dlaczego się nie zakochał ??? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » dlaczego się nie zakochał ???

Strony Poprzednia 1 4 5 6 7 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 326 do 390 z 393 ]

326

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Co u mnie? ... chyba bez zmian, niestety ... kręcę się w kółko ....

Na co dzień staram się mieć wypełnioną każdą wolną chwilę.  W pracy mam teraz duży luz więc wkęcilam się do znajomego do drugiej pracy, żeby wypełnić czas, żeby musieć ładnie się ubrać i wyjść do ludzi.
Ale i tak cały czas o nim myślę. Prawie każdej nocy mi się śni. Mam nadzieję, że to się w końcu skończy, ale jak na razie trwa.
Pewnie dlatego, że nie wybaczyłam sama sobie. Cały czas obwiniam siebie, w sensie, że nie zakochał się, "bo byłam taka i taka, a przecież mogłam być inna..." i tak w kółko. Dochodzę na koniec do wniosku, że takie myślenie jest bez sensu. Mam jednak do siebie żal. I chyba dopóki tego żalu się nie pozbędę, to będę się męczyć.
Z nim nie mam żadnego kontaktu. Mam go w znajomch na fb ale nie przeglądam jego profilu.

Próbuję wychodzić na jakieś randki, jest ok, ale w żadnym nie widzę nic interesującego.

No i jestem badzo, bardzo, bardzo smutna sad

Zobacz podobne tematy :

327

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

To spróbuj pozbyć się tego żalu. Może to Ci pomoże?http://michalpasterski.pl/2014/06/jak-pozbyc-sie-zalu/

328 Ostatnio edytowany przez Krejzolka82 (2016-07-13 22:01:02)

Odp: dlaczego się nie zakochał ???
damarisss napisał/a:

Co u mnie? ... chyba bez zmian, niestety ... kręcę się w kółko ....

Na co dzień staram się mieć wypełnioną każdą wolną chwilę.  W pracy mam teraz duży luz więc wkęcilam się do znajomego do drugiej pracy, żeby wypełnić czas, żeby musieć ładnie się ubrać i wyjść do ludzi.
Ale i tak cały czas o nim myślę. Prawie każdej nocy mi się śni. Mam nadzieję, że to się w końcu skończy, ale jak na razie trwa.
Pewnie dlatego, że nie wybaczyłam sama sobie. Cały czas obwiniam siebie, w sensie, że nie zakochał się, "bo byłam taka i taka, a przecież mogłam być inna..." i tak w kółko. Dochodzę na koniec do wniosku, że takie myślenie jest bez sensu. Mam jednak do siebie żal. I chyba dopóki tego żalu się nie pozbędę, to będę się męczyć.
Z nim nie mam żadnego kontaktu. Mam go w znajomch na fb ale nie przeglądam jego profilu.

Próbuję wychodzić na jakieś randki, jest ok, ale w żadnym nie widzę nic interesującego.

No i jestem badzo, bardzo, bardzo smutna sad


Kochana, ale Ty nie możesz się obwiniać za coś, co tak naprawdę nie było Twoją winą.
Czy Twoją winą jest, że raz pada deszcz, a raz jest niemiłosierny upał?
Wiadomo, że nie.
I tak samo nie jest Twoja wina, że się nie zakochał w Tobie.
Czy chciałabyś stać się kimś innym, żeby Cię pokochał?
Pewnie pomyślałaś "jasne, że tak", ale przecież wtedy nie byłoby Damarisss, a jedynie jakaś marionetka, tego byś chciała, naprawdę?
Wtedy byłabyś szczęśliwa?
Przepraszam za szczerość, ale jedyna wina w Tobie jest taka, że "wplątałaś" się w to wszystko, wiedząc czego On od Ciebie oczekuje, czyli dobrej zabawy, seksu, NIE MIŁOŚCI!!!
Żal jest realny, jak się mogło co zrobić w danej sytuacji, Ty nie mogłaś nic, więc proszę przestań mieć do siebie żal.
Gdybanie nie ma sensu.
Gdyby babcia miała wąsy, byłaby dziadkiem.

Dobrze, że nie patrzysz na Jego profil. Jestem dumna z Ciebie.

Bardzo mi przykro, że jesteś smutna, może odwiedzisz któryś z wątków i się z nami pośmiejesz, chodź na chwilę, zapraszam! smile

329

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Dziewczyny dziękuję Wam bardzo.

Rezolutna - przeczytałam własnie atykuł o żalu. Czytam dużo na te tematy, tzn. o odrzuceniu, rozstaniu, nieszczęśliwych miłościach. Próbuję sobie to zracjonalizować, udowodnić samej sobie, że to co teraz przechodzę, to normalne etapy, opisane w lietraturze, a po ich przejściu "wyjdzie słońce". Czekam z utęsknieniem, bo ww mojej głowie cały czas zachmurzenie i pada ... smile

Krejzolka - cały czas czytam to forum, różne wątki. To też bardzo pomaga. Są tu super ludzie, bardzo mądrzy i niektóre zdania dają do myślenia i zapadają  pamięć. Także czytam co dziennie smile wasze potyczki słowne, walkę na argumenty, śmieję się razem z Wami, dziwię, niedowierzam wink

330 Ostatnio edytowany przez Krejzolka82 (2016-07-13 22:41:16)

Odp: dlaczego się nie zakochał ???
damarisss napisał/a:

Dziewczyny dziękuję Wam bardzo.

Rezolutna - przeczytałam własnie atykuł o żalu. Czytam dużo na te tematy, tzn. o odrzuceniu, rozstaniu, nieszczęśliwych miłościach. Próbuję sobie to zracjonalizować, udowodnić samej sobie, że to co teraz przechodzę, to normalne etapy, opisane w lietraturze, a po ich przejściu "wyjdzie słońce". Czekam z utęsknieniem, bo ww mojej głowie cały czas zachmurzenie i pada ... smile

Krejzolka - cały czas czytam to forum, różne wątki. To też bardzo pomaga. Są tu super ludzie, bardzo mądrzy i niektóre zdania dają do myślenia i zapadają  pamięć. Także czytam co dziennie smile wasze potyczki słowne, walkę na argumenty, śmieję się razem z Wami, dziwię, niedowierzam wink

Ja wiem, że czytasz, bo już kiedyś to pisałaś.
Chodziło mi, żebyś do nas dołączyła, do tych co offtopują w wątkach big_smile

331

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Jest jeszcze coś, co nie daje mi spokoju (oprócz obwiniania się i żalu)

Mianowicie ogromne poczucie straty. Uważałam go za kogoś idealnego dla mnie. Uwielbiałam go w 100%, akceptowałam, doceniałam. Chciałam mieć z nim dziecko.

Nie potrafię się pogodzić z tym, że nie bedę go mieć. Nikt nie będzie w stanie go zastąpić.

Próbuję sobie tłumaczyć, że to wymysł mojego mózgu, który panikuje, ale ... już sama nie wiem.

332

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Damarisss, znowu banalnie Ci odpowiem - czas. Czas złagodzi nieco to poczucie straty. Poznawaj nowych ludzi, niekoniecznie od razu do związku. Z czasem zobaczysz, że jest więcej fajnych ludzi, facetów. Być może długo będziesz go idealizować. Być może faktycznie jest najwspanialszy na świecie (w co nie wierzę) - ale ON CIĘ NIE CHCE. Nic na to nie możesz poradzić, musisz to zaakceptować. Więc wychodź do ludzi, poznawaj nowe osoby, bądź ich ciekawa. Z czasem ta wyrwa w sercu i duszy (bo tak to się odczuwa, nieprawdaż?) się zabliźni. Wiem, to smutne. Stratę trzeba odżałować. To tak jak z żałobą. To musi trwać. Ale uwierz, że kiedyś będzie lepiej.

