dlaczego się nie zakochał ??? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » dlaczego się nie zakochał ???

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 131 do 195 z 393 ]

131

Odp: dlaczego się nie zakochał ???
Tulipani napisał/a:

Rezolutna, no właśnie w akceptacji tego faktu, że on NIE CHCE mam największe problemy. Okropnie uderza to w moje poczucie własnej wartości, choć przecież ono powinno być stabilne i niezależne od kogokolwiek "z zewnątrz"!
Nie mogę jednak zaakceptować faktu, że mieliśmy tak wiele wspólnego, tyle rzeczy do obgadania etc. a on tak łatwo to odrzucił!

Hejka Drogie moje:)
Tulipani, bardzo dobrze, że wykasowalas numer nie zapamietawszy go, ale z przystankiem to radzilabym wysiadac jeden wcześniej żeby jak najdalej być od tej przekletej dla Ciebie ulicy:)

Rezolutna, myślę nad tym co jeszcze może pomóc w zaakceptowaniu odrzucenia. Oprócz działającego cuda czasu, ale faktycznie to trwa. Nie wiem jednak czy jest na to recepta, bo to siedzi w konstrukcji psychiki u każdego innej. Mojego kumpla zostawiła dziewczyna, która kochał. Pytałam czy próbował do niej wrócić. Mówił, że probowal, ale, cytuję: "wylozyla na mnie chuja więc niech spierdala". Przepraszam za dosadnosc, ale cytowalam. U niektórych, i wydaje mi się, że niekoniecznie chodzi tu o różnice płci, nie występuje coś takiego jak idealizowanie, bo to w tym jest problem. Tylko trzeźwy osad sytuacji. Nie chce mnie, odrzucił mnie więc temat skończony. Nie należy analizować co jest ze mną nie tak, bo to co jednemu będzie przeszkadzać drugi pokocha. Tulipani dobrze kombinuje w przejawach zdrowego rozsądku, że nie ma znaczenia czy wie wystarczająco na dany temat. Jakby ja kochal to uwazalby, że wie wystarczająco a prawdopodobnie w ogóle nie przywiazywal do tego wagi. Odrzucenie jest przykre ale jest wspólne każdemu, bo każdy to przeżył bądź przezyje. Proste przesunięcie profilu w lewo na Tinderze jest odrzuceniem, nie wiemy kto i i którym momencie to robi dlatego nie przeżywamy. Trzeba to zaakceptować i bynajmniej nie wiązać bezpośrednio ze swoimi "wadami" (w cudzyslowie bo często doszukujemy się absurdów w sobie). Mi bardzo pomagalo pisanie w kółko tego co przykrego slyszalam (i to nie była tylko litania moich "wad"): nie kocham Cię i nie czuje nic poważnego. Do tego zapamietany w lustrze "hateful look" w moją stronę jak z głośno trzasnelam drzwiami od kabiny prysznicowej.. Nigdy więcej. Nie chce oznacza nie ma ochoty i cieszy się, że ma Was z głowy. Ta to wygląda, naprawde:( na pocieszenie powiem, że oni zawsze potem żałują. Oby to jak najpóźniej jednak to w was trafiło (jak już będziecie umialy wyłożyć chuja na nich). Smieciarze, that's all:)

Zobacz podobne tematy :

132

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Hahaha. Za głośno trzaskalas drzwiami i -  czy dobrze pamiętam? - za głośno przełykałaś?  Boszzz, wyobrażasz sobie życie z kimś takim? Ten facet miał serio jakiś problem. Straszny dziwak.
Co do idealizowania, to nie jest takie proste. Bo np. w przypadku, o którym pisałam on naprawdę, obiektywnie rzecz biorąc był ideałem. Każda dziewczyna marzy o takim mężu. Szkoda tylko, że dla tej konkretnej dziewczyny nie chciał być idealny. A nawet gorzej - na początki był i zrobił wszystko, żeby ją w sobie rozkochać. A jak ona się zaangażowala, to usłyszała, że dla niego to nigdy nie znaczyło tyle co dla niej.
Floavril masz rację, trzeba wypisać na kartce wszystko co negatywne i czytać do upojenia. Innej rady nie ma.

133

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Rezolutna, to się nawet nazywa jakoś medycznie mizofon czy jakoś, chory na głowę for real;))) dobrze, że już poza mna:)
Zgadzam się, że można być ideałem obiektywnie rzecz biorąc (tzn gdzieś musi być jednak drobny druk...;))) ale dla tej konkretnej dziewczyny nie może być idealem, bo ona niewiele dla niego znaczy. I tego trzeba się trzymać trzymać swojej terapii a nie jego cech "obiektywnie patrzac". Terapia ma pomóc nam pogodzić się z odrzuceniem. I to musi być subiektywne bo nakierowane na siebie. Ja jestem ważna, a o mnie mnie chce - niech inne go doceniają za jego idealnosc. A zareczam, że znajdą się takie, które stwierdza, że wcale taki wspaniały nie jest.

134 Ostatnio edytowany przez Alexa29 (2016-03-31 00:55:56)

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Witam Was dziewczyny, od jakiegos czasu czytuję Wasze posty w tym wątku, tak trochę z nadzieją, że znajdę odpowiedz na moje pytanie "dlaczego sie nie zakochał" chociaz u mnie sytuacja wygladała trochę inaczej, bo ja jednak byłam z "nim" w związku prawie rok, ale suma sumarum on tez mnie już nie chciał, bo nie było "ognia i tego czegoś"... wink od rostania minęło ciut ponad 2 miesiące, jeszcze na początku jako - tako było, trzymałam się jakoś chociaż bywały złe momenty i ryczałam strasznie, bolało jeszcze bardziej. Jednak jakoś szło, powoli do przodu. Teraz znów mam pare dni kryzysu, spowodowanym min. świętami, oczywiscie życzeń żadnych ani nie dostałam, ani nie wysłałam... chociaż korciło jak cholera, bo nadał "pan pozorant" jest dla mnie ważny. Staram się wbić sobie do swojej małej tępej główki, że było - minęło, zafundowł mi Matrix, myślałam, że to jest na poważnie, a było chyba z braku laku z jego strony. Niestety z mojej nie. Gdzieś tam na forum jest mój wątek, jak macie ochote to zajrzyjcie. Opisane w dużym skrócie, jednak emocje jakie mi towarzyszyły i towarzyszą nadal są bardzo bliskie, jak nie takie same jak Wasze. Próbowałam kogoś poznać, ale póki co nic mi nie idzie, na brak adoracji nie mogę narzekać, ba... aż za dużo tych adoratorów i to obu płci co mnie baaaardzo dziwi.... ale ja zimna jak lód, brak we mnie emocji. Chodze sobię tak póki co i istnieję, na dany moment na nic więcej mnie nie stać. Taki mini wraczek człowieka, chudy jak patyk i rozjechany jak przez drogowy walec. Dziś znów miałam kryzys, jakieś płacze, grzebanie po profilu u niego, coś tam coś tam... i wkurwiłam się smile)) pokasowałam wszystko do czego miałam sentyment, w jasną ciasną, niech wynosi się z mojego życia, oczu, głowy.... nie chciał mnie - luz -  bywa, ale okłamywał mnie i robił złudne nadzieje, że też kocha, chcoiaż na głos tego nie mowił a trwało to conajmniej pół roku. Nie chce rozpamiętywac tego w nieskończoność. Marzę tylko by poskładać się psychicznie znów do kupy.  Ciesze się na myśl o dniu, w którym będzie mi już wszystko jedno a jego imię nie będzie wywoływać u mnie łez, Wam też tego zyczę smile

135

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Heja kochane, taki post znalazłam dziś na fejsie (cytuje Laboratorium Psychoedukacji):

"Kiedy jedne drzwi się zamykają, inne się otwierają, ale jeśli zbyt długo i ze zbyt wielkim żalem patrzymy na zamknięte drzwi, nie zauważamy tych, które się dla nas otworzyły"

Alexander Graham Bell

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Floarvil, piękne i chyba prawdziwe. Każda z nas sama musi zamknąć te drzwi i poczuć, że to już czas, aby przejść przez następne

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Floavril dziekuje, bardzo mi teraz pomoglas tym, bo akurat on sie odezwal i mam kryzys... musze zamknac te drzwi. Raz na zawsze... !

