;D hahaha big_smile

O, hej WuWuś big_smile

Haha, dlaczego niby rano? yikes

3,266

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?

Zawsze do późna na necie siedzisz, to później odsypiasz pewnie do 13 czy 14 wink
Nie to, że miałbym jakieś ale haha

3,267 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2016-07-26 15:22:13)

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?
On-WuWuA-83 napisał/a:

Zawsze do późna na necie siedzisz, to później odsypiasz pewnie do 13 czy 14 wink
Nie to, że miałbym jakieś ale haha

Haha wink Zależy od dnia i tego, co mam do zrobienia wink Czasem rzeczywiście sobie pośpię do południa, nie ukrywam, ale jak wiem, że muszę, to wstaję wcześnie. Jak był rok szkolny, to potrafiłam po godzinie snu jeszcze rano wstać, ogarnąć się i jechać na cały dzień na zajęcia big_smile

3,268

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?
Mrs.Happiness napisał/a:

Jak był rok szkolny, to potrafiłam po godzinie snu jeszcze rano wstać, ogarnąć się i jechać na cały dzień na zajęcia big_smile

Naprawdę? Ja bym był padnięty, może nie od razu ale od 11-12 to już nie do życia na 100%
Niby taka delikatna na zewnątrz a jednak w środku niezła elektorownia" haha wink big_smile

3,269 Ostatnio edytowany przez Krejzolka82 (2016-07-26 15:42:35)

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?

Sponsoring=prostytucja.
Dziewczyna proszę Was, nie dodawajcie jakieś ideologii do tego, bo to jest chore.

Teraz jest taka moda nazywanie prostytucji "sponsoringiem" i tyle.

Wiem, sponsoring to wyższe sfery, a prostytucja niższe sfery - i  tyle różnicy tylko.

Happi nie pojmuję Twojego toku rozumowania.
Sorki, ale dla mnie jesteś hipokrytką i lizodupcą w tym momencie.

Czemu tak samo nie traktujesz prostytutek, jak Elle?
One robią to samo, nie zauważyłaś?

Nie obchodzi mnie życie innych ludzi, niech sobie zarabiają na życie czym im się podoba. To jest ich wybór.
Wkurza mnie takie myślenie, jakie macie.
Prostytucja be, ale sponsoring już ok.

3,270

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?
On-WuWuA-83 napisał/a:

Naprawdę? Ja bym był padnięty, może nie od razu ale od 11-12 to już nie do życia na 100%
Niby taka delikatna na zewnątrz a jednak w środku niezła elektorownia" haha wink big_smile

Naprawdę, wiele osób mi się dziwiło, szczególnie jak na egzaminy tak przychodziłam, bo mnie dziewczyny potrafiły wyciągnąć gdzieś wieczorem i nie spałam praktycznie nic big_smile
Też byłam padnięta później, ale dawałam radę big_smile Jak trzeba, to trzeba wink

Krejzolka82 napisał/a:

Sponsoring=prostytucja.
Dziewczyna proszę Was, nie dodawajcie jakieś ideologii do tego, bo to jest chore.

Teraz jest taka moda nazywanie prostytucji "sponsoringiem" i tyle.

Wiem, sponsoring to wyższe sfery, a prostytucja niższe sfery - i  tyle różnicy tylko.

Happi nie pojmuję Twojego toku rozumowania.
Sorki, ale dla mnie jesteś hipokrytką i lizodupcą w tym momencie.

Czemu tak samo nie traktujesz prostytutek, jak Elle?
One robią to samo, nie zauważyłaś?

Nie obchodzi mnie życie innych ludzi, niech sobie zarabiają na życie czym im się podoba. To jest ich wybór.
Wkurza mnie takie myślenie, jakie macie.
Prostytucja be, ale sponsoring już ok.

Lizodupcą i hipokrytką, bo?
Czy napisałam gdzieś na forum, że inne kobiety, które mają sponsorów, są prostytutkami, a Elle nie?
Nie napisałam.

Powiedziałam wyraźnie, że dla mnie Elle nie jest jak panie stojące przy drodze i dające każdemu. Bo nie jest. Nie wiem jak można nie dostrzegać różnicy między jednym a drugim. Jeśli kobieta się sprzedaje w najpodlejszy sposób, wtedy traci w moich oczach kompletnie szacunek. Tym bardziej, że taka typowa prostytutka tego tak naprawdę nie lubi, nie czerpie z tego przyjemności.
Jeśli jakaś serio by to lubiła i robiła tak, by jej to nie hańbiło w żaden sposób, to dlaczego miałabym traktować ją gorzej niż innych ludzi? Nie okrada nikogo, nie morduje, nie gwałci, nie zdradza, nie mami, udając, że jest zakochana, by kogoś wykorzystać.
Moim zdaniem gorsze są te kobiety, które pasożytują na facetach. Same nic nie robią, a od nich ciągną kasę. Czym się taka materialistka różni w takim razie od prostytutki, jeśli Elle Twoim zdaniem też nią jest? Bo ja uważam, że jakbyśmy mieli rozmawiać według słownikowych definicji, to wiele dziewczyn byłoby prostytutkami, tyle że dają cały czas jednemu facetowi. Przynajmniej dopóki nie znajdą bogatszego. Niektóre nawet rodzą mężczyznom dzieci, byle tylko mieć dostęp do źródełka.
Dla mnie zawsze bardziej liczyło się to jak ktoś traktuje siebie i innych ludzi, niż to, czym dokładnie się zajmuje.
Dlatego odpowiadając na ostatnie zdanie, to dopisane po edycji, BE jest wszystko, co sprawia, że tracimy szacunek do samego siebie oraz drugiego człowieka. Wybacz, ale ciężko mi uwierzyć, że jak kobieta rozkłada nogi przed jakimś obleśnym typem gdzieś przy drodze, to jest z siebie zadowolona, szczęśliwa i czuje się pełnowartościową osobą.

3,271

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?

Krejzolka ->Thumbs up smile

Happi, nie broń tego czego się obronić nie da tongue
Tym sposobem rozmieniasz swoją osobę na przysłowiowe drobne.

3,272

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?
On-WuWuA-83 napisał/a:

Happi, nie broń tego czego się obronić nie da tongue
Tym sposobem rozmieniasz swoją osobę na przysłowiowe drobne.

Po prostu każdy ma trochę inne spojrzenie. Jeden widzi tylko czerń i biel, inni widzą też barwy, które są pomiędzy. Gdyby ludzie mieli wszystko oceniać zerojedynkowo, to nie byłoby sądów, w których można bronić swoich praw, gdzie bierze się pod uwagę okoliczności, gdzie ocenia się JEDNOSTKĘ, tę konkretną sprawę, a nie z góry nakłada karę według określonego przepisu i koniec.

Owszem, sponsoring jest podobny do prostytucji, szczególnie jeśli patrząc na niego z definicji. Bo też chodzi o seks za pieniądze.
Jednak nigdy nie powiem, że to jest to samo, bo odkąd bardziej zgłębiłam ten temat, to tak nie uważam.
Nikt nie musi tego rozumieć.

3,273 Ostatnio edytowany przez Krejzolka82 (2016-07-26 16:18:59)

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?
Mrs.Happiness napisał/a:
On-WuWuA-83 napisał/a:

Naprawdę? Ja bym był padnięty, może nie od razu ale od 11-12 to już nie do życia na 100%
Niby taka delikatna na zewnątrz a jednak w środku niezła elektorownia" haha wink big_smile

Naprawdę, wiele osób mi się dziwiło, szczególnie jak na egzaminy tak przychodziłam, bo mnie dziewczyny potrafiły wyciągnąć gdzieś wieczorem i nie spałam praktycznie nic big_smile
Też byłam padnięta później, ale dawałam radę big_smile Jak trzeba, to trzeba wink

Krejzolka82 napisał/a:

Sponsoring=prostytucja.
Dziewczyna proszę Was, nie dodawajcie jakieś ideologii do tego, bo to jest chore.

Teraz jest taka moda nazywanie prostytucji "sponsoringiem" i tyle.

Wiem, sponsoring to wyższe sfery, a prostytucja niższe sfery - i  tyle różnicy tylko.

Happi nie pojmuję Twojego toku rozumowania.
Sorki, ale dla mnie jesteś hipokrytką i lizodupcą w tym momencie.

Czemu tak samo nie traktujesz prostytutek, jak Elle?
One robią to samo, nie zauważyłaś?

Nie obchodzi mnie życie innych ludzi, niech sobie zarabiają na życie czym im się podoba. To jest ich wybór.
Wkurza mnie takie myślenie, jakie macie.
Prostytucja be, ale sponsoring już ok.

Lizodupcą i hipokrytką, bo?
Czy napisałam gdzieś na forum, że inne kobiety, które mają sponsorów, są prostytutkami, a Elle nie?
Nie napisałam.

Powiedziałam wyraźnie, że dla mnie Elle nie jest jak panie stojące przy drodze i dające każdemu. Bo nie jest. Nie wiem jak można nie dostrzegać różnicy między jednym a drugim. Jeśli kobieta się sprzedaje w najpodlejszy sposób, wtedy traci w moich oczach kompletnie szacunek. Tym bardziej, że taka typowa prostytutka tego tak naprawdę nie lubi, nie czerpie z tego przyjemności.
Jeśli jakaś serio by to lubiła i robiła tak, by jej to nie hańbiło w żaden sposób, to dlaczego miałabym traktować ją gorzej niż innych ludzi? Nie okrada nikogo, nie morduje, nie gwałci, nie zdradza, nie mami, udając, że jest zakochana, by kogoś wykorzystać.
Moim zdaniem gorsze są te kobiety, które pasożytują na facetach. Same nic nie robią, a od nich ciągną kasę. Czym się taka materialistka różni w takim razie od prostytutki, jeśli Elle Twoim zdaniem też nią jest? Bo ja uważam, że jakbyśmy mieli rozmawiać według słownikowych definicji, to wiele dziewczyn byłoby prostytutkami, tyle że dają cały czas jednemu facetowi. Przynajmniej dopóki nie znajdą bogatszego. Niektóre nawet rodzą mężczyznom dzieci, byle tylko mieć dostęp do źródełka.
Dla mnie zawsze bardziej liczyło się to jak ktoś traktuje siebie i innych ludzi, niż to, czym dokładnie się zajmuje.
Dlatego odpowiadając na ostatnie zdanie, to dopisane po edycji, BE jest wszystko, co sprawia, że tracimy szacunek do samego siebie oraz drugiego człowieka. Wybacz, ale ciężko mi uwierzyć, że jak kobieta rozkłada nogi przed jakimś obleśnym typem gdzieś przy drodze, to jest z siebie zadowolona, szczęśliwa i czuje się pełnowartościową osobą.

