Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Strony Poprzednia 1 5 6 7 8 9 134 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 391 do 455 z 8,665 ]

391

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
thepass napisał/a:

Nie wiem, jak patrze na kolegów czy opowieści innych mezczyzn, to ja mam na odwrot. To o mnie zabiegają. Wiem, to moze brzmieć jak zarozumialstwo, ale w związkach to zawsze one walczyły, starały, a ja dopiero włączałem się później, gdy juz mielismy wspolne cele i widziałem w tym sens.

Haha, skąd ja takie podejście znam.
Najgorzej jak spotkasz Kobietę, która Ci się spodoba o Twoim (w tym wypadku i moim wink) podejściu, wtedy akcje typu "Przychodzi żuraw do Czapli.." murowane i raczej marna szansa by któreś ustąpiło.

Zobacz podobne tematy :

392

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Redapples
Moje plany na majówkę są że tak powiem niewiadome big_smile  Chciałem jechać do miasta(Warszawy) gdzie mieszka moja ex, ale jaki to byłby sens jechać tam i po co? Chyba żeby się przejść po jej ulicach. A tak to pewnie skończy się że będę we Wrocławiu, w domu i spędzał kolejne kilka dni po 5-7h w klubie i trenował, bo poza tym nie mam ostatnio nic do roboty smile

393 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-04-23 17:20:10)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
stylance napisał/a:

Czyli nigdy nie wychodziłeś pierwszy z propozycją wyskoczenia na wspólną kawę? mi o to bardziej chodzi, o ten pierwszy moment, pierwsza inicjatywa.

Wychodziłem, ale tylko gdy nie znałem kogoś i tak na pierwszy strzał - podoba mi się z wyglądu, to zapraszam. Nigdy też nie wyszło, więc zacząłem sobie "ot tak" żyć, aż same sie mi zaczęły oferować...

Elle88 napisał/a:

Haha, skąd ja takie podejście znam.
Najgorzej jak spotkasz Kobietę, która Ci się spodoba o Twoim (w tym wypadku i moim wink) podejściu, wtedy akcje typu "Przychodzi żuraw do Czapli.." murowane i raczej marna szansa by któreś ustąpiło.

To już prędzej z tego wyjdzie, że 'kto sie czubi ten sie lubi', bo jednak to bedzie gra pozorów (chce, ale nie chce). I wtedy jednak ktoś wyjdzie z propozycją, a może jednak? Po co sie starac? Od razu wiemy o co chodzi. Z resztą jestem silniejszy, to ona potrzebuje mojego ramienia, przytulenia i rady. A do totalnie niezaleznych kobiet mnie nie ciągnie, więc nie ma możliwości bym w ogóle obracał się w takiej towarzystwie. Musi wyrazić słabość, a slabość to potrzeby. Potrzeby, które potrafie zapełnić, bo nie mam tej słabości...

394

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Prawda zawsze leży po środku. Zgodzę się na takie stwierdzenie: bukiet kwiatów i wiadro lukru na pierwszej randce to banał. Tez tego unikam, zawsze kojarzy mi się to z czymś w rodzaju łapówki. Nawet był taki śmieszny temat w tym dziale, gdzie zawiedziony kolega pisał o podirytowaniu kiedy na pierwszej randce zapłacił za kolację i kwiaty a dziewczyna nie określiła się ze swoimi uczuciami... bez komentarza.

Natomiast te wszystkie rzeczy przychodzą samoistnie potem, to o czym piszesz thepass i o czym pisałem ja - moment kiedy te dziewczyny zabiegały o nas wyglądał w moim przypadku zawsze tak, że owszem, spotkałem się z nimi, bez żadnych nacisków, jeżeli ktoś mi się podoba to nie mam wielkich oporów żeby powiedzieć 'masz ładne oczy' etc.
Nie traktuję tego jak wciskania kitu, żeby coś w zamian dostać. To znowu powrót do akcpetacji samego siebie. Po prostu wiem że nie potrzebuję w zamian żadnych komplementów i deklaracji bo sam znam swoją wartość i nie muszę za wszelka cenę błagać nikogo o akceptację. Etap kwiatów jest jak najbardziej normalny bo w końcu jednak przychodził moment kiedy ta osoba wkręcała mi się coraz bardziej w głowę, zaczynało się słodzenie 20 łyżeczek do herbaty i ubieranie bluzki na lewą stronę bo myślami byłem już tylko przy niej. Kiedy czułem że się zakochałem to owszem, biegałem z kwiatami i dostrzegałem coraz więcej cech osoby w której się potocznie 'zabujałem', o tym nie wstydzę się gadać. Nie mam specjalnych oporów żeby stanąć na środku tramwaju i powiedzieć głośno że jedzie obok mnie osoba którą kocham, albo stanąć z gitarą pod jej oknem i zafałszować 'już nie ma dzikich plaż'

Z tym że to o czym piszesz to fałszywe gierki, też tego nie lubię. Ale spontan? Why not, jest super - oczywiście, kiedy już wiesz czego tak na prawdę chcesz.

Będę to tłukł do usmarkanej śmierci - miłość to bycie ze sobą w ciszy i umiejętność wsłuchania się w bicie własnych serc, milion razy większą wartość ma dla mnie taka wizja niż tysiące słów wypowiedzianych.

395

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Będę to tłukł do usmarkanej śmierci - miłość to bycie ze sobą w ciszy i umiejętność wsłuchania się w bicie własnych serc, milion razy większą wartość ma dla mnie taka wizja niż tysiące słów wypowiedzianych.

Kwintnesencja, majtki przez głowę!
Pięknie, psze pana wink

Wiecie co, jak tak czytamy siebie nawzajem i widać jak na dłoni, że jesteśmy po prostu..fajni, co tu dużo gadać tongue to ma się czasem ochotę pieprznąć tymi analizami i planami 'pracy nad sobą' i po prostu wykrzyczeć głośno pytanie, czemu widząc i rozumiejąc więcej (niż przeciętnie ludziom na co dzień się chce) musi się przewalić przez nasz życiorys to stado wariatów, zanim trafi się jakieś 'nietrujące' ziarenko..