138 Ostatnio edytowany przez Tulipani (2016-04-01 10:48:56)

Odp: dlaczego się nie zakochał ???
damarisss napisał/a:

Najgorzej jest rano i wieczorem. Rano nawet nie chce mi się wstawać, czuję się przygnieciona ciężarem sytuacji. Wieczorami nie mogę zasnąć, bo ciągle rozmyślam.

Dochodzi do mnie,że w najbliższym czasie każdego dnia trzeba będzie się budzić i zasypiać z tą świadomością, że "to - nie - było - to" i "nie - zakochałem - się". Mam tylko nadzieję, że z każdym dniem to ukłucie w sercu będzie słabsze, może z czasem uda się pewnej nocy o tym nie pomyśleć, potem następnego poranka itd. aż w końcu obudzimy się wolne od tego wszystkiego, "wyleczone"


Damarisss, jakbyś siedziała w mojej głowie:) Mam takie same myśli.

Dociera do mnie pomału nieodwołalność tej decyzji : "nie - chcę - cię", ta pewność że jest to definitywny koniec czegoś, co nawet z jego strony się nie zaczęło.
Budzę się rano i moje pierwsze myśli to: "nie spotkam się już z nim, nie ma go".
W ciągu dnia pojawiają się jakieś urywki z naszych spotkań - szczegóły - jego oczy gdy się śmiał, gest który zrobił, małe rzeczy, które jednak wybijają z rytmu.

Wieczorem przed zaśnięciem dręczy mnie lęk, jakby jakaś zmora siedziała mi na piersiach i przygniatała swoim ciężarem.
Strach przed tym, że nikt mnie nie pokocha, nie powie: "jesteś moja".
Że wiecznie będę spotykać pokręconych mężczyzn, chłopców którzy niewiedzą sami czego chcą lub interesują ich tylko układy i dobra zabawa.

Boję się też nadchodzącej wiosny, bo tak bardzo chciałabym spacerować z bliskim mi człowiekiem - rozmawiać, śmiać się, milczeć..
Oprócz przyjaciół, nie mam komu powiedzieć: "spójrz jak zakwitła jabłoń", "czujesz ten zapach w powietrzu?", "zatrzymajmy się, popatrzmy".

Damarisss, mam szczerą nadzieję, że pewnego dnia wstaniemy po prostu uzdrowione, wolne od myśli od nich.
Że to my będziemy mogły komuś doradzić i pomóc jeżeli zobaczymy wokół siebie podobne "układy" czy panów w type: "jest dobrze, ale mi nie zależy".

Mam nadzieję, że pewnego dnia on się odezwie proponując spotkanie, a ja mu powiem: " dziękuję, ale nie jestem już zainteresowana".

Floavril, Twój happy end daje mi nadzieję na powrót normalności w związku. Na to, że są gdzieś mężczyźni, którzy się starają, których nie interesują przelotne, płytkie znajomości.
Tym bardziej mnie to podnosi na duchu, że wydaje mi się, że obie mamy to samo - tendencję do wchodzenia zbyt szybko w związki, podążanie za emocjami, bycie spontaniczną i oddawanie się bez reszty.

Ty stałaś z kurczakami pod drzwiami swego żabiego księcia, ja przynosiłam wszystkie wiktuały by coś z nim ugotować ( raz!).

Trzymajcie się Wszystkie!!

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Jakbym czytala o sobie. Lepiej bym tego nie ujela! Az mi sie lezka w oku zakrecila. Czuje dokladnie to samo. Boje sie, ze nigdy juz nie poczuje do nikogo tego, co do niego. Ze dalam to jemu i juz tego nie odzyskam... Ze to juz utracilam bezpowrotnie. Ale wierze, naprawde wierze, ze wszystkie sobie poradzimy! Bo jestesmy wartosciowe, piekne i zaslugujemy na prawdziwa milosc, ktora nie bedzie na chwile.
Trzymam kciuki!

140

Odp: dlaczego się nie zakochał ???
Tulipani napisał/a:

Damarisss, mam szczerą nadzieję, że pewnego dnia wstaniemy po prostu uzdrowione, wolne od myśli od nich.
Że to my będziemy mogły komuś doradzić i pomóc jeżeli zobaczymy wokół siebie podobne "układy" czy panów w type: "jest dobrze, ale mi nie zależy".

--> Tulipani, Damariss - ja nie mam nadziei, tylko jestem pewna, że wstaniecie któregoś dnia uzdrowione i wolne od myśli od nich! I będziecie na nowo cieszyć się życiem. Jesteście wrażliwymi i dobrymi kobietami. Przy tym normalnymi, szukacie pomocy dla siebie, robicie wszystko, żeby się podnieść, nie rozgrzebujecie ran, nie rozpamiętujecie przeszłości, to, że wracają momenty i macie kryzysowe chwile to jest zupełnie normalne. Tego się nie da przeskoczyć, ale ważne, żeby iść do przodu, nie zatrzymywać się przed tymi zatrzaśniętymi drzwiami, bo za nimi nie ma nic ciekawego dla Was. Iść i szukać daj tych otwartych na oścież smile

--> Girl_full_of_dreams - skasuj tego smsa czy maila i nie wracaj. Nie wiem po jakim czasie się odezwał Twój księciunio, ale nie daj się wkręcić. Zatrzaśnij te drzwi, Ty je zatrzaśnij. Niech on sobie stoi. Na zdrowie..

--> Pokręcona_owieczka - to jest prawdziwe, tkwiąc z przeszłości (wyidealizowanej) nie zauważamy teraźniejszości i tego, co może nas dobrego spotkać tu i teraz, dobrego i dostępnego! Kiedyś mi tu pięknie doradziła Madoja, że rozmyślając dlaczego on nie chciał mnie pozbawiam się szansy na poznanie kogoś wartościowego.

--> Damariss,

co u Ciebie słychać? smile

ściskam Was wszystkie!

141

Odp: dlaczego się nie zakochał ???
Girl_full_of_dreams napisał/a:

Jakbym czytala o sobie. Lepiej bym tego nie ujela! Az mi sie lezka w oku zakrecila. Czuje dokladnie to samo. Boje sie, ze nigdy juz nie poczuje do nikogo tego, co do niego. Ze dalam to jemu i juz tego nie odzyskam... Ze to juz utracilam bezpowrotnie. Ale wierze, naprawde wierze, ze wszystkie sobie poradzimy! Bo jestesmy wartosciowe, piekne i zaslugujemy na prawdziwa milosc, ktora nie bedzie na chwile.
Trzymam kciuki!

Poczujesz, zaręczam Ci:) I będziesz się z tych dzisiejszych trudnych chwil śmiała. Zobaczysz!

Odp: dlaczego się nie zakochał ???
floavril napisał/a:

--> Pokręcona_owieczka - to jest prawdziwe, tkwiąc z przeszłości (wyidealizowanej) nie zauważamy teraźniejszości i tego, co może nas dobrego spotkać tu i teraz, dobrego i dostępnego! Kiedyś mi tu pięknie doradziła Madoja, że rozmyślając dlaczego on nie chciał mnie pozbawiam się szansy na poznanie kogoś wartościowego.

Owszem, ale jak w zabieganym życiu znaleźć czas na poznanie kogoś? Ja nie mam czasu na wychodzenie, spotykanie się. Nie mam czasu dla siebie. Codziennie mam Dzień Świstaka. Rano jadę samochodem odwieźć dziecko do szkoły, ja do pracy, po pracy po dziecko i wracamy samochodem do domu. Nie da się poznać nikogo siedząc wciąż w aucie wink

"mój" nie-chce-cię spadł mi sam z nieba. Po prostu pojawił się zawodowo. Ja nie szukałam - samo przyszło. Jakie jest prawdopodobieństwo, że żyjąc tak jak ja, znowu "coś" się samo pojawi? wink

Ehhh. Takie czasy... ale, wszystko się może zdarzyć wink

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Dziekuje! smile
Ta moja historia jest pokrecona. Wlasciwie odezwal sie takim oficjalnym tonem. Musialabym wszystko opisac od poczatku Wam. Tylko mnie zdenerwowal tym. Milczal jak grob i nagle postanowil zamieszac. Nie chce juz tego!
Nie sa nas warci ci wszyscy nasi faceci. Oj nie sa.

