Czy sądzicie o jego zachowaniu? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Czy sądzicie o jego zachowaniu?

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 75 ]

1 Ostatnio edytowany przez rednose (2016-03-09 09:44:41)

Temat: Czy sądzicie o jego zachowaniu?

Witam. Od jakiegoś czasu spotykam się z facetem i szczerze mówiąc zaczęło mi coraz bardziej na nim zależeć.
Jakoś szczególnie długo się nie spotykamy, bo za nami raptem z 10 spotkań i chciałabym opisać jego zachowanie z ostatnich dwóch:
Raz w sklepie narobił takiego obciachu, że myślałam, że w kolejce to się pod ziemię zapadnę. Wkurzył się, bo nie było jakiegoś produktu, który koniecznie był mu potrzebny i stał nerwowo w kolejce. Gdy przyszło do wydania reszty to kasjerka zapytała czy może być dłużna 1 grosz, a on na cały głos są dwie kasy wolne obok pani to proszę po ten grosz pójść. Babka oczy zrobiła, ludzie w kolejce na nas patrzą a ja zwyczajnie się zaczerwieniłam i powiedziałam, żeby nie robił jaj. A on znowu na głos, że nie dość, że nic w tym sklepie nie ma to jeszcze drobnych w kasie nie mają. Po wyjściu pytam go co go opętało i czy nie uważa swojego zachowania za kretyńskiego, a on na to, że gówniany sklep i się wkurzył. Do końca naszej 'randki' było już bardzo nieswojo.
Druga sytuacja ze stacji benzynowej. Ma wlew po lewej stronie ale wszystko było zajęte, więc chciał podjechać od drugiej strony a przed nim wjechał jakiś facet. Otwiera drzwi i krzyczy co się wpieprzasz pedale, a gość przepraszam ale pan ma wlew po drugiej stronie i nie wiedziałem, że pan chce tutaj tankować. A on spierd### spod tego dystrybutora bo ci przesunę zaraz. Facet się wystraszył a ja szczerze mówiąc podniosłam na niego głos, że robi wiochę. Powiedział, że nie lubi takiego chamstwa i tylko chciał naprostować gościa.

Ogólnie sprawia wrażenie bardzo miłego faceta, ale przy tych dwóch sytuacjach wyszło jakoś inaczej i zapaliła mi się lampka ostrzegawcza, że coś jest nie halo chyba. Co Wy myślicie na ten temat?
Jak Wy to widzicie, bo choć mam ochotę spotkać się z nim znowu to pojawiają się jakieś tam wątpliwości.

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez madoja (2016-03-09 10:21:49)

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?

Na początku pomyślałam że może choleryk - cóż, zdarza się, znam paru choleryków o złotym sercu. Ale ten Twój to jakiś agresor, skoro jest wulgarny i obraża ludzi.
Te zachowania które opisujesz to dla mnie jakaś patologia. Ja nawet nie widuję, nie słyszę (w normlanym środowisku) by jeden facet do drugiego obcego krzyczał "spier*alaj pedale, bo ci (coś zrobię)". Tak robią chyba tylko jacyś tępi dresiarze albo totalna patologia.
Nie mogłabym być z takim facetem. Boję się i brzydzę agresją, nawet słowną, a dodatkowo nienawidzę chamskiego zachowania.
Moim zdaniem możesz być pewna że kiedyś potraktuje Ciebie podobnie i będzie tłumaczył że to Twoja wina, bo go zdenerwowałaś.

3 Ostatnio edytowany przez rednose (2016-03-09 10:35:57)

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?

No właśnie dlatego też pojawiły się wątpliwości. Kurcze gdyby ktoś opowiedział mi, że tak się gdzieś zachował to bym chyba nie uwierzyła w to. Bardzo miły, szarmancki facet, tępy na pewno nie jest, ale wychodzi, że gburowaty. Owszem znamy się krótko i znam go tylko z tego jak zachowywał się w moim towarzystwie, ale jednak wrażenie do tego momentu robił bardzo dobre. Nawet jak mnie odwozi pod blok wieczorem to odprowadza pod samą klatkę i czeka aż wejdę do mieszkania. Widać, że się troszczy. Musiałam ostatnio jechać coś załatwić do miasta oddalonego o 80 km autobusem to powiedział, że wykluczone. Ma dużo urlopu to weźmie wolne i zawiezie mnie choć miałam tam pół dnia załatwiania to powiedział, że nic nie szkodzi. Nie chciał też słyszeć o pieniądzach za paliwo.

4

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?
rednose napisał/a:

Witam. Od jakiegoś czasu spotykam się z facetem i szczerze mówiąc zaczęło mi coraz bardziej na nim zależeć.
Jakoś szczególnie długo się nie spotykamy, bo za nami raptem z 10 spotkań i chciałabym opisać jego zachowanie z ostatnich dwóch:
Raz w sklepie narobił takiego obciachu, że myślałam, że w kolejce to się pod ziemię zapadnę. Wkurzył się, bo nie było jakiegoś produktu, który koniecznie był mu potrzebny i stał nerwowo w kolejce. Gdy przyszło do wydania reszty to kasjerka zapytała czy może być dłużna 1 grosz, a on na cały głos są dwie kasy wolne obok pani to proszę po ten grosz pójść. Babka oczy zrobiła, ludzie w kolejce na nas patrzą a ja zwyczajnie się zaczerwieniłam i powiedziałam, żeby nie robił jaj. A on znowu na głos, że nie dość, że nic w tym sklepie nie ma to jeszcze drobnych w kasie nie mają. Po wyjściu pytam go co go opętało i czy nie uważa swojego zachowania za kretyńskiego, a on na to, że gówniany sklep i się wkurzył. Do końca naszej 'randki' było już bardzo nieswojo.
Druga sytuacja ze stacji benzynowej. Ma wlew po lewej stronie ale wszystko było zajęte, więc chciał podjechać od drugiej strony a przed nim wjechał jakiś facet. Otwiera drzwi i krzyczy co się wpieprzasz pedale, a gość przepraszam ale pan ma wlew po drugiej stronie i nie wiedziałem, że pan chce tutaj tankować. A on spierd### spod tego dystrybutora bo ci przesunę zaraz. Facet się wystraszył a ja szczerze mówiąc podniosłam na niego głos, że robi wiochę. Powiedział, że nie lubi takiego chamstwa i tylko chciał naprostować gościa.

Ogólnie sprawia wrażenie bardzo miłego faceta, ale przy tych dwóch sytuacjach wyszło jakoś inaczej i zapaliła mi się lampka ostrzegawcza, że coś jest nie halo chyba. Co Wy myślicie na ten temat?
Jak Wy to widzicie, bo choć mam ochotę spotkać się z nim znowu to pojawiają się jakieś tam wątpliwości.

To tylko przedsmak... smile. To wyobraź sobie, jak on się na co dzień zachowuje. Teraz się jeszcze ukrywa, temperuje swój charakter, bo chce się w jak najlepszym świetle przedstawić, ale niestety tych dwóch sytuacji nie skontrolował.... Uciekaj, to burak wink.

5

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?

Kurcze a już myślałam co to za super faceta spotkałam na swojej drodze a tu zonk sad

Potem niby przeprosił za przekleństwa w mojej obecności, ale jednak ten niesmak i obawa pozostały.

6

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?
rednose napisał/a:

No właśnie dlatego też pojawiły się wątpliwości. Kurcze gdyby ktoś opowiedział mi, że tak się gdzieś zachował to bym chyba nie uwierzyła w to. Bardzo miły, szarmancki facet, tępy na pewno nie jest, ale wychodzi, że gburowaty. Owszem znamy się krótko i znam go tylko z tego jak zachowywał się w moim towarzystwie, ale jednak wrażenie do tego momentu robił bardzo dobre. Nawet jak mnie odwozi pod blok wieczorem to odprowadza pod samą klatkę i czeka aż wejdę do mieszkania. Widać, że się troszczy. Musiałam ostatnio jechać coś załatwić do miasta oddalonego o 80 km autobusem to powiedział, że wykluczone. Ma dużo urlopu to weźmie wolne i zawiezie mnie choć miałam tam pół dnia załatwiania to powiedział, że nic nie szkodzi. Nie chciał też słyszeć o pieniądzach za paliwo.

