Jestem starym dziadem:) - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Jestem starym dziadem:)

Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 130 z 245 ]

66

Odp: Jestem starym dziadem:)
Harvey napisał/a:
exelece napisał/a:
Garance_30 napisał/a:

A ja zapytam, tak rozwijając temat dalej, jak wyobrażałabyś sobie życie z facetem o 2 dekady starszym? To znaczy, jak widzisz wasze wspólne życie w perspektywie 5-10-15 lat najbliższych, mieszkanie, twoje kształcenie, zarobkowanie, rodzina, dzieci? O czym byście rozmawiali, jaki styl życia byście prowadzili? smile.

Tak jak wspomniałem na samym początku, o dziwo potrafimy ze sobą rozmawiać o pierdołach i całkiem dobrze to wychodzi, śmiać też się potrafimy.
Przykład ostatniego piątku
"... wiesz, że goniłem specjalnie po to, żeby zdążyć na pociąg o 14.30, tylko po to, żeby zdążyć na ten spacer..."
i widzę Jej uśmiech
"nic nie słyszałam, autobus przejechał" - z psem chodzimy koło zajezdni autobusów, śmigają NON STOP
"mówiłem, że i to samo"
i znowu przejechał autobus, więc mówię "wiem, że nic nie słyszałaś bo znowu przejechał autobus":)

Żebym za każdy wywołany uśmiech u kobiet - w tym przypadku dziewczynki tongue gonił za nimi w związki/przyjaźnie/zwykły seks bo by to oznaczało zielone światło to... miałbym dzisiaj pokaźny harem big_smile Nawet ekspedientkę ze sklepu bym dzisiaj przygarnął bo aż się popłakała ze śmiechu big_smile

Dobre, dobre smile

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Jestem starym dziadem:)

Skoro od początku nic nie zakładasz i nic nie planujesz to w jakim celu temat?

68

Odp: Jestem starym dziadem:)
vinnga napisał/a:
exelece napisał/a:

(...) z jej znajomych nie przyszedł NIKT, wszyscy Ją olali. Na tydzień przed tym kiedy miała rezerwować stoliki i kupować alkohol, stwierdzili że nie mają czasu.

Biedne, samotne dziecko. I ojciec daleko. Jesteś dla niej jedną z niewielu opcji na podniesienie poczucia własnej wartości. To w sumie może nawet dawać nadzieję na coś więcej. Emocje dla kobiet są niesamowicie ważne, dla młodziutkich kobiet - najważniejsze.

exelence napisał/a:

Psycholog, czy psychiatra?

Obserwatorka. Niezła.

Mam pecha zostałem oceniony jako "extra".

69

Odp: Jestem starym dziadem:)
Madman88 napisał/a:

Skoro od początku nic nie zakładasz i nic nie planujesz to w jakim celu temat?

oj, no a po co zadaje się te wszystkie pytania tu, na forum? Żeby poznać różne opinie i trochę zdystansować się od swojego tematu, spojrzeć na niego z innej perspektywy. Nikt tu nie jest wyrocznią, autor sam może wyciągnąć wnioski.

70

Odp: Jestem starym dziadem:)
Madman88 napisał/a:

Skoro od początku nic nie zakładasz i nic nie planujesz to w jakim celu temat?

Pogadania o niczym.

71

Odp: Jestem starym dziadem:)
Madman88 napisał/a:

Skoro od początku nic nie zakładasz i nic nie planujesz to w jakim celu temat?

czy mu da, czy mu nie da, czy mu sie uda, czy mu sie nie uda, gadały pały o tym co widziały gały - emocje jak przy grze w szachy big_smile

72 Ostatnio edytowany przez Madman88 (2016-03-16 23:05:55)

Odp: Jestem starym dziadem:)
exelece napisał/a:

I tu zonk ja mam 39 lat, Ona 18. Jest sens?

No raczej pogadania o tym czy coś z tego może wyjść a nie o niczym. Wal szczerze, że się zauroczyłeś a nie pitol tutaj i nie zamydlaj oczu, że na nic nie liczysz wink

73

Odp: Jestem starym dziadem:)

A ja w przeciwieństwie do większości osób uważam, że powinieneś kontynuować tę znajomość - przecież Wy tak naprawdę niczego złego nie robicie. Dziewczyna na Tobie nie pasożytuje, jej matka nie kupczy córką, Ty nie sprawiasz wrażenia, że masz kryzys wieku średniego, albo że chcesz ją wlec do łóżka, nie jesteś "nieszczęśliwy w małżeństwie". Więc w czym problem? Dziewczyna coś tam gada, żebyś nie zarywał - może mówi to na serio i chce się tylko kumplować, może Cię kokietuje, może jest ostrożna a może nie zna samej siebie i zwyczajnie nie wie, co powiedzieć ? Przecież nie krzyknęła "Won" i nie zamknęła Ci drzwi przed nosem, wątpię żeby była męczennicą, gdyby Twoje towarzystwo byłoby jej wstrętne, to byś to odczuł smile

Jeśli chodzi o lata - 18 latka może być nad wiek dojrzała i mieć sensowne spojrzenie na świat (wbrew opiniom niektórych można z nią o wielu rzeczach porozmawiać), ale problemem może być to, że sama nie zna siebie i swoich pragnień - bo niby skąd? Raczej tutaj upatrywałabym ewentualnej "przepaści" między Wami, o której inni tak pieją - bo Ty już jesteś na tym etapie, że znasz siebie i swoje pragnienia...

Co do analizowania Twoich ponoć "niezdrowych" skłonności - jakoś miłośnikiem kwaśnych jabłek od Ciebie nie jedzie, nie sprawiasz takiego wrażenia. Kurde, przecież nie zawsze w życiu jest jak w TV, że spotykają się piękni, zamożni i idealnie pasujący wiekiem ludzie i natychmiast tworzą idealne związki. Czasami rzeczy dzieją się "just like that" no i tyle smile

Może po prostu zostaw sprawy swojemu biegowi - czujesz się przy niej szczęśliwy? Jeśli tak, to chodźcie sobie dalej na spacery czy coś tam, wkrótce matura i studia. Jeśli z tej znajomości ma być cokolwiek, to właśnie po maturze zobaczysz co i jak - dziewczyna wejdzie wtedy w nowe środowisko - możesz wtedy pójść w całkowitą odstawkę (albo i nie). Może Tobie przejdzie, bo zobaczysz, że nagle nie macie już o czym rozmawiać. Wszystko wyjdzie w praniu.

Raz jeszcze wracając do różnicy wieku - ja mam 37 lat i od dwóch tygodni wygłupiam się, gdyż miałam okazję poznać faceta starszego o 23 lata... cholera, czuję się gorzej niż w liceum, zachowuję się jak głupawa dzierlatka, a facet najprawdopodobniej już zapomniał o moim istnieniu. No ale przynajmniej nie jest nudno smile

74

Odp: Jestem starym dziadem:)
Madman88 napisał/a:
exelece napisał/a:

I tu zonk ja mam 39 lat, Ona 18. Jest sens?

No raczej pogadania o tym czy coś z tego może wyjść a nie o niczym. Wal szczerze, że się zauroczyłeś a nie pitol tutaj i nie zamydlaj oczu, że na nic nie liczysz wink

Oczywiście, że zwariowałem. Na szczęście stać mnie na kfiatki, jak nie będzie mnie stać to znajdę na łące, mijam ich ostatnio, aż za dużo.