Napisałaś negatywnie o prostytutkach a pozytywnie o Elle, więc jest to jest hipokryzja i lizodupstwo.
Pieprzenie się za kasę to jest prostytucja!!!
Czy Ty tego nie rozumiesz?
Gówno owijasz w piękny papierek.

Ale Ty oceniaj siebie, a nie innych, ok?
Nie jesteś w ich skórze, nie wiesz dlaczego zaczęły przygodę z prostytucją.
Niektóre z nich nie miały wyboru, więc zaczęły to robić, a Elle miała wybór.
Sorki, pieprzyć się z facetem, żeby kupić sobie droższe kosmetyki?
Nie stać mnie, to albo ciułam kasę, albo kupuję tańsze, albo się prostytuuję.
I prostytucje wybrała Elle.

To jest ich sprawa, tak samo, jak sprawa Elle.
Nie oceniam ani Jej, ani innych prostytutek.
Ale nie traktujmy Elle lepiej niż inne prostytutki.
Sorki, Elle jest czy tam była prostytutką ekskluzywną i tyle.

Nieistotne czy pieprzyła się z menelami czy z biznesmenami, istotne, że robiła to za kasę.

Tak wiem, że jest to innego rodzaju prostytucja, bardzie "wyszukana" itp., ale dalej prostytucja.

3,274

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?
Krejzolka82 napisał/a:

Napisałaś negatywnie o prostytutkach a pozytywnie o Elle, więc jest to jest hipokryzja i lizodupstwo.
Pieprzenie się za kasę to jest prostytucja!!!
Czy Ty tego nie rozumiesz?
Gówno owijasz w piękny papierek.

Ale Ty oceniaj siebie, a nie innych, ok?
Nie jesteś w ich skórze, nie wiesz dlaczego zaczęły przygodę z prostytucją.
Niektóre z nich nie miały wyboru, więc zaczęły to robić, a Elle miała wybór.
Sorki, pieprzyć się z facetem, żeby kupić sobie droższe kosmetyki?
Nie stać mnie, to albo ciułam kasę, albo kupuję tańsze, albo się prostytuuję.
I prostytucje wybrała Elle.

To jest ich sprawa, tak samo, jak sprawa Elle.
Nie oceniam ani Jej, ani innych prostytutek.
Ale nie traktujmy Elle lepiej niż inne prostytutki.
Sorki, Elle jest czy tam była prostytutką ekskluzywną i tyle.

Nieistotne czy pieprzyła się z menelami czy z biznesmenami, istotne, że robiła to za kasę.

Tak wiem, że jest to innego rodzaju prostytucja, bardzie "wyszukana" itp., ale dalej prostytucja.

Już Ci tłumaczyłam dlaczego o nich napisałam negatywnie i o JAKIEJ części prostytutek tak napisałam. Nie będę się powtarzać. Wystarczy przeczytać jeszcze raz, ze zrozumieniem.

Ty też oceniasz mnie, więc wybacz, ale to jest właśnie hipokryzja.
Nazywasz mnie desperatką, idiotką, a teraz jeszcze hipokrytką i lizodupcem, a wytykasz mi ocenianie? Błagam Cię, nie bądź śmieszna.

A tego gadania, że nie miały wyboru, to nie kupuję totalnie.
Każdy ma wybór. Dano nam wolną wolę, do tego ona właśnie służy.
Co innego jak kobieta zostanie porwana i sprzedana gdzieś, wtedy to wiadomo, że jest zmuszana, ale w innym wypadku SAMA podejmuje taką decyzję.

Mówisz, żeby nie traktować Elle lepiej, za to teraz napisałaś, jakby ona była od nich gorsza.
I ZNOWU oceniłaś, tym podkreślaniem droższych kosmetyków z wielkim obruszeniem wink

Poza tym nikt nie ma prawa wmawiać mi na siłę SWOICH przekonań. Ja mam takie spojrzenie, mam do niego prawo, nie musisz się ze mną zgadzać. Nie najeżdżam na nikogo, bo ma odmienne zdanie. Ty za to reagujesz od razu wrogością i jakbym Ci tym robiła krzywdę.
Dlatego uważam, że ta dyskusja nie ma sensu, bo tylko napsuje wszystkim krwi. Ty pozostań przy swoich racjach, ja przy swoich. Wszyscy będą happy.

3,275 Ostatnio edytowany przez theonlyone (2016-07-26 16:37:29)

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?
Krejzolka82 napisał/a:

Napisałaś negatywnie o prostytutkach a pozytywnie o Elle, więc jest to jest hipokryzja i lizodupstwo.
Pieprzenie się za kasę to jest prostytucja!!!
Czy Ty tego nie rozumiesz?
Gówno owijasz w piękny papierek.

Ale Ty oceniaj siebie, a nie innych, ok?
Nie jesteś w ich skórze, nie wiesz dlaczego zaczęły przygodę z prostytucją.
Niektóre z nich nie miały wyboru, więc zaczęły to robić, a Elle miała wybór.
Sorki, pieprzyć się z facetem, żeby kupić sobie droższe kosmetyki?
Nie stać mnie, to albo ciułam kasę, albo kupuję tańsze, albo się prostytuuję.
I prostytucje wybrała Elle.

To jest ich sprawa, tak samo, jak sprawa Elle.
Nie oceniam ani Jej, ani innych prostytutek.
Ale nie traktujmy Elle lepiej niż inne prostytutki.
Sorki, Elle jest czy tam była prostytutką ekskluzywną i tyle.

Nieistotne czy pieprzyła się z menelami czy z biznesmenami, istotne, że robiła to za kasę.

Tak wiem, że jest to innego rodzaju prostytucja, bardzie "wyszukana" itp., ale dalej prostytucja.


Zgadzam się,niemniej jednak niektórzy twierdzą,że żona to najdroższa prostytutka wink


Mrs.Happiness napisał/a:

A tego gadania, że nie miały wyboru, to nie kupuję totalnie.
Każdy ma wybór. Dano nam wolną wolę, do tego ona właśnie służy.

Młoda jesteś i nie znasz życia,żyjesz w iluzji świata idealnego,którego niema.

3,276 Ostatnio edytowany przez Krejzolka82 (2016-07-26 16:49:55)

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?
Mrs.Happiness napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:

Napisałaś negatywnie o prostytutkach a pozytywnie o Elle, więc jest to jest hipokryzja i lizodupstwo.
Pieprzenie się za kasę to jest prostytucja!!!
Czy Ty tego nie rozumiesz?
Gówno owijasz w piękny papierek.

Ale Ty oceniaj siebie, a nie innych, ok?
Nie jesteś w ich skórze, nie wiesz dlaczego zaczęły przygodę z prostytucją.
Niektóre z nich nie miały wyboru, więc zaczęły to robić, a Elle miała wybór.
Sorki, pieprzyć się z facetem, żeby kupić sobie droższe kosmetyki?
Nie stać mnie, to albo ciułam kasę, albo kupuję tańsze, albo się prostytuuję.
I prostytucje wybrała Elle.

To jest ich sprawa, tak samo, jak sprawa Elle.
Nie oceniam ani Jej, ani innych prostytutek.
Ale nie traktujmy Elle lepiej niż inne prostytutki.
Sorki, Elle jest czy tam była prostytutką ekskluzywną i tyle.

Nieistotne czy pieprzyła się z menelami czy z biznesmenami, istotne, że robiła to za kasę.

Tak wiem, że jest to innego rodzaju prostytucja, bardzie "wyszukana" itp., ale dalej prostytucja.

Już Ci tłumaczyłam dlaczego o nich napisałam negatywnie i o JAKIEJ części prostytutek tak napisałam. Nie będę się powtarzać. Wystarczy przeczytać jeszcze raz, ze zrozumieniem.

Ty też oceniasz mnie, więc wybacz, ale to jest właśnie hipokryzja.
Nazywasz mnie desperatką, idiotką, a teraz jeszcze hipokrytką i lizodupcem, a wytykasz mi ocenianie? Błagam Cię, nie bądź śmieszna.

A tego gadania, że nie miały wyboru, to nie kupuję totalnie.
Każdy ma wybór. Dano nam wolną wolę, do tego ona właśnie służy.
Co innego jak kobieta zostanie porwana i sprzedana gdzieś, wtedy to wiadomo, że jest zmuszana, ale w innym wypadku SAMA podejmuje taką decyzję.

Mówisz, żeby nie traktować Elle lepiej, za to teraz napisałaś, jakby ona była od nich gorsza.
I ZNOWU oceniłaś, tym podkreślaniem droższych kosmetyków z wielkim obruszeniem wink

Poza tym nikt nie ma prawa wmawiać mi na siłę SWOICH przekonań. Ja mam takie spojrzenie, mam do niego prawo, nie musisz się ze mną zgadzać. Nie najeżdżam na nikogo, bo ma odmienne zdanie. Ty za to reagujesz od razu wrogością i jakbym Ci tym robiła krzywdę.
Dlatego uważam, że ta dyskusja nie ma sensu, bo tylko napsuje wszystkim krwi. Ty pozostań przy swoich racjach, ja przy swoich. Wszyscy będą happy.