Bardzo miły, szarmancki? Obie sytuacje przeczą temu co tu mówisz. Być może stara się przy Tobie hamować bo mu zależy na razie ale to co już pokazał to właśnie jego oblicze, niestety...

To poniżające, wulgarne zachowanie a nie gburowatość. Mylisz pojęcia.

7

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?
JuliaKaa napisał/a:
rednose napisał/a:

No właśnie dlatego też pojawiły się wątpliwości. Kurcze gdyby ktoś opowiedział mi, że tak się gdzieś zachował to bym chyba nie uwierzyła w to. Bardzo miły, szarmancki facet, tępy na pewno nie jest, ale wychodzi, że gburowaty. Owszem znamy się krótko i znam go tylko z tego jak zachowywał się w moim towarzystwie, ale jednak wrażenie do tego momentu robił bardzo dobre. Nawet jak mnie odwozi pod blok wieczorem to odprowadza pod samą klatkę i czeka aż wejdę do mieszkania. Widać, że się troszczy. Musiałam ostatnio jechać coś załatwić do miasta oddalonego o 80 km autobusem to powiedział, że wykluczone. Ma dużo urlopu to weźmie wolne i zawiezie mnie choć miałam tam pół dnia załatwiania to powiedział, że nic nie szkodzi. Nie chciał też słyszeć o pieniądzach za paliwo.

Bardzo miły, szarmancki? Obie sytuacje przeczą temu co tu mówisz. Być może stara się przy Tobie hamować bo mu zależy na razie ale to co już pokazał to właśnie jego oblicze, niestety...

To poniżające, wulgarne zachowanie a nie gburowatość. Mylisz pojęcia.

Julka chodziło mi o to jak zachowywał się w moim towarzystwie zanim wydarzyły się te dwie sytuacje. Dlatego też napisałam, że chyba bym nie uwierzyła jakby mi ktoś powiedział, że w ten sposób się zachował gdzieś.

8

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?

Miałaś szczęscie, że on tak szybko odsłonił się przed tobą. Generalnie stara się on wypasć przy tobie jak najlepiej, ale tamte dwie sytuacje, jak widać, były dla niego zbyt cięzkie, by dalej nosić maskę, toteż zrzucił ją na chwilę. Naprawdę miałaś szczęście- niektórym chamom udaje się znacznie dłużej kamuflować. Uciekaj od niego, bo to przemocowy. Nic nie tłumaczy takiego zachowania, a jesli on nawet przy tobie pozwala sobie na coś takiego, to znaczy, że długo nie bedziesz musiała czekać, az jego chamstwo dotknie także ciebie. To facet z wielką potrzebą kontroli, więc to też dodatkowo powinno skreslać go w twoich oczach. Jeśli zaangażujesz się bardziej w tę znajomosć, to potem będzie ci trudniej uciec- teraz jest idealny moment, bo jeszcze zdrowo reagujesz na czerwone lampki. Potem bedziesz na siłę czarowała rzeczywistość, by znaleźć usprawiedliwienie dla buraka i dla samej siebie, że tkwisz w czymś takim. Im dalej w las, tym więcej drzew. Wiej.

9 Ostatnio edytowany przez rednose (2016-03-09 11:34:42)

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?

Oliwia a może jeszcze za nim się zdecyduję na taki krok to szczerze z nim porozmawiam co mi nie pasuje i być może coś się wyjaśni dlaczego tak zareagował? Wiesz czerwona lampka owszem się zapaliła, ale z drugiej strony jak to ma być jedno czy dwa takie chamskie zachowania a gość teraz wyhamuje to może warto dać szansę?

10

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?

Ja nie popieram takich zachowań i też by mnie zniechęcił. Ale to "czy mogę być winna grosika?" Też na maxa mnie denerwuje. Grosz to grosz. Ciężko pracuje na każdy pieniądz który mam i dlaczego mam oddawać tongue

11 Ostatnio edytowany przez rednose (2016-03-09 11:42:19)

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?
Toja24 napisał/a:

Ja nie popieram takich zachowań i też by mnie zniechęcił. Ale to "czy mogę być winna grosika?" Też na maxa mnie denerwuje. Grosz to grosz. Ciężko pracuje na każdy pieniądz który mam i dlaczego mam oddawać tongue

No ale ta pani faktycznie tego grosza nie miała w kasie, a ile razy się zdarza, że braknie z drobnych grosza czy dwóch i wtedy też kasjerka machnie ręką. Wiesz jaki to był dla mnie wstyd? Ludzie patrzyli jak na jakichś nienormalnych, a on sobie z tego nic nie robił i jeszcze zawołał, że w tym sklepie nic nie ma.

Nie wiem może jest taki, że nie daje się robić w bambuko i reaguje impulsywnie tak jak na tej nieszczęsnej stacji, ale z drugiej strony nas kobiety takie zachowanie odpycha.

12

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?
rednose napisał/a:
Toja24 napisał/a:

Ja nie popieram takich zachowań i też by mnie zniechęcił. Ale to "czy mogę być winna grosika?" Też na maxa mnie denerwuje. Grosz to grosz. Ciężko pracuje na każdy pieniądz który mam i dlaczego mam oddawać tongue

No ale ta pani faktycznie tego grosza nie miała w kasie, a ile razy się zdarza, że braknie z drobnych grosza czy dwóch i wtedy też kasjerka machnie ręką. Wiesz jaki to był dla mnie wstyd? Ludzie patrzyli jak na jakichś nienormalnych, a on sobie z tego nic nie robił i jeszcze zawołał, że w tym sklepie nic nie ma.

Nie wiem może jest taki, że nie daje się robić w bambuko i reaguje impulsywnie tak jak na tej nieszczęsnej stacji, ale z drugiej strony nas kobiety takie zachowanie odpycha.

Wiem zgadzam.się mnie też to by zrazilo.

13 Ostatnio edytowany przez oliwia9195 (2016-03-09 12:11:50)

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?

Tak, porozmawiaj z nim koniecznie i daj mu dokładna instrukcję obsługi twojej osoby, czyli powiedz mu wprost, że ty takich chamskich zachowań nie tolerujesz u facetów i ze jesli on dalej tak będzie się zachowywał, to ty odejdziesz- no takie bzdety. On wysłucha cię, poda ci jakies wytłumaczenie, ty to kupisz, bo przecież facet bardzo ci się podoba i on przez jakis czas świetnie będzie się maskował. Przy tobie nie bedzie robił z siebie buraka i ciebie narażał na to, że ludzie w publicznych miejscach bedą patrzyli na ciebie z politowaniem, jednak wystarczy tylko, że odwrócisz się i on dalej będzie sobą. Gdy ty zakochasz się w nim wystarczajaco mocno i on to wyczuje, wtedy pozwoli sobie na całkowity luz- nie wierzysz mi? Trudno- w takim razie eksperymentuj, skoro masz ochotę, bądź z nim, a ja i tak jestem pewna, że masz do czynienia z przemocowym, który na co dzien ubiera maskę fajnego faceta. Dziwię się kobietom, ktore chcą takich facetów.

14 Ostatnio edytowany przez On-WuWuA-83 (2016-03-09 12:53:21)

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?