75 Ostatnio edytowany przez Esmeralda889 (2016-03-17 00:47:23)

Odp: Jestem starym dziadem:)

Autorze!
Tak, zgadzam się z opinia innych, ze dziewczyna szuka (podświadomie) w Tobie przede wszystkim ojca i oparcia. Nie sponsora, tylko choć "namiastki" ojca- którego nie widzi, nie słyszy, nie czuje obecności  na co dzień. To, że "zajebisty" kontakt przez Skype/telefon i wysokie alimenty a fizyczny kontakt/bliskość/codzienne rozmowy f2f to nie to samo, chyba nie muszę Cię przekonywać.....
Ona - jest zafascynowana Twoja dojrzałością, bogatymi doświadczeniami, życiowa mądrością….
Intrygujesz ja, jesteś tak odmienny/tak dojrzalszy od rówiesników, potrafisz dać jej wsparcie, zrozumienie i ciepło, nie wyśmiewasz się i traktujesz poważnie(jej zdaniem)......
Ty-jesteś zafascynowany jej młodością, delikatnością, niewinnością( nie chodzi tylko o aspekt seksualny) …Jest dla Ciebie niczym tabula rasa, bez dużego bagażu doświadczenia życiowego ani tez sprecyzowanych wymagań(również wobec partnera)…Czujesz się przy niej te 20-15 lat młodszy, nie musisz nic udawać, naginać się….
Mam wrażenie, ze szukasz na tym forum do skutku potwierdzenia(od wszystkich), ze masz próbować i że ta próba na pewno skończy się sukcesem. Ale nikt tu nie jest ani prorokiem ani wróżka(nikt się do tego nie przyznaje przynajmniej:p)
Moim zdaniem? Próbuj, tylko:
-pamiętaj ze nie startujecie z równej pozycji. Masz do czynienia z jeszcze nieukształtowana w pełni psychicznie osoba, a przynajmniej bardzo wrażliwa(nawet jak wydaje Ci się bardzo dojrzała na swój wiek, zrównoważona, itd. itd.) Jak wam się nie uda a obie strony się zaangażują, Ty się szybko wyliżesz, natomiast jej pozostawisz „zadrę” w sercu/psyche i być może materiał do przepracowania w przyszłych związkach. Przy tej nierówności wieku, Ty jesteś ”odpowiedzialny” za ta relacje!
-skup się na spokojnym poznawaniu siebie nawzajem, bez nadawania kierunku znajomości. Pracuj na jej zaufanie. Nic nie przyspieszaj/sugeruj, bo możesz tym dziewczynę przestraszyć/zniechęcić. Bądź przede wszystkim jej przyjacielem, oparciem, czasem przewodnikiem. Musi mieć poczucie bezpieczeństwa w Twojej obecności.
-Jest spore prawdopodobieństwo, ze dziewczynie może się znudzić ta relacja, może z niej wyrosnąć. Równie dobrze może tylko chcieć się przyjaźnić i poznać, co nieco „prawdy o życiu” od bardziej doświadczonej osoby, a potem rozglądać się za rówieśnikami. Może potrzebuje tylko czegoś w rodzaju ojcowskiego ciepła/obecności i zrozumienia, nic więcej…Może się mylić, może zmienić zdanie. Jest jeszcze bardzo młoda. Ma prawo. Ty nie masz za to prawa zbyt dużo wymagać (przynajmniej na początku)….

76

Odp: Jestem starym dziadem:)

Coś na dobry początek dnia. Mam do Niej nie zarywać bo "jestem feministką i nigdy nie będę mieć ani faceta, ani męża" smile. Na co ja NIGDY, tupiąc nogą, a ... NIGDY i tupnęła nogą, i zaczęliśmy się śmiać. Ja naprawdę zdaję sobie sprawę z tego, że mógłbym być Jej ojcem i dziewczyna ma po prostu rozpierniczoną głowę. w dodatku, mówi mi, że jestem "starym dziadem":)

77

Odp: Jestem starym dziadem:)
exelece napisał/a:

Coś na dobry początek dnia. Mam do Niej nie zarywać bo "jestem feministką i nigdy nie będę mieć ani faceta, ani męża" smile. Na co ja NIGDY, tupiąc nogą, a ... NIGDY i tupnęła nogą, i zaczęliśmy się śmiać. Ja naprawdę zdaję sobie sprawę z tego, że mógłbym być Jej ojcem i dziewczyna ma po prostu rozpierniczoną głowę. w dodatku, mówi mi, że jestem "starym dziadem":)

Droczy się wink

No na pewno szuka jakiejś formy rodzica w Tobie, ale jeśli oboje o tym wiecie, to spoko. Ciekawa jestem, co z tego wyniknie smile

78

Odp: Jestem starym dziadem:)
Iceni napisał/a:

Alez oczywiscie, ze jest sens! Dziewczyna praktycznie nie ma ojca - ktos musi jej zafundowac dobre studia, bezpieczny start w zycie i troche rozrywki. Jestes jak znalazl..I ona tak cie bedzie traktiwac - jak ojca. I jak ojca zostawi kiedys dla innego.

Gdyby ona miala 30  a ty50  to zupelnie inna bajka - 30-latka to kobieta dojrzala, nie dziewczyna, ktora ledwie dzieckiem przestala byc.

Ale jak to dobrze rozegrasz to zrobisz jej przysluge smile

Iceni i tu tkwi problem.
Ta młoda 19 - to letnia dziewczyna wychowała się bez ojca i autora wątku tak traktuje.
Dlatego autorze nie licz na nic więcej.
Nadajecie na innej częstotliwości, niestety to prawda.
Traktuj ją jak córcie i może zainteresuj się jej mamusią, oczywiście jak ona jest wolna.

79

Odp: Jestem starym dziadem:)
cb napisał/a:
exelece napisał/a:

Coś na dobry początek dnia. Mam do Niej nie zarywać bo "jestem feministką i nigdy nie będę mieć ani faceta, ani męża" smile. Na co ja NIGDY, tupiąc nogą, a ... NIGDY i tupnęła nogą, i zaczęliśmy się śmiać. Ja naprawdę zdaję sobie sprawę z tego, że mógłbym być Jej ojcem i dziewczyna ma po prostu rozpierniczoną głowę. w dodatku, mówi mi, że jestem "starym dziadem":)

Droczy się wink

No na pewno szuka jakiejś formy rodzica w Tobie, ale jeśli oboje o tym wiecie, to spoko. Ciekawa jestem, co z tego wyniknie smile

No nie żartuj.
Ona za 10 lat będzie chciała pójść na dyskotekę, bo młoda i się nie wyszalała a pan pójdzie z nią o laseczce?
Będą szli razem ulicą i spotkają znajomych, a ci powiedza jej " jakiego masz fajnego tatusia".
Ona będzie ryczącą "40" a pan prawie w wieku 60 lat już nie będzie mógł ( są takie przypadki ) i co wtedy.
Bądźmy realistami.

80 Ostatnio edytowany przez JuliaKaa (2016-03-17 10:21:15)

Odp: Jestem starym dziadem:)

No chyba nie jesteś realistą Lexpar ale pesymistą.

Jak słyszę takie teksty, ona na dyskotekę on o laseczce...

Granica wieku dojrzałego znacznie się przesunęła, dziś kobietę mającą 50 lat uważa się za dojrzałą kiedyś za starą.

Nie raz widzę facetów mających 30 lat wyglądających na 40 i więcej, nalana twarz, zwisający brzuch.

Sama uprawiam sport i jestem w dobrej kondycji i mam takich znajomych i powiem Ci jeden z nich, lat 44 wygląda na max 35 i w mentalności tez mu nic nie brakuje. Drugi lat 54 biega w maratonach, wątpię, ze kiedykolwiek chwyci za laseczkę, taki typ.

