ciaza a kryzys w malzenstwie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » ciaza a kryzys w malzenstwie

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 73 z 73 ]

66

Odp: ciaza a kryzys w malzenstwie
josz napisał/a:

Domyślam się, że Twoi rodzice mieszkają w innym mieście. Pewnie są tak samo zszokowani jak Ty i pierwsze co przyszło im na myśl to perspektywa Twojego samotnego macierzyństwa. Sądzą zapewne, że to najgorsze co może spotkać kobietę, samotne macierzyństwo właśnie i tak objawia się ich troska o Ciebie.
Nie dyskutuj z nimi tymczasem, bardzo prawdopodobne jest, że wkrótce Cię odwiedzą i będą namawiać na przyjęcie męża z powrotem. Swoją drogą Twój mąż ma tupet.
Ty rozwalasz rodzinę?
Przede wszystkim nie daj wpędzić się w poczucie winy, ani jemu, ani rodzicom. Może rodzice w końcu spojrzą na problem z Twojego punktu widzenia i zamiast wyrzutów zrozumieją sytuację w jakiej się znalazłaś.
Uświadom im, jak żałośnie brzmią jego zapewnienia o miłości do Ciebie, w obliczu tego co zrobił. Czy faktycznie chcą szczęścia dla Ciebie, czy nędznego życia z oszustem, który za jakiś czas (być może) zrobi to samo.
Uważam jednak, że jest Ci potrzebna jakaś osoba w realu, która wysłucha, przytuli, pocieszy, a przede wszystkim zrozumie (może rodzeństwo, przyjaciółka, gdy wróci?), w ostateczności psycholog.
Jesteś ciągle w szoku, daj sobie czas na dojście do względnej równowagi, poukładanie pewnych spraw i podjęcie decyzji, a jego trzymaj na dystans, podobnie jak rodziców, jeśli będą na Ciebie naciskać i nękać Cię.


Na szczescie rodzice mieszkaja w Polsce wiec raczej mnie nie odwiedza w najblizszym czasie. Po porannym telefonie nie mam zamiaru wiecej odbierac od nich polaczen przynajmniej na razie.
Troche boje sie tego, ze jak komus opowiem w realu co sie stalo to kompletnie sie rozkleje i nie pozbieram. Na razie w tzw kupie trzyma mnie czysta zlosc zwlaszcza teraz po tym praniu mozgu jaki zafundowali mi rodzice jak i maz.
Masz jednak racje ze w koncu bede musiala o tym porozmiawiac...
Widze jak wplywa to na moje zdrowie i na nienarodzone dziecko.. Wczoraj bylam na wizycie z polozna i okazalo sie, ze zaczely sie problemy z wysokim cisnieniem oczywiscie przez stres.
Starsze dziecko pyta o tate ciagle- kiedy wroci. Oczywiscie ze dziecko czuje sie teraz malo bezpiecznie i chce wiedziec na czym stoi, ale tez argumenty moich rodzicow jakos przez to bardziej wywieraja na mnie wplyw. Staram sie szukac sobie rozne zajecia, zeby sie nie rozkleic zwlaszcza, ze przeciez nie chce obciazac dziecka widokiem placzacej mamusi.

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: ciaza a kryzys w malzenstwie
dowa.90 napisał/a:

Musisz się przygotować na to , że wiele w Twoim życiu się zmieni. Ja bym mu nie wybaczyła czegoś takiego:/ Ciekawe czy ta jego kochanka wie , że jesteś w ciąży, bo jeżeli wie to wraz z twoim mężem nie ma żadnego sumienia:/

a która kochanka ma sumienie?
one widza tylko czubek swojego nosa
nawet tutaj na forum sa watki, nie będę już wymieniac z imienia
cale strony na temat tego jakie sa miedzy nimi relacje, jaki seks, jakie smsy
a o dzieciach zonie ani słowa

68

Odp: ciaza a kryzys w malzenstwie

(Taką postawą Twój mąż praktycznie dyskredytuje się całkowicie. Nie ukrywa, że tak naprawdę nie żałuje tego co zrobił (żałuje co najwyżej tego, że się wydało), bo przecież "gdyby wszystko bylo miedzy nami ok to nie szukalby pocieszenie w ramionach innej.". Czyli Twoja wina...a gdyby się nie wydało, dogadzałby sobie nadal z kelnerką, cały czas oczywiście "kochając Ciebie" i dbając o rodzinę - żałosne.
Szkoda, że Twoi rodzice nie dostrzegają braku logiki i podłej manipulacji zięciunia.
On tak naprawdę nie przeprasza, nie żałuje, żąda wręcz powrotu i Status quo ante.
Dobrze, gdyby Twoi rodzice zrozumieli, że jeśli "skończysz jako samotna matka" to tylko i wyłącznie z winy tego żałosnego typa)

On jest teraz zdesperowany i uzywa takich srodkow jakie ma dostepne czyli manipuluje moimi rodzicami, zeby manipulowali mna... Szczerze to bardziej martwie sie o to jak wplynie to na starsze dziecko... Nie umiem czy tez nie chce zajac sie frustacja rodzicow z powodu wyrodnej corki, ktora rozbija rodzine i smie sie przeciwstawic woli "ogolu" czyli rodziny.