144

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Prawdopodobieństwo jest zawsze, kwestia tylko jak duże:) Ja nowego poznałam na TInderze i to po tym, jak już raz się stamtąd wylogowałam a raz usunęłam konto, w przypływie frustracji. Po jakimś czasie pojawiłam się tam znowu, chciałam połazić na randki, do kina, na kawę, pospotykać się z nowymi ludźmi. I tak jakoś się napatoczył:) W realu nie udało mi się nikogo poznać, poza małolatem, który w dodatku wyglądał mi na lekkiego ćpuna;)) W realu to chyba faktycznie najłatwiej w zawodowych kontaktach. A tematy "dziecięce"? Szkoła, eventy dla dzieci? Jacyś rozwiedzeni tatusiowe?? Nie mam dzieci, to łatwo mi mówić pewnie..

145

Odp: dlaczego się nie zakochał ???
Girl_full_of_dreams napisał/a:

Dziekuje! smile
Ta moja historia jest pokrecona. Wlasciwie odezwal sie takim oficjalnym tonem. Musialabym wszystko opisac od poczatku Wam. Tylko mnie zdenerwowal tym. Milczal jak grob i nagle postanowil zamieszac. Nie chce juz tego!
Nie sa nas warci ci wszyscy nasi faceci. Oj nie sa.

Właśnie, tylko zamiesza i nic konstruktywnego nie wniesie. Wskaż mu najwyższe drzewo w okolicy.

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Tinder? Mialam juz sto razy i zawsze kasuje a potem do tego wracam. Jak ze mna zerwal, to nabralam wstretu do facetow niesamowitego. Teraz zaczynam juz normalniec i nawet myslalam o tinderze, zeby z nudow chociazby popisac z kims moze.  Ale sama nie wiem, czy to juz ten czas... czuje sie taka wyobcowana, jakbym byla zupelnie poza gra.

Tak, wysylam go na drzewo! A przynajmniej sie staram... po rozstaniu pisal non stop. Ja olewalam, z czego jestem dumna, a on pisal jeszcze wiecej. Nie dawal o sobie zapomniec ;/

147 Ostatnio edytowany przez rezolutna (2016-04-01 12:25:53)

Odp: dlaczego się nie zakochał ???
Girl_full_of_dreams napisał/a:

Dziekuje! smile
Ta moja historia jest pokrecona. Wlasciwie odezwal sie takim oficjalnym tonem. Musialabym wszystko opisac od poczatku Wam. Tylko mnie zdenerwowal tym. Milczal jak grob i nagle postanowil zamieszac. Nie chce juz tego!
Nie sa nas warci ci wszyscy nasi faceci. Oj nie sa.

Napisz mu dosadnie, żeby spadał na drzewo i nie zawracal Ci głowy. Serio. Mam kolegę, który twierdzi, że tylko takie konkretne zalecenia facet jest w stanie pojąć. Żadne tam "nieodpisywanie". Klarowne odczep się.

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Tak tylko, ze on sie odezwal w konkretnej sprawie. W odpowiedzi na to, co ja mu napisalam miesiac temu. A napisalam w taki sposob, ze przestal sie odzywac. To bylo moim celem. I nagle po miesiacu jednak sobie przypomina... jednak postanawia przerwac cisze, ehhh.

149

Odp: dlaczego się nie zakochał ???
Girl_full_of_dreams napisał/a:

Tak tylko, ze on sie odezwal w konkretnej sprawie. W odpowiedzi na to, co ja mu napisalam miesiac temu. A napisalam w taki sposob, ze przestal sie odzywac. To bylo moim celem. I nagle po miesiacu jednak sobie przypomina... jednak postanawia przerwac cisze, ehhh.

No wiesz, każdy pretekst jest dobry. Widocznie jego ego potrzebuje się ogrzać w blasku Twojego zainteresowania. Zignoruj go. Bo chyba nie masz nadziei, że to szansa na "i odtąd żyli długo i szczęśliwie"?

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Nie, nie mam zadnej nadziei. Poza tym znam swoja wartosc i wiem, ze on po prostu na mnie nie zasluguje...

151

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

I tak trzymać. Choć wiem jak kusi, żeby odpisać.

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Generalnie chodzo o to, ze napisalam mu list. Zeby to zakonczyc w glowie, uwolnic sie od tego wszystkiego, wywalic to wszystko z siebie. Bylo mi lepiej, naprawde. Przemilczal tyle czasu, a teraz pyta czy chce odpowiedzi.

153

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Aż mnie korci usłyszeć te tłumaczenia. Choć szczerze wątpię czy to coś zmieni. Ja pewnie miałabym nadzieję, że on się wytłumaczy i odtąd będzie tak, jak ja bym chciała. :-)  Ale Ty go znasz i pewne już mniej więcej wiesz co usłyszysz. I że rewolucji to raczej nie wprowadzi.

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Nie bardzo wiem, co on w ogole chce zrobic, bo napisal mi, ze odpisze ale mam nie czekac na odpowiedz. Caly on... nie rozumiem nic z tego. I nie wiem czy chce...

155

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

big_smile O masz. Do tego jakiś zaburzony. Dobrze, że to zostawiłas.

156

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Aaa, dziś przecież Prima Aprilis! To wszystko wyjaśnia.

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

To bylo wczoraj akurat, ten jego odzew. Chyba jakis obrazony jest. Jakby mial powody!

158 Ostatnio edytowany przez siticom (2016-04-01 18:32:15)

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

pierwszy wpis, tracę forumową cnotę smile

damarisss

zapewne znasz ten tekst :

"Dziś gdy Ciebie mi brak
I gdy stało się tak,
Że odeszłaś już
I nie wrócisz tu,
Muszę być sam.

Że nie wrócisz już wiem.
Czas upływa jak sen.
Zgubiłem twój ślad
I teraz w świat
Pójdę już sam."

ale idź z uśmiechem, wspominając to co było dobre, nie daj sobie obrzydzić przeszłości, bądź teraz sama, nie szukaj na siłę, jesteś młoda, masz czas,
wiem, że teraz czas jak rzeka leniwie dla Ciebie płynie,
ale przyjdzie dla Ciebie taki ranek, że znowu Cię porwie szybki nurt,

bądź rozumna, wyciągnij wnioski i spróbuj się uśmiechać, wiem, że ciężko, ale najgorsze co może nas spotkać to jak oduczymy się uśmiechać,
pozostanie tylko gorycz,

przyjmij te rady od kogoś kto ma większy bagaż doświadczeń i uśmiecha się tylko jak czyta, że ktoś po paru miesiącach czy dwóch latach zawiedzionej miłości już się pozbierał, zazdroszczę smile

życzę Ci szczęścia dziewczyno,
tak po prostu,

Tomek

159 Ostatnio edytowany przez damarisss (2016-04-01 20:36:24)

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Witam Was,

Cieszę się, że jesteście i że tu zagladacie, i nawet dopytujecie co u mnie. Nikt w realnym świecie nie zdaje sobie sprawy co się u mnie dzieje, ani co przeżywam. Nie mówiłam nikomu. Z natury jestem dość skrytą osobą, nie szarą myszką, nie nie wink ale otwieram się tylko w wyjątkowyh sytuacjach, przed wyjątkowymi osobami. Mogłabym co prawda opowiedzieć rodzicom, ale nie chcę ich martwić ...

siticom napisał/a:

pierwszy wpis, tracę forumową cnotę smile

Hehe, cieszę się, że w moim wątku smile


siticom napisał/a:

ale idź z uśmiechem, wspominając to co było dobre, nie daj sobie obrzydzić przeszłości, bądź teraz sama, nie szukaj na siłę, jesteś młoda, masz czas,
wiem, że teraz czas jak rzeka leniwie dla Ciebie płynie,
ale przyjdzie dla Ciebie taki ranek, że znowu Cię porwie szybki nurt,

bądź rozumna, wyciągnij wnioski i spróbuj się uśmiechać, wiem, że ciężko, ale najgorsze co może nas spotkać to jak oduczymy się uśmiechać,
pozostanie tylko gorycz,

Dzięki, staram się jak mogę.
W tygodniu staram się być maksymalnie pochłonięta pracą, zasypiam, a raczej padam ze zmęczenia, oczy same mi się zamykają. Ta chwila przebudzenia - gdy do świadomości dochodzi to wszystko jest najgorsza...
Nie szukam na siłę, staram się uśmiechać, w pracy muszę - i to jest dobre, bo czasem zapominam, ze uśmiecham się sztucznie - czyli jest prawdziwie wink Zdarzają się chwile dobre, ale jednak jeszcze często przychodzą te złe mysli, zal

... no i nie oszukujmy się - porażka, że to on mnie olał, a nie ja jego,że ciągnęłam to do samego końca, poniżałam się, aż on w końcu powiedział dość. Tak - na własne życzenie tak mam, nie umiałam inaczej, ale gorzka ta rzeczywistość, bardzo gorzka...