Można być metryką młodym a mentalnie starym co dowodzą bohaterowie niektórych tematów tutaj.

A kobiety - poczytaj sobie posty niektórych 30-latek - podawanych za przykład dojrzałych kobiet, które poruszają się po świecie i związkach po omacku jakby gdzieś umknął im kawał i czasu i nie dojrzały?....

Ludzie są różni i nie można generalizować - wspominałam już że znałam 17-latkę która poznała 15 lat starszego mężczyznę i potrafiła nie dość, ze jego poprowadzić przez życie to stworzyć dom, rodzinę i szczęśliwe małżeństwo i choć dziś jej mąż ma 50 lat to dalej na dziadka z laską nie wygląda, wiem bo biegamy razem... ;-)

Tak więc, błagam nie generalizuj bo pomyślę, żeś omszały dziadek.

81

Odp: Jestem starym dziadem:)
Lexpar napisał/a:
cb napisał/a:
exelece napisał/a:

Coś na dobry początek dnia. Mam do Niej nie zarywać bo "jestem feministką i nigdy nie będę mieć ani faceta, ani męża" smile. Na co ja NIGDY, tupiąc nogą, a ... NIGDY i tupnęła nogą, i zaczęliśmy się śmiać. Ja naprawdę zdaję sobie sprawę z tego, że mógłbym być Jej ojcem i dziewczyna ma po prostu rozpierniczoną głowę. w dodatku, mówi mi, że jestem "starym dziadem":)

Droczy się wink

No na pewno szuka jakiejś formy rodzica w Tobie, ale jeśli oboje o tym wiecie, to spoko. Ciekawa jestem, co z tego wyniknie smile

No nie żartuj.
Ona za 10 lat będzie chciała pójść na dyskotekę, bo młoda i się nie wyszalała a pan pójdzie z nią o laseczce?
Będą szli razem ulicą i spotkają znajomych, a ci powiedza jej " jakiego masz fajnego tatusia".
Ona będzie ryczącą "40" a pan prawie w wieku 60 lat już nie będzie mógł ( są takie przypadki ) i co wtedy.
Bądźmy realistami.

Niektórzy nie mogą w wieku 30.
Zależy jakie oni mają priorytety oboje. Też zależy na ile ona już wie, czego chce w życiu. U niektórych osób to się niewiele zmienia. A autor i tak nie odpuści, bo ekscytuje się każdym szczegółem jak nastolatek. Nie sądzę, żeby go odwodzenie od tego z naszej strony, coś dało.

82 Ostatnio edytowany przez Lexpar (2016-03-17 10:58:28)

Odp: Jestem starym dziadem:)

Szanowne JuliaKaa i Cb nie jestem pesymistą a wrecz przeciwnie, zawsze byłem, jestem i będę niepoprawnym optymistą.
Ja mam już 62 lata ( ładna liczba) i może patrzę na ten problem przez swój pryzmat, z innej perspektywy.
Nie chcę się chwalić, ale jak rozmawiam z ludźmi których nie znam ani oni mnie, to są w szoku, że tak wyglądam, bo wszyscy określają mnie na wiek 40 z małym "+" ( formaliny nie chleję jakby co ).
Ale odnosząc się do  Waszych postów śmiem potwierdzić opinię, że od reguły są wyjatki.
Może ja jestem taki szczęściarz?
Ale to nie jest ważne.
Jednakże cały czas uważałem i uważam, że związki gdzie jest taka duża różnica wieku są mocno zagrożone.
Dla mnie ślub śp. A. Łapickiego wzbudził wiele kontrowersji.
Powiem Wam, że nie wyobrażam sobie zostawić młodszej żony ( o 20 lat) z przychówkiem ) i przejść na drugą stronę tęczy. Dlatego uważam, że różnica wieku pomiędzy partnerami nie powinna być tak duża.
Tym bardzie, że jak wcześniej wsponiałem ona wychowywała się bez ojca, którego potrzebowała.
Na zakończenie to nie  chcę się chwalić ale na dzień dzisiejszy mogę i to dużo mogę co mnie wcale nie smuci http://emotikona.pl/emotikony/pic/2smiech2.gif.

83

Odp: Jestem starym dziadem:)
Lexpar napisał/a:

Szanowne JuliaKaa i Cb nie jestem pesymistą a wrecz przeciwnie, zawsze byłem, jestem i będę niepoprawnym optymistą.
Ja mam już 62 lata ( ładna liczba) i może patrzę na ten problem przez swój pryzmat, z innej perspektywy.
Nie chcę się chwalić, ale jak rozmawiam z ludźmi których nie znam ani oni mnie, to są w szoku, że tak wyglądam, bo wszyscy określają mnie na wiek 40 z małym "+" ( formaliny nie chleję jakby co ).


Ufff... ulżyło mi. ;-)

A co Łapickiego to tam różnica wieku była 60 lat i myślę, nie tylko dla Ciebie ten ślub był przedmiotem kontrowersji.

Myślę, że nie z każdego wyjątku należy robić regułę i nie z każdej reguły wyjątek.

Ocenę predyspozycji swoich fizycznych i emocjonalnych aby poprowadzić taki związek trzeba już zostawić autorowi wątku.

84

Odp: Jestem starym dziadem:)

czy to ma sens ? na zabawę tak na stały związek raczej nie licz

85

Odp: Jestem starym dziadem:)

Autor, jeżeli uważasz, ze gadanie o doopie Maryny jest wystarczające do związku z kims, to może faktycznie powinieneś wiazac się z licealistka, bo wasz poziom rozwojowy jest podobny big_smile

Jak bylam w jej wieku, to panowie pod 40-stke byli naprawdę starymi ludzmi. W sumie nie było roznicy czy ktoś miał 39 czy 45 lat- dla mnie to był po prostu ktoś w wieku taty. I owszem, podziwiać człowiek podziwial, bo wiek, bo doświadczenie, bo oglada swiatowa, ale pomysl bycia w związku z kims takim wywolalby tylko odruch niesamowitego zdziwienia. Nawet później gdy już miałam dwadzieścia kilka lat i kolezanka ze studiow zaczela się umawiać z czerstwym czterdziestoletnim Romeo, to za Chiny nie mogłam zrozumieć dlaczego lata za kims tak "starym", jak chlopakow w naszym wieku jest od groma. Oczywiście dziś jestem dorosla kobieta i tego typu poglądy mam za sobą, ale uzmyslow sobie Autor, ze jesteście na zupełnie innych etapach życiowych, które sa po prostu niekompatybilne.

86

Odp: Jestem starym dziadem:)
JuliaKaa napisał/a:

Ufff... ulżyło mi. ;-)

A co Łapickiego to tam różnica wieku była 60 lat i myślę, nie tylko dla Ciebie ten ślub był przedmiotem kontrowersji.

Myślę, że nie z każdego wyjątku należy robić regułę i nie z każdej reguły wyjątek.

Ocenę predyspozycji swoich fizycznych i emocjonalnych aby poprowadzić taki związek trzeba już zostawić autorowi wątku.

JuliaKaa ulżyło ci, że formaliny nie chleję http://emotikona.pl/emotikony/pic/2smiech2.gif.
Co do pozostałych kwestii to się z Tobą zgadzam.

87

Odp: Jestem starym dziadem:)
Beyondblackie napisał/a:

Autor, jeżeli uważasz, ze gadanie o doopie Maryny jest wystarczające do związku z kims, to może faktycznie powinieneś wiazac się z licealistka, bo wasz poziom rozwojowy jest podobny big_smile

Nic dodać, nic ująć. Autor to jakaś gimbaza wink.