Heee..dziś i mnie dopadła melancholia. Poproszę o liścia odmulającego. wink

396

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Dlatego sie dziwie, że tacy ludzie nie trafiają na siebie w życiu realnym. A jak trafiają,to nie tworzą związków.

397

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
iceman napisał/a:

Prawda zawsze leży po środku. Zgodzę się na takie stwierdzenie: bukiet kwiatów i wiadro lukru na pierwszej randce to banał. Tez tego unikam, zawsze kojarzy mi się to z czymś w rodzaju łapówki. Nawet był taki śmieszny temat w tym dziale, gdzie zawiedziony kolega pisał o podirytowaniu kiedy na pierwszej randce zapłacił za kolację i kwiaty a dziewczyna nie określiła się ze swoimi uczuciami... bez komentarza.

Eh, i gdzie Ci mężczyźni? wink a ja lubię to wiadro lukru! chętnie za nie się odwdzięczam beczką smacznego wina, po partnersku, każdemu po równo tego, co kto lubi.

Jak mówimy o tych poznaniowych podchodach, przypomniała mi się pewna dyskusja z moim dobrym kumplem. Obydwoje wtedy byliśmy w stałych związkach, zaczynały się trudności, poszliśmy na piwo i płaczemy sobie w rękawy, łapiąc po drodze kapiące gluty wink Kumpel żalił się, że jego dziewczynie ciągle się nie chce, a jak już to raz na tydzień, ja żaliłam się, że mój ówczesny partner mnie nie zauważa-no jakbym była przezroczysta - i weź bądź człowieku mądry.
Pamiętam, że kumpel wtedy zrozumiał, że chęci u kobiety rodzą się w głowie i tak jak przywitasz/obudzisz ją rano, tak zbierzesz wieczorem wink natomiast ja lekarstwa na swoje bolączki od niego nie dostałam, ale to akurat wyjaśniło się samo ciut później.

No więc może i jestem nienormalna, ale lubię ten kubeł lukru, a jakże! i nie będę go miała dość nawet po X latach, O!

398

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
thepass napisał/a:

Dlatego sie dziwie, że tacy ludzie nie trafiają na siebie w życiu realnym. A jak trafiają,to nie tworzą związków.

Bo "ciężko jest lekko żyć" wink

399

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
Elle88 napisał/a:

Bo "ciężko jest lekko żyć" wink

raczej, bo się jeszcze za mało soli z beczki wyjadło wink

400

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
stylance napisał/a:

Eh, i gdzie Ci mężczyźni? wink a ja lubię to wiadro lukru! chętnie za nie się odwdzięczam beczką smacznego wina, po partnersku, każdemu po równo tego, co kto lubi.
No więc może i jestem nienormalna, ale lubię ten kubeł lukru, a jakże! i nie będę go miała dość nawet po X latach, O!

Każdy lubi komplementy, ale wszystko rozbija się o szczerość. Nie ma nic złego w oblewaniu się tym wiadrem lukru, ale piszę o typowej sytuacji podczas poznawania się. Ja np. wolę słuchać i zadawać pytania niż pieprzyć trzy po trzy 'gdyby wystawała ci metka, to na pewno napisane byłoby made in heaven' żenua, widywałem i takie sytuacje.

Natomiast będąc już z kimś w związku to przychodzi samo, łatwo poznać czy to prawdziwa miłość czy nie właśnie po tych wiaderkach z lukrem. Jeśli się kogoś kocha to się komplementuje, jak już raz się zachłyśniesz to toniesz w tym morzu lukru lol no a potem sru, budzisz się z tego pięknego snu i czujesz że bez wiaderka lukru nie jesteś taka fajna, oj tak, gdyby nie te wiadra to wielu ludzi by tu pewnie nie zakładało tematów lol


Elle, mówisz, masz big_smile

http://i40.photobucket.com/albums/e201/drunkmaster666/300px-Leaf_1_web_zpsfa0cadf4.jpg

401

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
iceman napisał/a:

(...) a potem sru, budzisz się z tego pięknego snu i czujesz że bez wiaderka lukru nie jesteś taka fajna

A właśnie, że jestem fajna bez tego wiadra lukru! Jak nie, jak tak? To wiadro było po prostu przez chwilę tylko dodatkiem do mnie;)

402

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
stylance napisał/a:

A właśnie, że jestem fajna bez tego wiadra lukru! Jak nie, jak tak? To wiadro było po prostu przez chwilę tylko dodatkiem do mnie;)

No, dlatego nie masz swojego 'temata' lol

403

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Bo nie ma o czym pisać - wiadomo, On - zły, Ja - lukrowa wink
Wolę pomarudzić w Waszych wątkach smile mój klasyk - zdradzili go i uciekli jest nudny i przewidywalny.

404

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
stylance napisał/a:

Bo nie ma o czym pisać - wiadomo, On - zły, Ja - lukrowa wink
Wolę pomarudzić w Waszych wątkach smile mój klasyk - zdradzili go i uciekli jest nudny i przewidywalny.