Ciekawa historia smile

"Akcja z groszem" - z@sr@nym obowiązkiem osoby pracującej w punkcie handlowym jest to aby była przygotowana do wydania reszty klientowi. Zdarzyły mi się kilka razy akcje gdzie chcę coś kupić w jakimś sklepie - wyciągam nominał 50zł czy 100 aby zapłacić a osoba "za ladą" nie ma wydać <lol> Generalnie nie ważne czy chodzi o 5zł czy 1gr, kasa klienta jest kasą klienta.
Z drugiej strony to jezeli chodzi o mnie to przez kilka lat nazbierałem cały kufel od piwa big_smile jedno, dwu i pięcio groszówek (brat ma drugi) - może z 15zł się uzbierało w moim smile  i jak płacę w sklepie 1,99 np. za chleb to mówię pani aby nie wydawała mi tego grosza smile,  raz na jakiś czas zdarzy się że osoba przy kasie nie ma wydać tej końcówki no i nie robię z tego wielkiego halo. Wg mnie powinni zlikwidować te grosze bo więcej kosztuje ich wyprodukowanie aniżeli są one warte. Facet miał prawo żądać wydania reszty ale mógł też odstąpić bo chodziło o 1gr.

"Akcja na stacji" - jeżeli rzeczywiście koleś wepchnął się przed nim to miał prawo zareagować. Nie będę rozwodził się nad jego językiem aczkolwiek ja zapewne nie użył bym w twojej obecności gdy jeszcze się krótko znamy takiego słownictwa aby tamten facet miał spier. bo go przesunie big_smile Może "twój" facet chciał pokazać się z takiej strony, że nie da sobie w kaszę dmuchać - taki styl kozaczka. Z jednej strony to dobrze, że taki jest bo jak zdarzyła by się sytuacja że trzeba by cie ochronić przed kimś to nie będzie stał i wołał o pomoc wink a z drugiej nie wiadomo czy w tym swoim kozaczeniu nie jest za gorliwy i czy przypadkiem nie rozciągnie się ta jego "agresja" kiedyś na ciebie.

Ślubu nikt ci chyba nie karze brać z nim odrazu? wink Myślę że poobserwować należy jeszcze i ewentualnie z nim porozmawiać smile

15

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?

Gościu za parę spotkań/miesięcy będzie identycznie traktował Ciebie jak go wkurzysz. Tak jak pisali przedmówcy- kryje się póki co żeby Cię nie wystraszyć. Przerabiała to i było coraz gorzej. Twoja czerwona lampka to dobry znak, żeby ostudzić znajomość.

16 Ostatnio edytowany przez Madman88 (2016-03-09 16:27:56)

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?

Zachowanie dosyć idiotyczne zważywszy na fakt, że za Wami dopiero kilka spotkań. Spodziewał się, że mu przyklaśniesz jak w Twojej obecności zacznie cisnąć po gościu czy posyłać kasjerkę do innej kasy po grosik? Może chciał Ci zaimponować? Jeśli tak to musi obracać się w towarzystwie dziewczyn, którym takie akcje imponują i myślą 'och, co za twardziel' wink

A może po prostu taką ma naturę i nie robi mu różnicy czy obok siedzi kumpel, mama czy nowa dziewczyna. Normalnym kobietom  imponuje raczej opanowanie faceta w takich sytuacjach i normalne zwrócenie uwagi, a nie rzucanie się i darcie ryja jakby nie wiadomo co się stało.

17 Ostatnio edytowany przez SK1987 (2016-03-09 19:00:05)

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?
oliwia9195 napisał/a:

Tak, porozmawiaj z nim koniecznie i daj mu dokładna instrukcję obsługi twojej osoby, czyli powiedz mu wprost, że ty takich chamskich zachowań nie tolerujesz u facetów i ze jesli on dalej tak będzie się zachowywał, to ty odejdziesz- no takie bzdety. On wysłucha cię, poda ci jakies wytłumaczenie, ty to kupisz, bo przecież facet bardzo ci się podoba i on przez jakis czas świetnie będzie się maskował. Przy tobie nie bedzie robił z siebie buraka i ciebie narażał na to, że ludzie w publicznych miejscach bedą patrzyli na ciebie z politowaniem, jednak wystarczy tylko, że odwrócisz się i on dalej będzie sobą. Gdy ty zakochasz się w nim wystarczajaco mocno i on to wyczuje, wtedy pozwoli sobie na całkowity luz- nie wierzysz mi? Trudno- w takim razie eksperymentuj, skoro masz ochotę, bądź z nim, a ja i tak jestem pewna, że masz do czynienia z przemocowym, który na co dzien ubiera maskę fajnego faceta. Dziwię się kobietom, ktore chcą takich facetów.

No i czemu jej tak radzisz?Nie znasz wcale tego gościa i po tej jednej akcji ma rezygnować nawet bez rozmowy?A może to jego jednorazowy wyskok?Nie wiesz tego ani Ty ani Autorka ani ja.

Autorko porozmawiać zawsze warto i określić się jakie masz podejście do takich sytuacji.Faceta być może poniosło,ale jak zobaczy że tobie to nie odpowiada to być może się ogarnie i powstrzyma następnym razem.

Przecież do Ciebie chamsko się nie odezwał a raczej z tego co piszesz wynika,że dba i troszczy się o Ciebie.Nawet Cię zawiózł gdzieś żebyś nie musiała autobusem się tłuc.Doceń też to i nie skreślaj go od razu.

18

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?

SK1987, pytasz dlaczego tak poradziłam autorce? Przecież to proste- doradziłam jej tak, bo uznałam, że takarada bedzie dla autorki najlepsza. Czy jest coś dziwnego w tym, że wyrażam swoje poglądy? A czyje poglądy mam wyrażać? może twoje? No bez przesady. Piszę to, co uważam za słuszne, a ktos może zgodzić się ze mną albo odrzucić moje poglądy- ot, cała tajemnica dlaczego poradziłam autorce tak a nie inaczej. A co zrobi ona, to jej wybór- ja bałabym się wchodzić w osobistą relację z facetem, który potrafi tak się zachować w miejscach publicznych, bo jaki on musi być w domu dla swoich bliskich, to ja nawet sobie nie wyobrażam. I takiego faceta ja miałabym autorce wątku polecać? Musiałabym albo z choinki się urwać, albo upaść na głowę, albo być osobą złośliwą i celowo podpuszczac innych, by się w zyciu zdrowo poparzyli.

19

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?
oliwia9195 napisał/a:

ja bałabym się wchodzić w osobistą relację z facetem, który potrafi tak się zachować w miejscach publicznych, bo jaki on musi być w domu dla swoich bliskich, to ja nawet sobie nie wyobrażam. I takiego faceta ja miałabym autorce wątku polecać? Musiałabym albo z choinki się urwać, albo upaść na głowę, albo być osobą złośliwą i celowo podpuszczac innych, by się w zyciu zdrowo poparzyli.

A skąd możesz wiedzieć jaki jest w domu dla bliskich?Serio po tej jednej sytuacji tak oceniasz?

Ja jednak bym polecał Autorce rozmowę i powiedzenie co jej nie pasuje.Czemu ma to przekreślać przez jedną sytuację skoro dla niej jest dobry i nie zachował się chamsko w stosunku do niej?

Jakby tak każdy o każdą pierdołę miał się rozstawać to by o połowę mniej związków było.

20

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?

rednose, w przypadku pierwszej sytuacji w sklepie, zgadzam się ze zdaniem On-WuWuA-83, Twój facet mógł ugryźć się w język, ale nie musiał.
Jednak akcja na stacji benzynowej to już cięższy kaliber, dziwię się, że w tamtym momencie po prostu nie uciekłaś...i ten jego argument, że "nie lubi chamstwa"...dobre smile
Zgadzam się z Oliwią i z Lilianą, że to tylko kwestia czasu, gdy Ty staniesz się ofiarą takiego ataku.
Na razie jesteście na etapie poznawania się, "czarowania", pokazania się z jak najlepszej strony (być może on chce żebyś widziała go w roli macho, któremu nikt nie podskoczy), jednak agresja towarzysząca jego zachowaniu, brak hamulców, wulgaryzm w Twoim towarzystwie, nie pozostawiają złudzeń.
On nad sobą nie panuje, nawet teraz w początkach Waszej znajomości, w Twojej obecności, nie potrafi, albo po prostu nie chce.

