Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Strony Poprzednia 1 12 13 14 15 16 134 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 846 do 910 z 8,665 ]

846 Ostatnio edytowany przez Zyczliwy (2014-05-03 12:02:22)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

To jak hit tego lata, ostatnio słyszałem, jak trzy dziewczyny gadały ze sobą o jednym gościu i każda się między soba chwaliła, że "też go miałam" o jednym facecie. Kurde, z całym szacunkiem, ale kto kogo miał? XD

Prawda, tylko gdzies zabłądziły, bo nie widzą tego, że się [..] pozwolę sobie nie pisać tego słowa, bo nie nazywam tak kobiet brzydko, nawet jeżeli na to zasługują, ale wiadomo o co chodzi.
Ta, wyszaleć, bo drugiej młodości nie bedzie, masakra. Skąd ja to znam, a przychodzi co do czego, pobawiła się, to chce wrócić, a za jakiś czas znowu wir balowania, itp. Już jeden taki przypadek przedstawiłem, który mnie sprowadził do założenia konta na tym forum. Wszystkie się ogarniają, prędzej czy później, gorzej jak dopiero po tyłku mocno dostaną, czego w gruncie rzeczy nie życzę żadnej kobiecie wink
Oj kobiety, kobiety, takie piękne, cudowne, a takie głupie często.. NO CO ZROBISZ, JAK NIC NIE ZROBISZ?

redapples liczę, że impreza będzie udana i się wybawisz za wszystkie smuty i przesiedziane chwile w domu! big_smile Tego Ci życzę bardzo mocno tongue

A ja uciekam nad jeziorko ze znajomkami, CZUWAJ!

HAHAHA, dobra odpowiedź na kawałek. W takim razie nie pozostaję Ci dłużny i.. ŁAP TO! big_smile

thepass kawałek też dla Ciebie, bo to taki kawałek odnośnie Twoich złotych mysli i teorii :>
https://www.youtube.com/watch?v=7wubMWGt90k

Zobacz podobne tematy :

847

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Kawałek zacny, ale czemu akurat to do moich teorii? big_smile

848

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

"niestety tak to jest panowie, jak kobiety wejdą nam na głowę" - "Jak zrobić by kobiety nie weszły nam na głowę?" autor thepass big_smile

849

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Hahahaha chyba w mailu!

850

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
Zyczliwy napisał/a:

"niestety tak to jest panowie, jak kobiety wejdą nam na głowę" - "Jak zrobić by kobiety nie weszły nam na głowę?" autor thepass big_smile

Mnie bardziej zastanawia jak utkwić facetowi w głowie tak by nie zapomniał tongue.

851

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Bardzo prosto. Naobiecywać, wyglądać przy tym mega seksownie, nie "dać", zwodzić, dalej obiecywać, planować, zostawić.

852 Ostatnio edytowany przez redapples (2014-05-03 13:47:40)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
thepass napisał/a:

Bardzo prosto. Naobiecywać, wyglądać przy tym mega seksownie, nie "dać", zwodzić, dalej obiecywać, planować, zostawić.

Za dużo w tym gierek, ale fakt działa to w obydwie strony smile. Jakoś nie lubię składać obietnic bez pokrycia, ahh. Moze Ty thepass na złe kobiety trafiłeś.

853

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

hejka,
ja dziś wieczorem tez wychodzę z kumpelą ale tym razem zero alkoholu.
Niestety alkohol wyzwala u mnie wspomnienia, żal i niezbyt fajne emocje. A chcę tego uniknąć...
Będę widziała się dziś też z inną znajomą, pewnie będzie pytała jak układa mi się z ex (bo od rozstania z nim, nie kontaktowałyśmy się).
Kurcze i znowu tłumaczenie, wszystko wraca... Nie chce mi się podejmować tego tematu ...  no ale pewnie się nie obejdzie ....