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Rezolutna dobrze pisze. To jest zaloba, ktora trzeba przejsc. Wiem, bo tez przez to przeszlam i tylko czas pomaga.
Snisz o nim, bo o nim myslisz. To tak dziala... kiedy ja mowie cos o moim ex, albo mysle o nim, choc zdarza sie to coraz rzadziej, to tez mi sie sni. Choc ostatnio dzieje sie cos dziwnego, bo rozmawiam z innymi facetami, w koncu zaczelam i on jakby daje mi pstryczka w nos, bo na przyklad mi sie sni, jakby smial mi sie w twarz i mowil, ze chyba oszalalam, ze on nadal tu jest, w mojej glowie i sercu. Ale nie poddam sie. Bede z tym walczyc. Ty tez powinnas walczyc!
Kochana, ja tez mialam takie poczucie straty, niedosyt, bo z nim czulam sie jak z nikim w zyciu, a jednak mnie zostawil i jak to mozliwe, dlaczego, skoro wszystko bylo takie niesamowite. Zycie...
Bardzo madra osoba, btw z tego forum wink napisala mi, ze jesli mozemy byc szczesliwi wiele razy, bez konca, ze to jest stan, ktory sie powtarza, rowniez mozemy kochac jeszcze raz, kolejny i kolejny i tez moze byc tak pieknie, a moze nawet piekniej.
I tego sie trzymajmy smile

334

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

damarisss ... daj znać jak się trzymasz smile

335

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

No właśnie, jak życie Damariss? Lepiej już prawda?? smile

336 Ostatnio edytowany przez ka_ina (2016-08-26 14:09:05)

Odp: dlaczego się nie zakochał ???
Girl_full_of_dreams napisał/a:

Bardzo madra osoba, btw z tego forum wink napisala mi, ze jesli mozemy byc szczesliwi wiele razy, bez konca, ze to jest stan, ktory sie powtarza, rowniez mozemy kochac jeszcze raz, kolejny i kolejny i tez moze byc tak pieknie, a moze nawet piekniej.
I tego sie trzymajmy smile

To bardzo mądre. Mamy zaszczepione w podświadomości, że jedna miłość na całe życie. Bo tak nasze babki, prababki były wychowane, ale dobrze wiemy ,że inaczej się wtedy podchodziło do spraw małżeństwa i miłości. Z drugiej strony to trochę smutne,bo dzisiaj chyba trochę mniej doceniamy to , że kogoś mamy, ciągle rozglądamy się za kimś lepszym, czekamy na te motyle w brzuchu, które dadzą nam kopa endorfinowego, a wiemy doskonale, że to tylko chwilowe, że najważniejsze to się lubić i przyjaźnić żeby jakoś ze sobą do końca wytrzymać i wypić ta przysłowiową herbatę przy kominku na bujanym fotelu smile

337

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Cześć wink Miałam podobną sytuację dwa razy. Za pierwszym razem spotykałam się z chłopakiem oczywiście robiąc sobie nadzieję, ale on postanowił robic karierę i mnie olał. Parę miesięcy temu napisał do mnie po 5-ciu (!!!) latach, że tego żałuje, że myślał tylko o sobie i te pe. W grudniu zaczęłam spotykać się z facetem, w którym po prostu zakochałam się od pierwszego wejrzenia, sprawiał że nogi uginały się pode mną jak z waty. Spotykalismy się 3 miesiące (tak, w tym czasie był seks), po czym to zakończyłam sama, ponieważ mówił mi dokładnie to samo, co dziewczynom wypowiadającym się powyżej... "nie wiem czy cię pokocham" itp. Chłopak 3 miesiące wcześniej rozstał się ze swoją pierwszą ogromną miłością (zdradziła go... Byli ze sobą 2 lata, w tym czasie nie było między nimi seksu bo ona nie chciała, on nie napierał... w końcu poszła do łóżka z innym, ze mną przeżył swój pierwszy raz). W tym czasie, kiedy sie spotykalismy ta eks cały czas do niego pisała, suszyła mu głowę, nawet wtedy kiedy był u mnie, widziałam jego reakcje na te smsy, widziałam jak on cierpi... Zakończyłam to jakoś w lutym. Pogodziłam się z tym aczkolwiek nadal to przeżywam. To były niby głupie 3 miesiące ale do żadnego faceta jeszcze czegoś takiego nie poczułam. Pracowaliśmy razem. Od lutego pracuje gdzieś indziej (na moje szczęście) ale przychodzi raz na dwa tygodnie do naszej firmy na wieksze zakupy, więc go czasem widuje. Widziałam go ostatnio 2 dni temu. Za każdym razem gdy mnie widzi wygląda na hmmmm... zaskoczonego, przymulonego... nie wiem jak to ująć. W każdym razie koleżanki z pracy widzą jego reakcje i twierdzą, że on troche żałuje, bo wie ze zawalił ... a ja kończąc to żałosne spotykanie się powiedziałam mu, że później bym już mu nie zaufała... Mam nadzieję, że spotkam kogoś za niedługo kto mnie pokocha i ja jego, bo mam już tego dość...

338

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Damaris gdybym wczesniej znalazla twój wątek to nie zakładałabym swojego... moja sytuacja była a znaczy nadal jest bardzo podobna do Twojej...
kiedy sie poznalismy facet od razu zaznaczył ze nic z tego nie bedzie ze on nie chce i nie umie sie zakochac bo juz wiele razy sie sparzył i za milosc dziekuje...
Mielismy jasny układ mozemy sie spotykac rozmawiac itp ale bez zadnych zobowiazan,tylko  przyjazn(chociiaz przyjazzn to za duze słowo). No i tak sie spotykalismy rozmawialismy az sie zakochałam  i zrobilam sobie badzieje na wiecej. Seksu miedzy nami nie bylo chociaz czasem nie wiele brakło ale zawsze sie wycofywawałam, bałam sie ze po czyms takim nie bede mogla juz z nim rozmawiac tak jak wczesniej(moze teraz żałuje?). Dopoki netkoiety nie sprowadzily na ziemie z moich idealnych marzen, pewnie trwalabym w tym układzie do dzis(chociaz chyba nadal jeszcze trwam ale w mniejszym stopniu). Musiałam to przerwac napisałam sms ze potrzebuje czasu zeby przemyslkec nabrac dystansu... ta cisza miedzy nami trwa juz 5dni, Tesknie,  bardzo tesknie za naszymi rozmowami za Nim. Nie raz chce napisac odezwac sie ale nie wiem co napisac. A najgorsze w tym jest to że to JA zgasiłam swoja nadzieje, której On nigdy mi nie dał...  A utracona nadzieja boli najbardziej...

339 Ostatnio edytowany przez Elle88 (2016-09-05 22:09:51)

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

ROZCZAROWANa, masz "identyczną " sytuację jak Autorka, "tylko że" nawet nie spałaś z tym 'swoim' facetem? big_smile

---> big_smile

Ile Ty masz lat?
Kolejna księżniczka zatrzaśnięta w wierzy robiąca z cipki Kaplicę Sykstyńską?

Litości..

Odrazu przypomina mi się moja znajoma ze starej pracy. Żelazna dziewica lat 28.
Też się zalovciała , tyle że w gościu z zagranicy, który jej "skradł wianek", także ostrzej od Ciebie pojechała wink

Potem gość wrócił do siebie, a jakże, a ona rok czasu wierzyła, że będzie ślub i zamieszkają razem. Gość pewnie tego samego dnia już zapomniał..

Ale Ty ostrzej twierdzy bronisz. Masz racje. Nie daj nikomu tego skarbu wink


A tak całkiem serio, to dobrze że nie chodzisz do łóżka z kimś, kto chce tylko seksu, gdy Ty chcesz czegoś innego , ALE.. no kurna w czym TY się zakochałaś?
Jak facet Cię nie dotknął nawet "złym dotykiem" wink tongue

Przepraszam,  ale to takie infantylne czasem te wasze love story, czysta platonika.. trudno mnie się powstrzymać ;>

340 Ostatnio edytowany przez horses (2016-09-06 09:28:59)

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

.

341

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Coś nie wyszło z odpowiedzią sad

Wiesz Elle niektóre kobiety decydują się na seks, kiedy kochają i czują się kochane. Moim zdaniem nie ma w tym nic dziwnego.
Można z tym poczekać. Ale flirt z podtekstem seksualnym z obu stron powinien być. Jeśli go nie ma to i związku pewnie nie będzie.

342 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2016-09-06 10:11:37)

Odp: dlaczego się nie zakochał ???
horses napisał/a:

Coś nie wyszło z odpowiedzią sad

Wiesz Elle niektóre kobiety decydują się na seks, kiedy kochają i czują się kochane. Moim zdaniem nie ma w tym nic dziwnego.
Można z tym poczekać. Ale flirt z podtekstem seksualnym z obu stron powinien być. Jeśli go nie ma to i związku pewnie nie będzie.