To tak jak ja. Jak tu nie doceniać klasyki wink

405 Ostatnio edytowany przez szarykotek (2014-04-23 19:56:52)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Cześć, tu ja big_smile Troche mnie nie było, a tu już takie ożywienie, ale uwielbiam ten moment kiedy mogę poczytać Wasze wiadomości i kiedy jest ich całkiem sporo. Mój humor od razu się poprawia - to już takie mini uzależnienie wink

Dzisiaj towarzyszyło mi podobne uczucie jak wcześniej opisywane przez redapples - obojętność. Wróciłam na zajęcia, a moja uczelnia jest obok jego mieszkania - nawet mnie nie ruszyło przejście "naszą drogą", ot, ulica jak ulica. Nie bałam się spotkania. Czułam się mega silna, starałam się go sobie wyobrazić i taka cudowna nicość mnie ogarniała. Później załączył się nieoczekiwanie chwilowy dół, a właściwie smutek o bliżej nieokreślonym źródle. Całe szczęście takie chwile zdarzają się już coraz rzadziej, mają słabą moc i nie potrafią wyprowadzić mnie z równowagi. Staram się wypleniać myśli pokroju "trzy tygodnie temu o tej porze się kochaliśmy" i złość towarzyszącą temu wspomnieniu, że na drugi dzień potrafił mnie zostawić. Nie liczę też już dni od ilu nie rozmawiamy - po prostu - nie gadam to nie, przecież nie przeżywam braku kontaktu ze znajomym nawet przez kilka tygodni - to czemu z nim miałabym odliczać? Koniec. smile

Co do w/w lukrowania - ja to już w ogóle mam porąbane w tym względzie. Nigdy nie podoba mi się facet, który wkoło mnie lata i okazuje żywo zainteresowanie, komplementy, lukry, kwiaty, kina itp. Zwykle nawet nie chce mi się z takim umawiać. Ale kiedy nie jestem pewna jego uczuć i on stopuje - od razu mnie nosi i  ja przejmuje inicjatywe. Dlatego moj ex przyzwyczajony do dobrego kompletnie przestal sie starac...Obiecuje sobie teraz, że nie popelnie tego bledu i nie bede uszczesliwiac kogos na siłe, głaskać po głowie i przynosić obiadki oraz lekarstwa w chorobie, bo mój "twardziel" nie ma siły isc do apteki. Nie wiem tylko co z tego wyjdzie..

406

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Kocie powiedz, fajne uczucie, prawda? motywujące, pokrzepiające. Jednak można. Jednak jest życie po życiu, co? smile

407

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Pewnie. Nawet muzyka jakos lepiej brzmi a  kolory wyrazniejsze smile

408

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

No. Tego się trzymaj smile

409

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

To git big_smile

W takim razie mam dość melancholijny, ale jakże zarąbisty kawałek:

http://www.youtube.com/watch?v=F_vNdHIaqDQ

Piękne^^ replay gwałcony od godziny lol

410 Ostatnio edytowany przez redapples (2014-04-23 20:44:03)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Kubasiewicz, to długi weekend podobnie jak ja, ale długie weekendy maja to do siebie że wszędzie jest pełno ludzi.
Dlatego jakby możliwości pozwoliły to skoczyłabym do Portugalii, kocham tamtejsze plaże i nawet myślałam co by sobie tam na starość domu nie postawić big_smile. Letniego w Portugalii, zimowego w górach heheh.

Co to lukrowanych randek, pierwszych spotkań, nie przepadam ze szczególna wylewnością. Jednak jako kobieta lubię jak facet przepuści mnie w drzwiach, otworzy "czasem" drzwi do auta i podaruje kwiatka na dzień kobiet smile, może być nawet mały skromny tulipan, ale dla mnie to radocha. Nie identyfikuje się z "gender" itp. feminizmem. Niestety u mnie w tych związkach bywa odwrotnie, na początku lukier, wiersze i wszystko takie na siłę, później wychodzi szydło z wora, kiedy ja zaczynam być bardziej zaangażowana(i tutaj czasem aż za bardzo), zauważam same dobre cechy tej drugiej osoby, akceptuję wady, lubię wspólnie się wygłupiać jak i milczeć, zaczynam czuć się bezpiecznie, przychodzi całkowite zaufanie. Dalsza cześć historii jest już znana. Czyli tak zwana lipa, zdrady, brak szacunku, olewka, bleee. "Z rycerza na białym koniu zostaje, zakuty łeb".
Ja tylko chciałabym na starość z tym moim dziadkiem pojechać na wspólne wakacje, siedzieć przy winie i np grac w karty smile, podać mu szklankę wody gdy będzie pucował swoje zabytkowe auto, albo ćwiczył staw skokowy. Taki banał, ale cóż nie nie można mieć wszystkiego, więc burza za oknem czas coś zrobić, np kolację tongue.

Zyczliwy w ramach diety, będzie sałatka:P, bo jutro piwo, więc dzisiaj zadbam o linie.

411

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Ale wam zazdroszczę,Iceman szczególnie Tobie.Jak tak czujesz jak piszesz,to czapeczka z glowy.Ja przedwczoraj mialem takiego dola,ze myslalem ze uswierkne,bylem bliski napisania zadzwonienia,a wtedy byloby po mnie.Tak sie boje ze nastepnym razem nie dam rady,ale poki co nie zlamalem sie.Pierwszy raz poszedlem do lekarza po leki uspakajace i nie wiem czy będę sie nimi faszerowal,ale sama swiadomosc ze są ,powoduje ze czuje sie lepiej.Jest to dla mnie sytuacja tego typu,ze wsrod swoich znajomych,przyjaciol musze udawać,ze nic sie ze mna nie dzieje i mi sie to chyba udaje.Nikt chyba nie ma pojęcia co w środku we mnie siedzi.Ot byla laska,teraz jej nie ma i jest git,tak to wygląda z zewnątrz.Nie macie pojęcia ile mnie to zdrowia kosztuje.Kurcze a taki bylem pewien ze mnie juz nic nie rusza,g...no prawda siedzi we mnie jak cholera.Tak poczytalem ze byc moze moglo byc tak,ze chyba aż na sile w zlosci tlumilem wszystko w sobie,a teraz wszystko puściło.Dzis jest lepiej,ale tak sie boje następnego "ataku",ze cala moja stanowczość i determinacje szlak trafi.Nie macie pojęcia jak sie ciesze,ze jest to forum.Tu jest jedyne miejsce,gdzie mogę naprawdę powiedzieć co czuje,na zewnątrz gram twardziela.