21 Ostatnio edytowany przez JestemSobą (2016-03-09 23:22:04)

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?

Autorko, nie jest źle. Nie jeden pewnie by wyskoczył z auta i wyjechał gościowi z czachy. Twój jak widzisz ograniczył się tylko do agresji słownej.

22 Ostatnio edytowany przez On-WuWuA-83 (2016-03-09 23:28:00)

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?
josz napisał/a:

Zgadzam się z Oliwią i z Lilianą, że to tylko kwestia czasu, gdy Ty staniesz się ofiarą takiego ataku.
Na razie jesteście na etapie poznawania się, "czarowania", pokazania się z jak najlepszej strony (być może on chce żebyś widziała go w roli macho, któremu nikt nie podskoczy), jednak agresja towarzysząca jego zachowaniu, brak hamulców, wulgaryzm w Twoim towarzystwie, nie pozostawiają złudzeń.
On nad sobą nie panuje, nawet teraz w początkach Waszej znajomości, w Twojej obecności, nie potrafi, albo po prostu nie chce.

Mówicie w ten sposób jakby to był pewnik, jakaś oczywista oczywistość ^^.
Wydaje mi się że nie można powiedzieć iż nie ma hamulców, nie panuje nad sobą przynajmniej jeżeli chodzi o opisane sytuacje.
Jeżeli było by inaczej to na tej stacji po słownym "upomnieniu" tamtego faceta poszedł by do niego i złoił mu skórę.
W sumie to raczej większość ludzi nie przepada gdy robią z niego bałwana, durnia - stoi w kolejce a ktoś się wbija przed niego. Dobry przykład to też ostre dyżury gdzie się czeka czasami dużo godzin a zdarza się że wchodzą osoby  które przyszły po mnie - sporo awantur widziałem z tego powodu na izbach przyjęć.

23

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?
On-WuWuA-83 napisał/a:
josz napisał/a:

Zgadzam się z Oliwią i z Lilianą, że to tylko kwestia czasu, gdy Ty staniesz się ofiarą takiego ataku.
Na razie jesteście na etapie poznawania się, "czarowania", pokazania się z jak najlepszej strony (być może on chce żebyś widziała go w roli macho, któremu nikt nie podskoczy), jednak agresja towarzysząca jego zachowaniu, brak hamulców, wulgaryzm w Twoim towarzystwie, nie pozostawiają złudzeń.
On nad sobą nie panuje, nawet teraz w początkach Waszej znajomości, w Twojej obecności, nie potrafi, albo po prostu nie chce.

Mówicie w ten sposób jakby to był pewnik, jakaś oczywista oczywistość ^^.
Wydaje mi się że nie można powiedzieć iż nie ma hamulców, nie panuje nad sobą przynajmniej jeżeli chodzi o opisane sytuacje.
Jeżeli było by inaczej to na tej stacji po słownym "upomnieniu" tamtego faceta poszedł by do niego i złoił mu skórę.
W sumie to raczej większość ludzi nie przepada gdy robią z niego bałwana, durnia - stoi w kolejce a ktoś się wbija przed niego. Dobry przykład to też ostre dyżury gdzie się czeka czasami dużo godzin a zdarza się że wchodzą osoby  które przyszły po mnie - sporo awantur widziałem z tego powodu na izbach przyjęć.

Nie w tym rzecz, żeby okazać się leszczem, który pozwala sobie kołki na głowie ciosać, ale znalazłoby się parę innych sposobów, żeby postawić się i sprawę załatwić (i nie mam na myśli mordobicia).
"Otwiera drzwi i krzyczy co się wpieprzasz pedale, a gość przepraszam ale pan ma wlew po drugiej stronie i nie wiedziałem, że pan chce tutaj tankować. A on spierd### spod tego dystrybutora bo ci przesunę zaraz."
Trudno uwierzyć, że to pierwsza taka akcja w jego życiu, on raczej przyzwyczajony jest do stawiania na swoim w agresywny i chamski sposób (może do tej pory nie trafił na kontrę).
Oczywiście, że nie ma hamulców, był w towarzystwie dziewczyny co nie  przeszkadzało mu "rzucać mięsem".
Jestem pewna, że autorka wkrótce będzie świadkiem kolejnego wybuchu, a gdy ich związek zostanie "ugruntowany", prędzej, czy później dostanie podobną zje**ę od swojego lubego, gdy coś mu nie podpasuje.

24

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?

No na to wygląda, że to nie pierwsza akcja, ale to nie znaczy, że będzie się w ten sposób do swojej kobiety odnosił.

25 Ostatnio edytowany przez On-WuWuA-83 (2016-03-10 00:30:07)

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?
josz napisał/a:
On-WuWuA-83 napisał/a:
josz napisał/a:

Zgadzam się z Oliwią i z Lilianą, że to tylko kwestia czasu, gdy Ty staniesz się ofiarą takiego ataku.
Na razie jesteście na etapie poznawania się, "czarowania", pokazania się z jak najlepszej strony (być może on chce żebyś widziała go w roli macho, któremu nikt nie podskoczy), jednak agresja towarzysząca jego zachowaniu, brak hamulców, wulgaryzm w Twoim towarzystwie, nie pozostawiają złudzeń.
On nad sobą nie panuje, nawet teraz w początkach Waszej znajomości, w Twojej obecności, nie potrafi, albo po prostu nie chce.

Mówicie w ten sposób jakby to był pewnik, jakaś oczywista oczywistość ^^.
Wydaje mi się że nie można powiedzieć iż nie ma hamulców, nie panuje nad sobą przynajmniej jeżeli chodzi o opisane sytuacje.
Jeżeli było by inaczej to na tej stacji po słownym "upomnieniu" tamtego faceta poszedł by do niego i złoił mu skórę.
W sumie to raczej większość ludzi nie przepada gdy robią z niego bałwana, durnia - stoi w kolejce a ktoś się wbija przed niego. Dobry przykład to też ostre dyżury gdzie się czeka czasami dużo godzin a zdarza się że wchodzą osoby  które przyszły po mnie - sporo awantur widziałem z tego powodu na izbach przyjęć.

Nie w tym rzecz, żeby okazać się leszczem, który pozwala sobie kołki na głowie ciosać, ale znalazłoby się parę innych sposobów, żeby postawić się i sprawę załatwić (i nie mam na myśli mordobicia).
"Otwiera drzwi i krzyczy co się wpieprzasz pedale, a gość przepraszam ale pan ma wlew po drugiej stronie i nie wiedziałem, że pan chce tutaj tankować. A on spierd### spod tego dystrybutora bo ci przesunę zaraz."
Trudno uwierzyć, że to pierwsza taka akcja w jego życiu, on raczej przyzwyczajony jest do stawiania na swoim w agresywny i chamski sposób (może do tej pory nie trafił na kontrę).
Oczywiście, że nie ma hamulców, był w towarzystwie dziewczyny co nie  przeszkadzało mu "rzucać mięsem".
Jestem pewna, że autorka wkrótce będzie świadkiem kolejnego wybuchu, a gdy ich związek zostanie "ugruntowany", prędzej, czy później dostanie podobną zje**ę od swojego lubego, gdy coś mu nie podpasuje.