Horses mysle ze Elle cos innego miala na mysli. Nie napietnowala faktu ze Autorka  nie przespala sie z tym facetem, podkreslila ze dobrze sie stalo skoro oczekiwania co do charakteru znajomosci Rozczarowanej i tego faceta sie kompletnie rozmijaly.
Chodzilo jej raczej o to ze nie bardzo rozumie jak mozna sie zakochac  nie doswiadczajac wogole fizycznej bliskosci, w samych rozmowach i patrzeniu sobie w oczy.
Poniekad sie z tym zgadzam. Seks i ogolnie dopasowanie fizyczne, chemia dotyku nawet zapach partnera  sa bardzo istotne i tak naprawde stanowia element scalajacy i dopelniajacy obraz sytuacji dzieki ktoremu mozna w pelni swiadomie powiedziec kocham. Oczywiscie wielu ludzi doswiadcza uczucia "zakochania", motyli w brzuchu itp przed seksem ale to nie jest  pelne i wystarczajace by mozna bylo powiedziec ze to milosc. Gdyby bylo to tak wiele malzenstw i zwiazkow nie rozpadaloby sie przez niedopasowanie w lozku, ozieblosc partnera czy wogole brak zblizen. Sam seks tez oczywiscie nie jest najwazniejszy ale zeby bylo mozna mowic o w pelni swiadomej i dojrzalej milosci to musi istniec komplementarnosc zarowno dusz/ psychiki jak i  cial dwojga ludzi. Bez jednego z tych elementow to zawsze bedzie kulalo i z czasem sie albo rozpadnie, albo wkradnie sie zdrada ewentualnie nastapi zwyczajnie zycie obok siebie w pozornie udanej relacji.

343

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Feniks,
rozumiem, że jakaś kobieta potrzebuje kochać i być kochaną aby zdecydować się na seks.
Też na pewnym etapie życia tak miałam, jak byłam bardzo młoda.
Teraz uważam, że niezbędne jest takie samo zaangażowanie obu stron w związek  i równa namiętność,
którą trzeba spożytkować, kiedy się pojawia.
Bez namiętności nie ma miłości. Wtedy to koleżeństwo. Można jednak trochę poczekać.

344 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2016-09-06 10:39:01)

Odp: dlaczego się nie zakochał ???
horses napisał/a:

Feniks,
rozumiem, że jakaś kobieta potrzebuje kochać i być kochaną aby zdecydować się na seks.
Też na pewnym etapie życia tak miałam, jak byłam bardzo młoda.
Teraz uważam, że niezbędne jest takie samo zaangażowanie obu stron w związek  i równa namiętność,
którą trzeba spożytkować, kiedy się pojawia.
Bez namiętności nie ma miłości. Wtedy to koleżeństwo. Można jednak trochę poczekać.

Pewnie ze mozna tylko trzeba tez rozgraniczyc sytuacje. Bo jesli  ja jestem zaangazowana  a widze ze druga strona nie to:
Albo uznaje ze ok mi to nie wadzi bo mam ochote i tak na seks, dajmy sobie oboje przyjemnosc bez poczucia ze ktos kogos upokarza, ktos cos na sile daje z siebie;
Albo uznaje ze ja ochoty na zblizenie nie mam, tymbardziej w takich warunkach i na takich zasadach i finito. Moge  zachowac kumpelskie relacje ale nie bede wariowac.
Nie czynie natomiast z seksu karty przetargowej ktora gram by moze cos ugrac. Bede udawac niedostepna i moze on wtedy sie ogarnie i bedzie o mnie jednak zabiegal. Oddanie sie komus musi sie odbywac w poczuciu szacunku do samej siebie. Robie cos lub tego nie robie nie dlatego ze wypada badz nie albo sie nie oplaca ale dlatego ze jestem na to gotowa i chce tego lub nie.
Mam wrazenie ze Autorka ma wielka ochote na seks ale poniewaz facet nie chce jej dac gwarancji zwiazku to ona go "przetrzymuje" myslac ze w taki sposob go zlamie. A sama w tym czasie wkreca sobie ze to jest milosc z jej strony i uskutecznia troche melodramat  nt relacji ktorej tak naprawde jeszcze nie ma i raczej nie bedzie.

345 Ostatnio edytowany przez horses (2016-09-06 11:08:35)

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Jak facet od początku mówi, że nie chce związku to oznacza, że on tego związku nie chce.
Seks, pyszne obiadki.... niewiele tu pomogą. Może wpadka skłoni go do ślubu, ale przecież nie o to chodzi.
Czytając to forum odnoszę wrażenie, że kobiety nie słuchają.
Facet nie chce zostawić żony, mówi to, a dziewczyna ma nadzieję, że zostawi i nadal mają romans.
Facet mówi, że nie będzie związku, a ona jest przy nim, zakochuje się .... a facet nadal swoje.
To smutne, bo świadczy o desperacji kobiet. Choć może takie układy po prostu az tak bardzo podkopują
poczucie wartości kobiety, że ona staje się bezwolna. Im facetom ego rośnie zaś jak stąd do księżyca.

Edit. Moim zdaniem dziewczyna dobrze zrobiła, że zakończyła znajomość. Jej o sam seks raczej nie chodzi,
czy o przyjaźń z seksem. Facet może zatęskni, przemysli, zweryfikuje pewne sprawy i zaczną od nowa.
To się czasami zdarza. Tylko, że wtedy on będzie musiał ją przekonać, że nie wraca z braku laku, tylko, że chce coś budować.

346

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

może nie ufa już

347 Ostatnio edytowany przez ka_ina (2016-09-06 19:50:23)

Odp: dlaczego się nie zakochał ???
horses napisał/a:

Jak facet od początku mówi, że nie chce związku to oznacza, że on tego związku nie chce.
Seks, pyszne obiadki.... niewiele tu pomogą. Może wpadka skłoni go do ślubu, ale przecież nie o to chodzi.
Czytając to forum odnoszę wrażenie, że kobiety nie słuchają.


Znam przypadek z najbliższego otoczenia, że  para spotykała się na luźnych zasadach, dziewczę się zakochało, miłość wyznało,  on powiedział,że związki i miłość to nie jego bajka i, że każdy od tej pory niech bierze odpowiedzialność za własne uczucia. Dziewczę nie uciekło. Spotykali się nadal. Po paru miesiącach zamieszkali razem smile i tak już dwa lata ze sobą. Ale to oczywiście wyjątek.
Ja , nauczona doświadczeniem, po słowach "nie chcę związku" wycofuję się "uczuciowo", bo nawet gdyby Pan zmienił zdanie to łatwiej wrócić do uczucia niż leczyć się z uczucia nieodwzajemnionego.
I wszystkim życzę aby, jeśli już maja usłyszeć takie słowa,a to niech je usłyszą na samym początku a nie po wspólnym planowaniu gdzie razem zamieszkają wink

348

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

WIdze że moj watek zszedł do tematu czy dobrze zrobiłam ze z nim nie spałam...?? Otóż zaskocze Was spałam ale wiecie tylko spałam bez niczego wiecej. ON bardzo chciał ja zreszta tez ale jak przyszło co do czego to skończylo sie na pocałunkach pieszczotach i tak zasnelismy wtuleni w siebie...Dlaczego?? bo chyba popusło by to co było czyli nic... Dla niego tylko czysta przyjemnosc dla Mnie nie wiem, chyba nie moglabym tak bez zadnych uczuc z jego strony. Zapytałam go co by było gdybysmy to zrobili,?odpowiedział ze byłoby jak dotad czyli NIc.... Poza tym zawsze mozemy to zrobic, tylko po co...? Skoro niczego to nie zmieni miedzy nami, a raczej On sie nie zakocha...
Chyba jestem średniowieczna:)

349

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Autorko - a jak się u Ciebie to wszystko toczy?

