Jej Wysokość Zwiewność napisał/a:Po tym jak poczęstowałaś go czerniną pokazał Ci (w kiepskim stylu), że aż tak mu nie zależy.
Ta, to było słabe.
Najpierw próbował wybadać moją reakcję jak mówił o niej (oczywiście wersja, że to ONA podrywa JEGO..whatever
), a jak mu się nie udało mnie wytrącić z równowagi, to zrobił dramat, a tu dalej dupa
Wtedy zrozumiałam, że to ciągle chłopiec mentalnie i że problemy z poczuciem wartości ma.
Ale plus ogromny za świadomość i umiejętności.
Thx, coś tam ogarniam 
Wiesz myślę że to nie tylko w naszych czasach wyróżnik, wcześniej pewnie nie było lepiej.
Ale jak kobieta z urodzenia ma swoje potrzeby to niestety przeżywa rozczarowanie.
Ja przez to oceniam mężczyzn jako słabszych, jedynie siła fizyczna przeważa na ich korzyść.
Psychicznie też są slabsi i trzeba uważać na ich ego (lol and wtf).
Czuję się oszukana przez system 
Dokładnie.
Ja od dłuższego czasu czuję się silniejsza od mężczyzn psychicznie i sprytniejsza.
Z tym 'męstwem' to chodziło mi o to, że doceniam jak facet nie boi się spojrzeć mi w oczy, flirtować odważnie, dążyć do seksu - taki powinien być facet. A większość jest taka, że wzrok gdzieś w ziemię albo na buty, jak zagada to tak, że nie wiesz czy coś Ci spadło czy mamrocze pod nosem ktoś.. albo gadanie o pracy, itp. nuuuda, zero seksualnego napięcia. Potem się dziwią , że kobiety "nie chcą" seksu czy związku.
Dziś też z takim pogadałam.
2 w sumie: 1 pan prawnik - gadka o pracy, o zainteresowaniach wspólnych niby - OK, ale zero flirtu.. nie wiem, bał się albo faktycznie nie czuje się komfortowo ze swoją seksualnością i tym, że mu się kobieta podoba- ja to wyczuwam natychmiast.
A drugi - prosty chłopak w sumie ale odrazu rozmowa z 'rumieńcem' i jak początkowo chciałam go szybko splawić tak gadamy sobie dalej, wesoło na luzie, jest miło i przyjemnie, tak jak się powinno rozmawiać na portalach przed spotkaniem 