88 Ostatnio edytowany przez Madman88 (2016-03-17 17:07:48)

Odp: Jestem starym dziadem:)

Jeszcze jest kwestia jej mamy, która musi znać córkę na tyle, że nie ma nic przeciwko takim spacerkom. Musi być pewna, że to tylko spacerki i nic więcej się z tego nie urodzi. Inaczej by autora na herbatkę nie zapraszała.

Dlatego można być pewnym tego, że ta dziewczyna jest dojrzalsza niż przeciętna 18 latka.

89

Odp: Jestem starym dziadem:)
Madman88 napisał/a:

Jeszcze jest kwestia jej mamy, która musi znać córkę na tyle, że nie ma nic przeciwko takim spacerkom. Musi być pewna, że to tylko spacerki i nic więcej się z tego nie urodzi. Inaczej by autora na herbatkę nie zapraszała.

Dlatego można być pewnym tego, że ta dziewczyna jest dojrzalsza niż przeciętna 18 latka.

Oj, mama po prostu może być łasa na tego pana. Wtedy to dopiero byłoby skomplikowane.. wink

90

Odp: Jestem starym dziadem:)

Przeczytałam cały ten wątek i powiem Ci tak. Jeżeli dziewczyna podoba ci się i czujesz chemię, dobrze ci się z nią rozmawia to próbuj.

Ja osobiście należę do kobiet, które NIGDY nie były z żadnym równolatkiem. Zawsze spotykałam się z facetami po 40 i 50 mimo, że jestem na 3 roku studiów. Z takim gustem się urodziłam. Zaraz posypią się komentarze "że brakuje mi ojca/dziadka" Głupie, niemodne stereotypy. Obaj żyją i utrzymuje z nimi świetny kontakt.
To jest gust, z którym rodzi się każdy człowiek.Tak jak faceci: jedni lubią niskie, rumiane, cycate kobiety, a inni  bardzo wysokie,chude.
Stwierdzenie, że  wszystkie młode kobiety są niedojrzałe jest  bezsensowne i uogólnione. Część ma mentalność dziecka, a niektóre  psychicznie mają 30 lat.  Kwestia dojrzałości, rozwoju, zainteresowań. Będąc nawet na miejscu faceta wolałabym młodszą, świeżą kobietą, nie zbrukaną życiem niż panterę po 40 z gromadką dzieci i skrzywioną nieudanymi związkami - "zbrukaną szarą codziennością".

Głupota jest pytanie się o takie rzeczy w internecie. W tym kraju panuje ciemnogród i stereotypowe podchodzenie do takich związków. Za granicą jest to na porządku dziennym.  Jeśli chodzi o ten kraj to takich relacji też jest dużo, tylko o tym się nie mówi,ale wystarczy rozejrzeć się dookoła. 
Różnicą wieku nie ma się, co przejmować. Jak macie być razem to będziecie. A twierdzenie, że takie związki się rozpadają  jest bzdurą. A związki z równolatkami to co są trwałe? To nie wiek scala ludzi, tylko nadawanie na takich samych falach. I ty jako facet prawie 40 letni powinieneś o tym wiedzieć  i działać. A nie pytać się w internecie. Bo "życzliwi" ludzie mogą ci tak doradzić, że stracisz szansę na zbudowanie fajnego związku.
Pozdrawiam

91

Odp: Jestem starym dziadem:)
alien_isolation napisał/a:

Za granicą jest to na porządku dziennym.  Jeśli chodzi o ten kraj to takich relacji też jest dużo, tylko o tym się nie mówi,ale wystarczy rozejrzeć się dookoła. 
Różnicą wieku nie ma się, co przejmować. Jak macie być razem to będziecie. A twierdzenie, że takie związki się rozpadają  jest bzdurą. A związki z równolatkami to co są trwałe? To nie wiek scala ludzi, tylko nadawanie na takich samych falach. I ty jako facet prawie 40 letni powinieneś o tym wiedzieć  i działać. A nie pytać się w internecie. Bo "życzliwi" ludzie mogą ci tak doradzić, że stracisz szansę na zbudowanie fajnego związku.
Pozdrawiam

Interesujace rzeczy piszesz.

On kilkunastu lat mieszkam w UK i jakos wcale takich par wielu nie widuje. Wrecz przeciwnie, jak pisałam wcześniej, kiedy kolezanka zaczela się spotykać na studiach z ekwiwalentem Autora, to myśmy się wszyscy zastanawiali (bylam jedyna Polka w tym gronie Anglikow i Amerykanow) z jakiego powodu jej palma odbila.

Chodzi o to, ze duże roznice wieku powodują międzypokoleniowe problemy. Mloda osiemnastka nic o zyciu nie wie, albo prawie nic, nie ma zadnych doswiadczen, dopiero uczy się siebie poznawać. Ona wcale nie musi chcieć isc w wir imprez, ale ona się rozwija i dopiero dorasta. Czterdziestoletni facet zas, przynajmniej w teorii, ma wyrobiony charakter, poglądy, doświadczenia. Pomijajac fakt, ze mnie przerażeniem napawa co może sklonic dorosłego mezczyzne do związku z kims tak mu nierównym, to taki związek może przybrać tylko jedna forme: atrapa układu ojciec- corka.

I żeby nie było, ze potępiam roznice wieku, tak generalnie. Nie, sama jestem w związku z człowiekiem 10 lat starszym ode mnie. Tylko, ze ja nie zaczelam się z nim spotykać w liceum. Ja już bylam po trzydziestce. To zupełnie inna sytuacja.

92

Odp: Jestem starym dziadem:)

Alien Isolation, zgadzam się z większością Twojego posta - w PL ludzie nadal mają manię wściubiania nosa w nie swoje sprawy (rzecz jasna z pominięciem własnego, często zaśmieconego, podwórka). Na tzw. Zachodzie ludzie mają bardziej "wywalone" na to, co inni robią - Beyondblackie jakieś dziwne doswiadczenia w UK miała...

Natomiast nie rozumiem poniższego:

alien_isolation napisał/a:

Będąc nawet na miejscu faceta wolałabym młodszą, świeżą kobietą, nie zbrukaną życiem niż panterę po 40 z gromadką dzieci i skrzywioną nieudanymi związkami - "zbrukaną szarą codziennością".

Zbrukanie codziennością? WTF? Jak zamierzasz żyć omijając codzienność? Czego chcesz od 40-letnich kobiet? Bo ja znam dwudziestokilkulatki z takim przebiegiem i tak "zbrukane" jak to pięknie nazwałaś, że facet powinien je na wstępie prosić o badania pod kątem chorób wenerycznych i nie przyznawać się do posiadania jakichkolwiek pieniędzy. I te "panny" nie są z marginesu, to tzw. "młode, wykształcone, z wielkich ośrodków".

Nie zawsze dojrzały wiek = cynizm, "przechodzenie", 1000 partnerów seksualnych, gromadka dzieci na karku...

93

Odp: Jestem starym dziadem:)
Beyondblackie napisał/a:
alien_isolation napisał/a:

Za granicą jest to na porządku dziennym.  Jeśli chodzi o ten kraj to takich relacji też jest dużo, tylko o tym się nie mówi,ale wystarczy rozejrzeć się dookoła. 
Różnicą wieku nie ma się, co przejmować. Jak macie być razem to będziecie. A twierdzenie, że takie związki się rozpadają  jest bzdurą. A związki z równolatkami to co są trwałe? To nie wiek scala ludzi, tylko nadawanie na takich samych falach. I ty jako facet prawie 40 letni powinieneś o tym wiedzieć  i działać. A nie pytać się w internecie. Bo "życzliwi" ludzie mogą ci tak doradzić, że stracisz szansę na zbudowanie fajnego związku.
Pozdrawiam

Interesujace rzeczy piszesz.