Jezu, ja Cię proszę, piszesz na forum o swoim życiu, więc mam prawo mieć o Tobie zdanie. I mam takie zdanie, jakie mam.
Ja Cię nie oceniam, ja po prostu mam swoje zdanie na Twój temat. Wali mnie to, że jesteś desperatką, to nie moje życie.
Gdybym Cię oceniała tak jak uważasz, to bym w ogóle nie czytała Twoich postów. Wyrąbane bym miała.
Trzeba było od razu mi napisać, że nie wierzysz w moje tłumaczenie na temat użycia słowa "idiotka" a nie teraz o tym pisać. Dojrzałe to jest?
Aaa, bo przecież Elle obruszyła się po czasie, to Ty też musiałaś to wspomnieć pisemnie.

A pisanie o prostytutkach, których nie znasz nawet internetowo i nie znasz ich pobudek dlaczego tak pracują jest moim zdaniem nie fair.
Oceń sobie znaną Ci prostytutkę a uwierz nic a nic nie napiszę, że nie masz racji.

A to ja napisałam pierwsza o kosmetykach czy Ona?

Dziewczyno nie oceniam Jej, ponieważ mi "zwisa" co Ona robi ze swoim życiem, nie kumasz tego?


Czemu, jak Komuś zwrócę uwagę to wtedy ta Osoba mnie atakuje?
Czemu wcześniej nie pisałaś, że jestem hipokrytką?

3,277 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2016-07-26 16:54:37)

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?
theonlyone napisał/a:

Zgadzam się,niemniej jednak niektórzy twierdzą,że żona to najdroższa prostytutka wink

Wiesz, z definicji WIELE rzeczy jest prostytucją. Miałam koleżanki, które same przyznawały, że są z chłopakami tylko dla kasy i prezentów, które od nich dostają. I były z jednym nawet rok, albo dłużej, nie miały innych w tym czasie. Z punktu widzenia Krejzi one też powinny być nazywane prostytutkami. Mimo że nie uważały tych chłopaków nawet za sponsorów.

Wkurza mnie takie wpychanie na siłę dwóch zupełnie innych przypadków w jedno słowo.
Można nazwać Elle prostytutką, jeśli się skupi na definicji, prawda, bo jednak oddawała swoje ciało za pieniądze, ale co z tego? Dla mnie to nie do pomyślenia postawić ją w tym samym miejscu, w którym są kobiety, co idą z każdym.

theonlyone napisał/a:

Młoda jesteś i nie znasz życia,żyjesz w iluzji świata idealnego,którego niema.

Wiek to tylko pozory. Nigdzie nie mówiłam, że świat jest idealny, wystarczy poczytać moje posty, by o tym wiedzieć.
Tak czy inaczej wybór jest zawsze. Po prostu bywa, że stajemy przed wyborem ZŁYM lub GORSZYM. Na przykład nie wiem, miałabym dziecko, które byłoby ciężko chore, a ja na szybko potrzebowałabym dużo kasy, przy czym nie posiadałabym zdolności kredytowej. Nikt nie chciałby mi pomóc, za to ktoś by zaproponował, żebym się zaczęła prostytuować, oczywiście za większe sumy, żeby zarobić wystarczająco. Miałabym do wyboru stracić szacunek do siebie lub stracić dziecko. Wybrałabym oczywiście to pierwsze, bo życie ukochanej osoby byłoby ważniejsze. Jednak WYBÓR sam w sobie miałam.
Zawsze są dwie drogi w życiu. Nikt nie mówił, że któraś z nich będzie prowadziła tam, gdzie chcemy dotrzeć wink

Krejzolka82 napisał/a:

Jezu, ja Cię proszę, piszesz na forum o swoim życiu, więc mam prawo mieć o Tobie zdanie. I mam takie zdanie, jakie mam.
Ja Cię nie oceniam, ja po prostu mam swoje zdanie na Twój temat. Wali mnie to, że jesteś desperatką, to nie moje życie.
Gdybym Cię oceniała tak jak uważasz, to bym w ogóle nie czytała Twoich postów. Wyrąbane bym miała.
Trzeba było od razu mi napisać, że nie wierzysz w moje tłumaczenie na temat użycia słowa "idiotka" a nie teraz o tym pisać. Dojrzałe to jest?
Aaa, bo przecież Elle obruszyła się po czasie, to Ty też musiałaś to wspomnieć pisemnie.

A pisanie o prostytutkach, których nie znasz nawet internetowo i nie znasz ich pobudek dlaczego tak pracują jest moim zdaniem nie fair.
Oceń sobie znaną Ci prostytutkę a uwierz nic a nic nie napiszę, że nie masz racji.

A to ja napisałam pierwsza o kosmetykach czy Ona?

Dziewczyno nie oceniam Jej, ponieważ mi "zwisa" co Ona robi ze swoim życiem, nie kumasz tego?


Wyrabianie o kimkolwiek opinii to OCENIANIE. Tak jak nauczycielka w szkole czyta czyjeś wypracowanie i je ocenia według tego, co o nim myśli. Myślałam, że to zrozumiałe.

Wypomniałam to wszystko, ponieważ ponownie zostałam obrażona, w dodatku nazwałaś mnie hipokrytką, sama nią będąc w tamtym momencie. Wcześniej starałam się pisać z Tobą cały czas ugodowo, bo nie szukam sobie nigdzie wrogów, jednak tym razem wybacz, ale nie zamierzam siedzieć cicho jak mała dziewczynka, bo mimo mojego wieku, już dawno nią nie jestem.

Oceniam KONKRETNY PRZYPADEK prostytucji. Mówiłam o jakich prostytutkach się wypowiadam. Serio muszę to kolejny raz powtórzyć, żeby wszystko było jasne?

Ona, ale Ty to powtórzyłaś, szydząc z tego. Nawet jeśli nie bezpośrednio. Wystarczy wydźwięk Twojej wypowiedzi.

Krejzolka82 napisał/a:

Czemu, jak Komuś zwrócę uwagę to wtedy ta Osoba mnie atakuje?
Czemu wcześniej nie pisałaś, że jestem hipokrytką?

Ty nie zwracasz uwagi. Ty ATAKUJESZ.
Ja tylko odpowiedziałam tym samym. Taki miałaś ton wypowiedzi, taki sam był ton zwrotny. Nie licz, że z racji wieku za każdym razem będę starała się wszystko załagodzić i odpowiadać delikatnie. Mam szacunek do osób starszych ode mnie, ale wszystko ma swoje granice.

Bo teraz ewidentnie nią byłaś.
Dlatego Ci o tym powiedziałam.

3,278

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?
Mrs.Happiness napisał/a:
theonlyone napisał/a:

Zgadzam się,niemniej jednak niektórzy twierdzą,że żona to najdroższa prostytutka wink

Wiesz, z definicji WIELE rzeczy jest prostytucją. Miałam koleżanki, które same przyznawały, że są z chłopakami tylko dla kasy i prezentów, które od nich dostają. I były z jednym nawet rok, albo dłużej, nie miały innych w tym czasie. Z punktu widzenia Krejzi one też powinny być nazywane prostytutkami. Mimo że nie uważały tych chłopaków nawet za sponsorów.

Wkurza mnie takie wpychanie na siłę dwóch zupełnie innych przypadków w jedno słowo.
Można nazwać Elle prostytutką, jeśli się skupi na definicji, prawda, bo jednak oddawała swoje ciało za pieniądze, ale co z tego? Dla mnie to nie do pomyślenia postawić ją w tym samym miejscu, w którym są kobiety, co idą z każdym.

Kwestaia nazewnctwa i ustalenia moralnej granicy w naszym umyśle,narzuconej poniekąd przez kulture w której sie wychowaliśmy...
To jest pewien mechanizm który możliwia kobietom przetrwanie najczęściej w awaryjnej sytuacji,ale tylko do pewnego wieku.
Czy to ktoś robi dla pieniędzy,czy dla innej przyjemności,nie mnie oceniać.A może skoro Elle jest ekskluzywną prostytutką,to może jest bardiej wyrachowana,a może bardziej sprytna,dba o własne bezpieczeństwo nie sypiając z byle kim,ale wszystko jest względne i zależy jakie kryteria przyjmiemy.

Mrs.Happiness napisał/a:
theonlyone napisał/a:

Młoda jesteś i nie znasz życia,żyjesz w iluzji świata idealnego,którego niema.

Wiek to tylko pozory. Nigdzie nie mówiłam, że świat jest idealny, wystarczy poczytać moje posty, by o tym wiedzieć.
Tak czy inaczej wybór jest zawsze. Po prostu bywa, że stajemy przed wyborem ZŁYM lub GORSZYM. Na przykład nie wiem, miałabym dziecko, które byłoby ciężko chore, a ja na szybko potrzebowałabym dużo kasy, przy czym nie posiadałabym zdolności kredytowej. Nikt nie chciałby mi pomóc, za to ktoś by zaproponował, żebym się zaczęła prostytuować, oczywiście za większe sumy, żeby zarobić wystarczająco. Miałabym do wyboru stracić szacunek do siebie lub stracić dziecko. Wybrałabym oczywiście to pierwsze, bo życie ukochanej osoby byłoby ważniejsze. Jednak WYBÓR sam w sobie miałam.
Zawsze są dwie drogi w życiu. Nikt nie mówił, że któraś z nich będzie prowadziła tam, gdzie chcemy dotrzeć wink

Zakładasz hipoteczną sytuacje w której nigdy nie byłaś,więc sorki ale Twoje zdanie nie przekonuje mnie.
Wiele kobiet twierdzi,że nigdy nie zadałyby się z żonatymi facetmi,jednak rzeczywistość wygląda dużo inaczej i znam troche osób na potwierdzenie tej teorii,a wystarczy się w wątki zagłębić na forum..

