chciałam obsadzić Elle
Tu na chwilę się zamyśliłem...
<wraca do lektury> bez odbioru
Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!
Forum Kobiet » ZWIĄZEK NA ODLEGŁOŚĆ, MIŁOŚĆ PRZEZ INTERNET » Czy portale randkowe, to dobra opcja?
Strony Poprzednia 1 … 36 37 38 39 40 … 70 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
chciałam obsadzić Elle
Tu na chwilę się zamyśliłem...
<wraca do lektury> bez odbioru
Muzycznie u mnie dzisiaj wciąż na tapecie:
<3
A masz takie momenty, gdy chciałabyś się do niego odezwać?
Czy u Ciebie to tak nie działa?
Nie. Nie mam tak.
Tak naprawdę to dostarczył mi wygodnego pretekstu, bo odsuwałam się od niego już wcześniej, tylko nie chciałam przyznać.
Widocznie nie umiał inaczej mi tego przekazać jak w ten sposób.
Co nie zmienia faktu, że mam wiele ciepłych uczuć do niego, tęsknię za naszymi intensywnymi chwilami i rozmowami. Ale to był pewnie maks, jaki mogliśmy z tego wycisnąć.
Wiesz, zainwestowałaś - musi być ciężko. Ja sie pilnowałam z nim od początku, bo czułam co za licho Za bardzo podobni byliśmy w pewnych kwestiach.
Będzie lepiej, ale ta początkowa huśtawka jest normalna <głaszcze>
Wiem, że miałem iść spać, ale ktoś mi kiedyś powiedział, że takie piosenki są dobre do seksu... rly?
A poza tym, lubię ten zespół
Ja nie czuję Rammstein kompletnie. Były (ten uległy) mnie katował tym
Nie. Nie mam tak.
Tak naprawdę to dostarczył mi wygodnego pretekstu, bo odsuwałam się od niego już wcześniej, tylko nie chciałam przyznać.
Widocznie nie umiał inaczej mi tego przekazać jak w ten sposób.Co nie zmienia faktu, że mam wiele ciepłych uczuć do niego, tęsknię za naszymi intensywnymi chwilami i rozmowami. Ale to był pewnie maks, jaki mogliśmy z tego wycisnąć.
Wiesz, zainwestowałaś - musi być ciężko. Ja sie pilnowałam z nim od początku, bo czułam co za licho
Za bardzo podobni byliśmy w pewnych kwestiach.
Będzie lepiej, ale ta początkowa huśtawka jest normalna <głaszcze>
Skoro i tak się odsuwałaś, to prędzej czy później by się rozpadło, fakt.
On pewnie też jakoś podświadomie to czuł.
No nic, trzeba szukać dalej. Faceta, z którym zajdziesz jeszcze dalej
Właśnie ja z początku też się bardzo pilnowałam. W pewnym momencie przestałam. Nie potrafię go nawet wskazać. Chyba po prostu uwierzyłam, że jemu naprawdę zależy i dlatego pozwoliłam sobie na to wszystko. Nawet dzisiaj się zastanawiałam nad tym, co nas różniło, jakie miał wady, żeby samej sobie być może pokazać, że przecież nie był taki super, by tak po nim rozpaczać. Ale szybko się przekonałam, że to niewiele zmienia, skoro jako całokształt mi się podobał
Skoro i tak się odsuwałaś, to prędzej czy później by się rozpadło, fakt.
On pewnie też jakoś podświadomie to czuł.
Czul czuł, ze 3 razy mi o tym mówił. Za 3 to już było z "bonusem"
Też odległość robiła swoje. Jak wychodziłam od niego to się podświadomie odcinałam pewnie, a rozmowy super - ale brałam poprawkę, że on tam robi to samo co ja I zrobił.
No nic, trzeba szukać dalej. Faceta, z którym zajdziesz jeszcze dalej
Sam się przyplącze
Właśnie ja z początku też się bardzo pilnowałam. W pewnym momencie przestałam. Nie potrafię go nawet wskazać. Chyba po prostu uwierzyłam, że jemu naprawdę zależy i dlatego pozwoliłam sobie na to wszystko.
Dokładnie.
Mnie wbrew pozorom, pomagają niezobowiązujące wcześniejsze relacje - umiem odciąć uczucia od seksu, choć wiadomo emocje są i to duże. Po prostu 'przełączam' w sobie odpowiednią klapkę
Ale to nie znaczy, że ten mechanizm jest niezawodny. Na pewno pomaga w sytuacjach gdy nie jestem czegoś pewna - nie ryzykuje aż tyle.
Nawet dzisiaj się zastanawiałam nad tym, co nas różniło, jakie miał wady, żeby samej sobie być może pokazać, że przecież nie był taki super, by tak po nim rozpaczać. Ale szybko się przekonałam, że to niewiele zmienia, skoro jako całokształt mi się podobał
No tak to jest.
On też mi w 90% pasował, nawet na wiek machnęłabym ręką i różnice kulturowe, język itp. Ale poszedł na maksa - tak jak ja nie raz idę. Paradoksalnie, rozumiem go
I też gdybym mu to odpuściła - hierarchia byłaby inna o 180stopni, do czego dążył pewnie
Ale nie musiałam o tym nawet myśleć, tak jak on by pewnie nie musiał gdyby czegoś nie chciał - to była instynktowna decyzja. Inaczej oboje szukalibyśmy dominujących partnerów
Czul czuł, ze 3 razy mi o tym mówił. Za 3 to już było z "bonusem"
Też odległość robiła swoje. Jak wychodziłam od niego to się podświadomie odcinałam pewnie, a rozmowy super - ale brałam poprawkę, że on tam robi to samo co jaI zrobił.
Często się widywaliście?
Dokładnie.
Mnie wbrew pozorom, pomagają niezobowiązujące wcześniejsze relacje - umiem odciąć uczucia od seksu, choć wiadomo emocje są i to duże. Po prostu 'przełączam' w sobie odpowiednią klapkę
Ale to nie znaczy, że ten mechanizm jest niezawodny. Na pewno pomaga w sytuacjach gdy nie jestem czegoś pewna - nie ryzykuje aż tyle.