Nie wiem czy masz prawo jazdy na samochód ale pokazanie komuś środkowego palca, uniesionej ręki, no niech będzie że też języka albo po prostu głupie strąbienie kogoś to jest standard w śród kierowców.  Tak samo uchylenie okna i zwyzywanie kogoś. Widać że koleś nie odbiega od normy POD TYM względem. Nie wiadomo jak się zachowuje w domu na co dzień,  na razie autorka twierdzi że jest dla niej dobry jak się spotykają.

Zobrazuje to na takim w sumie śmiesznym przykładzie wink big_smile

Killer użył takiego a nie innego słownictwa w stosunku do rowerzysty ale to nie oznacza przecież, że na co dzień musi być/jest  "przemocowcem"

big_smile

26

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?

Onwuwua, wśród Warszawiaków to jest akurat standard wink

27

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?

Moim zdaniem jak odnosi się tak do innych ludzi to prędzej czy później wyjdzie szydło z worka. Nie wiem czy to rokuje na poważny związek ale jak teraz jest chamski to np "10 lat po ślubie" może się to przenieść na Ciebie. Ja bym dała sobie spokój, ale to moje zdanie. Czasem nie warto tracić czasu, żeby przekonać się, że jednak nie było warto. Zresztą, nawet jakby się to nigdy nie miało tyczyć Ciebie, to na pewno będzie Ci przykro jeśli wyjedzie na kogoś z Twoich znajomych czy rodziny.

28

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?

Dla niektórych jest to "standard" zachowania i jest przyzwolenie na tego typu kulturę osobistą, co widać w niektórych postach komentujących tutaj osób smile. Dla innych jest to zachowanie godne politowania, żałosne i z najniższej półki smile.

Zależy dziewczyno do której grupy chcesz wpadać (masz wybór) smile. W końcu skądś tego rodzynka wyłowiłaś... big_smile.

29

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?
Garance_30 napisał/a:

Dla niektórych jest to "standard" zachowania i jest przyzwolenie na tego typu kulturę osobistą, co widać w niektórych postach komentujących tutaj osób smile. Dla innych jest to zachowanie godne politowania, żałosne i z najniższej półki smile.

Zależy dziewczyno do której grupy chcesz wpadać (masz wybór) smile. W końcu skądś tego rodzynka wyłowiłaś... big_smile.

Dokladnie...dla osob pokroju On WuwuA takie zachowanie bedzie normalne i nie odbiega od normy. Dla innych to bedzie zwykle chamstwo i prostactwo bo mozna komus zwrocic uwage bez wyzywania od razu od pedałow szczegolnie ze ten czlowiek rzeczywiscie mial prawo sadzic iz "luby" Autorki majac auto z wlewem z drugiej strony skorzysta z innego dystrybutora. Tlumaczenie ze wszedzie ludzie sie awanturuja np w kolejkach tez jest slabe. Rowniez bylam swiadkiem tego typu przepychanek nie raz ale nigdy nie padaly hasla Ty pedale cw..u itp a jesli juz to reszta ludzi w kolejce patrzyla sie na wypowiadajacego te slowa jak na idiote.
Jako kobieta chcialabym by moj facet umial w roznych sytuacjach reagowac zdecydowanie ale i adekwatnie do okolicznosci. Spotykajac sie z takim typem mialbym non stop stres ze ktos niechcacy go potraci a on zamiast powiedziec " prosze patrzec jak pan idzie" od raz wyskoczy z wiązanką albo i łapami bo skoro ktos go  potracil to on musi oddac. Moze takie zachowanie ma w mniemaniu tego faceta pokazac autorce ze nie jest leszczem i moze sie z nim czuc bezpiecznie  bo "załatwi kazda sprawe" ale w moim odczuciu daje odwrotny efekt...ja bym sie bala i wstydzila z kims takim pokazywac i zastanawiala sie kiedy do mnie odezwie sielę w podobny sposob.

30

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?

Dla mnie oliwia9195, josz i tego typu wypowiedzi mają rację. To jest jedna z największych czerwonych flag dla kogoś, nie wierz w to, że będzie się inaczej zachowywał w stosunku do ciebie. Dla mnie najwidoczniej koleś przez takie zachowanie "zasłużył" na zwyzywanie. Później ty będziesz zasługiwała na to jak się do ciebie odnosi smile Ja najpierw też ignorowałam to jak odnosi się mój były np. do członków jego rodziny, aż zaczął się tak odnosić w stosunku do mnie, jak tylko poczuł twardy i solidny grunt pod nogami.

31

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?
JestemSobą napisał/a:

Onwuwua, wśród Warszawiaków to jest akurat standard wink

Akurat ja nie doświadczyłam i nie widziałam. Otrąbić jasne, pewnie i skląć pod nosem, ale nie widziałam by ktoś wyskakiwał z samochodu i robił awanturę na środku drogi czy nawet na stacji.

Nie twierdzę, że ludzie się nie awanturują w miejscach publicznych. Ale jeszcze nie widziałam, żeby ci co stoją z boku reagowali na to z aprobatą - raczej patrzą jak na buraka-oszołoma i w tym tonie komentują między sobą. Także takie zachowanie nie jest uważane za normę a za popis chamstwa.

Nie wiem Autorko, czy ten twój facet będzie się tak odzywał do ciebie. Być może nigdy na ciebie gęby nie wydrze i ręki nie podniesie, jak tu niektórzy przekonują. Ale skoro tak się zachowuje przy tobie w miejscach publicznych wobec obcych, to dalej będzie to robił - sama piszesz, że zwróciłaś mu uwagę, ale on nie uważał, że zrobił coś źle. Także nie ma co gdybać, czy ciebie też to czeka czy nie, lepiej zastanowić się nad realnym problemem: czy masz ochotę być z nim, skoro każde wasze wyjście z domu może się skończyć awanturą z kasjerką, kelnerką czy osobą, która przypadkiem potrąci go na ulicy?

32 Ostatnio edytowany przez JestemSobą (2016-03-10 16:35:26)

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?
ruda102 napisał/a:

Akurat ja nie doświadczyłam i nie widziałam.

To szczerze mówiąc mało w tym życiu widziałaś. Ja już widziałem jak facet wychodzi z auta na ulicy w mieście i wali w mordę gościa z samochodu przed nim, a obok w samochodzie kobieta. Wyzwisk to już też słyszałem całą masę np. przez CB radio.

Kobiety są na tym punkcie bardzo przewrażliwione co zrozumiałe, bo z reguły nie lubią agresywnego zachowania.

33

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?

Nie no fakt brak kultury to zupełna norma. Też mnie nie raz ktoś wkurzy, ale nie zdarzyło mi się zwyzywać bo mi miejsce na parkingu zajął albo pod dystrybutorem. Jak wspomniałam mój ex też był po prostu chamski, wulgarny i niegrzeczny wobec innych. Po paru latach to jego chamstwo i prostactwo przeniosło się na mnie bo coś mu się nie spodobało. Mój aktualny partner też jest kierowcą, też wiele razy zdarzały się nerwowe sytuacje,a nigdy nie zachował się jak prostak. Asertywne zwrócenie uwagi raczej się różni od podwórkowego "wypie..alaj, pedale". Co kto lubi, jak dla mnie dno.

34

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?

Jak dla mnie to nie ma sensu być z kimś takim. Przecież to prostak...

35

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?

Przed weekendem zadzwonił i zaproponował spotkanie, ale powiedziałam mu, że sobie przemyślałam pewne sprawy i po prostu nie chcę spotykać się z kimś kto odwala tego typu chamskie akcje. Zapytał czy możemy o tym pogadać w 4 oczy.
Przyjechał z bukietem kwiatów i zapytał czy mu wybaczę te akcje, przyznał że nie powinien się tak zachować i sam sobie to wszystko przemyślał i nigdy się to nie powtórzy.

36

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?

Przyniósł badyla i powiedział, że się poprawi. I jak tu się w ramiona nie rzucić?