412

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

hejka, 2 dni mnie tu nie bylo a widze, że się dzieje....
pomóżcie proszę... pękam...o jaaaa
a już tak dobrze sobie radziłam - to było rozstanie, którego nie umialam sobie wytłumaczyć... po jakimś czasie zaczęłam przechodzić z tym do porządku dziennego i jakoś egzystować...
z racji tego, ze ex wisi mi kasę poprosiłam żeby oddał (upomnialam się już któryś raz z kolei). dziś odpisał, że zadzwoni wieczorem no i zadzwonił.
powiedział, że teraz nie ma, że nie wynika to z jego złej woli. powiedziałam ok, wierzę, że mi oddasz, po prostu chciałam pozakańczać to wszystko bo mnie zmęczyła ta sytuacja... i tu ex wszedł mi w słowo i po prostu ' dobra, zeby nie przedłużać to część oddam w piatek bla bla bla, cześć. Wiem, że to nic takiego ale mnie męczy dlaczego cały czas albo sms albo urwana rozmowa w połowie słowa. Wszystko urwane.
Jakby nie można było skończyć normalnie....
może to i moja duma ale nie potrafię z tym przejść do porządku dziennego.

413

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Tak Was czytam i aż banan mam na ryju z każdym postem. Nie wiem czy Wy coś ćpacie, czy o co chodzi, ale pozytywną energię dajecie big_smile
Dzisiaj się przekonałem, że faktycznie nie ma co szukać na siłe związku. Pomogłem tam koleżance, która ma ciśnienie na mnie, spojrzałem na nią bo chciałabym został, wiadomo po co. I tak sobie myślę, czy jest mi teraz to potrzebne? Czy może lepiej odnaleźć siebie i czuć się ze sobą dobrze, niż uciekać od problemy wchodząc w inne związki, które są tylko płachtą zakrywającą problem tkwiący we mnie.

414

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

i znowu zaczęło mnie to męczyć... wróciło... cholera!
a ja się zadręczam! i nie umiem przestać!

415 Ostatnio edytowany przez redapples (2014-04-23 21:07:32)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
taka_ja1 napisał/a:

i znowu zaczęło mnie to męczyć... wróciło... cholera!
a ja się zadręczam! i nie umiem przestać!

Spokojnie mój też ma długi względem mojej osoby i ja za jakiś czas wyśle stosownego maila (bardzo poprawnego politycznie) z numerem konta, osobiście nie będę się fatygować.
To już są szczyty niech się zapożyczy gdzie indziej, jego problemu osobiste nie powinny Ciebie już interesować. smile. Jest oziębły i zlewający by pokazać swoją przewagę, tak coś mi się wydaje.

416

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

JoyDivision  Spokojnie kolego, za bardzo się tym przejmujesz, może zamiast odwiedzać lekarzy, zamiast to ukrywać i udawać że jesteś szczęśliwy wygadaj się komuś i znajdź zajęcie np. siłownia, wychodź ze znajomymi, chodź na spacery nawet sam, wiesz jak to pomaga? smile Czasem nie warto grać twardziela, tylko pokazać to co przeżywasz i wyładować to z siebie. Tylko tłumisz złość w sobie w tym momencie i to właśnie napędza te ataki u Ciebie, które mogą być coraz silniejsze jeżeli nie zaczniesz działać.

Za niedługo będę w rodzinnym mieście mojej EX, myślicie że mogę podejść do niej i jej oddać pare rzeczy które mi są nie potrzebne bo ich nie używam? M.in. konsola nintendo którą kiedyś dostałem od niej bo nie grała.  Czy to raczej zły pomysł i lepiej zostawić to, a jej nie pokazywać się że przyjechałem?

417

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

taka_ja1  Tak samo, nie stresuj się. Ja miałem taką sytuacje że chciałem ze swoją ex stworzyć relacje koleżeńskie, zapytać czasem co tam i jak sie jej układa, z czego zostałem zwyzywany od najgorszych, kazała mi spier... i tak się skończyło że na koniec usłyszałem że ona chciała się ze mną kolegować ale to ja nie chciałem, i weź tu zrozum tą dziewczyne o co jej chodzi ^^

418

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Nie upomina się o to, więc po co oddawać? Po co sie w ogole przypominac?

419

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

problem w tym, że cały czas się zastanawiam dlaczego i jaki był powód rozstania... strasznie mnie to dręczy.
po prostu wszystko jakoś tak ucięte... gdy wychodził ode mnie z mieszkania ostatni raz - nie było kłótni, mieliśmy się spotkać i pogadać później...
no i później już nie było. szczątki rozmowy, sms, słowa, że utkwiły w nim moje słowa, że nie pasujemy do siebie i ze jest na nie....
też urwane w pół słowa. znowu w pół mojego słowa - czuję jakbym nawet nie mogła wyrazić swojego zdania.
no i ciągle kołaczące się pytania - ale o co naprawdę chodzi? bo światopogląd nie zmienia sie o 180stopni tak nagle....

no i dziś znowu ... o jaaaa... a tak dobrze już mi szło....
może jakby był jakiś konkretny powód to byłoby łatwiej - tak bynajmniej mi się wydaje...

420 Ostatnio edytowany przez szarykotek (2014-04-23 21:23:45)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
taka_ja1 napisał/a:

i znowu zaczęło mnie to męczyć... wróciło... cholera!
a ja się zadręczam! i nie umiem przestać!