No ja nigdy w takiej relacji nie byłam. Chociaż i tak pomaga mi fakt, że zaczęłam wreszcie spotykać się z chłopakami, że znam lepiej swoją wartość, już się ich tak nie boję, jak to było kiedyś. Dawniej nie miałam nawet pojęcia jak randka wygląda. Teraz mam ten etap już za sobą, umawiałam się z naprawdę przystojnymi chłopakami, ten poprzedni, blondas, on na przykład mega był. Wszystkim moim koleżankom się podobał. To też pozwala nabrać dystansu. Wiem, że na nim świat się nie kończy. Tylko nie opuszcza mnie myśl, że to mogło być coś naprawdę fajnego i to mi miesza w głowie. Bo nic tej relacji nie brakowało, poza tym, że on nie potrafił zdecydować się na związek.
No tak to jest.
On też mi w 90% pasował, nawet na wiek machnęłabym ręką i różnice kulturowe, język itp. Ale poszedł na maksa - tak jak ja nie raz idę. Paradoksalnie, rozumiem go
I też gdybym mu to odpuściła - hierarchia byłaby inna o 180stopni, do czego dążył pewnie![]()
Ale nie musiałam o tym nawet myśleć, tak jak on by pewnie nie musiał gdyby czegoś nie chciał - to była instynktowna decyzja. Inaczej oboje szukalibyśmy dominujących partnerów
Myślisz, że chciał po prostu być górą w tej relacji, gdy wyczuł, że grunt usuwa mu się spod stóp, bo powoli dryfujesz coraz dalej i dalej?
Ale mam zwiechy na kompie.. to chyba przez te starocie co puszczaliście :p
Are you ready for American Strike Force?
https://www.youtube.com/watch?v=8HrfjaLDGzM
Często się widywaliście?
Jak przylatywał w tygodniu na 2-3 dni to tyle. Ale załatwiał też swoje sprawy, wiadomo. Raz został dłużej chyba 4 dni. Czasem było tak, że wpadałam w środku dnia bardziej i wypadałam. Zero rutyny ale i zero planu.
No ja nigdy w takiej relacji nie byłam. Chociaż i tak pomaga mi fakt, że zaczęłam wreszcie spotykać się z chłopakami, że znam lepiej swoją wartość, już się ich tak nie boję, jak to było kiedyś. Dawniej nie miałam nawet pojęcia jak randka wygląda. Teraz mam ten etap już za sobą, umawiałam się z naprawdę przystojnymi chłopakami, ten poprzedni, blondas, on na przykład mega był. Wszystkim moim koleżankom się podobał. To też pozwala nabrać dystansu. Wiem, że na nim świat się nie kończy. Tylko nie opuszcza mnie myśl, że to mogło być coś naprawdę fajnego i to mi miesza w głowie. Bo nic tej relacji nie brakowało, poza tym, że on nie potrafił zdecydować się na związek.
Poczekaj, spokojnie
Pospotykasz się jeszcze z 10-20ma takimi ciachami i wtedy porównasz czy ten był taki super Nie mówię, że nie, ale liczy sie też osobowość, kompatybilność itd. Z innymi możesz mieć lepszą.
Zobacz kiedy ja na tego trafiłam
Myślisz, że chciał po prostu być górą w tej relacji, gdy wyczuł, że grunt usuwa mu się spod stóp, bo powoli dryfujesz coraz dalej i dalej?
Myślę, że chciał mnie 'ukarać' za to, jak mało uwagi mu poświęcam po jego powrocie. Jak nie zadziałały prośby, to weszły inne narzędzia "perswazji" a przy okazji na pewno chciał mnie sobie w końcu urobić bo go to męczyło poza łóżkiem.
Poczekaj, spokojnie
Pospotykasz się jeszcze z 10-20ma takimi ciachami i wtedy porównasz czy ten był taki superNie mówię, że nie, ale liczy sie też osobowość, kompatybilność itd. Z innymi możesz mieć lepszą.
Zobacz kiedy ja na tego trafiłam
To znaczy, ja wiem, że on nie jest jakiś szałowy z wyglądu. Widywałam się z o wiele przystojniejszymi. Po prostu było w nim to coś, co sprawiało, że mnie do niego ciągnęło, a czego im brakowało. Choć oczywiście też mi się podobał. Najwięcej robiła jednak osobowość i ten czynnik, którego nikt nie potrafi dokładnie określić. Nie wątpię, że jest więcej takich osób, ale wiadomo jak to jest. Na ten moment on zaszedł najwyżej ze wszystkich. Tak samo jak tamten u Ciebie
No Ty bardzo późno w sumie, muszę przyznać. Osoby, które poznają swoje drugie połówki w młodym wieku mają wiele szczęścia
Myślę, że chciał mnie 'ukarać' za to, jak mało uwagi mu poświęcam po jego powrocie. Jak nie zadziałały prośby, to weszły inne narzędzia "perswazji"
a przy okazji na pewno chciał mnie sobie w końcu urobić bo go to męczyło poza łóżkiem.
Dziwny gość.
Chociaż w tych czasach nie ma już normalnych ludzi
W każdym razie, wniosek z tego taki, że póki co obie jeszcze nie trafiłyśmy na tych odpowiednich. Ciekawe gdzie się zapodziali...
Hej :-)
Nie mialam za bardzo dzisiaj czasu pisac, teraz tylko na chwile moglam wejsc.
Cichy Facet, fajne mieszkanie. Sama niby wole troche inne mieszkania, wiecej koloru, troche mniej nowoczesne nawet, ale to tez jest fajne :-)
Skoro w Warszawie, to powiem tylko, ze fajnie. Sama mieszkam blisko Warszawy i to fajne miasto, wiele mozliwosci itp.
Fajne te animacje o ktorych piszecie. Z ostatnich moim zdaniem jedna z najlepszych to "Zwierzogrod" : swietnie zrobiona, rewelacyjne postacie i taka zyciowa, nawet z watkiem kryminalnym i przypomina dobry film tylko z bardzo fajna grafika animacji, pomyslowa. Polecam :-) Z innych "Kraina lodu" tez fajna, te znane klasyki tez sa swietne. Z innych "Mustang z dzikiej doliny" tez rewelacyjna i z pieknymi piosenkami. No i kolejna moja jedna z ulubionych to "Ksiega zycia" : prosta fabula, ale piekna animacja :-)
Teraz ide spac. Innego dnia wejde na dluzej. Dobranoc :-)
No odjechaliście dzisiaj, te bajki i w ogóle. One chyba nie były podświadomą reakcją na news Majki naszej kochanej?? ;)
Miałem wrzucić moje kolejne "mądre" refleksje ale nie dam rady wycyzelować tego
Kołysanka sie przyda komuś? że tak się spróbuję wstrzelić w Wasze klimaty ;)
https://www.youtube.com/watch?v=W7GQ0As4SZo
edit
Dobranoc :) bo spojrzałem na zegarek i chyba się wypaliłem!