Wkurza mnie to ze to on sam doprowadzil do kryzysu przestajac zajmowac sie domem- jako ze energie swa wykorzystywal gdzie indziej.. Nie prawda jest, ze mielismy wczesniej jakies wielkie problemy w malzenstwie. Zylo nam sie spokojnie, troche monotonnie czasami i moze to wplynelo na to, ze szukal ekscytacji gdzie indziej....

69

Odp: ciaza a kryzys w malzenstwie
anita 32 napisał/a:

. Przepraszal i mowil ze to nic nie znaczy i ze sam nie wie czemu to zrobil itd..
...Raz przeprasza raz probuje szantazowac dziecmi.
Nawet dobrze mu idzie bo przekonal moich rodzicow i teraz ja jestem ta zla, ktora przez swoj upor skonczy.... jako samotna matka dwojki dzieci....

Twój mąż jest bezmyślnym tchórzem i egoistą. "Nie wie czemu to zrobił"? Jest pewna różnica między "zrobił", a ""robił". A tak właśnie jest w jego przypadku, to nie był jeden wyskok po pijaku, tylko kilkumiesięczny romans, w sytuacji gdy, jak piszesz, nic złego nie działo się między Wami. Nie szukaj dla niego usprawiedliwienia, bo nic nie usprawiedliwia tego co zrobił Tobie i Waszej rodzinie. "Relaksował się" z lafiryndą, bo chciał i nie myślał wtedy o Tobie i Waszych dzieciach.
Gdzie tu miłość do Ciebie?
Fakt, że próbuje zrzucić część odpowiedzialności na Ciebie, manipuluje Twoimi rodzicami, świadczy o jego tchórzostwie, braku samokrytyki i bezrefleksyjnej postawie.
Jest oczywiste, że gdybyś nie wykryła jego zdrady, robiłby to nadal, jak długo, do czego zmierzał, jak on sobie to wszystko wyobrażał?
"Nie wie dlaczego to zrobił"? tzn, że jest idiotą. Jak żyć z kimś, kto robi coś i nie wie dlaczego?
Anita, postaraj się nie zaprzątać sobie głowy pytaniem dlaczego to zrobił..........bo chciał, nikt go nie zmuszał i nie ma dla niego usprawiedliwienia.
Nie wiem w jakim wieku jest Wasze dziecko, ale w trosce o niego zapewniaj , że obydwoje bardzo go kochacie, ale tatuś musi mieszkać teraz gdzie indziej.
Obarczaj też męża opieką nad dzieckiem, postaraj się tak to zorganizować, żebyś nie musiała zbyt długo go oglądać.
Ostrzeż swojego tchórzliwego lovelasa, żeby nawet nie próbował manipulować dzieckiem, bo nie podarujesz.
Być może wypowie się w Twoim wątku osoba, która była w podobnej sytuacji i doradzi jak rozmawiać z dzieckiem w tak trudnych chwilach.

70

Odp: ciaza a kryzys w malzenstwie

Ja juz sie pogubilam zupelnie w tym wszytskim powiem szczerze.
Z jednej strony maz sle sms za smsem, z prosba , grozba i ogolnie blaganiem o druga szanse mieszajac w to rowniez moich rodzicow.
A z drugiej strony dostalam smsa od chyba tej jego kochanki. W tlumaczeniu mniej wiecej takiej tresci: zostaw xy w spokoju, bo teraz jest ze mna, nie osmieszaj sie blagajac go o powrot, byl z toba tylko ze wzgledu na dziecko a teraz znalazl milosc i jest szczesliwy.
Pisze chyba... poniewaz sms byl nie podpisany a numeru nie znam. Dostalam ten sms, po tym jak numer ten dzwonil kilka razy, ale szczerze mowiac pomyslalam, ze to moj maz kupil sobie nowa karte, zeby sie spontaktowac, wiec nie odbieralam.
Mysle, zeby odebrac jesli zadzwoni nastepnym razem tylko po to, zeby przekonac sie czy to kobieta dzwoni.

Kiedy tylko mysle sobie, ze gorzej juz byc nie moze dzieje sie cos takiego wlasnie....