3,279 Ostatnio edytowany przez Krejzolka82 (2016-07-26 17:10:07)

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?
Mrs.Happiness napisał/a:
theonlyone napisał/a:

Zgadzam się,niemniej jednak niektórzy twierdzą,że żona to najdroższa prostytutka wink

Wiesz, z definicji WIELE rzeczy jest prostytucją. Miałam koleżanki, które same przyznawały, że są z chłopakami tylko dla kasy i prezentów, które od nich dostają. I były z jednym nawet rok, albo dłużej, nie miały innych w tym czasie. Z punktu widzenia Krejzi one też powinny być nazywane prostytutkami. Mimo że nie uważały tych chłopaków nawet za sponsorów.

Wkurza mnie takie wpychanie na siłę dwóch zupełnie innych przypadków w jedno słowo.
Można nazwać Elle prostytutką, jeśli się skupi na definicji, prawda, bo jednak oddawała swoje ciało za pieniądze, ale co z tego? Dla mnie to nie do pomyślenia postawić ją w tym samym miejscu, w którym są kobiety, co idą z każdym.

theonlyone napisał/a:

Młoda jesteś i nie znasz życia,żyjesz w iluzji świata idealnego,którego niema.

Wiek to tylko pozory. Nigdzie nie mówiłam, że świat jest idealny, wystarczy poczytać moje posty, by o tym wiedzieć.
Tak czy inaczej wybór jest zawsze. Po prostu bywa, że stajemy przed wyborem ZŁYM lub GORSZYM. Na przykład nie wiem, miałabym dziecko, które byłoby ciężko chore, a ja na szybko potrzebowałabym dużo kasy, przy czym nie posiadałabym zdolności kredytowej. Nikt nie chciałby mi pomóc, za to ktoś by zaproponował, żebym się zaczęła prostytuować, oczywiście za większe sumy, żeby zarobić wystarczająco. Miałabym do wyboru stracić szacunek do siebie lub stracić dziecko. Wybrałabym oczywiście to pierwsze, bo życie ukochanej osoby byłoby ważniejsze. Jednak WYBÓR sam w sobie miałam.
Zawsze są dwie drogi w życiu. Nikt nie mówił, że któraś z nich będzie prowadziła tam, gdzie chcemy dotrzeć wink

Krejzolka82 napisał/a:

Jezu, ja Cię proszę, piszesz na forum o swoim życiu, więc mam prawo mieć o Tobie zdanie. I mam takie zdanie, jakie mam.
Ja Cię nie oceniam, ja po prostu mam swoje zdanie na Twój temat. Wali mnie to, że jesteś desperatką, to nie moje życie.
Gdybym Cię oceniała tak jak uważasz, to bym w ogóle nie czytała Twoich postów. Wyrąbane bym miała.
Trzeba było od razu mi napisać, że nie wierzysz w moje tłumaczenie na temat użycia słowa "idiotka" a nie teraz o tym pisać. Dojrzałe to jest?
Aaa, bo przecież Elle obruszyła się po czasie, to Ty też musiałaś to wspomnieć pisemnie.

A pisanie o prostytutkach, których nie znasz nawet internetowo i nie znasz ich pobudek dlaczego tak pracują jest moim zdaniem nie fair.
Oceń sobie znaną Ci prostytutkę a uwierz nic a nic nie napiszę, że nie masz racji.

A to ja napisałam pierwsza o kosmetykach czy Ona?

Dziewczyno nie oceniam Jej, ponieważ mi "zwisa" co Ona robi ze swoim życiem, nie kumasz tego?


Wyrabianie o kimkolwiek opinii to OCENIANIE. Tak jak nauczycielka w szkole czyta czyjeś wypracowanie i je ocenia według tego, co o nim myśli. Myślałam, że to zrozumiałe.

Wypomniałam to wszystko, ponieważ ponownie zostałam obrażona, w dodatku nazwałaś mnie hipokrytką, sama nią będąc w tamtym momencie. Wcześniej starałam się pisać z Tobą cały czas ugodowo, bo nie szukam sobie nigdzie wrogów, jednak tym razem wybacz, ale nie zamierzam siedzieć cicho jak mała dziewczynka, bo mimo mojego wieku, już dawno nią nie jestem.

Oceniam KONKRETNY PRZYPADEK prostytucji. Mówiłam o jakich prostytutkach się wypowiadam. Serio muszę to kolejny raz powtórzyć, żeby wszystko było jasne?

Ona, ale Ty to powtórzyłaś, szydząc z tego. Nawet jeśli nie bezpośrednio. Wystarczy wydźwięk Twojej wypowiedzi.

Krejzolka82 napisał/a:

Czemu, jak Komuś zwrócę uwagę to wtedy ta Osoba mnie atakuje?
Czemu wcześniej nie pisałaś, że jestem hipokrytką?

Ty nie zwracasz uwagi. Ty ATAKUJESZ.
Ja tylko odpowiedziałam tym samym. Taki miałaś ton wypowiedzi, taki sam był ton zwrotny. Nie licz, że z racji wieku za każdym razem będę starała się wszystko załagodzić i odpowiadać delikatnie. Mam szacunek do osób starszych ode mnie, ale wszystko ma swoje granice.

Bo teraz ewidentnie nią byłaś.
Dlatego Ci o tym powiedziałam.

Taka prośba, jak Ci nie pasuje to co piszę, to napisz to od razu, a nie potem wypominaj pisemnie.


Napiszę tylko tyle i mam nadzieję, że to zrozumiesz.
OCENIANIE OCENIANIU nierówne.

Znowu będzie, że się "czepiam", ale taka moja natura, wybacz tongue
Napisałaś, że dla Ciebie koniec tematu, to bądź proszę  konsekwentna tongue i po prostu zakończmy ten temat, do następnego razu tongue big_smile tongue

3,280

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?
theonlyone napisał/a:

Zakładasz hipoteczną sytuacje w której nigdy nie byłaś,więc sorki ale Twoje zdanie nie przekonuje mnie.
Wiele kobiet twierdzi,że nigdy nie zadałyby się z żonatymi facetmi,jednak rzeczywistość wygląda dużo inaczej i znam troche osób na potwierdzenie tej teorii,a wystarczy się w wątki zagłębić na forum..

Jak się dobrze zna siebie i potrafi być uczciwym ze sobą, można wiele swoich reakcji przewidzieć. Nie wszystkie, wiadomo, ale takie, gdzie sytuacja wymagałaby zastanowienia się zanim się podejmie decyzję, owszem.

Dużo ludzi mówi, że czegoś by nie zrobiło, żeby się wybielić, mimo że w środku czuje inaczej. Stąd potem takie wątki, jak tu na forum. Bo mamy takie strony siebie, do których boimy się przyznać, a potem one biorą górę i tak to wygląda.

Krejzolka82 napisał/a:

Taka prośba, jak Ci nie pasuje to co piszę, to napisz to od razu, a nie potem wypominaj pisemnie.


Napiszę tylko tyle i mam nadzieję, że to zrozumiesz.
OCENIANIE OCENIANIU nierówne.

Znowu będzie, że się "czepiam", ale taka moja natura, wybacz tongue
Napisałaś, że dla Ciebie koniec tematu, to bądź proszę  konsekwentna tongue i po prostu zakończmy ten temat, do następnego razu tongue big_smile tongue

Koniec tematu prostytucji, o to mi chodziło. Dyskusja z Tobą na jej temat nie miałaby sensu, ale to już ustaliłyśmy.

Odniosę się więc tylko do tego, że wypomniałam Ci wszystkie obraźliwe słowa, których wobec mnie użyłaś, nie chodziło o to jedno konkretne. Więc nie wiem po co się akurat jego tak uczepiłaś.

Już wolę nic nie mówić odnośnie tego oceniania, bo znowu mi zaleciało hipokryzją wink

Lepiej będzie życzyć Ci miłego dnia oraz bardziej pokojowego nastawienia względem osób, które mają inny tok myślenia niż Ty, to tak na przyszłość wink

3,281

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?

O rany.. ja tu na pięknym spacerku, a tu jaka dyskusja rozgorzała yikes

@Krejzolka, niby nie oceniasz, niby Cię "Zycie innych nie interesuje" a OCENIASZ i interesuje jednak :>

No co zrobić, jeśli to taka sensacja dla niektórych..

Tak jak mówię -gdybym miała z tym problem i czuła się w obowiązku tłumaczyć ze swoich wyborów Wam czy komukolwiek innemu, pewnie zanurkowałabym w tą dyskusję, a tymczasem..bez obrazy - wali mnie to wink
Wali mnie zdanie innych, nie mających pojęcia o temacie (tak jak napisała Happi), jak i tych mających ból dupy.


Miałam już 'znajomą', która również bardzo ubolewała nad tym, że się kiedyś tak bawiłam. A po kilku miesiącach wyznała mi, że w sumie sama by ta chciała smile big_smile
Mówię jej - spróbuj, jeśli chcesz? Why not.
Skończyło się na tym, że jakiś pan zaproponował jej obciąganie pod stołem w klubie (dosłownie).

Tak więc - 'rynek' weryfikuje za kogo ile chce się zapłacić. Można tupać nóżkami i wyklinać, ale to facet wybiera na kogo i ile przeznaczy kasy.
Ja robiłam to dla przyjemności i z przyjemnością smile
I zrobiłabym to ponownie, bez mrugnięcia okiem.

A niektórzy mogą się tu zachłysnąć jadem i pęknąć z dumy, że sami tego nie robią.

I coś z dedykacją dla Waldusia (a wiem, że to jego ulubiony gatunek)

3,282 Ostatnio edytowany przez Naprędce (2016-07-26 17:44:21)

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?