Dzień dobry
Mnie aż dziwi, że Elle nie dała postaci Frollo z Dzwonnika jako typowego współczesnego faceta XD
Swoją drogą czy sądzicie, że stare animacje Disney'a miały w sobie "to coś" - były dużo bardziej uniwersjalne pod względem odbiorców, niż obecne
Wy się pytacie gdzie są odpowiedni faceci, my się pytamy gdzie są odpowiednie kobiety
Tak z ciekawości Elle - Jak można nauczyć się owe "klapki" przełączać ?
Obecnie właśnie wlazłem w taką niby pierwszą niezobowiązującą znajomość, ale jednak u mnie chyba nie istnieje coś takiego jak bez "zobowiązań" ...
Cichy mieszkanie naprawdę zacne XD
No i utwory na dziś
Ja mykam na Prawko zdawać
No tak, black, jak u większości rozgarniętych "Lucków" (joke)
Ja mam lekką traumę z okresu dzieciństwa w tym temacie, bo mnie rodzeństwo katowało wszystkimi odmianami metalu, ale od czasu do czasu znajdę coś dla siebie (chociażby fragmenty) np:
https://www.youtube.com/watch?v=npnZP7avWSE
Wracając luźno do tematu (bo miałem akcję "goście, goście" i nie mogłem za bardzo przysiąść i sie odnieść do bieżących wątków), sklaniam sie ku koncepcji, w której milosc i pozadanie mimo, ze zwiazane wlasciwie nierozerwalnie, to istnieja obok siebie jakby równolegle. Bo w duzej czesci charakteryzuja sie przeciwstawnymi atrybutami, emocjami/uczuciami. Milosc to np: przebywanie ze soba, wspólnota, stalosc, pewnosc, dalekosiężne plany, kompromisy (wiec utrata czesci wolnosci), troska, poczucie bezpieczenstwa, zaufanie itp. A pozadanie "karmi sie" troche czyms innym: rozlaka- tesknota, jakims zakresem autonomii (to o czym pisala Feniks- czyli czas i miejsce wylacznie dla siebie), niepewnoscia (lub zazdroscia), zaskoczeniem i zmiana ogólnie, czesto tez przemoca- kiedy bite kobiety z niezrozumialych wzgledów trzymaja sie latami swoich oprawców i jak podejrzewam utozsamiaja to prymitywnie utrzymywane pozadanie z miloscia (której nie ma).
W fazie zakochania, czyli bezkrytycznej fascynacji partnerem i szalejacych hormonów dosc latwo zbudowac wiez, a pozadania nie trzeba jakos specjalnie pobudzac. Jak kamien na stromym zboczu- jak nie polozysz, to o ile nie trafi na przeszkode, to i tak sie poleci w dól.
Ale kiedy pozadanie opada do zwyklego poziomu, trzeba je "zasilac". Podobnie jak i sama milosc oczywiscie, tylko ze nieco innym "paliwem".
Zakladam, ze wiekszosc problemów w tej kolejnej fazie bierze sie wlasnie z tego, ze ludzie mieszaja jakos te paliwa, lub wrecz próbuja zasilac pozadanie wylacznie atrybutami wlasciwymi milosci. W tym ostatnim przypadku koncza trzymajac sie za raczke, ogladajac glównie zachody slonca a w łózku wyjac do poduszki kiedy partnera/partnerke "boli znowu glowa" albo jest "zmeczony".
U Ciebie Elle, jest jeszcze inaczej, Ty podkrecasz dodatkowo pozadanie jeszcze nawet nie bedac w zwiazku, od samego poczatku znajomosci, mozna to chyba porównac do zasilania zimnego silnika wzbogacona mieszanka (mimo że mógłby obejść się bez niej). I niby mozna jechac na ssaniu caly czas, tylko pytanie czy to nie wprowadza od poczatku do relacji jakiegos nieladu... Co jest glównym powodem tego? Te nieprzebrane zasoby seksu i zmysłowości i to ze lubisz po prostu siebie i druga osobe tak podkrecac? To ze sprawdzasz jego "fiutosterowalnosc? Albo jest w tym jakis element dominacji, o której wspominalas- tzn Ty nie inicjujesz znajomosci, ale za to w momentach które Ci pasuja, prowadzisz (seksem) relacje. Czy jeszcze cos innego? Tzn. ja rozumiem oczywiście, że Ty "potrzebujesz czuć się jak kobieta, a nie kolega" (jak każda chyba kobieta adorowana przez "właściwego" faceta) ale po Twoich niektórych reakcjach- np. ostatnim "zniechęceniu" kiedy facet nie raczył podjąc tego klimatu wdaje mi się, że bardzo odstajesz tu od średniej krajowej :) W końcu jeśli chodzi o kontakt netowy (na portalach) facet "musi" trochę bardziej ostrożny niż w realu- nie widzi reakcji kobiety i kiedy "zaatakuje" odważniej to grozi mu często zerwanie kontaktu...Oczywiście możesz wychodzic z założenia, że podstawą jest autentyczność- i jeżeli on jakos sztucznie sie kryguje to łatwo Ci go skreślić, ale weź pod uwagę, że faceci maja swoje doświadczenia, poruszaja sie wśród takich a nie innych konwencji kulturowych, których przestrzega równiez większość kobiet. Albo z innej beczki -np ja wczoraj- próbowałem sie pól żartem wpisac w klimat, od którego zacząłem czytać i teraz sie zastanawiam czy nie przegiąłem :)
Wracając do "nakręcania"- czujesz, ze oni tego naprawde potrzebuja? Ok, ten Marine niby mowil, ze to lubi, ale moze to bylo jednak wymuszone stwierdzenie- troche jak te jego odpowiedzi-przechwalki na Twoje opowiesci o gosciach, z ktorymi sie spotykalas (i seksilas) juz jego znajac.