350

Odp: dlaczego się nie zakochał ???
ROZCZAROWANAa napisał/a:

WIdze że moj watek zszedł do tematu czy dobrze zrobiłam ze z nim nie spałam...?? Otóż zaskocze Was spałam ale wiecie tylko spałam bez niczego wiecej. ON bardzo chciał ja zreszta tez ale jak przyszło co do czego to skończylo sie na pocałunkach pieszczotach i tak zasnelismy wtuleni w siebie...Dlaczego?? bo chyba popusło by to co było czyli nic... Dla niego tylko czysta przyjemnosc dla Mnie nie wiem, chyba nie moglabym tak bez zadnych uczuc z jego strony. Zapytałam go co by było gdybysmy to zrobili,?odpowiedział ze byłoby jak dotad czyli NIc.... Poza tym zawsze mozemy to zrobic, tylko po co...? Skoro niczego to nie zmieni miedzy nami, a raczej On sie nie zakocha...
Chyba jestem średniowieczna:)

Nie jestes średniowieczna ale czytaj prosze ze zrozumieniem. Nie chodzi o to ze sie z nim powinnaś przespać bo "powinnaś" to zrobic to co chcesz i na co jestes gotowa a skoro nie byłas gotowa na seks z nim to dobrze ze nie doszło do niego. Chodzi o to ze jak sama w poście powyżej zauważyłaś nie było miedzy Wami zasadniczo nic wiec w czym na litość sie zakochałaś i do czego wzdychasz? Do niczego? Do własnej projekcji tego w co to NIC mogłoby sie przekształcić? Tego nie rozumiemy, ja bynajmniej.

351

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Drogie Netkobietki,

Długo mnie tu nie było. Czasami czytałam sobie forum, tak terapeutycznie, a w swoim wątku nie pisałam, bo właściwie wszystko już zostało powiedziane.
Po jego hucznych urodzinach, jak pamiętacie z balonami, prezentacją i w ogóle smile przyszedł bardzo trudny czas. Nawet nie chce mi się dzisiaj wspominać tego jak bardzo się męczyłam ...
Nastały wakacje, moje dwie bardzo dobre koleżanki (może nawet przyjaciółki) dbały o mnie zapewniając mi towarzystwo i rozrywkę, a także wakacyjne wyjazdy. Na wakacjach poznałam dwóch facetów - bardzo fajnych, tymi znajomościami udowodniłam sobie troszkę, że jednak istnieje świat poza moim Ukochanym i dało mi to nadzieję, że może kiedyś jednak spodoba mi się ktoś inny, że jest szansa, że się zakocham. Z tych znajomości nic nie wyszło głównie z tego powodu, że dzieliła nas duża odległość. Ot, zwykłe wakacyjne flirty. Zaczynałam czuć się coraz lepiej. Zdarzało mi się bardzo często mieć doła, płakać, rozpamiętywać, ale pomału godziłam się z sytuacją. Wiedziałam, że muszę zaakceptować fakty.
Mijały miesiące ... Od naszego ostatniego spotkania, które miało miejsce dzień po jego urodzinach minęło już 4 miesiące.
Na początku września poznałam bardzo fajnego faceta. Zaczęliśmy się spotykać. Podoba mi się, dogadujemy się świetnie, nawet pozwalam sobie na pocałunki i przytulanki z nim:) jest na prawdę ok i wydaje się, że wszystko idzie w dobrym kierunku.

No i .... 2 tygodnie temu zadzwonił ON. Pijany jak bela (co rzadko mu się zdarza), rozmawialiśmy pół godziny .... i runął mój świat ... znowu ...
Mówił, że myśli o mnie, że za mną tęskni, że jestem i zawsze będę wg niego najwspanialszą kobietą na świecie ... że spieprzył to wszystko. Pytał czy mam kogoś, czy się zakochałam, czy jestem szczęśliwa. Przepraszał, że tak długo się nie odzywał, ale nie chciał mnie drażnić swoją osobą. Mówił, że to wszystko przez niego, że on się nie może zdecydować, że tak bardzo mnie skrzywdził ... Powiedział na koniec, że jeśli się zgodzę, to zaprosi mnie na "kawę" i sobie porozmawiamy.
Przez kolejny tydzień milczał, ale zadzwonił znów 2 dni temu. Tym razem już trzeźwy. Przepraszał mnie za tamtą rozmowę. Znów przegadaliśmy chyba z pół godziny opowiadając co u nas słychać ... zaprosił mnie na spotkanie.
Nie miałam siły odmówić. Przecież to było to o czym marzyłam przez ostatnie miesiące. WIedziałam, ze skazuję się na tortury... Zgodziłam się. Do spotkania doszło wczoraj.
To była wspaniała randka. Iskrzyło od pierwszej sekundy, była chemia w rozmowie, zachowaniu... było tak jak powinno być. Świetnie się razem bawiliśmy. Rozmawialiśmy...
Jednak cały czas stoimy na tym samym:
1. On tęskni za mną, jest mu ze mną bardzo dobrze
2. Mówi, że jednego dnia chce być ze mną, a drugiego już nie
3. Że nadal nie może podjąć decyzji
4. Chce mieć dziecko ze mną, ale się boi, nie może się zdecydować

To spotkanie wytrąciło mnie całkowicie z równowagi, jaką udało mi się wypracować przez te kilka miesięcy.
Kocham go ze wszystkich sił i zrobiłabym wszystko,żeby coś się zmieniło, ale nic nie jestem w stanie zrobić ... chyba ... no właśnie znowu te myśli, znowu się zastanawiam i męczę się niemiłosiernie.
Na pożegnanie powiedziałam mu:
1. Że tak jak do tej pory to już między nami nie może znowu być
2. że ja chcę wszytsko albo nic
3. ze chcę z nim być i mieć z nim dziecko
4. że wiem, że u niego nic się nie zmieniło w związku z tym nie robię sobie już żadnych nadziei i mam zamiar ułożyć sobie życie
5. żeby przemyslał ostatni raz czy chce mnie na 100 % i się zdecydował, bo wiecznie na niego nie będę czekać

Ehhh, nie mam siły już .... sad

352

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

polecam dobrą i długa terapię

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Chyba nie wierze, w to, co czytam...
Naprawde?

354

Odp: dlaczego się nie zakochał ???
Girl_full_of_dreams napisał/a:

Chyba nie wierze, w to, co czytam...
Naprawde?

Girl, serio. Sama jestem oszołomiona. Zaskoczył mnie. Nie spodziewałam się żadnego odzewu z jego strony ...

355

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

No to się porobiło.
Czyli co, powtórka z rozrywki?

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Kochanie nie chodzilo mi o to. Tylko o to, ze znowu w to wchodzisz....
W to nie moge uwierzyc.

357 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2016-10-21 07:56:22)

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Ja rowniez czytam ale nie z szokiem a z niesmakiem. Facet sie pieknie ustawil nie ma co. Zapewnil sobie miekkie ladowanie u Damariss Nic sie nie zmienilo od  tamtego czasu poprostu stwierdzil ze brakuje mu tego zaintereswoania i adoracji ze strony Autorki. No kto by nie chcial miec takiej wiernej suni co bedzie patrzec w oczka z miloscia i czekac na jakakolwiek komende zeby ja wykonac a tym samym przypodobac sie wkoncu panciowi i "zasluzyc" sobie na jego wzgledy.
Sorry Damariss ale jestes zwyczajnie durna. Bo Tobie sie wydaje ze tym gosciem kieruja uczucia ...owszem kieruje jedno a mianowicie milosc wlasna. Jest tak zakochany w sobie ze zawraca Ci dupe tylko po to by lepiej sie poczuc (zostac dopieszczony ponownie). Gdyby mu chociaz troche na Tobie zalezalo to chociazby z szacunku do Ciebie nie odzywalby sie i nie macil Ci w glowie wiedzac ze nie ma tak naprawde nic konkretnego do zaoferowania. A Ty to bierzesz za dobra monete bo " o reeeety odezwal sie ksiaze". Porazka ...jest nia jego egoistyczne  zachowanie jak i Twoj brak szacunku do samej siebie. Bo kochac kogos nie oznacza dac soba pomiatac a Ty to robisz i bedziesz robic do skutku. Skonczysz wkoncu jako samotna matka bo on bedzie mial kaprys by Ci to dziecko "zrobic" a potem powie sorry jednak mi sie wydawalo ale bede Ci placic alimenty. No wiesz ze nigdy nie bylem dokonca pewien wiec nie miej zalu Bejb.

358

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Czasami jest tak, że kogoś się lubi, nawet bardzo lubi, ludzie świetnie się dogadują, jest chemia, podobne poczucie humoru, wspólne zainteresowania, poglądy, a jednak z jakiegoś powodu nie widzi się w tej osobie potencjalnego partnera życiowego. Może niektórym wydaje się to niezrozumiałe i dziwaczne, ale tak się zdarza i to jest normalne.