Tulipani napisał/a:

Damarisss, jakbyś siedziała w mojej głowie:) Mam takie same myśli.

Hehe, Tulipani to chyba Ty siedzisz w mojej wink bo pisząc w ten sposób:

Tulipani napisał/a:

Dociera do mnie pomału nieodwołalność tej decyzji : "nie - chcę - cię", ta pewność że jest to definitywny koniec czegoś, co nawet z jego strony się nie zaczęło.
Budzę się rano i moje pierwsze myśli to: "nie spotkam się już z nim, nie ma go".
W ciągu dnia pojawiają się jakieś urywki z naszych spotkań - szczegóły - jego oczy gdy się śmiał, gest który zrobił, małe rzeczy, które jednak wybijają z rytmu.

Wieczorem przed zaśnięciem dręczy mnie lęk, jakby jakaś zmora siedziała mi na piersiach i przygniatała swoim ciężarem.
Strach przed tym, że nikt mnie nie pokocha, nie powie: "jesteś moja".
Że wiecznie będę spotykać pokręconych mężczyzn, chłopców którzy niewiedzą sami czego chcą lub interesują ich tylko układy i dobra zabawa.

Boję się też nadchodzącej wiosny, bo tak bardzo chciałabym spacerować z bliskim mi człowiekiem - rozmawiać, śmiać się, milczeć..
Oprócz przyjaciół, nie mam komu powiedzieć: "spójrz jak zakwitła jabłoń", "czujesz ten zapach w powietrzu?", "zatrzymajmy się, popatrzmy".

... wyrażasz dokładnie moje myśli:)

Z innymi Dziewczetami (np. floavril, rezolutna też się zgodzam i lubię Was dziewczyny czytać, łączy nas przede wszystkim ta sama sytuacja - spotkanie na swej drodze Pana "nie chcę Cię" , poza tym myślę, ze podobna wrażliwość, podejście do facetów i tzw "dobre serducho"

Girl_full_of_dreams  dużo przeżyłaś i najlepiej byłoby gdybyś olała tą całą sprawę. Albo przychodzi i mówi konkretnie, ze chce Ciebie, liczysz się tylko Ty i chce być tylko z Tobą, albo nie ma o czym mówić. W tym momencie wygląda mi to na zabawę w "kotka i myszkę". On jest niepoważny - delikatnie mówiąc. Chyba nie chcesz się w to  bawić, bo koszt z Twojej strony będzie bardzo duży, sama wiesz ...

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

No, kochana odezwalas sie w koncu! smile tak myslalam, ze wpadlas w wir pracy. To jest czasem najlepsze, co mozna zrobic. Byleby nie myslec...
Nie sadze, zeby on mnie teraz chcial tak, jak ja bym sobie zyczyla... Jest glupi, egoistyczny i nie rozumie niczego. Zrozumie, jak bedzie za pozno.
Dziekuje Ci! smile
Lepiej troszke u Ciebie? Trzymam kciuki caly czas, zebysmy wszystkie z tego wyszly.

161

Odp: dlaczego się nie zakochał ???
siticom napisał/a:

pierwszy wpis, tracę forumową cnotę smile

damarisss

zapewne znasz ten tekst :

"Dziś gdy Ciebie mi brak
I gdy stało się tak,
Że odeszłaś już
I nie wrócisz tu,
Muszę być sam.

Że nie wrócisz już wiem.
Czas upływa jak sen.
Zgubiłem twój ślad
I teraz w świat
Pójdę już sam."

ale idź z uśmiechem, wspominając to co było dobre, nie daj sobie obrzydzić przeszłości, bądź teraz sama, nie szukaj na siłę, jesteś młoda, masz czas,
wiem, że teraz czas jak rzeka leniwie dla Ciebie płynie,
ale przyjdzie dla Ciebie taki ranek, że znowu Cię porwie szybki nurt,

bądź rozumna, wyciągnij wnioski i spróbuj się uśmiechać, wiem, że ciężko, ale najgorsze co może nas spotkać to jak oduczymy się uśmiechać,
pozostanie tylko gorycz,

przyjmij te rady od kogoś kto ma większy bagaż doświadczeń i uśmiecha się tylko jak czyta, że ktoś po paru miesiącach czy dwóch latach zawiedzionej miłości już się pozbierał, zazdroszczę smile

życzę Ci szczęścia dziewczyno,
tak po prostu,

Tomek

To bardzo dobry tekst, bardzo prawdziwy i mówi wszystko, mimo tak niewielu słów.

162

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Drogie moje, jestem z Wami:) Dziś specjalnie głośno przelykalam herbatę przy nowym, żeby sprawdzić czy mu coś będzie przeszkadzać ale zupełnie bez reakcji w temacie ;D

Damarisss! Cieszę się, że napisałaś co u Ciebie. Zabraniam Ci pisać, że że ponizalas i że sama tego chcialas. Nie jesteśmy panem-nie-kocham-cie, który być może właśnie tak to widzi, żeby zagluszyc swoją wine. Ty jesteś po prostu wrażliwa, kochająca, pragnaca miłości kobieta. Dałaś siebie cała a dostałaś kubeł zimnej wody na głowę. A jak pan-uczciwie-stawiam-sprawe z Tobą się kochał wiedząc jakie zywisz do niego uczucia - to jak to nazwać? I nie broń go. Jesteś silna babka, nie dajesz się, choć cierpisz. Zobaczysz z dnia na dzień bedzie lepiej, wszystkie tu czekamy na newsy od Ciebie i od wszystkich, które połączyła wspólna historia i miały nieszczęście doświadczyć nieodwzajemnionej miłości przy jednoczesnym wykorzystaniu. Ściskam mocno i jutro czekam na dalsze relacje z powrotów na szczyty smile

163

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Drogie moje, jestem z Wami:) Dziś specjalnie głośno przelykalam herbatę przy nowym, żeby sprawdzić czy mu coś będzie przeszkadzać ale zupełnie bez reakcji w temacie ;D

Damarisss! Cieszę się, że napisałaś co u Ciebie. Zabraniam Ci pisać, że że ponizalas i że sama tego chcialas. Nie jesteśmy panem-nie-kocham-cie, który być może właśnie tak to widzi, żeby zagluszyc swoją wine. Ty jesteś po prostu wrażliwa, kochająca, pragnaca miłości kobieta. Dałaś siebie cała a dostałaś kubeł zimnej wody na głowę. A jak pan-uczciwie-stawiam-sprawe z Tobą się kochał wiedząc jakie zywisz do niego uczucia - to jak to nazwać? I nie broń go. Jesteś silna babka, nie dajesz się, choć cierpisz. Zobaczysz z dnia na dzień bedzie lepiej, wszystkie tu czekamy na newsy od Ciebie i od wszystkich, które połączyła wspólna historia i miały nieszczęście doświadczyć nieodwzajemnionej miłości przy jednoczesnym wykorzystaniu. Ściskam mocno i jutro czekam na dalsze relacje z powrotów na szczyty smile

164

Odp: dlaczego się nie zakochał ???
floavril napisał/a:

A jak pan-uczciwie-stawiam-sprawe z Tobą się kochał wiedząc jakie zywisz do niego uczucia - to jak to nazwać?