Sou meny kueszczons... Chyba zaczne Cie bombardowac nimi na priv- masz tam kozetke? ;)
Wysokosc Jej Zwiewnosci- nie znam sie na bdsm wiec to bedzie wlasciwie gdybanie, ale przy potraktowaniu seksu (tzn. tego seksu którego Ci czasem brakuje w "normalnym" zwiazku), jako czegos w rodzaju zupelnie odrebnego swiata, w którym realizuja sie na codzien ukryte, nienazwane i niezrozumiane emocje, potrzeby, instynkty -takiej innej/kolejnej konwencji dialogu i wspólodczuwania siebie nawzajem, próby odpowiedzi (wspólnej) na pytanie skad wlasciwie taka potrzeba u Ciebie sie bierze- tropienie jakby jakiejs transcendencji czy cós... (bo przeciez nie chcesz chyba dusic czy biczowac partnera, bo nie opuscil deski sedesowej? :) wiec jesli tak to traktowac, to moze Twoje obawy dotyczace zachwiania obrazu i pozycji faceta zdominowanego w lozku mogłyby byc przelamane/usprawiedliwone.
Co byloby do tego potrzebne- czy jakis wyzszy/inny poziom swiadomosci lub/i inteligencji seksualnej, I czy to nie groziloby to jakims rodzajem schizofrenii, to zabij ale nie wiem :)
W kazdym razie proste próby rozwiazania takiego problemu i dopinanie do zwiazku osób trzecich (vide proby Marine z Elle) jak widac gwarancji nie daja, a za to moga przyczynic sie do odlozenia w psychice kolejnych pokladów sentymentów, a nawet tesknot. (No ok, mozna nazwac to kolejnym doswiadczeniem :) ale problem( i przyczyna) nadal istnieje)
No tak, black, jak u większości rozgarniętych "Lucków" (joke)
Ja mam lekką traumę z okresu dzieciństwa w tym temacie, bo mnie rodzeństwo katowało wszystkimi odmianami metalu, ale od czasu do czasu znajdę coś dla siebie:
https://www.youtube.com/watch?v=npnZP7avWSEWracając luźno do tematu (bo miałem akcję "goście, goście" i nie mogłem za bardzo przysiąść i sie odnieść do bieżących wątków), sklaniam sie ku koncepcji, w której milosc i pozadanie mimo, ze zwiazane wlasciwie nierozerwalnie, to istnieja obok siebie jakby równolegle. Bo w duzej czesci charakteryzuja sie przeciwstawnymi atrybutami, emocjami/uczuciami. Milosc to np: przebywanie ze soba, wspólnota, stalosc, pewnosc, dalekosiężne plany, kompromisy (wiec utrata czesci wolnosci), troska, poczucie bezpieczenstwa, zaufanie itp. A pozadanie "karmi sie" troche czyms innym: rozlaka- tesknota, jakims zakresem autonomii (to o czym pisala Feniks- czyli czas i miejsce wylacznie dla siebie), niepewnoscia (lub zazdroscia), zaskoczeniem i zmiana ogólnie, czesto tez przemoca- kiedy bite kobiety z niezrozumialych wzgledów trzymaja sie latami swoich oprawców i jak podejrzewam utozsamiaja to prymitywnie utrzymywane pozadanie z miloscia (której nie ma).
W fazie zakochania, czyli bezkrytycznej fascynacji partnerem i szalejacych hormonów dosc latwo zbudowac wiez, a pozadania nie trzeba jakos specjalnie pobudzac. Jak kamien na stromym zboczu- jak nie polozysz, to o ile nie trafi na przeszkode, to i tak sie poleci w dól.
Ale kiedy pozadanie opada do zwyklego poziomu, trzeba je "zasilac". Podobnie jak i sama milosc oczywiscie, tylko ze nieco innym "paliwem".
Zakladam, ze wiekszosc problemów w tej kolejnej fazie bierze sie wlasnie z tego, ze ludzie mieszaja jakos te paliwa, lub wrecz próbuja zasilac pozadanie wylacznie atrybutami wlasciwymi milosci. W tym ostatnim przypadku koncza trzymajac sie za raczke, ogladajac glównie zachody slonca a w łózku wyjac do poduszki kiedy partnera/partnerke "boli znowu glowa" albo jest "zmeczony".
U Ciebie Elle, jest jeszcze inaczej, Ty podkrecasz dodatkowo pozadanie jeszcze nawet nie bedac w zwiazku, od samego poczatku znajomosci, mozna to chyba porównac do zasilania zimnego silnika wzbogacona mieszanka. Niby mozna jechac na ssaniu caly czas, tylko pytanie czy to nie wprowadza od poczatku do relacji jakiegos nieladu... Co jest glównym powodem tego? To ze lubisz po prostu siebie i druga osobe tak podkrecac? to ze sprawdzasz jego "fiutosterowalnosc? albo jest w tym jakis element dominacji, o której wspominalas- tzn Ty nie inicjujesz znajomosci, ale za to w momentach które Ci pasuja, prowadzisz (seksem) relacje. Czy jeszcze cos innego? Tzn. ja rozumiem oczywiście, że Ty "potrzebujesz czuć się jak kobieta, a nie kolega" (jak każda chyba kobieta) ale po Twoich niektórych reakcjach- np. ostatnim "zniechęceniu" kiedy facet nie raczył podjąc tego klimatu wdaje mi się, że bardzo odstajesz tu od średniej krajowejW końcu jeśli chodzi o kontakt netowy (na portalach) facet "musi" trochę bardziej ostrożny niż w realu- nie widzi reakcji kobiety i kiedy "zaatakuje" odważniej to grozi mu często zerwanie kontaktu...Oczywiście możesz wychodzic z założenia, że podstawą jest autentyczność- i jeżeli on jakos sztucznie sie kryguje to łatwo Ci go skreślić, ale weź pod uwagę, że faceci maja swoje doświadczenia, poruszaja sie wśród takich a nie innych konwencji kulturowych, których przestrzega równiez większość kobiet. Albo z innej beczki -np ja wczoraj- próbowałem sie pól żartem wpisac w klimat, od którego zacząłem czytać i teraz sie zastanawiam czy nie przegiąłem
Wracając do "nakręcania"- czujesz, ze oni tego naprawde potrzebuja? Ok, ten Marine niby mowil, ze to lubi, ale moze to bylo jednak wymuszone stwierdzenie- troche jak te jego odpowiedzi-przechwalki na Twoje opowiesci o gosciach, z ktorymi sie spotykalas (i seksilas) juz jego znajac.