37 Ostatnio edytowany przez rednose (2016-03-14 15:45:29)

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?
Klio napisał/a:

Przyniósł badyla i powiedział, że się poprawi. I jak tu się w ramiona nie rzucić?

Wcale mnie to aż tak mocno nie przekonało. Ale też zrozumcie, że nie chcę go po 2 sytuacjach skreślać i teraz będę obserwować jego zachowanie.

38 Ostatnio edytowany przez Klio (2016-03-14 15:55:12)

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?
rednose napisał/a:
Klio napisał/a:

Przyniósł badyla i powiedział, że się poprawi. I jak tu się w ramiona nie rzucić?

Wcale mnie to aż tak mocno nie przekonało. Ale też zrozumcie, że nie chcę go po 2 sytuacjach skreślać i teraz będę obserwować jego zachowanie.

Obserwuj. Teraz jesteś super i w centrum jego zainteresowania. Głosu nie podniesie, ani nie sklnie. Minie trochę czasu, pojawi się rutyna, a Ty pewnego poranka usłyszysz że masz spi....ć do sklepu po resztę, bo on na rachunku widzi 9,99, a grosza nie ma!
Cham to drugie imię, a nie  przypadek.

39

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?

Klio ja to wszystko rozumiem i mam wątpliwości tylko chcę mu dać szansę i zobaczyć jakie będzie jego zachowanie. Jeśli to ma we krwi to długo nie da rady się maskować i wtedy będę już w 100% pewna, że to cham.

40 Ostatnio edytowany przez oliwia9195 (2016-03-14 16:24:22)

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?

Dałaś mu instrukcję do obsługi twojej osoby i on już wie, że ty z tych bardziej kulturalnych. Przy tobie będzie się więc hamował i być może jeszcze długo uda mu się nosić maskę kulturalnego faceta. Ty przez ten czas zdązysz zaangazowac się emocjonalnie, a tak czy siak pewnego dnia bomba wybuchnie- może za rok? Pomysl więc, ile czasu na niego stracisz? Warto? Aż tak ci się on podoba, bo przyniósł ci jakiegos habazia? Widocznie miał juz takie sytuacje w zyciu, że z powodu jego chamstwa kobiety od niego uciekły i on dlatego tak szybko teraz zakumał, o co chodzi i stąd ugiął się, i przybiegł z kwiatkiem. Nawet nie dyskutował za bardzo- ciekawe dlaczego? Za kwiatek, który kosztuje parę groszy, ty zapłacisz stratą np. kilku miesięcy życia albo nawet i dłużej. No cóż. Czasem opatrzność lituje się nad człowiekiem i zapala mu czerwone lampki, ale człowiek jest uparty, woli zasłonić oczy i ich nie widzieć, a jaki jest koń, każdy widzi.

41

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?

Oliwia ale to nie chodzi o ten bukiet tylko o zachowanie. Przyjechał, wyjaśnił, przeprosił i ode mnie zależy co dalej. Drugiej szansy już mu nie dam.

42

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?

Zamknąłem się niemal w sobie po kilku ostatnich postach udzielających się w tym wątku kobiet wink big_smile
Mam nadzieje, że nie da więcej plamy z jakimś groszem i będzie trzymał się danego słowa. Kibicuje facetowi ^^

43 Ostatnio edytowany przez oliwia9195 (2016-03-14 18:33:18)

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?

Rozumiem cię, ale zważywszy na ten jego popis, ty w pewnym sensie bedziesz teraz troszkę tak, jakbyś żyła na bombie, która zaraz może wybuchnać. Ciągle bedziesz go obserwowała, bo masz przeciez porządny uraz do tego faceta. Nigdy nie wiadomo, co i kiedy go sieknie, a poza tym nie wiadomo czy w efekcie nie stracisz na niego czasu, bo np. za rok on da ci taki popis, że aż jekniesz. I co wtedy zrobisz? A może bedziesz juz tak zaangazowana w tę znajomosc, że nie znajdziesz sił, by odejsć? Dzisiaj łatwo ci powiedzieć "drugiej szansy on nie dostanie", jutro ze strachu, że go stracisz staniesz bezradna i wspomnisz sobie, że na początku zapaliła ci się taka czerwona lampka, a ty dałaś szansę. On bedzie teraz bardzo uważał, więc tak naprawdę twoja czujnosć może zostac uspiona- to ryzykowna znajomosc. Może wyznacz sobie jakis limit czasowy? No żebyś nie zmarnowała na niego za duzo czasu- rozumiesz o co mi chodzi?
ten facet ma ewidentne skłonności do tego, by kogos ponizyc i to publicznie- mało kto ma takie potrzeby, więc bądź ostrozna.

44 Ostatnio edytowany przez rednose (2016-03-14 18:54:58)

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?

Będę uważać, choć faktycznie jak tak spojrzeć to jak zachował się na tej stacji powinno go zdyskwalifikować. Widocznie mam za dobre serce a też biorę pod uwagę jak się zachował w kilku sytuacjach w stosunku do mnie.
Z koleżanką rozmawiałam to też powiedziała to co Wy, że jego chamstwo w końcu dotknie mnie i zostanę zbesztana za byle pierdołę, bo on będzie akurat w złym humorze.
Opowiadała mi o swojej koleżance ze studiów, której facet potrafił ją zjechać za to, że nie otrzepała porządnie butów ze śniegu wsiadając do auta, albo miała zakaz spożywania jakiegokolwiek jedzenia w jego aucie, bo mu nakruszy. Też potrafił z góry na dół zjechać w miejscu publicznym kogoś kto mu 'zalazł' za skórę a ją samą nie raz zbeształ za byle co i to przy ludziach.

No nic widocznie muszę się sparzyć sama zanim wyciągnę wnioski.

Aha i nie wiem też jak zachowuje się po alkoholu a za tydzień jego kolega ma urodziny i mamy iść do jakiejś knajpy.

45

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?
rednose napisał/a:

przyznał że nie powinien się tak zachować i sam sobie to wszystko przemyślał i nigdy się to nie powtórzy.

Za tą akcję w sklepie na Ministra Skarbu go! big_smile

A poważnie, to powiedział konkretnie dlaczego jednak nie powinien się tak zachowywać jak na stacji? Czy tylko to co zacytowałem?
Bo jak to drugie, to życzę mu żeby jednak pozostał sobą- może to ci oszcżędzić wielu kłopotów...

46 Ostatnio edytowany przez oliwia9195 (2016-03-15 00:00:20)

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?

Ja też zyczę autorce, by ten facet pozostał sobą, bo skoro ona przyrzekła sobie, że drugiej szansy mu nie da, to im szybciej on zaliczy wtope, tym mniej czasu ona na niego zmarnuje. Jednak ona dała mu instrukcję do obsługi samej siebie i dlatego teraz ten facet bedzie bardzo uważał, przynajmniej do czasu, gdy nabierze pewności, że dziewczyna juz tak się w nim zakochała, że on nie musi się juz wysilać. Życzę autorce, by ten facet wychłał na tyle duzo, by znowu puściły mu hamulce. Z tym, że potem i tak może być usprawiedliwiony, bo zawsze może zwalić winę na alko i autorka też to zrozumie, bo ma miekkie serce.
Autorko, popełniasz wielki błąd- za jakis czas przekonasz się o tym, ale stracisz trochę czasu i mnostwo nerwów.

47 Ostatnio edytowany przez rednose (2016-03-15 12:07:29)

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?
Naprędce napisał/a:

A poważnie, to powiedział konkretnie dlaczego jednak nie powinien się tak zachowywać jak na stacji? Czy tylko to co zacytowałem?
Bo jak to drugie, to życzę mu żeby jednak pozostał sobą- może to ci oszcżędzić wielu kłopotów...