Także dlatego, że rozmawialiście. Ja miałam to samo - po zyczeniach od byłego cały dzień do dupy i spadek nastroju, mimo, że przecież to TYLKO życzenia. To dziwne, że życzeń od innych tak nie rozkminiam po pięć razy i nie przeżywam, skoro takie znaczenie dla mnie mają. big_smile I te chłody naszych byłych panów, faktycznie jest chyba coś na rzeczy z tą przewagą... Dlatego ucięcie kontaktu to święta reguła, nie ze złośliwości, a dla odzyskania siebie.  redapples podała Ci niezłą metodę z tym numerem konta przez e-mail. A jak nie podziała to nakaz zapłaty, mogę pomóc wink) Oczywiście żartuje, ale wierz mi, nie można się miłować. Jeszcze on sobie będzie urywał połączenia w połowie i Tobie nerwy psuł (a przy okazji mnie, bo bez niego dobrze sobie radzisz i jesteś silną kobitką!). Nie wiem czy to pocieszy, ale ja też do końca nie otrzymałam odpowiedzi od mojego faceta co do nas - kocha, ale 'jest na nie' (jak jakiś juror -.-)...A dzień przed 'wielkim bum' wyznawał mi, że jestem jedyna, że w weekend musimy to i tamto, przy mnie sie czuje bezpiecznie, love po grób, moja perełka kochana <głask głask> Szybka zmiana poglądów? Chyba nie bardzo, przecież myśl o rozstaniu nie pojawia się nagle...Czekałam na jakieś wyjaśnienia, ale już przestałam, bo tylko to mi w głowie mąciło.

Zyczliwy- cieszy mnie to co napisałeś, naprawdę, to jest bardzo sensowne smile Żeby stworzyć prawdziwy związek trzeba samemu być silnym i mieć poukładane oraz wyczyszczone w głowie. Do mnie też ostatnio podbijał jeden chłopak - już po rozstaniu - powiedziałam mu wprost, może brutalnie ale szczerze - kolego, jestem teraz zbyt poraniona, nie chcę przerysowywać swojego starego związku na nową relacje i ranić siebie oraz Ciebie, także luzujemy. Był wdzięczny za info big_smile

421 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-04-23 21:33:29)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
taka_ja1 napisał/a:

problem w tym, że cały czas się zastanawiam dlaczego i jaki był powód rozstania... strasznie mnie to dręczy.
po prostu wszystko jakoś tak ucięte... gdy wychodził ode mnie z mieszkania ostatni raz - nie było kłótni, mieliśmy się spotkać i pogadać później...
no i później już nie było. szczątki rozmowy, sms, słowa, że utkwiły w nim moje słowa, że nie pasujemy do siebie i ze jest na nie....
też urwane w pół słowa. znowu w pół mojego słowa - czuję jakbym nawet nie mogła wyrazić swojego zdania.
no i ciągle kołaczące się pytania - ale o co naprawdę chodzi? bo światopogląd nie zmienia sie o 180stopni tak nagle....

no i dziś znowu ... o jaaaa... a tak dobrze już mi szło....
może jakby był jakiś konkretny powód to byłoby łatwiej - tak bynajmniej mi się wydaje...

Nic tak nie wkurza, jak takie postawienie sprawy, niedomówienia. A jednak bardzo wiele osób tak robi, bo myślą, że tak jest dobrze.

http://facet.onet.pl/warto-wiedziec/odchodze-bo-jestes-dla-mnie-za-dobry-czyli-tajemnica-ostatniego-zdania/29610

Takie cos wlasnie przerabialem ostatnio. I uwaga - wszystko na raz zostało powiedziane z tego artykułu. I to co kierowane do kobiet i mezczyzn. Dostalem wszystko. Tydzien wczesniej kochała jeszcze. A ja sie dziwilem czemu faceci kopią ją w du*ę.

422

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
taka_ja1 napisał/a:

problem w tym, że cały czas się zastanawiam dlaczego i jaki był powód rozstania... strasznie mnie to dręczy.

taka_ja1 - najgorsze jest to, że niektórzy mężczyźni nie mają jaj powiedzieć co tak na prawdę było nie tak. Jestem w sumie rok od rozstania z powodu zdrady a do tej pory były małżonek nie przyznał się do tego chociaż każdy wie, że jest z tą dziewczyną...Pytany wprost twierdzi, że taka sytuacja nie ma miejsca.

423 Ostatnio edytowany przez Kubasiewicz (2014-04-23 21:33:35)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

thepass -> Nie chodzi już o przypominanie się, a o to żeby jej oddać te rzeczy dla mojego spokoju. Chociaż ona dała pierścionek który jej podarowałem i nie był tani i znaczył wiele, coś jak zaręczynowy, swojej koleżance, i do tej pory chyba u niej jest, stwierdziła że zapomniała przy naszej ostatniej rozmowie która była i ja jej w ogóle przypomniałem o nim i nie wiem czy sie upomnieć o niego, czy olać tą sprawe. Tyle rzeczy do wyjaśnienia pozostało, a z nią nie można się dogadać, bo tak jak wcześniej wspomnieli jest to typ osoby która się rozłącza nie dokańczając sprawy, ucieka bo myśli że sama się rozwiąże...

424 Ostatnio edytowany przez redapples (2014-04-23 21:47:09)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
thepass napisał/a:
taka_ja1 napisał/a:

problem w tym, że cały czas się zastanawiam dlaczego i jaki był powód rozstania... strasznie mnie to dręczy.
po prostu wszystko jakoś tak ucięte... gdy wychodził ode mnie z mieszkania ostatni raz - nie było kłótni, mieliśmy się spotkać i pogadać później...
no i później już nie było. szczątki rozmowy, sms, słowa, że utkwiły w nim moje słowa, że nie pasujemy do siebie i ze jest na nie....
też urwane w pół słowa. znowu w pół mojego słowa - czuję jakbym nawet nie mogła wyrazić swojego zdania.
no i ciągle kołaczące się pytania - ale o co naprawdę chodzi? bo światopogląd nie zmienia sie o 180stopni tak nagle....

no i dziś znowu ... o jaaaa... a tak dobrze już mi szło....
może jakby był jakiś konkretny powód to byłoby łatwiej - tak bynajmniej mi się wydaje...