On kilkunastu lat mieszkam w UK i jakos wcale takich par wielu nie widuje. Wrecz przeciwnie, jak pisałam wcześniej, kiedy kolezanka zaczela się spotykać na studiach z ekwiwalentem Autora, to myśmy się wszyscy zastanawiali (bylam jedyna Polka w tym gronie Anglikow i Amerykanow) z jakiego powodu jej palma odbila.

Chodzi o to, ze duże roznice wieku powodują międzypokoleniowe problemy. Mloda osiemnastka nic o zyciu nie wie, albo prawie nic, nie ma zadnych doswiadczen, dopiero uczy się siebie poznawać. Ona wcale nie musi chcieć isc w wir imprez, ale ona się rozwija i dopiero dorasta. Czterdziestoletni facet zas, przynajmniej w teorii, ma wyrobiony charakter, poglądy, doświadczenia. Pomijajac fakt, ze mnie przerażeniem napawa co może sklonic dorosłego mezczyzne do związku z kims tak mu nierównym, to taki związek może przybrać tylko jedna forme: atrapa układu ojciec- corka.

I żeby nie było, ze potępiam roznice wieku, tak generalnie. Nie, sama jestem w związku z człowiekiem 10 lat starszym ode mnie. Tylko, ze ja nie zaczelam się z nim spotykać w liceum. Ja już bylam po trzydziestce. To zupełnie inna sytuacja.


40 letni facet nie zawsze ma poukładane w głowie, może być na podobnym poziomie co 18 latka - i w tym leży szkopuł by dwoje chciało naraz.

Jest różnica związku 40 latka i 30 latki - a 40 latka z 20 latką. Tego nie przeskoczysz niestety.

Ale pobawić się autorze zawsze można "młodszą, świeżą kobietą, nie zbrukaną życiem niż panterę po 40 z gromadką dzieci i skrzywioną nieudanymi związkami", a najlepsze jest w tym wszystkim to, że takie się rodzą codziennie więc narybku nigdy brakować nie będzie big_smile

94

Odp: Jestem starym dziadem:)

Ona za 10 lat będzie chciała pójść na dyskotekę, bo młoda i się nie wyszalała a pan pójdzie z nią o laseczce?

Obawiam się, że nie trafiłeś ze "złotą myślą", na koncert Dezertera tak. Sam bym poszedł:)

95

Odp: Jestem starym dziadem:)

Jako osoba, która od zawsze zakochiwała się w starszych od siebie mężczyznach powiem Ci, że spoczywa na Tobie ogromna odpowiedzialność za jej nastawienie do związków.
Ja tam bym się bała na Twoim miejscu. Bardziej z jej strony może by mowa o podziwianiu Ciebie niż o prawdziwej miłości.

Ona jeszcze dojrzewa i będzie sobie tak dojrzewać jeszcze przez parę ładnych lat, przez co dużo rzeczy w jej charakterze i poglądach może się jeszcze pozmieniać. To trochę jak kupowanie kota w worku.

W ogóle myślę, że Ty gorzej wyjdziesz na tej relacji i bardziej będziesz cierpieć po ewentualnym "rozstaniu", niż ona.

96

Odp: Jestem starym dziadem:)
Petita napisał/a:

Jako osoba, która od zawsze zakochiwała się w starszych od siebie mężczyznach powiem Ci, że spoczywa na Tobie ogromna odpowiedzialność za jej nastawienie do związków.

To samo mówi mi mój Kumpel, że generalnie powinienem Ją naprowadzić na zajebistego faceta w Jej wieku.

Ja tam bym się bała na Twoim miejscu. Boję się na tyle, że powoli przekonuję się, żeby przestać się spotykać.

Bardziej z jej strony może by mowa o podziwianiu Ciebie niż o prawdziwej miłości.

Ona jeszcze dojrzewa i będzie sobie tak dojrzewać jeszcze przez parę ładnych lat, przez co dużo rzeczy w jej charakterze i poglądach może się jeszcze pozmieniać. To trochę jak kupowanie kota w worku.

Lubię koty, miałem 14 lat, tego z Mistrza i Małgorzaty tym bardziej.

W ogóle myślę, że Ty gorzej wyjdziesz na tej relacji i bardziej będziesz cierpieć po ewentualnym "rozstaniu", niż ona.

Już się do tego przyzwyczaiłem. Na szczęście w tym co robię nie ma czasu na myślenie, więc szybko zapomnę.

97

Odp: Jestem starym dziadem:)
Lexpar napisał/a:

Szanowne JuliaKaa i Cb nie jestem pesymistą a wrecz przeciwnie, zawsze byłem, jestem i będę niepoprawnym optymistą.
Ja mam już 62 lata
Na zakończenie to nie  chcę się chwalić ale na dzień dzisiejszy mogę i to dużo mogę co mnie wcale nie smuci

I co zazdrościsz, sam byś "puknął?":)

http://emotikona.pl/emotikony/pic/2smiech2.gif.

98

Odp: Jestem starym dziadem:)

Oj, autorze. I tak spróbujesz, i tak spróbujesz. Mimo, że zasialiśmy trochę obaw, to nie trać szansy. "a nóż widelec" ? wink

99

Odp: Jestem starym dziadem:)

Ja myślę, że tutaj nie tyle chodzi o brak ojca, co o słaby  kontakt z rówieśnikami. Tak naprawdę, z tego co pisałeś Autorze, to ta dziewczyna nie ma dużego wyboru, więc ciężko stwierdzić czy te spacerki z Tobą są faktycznie wyrazem dużej sympatii czy raczej wynikają z braku innych możliwości. Obawiam się jednak, że jak tylko zakręci się obok niej jakiś interesujący rówieśnik, to dziewczyna szybko zapomni o swoim miłym wujku. Miej to na uwadze.
Dla mnie taka różnica wieku jest dziwna, ale co kto lubi.

100

Odp: Jestem starym dziadem:)

Gdy miałam ok. 17 lat, też interesował się mną "stary dziad". Byłam wtedy bardzo nieśmiałą, samotną dziewczyną. Miałam depresję, rówieśnicy dokuczali mi i czułam się taką "szarą myszką". Ten starszy facet zdawał się mnie rozumieć, lubiłam radzić się go i ogólnie czułam się taka dowartościowana przez tą znajomość. Od razu powiedziałam żeby do mnie nie startował czasem. Spotykałam się z nim na spacery, byłam wtedy bardzo samotna, potrzebowałam kogoś kto mnie rozumiał. Moja mama również go poznała przypadkiem i owszem była uprzejma (zawsze taka jest dla innych), ale w domu wyraziła lekkie zaniepokojenie. Dalej się z nim spotykałam i po pewnym czasie zaczęłam się zastanawiać czemu on spotyka się z taką nudną, marudną i przygaszoną nastolatką jak ja, o co mu chodzi. Zaczęłam odnosić wrażenie, że on po prostu tak ślini się na młodą 17-stkę i tak naprawdę ma w d to moje problemy z których się mu zwierzam. Doszło do dziwnej sytuacji, gdy podczas opowiadania o zdarzeniu w szkole rozpłakałam się. On mnie przytulił (byłam zszokowana), gładził po głowie. Wystraszyłam się, chciałam się odsunąć, ale on nie puszczał. Potem już siłą próbowałam, ale on przycisnął mnie tak mocno do siebie, że w ogóle nic nie mogłam zrobić! Za mocno mnie dotykał, czułam się wręcz obmacywana. Rozpłakałam się jeszcze bardziej, ale już przez niego, a nie sytuację w szkole. Gdy ta obleśna chwila się skończyła, odprowadził mnie na przystanek wciąż próbując zachować dziwną bliskość. Już nigdy się więcej z nim nie spotkałam, urwałam kontakt i ani razu się do niego nie odezwałam. Czułam się obrzydliwie, jakbym była zdradzona.. Człowiek, który myślałam że jest po prostu życzliwy i przeciwieństwie do moich rodziców dostrzegł moje problemy okazał się mieć ochotę na mnie. To był taki mój pierwszy bardziej intymny kontakt z facetem. Czułam się jakbym zrobiła coś złego, ohydnego, że jestem durna i nie zauważyłam oczywistych sygnałów.  Jeszcze na długo w pamięci mi to pozostało.