Autorko, naprawdę chciałabyś być z takim rozlazłym, niezdecydowanym, niestabilnym, niegodnym zaufania facetem? (Twój ostatni wpis) Dla mnie osobiście są to cechy wybitnie NIEMĘSKIE, odrzucające. Nawet nie jesteście jeszcze w związku, a ta relacja już jest toksyczna.

359

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Kurcze nie moge uwierzyć,że po tych wszystkich akcjach Ty z nim rozmawiałaś ba spotkałaś się na kawę. Masakra..
Szkoda mi tylko tego faceta,który być może widzi w Tobie potencjalna partnerkę a Ty sama sobie zamykasz drzwi przed szczęściem.
Podobno_zuzanna napisała,że facet jest niedecydowany,wręcz niemęski. Dla mnie to takie ciepłe kluchy.

360 Ostatnio edytowany przez Krejzolka82 (2016-10-21 12:01:32)

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Tak z ciekawości, jak będzie wyglądała opieka nad Waszym dzieckiem?
Ja mam kilka propozycji, jak myślisz, która propozycja się sprawdzi?

1. Szanowny Tatuś będzie się spotykał z dzieckiem na takiej samej zasadzie jak z Mamusią.
2. Weźmie dziecko do siebie, a Tobie będzie pozwalał widywać się, kiedy uzna za stosowne.

P.S. Jak coś mi jeszcze wpadnie do głowy to dopiszę, albo niech inni dopiszą.

Serio, chcesz zrobić sobie z Nim dziecko, wiedząc, jak On Cię traktuje?
A pomyślałaś o dziecku?
Od dnia poczęcia skazałabyś dziecko na życie w niepełnej rodzinie.
Tego chcesz, aż tak jesteś zaślepiona tą miłością (jednostronną miłością)?

361

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Na pożegnanie z nim powiedziałaś mu pare całkiem logicznie brzmiących zdań  z tym że ja nie sądzę aby to miało na faceta jakiś wpływ. Bo on i tak gada co chce, i nadal jest niezdecydowany, a ty latasz cała w skowronkach po randce. Dlaczego jesteś tak zaślepiona?? Po prostu przypomniałaś się na chwile gościowi któremu się nudziło, który telefonem do ciebie udowodnił sobie że może kręcić tobą jak marionetką i że ma nad tobą przewagę. on nie widzi z tobą przyszłości- rozumiesz?  I jeszcze do tego tak łatwo tobą manipuluje.zgroza.
Jeżeli interesuje cię ten facet i chcesz go w 100% tak jak pisałaś to dlaczego bierzesz ochłap który on ci proponuje w postaci10% ?

362

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Damarisss jest jak alkoholik który od czasu do czasu wpada w cug picia. Jej alkoholem jest ten facet tongue

363

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

To nie jest tak,że ja chcę w to ponownie wchodzić. Nie chcę 10% tylko 100% To właśnie mu powiedziałam.
Powiedziałam wszystko konkretnie i jasno. Żeby nie dzwonił do mnie co pół roku, żeby zbadać grunt. Powiedziałam, że chcę sobie ułożyć życie, a on musi się zdecydować: wszytko albo nic.

Teraz wcale nie jestem w skowronkach, tylko załamana, bo już się pogodziłam z tym, ze to koniec, ze on na pewno się nie odezwie. A tym co zrobił zburzył mi to, co sobie wypracowałam przez te 4 miesiace.

Próbowałam normalnie żyć, ale moje uczucie do niego się nie skoczyło, nic się nie zmieniło.

Co do niego: on tego nie robi specjalnie. Sam powiedział, że przez ten czas wiele razy chciał się odezwać, ale nie chciał zakłócać mi spokoju.
Zrozumcie mnie - on mi tym zachowaniem robi nadzieję. Myśli o mnie, coś go ciągnie, jest zagubiony, sam nie wie czego chce ... tak, doprowadza mnie to do szaleństwa, ale jak się jest zaślepionym miłością, to robi się głupstwa i liczy się a cud.

Co ja mam teraz zrobić? - cały czas się zastanawiam, nie mogę sobie miejsca znaleźć

364

Odp: dlaczego się nie zakochał ???
damarisss napisał/a:

To nie jest tak,że ja chcę w to ponownie wchodzić. Nie chcę 10% tylko 100% To właśnie mu powiedziałam.
Powiedziałam wszystko konkretnie i jasno. Żeby nie dzwonił do mnie co pół roku, żeby zbadać grunt. Powiedziałam, że chcę sobie ułożyć życie, a on musi się zdecydować: wszytko albo nic.

Teraz wcale nie jestem w skowronkach, tylko załamana, bo już się pogodziłam z tym, ze to koniec, ze on na pewno się nie odezwie. A tym co zrobił zburzył mi to, co sobie wypracowałam przez te 4 miesiace.

Próbowałam normalnie żyć, ale moje uczucie do niego się nie skoczyło, nic się nie zmieniło.

Co do niego: on tego nie robi specjalnie. Sam powiedział, że przez ten czas wiele razy chciał się odezwać, ale nie chciał zakłócać mi spokoju.
Zrozumcie mnie - on mi tym zachowaniem robi nadzieję. Myśli o mnie, coś go ciągnie, jest zagubiony, sam nie wie czego chce ... tak, doprowadza mnie to do szaleństwa, ale jak się jest zaślepionym miłością, to robi się głupstwa i liczy się a cud.

Co ja mam teraz zrobić? - cały czas się zastanawiam, nie mogę sobie miejsca znaleźć


dziewczyno, Ty się z niczym nie pogodziłaś.
Jakbyś się pogodziła, to by Cię to nie obeszło.
Zignorowałabyś smsa nawet nie odpowiadajac = jakbyś go wyrzuciła z telefonu to i z myśli.

Moim zdaniem jesteś poważnie chora - to uzależnienie.
I jeszcze go usprawiedliwiasz, że on nie robi tego specjalnie.
A czy ona ma 5 lat?
Pięciolatka można tak usprawiedliwiać, a nie dorosłego człowieka.

Znajdź sobie dobrego terapeute, skoro nie umiesz sobie dać rady sama.
Czytać Ciebie to jakby czytać pełnoetatowego alkoholika.

Dojrzały człowiek kocha dojrzale - nie jest zaślepiony miłością.
Zaślep[ienie nie ma nic wspólnego z miłością.
To tak jakbyś porównywała alkoholika i kipera.

365 Ostatnio edytowany przez Krejzolka82 (2016-10-21 13:56:08)

Odp: dlaczego się nie zakochał ???
damarisss napisał/a:

To nie jest tak,że ja chcę w to ponownie wchodzić. Nie chcę 10% tylko 100% To właśnie mu powiedziałam.
Powiedziałam wszystko konkretnie i jasno. Żeby nie dzwonił do mnie co pół roku, żeby zbadać grunt. Powiedziałam, że chcę sobie ułożyć życie, a on musi się zdecydować: wszytko albo nic.

Teraz wcale nie jestem w skowronkach, tylko załamana, bo już się pogodziłam z tym, ze to koniec, ze on na pewno się nie odezwie. A tym co zrobił zburzył mi to, co sobie wypracowałam przez te 4 miesiace.

Próbowałam normalnie żyć, ale moje uczucie do niego się nie skoczyło, nic się nie zmieniło.

Co do niego: on tego nie robi specjalnie. Sam powiedział, że przez ten czas wiele razy chciał się odezwać, ale nie chciał zakłócać mi spokoju.
Zrozumcie mnie - on mi tym zachowaniem robi nadzieję. Myśli o mnie, coś go ciągnie, jest zagubiony, sam nie wie czego chce ... tak, doprowadza mnie to do szaleństwa, ale jak się jest zaślepionym miłością, to robi się głupstwa i liczy się a cud.

Co ja mam teraz zrobić? - cały czas się zastanawiam, nie mogę sobie miejsca znaleźć

Ale przedtem też nie chciałaś, a godziłaś się na te 10% jeszcze z tzw. pocałowaniem ręki.
I prędzej czy później zgodzisz się na te 10%, a skąd wiem, bo już to przerabiałaś.
Poczytaj swoje wszystkie! posty, które tutaj napisałaś.