Sou meny kueszczons... Chyba zaczne Cie bombardowac nimi na priv- masz tam kozetke?Wysokosc Jej Zwiewnosci- nie znam sie na bdsm wiec to bedzie wlasciwie gdybanie, ale przy potraktowaniu seksu (tzn. tego seksu którego Ci czasem brakuje w "normalnym" zwiazku), jako czegos w rodzaju zupelnie odrebnego swiata, w którym realizuja sie na codzien ukryte, nienazwane i niezrozumiane emocje, potrzeby, instynkty -takiej innej/kolejnej konwencji dialogu i wspólodczuwania siebie nawzajem, próby odpowiedzi (wspólnej) na pytanie skad wlasciwie taka potrzeba u Ciebie sie bierze- tropienie jakby jakiejs transcendencji czy cós... (bo przeciez nie chcesz chyba dusic czy biczowac partnera, bo nie opuscil deski sedesowej?
wiec jesli tak to traktowac, to moze Twoje obawy dotyczace zachwiania obrazu i pozycji faceta zdominowanego w lozku moga byc przelamane/usprawiedliwone.
Co byloby do tego potrzebne- czy jakis wyzszy/inny poziom swiadomosci lub/i inteligencji seksualnej, I czy to nie groziloby to jakims rodzajem schizofrenii, to zabij ale nie wiem
W kazdym razie proste próby rozwiazania takiego problemu i dopinanie do zwiazku osób trzecich (vide proby Marine i Elle) jak widac gwarancji nie daja, a za to moga przyczynic sie do odlozenia w psychice kolejnych pokladów sentymentów, a nawet tesknot. (No ok, mozna nazwac to kolejnym doswiadczeniemale problem( i przyczyna) nadal istnieje)
Fajny post i madre spostrzezenia.:) Ja rowniez mialam to napisac do Elle w sensie ze nowy Pan moze i jest konkretnie "zboczony" tak jak ona lubi ale nie wypala z tym w poczatkowym( internetowym szczegolnie)kontakcie by nie sploszyc jej. Pewnie jakies tam znajomosci juz wczesniej zawarl i z roznymi reakcjami mogl sie spotkac. Jednym Paniom to sie spodobalo, inne byly oburzone i daly mu" z wirtualnego liscia" a jeszcze inne pomyslaly erotoman gawedziarz- pewnie na pisaniu jego umiejetnosi sie koncza. Moznaby oczywiscie dyskutowac, ze takie kalkulacje, asekuracja itp jest niemeskie i malo atrakcyjne bo prawdziwy facet powinien byc zdecydowany, pewny siebie i takowoz pewnie siegac po to czego pragnie ale nie mozna chyba postrzegac tego tak zerojedynkowo
U Ciebie Elle, jest jeszcze inaczej, Ty podkrecasz dodatkowo pozadanie jeszcze nawet nie bedac w zwiazku, od samego poczatku znajomosci, mozna to chyba porównac do zasilania zimnego silnika wzbogacona mieszanka (mimo że mógłby obejść się bez niej). I niby mozna jechac na ssaniu caly czas, tylko pytanie czy to nie wprowadza od poczatku do relacji jakiegos nieladu... Co jest glównym powodem tego? Te nieprzebrane zasoby seksu i zmysłowości i to ze lubisz po prostu siebie i druga osobe tak podkrecac? To ze sprawdzasz jego "fiutosterowalnosc? Albo jest w tym jakis element dominacji, o której wspominalas- tzn Ty nie inicjujesz znajomosci, ale za to w momentach które Ci pasuja, prowadzisz (seksem) relacje. Czy jeszcze cos innego? Tzn. ja rozumiem oczywiście, że Ty "potrzebujesz czuć się jak kobieta, a nie kolega" (jak każda chyba kobieta adorowana przez "właściwego" faceta) ale po Twoich niektórych reakcjach- np. ostatnim "zniechęceniu" kiedy facet nie raczył podjąc tego klimatu wdaje mi się, że bardzo odstajesz tu od średniej krajowej
W końcu jeśli chodzi o kontakt netowy (na portalach) facet "musi" trochę bardziej ostrożny niż w realu- nie widzi reakcji kobiety i kiedy "zaatakuje" odważniej to grozi mu często zerwanie kontaktu...Oczywiście możesz wychodzic z założenia, że podstawą jest autentyczność- i jeżeli on jakos sztucznie sie kryguje to łatwo Ci go skreślić, ale weź pod uwagę, że faceci maja swoje doświadczenia, poruszaja sie wśród takich a nie innych konwencji kulturowych, których przestrzega równiez większość kobiet. Albo z innej beczki -np ja wczoraj- próbowałem sie pól żartem wpisac w klimat, od którego zacząłem czytać i teraz sie zastanawiam czy nie przegiąłem
To może sprecyzuję, bo chyba zaszło jakieś nieporozumienie
JA nie odbieram tego co robię jako "podkręcanie" pożądania, bo to też kojarzy mi się trochę z lekka reanimacją, czy próbą wskrzeszenia czegoś, czego nie ma.
Patrzę na to w ten sposób, że chcę działać na miarę tego co w danym momencie czuje i żeby druga osoba robiła to samo. Oczywiście tylko jeżeli czuje to samo.
Więc jeśli jest to początek relacji, a ja mam ochotę coś powiedzieć, nie zastanawiam się czy to (już) wypada czy nie wypada tylko to mówię. I On był taki sam. No, może na początku trochę się kryglował, bo miał utrudnione (nie chciałam z nim rozmawiać, bo nie chciałam nikogo z zagranicy - bo nie ) Ale w momencie jak odkrył, że mam specyficzne poczucie humoru i lubię prowokować, to poczuł się "jak w domu" i wtedy już nikt się nie hamował i to samo w sobie 'nakręcało' atmosferę.
A z tym nowym to chodziło mi o to, że inaczej się rozmawia długimi epistołami, a inaczej krótszymi, zaczepnymi i dwuznacznymi uwagami na taki czy inny temat. Z tamtym od początku tak było, dużo żartowaliśmy - zresztą ze mną inaczej się chyba nie da i ten erotyzm był wplatany gdzieś.
A tutaj widzę, że facet ma inne nastawienie - to się wyczuwa. Mniej 'zabawowe', bardziej partnerskie i pewnie dlatego mniej jest tego flirtu i lekkości w tym, a więcej treści.
I nie przeszkadza mi to bynajmniej, tylko jednak odrobinę tej pikanterii mógłby już wpleść, a on tak bardzo stara się mnie nie urazić, że ja zaczynam się zastanawiać czy będąc sobą nie urażę jego if you know what I mean.
EDIT: dubel
Witajcie, Misiaczki! :*
Co tam u Was?
Bo ja powoli staram się wracać do żywych.