101 Ostatnio edytowany przez Lexpar (2016-03-18 11:09:55)

Odp: Jestem starym dziadem:)
exelece napisał/a:
Lexpar napisał/a:

Szanowne JuliaKaa i Cb nie jestem pesymistą a wrecz przeciwnie, zawsze byłem, jestem i będę niepoprawnym optymistą.
Ja mam już 62 lata
Na zakończenie to nie  chcę się chwalić ale na dzień dzisiejszy mogę i to dużo mogę co mnie wcale nie smuci

I co zazdrościsz, sam byś "puknął?":)

http://emotikona.pl/emotikony/pic/2smiech2.gif.


Nie rozumiem o co tu chodzi.
Kogo puknął i w co puknął?

102

Odp: Jestem starym dziadem:)

Lexpar, nie rozumiesz, bo to komentarz na poziomie gimbazy. smile
Także może może Autor i 18-tka nie odstają od siebie poziomem emocjonalnym, a może ona nawet dojrzalsza jest.

exelece , tylko czy Tobie nie szkoda czasu? W sensie gdzieś tam pisałeś, że byłeś sam 7 lat... i już masz 39. To byłby pewnie dobry moment na zbudowanie czegoś o większych szansach przetrwania, a nie przygody...

103 Ostatnio edytowany przez madoja (2016-03-18 13:23:18)

Odp: Jestem starym dziadem:)
exelece napisał/a:

To naprawdę nie jest jakaś prosta dziewczyna, ani ja nie jestem "schematycznym" typem faceta.

Tak mówi o sobie KAŻDY.
I KAŻDY uważa że jego związek / układ jest wyjątkowy.

Sama byłam kiedyś związana z dużo starszym facetem. Też byłam pewna że on jest inny, ja jestem inna, nasz związek jest wyjątkowy i damy radę. Nie daliśmy. Na początku wspaniałe uczucie, potęgowane poczuciem wyjątkowości, wydawało nam się że przeniesiemy góry.
Potem przyszła proza życia. Tak naprawdę on powoli wycofywał się już z tego świata, a ja dopiero w niego wkraczałam. Nigdy nie byłam typem imprezowiczki, ale miałam energię i ochotę na wszystko, on nie.
Dochodził też coraz gorszy seks. Na początku miał werwę, może chciał się dobrze zaprezentować przy młodej partnerce. Potem coraz częściej mu się nie chciało, nie miał już ani takiej potencji ani takiej kondycji jak młodzi faceci. Ja w tym czasie seksualnie dopiero rozkwitałam, a największy seksualny BUM był dopiero przede mną (natomiast u niego już 20 lat temu). Przydarzały mu się coraz częstsze problemy z erekcją, co było nie do pomyślenia w przypadku młodych facetów. Zaczął brać viagrę, a ja wewnątrz czułam się poniżona. Byłam za młoda na takie problemy.
Owszem, można rzec - skoro kochałam, mogłam to znosić. Znosiłam. Nie dlatego się rozstaliśmy.
A, dodam że WSZYSCY nas brali za tatę i córkę, a młodsi faceci uderzali do mnie gdy on był obok, bo sądzili że to mój ojciec.

Gdy przeszła juz pierwsza poezja miłości, pierwsze zauroczenie, a zaczęło się prawdziwe życie i na wszystko spojrzałam  trzeźwo, zobaczyłam że dzieli nas przepaść. Przy nim czułam się staro. Czułam się ciągnięta w dół. A byliśmy ze sobą na poważnie (mieszkaliśmy razem i byliśmy zaręczeni).
Potem związałam się z rówieśnikiem i dopiero odżyłam. W ogóle inne podejście do życia, inna energia, inny seks, inne plany.

Poza tym - bez przesady, 18latka NIE MOŻE BYĆ SUPER DOJRZAŁA jak ją opisujesz. Pociąga Cię jej młodość, młode ciało, świeżość, dziewczęcość, uroda i idealistyczne spojrzenie na niektóre rzeczy. Ale ona ma fiu bździu w głowie, jak każda inna nastolatka. Nie dopisuj jakiejś ideologii do faktu, że masz na nią ochotę. Może i jest fajna i zabawna, ale na pewno nie jest dojrzała.

104 Ostatnio edytowany przez SexyLady02 (2016-03-18 18:02:38)

Odp: Jestem starym dziadem:)
exelece napisał/a:

Jak tu zacząć? 4 lata temu wymyśliłem sobie pracę. Firma się rozwija z roku na rok, praktycznie z miesiąca na miesiąc. Zaczynałem sam, w tej chwili jest już fajna ekipa. 2 pierwsze lata były katorgą po kilkanaście godzin dziennie/codziennie. Wiedziałem jednak w co się pakuję i wreszcie się udało, 3mce wolnego zimą 2015 i duże szanse na 2mce wakacji w 2016 i już tak na długo. Dwa pierwsze lata byłem praktycznie wyłączony od znajomych. Wracając w piątek do domu o 22, czy 23 z perspektywą pójścia do pracy w sobotę, po prostu padałem na twarz. 4 grudnia 2015 już wiedziałem, że mam 3mce wolnego. Kumpel zadzwonił, chodź na piwo na miasto. I trafiło mnie. Nie jestem jakimś żigolo/casanowa, nie zagaduję w knajpach, czy na ulicy. Ostatni związek miałem 7 lat temu. I nagle kumpel mówi "patrz jaka ładna dziewczyna". Już, już mieliśmy iść do domu, jednak jeszcze jeden kumpel, który zawsze przybija gwoździa na stole, siedział w środku, więc trzeba go było zabrać ze sobą. Poszedłem po niego do środka, patrzę, idzie ta ładna dziewczyna. Powiedziałem cześć, okazało się, że Jej znajomi już poszli. Przypadek taki, że mieszka jak po sznurku tam gdzie my, więc przynajmniej bezpiecznie wróciła do domu. Po miesiącu spotkałem ją znowu, po 2 tyg znowu i tak już minęły ponad 3mce. Łazimy na spacery z jej psiakiem, dziewczyna jest fantastyczna: miła, ładna, wrażliwa, czyta książki, dobrze się uczy, o dziwo potrafimy ze sobą rozmawiać non stop, śmiać się. Ne ne ne, żaden sex. Tylko, że cały czas mi powtarza, żebym nie myślał sobie, że mam u niej jakieś szanse, jak to Ona mówi, mam do niej nie "zarywać". Jest jedynaczką, w sumie to nie, ojciec kilka lat temu pojechał do Szwecji, okazało się, że poznał 20 latkę, z która ma córkę. W domu jest raz do roku na święta, Ona mieszka tylko z mamą. I tu zonk ja mam 39 lat, Ona 18. Jest sens?