A mnie to bawi trochę, bo z tych historii możnaby moim zdaniem zrobić niezłą komedię (żeby nie było- z mojego życia pewnie też).
Np. Elle (lub ktokolwiek) poznaje jakiegos zazdrosnego południowca, powiedzmy Włocha, który jak ona mu opowiada o tych facetach, z którymi sie spotyka w tym samym czasie co z nim, to on dostaje białej gorączki, gryzie meble, żywo gestykuluje i woła:  'Mamma mia!, ale po co te pieniądze? przecież masz multo pieniądze!"
Albo któryś On, w pewnym momencie zaczyna sie stawiać i mówi: "Słuchaj tak nie może być, że tylko ja płacę, będziemy sobie płacić nawzajem, albo ja odchodzę" Ona po namyśle zgadza się, kupują brulion w kratkę i tam wszystko zapisują. Ten kto jest do tyłu zaprasza drugą osobę na kolację, robi kanapki itp.
Albo para zaczyna mieć romans, ale piszą sobie w tajemnicy jeszcze z rozpędu na portalach i wpadają znowu na siebie z fejkowych kont (gdzie udają kogoś innego). W końcu dochodzi do randki, oczywiście rozpoznają się, ale kręci ich to i nadal to ciągną. W efekcie są ze sobą jednocześnie we dwóch, równoległych związkach, w których grają całkiem różne role, róznie się zachowują itp. No i koniec filmu -wielka awantura, łzy i rozstanie na zawsze...
Ale chwila! oni rozstają się tylko w jednym z tych związków, w drugim nadal jest OK!
Happy End, kurtyna, owacje itp :D

Przypomniała mi sie Amanda Palmer:
https://www.youtube.com/watch?v=Dzgi3NQ14e4

3,283 Ostatnio edytowany przez Krejzolka82 (2016-07-26 17:45:35)

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?
Elle88 napisał/a:

O rany.. ja tu na pięknym spacerku, a tu jaka dyskusja rozgorzała yikes

@Krejzolka, niby nie oceniasz, niby Cię "Zycie innych nie interesuje" a OCENIASZ i interesuje jednak :>

No co zrobić, jeśli to taka sensacja dla niektórych..

Tak jak mówię -gdybym miała z tym problem i czuła się w obowiązku tłumaczyć ze swoich wyborów Wam czy komukolwiek innemu, pewnie zanurkowałabym w tą dyskusję, a tymczasem..bez obrazy - wali mnie to wink
Wali mnie zdanie innych, nie mających pojęcia o temacie (tak jak napisała Happi), jak i tych mających ból dupy.


Miałam już 'znajomą', która również bardzo ubolewała nad tym, że się kiedyś tak bawiłam. A po kilku miesiącach wyznała mi, że w sumie sama by ta chciała smile big_smile
Mówię jej - spróbuj, jeśli chcesz? Why not.
Skończyło się na tym, że jakiś pan zaproponował jej obciąganie pod stołem w klubie (dosłownie).

Tak więc - 'rynek' weryfikuje za kogo ile chce się zapłacić. Można tupać nóżkami i wyklinać, ale to facet wybiera na kogo i ile przeznaczy kasy.
Ja robiłam to dla przyjemności i z przyjemnością smile
I zrobiłabym to ponownie, bez mrugnięcia okiem.

A niektórzy mogą się tu zachłysnąć jadem i pęknąć z dumy, że sami tego nie robią.

I coś z dedykacją dla Waldusia (a wiem, że to jego ulubiony gatunek)

Nie oceniam Cię, pieprzy mnie to.
Kobieto piszesz o tym na forum!!!
Mam prawo się do tego ustosunkować.
Weź Ty czytaj ze zrozumieniem, a potem komentuj.

Napisałam, że źle zrobiłaś?
Napisałam, że zajebiście zrobiłaś?
Napisałam, że Ci zazdroszczę bądź nie?

Nie spodobała mi się obrona Twojej osoby przez Happi, a krytykowanie innych prostytutek i tyle.

NIE OCENIAM CIĘ!!!

Ocenianie jest wtedy, kiedy bym napisała co myślę na temat Twojej prostytucji, a ja nic nie myślę.
Nie interesuję mnie to dlaczego spałaś za kasę.
Nie uważam, że jesteś gorsza/lepsza od innych.
Czy ja się Ciebie zapytałam dlaczego to robiłaś/robisz?
Czy ja zadałam Ci chociaż jedno pytanie na ten temat?

O ile mnie pamięć nie myli, to Happi Ci zadawała na ten temat pytania, nie ja.
To Ona Ciebie ocenia, nie ja tongue

Dziewczyny, ja naprawdę nie chcę się kłócić.
Po prostu ustosunkowałam się do Waszych postów.

3,284 Ostatnio edytowany przez Elle88 (2016-07-26 17:55:49)

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?

@Krejzi , jesteś agresywna i niezrównoważona. Pisałam Ci o tym przy okazji wyzywania Happi od idiotek i desperatek czego najpierw się wyparłaś a potem zrobiłaś teatrzyk , gdzie pisałaś jak to jej dobrze nie życzysz i jej nie wspierasz.
Dla mnie jesteś niewiarygodna. Zmieniasz stosunek do ludzi w zależności od tego czy robią coś po Twojej myśli czy też nie.

Wystarczającym sygnałem, że coś nas interesuje jest komentowanie tego, bo wymaga ustosunkowania się.
Ty nie oceniasz 'zjawiska' - oceniasz MNIE.
I rób to, jeśli masz ochotę i daje Ci to satysfakcję. To znaczy, że moja obecność się na coś przydaje, jeśli choć 1 osobie poprawiam humor wink

Można się "ustosunkować do postów" bez epitetów - wtedy nie byłoby 'kłótni', tymczasem sama prowokujesz. Bo chyba jestś na tyle inteligenta by wiedzieć jakie pewne słowa niosą konotacje i energię  :> a potem udajesz, że Ty nie wiesz skąd to całe zamieszanie.

Gdyby nie to, że atakujesz znowu Happi, olałabym Twój komentarz, bo tak jak mówię - wypowiadam się tu na te tematy bo jestem w 100% pogodzona ze swoją przeszłością i ja akceptuję. Dzielę się po prostu równymi przemyśleniami bo tak sobie wczoraj rozmawiałyśmy z Happi.
Rób jak uważasz, ale nie udawaj, że nie wiesz o co chodzi w 'ocenach' wink


@Naprędce, hihi. No i nie byłoby wesoło?? tongue  Jak nie jak tak wink

3,285 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2016-07-26 18:02:36)

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?
Krejzolka82 napisał/a:

Nie oceniam Cię, pieprzy mnie to.
Kobieto piszesz o tym na forum!!!
Mam prawo się do tego ustosunkować.
Weź Ty czytaj ze zrozumieniem, a potem komentuj.

Napisałam, że źle zrobiłaś?
Napisałam, że zajebiście zrobiłaś?
Napisałam, że Ci zazdroszczę bądź nie?

Nie spodobała mi się obrona Twojej osoby przez Happi, a krytykowanie innych prostytutek i tyle.

NIE OCENIAM CIĘ!!!

Ocenianie jest wtedy, kiedy bym napisała co myślę na temat Twojej prostytucji, a ja nic nie myślę.
Nie interesuję mnie to dlaczego spałaś za kasę.
Nie uważam, że jesteś gorsza/lepsza od innych.
Czy ja się Ciebie zapytałam dlaczego to robiłaś/robisz?
Czy ja zadałam Ci chociaż jedno pytanie na ten temat?

O ile mnie pamięć nie myli, to Happi Ci zadawała na ten temat pytania, nie ja.
To Ona Ciebie ocenia, nie ja tongue

Dziewczyny, ja naprawdę nie chcę się kłócić.
Po prostu ustosunkowałam się do Waszych postów.

Napisałaś, że Elle nie jest lepsza od innych prostytutek.
Napisałaś opinię o mnie, kolejną już.
Napisałaś, że dorabiamy do tego ideologię, co jest chore według Ciebie.
Napisałaś, że to GÓWNO, które ja owijam w piękny papierek.
Napisałaś, że Elle miała wybór, a potem w szyderczy sposób o tych kosmetykach.

Ale mów dalej jak bardzo NIE oceniasz i Cię to NIE obchodzi.
Swoją drogą, czytanie ze zrozumieniem przydałoby się akurat Tobie, bo pisałam kilka razy, że tego nie pochwalam.
To, że bronię Elle, a raczej jej przypadku, to inna para kaloszy. Nic nie poradzę, że tak Cię to boli.

Wybacz, ale musiałam to napisać, bo mnie prawie krew zalała, jak po raz kolejny cisnęłaś ciemnotę, że Ty nikogo nie oceniasz.

@Elle, sporo jest takich kobiet, co tak myśli. Pewnie te, które najbardziej to potępiają, najmocniej by chciały, tylko z jakiegoś powodu się przed tym hamują. Bo co ksiądz przy spowiedzi powie yikes yikes wink Nawet kiedyś rozmawiałam o tym z moją mamą i jak jej mówiłam ile takie kobiety potrafią dostawać pieniędzy za noc, to się śmiała, że sama by tak chciała, gdyby była młodsza, bo łatwy zarobek, a jeszcze do tego seks. Jak to ona mówiła: przyjemne z pożytecznym. Wiem, że to było takie półżartem z jej strony, ale chociaż nie udawała świętej jak niektórzy big_smile

P.S. Mi się przypomniało w tych klimatach:

Hahaha big_smile

3,286

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?

W sumie takie spanie za kase i tak lepsze niż oddawać się typowi w dyskotekowym kiblu,za..... hmm
Nie rozumiem tej zależności,że seks bez zobowiązań jest moralny ale jeśli jedna strona weźmie pieniądze,to już nie ?
To może niech sobie nawzajem zapłacą big_smile

3,287 Ostatnio edytowany przez Elle88 (2016-07-26 18:13:13)

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?