Hmm......
Uczciwym uprawianiem seksu??
Sorry nie mogłem się powstrzymać,  dziś prima aprillis to się uśmiecham smile

165

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

jak to się mówi - każdy ma swojego mola,
niestety wszystkie rady, zarówno te złe i dobre mają to do siebie, że i tak swoje trzeba odcierpieć, nie ma wyjścia,
czasami się zastanawiam dlaczego ? za jakie grzechy ?
ale cóż, pomimo paru lat życia, jestem ciągle za głupi na udzielenie odpowiedzi,

przepraszam chyba wchodzę w za bardzo filozoficzne rozważania smile

"Więc chodź, pomaluj mój świat
Na żółto i na niebiesko,
Niech na niebie stanie tęcza
Malowana twoją kredką.

Więc chodź, pomaluj mi życie,
Niech świat mój się zarumieni,
Niech mi zalśni w pełnym słońcu,
Kolorami całej ziemi. "

a pomyśleć, że śpiewała to kobieta, która nigdy nie pogodziła się z odejściem swojego ukochanego czy to do innej kobiety czy też do krainy spokoju,

pewnie nie wszystkie Miłe Panie się zgodzą, do tego jeżeli takie stwierdzenie pada z ust faceta,
ale czasami kocha się tylko raz,

166

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Damarisss,

napisałaś coś takiego :
"... no i nie oszukujmy się - porażka, że to on mnie olał, a nie ja jego,że ciągnęłam to do samego końca, poniżałam się, aż on w końcu powiedział dość. Tak - na własne życzenie tak mam, nie umiałam inaczej, ale gorzka ta rzeczywistość, bardzo gorzka..."

jeżeli mówimy o miłości a nie o flirtach, to nigdy nie rozpatruj tych kwestii w kategoriach porażka, olał, poniżenie - to do niczego nie prowadzi, do niczego dobrego,
jesteś uczuciowa osobą, za to się płaci, ale taka zostań,

pozwolę sobie po raz ostatni użyć słów piosenki :

"Miłość sercem -
O niej marzyłaś.
Miłość cielesną -
Ją odnalazłaś.
Jesteś naprawdę,
Wobec mężczyzn,
Jak westchnienie
Nad ich pożądaniem."

nawet nie wie kogo stracił i zapewne nie jest w stanie to zrozumieć,

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Dzien dobry smile dzis taki piekny, sloneczny dzien. Trzeba sie z tego cieszyc!
Ale co prawda, to prawda. Wszystkie rady sa niezwykle wazne, pomagaja ale jest tak, przynajmniej ze mna, ze musi uplynac czas i musze przecierpiec swoje i chociazby stalo nade mna sto osob i tluklo mi do glowy, ze on nie jest wart moich lez, to i tak musze to przezyc po swojemu...
Siticom, mam zostac uczuciowa i dobra osoba, tak? Tylko, ze jak widze, co sie dzieje, to wniosek jest jeden: nie warto. Co my z tego mamy? Bol, cierpienie, lzy. Wysoka cene za to sie placi. A przeciez zawsze wierzylam, ze trzeba byc dobrym, bo tylko takie zycie ma sens. A teraz juz sama nie wiem... sadzilam, ze jak sie jest dobrym, to ma sie milosc, wszystko to, co w zyciu najwazniejsze. Podczas gdy po raz kolejny sie przekonalam, ze moja wartosc nie jest niczym, o co warto walczyc.
Chcialabym tylko, zeby on kiedys zrozumial, kogo odrzucil. A wtedy juz bedzie za pozno.

168 Ostatnio edytowany przez siticom (2016-04-02 11:23:19)

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

po pierwsze, nie wierzę w żadne zmiany, oczywiście, można zacząć inaczej postępować  ale  gdzieś tam, w pokrętnych zakamarkach swojej duszy, pozostaniecie tą samą osobą,
po drugie, jeżeli już, czy warto się zmieniać pod wpływem kogoś kto zadał ból, czy on na to zasługuje aby odrzucić samego siebie ?,
po trzecie, czy ew. zmiana przybliży Was do tego czego pragniecie ? do wzajemnej uczciwości, ciepłoty i miłości,
czy uważacie, że mniej łez i cierpień a więcej cynizmu i wyrachowania zwiększy szanse na znalezienie kogoś odpowiedniego ?
wydaje mi się, że nie, zgadzam się, że będzie trochę bardziej komfortowo,
to jest kwestia wyboru, nie namawiam oczywiście do samobiczowania się,
ale chyba jednak lepiej pozostać sobą, ja osobiście taką zmianę odebrałbym jako swojego rodzaju odebranie wolności i pewnych wartości,
czy osoba na której się zawiodłem zasługuje na to ?
chyba nie,

ps. oczywiście mówiąc o zawodzie, mam na myśli pewną krzywdę wyrządzoną przez drugą osobę a nie brak miłości z drugiej strony, trudno abym wymagał żeby każdy mnie kochał smile

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Ja bym tylko po prostu chciala, zeby ktos znow nie byl ze mna tylko na chwile... Nie chce juz nigdy slyszec, ze ktos mnie juz nie chce.
Przyznaje, ze ja tez kiedys kogos zostawilam, ale on mi nie dal wyboru. Nie chcial nawet rozmawiac. A ja mimo, ze mi zalezalo odeszlam, bo nie chcialam tkwic w takim zwiazku, nie bylo sensu. Ale gdy ktos jest najcudowniejszy na swiecie, pozwala sie w sobie zakochac calym sercem, bo dziwnym byloby nie pokochac tak wspanialej osoby, a potem odwraca sie na piecie i rezygnuje ze mnie, ze wszystkiego tak po prostu...nie, nie rozumiem, jak mozna.
Masz racje, czlowiek moze i sie zmienia ale nie do konca. A ja absolutnie nie zamierzam zostac wredna i wyrachowana osoba, bo to byloby sprzeczne z moja natura. Bylabym kims, kim nie chce byc. Wbrew sobie. Moze takie osoby maja latwiej w zyciu, te ktore maja wywalone, ale mysle sobie, ze sa biedne z tego powodu. Bo zycie to emocje. A oni sa tego pozbawieni. I jeszcze wierze, ze dobrzy, wrazliwi ludzie otrzymaja nagrode smile
Teraz, kiedy juz podleczylam troche swoje serce, latwiej mi o tym mowic. Dwa miesiace temu, nie bylabym w stanie nawet tak pomyslec. Wtedy nienawidzilam tego, ze mam taka wrazliwa nature. Chcialam byc czlowiekiem, ktory nic nie czuje. Ale przeciez pozbawilabym sie tego, co mam najcenniejsze.

170

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Mam mega doła ...nie wiem już co mam robić, zeby przestać to roztrząsać.

Wiem, że dzisiaj już nic nie zmienię, ale gdybym mogła cofnąć czas .... i nie popełnić tych błędów, które popełniłam, a przez które on się nie zakochał...
Ja czuję, że to jest ten facet, którego szukałam tak długo. I ja to wszystko spieprzyłam, tym jaka byłam na początku ...

Wiem, ze może się użalam i piszę jedno i to samo, ale piszę po prostu to, co mi leży na sercu, bo czuję, ze zwariuję zaraz, a może już zwariowałam smile

Serce mi pęka na samą myśl, ze ma inną ...


Co u Was? Jak po weekendzie?

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Kochana! Trzymaj sie mocno, walcz. Nie poddawaj sie. Wiem co czujesz, czuje to samo... Niestety nie jest latwo. Ale jestesmy w stanie to przetrwac. Kto jak nie my?
Dlaczego mowisz, ze cos spieprzylas? Czemu sie obwiniasz? Niestety ja tez czuje, ze to byl ten facet. No ale jak skoro juz ze mna nie chce byc? Cos tu nie gra...

U mnie po weekendzie lepiej, bo w koncu sie skonczyl. Nie wiem dlaczego sobota i niedziela mnie doluja, lubie za to poniedzialek.

172 Ostatnio edytowany przez aurora borealis (2016-04-04 21:38:30)

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Damarisss,

Pokochałaś tę Osobę. Spędziłaś z nim dużo czasu. Był dla Ciebie kimś bliskim i kimś wyjątkowym. Jemu z różnych względów nie udało się stworzyć z Tobą podobnej, symetrycznej relacji. Nie osiągnął tej głębi i tej pewności, którą Ty miałaś względem niego.