On nie jest zagubiony, Jemu potrzebna jest kobieta do seksu, do spędzania mile czasu, bez zaangażowania.
Jakby Mu na Tobie zależało to:
1. Dalej by się nie odzywał, mając świadomość, że nie może Ci tego samego zaoferować co Ty chcesz mu zaoferować, a raczej już zaoferowałaś.
2. Spotkałby się z Tobą i powiedział najpierw: "przepraszam za tamten czas, ale zrozumiałem, że mi na Tobie zależy i chcę z Tobą być w związku".

A żadnego z tych punktów nie było.

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Dziewczyny napisaly wszystko, co trzeba.
Damarisss, pozwolilas mu z powrotem wejsc w twoje zycie z buciorami. I po co? Zamiast upraszczac sobie zycie, ty je sobie komplikujesz.
Juz nawet nie chodzi o to, ze nie chcesz tych 10% tylko ze W OGOLE chcesz z nim byc po tym, co Ci zrobil.

367

Odp: dlaczego się nie zakochał ???
Girl_full_of_dreams napisał/a:

Dziewczyny napisaly wszystko, co trzeba.
Damarisss, pozwolilas mu z powrotem wejsc w twoje zycie z buciorami. I po co? Zamiast upraszczac sobie zycie, ty je sobie komplikujesz.
Juz nawet nie chodzi o to, ze nie chcesz tych 10% tylko ze W OGOLE chcesz z nim byc po tym, co Ci zrobil.

Ale On nic Jej nie zrobił, od początku był szczery, mówił co od Niej oczekuje i co sam wniesie w ten układ.

Jak zawsze był według mnie w porządku, tak teraz zachował się skrajnie egoistycznie i po prostu głupio.

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

W sumie masz racje. Zle sie wyrazilam. Poprawiam sie wiec, chodzi o sam fakt, ze Damarisss w ogole chce znow w to brnac, kiedy on wcale sie nie zmienil. Sama tak napisala. Ehhh.

369

Odp: dlaczego się nie zakochał ???
damarisss napisał/a:

Co ja mam teraz zrobić? - cały czas się zastanawiam, nie mogę sobie miejsca znaleźć

Pytasz co masz robić, a mam wrażenie, że w ogóle nie słuchasz rad, sugestii...
Ile mas lat w ogóle? (jeśli padło to w wątku to jakoś mi umknęło)

370

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Dziewczyny,ale ja przecież pisze,ze jasno mu powiedziałam,że się żegnamy,skoro nic się nie zmieniło. Nie chce ochłapów,to już było i nikomu na dobre nie wyszło.
Głupie to było co zrobił,ale zrozumcie,że zrobił mi nadzieję. Tyle.
Piszecie o uzaleznieniu. Nie do końca się zgadzam. Uczucie nie zawsze kończy się z dnia na dzień. To jest proces. Ja tego procesu nie dokończyłam,a on znów się odezwał. No i zawróciłam na początek drogi. Na zle mi to wyszło. To prawda.
Musiałam się spotkać bo miałam nadzieję,że powie mi coś innego. Nie powiedział nic nowego  w sumie.
Dlatego powiedziałam,że nie wchodzę w to co już było,tylko chce 100%

371

Odp: dlaczego się nie zakochał ???
damarisss napisał/a:

To nie jest tak,że ja chcę w to ponownie wchodzić. Nie chcę 10% tylko 100% To właśnie mu powiedziałam.
Powiedziałam wszystko konkretnie i jasno. Żeby nie dzwonił do mnie co pół roku, żeby zbadać grunt. Powiedziałam, że chcę sobie ułożyć życie, a on musi się zdecydować: wszytko albo nic.

Teraz wcale nie jestem w skowronkach, tylko załamana, bo już się pogodziłam z tym, ze to koniec, ze on na pewno się nie odezwie. A tym co zrobił zburzył mi to, co sobie wypracowałam przez te 4 miesiace.

Próbowałam normalnie żyć, ale moje uczucie do niego się nie skoczyło, nic się nie zmieniło.

Co do niego: on tego nie robi specjalnie. Sam powiedział, że przez ten czas wiele razy chciał się odezwać, ale nie chciał zakłócać mi spokoju.
Zrozumcie mnie - on mi tym zachowaniem robi nadzieję. Myśli o mnie, coś go ciągnie, jest zagubiony, sam nie wie czego chce ... tak, doprowadza mnie to do szaleństwa, ale jak się jest zaślepionym miłością, to robi się głupstwa i liczy się a cud.

Co ja mam teraz zrobić? - cały czas się zastanawiam, nie mogę sobie miejsca znaleźć

Ale Ty pieprz...sz Dziewczyno 3 po 3. Powiedzialas mu i to i tamto. O jejku no wooow. I co z tego ? Powiedzialas juz kiedys teraz znowu a realne jest tak ze i wtedy i teraz Ty se gadasz on robi swoje i ma i tak to co chce. Ty sie zachowujesz jak niepelnosprawna umyslowo i ubezwlasnowolniona. Ile masz lat ..10 ? ze nie kierujesz wlasnym zyciem tylko jestes czyjas marionetka? Jak latwo zgonic na slepa milosc. To nie jest slepa milosc tylko glupota i dobrowolne wkladanie reki w ogien. I jeszcze go bronisz haha. Bo on tyle czasu sie nie odzywal by Ci nie macic. Bohater od 7 bolesci. I co sie stalo ze jednak sie odezwal? Bo juz widocznie nie mial innych alternatyw pocieszania sie i wrocil do wygodnej opcji. Tyle myslal tyle tesknil i ....gufno wymyslil. A Ty mu mowisz ze jak da z siebie 100 procent to idziesz w to. A kiedy to bedzie wiadome ze da? Jak Ci zrobi brzuch? Bo nie wiem czy wiesz ale tacy niedojrzali egoisci potrafia porzucic nawet kobiete w ciazy jak i pozniej.
Naprawde Damariss nic nie zrozumialas kompletnie. Bo ja bym sie teraz gruubo zastanawiala nad spotkaniem sie i powrotem gdyby mi nawet zadeklarowal milosc do grobowej deski ale w sytuacji gdy powiedzial ze on nadal nie wie czego chce to bym od razu skasowala nr i kazala dupy nie zawracac a nie leciala posluchac tych pierdow.  A Ty nie wiesz co masz robic sad Czekaj na ksiecia, skocz z nim na glowke a potem skamlaj ze faceci to jednak swinie bez uczuc. Moze i bywaja takowymi ale jak babka sie sama podklada no to jak nie korzystac.

372

Odp: dlaczego się nie zakochał ???
damarisss napisał/a:

Dziewczyny,ale ja przecież pisze,ze jasno mu powiedziałam,że się żegnamy,skoro nic się nie zmieniło. Nie chce ochłapów,to już było i nikomu na dobre nie wyszło.
Głupie to było co zrobił,ale zrozumcie,że zrobił mi nadzieję. Tyle.
Piszecie o uzaleznieniu. Nie do końca się zgadzam. Uczucie nie zawsze kończy się z dnia na dzień. To jest proces. Ja tego procesu nie dokończyłam,a on znów się odezwał. No i zawróciłam na początek drogi. Na zle mi to wyszło. To prawda.
Musiałam się spotkać bo miałam nadzieję,że powie mi coś innego. Nie powiedział nic nowego  w sumie.
Dlatego powiedziałam,że nie wchodzę w to co już było,tylko chce 100%

Dokładnie, tak jak napisałam postąpił głupio, że się odezwał, ale z Twojej strony było głupotą, że przystałaś na propozycje spotkania.

Ale tego uczucia nie powinno być, ponieważ On od początku mówił Ci na jakich zasadach się spotykacie, więc to był Twój wybór, Twoja głupota.
Gdybyś na samym początku powiedziała "stop" to te uczucie byłoby mniejsze, albo i nawet i się wypaliło, a tak to sama zgotowałaś sobie to co odczuwasz teraz.

373 Ostatnio edytowany przez On-WuWuA-83 (2016-10-21 14:45:06)

Odp: dlaczego się nie zakochał ???
Krejzolka82 napisał/a:

Ale On nic Jej nie zrobił, od początku był szczery, mówił co od Niej oczekuje i co sam wniesie w ten układ.

Dokładnie.
Nasza poczciwa autorka zachowuje się jak mocno uzależniony alkoholik.
Terapia? Żadna terapia tylko należało zablokować faceta gdzie się tylko da ale widać, że ona dalej ma nadzieję na coś z nim (niech to będzie nawet 1% - ta kawa) i przyleci na każdy sygnał poczyniony z jego strony.

