Kubasiewicz, to długi weekend podobnie jak ja, ale długie weekendy maja to do siebie że wszędzie jest pełno ludzi.
Dlatego jakby możliwości pozwoliły to skoczyłabym do Portugalii, kocham tamtejsze plaże i nawet myślałam co by sobie tam na starość domu nie postawić
. Letniego w Portugalii, zimowego w górach heheh.
Co to lukrowanych randek, pierwszych spotkań, nie przepadam ze szczególna wylewnością. Jednak jako kobieta lubię jak facet przepuści mnie w drzwiach, otworzy "czasem" drzwi do auta i podaruje kwiatka na dzień kobiet
, może być nawet mały skromny tulipan, ale dla mnie to radocha. Nie identyfikuje się z "gender" itp. feminizmem. Niestety u mnie w tych związkach bywa odwrotnie, na początku lukier, wiersze i wszystko takie na siłę, później wychodzi szydło z wora, kiedy ja zaczynam być bardziej zaangażowana(i tutaj czasem aż za bardzo), zauważam same dobre cechy tej drugiej osoby, akceptuję wady, lubię wspólnie się wygłupiać jak i milczeć, zaczynam czuć się bezpiecznie, przychodzi całkowite zaufanie. Dalsza cześć historii jest już znana. Czyli tak zwana lipa, zdrady, brak szacunku, olewka, bleee. "Z rycerza na białym koniu zostaje, zakuty łeb".
Ja tylko chciałabym na starość z tym moim dziadkiem pojechać na wspólne wakacje, siedzieć przy winie i np grac w karty
, podać mu szklankę wody gdy będzie pucował swoje zabytkowe auto, albo ćwiczył staw skokowy. Taki banał, ale cóż nie nie można mieć wszystkiego, więc burza za oknem czas coś zrobić, np kolację
.
Zyczliwy w ramach diety, będzie sałatka:P, bo jutro piwo, więc dzisiaj zadbam o linie.