Proces zdrowienia rozpoczyna się z chwilą porzucenia iluzji. Takich, że być może on jeszcze przemyśli sprawę, że powróci, oraz gdy Ty sama nie będziesz już tworzyć scenariuszy jak to by mogło być, gdybyś starała się bardziej, gdybyś inaczej postąpiła, etc.
Takie dywagacje sprawiają, że człowiek żegluje po oceanie powątpiewań, domysłów, próżnych nadziei, roztrząsa po wielokroć rozmaite sytuacje, choć sam jest psychicznie i emocjonalnie łódeczką z papieru. Nasiąka więc taką goryczą, rozpaczą, beznadzieją.
Czas się więc przynajmniej "zaimpregnować" ; -)))
Polecam Ci wątek Icemana: www.netkobiety.pl/t67911.html
Nie zrażaj się liczbą stron...

Powodzenia!

173

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Oj Damarisss, obawiam się, że nawet jak byś inaczej wtedy postąpiła wynik byłby dziś ten sam. Gdyby Floavril głośno nie przełykala lub nie trzaskala prysznicem - wynik byłby ten sam. Nie mogłaś popsuć niczego, skoro z Tobą sypial. Gdybyś go swoim zachowaniem odstręczala nie chodziłby z Tobą do łóżka. Po prostu uznał, że do związku Cię nie chce. Roztrząsanie powodów nie ma sensu, nie siedzisz w jego głowie. Ale rozumiem bardzo dobrze Twoje zachowanie teraz, to normalny etap. Fantazjowanie  co by było gdyby. Pewnie układasz sobie w głowie scenariusze rozmów, które nigdy się nie odbyły i  myślisz, że gdybyś wtedy powiedziała to i to, to dziś byłabyś z nim szczęśliwa? To bardzo trudny etap, pełen rozpaczy. Staraj się za bardzo nie rozbierać tego na czynniki pierwsze, to nic nie da, a tylko pogłębia poczucie żalu. On po prostu się nie zakochał. Podłościa z jego strony było to, że chodził z Tobą do łóżka wiedząc, że Ty go kochasz. Możesz sobie go bronić, że taki idealny. Ale nie, nie jest idealny, wykorzystał Cię.

174 Ostatnio edytowany przez Tulipani (2016-04-04 22:04:05)

Odp: dlaczego się nie zakochał ???
Girl_full_of_dreams napisał/a:

Ja bym tylko po prostu chciala, zeby ktos znow nie byl ze mna tylko na chwile... Nie chce juz nigdy slyszec, ze ktos mnie juz nie chce.


Girl Full of Dreams: Dokładnie tego samego chciałabym. Nie być już niczyją "weekendową" dziewczyną, zapchajdziurą i czasoumilaczem.
Takim "plasterkiem" na czyjeś zranione serce, pocieszaczem po wielkiej i jedynej miłości, towarzystwem dla kogoś od czasu do czasu.

Spotkałam PRZYPADKIEM mojego "eks" ( nie wiem do końca jak go nazywać), podczas spaceru z przyjaciółką. Ona jest wprowadzona w całą sprawę, wie dokładnie co przeżywam. Zobaczyłam go idącego parę metrów przed nami i za późno już było na to by wykonać w tył zwrot.
Zdążyłam wyszeptać tylko do niej : "ON idzie przed nami" i za chwilę staneliśmy oko w oko.

To pierwsze od prawie miesiąca spotkanie było dziwne, on przystanął, ja przystanęłam i po wymianie uprzejmości: "co tam, co tam?", "piękna pogoda", "idziemy na spacer" poszliśmy w swoją stronę.
Nie pocałował mnie w policzek, nie podał ręki, nic.
Poprosiłam przyjaciółkę o to byśmy się zatrzymały, musiałam usiąść na ławce bo nogi miałam jak z waty.

Moja przyjaciółka stwierdziła, że sprawiał wrażenie jakby chciał jak najszybciej ucieć, że widziała ogromny dystans do mnie i on po prostu wydaje jej się "dziki". Powiedziala, że w głowie jej się nie mieści jak można być najpierw z kimś tak blisko - rozmawiać, poznawać, kochać się, spac i zachować się jak on - prawie, że w pozycji : "do biegu gotowi start!"
Cóż - ma rację, właśnie tak się zachował podczas naszego 1 - minutowego spotkania.

Najgorsze jednak że całą noc śniło mi się, że on po tym "spotkaniu" napisał do mnie wiadomość, w której przeprasza mnie za wszystko i prosi o rozmowę.
Ten sen był tak realny, że po przebudzeniu gdy jeszcze nie dochodziło do mnie, że to tylko moja wyobraźnia, poczułam się przez kilka sekund tak...szczęśliwa, lekka i radosna!!
Niewiarygodne, że mój umysł wyczynia ze mną takie cuda..


Damarisss...też cały czas jeszcze analizuję co zrobiłam źle.
Mój przyjaciel ( w końcu facet) wysnuł całkiem zgrabną teorię, że za bardzo się ze wszystkim na początku znajomości śpieszę - chcę od razu budowac porozumienie, intymność, relację i do tego dochodzi jeszcze seks.
Jak to niestety powiedział: "dostał co chciał i się znudził".

Aż wierzyć mi się nie chce, że to właśnie może być prawda. Że to przez nasz co tu dużo mówić - niesamowity seks, ogłupiające wręcz pożądanie i chemię, to wszystko mogło się rozpaść!
Przecież to jest aż...iracjonalne.
Wiem, że za szybko, że od "d*** strony", ale rozmawiałam z nim o tym i nasza znajomość nie miała koncentrować się tylko wokół tych spraw, mieliśmy dać temu czas ( jak się okazało ja miałam dać jemu...), poznawać się...


Rozchorowałam się, dostałam zwolnienie i siedzę w domu.
Aż mnie nosi - gdy nie mam stałego zajęcia, gdy nie wychodzę, nie chodzę na basen, nie widzę się ze znajomymi, myślę o nim więcej i częściej.
I tym bardziej mi źle.

Damarisss, ale skąd właściwie wiesz, że on spotyka się z kimś innym? Wnioskujesz to po tym jak napisał, że "ma poumawiane już spotkania" w czasie Świąt? Widziałaś może jakieś zdjęcia, cokolwiek poza tymi słowami?

175

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Girl, a ten Twój napisał Ci list, na który miałaś nie czekać?  ;-)

176 Ostatnio edytowany przez Girl_full_of_dreams (2016-04-04 22:22:01)

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Rezolutna masz absolutna racje! Czytam to i przyjmuje do wiadomosci, ale co z tego, skoro nie potrafie na sto procent przestawic myslenia...
Tulipani, o rany... Ja sie domyslam, co Ty czulas widzac tego swojego. Mialabym to samo. Identyczne odczucia. I pewnie dlatego znowu myslisz, analizujesz. Moj tez dal o sobie znac i sie nie moge poskladac. To znaczy tylko tyle, ze dalej ich kochamy. I ze nadal to wszystko jest swieze. Wciaz otwarta, niezagojona rana.
Dasz wiare, ze po rozstaniu on snil mi sie co noc niemal przez miesiac? I niektore sny byly wlasnie tak realne, ze az nie wierzylam, ze moj mozg robi sobie ze mnie jaja.
Tez ostatnio mysle o tym, co zrobilam zle...
Ale nigdy wiecej nie chce byc zapchaj dziura. Kims, kto ma byc na chwile a potem ja zostaje wywalona na zbity z pysk z jego zycia... jakbym byla jakims zuzytym przedmiotem. Mam dosyc...

Odp: dlaczego się nie zakochał ???
rezolutna napisał/a:

Girl, a ten Twój napisał Ci list, na który miałaś nie czekać?  ;-)

A cos Ty... Milczy jak zaklety, a podobno tyle mial mi jeszcze do powiedzenia. Tchorz.

178

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Aurora napisała bardzo ważną rzecz - dopóki nie porzuci się iluzji i nadziei, że on wróci, dopóty będzie się dreptac w miejscu. Proces zdrowienia jest w naszych rękach Dziewczyny. Pozwólmy tym facetom odejść.