@Elle, sporo jest takich kobiet, co tak myśli. Pewnie te, które najbardziej to potępiają, najmocniej by chciały, tylko z jakiegoś powodu się przed tym hamują. Bo co ksiądz przy spowiedzi powie yikes yikes wink Nawet kiedyś rozmawiałam o tym z moją mamą i jak jej mówiłam ile takie kobiety potrafią dostawać pieniędzy za noc, to się śmiała, że sama by tak chciała, gdyby była młodsza, bo łatwy zarobek, a jeszcze do tego seks. Jak to ona mówiła: przyjemne z pożytecznym. Wiem, że to było takie półżartem z jej strony, ale chociaż nie udawała świętej jak niektórzy big_smile

Dokładnie smile
JA nie żyję od wczoraj i też miałam możliwość poznać ludzi z bardzo różnych środowisk w życiu. Moją główną zaletą , co podkreślają zawsze ci, którzy mnie jakoś tam lubią jest: otwartość (ale nie taka fasadowa, a potem jak widzę geja czy prostytutkę to "huzia na Józia!!!" tongue , tylko naprawdę) i dystans do siebie.
Pewnie dlatego nigdy nie miałam problemu z akceptacją, w jakim środowisku bym się nie znalazła. No poza Moherami oczywiście wink

Spotykałam przeróżne kobiety: te pracujące, lubiące ludzi i siebie, bez kompleksów chętnie słuchały o moich perypetiach, niektóre miały okazję nawet widzieć co nieco i zawsze miałyśmy mnóstwo śmiechu, wsparcie (takie bezinteresowne) no i sympatia smile Do dziś, pomimo upływu lat, te kobitki są mi bliskie, ze wzajemnością.

Ale poznałam też, tak jak piszesz, pseudo-koleżaneczki, które kolegowały się ze mną, bo 1. czymś im imponowałam i chciały coś ode mnie 'podpatrzeć', 2. chciały mieć dostęp do pewnego środowiska. Jak im się to nie udawało to zaczynały się fochy, pretensje, obmawianie za plecami & what not.

Jako, że zawiść ludzką traktuję jako największy komplement, nigdy mnie to nie 'złamało', ani nie cofnęło z wybranej drogi, ani nie wpływało na wybory które podejmuję.

W życiu, pod uwagę biorę tylko opinie ludzi, którzy osiągnęli więcej ode mnie (w czymś co mi imponuje oczywiście) i takich, których darzę sympatią za osobowość i podejście do życia, do innych.
Opinia całej reszty mi zwisa smile

Ps. Nie znałam tego kawałka, ale dziś gładko wchodzi nawet taki osiedlowy rap tongue "Ta noc jest nasza, za błędy nie przepraszam." <--- dobreee big_smile

3,288

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?

Żeby pisać na badoo z dziewczynami trzeba kliknąć głupią ikonkę serduszka wtedy ma informacje że ją lubię i mogę coś napisac bez sensu to... Ale ważne że wiem jak już pisać do interesujących mnie dziewczyn.

3,289

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?
theonlyone napisał/a:

W sumie takie spanie za kase i tak lepsze niż oddawać się typowi w dyskotekowym kiblu,za..... hmm
Nie rozumiem tej zależności,że seks bez zobowiązań jest moralny ale jeśli jedna strona weźmie pieniądze,to już nie ?


Święte słowa smile
Dla mnie to kwintesencja hipokryzji. Waić się po kiblach , ale grunt że za free! haha
Ale w pięknych okolicznościach przyrody, ekskluzywnym miejscu, z lampką dobrego alkoholu, całą noc i potem jeszcze rano pyszne śniadanie i miło spędzony czas + $$ to źle.. buuuuuuuu big_smile

3,290

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?

A ja chcialam powiedziec ze mnie srednio interesuje kto z kim spal i z jakimi profitami czy tez bez. Jedno jest pewne...
Po slubie skoncza sie wszelkie tematy. Po pracy prosto do domu. Zjemy obiadek potem spacer pod reke po parku. Takze  bez klotni co do przeszlosci prosze bo i tak plan na przyszlosc juz z gory ustalony <3  big_smile

3,291

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?
theonlyone napisał/a:

W sumie takie spanie za kase i tak lepsze niż oddawać się typowi w dyskotekowym kiblu,za..... hmm
Nie rozumiem tej zależności,że seks bez zobowiązań jest moralny ale jeśli jedna strona weźmie pieniądze,to już nie ?
To może niech sobie nawzajem zapłacą big_smile

Jedni lubią zrobić "lodzika" komuś w kibelku.
Drudzy wolą w ekskluzywnym pokoju hotelowym uprawiać seks za kasę.
I niech każdy uprawia taki seks, jaki mu odpowiada.

3,292 Ostatnio edytowany przez Elle88 (2016-07-26 18:22:53)

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?
Krejzolka82 napisał/a:
theonlyone napisał/a:

W sumie takie spanie za kase i tak lepsze niż oddawać się typowi w dyskotekowym kiblu,za..... hmm
Nie rozumiem tej zależności,że seks bez zobowiązań jest moralny ale jeśli jedna strona weźmie pieniądze,to już nie ?
To może niech sobie nawzajem zapłacą big_smile

Jedni lubią zrobić "lodzika" komuś w kibelku.
Drudzy wolą w ekskluzywnym pokoju hotelowym uprawiać seks za kasę.
I niech każdy uprawia taki seks, jaki mu odpowiada.

Hehe, dziękujemy za pozwolenie smile
W takim razie po co był ten cały wywód, pani profesor? wink

@Feniks - dokładnie. Przeszłość nie ma znaczenia gdy patrzymy sobie w oczy podczas obiadu <3
A co jemy, pomidorową dobrą?? :> big_smile

3,293

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?
Elle88 napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:
theonlyone napisał/a:

W sumie takie spanie za kase i tak lepsze niż oddawać się typowi w dyskotekowym kiblu,za..... hmm
Nie rozumiem tej zależności,że seks bez zobowiązań jest moralny ale jeśli jedna strona weźmie pieniądze,to już nie ?
To może niech sobie nawzajem zapłacą big_smile

Jedni lubią zrobić "lodzika" komuś w kibelku.
Drudzy wolą w ekskluzywnym pokoju hotelowym uprawiać seks za kasę.
I niech każdy uprawia taki seks, jaki mu odpowiada.

Hehe, dziękujemy za pozwolenie smile
W takim razie po co był ten cały wywód, pani profesor? wink

@Feniks - dokładnie. Przeszłość nie ma znaczenia gdy patrzymy sobie w oczy podczas obiadu <3
A co jemy, pomidorową dobrą?? :> big_smile

Pomidorowa....nie to to music byc love. Kocham pomidorowa ...z ryzem /kluseczkami. Wybieraj Skarbie *.*

3,294

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?
theonlyone napisał/a:

W sumie takie spanie za kase i tak lepsze niż oddawać się typowi w dyskotekowym kiblu,za..... hmm
Nie rozumiem tej zależności,że seks bez zobowiązań jest moralny ale jeśli jedna strona weźmie pieniądze,to już nie ?
To może niech sobie nawzajem zapłacą big_smile

Wiesz czemu ludzie się tak burzą, jeśli chodzi o branie kasy?
Bo sami nie mają odwagi pójść za kasę, choć bez zobowiązań idą, bo jest większe przyzwolenie ze strony społeczeństwa na to. Pisałam o tym wcześniej. Mamy takie strony nas, do których boimy się przyznać. Znałam przypadki mężczyzn, którzy wchodzili na czaty dla gejów, żeby ich wyzywać pół wieczoru, bo tak naprawdę sami byli gejami. Nie umieli tego w sobie zaakceptować, więc potępiali ludzi, którzy się do tego umieli otwarcie przyznać.

A z tym, żeby nawzajem płacili, to wcale nie jest głupi pomysł. Albo żeby mężczyzna powiedział, że teraz zmiana big_smile
Zresztą część facetów jest wystarczająco cwana, by być utrzymankami kobiet wink

Elle88 napisał/a:

Dokładnie smile
JA nie żyję od wczoraj i też miałam możliwość poznać ludzi z bardzo różnych środowisk w życiu. Moją główną zaletą , co podkreślają zawsze ci, którzy mnie jakoś tam lubią jest: otwartość (ale nie taka fasadowa, a potem jak widzę geja czy prostytutkę to "huzia na Józia!!!" tongue , tylko naprawdę) i dystans do siebie.
Pewnie dlatego nigdy nie miałam problemu z akceptacją, w jakim środowisku bym się nie znalazła. No poza Moherami oczywiście wink

Spotykałam przeróżne kobiety: te pracujące, lubiące ludzi i siebie, bez kompleksów chętnie słuchały o moich perypetiach, niektóre miały okazję nawet widzieć co nieco i zawsze miałyśmy mnóstwo śmiechu, wsparcie (takie bezinteresowne) no i sympatia smile Do dziś, pomimo upływu lat, te kobitki są mi bliskie, ze wzajemnością.

Ale poznałam też, tak jak piszesz, pseudo-koleżaneczki, które kolegowały się ze mną, bo 1. czymś im imponowałam i chciały coś ode mnie 'podpatrzeć', 2. chciały mieć dostęp do pewnego środowiska. Jak im się to nie udawało to zaczynały się fochy, pretensje, obmawianie za plecami & what not.

Jako, że zawiść ludzką traktuję jako największy komplement, nigdy mnie to nie 'złamało', ani nie cofnęło z wybranej drogi, ani nie wpływało na wybory które podejmuję.

W życiu, pod uwagę biorę tylko opinie ludzi, którzy osiągnęli więcej ode mnie (w czymś co mi imponuje oczywiście) i takich, których darzę sympatią za osobowość i podejście do życia, do innych.
Opinia całej reszty mi zwisa smile

Ps. Nie znałam tego kawałka, ale dziś gładko wchodzi nawet taki osiedlowy rap tongue "Ta noc jest nasza, za błędy nie przepraszam." <--- dobreee big_smile

To ze mną jest podobnie. Przyciągałam zawsze wiele różnych osób, bo mnie to mało obchodziło z jakiego kto jest środowiska, czy ma hajs, czy nie, ani nic z tych rzeczy. Tak samo rozmawiałam z tzw. żulem, i tak samo z osobą z wyższych sfer.