Autorze, skoro cię "przestrzegła", to uszanuj jej słowa. Mówię to trochę z ironią rzecz jasna, bo z mojego punktu widzenia to młoda dziewczyna i może gadać różne rzeczy a co innego kryć się za jej stwierdzeniem. To możesz tylko ty sprawdzić spotykając się z nią.Poza tym to tak naprawdę metryka o dojrzałości bądź jej braku wcale nie świadczy, zatem nikt nie mówi, że zupełnie głupiutka z niej panienka. W tym wypadku to bardziej o ciebie chodzi, czego ty od niej chcesz? Bo jeśli jesteś zainteresowany nią poważnie i liczysz, że coś może by z tego było, to możesz się przeliczyć. Tak jak wspomniałam dziewczyna może mieć w głowie całkiem poukładane, tylko nie możesz oddzielić tego od jej wieku. Ona dopiero pójdzie na studia, pozna inne życie a ty to wszystko masz już za sobą...Mówisz, że jest spokojna, uczy się, lubi gotować, nie szaleje na imprezach, itp. No dobrze - teraz. Ale idąc na studia, Oprócz nauki, człowiek ma tez czas by zbierać doświadczenia, by dorosnąć. Musisz być świadomy, że ona zupełnie inaczej postrzega niektóre rzeczy i upływający czas teraz i nie wymagać by była nad wyraz dojrzała, dorosła. Przypomnij sobie siebie w jej wieku, jaki byłeś, o czym myślałeś, co robiłeś. To może trochę inaczej spojrzysz na waszą znajomość.
Bo przyznam, że dziwi mnie nieco takie podejście u mężczyzn i fakt, że chcą związki zawierać z tak młodziutkimi dziewczynami. Zastanawiam się o czym to świadczy...

105

Odp: Jestem starym dziadem:)
exelece napisał/a:
adiaphora napisał/a:
Garance_30 napisał/a:

Boziu, chłopie, pomyśl racjonalnie - mógłbyś mieć już córkę w tym wieku. Chciałbyś, aby taki "dziad" się zabawiał z nią, czy raczej wolałbyś aby przechodziła po kolei swoje etapy dojrzewania z rówieśnikami? smile. No chyba, że jesteś wielkim artystą i potrzebujesz muzy, a ona chętna, to co innego big_smile.

Daj spokój....

dokladnie. Nie wyobrazam sobie swojej 18 letniej corki z takim "dziadem" bo sorry, ale dla takiej dziewuszki to dziad. Tak, tak, zaraz beda glosy oburzonych, ze wiek sie nie liczy, milosc nie zna granic i tym podobne bla bla bla. Ludzie juz sie przyzwyczaili, ze panowie kreca z pannami w wieku swoich wnuczek, wiec co tam tatus z coreczka... Niemniej mnie to mierzi, bo to oblesne i swiadczy o pewnej niedojrzalosci emocjonalnej takich amantow zielonych jabluszek.  Takiej smarkatej pannie moze i imponuje, ze jest obiektem marzen statecznego pana w srednim wieku, ktory romantycznie flirtuje z nia, chadzajac  na spacerki i rozprawiajac o rzeczach wyzszych, jak dzentelmen z innej epoki, w skrytosci ducha liczac, ze panna zaplonie ogniem do niego wink To jest na pewno jakas egzotyka dla takiej panny i nic poza tym. To ledwie wyrosniete dziecko, jak ktos zauwazyl. Co innego taka roznica wieku, gdy ludzie sa starsi, gdyby ona miala 30 a autor 50 to juz bylaby inna bajka, bo to bylaby nie zielona nastolatka a 30 letnia dojrzala kobieta, swiadoma i wiedzaca, czego oczekuje od zycia.
Poza tym takie zwiazki predzej czy pozniej sie rozpadaja. Dziewczyna dorasta i podstarzaly tatus robi sie dla niej coraz mniej atrakcyjny.
Znajoma przed 40 stka swego czasu zwiazala sie z 19 latkiem, wzieli slub. Z biegiem lat roznica wieku stawala sie coraz bardziej zauwazalna, zdarzaly sie gafy, gdzie brano ja za jego matke. On ja w koncu zostawil, zwiazal sie z kobieta mlodsza od niej. To bylo nieuniknione. Dorosl, dojrzal i "mamusia" nie byla mu juz potrzebna. Bo ten zwiazek mial taka relacje. On nigdy nie mial matki, ktora sie nim opiekowala, bo naduzywala alkoholu i miala wlasne problemy. Wiec gdy dojrzala, ciepla, opiekuncza i atrakcyjna kobieta sie nim zainteresowala, okazywala mu troske, czulosc i zrozumienie, ulegl temu.
Powiem krotko, gdybys krecil sie kolo mojej 18 letniej corki to nie zapraszalabym Cie na herbatke, przeciwnie. Jestem z tych matek, ktore sie nie patyczkuja, gdy chodzi o dobro ich dziecka.

Nie wypowiem się, ale oceniasz mnie z góry, jako tego "Złego" samca, który chce Ją tylko przelecieć, może się mylę. Sorry, że mam 39 lat, dzisiaj widziałem 33 latka, wygląda gorzej niż ja, i nie jest żulem spod sklepu.


a co chcesz jeszcze, oprocz przelatywania, z nią robić? Ja się naprawdę dziwię takim jak Ty. Nie ma już fajnych 30 letnich lasek, że musicie się brać za takie nastolatki? Jaka to atrakcja dla mężczyzny, oprocz niewątpliwie młodziutkiej i niewinnej dupencji? Emocjonalnie nie ten poziom. Na Twoim miejscu czulabym się jak pedofil.

106 Ostatnio edytowany przez ExtremeHobby (2016-03-18 20:05:33)

Odp: Jestem starym dziadem:)

Czytam i czytam tę dyskusję i aż się musiałem zarejestrować.Exelece ty nie słuchaj co tutaj mają do powiedzenia tylko rób swoje,to pełnoletnia dziewczyna i swój rozum ma.Teraz masz 39 ona 18 ale za kilka lat ta różnica już nie będzie aż tak widoczna szczególnie jak piszesz,że ta dziewczyna jest dojrzała.Nie ma znajomych w swoim wieku bo widocznie jest dla nich zbyt dojrzała i dlatego woli porozmawiać i pospacerować z Tobą. Pozdr.

107

Odp: Jestem starym dziadem:)

A dla mnie to jest trucie dupy o niczym.

Skoro chłop chce, lala chce - to co nam/wam do tego? Pobawią się, może będzie z tego coś więcej a może nie - kogo to obchodzi?

Żyje się raz i jak jest okazja to czemu nie skorzystać? Bo Ją skrzywdzi? Sorry, ale ona nie ma 10 lat, może jest dojrzała emocjonalnie a może nie - sama ma oczy i widzi co się dzieje. Wynoszenie na piedestał "młodej cipki" która szuka "ojca/wujka" jest tak samo poważne i dojrzałe jak wylewanie pomyj za okno.