I wpadłam, by podrzucić Wam piosenkę, którą właśnie maniaczę
Jooyoung ma taki milusi głos <3
(ten pofarbowany na blond jak coś)
Siema elo :*
Ja dopiero weszłam do domu. Nóżki mnie w pupę wchodzą.. ale nie mogłam przestać spacerować
To chyba libido..wiadomo, czasem dobrze wychodzić
U mnie fajnie, nastroje pozytywne.
I zaraz otwieram piwo. Kto ze mną??
Siema elo :*
Ja dopiero weszłam do domu. Nóżki mnie w pupę wchodzą.. ale nie mogłam przestać spacerować
To chyba libido..wiadomo, czasem dobrze wychodzić
U mnie fajnie, nastroje pozytywne.
I zaraz otwieram piwo. Kto ze mną??
Hejo. Ja sie chyba napije. Wkurzył mnie mój ślubny grrr. Użycz troche nastroju Elle.
Feniks, mów no raz dwa co zrobił !!!
Ja troszkę Was okłamałam, bo pierw zjem kolację a POTEM piwo, ale sami rozumiecie..
Feniks, mów no raz dwa co zrobił !!!
Ja troszkę Was okłamałam, bo pierw zjem kolację a POTEM piwo, ale sami rozumiecie..
Powiedzmy ze zachowuje sie czasem jak dziecko. Dziś tez. On coś "kce" i już i wszystko w różowych barwach. Czasem takie podejście bywa fajne bo ja tez nie jestem za życiem pod linijkę i taki spontan bywa fajny ale bywają sytuacje gdy wypada zachowywać sie jednak "dorosle". Rzecz ogólnie rozbija sie o zakup auta .
Feniks, kolejny niedojrzały?
Jakie kce?
No ja akurat pić nie będę, ale mogę dotrzymać towarzystwa w przerwach między pisaniem dialogów
Feniks, jak coś, to możemy pomóc Ci go ukarać
P.S. Elle, smacznego! :*
Feniks, kolejny niedojrzały?
![]()
![]()
Jakie kce?
A jakie "kcą" niedojrzali chłopcy?
No ja akurat pić nie będę, ale mogę dotrzymać towarzystwa w przerwach między pisaniem dialogów
![]()
Feniks, jak coś, to możemy pomóc Ci go ukarać
![]()
![]()
P.S. Elle, smacznego! :*
Podbijam, smacznego Elżuniu :*
Happy dzięki:* Jak coś to sie zgłoszę po przepis na vendette
On-WuWuA-83 napisał/a:Feniks, kolejny niedojrzały?
![]()
![]()
Jakie kce?A jakie "kcą" niedojrzali chłopcy?
Kabrioleta!!!!!
Heja Happi ;p
Happy dzięki:* Jak coś to sie zgłoszę po przepis na vendette
Proszę bardzo :*
Będę cały czas w gotowości!
Heja Happi ;p
Cześć, WuWuś :*
Feniks, ale że co w sensie - szaleństwo w stylu , że marzy mu się motór ścigacz albo Lambo i boisz się, że dupom po chodniku będziesz szorować, czy po prostu lepszej klasy auto dla Was?
Szwagier takie akcje siostrze robił, ale to za swoją kasę na szczęście - sprzedawał jedno auto, kupował drugie, więc whatever
Happi :* thx
EDIT: Fękju Dziewczynki
Feniks, ale że co w sensie - szaleństwo w stylu , że marzy mu się motór ścigacz albo Lambo i boisz się, że dupom po chodniku będziesz szorować, czy po prostu lepszej klasy auto dla Was?
Szwagier takie akcje siostrze robił, ale to za swoją kasę na szczęście - sprzedawał jedno auto, kupował drugie, więc whateverHappi :* thx
EDIT: Fękju Dziewczynki
Dla mnie bardziej lansiarskie a jego zdaniem wyższej klasy .
W mojej ocenie to które mamy jest ok.
Dla mnie bardziej lansiarskie a jego zdaniem wyższej klasy
.
W mojej ocenie to które mamy jest ok.
Zgaduję - białe?
Ostatnio moda na białe tzn. dalej jest. Mnie się niektóre suwy podobają. Sama miałam białą, ale terenówkę, była cool.
Fajne? Podoba Ci się dizajn? Chłop płaci ze swoich ? To co sie przejmujesz
Jak tak mówicie o samochodach, w dodatku białych, to mi się przypomniało takie cudne BMW z otwieranym dachem, które rok temu szwagier naprawiał jakiemuś Niemcowi. Masakra, jak to auto się prezentowało
Na ogół tak nie zwracam uwagi na samochody, ale tamto serio miało coś w sobie
Jak tak mówicie o samochodach, w dodatku białych, to mi się przypomniało takie cudne BMW z otwieranym dachem, które rok temu szwagier naprawiał jakiemuś Niemcowi. Masakra, jak to auto się prezentowało
Hehehe, brat miał okazję kilka dni temu przejechać się czymś takim. M4 w cabrio <3 <3. Qwa muszę wziąć się mocniej do roboty hehehe...
Tamto było podobne do tego:
Tylko miał inny kolor tapicerki, co też robiło kompletnie inne wrażenie
Ale generalnie coś w ten deseń
W sumie może to nawet takie samo było jednak...
Sama już nie wiem. Starałam się rozpoznać po grillach i przednich lampach, haha, bo mi zawsze takie szczegóły w pamięć najbardziej zapadają, plus kolorystyka oczywiście
Najnowszy model - F30
Biały kolor to bardziej tak właśnie dla kobiet.
Najnowszy model - F30
Biały kolor to bardziej tak właśnie dla kobiet.
Moim zdaniem bez różnicy, ważne, żeby nie był różowy
Choć wiśniowa tapicerka, którą miał tamten gość, komponowała się świetnie z bielą karoserii, muszę przyznać
feniks35 napisał/a:Dla mnie bardziej lansiarskie a jego zdaniem wyższej klasy
.
W mojej ocenie to które mamy jest ok.Zgaduję - białe?
Ostatnio moda na białe tzn. dalej jest. Mnie się niektóre suwy podobają. Sama miałam białą, ale terenówkę, była cool.Fajne? Podoba Ci się dizajn? Chłop płaci ze swoich ? To co sie przejmujesz
![]()
Elle fajny jest ale nie biały, czarny. No płaci ale ze wspólnych
Ja wolę ciemne kolory obu ale przy kabrioletach najbardziej robią robotę takie zestawienia jak ciemny kolor karoserii - jasna tapicerka lub na odwrót.
Dobra, żebym się za bardzo nie rozmarzył....