Do mnie dużo ludzi na etapie szkolnym lgnęło i nadal lgnie, bo chcą pomocy w nauce. Przed egzaminami w szkole mam dziesiątki wiadomości od wszystkich, co będzie, z czego, czy mam już rozwiązane jakieś zadania, inne takie pierdoły tongue

Jeśli chodzi o zawiść, uważam tak samo, że to komplement i generalnie opinia ludzi mnie nie obchodzi. Niech sobie gadają co chcą, jeśli ma im to w czymś pomóc. Nie cierpię tylko jak ktoś mówi coś o kimś, na kim mi zależy. Wtedy potrafię ostro zareagować. Jak byłam młodsza, to pewna koleżanka przy mnie obraziła moją mamę. Sama nie wiem kiedy jej strzeliłam w twarz. Ale od tamtej pory nigdy więcej o niej złego słowa nie powiedziała big_smile tongue

P.S. Haha, nom! big_smile <3

3,295

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?

@Feniks to wybieram..z ryżem! Bo unikam mąki białej :* :*

Ach..znów czuję ten dreszcz. Taki to tylko po staropolskiej pomidorówce. "A potem...pójdziemy nad rzekę" nanana..no, kto to śpiewał? :>

3,296 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2016-07-26 18:36:05)

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?
Elle88 napisał/a:

@Feniks to wybieram..z ryżem! Bo unikam mąki białej :* :*

Ach..znów czuję ten dreszcz. Taki to tylko po staropolskiej pomidorówce. "A potem...pójdziemy nad rzekę" nanana..no, kto to śpiewał? :>

Ze Ryczard? big_smile
PS. Mule i krewetki tez beda. Ale tylko przy niedzieli big_smile

3,297 Ostatnio edytowany przez Elle88 (2016-07-26 18:42:30)

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?
Mrs.Happiness napisał/a:

Wiesz czemu ludzie się tak burzą, jeśli chodzi o branie kasy?
Bo sami nie mają odwagi pójść za kasę, choć bez zobowiązań idą, bo jest większe przyzwolenie ze strony społeczeństwa na to. Pisałam o tym wcześniej. Mamy takie strony nas, do których boimy się przyznać. Znałam przypadki mężczyzn, którzy wchodzili na czaty dla gejów, żeby ich wyzywać pół wieczoru, bo tak naprawdę sami byli gejami. Nie umieli tego w sobie zaakceptować, więc potępiali ludzi, którzy się do tego umieli otwarcie przyznać.

Aplauz na stojąco big_smile
Nic dodać nic ująć, ale jednak coś dodam wink ..otóż z tą kasą to jest tak, jak ktoś (jakiś mądry starszy facet)  napisał swego czasu na Forum już a ja mu przyklasnęła wtedy: ból dupy o płacenie za seks i ogólnie stawianie czegoś kobiecie mają tylko gołodupcy i tzw. nieudacznicy, którzy z oszczędności mogą sobie kupić Warka Strong w puszeczce i sączyć kilka godzin na ławeczce z fumflami.
Żaden mężczyzna, ba - żaden człowiek który MA kasę nie robi z tego big deal.
A więc gołodupcy - nr 1, a druga grupa to faceci bez powodzenia u atrakcyjnych kobiet. To ci, co wszystkie ładne kobiety to 'dziwki' i szuje, bo ośmieliły się wybrać na swojego faceta kogoś innego niż 30-letni kawaler bez grosza przy duszy, w śmierdzących po siłowni skarpetach, którego największym i jedynym hobby są heheszki przy puszeczce i sny o potędze.

Żaden facet, który cieszy się powodzeniem nie patrzy na kobiety pod kątem "Czego ta suka ode mnie za to chce", tylko cieszy się jej towarzystwem bo ona cieszy się towarzystwem JEGO. KAsa czy inne rzeczy to tylko dodatek, on o tym wie, dlatego go to nie boli. smile Proste.

To ze mną jest podobnie. Przyciągałam zawsze wiele różnych osób, bo mnie to mało obchodziło z jakiego kto jest środowiska, czy ma hajs, czy nie, ani nic z tych rzeczy. Tak samo rozmawiałam z tzw. żulem, i tak samo z osobą z wyższych sfer.

Do mnie dużo ludzi na etapie szkolnym lgnęło i nadal lgnie, bo chcą pomocy w nauce. Przed egzaminami w szkole mam dziesiątki wiadomości od wszystkich, co będzie, z czego, czy mam już rozwiązane jakieś zadania, inne takie pierdoły tongue

Jeśli chodzi o zawiść, uważam tak samo, że to komplement i generalnie opinia ludzi mnie nie obchodzi. Niech sobie gadają co chcą, jeśli ma im to w czymś pomóc. Nie cierpię tylko jak ktoś mówi coś o kimś, na kim mi zależy. Wtedy potrafię ostro zareagować. Jak byłam młodsza, to pewna koleżanka przy mnie obraziła moją mamę. Sama nie wiem kiedy jej strzeliłam w twarz. Ale od tamtej pory nigdy więcej o niej złego słowa nie powiedziała big_smile tongue

Yes. Ja też nie cierpię obrabiania dupy i tzw. 'znajomości koniunkturalnych'. Jeśli raz przyłapię kogoś, że jest nielojalny albo fałszywy, to drugiej szansy nie będzie.

@Feniks, nie Ryczard tym razem.
To Hej wink Ale też za nimi nie przepadam  więc mogłaś nie wiedzieć  :*

3,298

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?

A ode mnie jeszcze nastrojowa muzyczka wink

<3

3,299

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?
Elle88 napisał/a:

Poza tym, to wiem z rozmów z wieloma dojrzałymi facetami (i m.in. z moim szwagrem - który wzorem wprawdzie nie jest wink), ale faceci niepewni siebie w łóżku mają dysonans poznawczy w stosunku do kobiet takich jak ja i się po prostu podświadomie boją. Dlatego zawsze się uśmiecham pod nosem jak czytam te "polowanie na czarownice", bo wiem że na takiego faceta nawet bym nie spojrzała i on tez o tym dobrze wie wink

A najlepsza jest hipokryzja: z jednej strony wyklinanie takich kobiet a z drugiej kompleksy i świadomość, że by się nawet nie podeszło do takiej kobiety że można tylko popatrzeć.
A potem co najwyżej ulżyć sobie wyklinając big_smile takie życie.

Sorry Elle ale to tak bardzo chełpliwy, pusty, obraźliwy i głupi tekst, że aż zapiera dech w piersiach.
Naprawdę zaskoczyłas mnie in minus. I chyba na jaw wyszły Twoje własne braki......
Masz dziewczyno problem ze sobą i to duży.

Odnoszę się tylko do tego, bo sprawa rzekomego sponsoringu, to jest do olania. Każdy za młodu robił głupoty bo się uczył życia.

3,300

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?

Sorry, dziewan - nadajemy na innych falach wink

Tekst jest prawdziwy i podpisuję się pod nim.

3,301

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?
Elle88 napisał/a:

Aplauz na stojąco big_smile
Nic dodać nic ująć, ale jednak coś dodam wink ..otóż z tą kasą to jest tak, jak ktoś (jakiś mądry starszy facet)  napisał swego czasu na Forum już a ja mu przyklasnęła wtedy: ból dupy o płacenie za seks i ogólnie stawianie czegoś kobiecie mają tylko gołodupcy i tzw. nieudacznicy, którzy z oszczędności mogą sobie kupić Warka Strong w puszeczce i sączyć kilka godzin na ławeczce z fumflami.
Żaden mężczyzna, ba - żaden człowiek który MA kasę nie robi z tego big deal.
A więc gołodupcy - nr 1, a druga grupa to faceci bez powodzenia u atrakcyjnych kobiet. To ci, co wszystkie ładne kobiety to 'dziwki' i szuje, bo ośmieliły się wybrać na swojego faceta kogoś innego niż 30-letni kawaler bez grosza przy duszy, w śmierdzących po siłowni skarpetach, którego największym i jedynym hobby są heheszki przy puszeczce i sny o potędze.

Żaden facet, który cieszy się powodzeniem nie patrzy na kobiety pod kątem "Czego ta suka ode mnie za to chce", tylko cieszy się jej towarzystwem bo ona cieszy się towarzystwem JEGO. KAsa czy inne rzeczy to tylko dodatek, on o tym wie, dlatego go to nie boli. smile Proste.

Prawda. To tak samo jak z ludźmi, co obrażają wszystkich, którzy coś w życiu osiągnęli, bo oni na pewno kradli, podlizywali się, albo zdobyli dobrą pracę po znajomości, bo przecież inaczej być nie mogło big_smile Przy czym sami siedzą w pracy za najniższą krajową, ponieważ na zrobienie czegoś więcej są zbyt leniwi wink

3,302

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?
Elle88 napisał/a:
Mrs.Happiness napisał/a:

Wiesz czemu ludzie się tak burzą, jeśli chodzi o branie kasy?
Bo sami nie mają odwagi pójść za kasę, choć bez zobowiązań idą, bo jest większe przyzwolenie ze strony społeczeństwa na to. Pisałam o tym wcześniej. Mamy takie strony nas, do których boimy się przyznać. Znałam przypadki mężczyzn, którzy wchodzili na czaty dla gejów, żeby ich wyzywać pół wieczoru, bo tak naprawdę sami byli gejami. Nie umieli tego w sobie zaakceptować, więc potępiali ludzi, którzy się do tego umieli otwarcie przyznać.

