Kurde, Życzliwy.. Tak jak mnie wcześniej irytowałeś histerycznymi wpisami, tak teraz szczerze się martwię, żebyś się nie dał zmanipulować.
I tak będzie co będzie, moje martwienie nie ma tu nic do rzeczy bo to nie moje życie, a każdy się uczy na swoich błędach najlepiej, ale.. chciałabym żeby chociaż Tobie się udało wyjść z tego z godnością większą niż mnie czy paru innym osobom się nie udało do końca.
Zobaczymy..
Ps. Haha, to mnie ex serwował dokładnie te same teksty i też cieszyłam się jak małpa a latał za laską, która go zdradzała z kim popadnie i błagał o wybaczenie (on JĄ!
) A ja byłam ta "za dobra i nudna".
Teraz zobacz jakie to ograne do bólu schematy i że ten typ ludzi po prostu tak ma, oni się nie zmieniają.
"Szczęście" odnajdą tylko z tym, kogo reakcji i uczucia nigdy nie będą pewni. Poddawanie się manipulacji ich podnieca, bo daje adrenalinę, a dla nich związek bez adrenaliny jest jak niedosolona i zimna zupa.
I nie licz na to, że ona kiedykolwiek Cię doceni - owszem, oni widza w nas dobre osoby i czuja, że to z nimi jest coś nie tak. Ale sęk w tym, że im jest z tym dobrze i wolą brak stabilizacji albo uganianie się za sk.... (obu płci) byle nie "utknąć" w rokującym, acz nudnym- w ich mniemaniu- związku.
To nie znaczy, że oni nigdy nie wejdą z kimś w dłuższa relację - bo wejdą, po prostu to musi być ktoś "z ich bajki", kto też ponad spokój i wzajemną pewność ceni sobie wieczny haj i przygodę.