Nie no niechcący zrobiłam kącik motoryzacyjny
Ja wolę ciemne kolory obu ale przy kabrioletach najbardziej robią robotę takie zestawienia jak ciemny kolor karoserii - jasna tapicerka lub na odwrót.
Dobra, żebym się za bardzo nie rozmarzył....
Marzenia są dobre, bo motywują do dalszej pracy!
Nie no niechcący zrobiłam kącik motoryzacyjny
Haha, oj tam
On-WuWuA-83 napisał/a:Ja wolę ciemne kolory obu ale przy kabrioletach najbardziej robią robotę takie zestawienia jak ciemny kolor karoserii - jasna tapicerka lub na odwrót.
Dobra, żebym się za bardzo nie rozmarzył....Marzenia są dobre, bo motywują do dalszej pracy!
feniks35 napisał/a:Nie no niechcący zrobiłam kącik motoryzacyjny
Haha, oj tam
![]()
Nieważne, w sumie racja to tylko auto. Zmienmy temat na jakiś bardziej istotny życiowo
Happi jak humor? Lepiej?
Elle kiedy ta date?
On-WuWuA-83 napisał/a:Ja wolę ciemne kolory obu ale przy kabrioletach najbardziej robią robotę takie zestawienia jak ciemny kolor karoserii - jasna tapicerka lub na odwrót.
Dobra, żebym się za bardzo nie rozmarzył....Marzenia są dobre, bo motywują do dalszej pracy!
Masz rację ale w ostatnim czasie nie mam wgl. szczęścia to i marzenia obumierają xD
Happi jak humor? Lepiej?
Szczerze mówiąc? Nie wiem jak z tym humorem. Wzięłam się za pisanie, właśnie męczę jeden dialog po raz nie wiem już który <rozterki perfekcjonisty>, więc mózg skupia się na czymś innym. Tym bardziej, że przy okazji leci piosenka, którą tu podrzuciłam wcześniej, zagłuszając niepotrzebne myśli. Staram się też nie siedzieć tyle na fejsie, żeby mnie nie kusiło sprawdzanie, czy jest dostępny i tak dalej. Jakieś postępy chyba są, tak sądzę
Masz rację ale w ostatnim czasie nie mam wgl. szczęścia to i marzenia obumierają xD
Szczęście się znajdzie!
W sensie, wiem, dopiero co sama jęczałam, że cierpię na jego niedostatek
Więc mogę nie być najbardziej wiarygodną osobą, by mówić takie rzeczy
Ale skoro taki sweet kociak jak ja się nie poddaje, to Ty też nie powinieneś
Elle kiedy ta date?
Sorki, zagadali mnie tu.
A propos 'date' - jutro późniejszym wieczorem będzie już wszystko jasne
feniks35 napisał/a:Happi jak humor? Lepiej?
Szczerze mówiąc? Nie wiem jak z tym humorem. Wzięłam się za pisanie, właśnie męczę jeden dialog po raz nie wiem już który <rozterki perfekcjonisty>, więc mózg skupia się na czymś innym. Tym bardziej, że przy okazji leci piosenka, którą tu podrzuciłam wcześniej, zagłuszając niepotrzebne myśli. Staram się też nie siedzieć tyle na fejsie, żeby mnie nie kusiło sprawdzanie, czy jest dostępny i tak dalej. Jakieś postępy chyba są, tak sądzę
No to grzeczna dziewczynka
feniks35 napisał/a:Elle kiedy ta date?
Sorki, zagadali mnie tu.
A propos 'date' - jutro późniejszym wieczorem będzie już wszystko jasne
Sama jestem ciekawa Twoich wrażeń
Edit: wypijmy za powodzenie tej inicjatywy
@Feniks, nie byłabym sobą gdybym NIC nie zdradziła jutro sama jestem ciekawa
Pewnie, why not? Każdy powód dobry <cheers> właśnie otwieram!!! bo naparzałam przez tel.
@Feniks, nie byłabym sobą gdybym NIC nie zdradziła jutro
sama jestem ciekawa
Pewnie, why not? Każdy powód dobry<cheers> właśnie otwieram!!! bo naparzałam przez tel.
To i ja idę do "źródełka" po ognista wodę
EDIT: a czy ten new men to ten którego zauważyłaś już rok temu na jakimś portalu ? Czy mylę osoby?
No to grzeczna dziewczynka
Dziękuję :*
Sama jestem ciekawa Twoich wrażeń
Nie Ty jedna
P.S. Wiem, smuty straszne, ale Jooyoung dzisiaj zawładnął moim sercem <3
Zresztą Hyorin też
EDIT: Jest alko, więc wszystko się zgadza Haha
Hehehe Happi nie mogę.. znowu Japońskie hity
To mam coś dla Ciebie (ten styl już dawałam):
Ps. Zwróćcie uwagę na 'walkę na miecze' w tle !! ahahahha, rozwaliło mnie to
@Feniks, drineczki ? :> Też mam ochotę ostatnio, ale jak już pije sama to bezpieczniej jednak z piwem jakoś się czuje
To i ja idę do "źródełka" po ognista wodę
Feniks, ty to tak pijesz codziennie? O.o ;p
EDIT: a czy ten new men to ten którego zauważyłaś już rok temu na jakimś portalu ? Czy mylę osoby?
Tak, doskonale wszystko kojarzysz
Widziałam go wcześniej i odrazu się wyróżniał, ale wtedy miałam awersję do tego portalu, poświrowałam chwilę na jakiejś 1 niewyraźnej foci i uciekłam.
feniks35 napisał/a:To i ja idę do "źródełka" po ognista wodę
Feniks, ty to tak pijesz codziennie? O.o ;p
Nie Wuwu niestety nie jestem dziewczyna Twoich marzeń
feniks35 napisał/a:EDIT: a czy ten new men to ten którego zauważyłaś już rok temu na jakimś portalu ? Czy mylę osoby?
Tak, doskonale wszystko kojarzysz
Widziałam go wcześniej i odrazu się wyróżniał, ale wtedy miałam awersję do tego portalu, poświrowałam chwilę na jakiejś 1 niewyraźnej foci i uciekłam.
No to skoro first impression było zacne to jest szansa ze nie zawiedzie. A jesli dodatkowo "odpieprzysz" sie tak jak planowałaś na randkę to myśle ze nie będzie miał problemu by wjechać na tematy zdecydowanie damsko-męskie
EDIT: moze głupie pytanie zadam ale ja wierze w pewne wspólne cechy znaków zodiaku. Czy Ty nie jestes baranica Elle?