Każdy jest odpowiedzialny za swoje czyny i za swój los i sam musi doświadczyć na własnej skórze jak to jest - nie byłoby tyle tematów na forum z prośbą o pomoc gdyby każdy zjadł wszystkie rozumy świata. Żyj i pozwól żyć innym smile

108

Odp: Jestem starym dziadem:)

I uj, chcieliście to macie. Na spacerze pytam, kiedy w końcu zaprosisz mnie na to obiecane piwo, "NIGDY", rozumiem, że do teatru też nie zapraszać? "nie". "Myślę, że powinienem iść już do domu", przytuliłem Ją i powiedziałem cześć. Idąc sobie sam ciemną ulicą dostałęm smsa "I lepiej żeby tak zostało..." Oczywiście wróciłem, tak jestem świetnym człowiekiem, tak bardzo mnie lubi, ale mam nie pisać, nie dzwonić, nie kontaktować się:(

109

Odp: Jestem starym dziadem:)

Boś to rozegrał jak dupa, lub miałeś zbyt wyimaginowany obraz tego co ona do Ciebie mówi smile

Życie wink

110

Odp: Jestem starym dziadem:)

Oj, chłopie,to dla nas i przez nas to zrobiłeś, czy po prostu tak wyszło, bo jednak ona miała na myśli to, co mówiła, a Ty sobie jednak za dużo wyobraziłeś?

111

Odp: Jestem starym dziadem:)
Ingunn napisał/a:

Oj, chłopie,to dla nas i przez nas to zrobiłeś, czy po prostu tak wyszło, bo jednak ona miała na myśli to, co mówiła, a Ty sobie jednak za dużo wyobraziłeś?

Na prawdę myśli, że chłop mając 40 lat uganiający się za 18latką by pytał o "pozwolenie" na jakimś forum internetowym? tongue

112

Odp: Jestem starym dziadem:)

To była ironia, spokojnie.

113 Ostatnio edytowany przez ExtremeHobby (2016-03-18 22:16:48)

Odp: Jestem starym dziadem:)
Harvey napisał/a:

Boś to rozegrał jak dupa, lub miałeś zbyt wyimaginowany obraz tego co ona do Ciebie mówi smile

Życie wink

a jak to miał rozegrać według ciebie?

114

Odp: Jestem starym dziadem:)
Ingunn napisał/a:

To była ironia, spokojnie.

A już traciłem nadzieję, a tu iskierka się rozświetliła wink

[nie wyłapałem - sorki wink ]

ExtremeHobby napisał/a:
Harvey napisał/a:

Boś to rozegrał jak dupa, lub miałeś zbyt wyimaginowany obraz tego co ona do Ciebie mówi smile

Życie wink

a jak to miał rozegrać według ciebie?

Zależy co chciał osiągnąć - instrukcje mam napisać czy co?

115

Odp: Jestem starym dziadem:)

No nic miał nie robić bo w takiej sytuacji pośpiech jest nie wskazany.Nie spotykał się z 30tką tylko z młodziutką dziewczyną.

116

Odp: Jestem starym dziadem:)

Nadal drążysz temat?

Seeeeeeeeriooooooooooo ?

117

Odp: Jestem starym dziadem:)
Harvey napisał/a:

Nadal drążysz temat?

Seeeeeeeeriooooooooooo ?

Piszesz głupoty,że to rozegrał jak dupa to pytam co miał zrobić według Ciebie big_smile

118

Odp: Jestem starym dziadem:)

To nie głupoty, a skoro tak sądzisz to jesteś w wielkim błędzie.

119

Odp: Jestem starym dziadem:)
Harvey napisał/a:

To nie głupoty, a skoro tak sądzisz to jesteś w wielkim błędzie.

No to rozwiń myśl,że rozegrał to jak dupa.

120

Odp: Jestem starym dziadem:)

Nie wiem w czym problem...
Wmów jej po prostu, że jesteś jak Benjamin Button.  Jest młoda więc może uwierzy.
Zanim zorientuje się, że coś tu nie gra minie wiele lat.

Polecam się na przyszłość!

121

Odp: Jestem starym dziadem:)

Nie znam autora tematu więc nie wiem czy chciał puknąć czy chciał tworzyć związek (7 lat z tego co pisał na bezrybiu) więc co ja mogę napisać?

Jak chciał związku to mógł to rozegrać inaczej a jak chciał puknąć to też mógł to rozegrać inaczej tongue

Nie ma scenariusza jednego (oscarowego) do osiągnięcia tego czego się chce - nawet Leo czekał parenaście lat wink

Nie sprzedam Ci recepty na wyrywanie 18latek bo taka nie istnieje tongue

122 Ostatnio edytowany przez ExtremeHobby (2016-03-18 23:05:54)

Odp: Jestem starym dziadem:)

Mi nie musisz dawać wskazówek i recept bo znam wiele chętnych 18-20 latek ale co to za seks poza tym, że ci^ka świeżutka wink.Sam mam 32.

Autor czekał na rozwój sytuacji,nie miał ciśnienia i myślał,że to się samo jakoś rozwinie.Młoda zakończyła bo uznała,że jest to niezdrowa znajomość.Może mama swoje powiedziała i tyle.

123

Odp: Jestem starym dziadem:)

No więc?

Skoro było "coś" i się skończyło, nie uważasz, że rozegrał to jak dupa?

Cokolwiek by on chciał - skończył z ręką w nocniku. Jak dla mnie to dupa smile

124 Ostatnio edytowany przez ExtremeHobby (2016-03-18 23:11:36)

Odp: Jestem starym dziadem:)

Nie rozegrał tego jak dupa bo ona nie miała 30 lat.Gdyby miała tyle to wtedy można byłoby pisać,że rozegrał to jak dupa.

125

Odp: Jestem starym dziadem:)

A Ty dalej swoje...

No dobra, zdradzę Ci tajemnicę - każda kobieta (nie ważne czy ma 18, 25, 35 czy 45 lub więcej) lubi być adorowana przez mężczyznę, szkopuł tkwi w tym, jak ten mężczyzna ją adoruje?

To jest sztuka, którą albo wyrzeźbisz w sobie albo się z nią urodzisz - de facto, kobiety niewiele różnią się od mężczyzn, bo mężczyźni też potrzebują uwagi (tak Panie, mężczyzna też potrzebuje Waszej uwagi).

Jeżeli jest za dużo - przegrywasz, jeżeli jest za mało - przegrywasz. Szkopuł tkwi w tym by znaleźć złoty środek.

Kwestie różnicy lat - jestem zdania, że młode są dla młodych, starsze dla starszych.

Poza tym, nie wyobrażam sobie partnerki życia (w pełnym słowa znaczeniu) która jeszcze matury nie zdała tongue

126

Odp: Jestem starym dziadem:)

O dzięki.Może jeszcze mi jakiś sekret zdradzisz bo naprawdę tak słabo mi idzie z kobietami,że potrzebowałbym więcej takich rad big_smile

127

Odp: Jestem starym dziadem:)

Nie stać Cię na mnie tongue

128

Odp: Jestem starym dziadem:)

Co za pech sad

129

Odp: Jestem starym dziadem:)
Harvey napisał/a:

nie wyłapałem - sorki wink

Spoko, spoko, ja też nie za dobrze to napisałam, żeby aż ukłuło w oczy i wyszło mi grzeczne pytanie wink

130

Odp: Jestem starym dziadem:)
pawelkrk napisał/a:

Nie wiem w czym problem...
Wmów jej po prostu, że jesteś jak Benjamin Button.  Jest młoda więc może uwierzy.
Zanim zorientuje się, że coś tu nie gra minie wiele lat.

Polecam się na przyszłość!

Oglądałem - dobry. Przyszłość czeka mnie świetlana, o ile tylko Scania się całkowicie nie rozsypie smile

Posty [ 66 do 130 z 245 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Jestem starym dziadem:)

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024