Zadedykuję dla naszej koleżanki pewien utwór wink big_smile:

"Gdybym to ja miała skrzydełka jak gąska,
Poleciałabym ja za Jaśkiem do śląska

Lecę ponad gajem, lecę ponad wodą.
Szukać gdzie to Jaśka srogie losy wiodą.

Próżno dziewczę gąską, ponad ziemią latasz,
Nie odnajdziesz Jaśka w lasach ani w chatach.

W czarnej głębi ziemi Jaśko twój pracuje,
Razem z górnikami czarny węgiel kuje.

Gwiazdy moje gwiazdy, dajcie swych promyków,
Wezmę je dla Jaśka, wezmę dla górników.

Dajże mi swych blasków, słonko na błękicie,
Niech mój Jaśko górnik ma słoneczne życie."

^.^

374

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

smile wesołe porównanie.


Autorko nie masz w sobie wewnętrznego "hamulca bezpieczeństwa"  i przypominasz mi ćmę lecącą do gorącej żarówki. Widocznie musisz się jeszcze raz sparzyć żeby trafiło do ciebie że jedynym wyjściem jest dla ciebie olać totalnie gościa i zająć się nowymi relacjami z ludźmi .

375

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

damarisss zawiodłam się na tobie. Serio. Myślałam, że jesteś mądrzejsza. Ile musisz jeszcze dostać cięgów, żeby zrozumieć, że to nie ma sensu?
Nawet jak on ci powie: daję 100% to nigdy ich tak naprawdę nie dostaniesz. Nigdy. To taki typ faceta Piotrusia Pana,  który myśli tylko o sobie.
Bawi się tobą, bawi się twoimi uczuciami i całą sytuacją, która jest między wami.
Do tego dochodzą jeszcze postronne osoby, które ty zaczynasz krzywdzić. Mam tu na myśli twoja obecna sympatię. Wie, że spotkałaś się ze swoim ex?
Bardzo to wszystko nieładne z twojej strony.
A dziecko? Dziecko jest tylko kolejnym haczykiem dla ciebie, żeby cię do niego przyciągnąć. A ty łykasz to jak pelikan.
damarisss no weź zrozum to wreszcie!

376

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Dziewczyny my będziemy jej mówić jak jest a ona i tak pójdzie z nim "w tango" jak tylko pstryknie palcami.
Zapytam jeszcze raz,co z chłopakiem który jest Tobą zaintesowany ?

377

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Będzie plasterkiem.

Niektóre tak lubią. Bo miłość, motyle, seks fajny i on taki koffany jest przecież...

378

Odp: dlaczego się nie zakochał ???
Harvey napisał/a:

Będzie plasterkiem.

Niektóre tak lubią. Bo miłość, motyle, seks fajny i on taki koffany jest przecież...

Ale Ona nie będzie Jego plasterkiem.
Ona była/będzie Panią do towarzystwa, jak dziwnie to brzmi.

379 Ostatnio edytowany przez On-WuWuA-83 (2016-10-21 18:08:24)

Odp: dlaczego się nie zakochał ???
Harvey napisał/a:

Niektóre tak lubią. Bo miłość, motyle, seks fajny i on taki koffany jest przecież...

A ja skontruje tekstem z jednego kawałka jak pewnie widzi to ten koleś ^^:

"To nie miłość, lecz przypadkowa wkrętka Fajna klientka, na to przyszła mi chętka ( wink )- Rozumiesz."

big_smile

Krejzolka82 napisał/a:

Ona była/będzie Panią do towarzystwa, jak dziwnie to brzmi.

Ooo to to. tongue

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Chyba z tym plasterkiem, to chodzilo raczej o tego chlopaka, z ktorym Damariss sie spotyka?
Ja rozumiem, ze na milosc 'nie ma rady' i nie latwo zapomniec, ale jesli cos nas niszczy i jest destrukcyjne, no to halo?!

381

Odp: dlaczego się nie zakochał ???
Girl_full_of_dreams napisał/a:

Chyba z tym plasterkiem, to chodzilo raczej o tego chlopaka, z ktorym Damariss sie spotyka?

Dokładnie o to mi chodziło. On jest jej teraz plastrem.

Krejzolka82 napisał/a:

Ona była/będzie Panią do towarzystwa, jak dziwnie to brzmi.

Lepiej brzmi call girl... Światowo tak wink

382

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Ale się wszyscy rzuciliscie na dziewczynę.  Damarisss, no szkoda, że znowu dałaś mu namieszać sobie w głowie i w sercu. 4 miesiące rozłąki to bardzo krótko i ja rozumiem, że jeszcze się z niego nie wyleczylas i skusilas na to spotkanie. Ale mimo wszystko wierzę, że teraz szybciej się pozbierasz. Bo straciłas jakąkolwiek nadzieję, że z tego coś może być.  Zabron mu kontaktu z Tobą. Skup się na nowym znajomym. Trzymaj się!

383

Odp: dlaczego się nie zakochał ???
rezolutna napisał/a:

Ale się wszyscy rzuciliscie na dziewczynę.  Damarisss, no szkoda, że znowu dałaś mu namieszać sobie w głowie i w sercu. 4 miesiące rozłąki to bardzo krótko i ja rozumiem, że jeszcze się z niego nie wyleczylas i skusilas na to spotkanie. Ale mimo wszystko wierzę, że teraz szybciej się pozbierasz. Bo straciłas jakąkolwiek nadzieję, że z tego coś może być.  Zabron mu kontaktu z Tobą. Skup się na nowym znajomym. Trzymaj się!

Cztery miesiące to bardzo krótko ???? Zdrowy pracujący nad sobą człowiek,który skupia się na sobie i naprawdę chce być szczęśliwy po 4 miesiącach jest już w całkiem albo i bardzo dobrej formie. Na pewno nie myśli o powrocie do Hmm on nie jest nawet jej ex tylko facetem z układu w którym tkwiła. Wbrew pozorom wszyscy chcemy dla niej dobrze tylko może już starczy głaskania po głowie bo to jak się cofniesz kilka stron wcześniej nie przyniosło rezultatu. Dla mnie to masochistka,bo ile można dostać w pysk,poniżyć się a jednak wracać. Warto rownież pamietać,że poznała kogoś kto może teraz cierpieć przez nią i jej brak ogarnięcia życiowego.

384

Odp: dlaczego się nie zakochał ???
little.owl napisał/a:
rezolutna napisał/a:

Ale się wszyscy rzuciliscie na dziewczynę.  Damarisss, no szkoda, że znowu dałaś mu namieszać sobie w głowie i w sercu. 4 miesiące rozłąki to bardzo krótko i ja rozumiem, że jeszcze się z niego nie wyleczylas i skusilas na to spotkanie. Ale mimo wszystko wierzę, że teraz szybciej się pozbierasz. Bo straciłas jakąkolwiek nadzieję, że z tego coś może być.  Zabron mu kontaktu z Tobą. Skup się na nowym znajomym. Trzymaj się!

Cztery miesiące to bardzo krótko ???? Zdrowy pracujący nad sobą człowiek,który skupia się na sobie i naprawdę chce być szczęśliwy po 4 miesiącach jest już w całkiem albo i bardzo dobrej formie. Na pewno nie myśli o powrocie do Hmm on nie jest nawet jej ex tylko facetem z układu w którym tkwiła. Wbrew pozorom wszyscy chcemy dla niej dobrze tylko może już starczy głaskania po głowie bo to jak się cofniesz kilka stron wcześniej nie przyniosło rezultatu. Dla mnie to masochistka,bo ile można dostać w pysk,poniżyć się a jednak wracać. Warto rownież pamietać,że poznała kogoś kto może teraz cierpieć przez nią i jej brak ogarnięcia życiowego.

Ja rowniez uwazam ze nikt sie na Damariss nie rzucil. Poprostu trudno poklepywac ja po pleckach gdy robi glupio mimo tylu rozmow, mscy tlumaczen itp. Ja nie mam w zwyczaju nikogo " niuniac" a juz na bank nie doroslej kobity. Wale prawde miedzy oczy. Zaboli? Zawstydzi ja? Jesli tak to bardzo dobrze bo moze sie ogarnie wkoncu. A jak zacznie postepowac madrze, przestanie ranic sama siebie i przy okazji jakiegos bogu ducha winnego chlopaka ktorego poznala to wtedy pochwale i przytule wirtualnie. Narazie nie daje do tego powodow niestety.

