thepass napisał/a:Myśle, że tak. Na pewno mogą Ci sie przytrafić jeszcze spadki nastroju i chwilowe tęsknoty, ale właśnie w tych momentach trzeba sobie przypominać jak Cie potraktowała, jak sie zachowała, kim była tak naprawdę. Te zle chwile i jej złe czyny. Wtedy spytasz siebie "za kim ja tęsknie" ? I prędzej na mdłości Cie wezmie, niz dalej bedziesz tęsknić.
Zgadzam się. Ja niestety ostatnio nie miałam okazji ograniczyć się tylko do sfery wspomnień, ponieważ gdyż mój ex postanowił się uaktywnić, ale jak czytałam jego smsy - wracała jedna myśl: rzucił mnie sms'em bez słowa wyjaśnienia, bez jakiegokolwiek wyjaśnienia (dodam, że to facet grubo po trzydziestce). I pomyślałam wtedy, że tylko tchórze tak robią a gość ewidentnie pokazał, że jaja to on ma tylko do jednego. W dodatku zrobił to w takim momencie mojego życia, kiedy byłam w absolutnym dole psychicznym na granicy załamania - nie radziłam sobie z bezrobociem i sytuacją w domu a zamiast wsparcia od partnera dostałam kopa w d... bo... za rogiem od pewnego czasu już była kolejna kandydatka a ja od kilku miesięcy chodziłam przygnębiona i niezadowolona. Kurde, jak można nie być przygnębionym, kiedy nie masz za co żyć? co do gara włożyć? i w dodatku nie masz tej pewności, że to tylko chwilowe, że za kilka dni dostaniesz człowieku prace i zaczniesz godnie żyć.
I jak pisał te smsy poczułam do niego obrzydzenie - ja naprawdę jestem dość liberalną osobą, informację o tym, że kogoś poznał, przyjęłabym spokojnie, ale takiej podłej formy nie zniosłam.
Ta sytuacja miała tę dobrą stronę, że w chwili konfrontacji z nim poczułam, że naprawdę jest mi obojętny, a wręcz zabawny - dorosły facet rzucający sms'em? szkoda, że nie hashtagiem na instagramie
Nie popsuł mi humoru ani na chwilę, nie czuję potrzeby kontynuacji, w zasadzie ledwo już go pamiętam.
Cieszę się
Odniosłam mój mały wielki sukces. A gość z taką niedojrzałością emocjonalną, obudzi się za dwadzieścia lub trzydzieści lat jako stary, samotny grzyb i może wtedy zrozumie, jakim był parszywcem - na własne życzenie.