Tak rozmawialam z corka o tym, ze tatus musi teraz zamieszkac osobno, ale bardzo ja kocha i troszczy sie o nia. Dawalam jej przyklady ze szkoly dzieci, ktore mieszkaja z jednym z rodzicow i mowilam, ze czasami tak sie zdarza. Jest to jednak dla dziecka duza zmiana i trudno jej sie chyba, z tym pogodzic na chwile obecna.

71 Ostatnio edytowany przez josz (2016-04-30 21:09:23)

Odp: ciaza a kryzys w malzenstwie

Nie dzwoń do niej, po co Ci dodatkowy stres. Widać, że baba bez skrupułów, nieźle musiał jej na Ciebie nagadać.
Proponuję odpisać babie, żeby go sobie brała, jest wolny i niech robi co chce...i nie reaguj więcej na jej próby kontaktu, w ostateczności zagroź zgłoszeniem na policję o nękanie.
On z pewnością powiedział jej, że romans ujrzał światło dzienne i być może nagadał, że to Ty walczysz, co świadczyłoby o tym, że nie ma zamiaru kończyć tamtej znajomości, ewentualnie wycofał się, a baba próbuje walczyć o niego licząc na to, że wyrzucisz go z życia prosto w jej objęcia.
Masz dodatkowy dowód przeciw niemu, chociaż wiem, że w niczym Ci to nie ulży.
Dla własnego spokoju nie daj się wciągnąć w jakikolwiek dialog z tą pindą.
Wyślij mu te sms-y i życz szczęścia z flamą. Możesz także zażądać od niego, żeby zajął się kochanką i spowodował, żeby przestała cie nękać.

72

Odp: ciaza a kryzys w malzenstwie

kilka dni minelo a ja jestem w totalnej rozsypce...
Moj maz natawia dziecko przeciwko mnie i strasznie nim manipuluje nie dbajac o to co dziecko czuje i jak to na nie wplynie.
Nie moge uciac jego kontaktow bo to wplywie na corke i jej stan emocjonalny.
Sama nie wiem co mam robic. Byl ktos w takiej sytuacji wogole? Jest jakies wyjscie?

73

Odp: ciaza a kryzys w malzenstwie

anita 32, wiem, że trudno Ci ogarnąć emocje, ale postaraj się skoncentrować na sobie i swoim zdrowiu. Twój mąż, swoją postawą, buntując dziecko przeciw Tobie, okazuje niestety brak uczuć względem Ciebie. Mimo zawodu jaki Ci sprawił, zrozumiałej złości na niego, postaraj się przemóc i dogadać z nim w kwestii dziecka.
Proponuję wykorzystać drogę mailową, po to, żebyś nie musiała rozmawiać z nim w cztery oczy i dodatkowo denerwować się (zresztą możesz w taki sposób uargumentować nieodbieranie od niego telefonów).
Wyłóż mu kawę na ławę, nie nawiązując do jego zdrady, bez złośliwości, że wyrządza krzywdę córeczce buntując ją przeciw Tobie. Opisz jak dziecko się zachowuje, jak przeżywa to co się między Wami dzieje, odwołaj się do jego uczuć do dziecka.
Okaż swoją wyższość w tej kwestii, uświadom mu, że nie robisz tego samego, ponieważ kochasz Wasze dziecko i nie zamierzasz traktować córki jako karty przetargowej.  Postaraj się spokojnie uświadomić mu, że sam musi poradzić sobie z tym co zrobił, a mieszając dziecko w problem jaki stworzył, okazuje swoją słabość i niestety brak uczuć.
Swoim zachowaniem tym bardziej utwierdza Cię w przekonaniu, jak mało jesteś ważna dla niego, że nawet fakt, że jesteś w ciąży nie powstrzymuje jego i jego kochanki przed dręczeniem Cię.
Napisz mu to wszystko, beż wyrzutów, gróźb, nie daj się wciągnąć w rozmowę o Was, koncentruj się tylko na dziecku, nie daj się też wpędzić w poczucie winy.
Może facet pójdzie po rozum do głowy i przestanie mieszać dziecku w głowie?
Jednocześnie dowiedz się jakie masz możliwości, żeby chronić siebie i dziecko przed jego ewentualną agresją (słowna, psychiczną).
Może są jakieś instytucje, gdzie w ostateczności mogłabyś się zgłosić po pomoc. Masz dowody, że on i jego kochanka dręczą cię, dodatkowo jesteś w ciąży, więc powinnaś być chroniona.
Tym czasem nie strasz go, tylko j.w. postaraj się spokojnie go przekonać, żeby nie gnębił córki i nie szantażował Cię dzieckiem. Musi zrozumieć, że Twoje postępowanie jest konsekwencją tego co zrobił.
W żadnym wypadku nie przyjmuj go teraz do domu (o ile w ogóle).

Posty [ 66 do 73 z 73 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » ciaza a kryzys w malzenstwie

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024