Nic tak nie wkurza, jak takie postawienie sprawy, niedomówienia. A jednak bardzo wiele osób tak robi, bo myślą, że tak jest dobrze.

http://facet.onet.pl/warto-wiedziec/odchodze-bo-jestes-dla-mnie-za-dobry-czyli-tajemnica-ostatniego-zdania/29610

Takie cos wlasnie przerabialem ostatnio. I uwaga - wszystko na raz zostało powiedziane z tego artykułu. I to co kierowane do kobiet i mezczyzn. Dostalem wszystko. Tydzien wczesniej kochała jeszcze. A ja sie dziwilem czemu faceci kopią ją w du*ę.

Taka_ja, nie możemy mieć sentymentów, potwierdzam słowa Kotka, oni postąpili brutalnie, zostawiając Nas w nieświadomości, mój ex nagle urwał ze mną kontakt, chociaż kilka dni wcześniej wydawało się że wszystko jest na dobrej drodze. Też chciałbym usłyszeć powód, ale jest to nie do zrobienia, nie dajmy im grać na Naszych uczuciach. Dla nich to jest jakaś gra, której zasad nie zrozumiemy, bo i po co. Mój ex, ex też mnie tak zostawił, prawda wyszła na jaw po jakimś czasie, mam nauczkę że miesiące w jakich się zadręczałam myślami "dlaczego" rozstania były zmarnowane, bo zamiast o sobie, myślałam co mu w głowie siedzi.

425

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

dzięki za wsparcie, może w średnich okolicznościach się poznajemy na tym forum ale mimo to cieszę się że Jesteście smile
dobrze usłyszeć opinie, które ' ściągają mnie na ziemię' bo czasem mam wrażenie, że się nakręcam do tego stopnia, że aż nierealnie, wszystko robi się trudne, nie do pokonania....

426

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

A waszym zdaniem powinienem się upomnieć do niej o ten pierścionek czy olać tą sprawę?

427

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
taka_ja1 napisał/a:

dzięki za wsparcie, może w średnich okolicznościach się poznajemy na tym forum ale mimo to cieszę się że Jesteście smile
dobrze usłyszeć opinie, które ' ściągają mnie na ziemię' bo czasem mam wrażenie, że się nakręcam do tego stopnia, że aż nierealnie, wszystko robi się trudne, nie do pokonania....

Dokładnie. Nie ma co się zastanawiać "dlaczego"? Niektóre z nas nigdy się tego nie dowiedzą. Wiele miesięcy zajęła mi próba zrozumienia drugiej strony, jednak doszłam do wniosku, że po prostu się nie da. Trzeba w miarę możliwości zacząć żyć swoim życiem!

428

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
Kubasiewicz napisał/a:

A waszym zdaniem powinienem się upomnieć do niej o ten pierścionek czy olać tą sprawę?

Moim zdaniem nie. Jakoś tak głupio zabierać.to co się podarowało, niech już ma,po co ci on?

429

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Da swojej aktualnej (zmyślonej).

430

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Wooooow big_smile

  Zobaczcie co tu się dzieje, od kilku dobrych postów czuję masę pozytywnej energii. To jak sobie pomagacie wzajemnie i świetnie rozumiecie sytuacje. Szacun moi Drodzy, wielki szacun. Wchodząc tu bardzo podnosi mi się dobre samopoczucie, czuję się zaszczycony że mogłem Was w pewnym sensie poznać i nadal mogę czytać to co piszecie.

Poważnie - zaj*biści ludzie tu siedzą !
Pozdrawiam i miłego wieczoru Wszystkim, nie łamiemy się. Na prawdę nie macie powodów wink

431

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Chociażby po to żeby nie leżał u jej koleżanki i przestał się kurzyć, schowam go, może sprzedam(wątpię). Jakoś mi na nim szczególnie nie zależy bo to dla niej prezent był ale ona tego nawet nie potrafiła uszanować na sam koniec.

432

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Co z tym wspólnym browarem ludzie? hmm

Tak Was czytam i kurde, jeszcze więcej myślę o sobie niż o ex. Kurde, jesteśmy wszyscy tacy ciekawi, a gadamy o nieciekawych, beznadziejnych, wręcz ujmę to do dupy wybrankach naszego serca, którzy nas zawiedli. THATS SICK. Powiem Wam, że świeczki zapachowe z Biedronki to super rzecz, polecam szególnie lawendową, mega super pachnie w pokoju i relaksuje mnie. Do tego herbata mielissa z pigwą i po prostu odpływam. big_smile ale bez kitu, chill out, że hej. big_smile

433

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

a Ty wciąż o alkoholu big_smile alkohol to depresant, który jeszcze pogłębia załamania. Na cole, na lody, na knysze. Takie rzeczy. Kultura.

434 Ostatnio edytowany przez iceman (2014-04-23 22:32:22)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
Kubasiewicz napisał/a:

Chociażby po to żeby nie leżał u jej koleżanki i przestał się kurzyć, schowam go, może sprzedam(wątpię). Jakoś mi na nim szczególnie nie zależy bo to dla niej prezent był ale ona tego nawet nie potrafiła uszanować na sam koniec.

To zależy, jeśli to był zwykły prezent to dałbym spokój. Wedle powiedzenia - kto daje i odbiera... Sam musisz zdecydować, co innego gdyby to był pierścionek zaręczynowy, bo to jest też pewne zobowiązanie i w takiej sytuacji powinna sama go oddać.

thepass napisał/a:

knysze

oho czuję Wrocław big_smile

435

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
Kubasiewicz napisał/a:

Chociażby po to żeby nie leżał u jej koleżanki i przestał się kurzyć, schowam go, może sprzedam(wątpię). Jakoś mi na nim szczególnie nie zależy bo to dla niej prezent był ale ona tego nawet nie potrafiła uszanować na sam koniec.

