To ja ta okropna, która napisała, że Damarisss jest "Panią do towarzystwa", aczkolwiek nie chodziło mi o prostytutkę i to niejasno napisałam, co może był mój błąd.
Chodziło mi o dosłowność "pani do towarzystwa", nawet napisałam z dużej litery "pani" bo miałam na myśli tylko i wyłącznieDamiarisss, która jest na "skinienie palca", która towarzyszy Facetowi, kiedy On ma na to ochotę. Powtarzam, kiedy On ma na to ochotę!
Do rzeczy:
Rezolutna, kiedyś w tym wątku miałam z Tobą i z innymi Dziewczynami małą wymianę zdań, bo nie mogłam już czytać, tych Waszych przesłodzonych postów do Autorki, które przepraszam bardzo nie pomogły a wręcz zaszkodziły, ponieważ ciągle obwiniałyście tego Faceta a Autorka była "cacy", a Autorka nie była "cacy" i dalej robiła to czego nie powinna robić.
Żeby nie było, nie wszystkie Wasze posty tak odbierałam.
Pug, oczywiście, że Autorka była w FwB, tylko mylisz się i to bardzo, ponieważ Autorka nie weszła w relację dobrowolnie.
Tak naprawdę w tej relacji był tylko ten Facet, Ona ciągle wierzyła, że to dąży do związku, że to będzie związek.
Gdzie nagięte fakty przeze mnie i Harvey'a nazywając Autorkę "Panią do towarzystwa", czy "call girl", no przecież masz chociażby w poście 351 napisanym przez Autorkę:
"Znów przegadaliśmy chyba z pół godziny opowiadając co u nas słychać ... zaprosił mnie na spotkanie.
Nie miałam siły odmówić. Przecież to było to o czym marzyłam przez ostatnie miesiące. WIedziałam, ze skazuję się na tortury... Zgodziłam się. Do spotkania doszło wczoraj."
I to jest tylko jeden przykład, że Facet zadzwonił zaproponował spotkanie a Ona się zgodziła.
I dobrze wiesz, że gdyby zaproponował seks, ten seks by się odbył (aczkolwiek, seks w tym wszystkim nie byłby najgorszy, najgorsze było spotkanie/randka-nie sądzę, że On to odebrał jako randka).
Autorka jest na każdy telefon Faceta, to jak to można inaczej napisać?
Little.owl napisała dokładnie o co Nam chodziło, bo zapewne Harvey napisał to z "przymrużeniem oka".