Aplauz na stojąco big_smile
Nic dodać nic ująć, ale jednak coś dodam wink ..otóż z tą kasą to jest tak, jak ktoś (jakiś mądry starszy facet)  napisał swego czasu na Forum już a ja mu przyklasnęła wtedy: ból dupy o płacenie za seks i ogólnie stawianie czegoś kobiecie mają tylko gołodupcy i tzw. nieudacznicy, którzy z oszczędności mogą sobie kupić Warka Strong w puszeczce i sączyć kilka godzin na ławeczce z fumflami.
Żaden mężczyzna, ba - żaden człowiek który MA kasę nie robi z tego big deal.
A więc gołodupcy - nr 1, a druga grupa to faceci bez powodzenia u atrakcyjnych kobiet. To ci, co wszystkie ładne kobiety to 'dziwki' i szuje, bo ośmieliły się wybrać na swojego faceta kogoś innego niż 30-letni kawaler bez grosza przy duszy, w śmierdzących po siłowni skarpetach, którego największym i jedynym hobby są heheszki przy puszeczce i sny o potędze.

Żaden facet, który cieszy się powodzeniem nie patrzy na kobiety pod kątem "Czego ta suka ode mnie za to chce", tylko cieszy się jej towarzystwem bo ona cieszy się towarzystwem JEGO. KAsa czy inne rzeczy to tylko dodatek, on o tym wie, dlatego go to nie boli. smile Proste.

To ze mną jest podobnie. Przyciągałam zawsze wiele różnych osób, bo mnie to mało obchodziło z jakiego kto jest środowiska, czy ma hajs, czy nie, ani nic z tych rzeczy. Tak samo rozmawiałam z tzw. żulem, i tak samo z osobą z wyższych sfer.

Do mnie dużo ludzi na etapie szkolnym lgnęło i nadal lgnie, bo chcą pomocy w nauce. Przed egzaminami w szkole mam dziesiątki wiadomości od wszystkich, co będzie, z czego, czy mam już rozwiązane jakieś zadania, inne takie pierdoły tongue

Jeśli chodzi o zawiść, uważam tak samo, że to komplement i generalnie opinia ludzi mnie nie obchodzi. Niech sobie gadają co chcą, jeśli ma im to w czymś pomóc. Nie cierpię tylko jak ktoś mówi coś o kimś, na kim mi zależy. Wtedy potrafię ostro zareagować. Jak byłam młodsza, to pewna koleżanka przy mnie obraziła moją mamę. Sama nie wiem kiedy jej strzeliłam w twarz. Ale od tamtej pory nigdy więcej o niej złego słowa nie powiedziała big_smile tongue

Yes. Ja też nie cierpię obrabiania dupy i tzw. 'znajomości koniunkturalnych'. Jeśli raz przyłapię kogoś, że jest nielojalny albo fałszywy, to drugiej szansy nie będzie.

@Feniks, nie Ryczard tym razem.
To Hej wink Ale też za nimi nie przepadam  więc mogłaś nie wiedzieć  :*

No ja wlasnie tez. Z tego repertuaru to kojarze tylko cos ze do pracyyy nie moge puscic Cie nie nie..i cos tam  ze kazda w myslach gwalci Cie. tongue Zawsze mnie bolalo samo patrzenie na mimike wokalistki jak spiewala. Jakby miala zeby do leczenia kanalowego.
A pomyslala o Ryczardzie  bo w" Hazard" bylo cos ze mieli zwyczaj chadzac nad rzeke big_smile

3,303

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?
Elle88 napisał/a:

Sorry, dziewan - nadajemy na innych falach wink

Tekst jest prawdziwy i podpisuję się pod nim.

Nie ważne jakie fale.
Tekst jest głupi i falszywy.
Podtrzymuje swoje zdanie.

3,304

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?
Elle88 napisał/a:

Aplauz na stojąco big_smile
Nic dodać nic ująć, ale jednak coś dodam wink ..otóż z tą kasą to jest tak, jak ktoś (jakiś mądry starszy facet)  napisał swego czasu na Forum już a ja mu przyklasnęła wtedy: ból dupy o płacenie za seks i ogólnie stawianie czegoś kobiecie mają tylko gołodupcy i tzw. nieudacznicy, którzy z oszczędności mogą sobie kupić Warka Strong w puszeczce i sączyć kilka godzin na ławeczce z fumflami.
Żaden mężczyzna, ba - żaden człowiek który MA kasę nie robi z tego big deal.
A więc gołodupcy - nr 1, a druga grupa to faceci bez powodzenia u atrakcyjnych kobiet. To ci, co wszystkie ładne kobiety to 'dziwki' i szuje, bo ośmieliły się wybrać na swojego faceta kogoś innego niż 30-letni kawaler bez grosza przy duszy, w śmierdzących po siłowni skarpetach, którego największym i jedynym hobby są heheszki przy puszeczce i sny o potędze.

Żaden facet, który cieszy się powodzeniem nie patrzy na kobiety pod kątem "Czego ta suka ode mnie za to chce", tylko cieszy się jej towarzystwem bo ona cieszy się towarzystwem JEGO. KAsa czy inne rzeczy to tylko dodatek, on o tym wie, dlatego go to nie boli. smile Proste.

Czy ty się aby nie zapędzasz? Czy Kowalski musi być gołodupcem by mieć pewne określone wartości, które stoją w sprzeczności z płaceniem za seks?

3,305

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?

@Happi no - to ta sama grupa big_smile szczekaczy wink


@Feniks - racje! Ryczard śpiewał o rzece w Hazardzie yikes kurde... jak mogłam zapomnieć. I to jeszcze przed Hej`em!! hah :*

@Kłamca, podyskutowałabym, ale Ciebie praktycznie nie ma. Rzucasz jedno zdanie i uciekasz. Szkoda mojej fatygi wink

3,306

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?

Łapajcie fajny kawałek (który pewnie każdy zna, ale co mi tam), żeby się wszyscy rozluźnili po tych poważnych rozmowach, jakie tu dzisiaj były przeprowadzone big_smile

<3

3,307 Ostatnio edytowany przez Kłamca (2016-07-26 19:27:07)

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?
Elle88 napisał/a:

@Kłamca, podyskutowałabym, ale Ciebie praktycznie nie ma. Rzucasz jedno zdanie i uciekasz. Szkoda mojej fatygi wink

Spoko, to nie miał być zalążek dyskusji a raczej przecinek w tej już trwającej.

3,308

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?

@Happi, fajną maskę ma ten gość big_smile
Co do samej dyskusji..to jak dla mnie - z dupy wynikła: rozmawiałyśmy sobie i raptem.. yikes  sensacja. Który to już raz..
No nic to, ja się nie przejmuję, ale dzięki za 'wstawiennictwo' pomimo różnic w poglądach <piątka>  smile

Niech se gadają.
"..a karawana jedzie dalej" wink

3,309

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?

Wieczór nadchodzi wiec wyginam ciało śmiało dla mojej Bejbeee :*

3,310

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?
Elle88 napisał/a:

@Happi, fajną maskę ma ten gość big_smile
Co do samej dyskusji..to jak dla mnie - z dupy wynikła: rozmawiałyśmy sobie i raptem.. yikes  sensacja. Który to już raz..
No nic to, ja się nie przejmuję, ale dzięki za 'wstawiennictwo' pomimo różnic w poglądach <piątka>  smile

Niech se gadają.
"..a karawana jedzie dalej" wink

No taka trochę creepy jest big_smile
Ale śmiesznie musiało się to nosić, haha big_smile

Racja, chyba trzeba przywyknąć, że tak ktoś wyskoczy od czasu do czasu wink
I oczywiście nie ma za co :*

P.S. Feniks, nutkę od Ciebie też lubię :3 wink

3,311

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?

@Feniks, pięknie się gięłaś dla mnie, Kocicoo :> :* aż zrobiło mi się gorąco...

3,312 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2016-07-26 20:08:33)

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?

Hahahaha, Elle, jak dawno tego kawałka nie słyszałam, szok! yikes big_smile

Tymczasem ja tu się edukuję trochę i jestem w szoku, tylko w innym znaczeniu big_smile

Ta babka z mega wąską talią yikes
I małe stópki, hahaha big_smile
Lol big_smile yikes
A jak obrzydliwie to wyglądało!

3,313

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?
Elle88 napisał/a:

@Feniks, pięknie się gięłaś dla mnie, Kocicoo :> :* aż zrobiło mi się gorąco...

Haha nie widziałam nigdy tego teledysku a piosenkę  przecież znam.
Przez chwile sie wystraszyłam ze sugerujesz ze z takim Panem do trojkata ten teges yikes  Ale rozumiem ze to tylko taki żarcik. Droczysz sie ze mną Łobuzico Ty :* <daje klapsa>  big_smile

3,314

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?
Mrs.Happiness napisał/a:

Hahahaha, Elle, jak dawno tego kawałka nie słyszałam, szok! yikes big_smile

Tymczasem ja tu się edukuję trochę i jestem w szoku, tylko w innym znaczeniu big_smile

Ta babka z mega wąską talią yikes
I małe stópki, hahaha big_smile
Lol big_smile yikes
A jak obrzydliwie to wyglądało!

Happi normalnie musiałam sobie wina nalać bo na trzeźwo na te małe nóżki smierdziuszki nie dało rady patrzeć. yikes

3,315

Odp: Czy portale randkowe, to dobra opcja?

@Happi, no z tymi taliami to japonki mają chyzia , podobnie ze stopami. Jak widziałam kiedyś jak wygląda taka "stópka" po chodzeniu w za małych o 5 nr butach żeby tylko pozostała mała to... <ble>

Ja na szczęście mam wąskie co trzeba bez takich eksperymentów big_smile

@Feniks, nie nie..do trójkąta do ten pan (ps. moja ulubiona scena z całego filmu przy okazji)


Można zacząć id 00:34  wink

Posty [ 3,251 do 3,315 z 4,549 ]

Strony Poprzednia 1 49 50 51 52 53 70 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ZWIĄZEK NA ODLEGŁOŚĆ, MIŁOŚĆ PRZEZ INTERNET » Czy portale randkowe, to dobra opcja?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024