179

Odp: dlaczego się nie zakochał ???
Tulipani napisał/a:

Damarisss, ale skąd właściwie wiesz, że on spotyka się z kimś innym? Wnioskujesz to po tym jak napisał, że "ma poumawiane już spotkania" w czasie Świąt? Widziałaś może jakieś zdjęcia, cokolwiek poza tymi słowami?.

Nic więcej nie wiem. Nigdy jednak mi nie odmawiał, a nawet jeśli, to zawsze podawał alternatywny termin. A teraz mnie spławił. Nagle taki dobroduszny się stał i nie chce mnie więcej wykorzystywać? Nie sądzę. Poza tym święta z tego co wiem zawsze spędzał z rodziną, no i ostatnio ze mną. A teraz taki tekst, ze się z kimś poumawiał, ciekawe z kim? Jedynie mógł skłamać i robić coś innego - bo nie chciał się ze mną widzieć, choć to bardzo mało prawdopodobne mi się wydaje.

rezolutna napisał/a:

Pewnie układasz sobie w głowie scenariusze rozmów, które nigdy się nie odbyły i  myślisz, że gdybyś wtedy powiedziała to i to, to dziś byłabyś z nim szczęśliwa?.

Cały czas tak robię, wyrzucam sobie mnóstwo różnych rzeczy.
Przypominają mi się różne wspaniałe chwile i tak mi żal, że się nie udało ...

Girl_full_of_dreams napisał/a:

U mnie po weekendzie lepiej, bo w koncu sie skonczyl. Nie wiem dlaczego sobota i niedziela mnie doluja, lubie za to poniedzialek..

Mam dokładnie tak samo. Uwielbiam dni od pon - pt. Wtedy mam czas wypełniony, muszę ciągle coś robić, a weekend nie dość, ze ciągle kojarzy mi się z nim, to jeszcze mam mnóstwo czasu. To nie jest tak, ze siedzę w domu, bo mam fajnych znajomych i coś zawsze robimy, ale to nie jest to. Wszystko bym dała, zeby być z nim, a nie z nimi.

aurora borealis masz rację. Zyję iluzją, marzeniami i nadzieją. Cały czas mam tą głupią nadzieję. Niestety.

180

Odp: dlaczego się nie zakochał ???
Girl_full_of_dreams napisał/a:

Dasz wiare, ze po rozstaniu on snil mi sie co noc niemal przez miesiac? I niektore sny byly wlasnie tak realne, ze az nie wierzylam, ze moj mozg robi sobie ze mnie jaja.

Miałam dokładnie ta samo smile. Teraz juz rzadziej

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Jestem na prostej drodze do tego. Naprawde sie staram. Widze postep ale to glupie serce jeszcze plata mi figle.
To smutne, ze tak po prostu musimy komus pozwolic odejsc. Tak po prostu odpuscic. Moze trzeba walczyc? Jak w tych romansach z ksiazek i filmow.

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Tez mam niestety taki zal, niedosyt, no bo jak mozna odrzucic zwiazek, ktory sie zapowiadal tak dobrze?
I codziennie te wspomnienia mnie nawiedzaja i niemal codziennie przypomina mi sie cos nowego, jakas sytuacja. Nawet teraz przypomnialam sobie, jak bylismy na zakupach i jak czule calowal mnie w czolo. Pomyslalby kto, ze ja to jeszcze pamietam, a tu prosze, to dalej siedzi mi gdzies w glowie. Niczym kadry z filmu...

183

Odp: dlaczego się nie zakochał ???
Girl_full_of_dreams napisał/a:

Tez mam niestety taki zal, niedosyt, no bo jak mozna odrzucic zwiazek, ktory sie zapowiadal tak dobrze?
I codziennie te wspomnienia mnie nawiedzaja i niemal codziennie przypomina mi sie cos nowego, jakas sytuacja. Nawet teraz przypomnialam sobie, jak bylismy na zakupach i jak czule calowal mnie w czolo. Pomyslalby kto, ze ja to jeszcze pamietam, a tu prosze, to dalej siedzi mi gdzies w glowie. Niczym kadry z filmu...


Mam dokładnie to samo.
Niedosyt - tak jakbym była bardzo głodna, a ktoś nagle powiedział: "dosyć!" i wyrwał mi talerz podczas jedzenia.
Albo inaczej - przyzwyczaił do swojego dotyku, zapachu, pieszczot i to wszystko nagle mi odebrał.
Z godziny na godzinę.

Też przpominają mi się takie sceny, drobne rzeczy, błahostki, które jednak wprowadzają we mnie tylko zamęt i straszną tęsknotę.

Nadal również nie lubię weekendów, bo tak jak mówi Damarisss, organizuję sobie czas by nie być samej i robić coś z innymi, a jednak oddałabym wszystkie te chwile by być tylko z nim.
Wtedy gdy go spotkałam na ulicy z przyjaciółką, jedną z pierwszych myśli było: " dlaczego nie idę z nim na spacer, dlaczego tego dnia nie spędzimy razem, przecież zawsze widywaliśmy się w weekend".


Owszem - pozwolę mu odejść,  puszczę tą iluzję, która gdzieś tam siedzi we mnie przyczajona. Nie liczę już na nic.
Bo wiem, że bez tego nie ruszę z miejsca, a bardzo zależy mi na ozdrowieniu i wyciągnięciu z tej historii jak najwięcej nauki i korzyści dla siebie.

Mam jednak teraz mieszane uczucia wobec niego - złość, żałość, smutek, gniew, żal, politowanie....Zaczyna przeważać w tym złość, więc chyba idzie ku lepszemu:)


Damarisss, wiesz, że na dobrą sprawę WCALE nie powinno Cię to obchodzić z KIM, GDZIE i CO robi. Niech sobie robi co chce ( tak jak mój), nie chciał takiej fajnej dziewczyny jak Ty, to niech spada na drzewo!
Jeżeli dasz ponieść się wyobraźni i roztrząsać jego dosyć mętne wyjaśnienia, zrobisz sobie jeszcze większą krzywdę.
Spróbuj o tym nie myśleć, nie generować sobie w umyśle takich obrazów.

To co się stało nie jest Twoją winą! Gdyby miał się akurat w Tobie zakochać i tak by się zakochał nawet gdybyś była brzydsza/mniej inteligentna/ z mniejszym poczuciem humoru etc, etc.
NIC nie mogłaś zrobić lepiej, uwierz - żadna przeprowadzona przez Ciebie rozmowa, nawet gdybyś była mistrzynią retoryki, nie zmieniłaby tego stanu rzeczy.
Nie zadręczaj się, proszę Cię Damarisss.

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Kochane moje, powtorze to jeszcze milion razy. To jest ich wszystkich wielka strata. Oni nie potrafili docenic ciepla, dobra i kochajacych kobiet. Ale tak ciezko jest nie wspominac, nie myslec. To sie samo dzieje. Moze dlatego, ze ta wiez emocjonalna byla taka mocna.
Ja tez na nic nie licze. Nie warto. Chce tylko przestac cierpiec...
Najgorsze, ze ten moj byl tak dobry dla mnie, zaopiekowal sie mna, sprawil, ze sie zakochalam, pozwolil na to i po prostu mnie zostawil. Tego nigdy nie zrozumiem, ze mozna tak postapic. A pamietam jak dzis, kiedy powiedzial mi pierwszy, ze sie we mnie zakochal. Wlasnie widac jaki zakochany...

185

Odp: dlaczego się nie zakochał ???
dziewan napisał/a:

Hmm......
Uczciwym uprawianiem seksu??

Upieram się, że jednak nieuczciwym, bo zakładam, że wiedział, że Ona jest w nim zakochana a namiętność i intymność raczej to uczucie pogłębi a nie spłyci czy zlikwiduje.

186

Odp: dlaczego się nie zakochał ???
rezolutna napisał/a:

Oj Damarisss, obawiam się, że nawet jak byś inaczej wtedy postąpiła wynik byłby dziś ten sam.

O to, to. Jakby wina była w Tobie próbowałby z Tobą na ten temat rozmawiać, próbowałby może to zmienić itd, powiedziałby co zrobiłaś źle. On po prostu nie poczuł do Ciebie tego czegoś. To jest przykre, ale taka jest prawda:( Szkoda na niego czasu Damarisss..