385

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Damariss, przeczytaj proszę ten wątek "Temat: Ja zakochana,a jemu chodzi tylko o łożko...Jak wybić go sobie z głowy?" - viewtopic.php?id=75336 . Sytuacja podobna do opisywanej przez Ciebie.
Zwróć uwagę na posty Elle88, tradycyjnie są bardzo trafne smile.

feniks35, ja mam trochę inne zdanie. Jest jednak różnica między szczerością, a naginaniem faktów. Niektórzy próbują wsadzić Damariss "w buty" call girl. Nie była call girl, tylko tkwiła dobrowolnie w układzie fwb. Nie ona pierwsza i nie ostatnia.

Damariss dobrze, że taka sytuacja wypłynęła, bo to pokazuje, że nie przepracowałaś tej "relacji". Jeśli tego nie przepracujesz, to zawsze będziesz tak reagowała na jego telefony, wiadomości czy rozmowę. Dodatkowo brak kontaktu przez te kilka miesięcy wpłynął na to, że go bardziej wyidealizowałaś. Mam takie wrażenie, że zbyt mało pracujesz sama nad sobą, pustkę zapełniasz damsko-męskimi znajomościami. I one jakoś nie mają racji bytu, bo nawet księcia na białym koniu kopnęłabyś, gdyby tylko ten On skontaktował się z Tobą.

386 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2016-10-22 12:20:43)

Odp: dlaczego się nie zakochał ???
pug napisał/a:

Damariss, przeczytaj proszę ten wątek "Temat: Ja zakochana,a jemu chodzi tylko o łożko...Jak wybić go sobie z głowy?" - viewtopic.php?id=75336 . Sytuacja podobna do opisywanej przez Ciebie.
Zwróć uwagę na posty Elle88, tradycyjnie są bardzo trafne smile.

feniks35, ja mam trochę inne zdanie. Jest jednak różnica między szczerością, a naginaniem faktów. Niektórzy próbują wsadzić Damariss "w buty" call girl. Nie była call girl, tylko tkwiła dobrowolnie w układzie fwb. Nie ona pierwsza i nie ostatnia.

Damariss dobrze, że taka sytuacja wypłynęła, bo to pokazuje, że nie przepracowałaś tej "relacji". Jeśli tego nie przepracujesz, to zawsze będziesz tak reagowała na jego telefony, wiadomości czy rozmowę. Dodatkowo brak kontaktu przez te kilka miesięcy wpłynął na to, że go bardziej wyidealizowałaś. Mam takie wrażenie, że zbyt mało pracujesz sama nad sobą, pustkę zapełniasz damsko-męskimi znajomościami. I one jakoś nie mają racji bytu, bo nawet księcia na białym koniu kopnęłabyś, gdyby tylko ten On skontaktował się z Tobą.

Pug akurat nie ja uzylam zwrotu call girl ale w sumie rozumiem intencje osob ktore tego sformuowania uzyly. Bo fwb to taka relacja gdzie dwie osoby korzystaja i maja luzne podejscie do znajomosci w sensie bez oczekiwan a Damariss zawsze liczyla na to ze to sie przerodzi w cos wiecej. Ona nie twkila w tym dobrowolnie w sensie ze takiej znajomosci chciala, tkwila bo nie mogla liczyc na nic innego wiec brala to co bylo z nadzieja na ewoluowanie tego na wyzszy lvl. Z czasem juz wiedziala ze nie ma na to szans a mimo to sie ludzila i doslownie byla pod telefonem. Chcial sie spotkac super, organizujemy mu urodzinowe party super, spotkanie z jego rodzina znajomymi super. Pelna gotowosc i dyspozycyjnosc. Gdzie tu friends i gdzie tu benefits? Bo ja widze tylko jednostronne. Nawet teraz ona pisze "zrobilabym wszystko gdyby cos to moglo zmienic"..no kurde.

387

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Pug nikt nikogo w nic nie chce wsadzać odrobina czarnego humoru komuś się wkradła ot co.
Jeżeli czytałaś cały wątek to wiesz,że ona była zawsze kiedy tylko on chciał,robiła mu impreze niespodziankę itd.dostajac zawsze to samo seks i słowa,że jest cudowna ble ble ble ale on nie upotrafi nie jest gotowy itd. Dzwonił a ona była -trochę dziewczyna na telefon tylko w INNYM tego słowa znaczeniu i mysle,że o to chodziło osobie,ktora to napisała. Co dawał jej ten facet? NIC to ona była od dawania( bez podtekstów ). Szkoda mi dziewczyny ale ile razy można powielać te same bledy i schematy ?

388

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Jak tego nie przepracuje, to może powielać to non stop. Jeśli nie z nim, to z kolejną osobą.
Dlatego odesłałam Autorkę do podobnego wątku (spoiler: zakończonego happy endem). Autorka wątku (tego z mojego poprzedniego posta) była równie zagubiona, kręciła się w kółko i w końcu wyszła na prostą smile. (Nie mogę wkleić bezpośredniego linku, bo mam zbyt mało napisanych postów.)

feniks35 bo nadal coś do niego czuje, sam brak kontaktu mógł to z resztą wzmocnić. Sama Damariss na pewno wie, że robiła to wszystko, żeby, w którymś momencie u niego kliknęło i zdecydował się na coś więcej. To cytowane przez Ciebie zdanie Autorki świadczy, że nadal nie zamknęła tego rozdziału w głowie. I jak widać nie zakończy go samym brakiem kontaktu czy nawet zablokowaniem gościa. Sama w sobie musi podjąć taką decyzję. A zdanie jest niepokojące, bo została już wplątana kolejna osoba - chłopak, z którym Damariss spotyka się.

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Gdzies kiedys przeczytalam, ze jesli ktos wciaz popelnia te same bledy, to to jest swiadomy wybor.

390

Odp: dlaczego się nie zakochał ???
pug napisał/a:

Jak tego nie przepracuje, to może powielać to non stop. Jeśli nie z nim, to z kolejną osobą.
Dlatego odesłałam Autorkę do podobnego wątku (spoiler: zakończonego happy endem). Autorka wątku (tego z mojego poprzedniego posta) była równie zagubiona, kręciła się w kółko i w końcu wyszła na prostą smile. (Nie mogę wkleić bezpośredniego linku, bo mam zbyt mało napisanych postów.)

feniks35 bo nadal coś do niego czuje, sam brak kontaktu mógł to z resztą wzmocnić. Sama Damariss na pewno wie, że robiła to wszystko, żeby, w którymś momencie u niego kliknęło i zdecydował się na coś więcej. To cytowane przez Ciebie zdanie Autorki świadczy, że nadal nie zamknęła tego rozdziału w głowie. I jak widać nie zakończy go samym brakiem kontaktu czy nawet zablokowaniem gościa. Sama w sobie musi podjąć taką decyzję. A zdanie jest niepokojące, bo została już wplątana kolejna osoba - chłopak, z którym Damariss spotyka się.

A ja mysle ze odciecie sie jest najlepsza metoda by sie wyleczyc. Czas i brak kontaktu pozwala sie wyciszyc przeanalizowac na spokojnie swoje uczucia i sytuacje i wkoncu sie wyplatac emocjonalnie. Dla Damariss widocznie 4msce to bylo za malo, niby zaczela spotykac sie z innymi ale wystarczyl jeden kontakt ze strony exa i byla ugotowana. Jest takie powiedzenie co z oczu to i z serca i ja w to wierze. Na miejscu Damariss poblokowalabym go gdzie sie da, uciela kontakty z jego rodzina, wspolnymi znajmomymi bo ona nie jest typem kobiety ktora sama z siebie sie z tego wypląta, jak alkoholik ktory poki widzi wodke to sie napije. Co z tego ze ona do niego nie pisze i nie dzwoni sama skoro wystarczy jeden sms on niego by dostala malpiego rozumu. Potrzebny jest jej solidny wymuszony detoks i wtedy ma szanse zamknac ten rozdzial.

Posty [ 326 do 390 z 393 ]

Strony Poprzednia 1 4 5 6 7 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » dlaczego się nie zakochał ???

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024