Elle never give up on a miracle...idz, najwyzej sie upewnisz ze temu panu juz "kopytkow nie psiedajemy".
Powiem szczerze, że gdyby nie fakt, że wizualnie jest w moim typie, to byłoby pozamiatane w momencie.
Wiesz, to jest tak, że ja gościa przecież nie będę uczyć jak się z kobieta flirtuje.. a jak mam spędzić wieczór na rozmowach w stylu u Tomasz Lisa to dziękuję bardzo.
Dlatego taki mam sentyment do R. , bo z nim to był romans taki pełnokrwisty od samego początku. Nawet jak były rozmowy na 'poważniejsze tematy' to ten kontekst damsko - męski zawsze był, nie bał się tego, tak jak ja nie bałam się być kobietą, nie "kumplem" przy nim.
Ale to musi być ta 'aura', 2 seksualnie otwarte na siebie osoby.
Ale dzięki, że mnie motywujesz :*
EDIT: Majka, no jacha - nadstawiaj ino keliszek