Nie Wuwu niestety nie jestem dziewczyna Twoich marzeń
Haha, za to ja ostatnio piję codziennie, także nazbierałabym u WuWu punkcików, ale niestety, czuję, że nasze love mimo, że osadzona na tak mocnym fundamencie z %% i tak mogłaby nie przetrwać.
EDIT: Właśnie wjechał jestem rada & pod wrażeniem.
Nie, nie jestem Baranem, ale nie pierwszy raz ktoś mnie tak kojarzy.
feniks35 napisał/a:Nie Wuwu niestety nie jestem dziewczyna Twoich marzeń
Haha, za to ja ostatnio piję codziennie, także nazbierałabym u WuWu punkcików, ale niestety, czuję, że nasze love mimo, że osadzona na tak mocnym fundamencie z %% i tak mogłaby nie przetrwać.
EDIT: Właśnie wjechał
jestem rada & pod wrażeniem.
Nie, nie jestem Baranem, ale nie pierwszy raz ktoś mnie tak kojarzy.
Eeee no to moze skorpion?:p
Apropos alko to tak ja raczej drineczki. Piwo mnie jakoś mocniej zamula niż whiskey nie wiedzieć czemu.
Haha Feniks, nie zgadniesz, dociekaj lepiej
Ja też się przerzucę na wódkę albo whiskacza lada chwila, bo już mnie wykręca od piwa ostatnio. i będziemy sobie we dwojeczkę, tak jak to powinno być odkąd jesteśmy po słowie
Haha Feniks, nie zgadniesz, dociekaj lepiej
![]()
Ja też się przerzucę na wódkę albo whiskacza lada chwila, bo już mnie wykręca od piwa ostatnio. i będziemy sobie we dwojeczkę, tak jak to powinno być odkąd jesteśmy po słowie
Haha no wlasnie. Będzie podobna chemia mózgów <3
Hmmm no to moze lwica? Pazur jest i chęć do konkretnej konsumpcji ofiary tez
On-WuWuA-83 napisał/a:feniks35 napisał/a:To i ja idę do "źródełka" po ognista wodę
Feniks, ty to tak pijesz codziennie? O.o ;p
Nie Wuwu niestety nie jestem dziewczyna Twoich marzeń
Hahaha, no wiesz....
Najgorzej to tak właśnie codziennie po drineczku sobie robić i sączyć ten mocny alkohol.
Tak robił mój bardzo dobry sąsiad i kolejny raz już dwutygodniówkę ciągnie
Pił często z ojcem do obiadku i kolacji jakąś wódeczkę.
Ja to obecnie pije raz na jakiś czas, najczęściej piwko. Za "kolorami" nie przepadam
feniks35 napisał/a:On-WuWuA-83 napisał/a:Feniks, ty to tak pijesz codziennie? O.o ;p
Nie Wuwu niestety nie jestem dziewczyna Twoich marzeń
Hahaha, no wiesz....
![]()
Najgorzej to tak właśnie codziennie po drineczku sobie robić i sączyć ten mocny alkohol.
Tak robił mój bardzo dobry sąsiad i kolejny raz już dwutygodniówkę ciągnie![]()
Pił często z ojcem do obiadku i kolacji jakąś wódeczkę.
Uffff to mnie uspokoiłes bo ja kolacji na szczęście nie jadam
Hahaha, no wiesz....
![]()
Najgorzej to tak właśnie codziennie po drineczku sobie robić i sączyć ten mocny alkohol.
Tak robił mój bardzo dobry sąsiad i kolejny raz już dwutygodniówkę ciągnie![]()
Pił często z ojcem do obiadku i kolacji jakąś wódeczkę.
Hehehehhehe. Niestety z rodzinnej autopsji mogę potwierdzić ;)No to mamy problem, Feniks
Nie, nie Lwica. Koniec - 3 szanse minęły. Więcej strzałów nie przyjmuję
Cześć, świetnie Happi że u Ciebie lepiej, zwłaszcza że pogorszenie może sprowadzić Krejzolkę a jej sie troche boję ;)
To jak wszyscy chleją to i ja idę po kapkę domowego, tak nawiasem mówiąc ten temat zaczyna wpływać na moje życie w realu i prowadzi do strat finansowych! Tak mędrkowałem o ssaniu, a dzisiaj zaaferowany z rozpędu w robocie jakimś wątkiem stąd, 4h sam na ssaniu ciągnąłem :D Jak zmarnuje sprzęt to zgłaszam Was wszystkich do moderacji ;)
... takie kalkulacje, asekuracja itp jest niemeskie...
Ha, czyli kobiece! wiedziałem... ;)
To może sprecyzuję, bo chyba zaszło jakieś nieporozumienie ;)
Spoko, przyzwyczaiłem się. Grunt, że nikt sie nie obraził a mi się fajnie pisało ;) Czasem przez nadinterpretacje "stwarzam" nowe wersje różnych osób i pózniej sobie z nimi gadam. Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko ;)
Feniks35 co mi dasz, zrobisz, jak zdradzę Ci znak zodiaku Elle?
Aaaaaaaaaaaaa, WITAJCIE MOI MILI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
On-WuWuA-83 napisał/a:Hahaha, no wiesz....
![]()
Najgorzej to tak właśnie codziennie po drineczku sobie robić i sączyć ten mocny alkohol.
Tak robił mój bardzo dobry sąsiad i kolejny raz już dwutygodniówkę ciągnie![]()
Pił często z ojcem do obiadku i kolacji jakąś wódeczkę.Hehehehhehe. Niestety z rodzinnej autopsji mogę potwierdzić ;)No to mamy problem, Feniks
Nie, nie Lwica. Koniec - 3 szanse minęły. Więcej strzałów nie przyjmuję
No mamy problem..dwa nawet
1) Przesłanki do popadnięcia w uzależnienie
2) Twoja niejasna sytuacje astrologiczna
Ale spokojnie najdrosza ma.Nałóg pokonamy siła naszego uczucia a na ślubie i tak pokażesz dowodzik wiec sie dowiem wszystkiego. Póki co ta aura tajemniczości mi pasuje <3
Strony Poprzednia 1 … 36 37 38 39 40 … 70 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Kobiet » ZWIĄZEK NA ODLEGŁOŚĆ, MIŁOŚĆ PRZEZ INTERNET » Czy portale randkowe, to dobra opcja?
Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności
© www.netkobiety.pl 2007-2024