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Swieta prawda...
Jak sie macie moje drogie?

188

Odp: dlaczego się nie zakochał ???
damarisss napisał/a:

Nagle taki dobroduszny się stał i nie chce mnie więcej wykorzystywać? Nie sądzę.

Dobrze kombinujesz Damarisss, oni tacy dobroduszni nie są, szczególnie jak mają dobry seks. U mnie 19 grudnia były elaboraty o wzajemnym krzywdzeniu, empatii, dobrych życzeniach, nie myślenia o seksie ze mną tylko o moim szczęściu itede itepe a 24 grudnia serca i miłosne komenty na fejsie z inną a 3 stycznia spacery z nią nad morzem... No ludzieee, ratunku. Wystarczyło napisać: poznałem kogoś. Także, nie sądzę niestety Damariss, że Twoja żabia pokraka doznała moralnego uniesienia tylko najzwyczajniej w świecie wychynął zza krzaka ktoś inny. Już się może powtarzam, ale uważam, że ma to terapeutyczne znaczenie (dla mnie miało i Waszym doświadczeniem też się stanie Damarisss, Tulipani, Rezolutna i Girl): on się wyjojczy nagle z króliczej nory z oryginalnym: CO TAM? I mam nadzieję, że będziecie wtedy już wtedy posklejane, żeby spokojnie księcia odprawić w odpowiedni sposób. A nie zadyndać znowu jak brelok u jego spodni. Do chwili kolejnego odpięcia.. Ja mojemu eks zadałam pytanie o blondynę i usłyszałam, że chwilę się spotykali ale to nie to, krzywdził ją podobno, bo nic do niej nie czuł... NO NIEMOŻLIWE... Czy mam dalej tłumaczyć Wam dlaczego nie należy szukać winy w sobie w naszych historiach???

ściski dla najcieplejszych kobiet ever;)

189

Odp: dlaczego się nie zakochał ???
Girl_full_of_dreams napisał/a:

Jak sie macie moje drogie?

Jak Ty się trzymasz, Girl??

Ja buduję swoją relację z nowym, jest dobrze:) I Wam też będzie!

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Ciesze sie kochana! Duuuuuzo szczescia smile
Po tym, co napisalas az mi lzy w oczach stanely. Dziekuje!

Wiesz, akurat pare chwil temu dowiedzialam sie o kilku ciekawych informacjach... moj ex byl ze mna prawdopodobnie dlatego, ze chcial, chyba sobie przede wszystkim, udowodnic, ze ja bede kolejna ktora mu ulegnie, bo dotad tylko jedna go nie chciala. Ja sie wiec pytam, gdzie rodza sie tak chorzy ludzie?

191 Ostatnio edytowany przez Tulipani (2016-04-06 15:19:41)

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Girl full od dreams: Jeżeli rzeczywiście on powziął sobie za cel udowodnienie samemu sobie jaki to ma nieodparty czar i urok i specjalnie namieszał Ci w głowie...to kiedyś na pewno to się na nim zemści.
Może niekoniecznie w takiej samej formie, ale pewnego dnia zostanie sam, być może z pretensjami do samego siebie i wyrzutami sumienia.
Lub po prostu  trafi na taką samą osobę jak on, która będzie tylko testować na nim swoje oddziaływanie, a on się zaangażuje...

Pomyśl - tym bardziej nie zasługuje i nigdy nie zasługiwał na Twoje uczucie. Od samego początku nie był tego wart.
Zrób mu na złość:) Nie myśl o nim, daj mu nie tylko fizyczny ale i mentalny odpór!!!


Girl, do mnie też dochodzi to, że mój żabi ksiaże był kobieciarzem - niby całe życie w stałych związkach, ale jednocześnie miałam nieodparte wrażenie, że kręci się wokól niego tłum kobiet. Już nie mówiąc o tym, że podczas gdy spotykał się ze mną, pisał do jakiś dziewczyn bardzo dwuznaczne wiadomości ( tak, przyznaję się, zobaczyłam je).
Chwalił się również ( żartobliwie??), że umawiał się z 3 kobietami w tym samym czasie.
Trzeba było usłyszeć z jakim uśmiechem i samozadowoleniem mówil, że pewnego dnia dowiedziały się one o sobie nawzajem i zrobiły mu awanturę.
Jedna z nich chciała po wszystkim w dalszym ciągu się z nim widywać, co skomentował następująco: "Nie rozumiem kobiet, jak ona mogła chcieć umawiać się ze mną skoro dowiedziała się co robiłem".

Już wtedy włączyły mi się ostrzegawcze światełka, a intuicja (której muszę zacząć ufać) powtarzała: "uważaj".

Najlepsze jest jednak wrażenie jakie robił - "uduchowiony", hipis, trochę odrealniony, mnóstwo ksiażek o filozofii, życiu, zainteresowania sztuką, psychologią etc.
No przecież TAKI pewnie złych rzeczy nie robi, nie pisze się na związki pt." sam sex"? smile))) O naiwności!!


Floavril, cały czas się powtarzam, ale to co obecnie dzieje się u Ciebie, to że spotkałaś normalnego mężczyznę, jest dla mnie nadzieją, że kiedyś i mnie być może czeka to samo:))
Tylko CHCĘ BYĆ NA TO GOTOWA I OTWARTA!!! MĄDRA!

Jestem jednak cały czas przyblokowana, nie chcę  teraz nikogo.
Mam świadomość, że bardzo podobam się koledze mojej przyjaciółki i jako, że mamy jedno towarzystwo czasami go widuję.
Ten chłopak jest wobec mnie bardzo w porządku, jest opiekuńczy, troskliwy i nawet gdy z nim rozmawiam, doświadczam takiego uczucia, że NIGDY nikt wobec mnie tak się nie zachowywał.
Cały czas myślę: "to naprawdę można tak traktować kobietę"?, "czy to jest właśnie ta normalność?". smile))

Nie zwodzę go, nie bawię się jak to robili nasi "żabi- eks", nie karmię swojego ego kosztem tego chłopaka. Stawiam sprawę jasno.

Chcę na razie być sama, nie umiem teraz z nikim być, nie chcę leczyć siebie wykorzystując kogoś innego.

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Kochana, jak czytam o twoim ex, to jakbym czytala o swoim. Mam nadzieje, ze to nie jedna i ta sama osoba big_smile ale jak widac takich jest wiecej... niby taki wierzacy, z wartosciami, a krzywdzi innych. I to z premedytacja. Gdzie tu sens?
Ten moj ex wlasnie jest w tej chwili w zwiazku ze swoja byla. On sie ma dobrze, a ja zbieram swoj swiat do kupy. Chyba, ze... ona jest warta jego, albo jest po prostu biedna... ale to juz nie moj problem... ale przeciez on nie wie nic o milosci. Wiec w zadna ich milosc nie uwierze. Nie po tym, co zrobil mnie.
I ja tez jestem zablokowana. Nie chce sie kins posluzyc, zeby zapomniec. Poza tym nie umialabym zaufac.

193

Odp: dlaczego się nie zakochał ???
Girl_full_of_dreams napisał/a:

Wiesz, akurat pare chwil temu dowiedzialam sie o kilku ciekawych informacjach... moj ex byl ze mna prawdopodobnie dlatego, ze chcial, chyba sobie przede wszystkim, udowodnic, ze ja bede kolejna ktora mu ulegnie, bo dotad tylko jedna go nie chciala. Ja sie wiec pytam, gdzie rodza sie tak chorzy ludzie?

A skąd się dowiedzialas takich rewelacji??

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Od kolegi. W sumie to kiedys juz byla o tym mowa, tyle razy o tym rozmawialam z nim, ale jakos odrzucalam to od siebie... a dzis cos we mnie peklo. Ze to moze byc prawda.
To wszystko jest chore. Jestes z kims, ten ktos ci nieba przychyla a okazuje sie, ze to wszystko nic nie znaczy, ze to jakas gra. Jak ludzie moga sie tak zachowywac?!

195

Odp: dlaczego się nie zakochał ???

Co u Was, Dziewczyny? Jak się macie? Damarisss, mam nadzieję, że lepiej się czujesz. Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie.

Posty [ 131 do 195 z 393 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » dlaczego się nie zakochał ???

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024