No powiedział, że go poniosło za bardzo ale bardzo rzadko tak się zachowuje w co akurat ja za bardzo nie wierzę, ale zobaczymy.

Oliwia, aż tak źle mi życzysz? Nie no żartuję, wiem, że chcesz dobrze dla mnie. Zobaczymy na tej imprezie, bo jak wypić lubi i się schleje a ma taki charakter to nie da rady tego zamaskować.
No ale, że po alkoholu, to nie będzie dla mnie żadnym argumentem i wtedy na pewno podziękuję mu.

48

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?
rednose napisał/a:

No powiedział, że go poniosło za bardzo ale bardzo rzadko tak się zachowuje

Jeżeli nerwy puszczają mu nawet na pierwszych randkach to kiepsko to widzę... Nie chodzi w gruncie rzeczy, że "go poniosło" bo zachowanie polskich kierowców może każdego wyprowadzić z równowagi ale o sygnał, że gość ma ostro poprzestawiany zakres reakcji na sytuację stresową i prawdopodobnie nie jest tego świadomy.

49

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?

Oczywiście, że chcę dla ciebie jak najlepiej- wiem, że to rozumiesz i że w razie czego faktycznie zerwiesz tę znajomosć. Nie wiadomo tylko, ile czasu na niego zmarnujesz, ale z drugiej strony jutro przecież nie umierasz, żebyś miała czuć się poganiana.
Jednak wex pod uwage także to, że niektórzy, jak się nachlają, wcale nie są agresywni- są tacy, ktorzy robią się otępiali, senni albo dostają fazy na dobry humor. Tylko niektórym odbija szajba i potrafią być chamscy agresywni oraz wulgarni.
Ten facet, jak miałas szczęście przekonac się na własne oczy i uszy, ma jakiś problem z głową i naprawdę nie lekceważ czegos takiego- nikt normalny nie zachowuje się w taki sposób.

50 Ostatnio edytowany przez rednose (2016-03-15 16:25:33)

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?

Wiem Oliwia, że to normalne nie jest i cały czas siedzi mi to w głowie. Gdybyśmy się znali rok czy dwa i byłby to jego pierwszy wyskok to machnęłabym ręką, ale taka akcja po kilku spotkaniach to wiadomo, że daje do myślenia.

Boję się też, że to człowiek, który będzie zawsze musiał na swoim postawić. Jak myślisz Oliwia?

51

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?

Boję się też, że to człowiek, który będzie zawsze musiał na swoim postawić. Jak myślisz Oliwia?

No przeciez to oczywiste i mało tego, on bedzie wymuszał swoje racje, a jak ktos mu się sprzeciwi, wtedy posunie sie do agresji. darcie ryja bedzie u niego na porządku dziennym- przekonasz sie o tym, zobaczysz.
Na razie on ciebie nie bedzie ruszał, bo to początek znajomosci, a ponieważ już powiedziałaś, że nie będziesz tolerowała takich zachowan, więc on bedzie bardzo uważał na swoje zachowanie. To bardzo dla ciebie niebezpieczne, bo z czasem bedziesz coraz bardziej przekonywała się do niego, aż tu nalge doznasz szoku. Ilu widziałas w swoim zyciu ludzi, ktorzy zachowywali sie aż tak chamsko w miejscach publicznych? Kasjerkę on ma za zero i dlatego tak ja poniżył. Facet na stacji wszedł mu w droge, więc wydarł japę- nawet do łba mu nie przyszlo, że ty możesz zrazic się do niego po czyms takim, a przeciez on wiedział, że dopiero co się poznaliście, więc wiadomo, że ten facet normalny nie jest. Ja bym ci odradzała wchodzenie w tę znajomosć, bo tylko stracisz czas na tego faceta i jaka to przyjemnosc być z kimś i czekać, aż tej drugiej osobie noga się powinie. On wylał dziecko wraz z kapielą. Myslę, że zdarzyło mu się coś takiego wczesniej i to wiele razy- dlatego właśnie nawet nie probował dyskutowac z tobą, tylko od razu ukorzył się, przeprosił i chociaz mętnie, ale jednak wyjasnił. Z następna kobietą bedzie bardziej uważał (a zresztą kobiety bywają różne, więc może akurat jakiejś innej cos takiego nie bedzie przeszkadzało?), ale tylko do czasu, gdy według jego oceny, jego pozycja w związku bedzie na tyle silna, że on zamanifestuje swój charakter i buraczaną kulturę osobistą. To agresor, więc nie miej złudzeń, że bardzo szybko będzie chciał cię zdominować, a gdy to mu się uda, wtedy będzie toba pomiatał. Taka jest natura tego typu ludzi i to bez względu na płec. Przemyśl to.

52

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?

Dziś sam wszedł na ten temat. Wytłumaczył, że pewnie sobie pomyślałam o nim jaki to chamowaty jest, ale wcale tak nie jest i jak go bardziej poznam to się przekonam o tym. Po prostu miał bardzo zły dzień w pracy i dlatego tak zareagował, ale to mu się zdarza bardzo, bardzo rzadko prawie w ogóle. Podobno był w tym sklepie i przeprosił tę kasjerkę.

Nie wiem co o tym myśleć i czy kłamie, ale mam takie dziwne wrażenie jakby to był człowiek o dwóch twarzach. Może zrobiłam się zbyt podejrzliwa i za bardzo analizuję, ale takie odniosłam wrażenie po tej rozmowie.

53

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?

Okej może i jego zachowanie było zastanawiające i chamskie ale osobiście uważam, że zrywanie znajomości z nim z powodu takich akcji jest trochę zbyt radykalne i przesadzone. Może i faktycznie niepotrzebnie wiochy w sklepie narobił, ale uwierz, że pracowałam w sklepie spożywczym i nawet dystyngowane Panie potrafiły o grosika awanturę zrobić. Wydaje mi się, że on po prostu chciał trochę przy Tobie przykozaczyć i pokazać, że nie da sobą pomiatać. Podobnie na stacji- zachowania typu wjazd przez innego kierowce podobnie jak przy parkowaniu może być irytujące. Ale jak sama widzisz przyjechał z kwiatami, przeprosił, więc nie skreślaj go tak od razu. Co prawda jeśli jego zachowanie posunie się zbyt daleko w stosunku do Ciebie to wtedy ewentualnie bym się zastanowiła grubo nad znajomością. Facet chciał zwyczajnie popisówę zrobić przy dziewczynie i tyle.

54

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?
rednose napisał/a:

Podobno był w tym sklepie i przeprosił tę kasjerkę.

Cóż, to akurat możesz sprawdzić...
Przeprosiny i jego dodatkowe wyjaśnienia pozwalają mieć jakąś nadzieję, ale ja pozostaję sceptyczny.
Bo grupa takich osób, które po czasie odczuwa wyrzuty sumienia z powodu podobnych lub poważniejszych akcji jest spora, jednak sam fakt odczuwania tychże nie sprawia niestety, że nie powtarzają takich zachowań.
Ale skoro jesteś już "uczulona" na to, to pewnie masz sporą szansę wyjścia z tego bez szwanku jeśli faktycznie to jakis mniejszy lub większy psychol.

55

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?
rednose napisał/a:

Podobno był w tym sklepie i przeprosił tę kasjerkę.

Nie wiem co o tym myśleć i czy kłamie, ale mam takie dziwne wrażenie jakby to był człowiek o dwóch twarzach.

Wystarczy iść do sklepu i zapytać kasjerkę. Z pewnością będzie pamiętała - jestem przekonana, że w czasie całej sklepowej kariery nikt jej nie przeprosił za wrzaski o grosika big_smile
Jeśli on to faktycznie zrobił - to chyba nawet mnie by "rozmiękczył".
Natychmiast będziesz miała jasność w kwestii jego "dwóch twarzy". Bo, jeśli tekst o przeprosinach był fikcją, to całą resztę jego zapewnień możesz skrótowo tłumaczyć tak: "powiem wszystko co chcesz usłyszeć".