Daj sobie spokój. Nie zależy Ci więc po co drążyć temat. Ona nie potrafiła docenić? Trudno. Ty zachowaj się z klasą i odpuść, niech się zesr*ją obie z tym pierścionkiem.

436

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Do mnie z tym alkoholem? Ja już kończę, serio z tym alkoholem big_smile

437

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Hahahaha Życzliwy bo odpłyniesz i nie wrócisz jak sie nawąchasz tych świeczek big_smile  Zamiast browara można iść na pizze, lepsze rozwiązanie i mięśni nie psuje big_smile

438 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-04-23 22:33:36)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

A do kogo, przecież tylko Ty tu imprezujesz, by zapomnieć tongue

iceman co masz do Wrocławia? big_smile

439 Ostatnio edytowany przez Zyczliwy (2014-04-23 22:34:27)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Kubasiewicz coś dla Ciebie odnośnie tego pierscionka, tylko tutaj jest mowa o perłach ;-)
http://www.youtube.com/watch?v=yQGjmxdNx9c

thepass, ostatnie 4 dni mojego picia, następne dopiero w lipcu, daj mi się nacieszyć xD

440 Ostatnio edytowany przez Kubasiewicz (2014-04-23 22:40:39)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Iceman właśnie to był zaręczynowy, chciałem dać jej zapewnienie po 2,5 roku że to sie nie zepsuje, bo to był związek na odległość więc nie chciałem żeby stała na "niepewnej" pozycji i pokazać że plany itp. traktuje na poważnie, a nie jak gnojek smile 
Szarykotek jej koleżanka jest spoko, nie wyzywa ani nie ocenia. Tylko moja ex zrobiła taką maniane że nawet u moich znajomych mi obrobiła tyły, zwyzywała mnie osobiście i u siebie wśród znajomych też mnie obgadała, tak więc... Ze swojej strony pokazała jaka jest na prawdę i co dla niej znaczyły 4 lata.


No właśnie Ice co masz do wrocławia? big_smile

441 Ostatnio edytowany przez iceman (2014-04-23 22:42:05)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
Kubasiewicz napisał/a:

Iceman właśnie to był zaręczynowy, chciałem dać jej zapewnienie po 2,5 roku że to sie nie zepsuje, bo to był związek na odległość więc nie chciałem żeby stała na "niepewnej" pozycji i pokazać że plany itp. traktuje na poważnie, a nie jak gnojek :

Skoro zaręczynowy to bym go odebrał wink To nie jest tylko przedmiot i zwykły prezent, to pokazuje jaką osobą najwyraźniej jest. Brak honoru zupełny, powinna sama go oddać w momencie zerwania.

Do Wrocławia? Kiedyś kuzyn tam weterynarię studiował, straszne pijaństwo, prawie bym sobie tak rękę złamał bo takie krawężniki macie wysokie hmm

442

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

A propos alkoholu.....Wasze zdrowie!

Wrocław? Zostałam wywołana do tablicy. Będę tam spędzała tegoroczną majówkę. Mam nadzieję, że atrakcji nie zabraknie wink

Kubasiewicz - przecież to tylko pierścionek. Jakbym była na miejscu nowej partnerki to nie chciałabym go otrzymać. Jak dostaniesz go z powrotem to tylko będzie leżał i patrzył na Ciebie, a po co?

443

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
kama13 napisał/a:

Kubasiewicz - przecież to tylko pierścionek. Jakbym była na miejscu nowej partnerki to nie chciałabym go otrzymać. Jak dostaniesz go z powrotem to tylko będzie leżał i patrzył na Ciebie, a po co?

Tylko, albo nie tylko. Pierścionek zaręczynowy jako sam przedmiot to tylko gadżet, ale poza tym pewna deklaracja i wyznanie uczuć, w momencie kiedy ich już nie ma, pierścionka też nie powinna nosić.

444

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Ja to słyszałem, że w Krakowie wszyscy sie traktują bardzo szczególnie, każdy na każdego pluje, a wspierają się tylko w momentach, gdy pluja razem na inne rejony. Inny język (lepszy), inna kultura (lepsza), inne miejsca (lepsze), stolica Polski (bo oni tak uważają).
No i te maczety.
A czy tak jest, nie wiem. Mam plan tam osiąść, ale ta gościnność i tolerancyjność mnie odstrasza. Z resztą zawsze wychodze na dwór i sie nie przestawie.

445

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

No Ice, racja, niektóre krawężniki to porażka, nie raz prawie się wywaliłem przez nie big_smile
Zyczliwy nawet fajny kawałek, opisuje w 90% moją "historię" smile
kama13 we Wrocławiu jest masa atrakcji tylko trzeba znać "miejsca" gdzie warto iść, a co do pierścionka to ani bym go nowej dziewczynie nie dał, nigdy, co bym z nim zrobił? Nie wiem, sam na prawdę nie wiem, sprzedać bym go nie chciał sprzedawać, wywalić do odry? Nie wiem czy tak sie powinno robić, leżałby sobie aż bym wymyślił coś konkretnego. A nową dziewczyne zanim ja będę miał to troche minie, bo jakoś teraz mi sie nie chce pchać w nowy związek, lepiej sie wyleczyć do końca i potem próbować. Chociaż po czasie i tak sie sama znajdzie, raczej big_smile

446 Ostatnio edytowany przez Zyczliwy (2014-04-23 22:49:13)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
kama13 napisał/a:

A propos alkoholu.....Wasze zdrowie!

Wrocław? Zostałam wywołana do tablicy. Będę tam spędzała tegoroczną majówkę. Mam nadzieję, że atrakcji nie zabraknie wink

Kubasiewicz - przecież to tylko pierścionek. Jakbym była na miejscu nowej partnerki to nie chciałabym go otrzymać. Jak dostaniesz go z powrotem to tylko będzie leżał i patrzył na Ciebie, a po co?