56 Ostatnio edytowany przez On-WuWuA-83 (2016-03-16 23:12:28)

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?

Trochę śmiesznie by było jakby poszła wypytywać się do sklepu w sprawie tego grosza tongue
Nie mówił może, że przeprosił gościa który wpieprzył mu się w kolejkę na stacji benzynowej? wink Może jego też trzeba poszukać aby sprawdzić? big_smile

57

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?

Może był na tej stacji i poprosił o nagranie z monitoringu big_smile

58

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?
On-WuWuA-83 napisał/a:

Trochę śmiesznie by było jakby poszła wypytywać się do sklepu w sprawie tego grosza tongue
Nie mówił może, że przeprosił gościa który wpieprzył mu się w kolejkę na stacji benzynowej? wink Może jego też trzeba poszukać aby sprawdzić? big_smile

No tak, przecież prowadzanie się w towarzystwie gościa, który drze się na wszystko "jak miał ciężki dzień w pracy" jest znacznie mniej śmieszne niż potwierdzenie jego prawdomówności u obcej kobiety...

Tak serio - nawet gdybym miała zrobić z siebie największa idiotkę pod słońcem - poszłabym do niej i zapytała. Mina prymitywka przyłapanego na kłamstwie by mi to wszystko wynagrodziła. Zresztą - naiwne łykanie jego wątpliwych tłumaczeń jest większym robieniem z siebie idiotki. Tym bardziej, że jego prawdomówność jest tak łatwo sprawdzić... I jest też takie oczywiste, że on myśli, że nikt tego nie sprawdzi, zeby nie narażać sie na śmieszność...

59

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?
vinnga napisał/a:

Tak serio - nawet gdybym miała zrobić z siebie największa idiotkę pod słońcem - poszłabym do niej i zapytała. Mina prymitywka przyłapanego na kłamstwie by mi to wszystko wynagrodziła. Zresztą - naiwne łykanie jego wątpliwych tłumaczeń jest większym robieniem z siebie idiotki. Tym bardziej, że jego prawdomówność jest tak łatwo sprawdzić... I jest też takie oczywiste, że on myśli, że nikt tego nie sprawdzi, zeby nie narażać sie na śmieszność...

Nie wspominając już o oszczędności czasu, przyszłego zaangażowania i nerwów. Ja bym sprawdziła.

60 Ostatnio edytowany przez oliwia9195 (2016-03-16 23:58:48)

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?

Może zrobiłam się zbyt podejrzliwa i za bardzo analizuję, ale takie odniosłam wrażenie po tej rozmowie.

Posłuchaj więc głosu rozsądku i intuicji, jeśli nie chcesz tracić czasuna eksperymenty. Przypomnij sobie ile razy w życiu byłaś świadkiem takich scen w miejscach publicznych- ja troszkę na tym świecie pożyłam i sporo widziałam w róznych miejscach, ale takich chamów wielu nie widziałam. Owszem zdarzy się jakis pieniacz, ale żeby aż na taką skalę? Czasem ludzie kłócą się stojąc w kolejce np. do lekarza, do rejstracji, kiedyś za komuny też często wybuchały jakies kłótnie w długich kolejkach, ale to wszystko nie bylo az tak ekstremalne.
Bo widzisz- w tym jego zachowaniu jedna rzecz jest bardzo charakterystyczna i własnie ze wzgledu na to, ja radzę ci, żebyś wycofała się z tej znajomości. Chodzi mianowicie o to, ze on ewidentnie lubi kogoś poniżyć i to tak, by wszyscy to widzieli i w związku z tym wyobrażali sobie, że oto przyszedł wielki boss, który jest kimś lepszym od innych. To jest bardzo niebezpieczne, bo do silniejszego przeciwnika on by przecież nie uderzył, ale do uzależnionej od niego kasjerki (dla tej kobiety, to miejsce jej pracy, więc klient jej panem), to i owszem. więc zeszmacić kogos publicznie, zrobić z kogoś idiotę, to dla niego idealna pożywka- obrzydliwy gościu.
Ten facet na stacji, też Bogu ducha mu winny, nie wyglądał pewnie na kulturystę, który gwizdnąłby go w japę, lecz był to pewnie zwykły szary człowiek niewyglądający na takiego, który szukałby zaczepki.
Normalny człowiek schodzi z drogi takim kretynom, jak ten, z którym zaczełaś się spotykać.
Ty temu właśnie się przyjrzyj, bo to jest, moim zdaniem, bardzo niebezpieczne i świadczy o tym, że masz do czynienia z przemocowym, a takiej znajomości, jak dobrze ci życzę, ja tobie nie polecam. Za jakis czas szczęka opadnie ci z wrażenia- tak bedzie, przekonasz się o tym.
Ten człowiek na pewno ma dwie twarze.

61

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?

Jak dla mnie to gościu jest dość porywczy i nerwowy i raczej nie grzeszy cierpliwością. Sprawa z grosikiem to dla mnie jakaś abstrakcja, rozumiałbym żeby to było 10 złoty - piechotą nie chodzi wink ale grosik? Seriously?

Akcja na stacji - fakt, mógł załatwić to w bardziej kulturalny sposób, chociaż mi też pewnie by gul skoczył jakby mi ktoś zajął wodopój... ale raczej bym to załatwił w bardziej cywilizowany sposób.

Nie wiem jak wam ale mi się rysuje obraz takiego łysego karka co w szafie ma niedzielny dresik i jest maczoman typu "paczajcie jaki jestem zajebjaszczy że aż framugi same mi drzwi otwierają i cała reszta to lamy co mi buty najwyżej mogą wylizać" smile

62

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?

Nie wiem jak wam ale mi się rysuje obraz takiego łysego karka co w szafie ma niedzielny dresik i jest maczoman typu "paczajcie jaki jestem zajebjaszczy że aż framugi same mi drzwi otwierają i cała reszta to lamy co mi buty najwyżej mogą wylizać"

Zgadzam się z twoim zdaniem- mnie też własnie taki obraz się rysuje. Zwykłe chamidło i tyle.

63 Ostatnio edytowany przez Madman88 (2016-03-17 00:19:21)

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?

Jedno jest pewne, takie akcje bardzo rzadko się u niego nie zdarzają. Gdyby było tak jak mówi to by nie zachował się tak w obecności kobiety na której mu zależy i z którą spotkał się zaledwie kilka razy.

64

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?
Madman88 napisał/a:

Jedno jest pewne, takie akcje bardzo rzadko się u niego nie zdarzają. Gdyby tak było to by nie zachował się tak w obecności kobiety na której mu zależy i z którą spotkał się zaledwie kilka razy.

Dokłądnie tak. Facet, który chce zrobić wrażenie na kobiecie, jest w stanie przez długi czas maskować swoje szpetne cechy charakteru. Ten nie umie nad sobą panować nawet w tak wyjątkowej sytuacji, więc jak wygląda jego normalna codzienność? Zresztą - to "bardzo rzadko" statystycznie wypada przez 20% czasu spędzonego z autorką smile

65

Odp: Czy sądzicie o jego zachowaniu?
Madman88 napisał/a:

Jedno jest pewne, takie akcje bardzo rzadko się u niego nie zdarzają. Gdyby tak było to by nie zachował się tak w obecności kobiety na której mu zależy i z którą spotkał się zaledwie kilka razy.

Dokładnie.

Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji w której spotykam się 7 czy 8 raz z dziewczyną którą chcę poderwać i odstawiam takie akcje - jak dla mnie to jest mega słabe.

Posty [ 1 do 65 z 75 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Czy sądzicie o jego zachowaniu?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024