TY PIJOKU! big_smile

Pierścionek można wymienić/przetopić jak złoty jakiś, ZŁOTO W CENIE, JA BYM BRAŁ JAK CYGAN PINIONDZE big_smile

Kubasiewicz, cieszę się, że podoba się kawałek smile a ten pierścionek możesz dać mi, chętnie go sprzedam i kupię za nie odżywki czy inne koksy :Q

447

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
Kubasiewicz napisał/a:

a co do pierścionka to ani bym go nowej dziewczynie nie dał, nigdy, co bym z nim zrobił? Nie wiem, sam na prawdę nie wiem, sprzedać bym go nie chciał sprzedawać, wywalić do odry?

Najlepiej idź z nim do Mordoru i wywal do lawy lol

448

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Hahahahahha big_smile  To potrzebuję stworzyć drużynę pierścienia, zostanie ktoś z was jej członkiem? big_smile

449

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Sprzedajmy pierścionek i kupmy po browarku dla każdego, który się w tym temacie wypowiadał, to jest najlepszy pomysł!

450

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
iceman napisał/a:
kama13 napisał/a:

Kubasiewicz - przecież to tylko pierścionek. Jakbym była na miejscu nowej partnerki to nie chciałabym go otrzymać. Jak dostaniesz go z powrotem to tylko będzie leżał i patrzył na Ciebie, a po co?

Tylko, albo nie tylko. Pierścionek zaręczynowy jako sam przedmiot to tylko gadżet, ale poza tym pewna deklaracja i wyznanie uczuć, w momencie kiedy ich już nie ma, pierścionka też nie powinna nosić.

Masz rację. Moja sytuacja: po rozwodzie, małżonek zdradzał. Obrączkę każdy swoją zachował. Ja zaręczynowy noszę na lewej ręce. Prawa wolna.....A co zrobię z obrączką?? Nie wiem. Wiem, że nie dałabym rady patrzeć na nią. Zbyt wiele dla mnie znaczy hmm

451

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Jakiś pożytek z tego wszystkiego będzie smile

452 Ostatnio edytowany przez kama13 (2014-04-23 22:53:31)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
Zyczliwy napisał/a:

Sprzedajmy pierścionek i kupmy po browarku dla każdego, który się w tym temacie wypowiadał, to jest najlepszy pomysł!

A ile obrączki oddane na przetopienie są warte jest? Jak kiedyś komplet kosztował powiedzmy 1200PLN to ile dostanę za 1 sztukę? I to mniejszą....bo damska tongue

453 Ostatnio edytowany przez JoyDivision (2014-04-23 22:58:27)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
Kubasiewicz napisał/a:

JoyDivision  Spokojnie kolego, za bardzo się tym przejmujesz, może zamiast odwiedzać lekarzy, zamiast to ukrywać i udawać że jesteś szczęśliwy wygadaj się komuś i znajdź zajęcie np. siłownia, wychodź ze znajomymi, chodź na spacery nawet sam, wiesz jak to pomaga? smile Czasem nie warto grać twardziela, tylko pokazać to co przeżywasz i wyładować to z siebie. Tylko tłumisz złość w sobie w tym momencie i to właśnie napędza te ataki u Ciebie, które mogą być coraz silniejsze jeżeli nie zaczniesz działać.

Ale ja naprawdę nie siedzę w domu,robię to co lubię,czasem na siłe nawet.Na moje szczęśćie nic a nic nie musiałem poświęcać będąc z nią.Robię to co zawsze ,bez zbytniego entuzjazmu,ale robię.Widzę teraz że przesadzałem chyba nawet,z tym że ja z niczego nie chciałem zrezygnować,za pewnie się poczułem to widzę i przyznaję się bez bicia.Do lekarza pójść musiałem bo poprostu miałem objawy nerwicy,ot co.Pewnie chciałem żeby mi to wszystko szybko przeszło,ale tak się widzę nie da,trzeba swoje odbębnić.Najgorzej to rano,budzę się z okropnym lękiem,potem to schodzi.Tak jak napisał Iceman trzeba teraz polubić siebie,a to nie za bardzo mi idzie.Powiem wam czuję się taki trochę do niczego,tak mam ale próbuję to zmienić,zmienić sposób myślenia.Łatwiej napisać gorzej zrobić.Nooooo a jak moje męskie ego ucierpiało,nie wyobrażacie sobie :)Z jednego jestem dumny,ze nie zrobiłem z siebie idioty,nie prosiłem,nie błagałem...

454

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Próbuj i walcz o siebie, łatwo nie będzie ale na pewno nie rób głupstw typu picie, siedzenie w domu, rzucanie wszystkiego. Szczerze? Piłem pierwszy weekend, i stwierdziłem że nie warto, tak samo jak dni które przepłakałem na początku. Sam do tego dojdziesz tylko z czasem.

455

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Tak sobie oglądam filmiki Karmowskiego (jak ktoś zna, albo kojarzy z tych jego pseudo ogarniętych filmików, w które każdy wierzy, a trzeba do nich podchodzić jednak z lekkim dystansem), to własnie mówi jednemu chłopakowi, który ćwiczy i np nie schodzi zbyt nisko przy przysiadach i mówi do niego "robisz to dla siebie, nie dla mnie, nie oszkujesz mnie, tylko siebie w tym momencie". I taka refleksja mnie naszła, że na siłe wpajanie sobie czegoś, udawanie, że jest super, to nic innego jak oszukiwanie siebie, że warto usiąść, zacisnąć zęby, zejść niżej przy tym przysiadzie, a któregoś dnia na pewno wstaniemy, ba, wybijemy się z dołu niczym kulka z procy. Dużo mocy daje typek mimo wszystko w swoich filmikach, polecam sobie puścić, pooglądać, dla świeżaków na start dobra opcja żeby posłuchać takiego gościa i ruszyć dupę na siłownię, zając i skupić się na sobie.

Posty [ 391 do 455 z 8,665 ]

Strony Poprzednia 1 5 6 7 8 9 134 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024