854

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
taka_ja1 napisał/a:

hejka,
ja dziś wieczorem tez wychodzę z kumpelą ale tym razem zero alkoholu.
Niestety alkohol wyzwala u mnie wspomnienia, żal i niezbyt fajne emocje. A chcę tego uniknąć...
Będę widziała się dziś też z inną znajomą, pewnie będzie pytała jak układa mi się z ex (bo od rozstania z nim, nie kontaktowałyśmy się).
Kurcze i znowu tłumaczenie, wszystko wraca... Nie chce mi się podejmować tego tematu ...  no ale pewnie się nie obejdzie ....

Przeżywałam to w czwartek, wszyscy pytali jak druga połówka, na co odpowiadałam że już nieaktualne, nie drążyli tematu.

855

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Ja dziś umówiłam się z naszymi wspólnymi przyjaciółmi, to małżeństwo, sytuacja też jest trochę niezręczna teraz bo facet jest najlepszym kumplem mojego eksa, a jego żona jest moją najlepszą przyjaciółką jeszcze z liceum wink

856 Ostatnio edytowany przez Zyczliwy (2014-05-03 16:17:25)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
redapples napisał/a:

Mnie bardziej zastanawia jak utkwić facetowi w głowie tak by nie zapomniał tongue.

Zaraz dam Ci numer kom do mojej ex, ona jest w tym mistrzem. Nawet teraz kombinuje i się interesuje czy mam kogoś czy nie. Co o niej zapomnę, to przypomina o sobie, TOŻ TO DZIDA!

leni_83 olej to, baw się dobrze, bądź sobą. Ja tak postepuje, informacje docierają do mojej ex, ale leje na to, robię co chce, to moje życie, nie robię nic na pokaz i nie hamuje się ze względu, że o co powiedzą znajomi, jak ona mnie oceni. Grunt to być sobą, niczego nie udawać i tyle w temacie tongue

857

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
Zyczliwy napisał/a:
redapples napisał/a:

Mnie bardziej zastanawia jak utkwić facetowi w głowie tak by nie zapomniał tongue.

Zaraz dam Ci numer kom do mojej ex, ona jest w tym mistrzem. Nawet teraz kombinuje i się interesuje czy mam kogoś czy nie. Co o niej zapomnę, to przypomina o sobie, TOŻ TO DZIDA!

leni_83 olej to, baw się dobrze, bądź sobą. Ja tak postepuje, informacje docierają do mojej ex, ale leje na to, robię co chce, to moje życie, nie robię nic na pokaz i nie hamuje się ze względu, że o co powiedzą znajomi, jak ona mnie oceni. Grunt to być sobą, niczego nie udawać i tyle w temacie tongue

Dziękuję za jej numer, bo jeszcze bym jej nagadała tongue.
Leni, Zyczliwi na rację, trzeba być sobą, na pewno nie wymieniać wad byłego, tylko powiedzieć, że nie wyszło. Przyjaciółka jak będzie chciała to pogada z Tobą szczerze, bez obecności męża.

858

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
redapples napisał/a:

Dziękuję za jej numer, bo jeszcze bym jej nagadała tongue.
Leni, Zyczliwi na rację, trzeba być sobą, na pewno nie wymieniać wad byłego, tylko powiedzieć, że nie wyszło. Przyjaciółka jak będzie chciała to pogada z Tobą szczerze, bez obecności męża.

Oj tej dziewczynie to tylko lańsko pomoże.. tongue

Jak mnie znajomi pytali, w sumie jej przyjaciółki, bo przed kumplami nie miałem co ukrywać, sami mi klaskali że nie jestem z nią i śmiali się "X wrócił do życia, w końcu z nami!"
A do innych to tak jak mówisz, nie wyszło i tyle. Bez rozwodzenia się a dlaczego, po prostu, no nie wyszło I TYLE big_smile

Miłe Panie, tak o Was pomyślałem i nutka dla Was na dalszą część dzisiejszego dnia.. ;-)
http://www.youtube.com/watch?v=XWJrPzAUzAs

859

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

No i wróciłam:) cudny był wieczór, uśmiałam się do łez, bardzo tego potrzebowałam, był też genialny znieczulacz i zmieniacz perspektywy w postaci winka...

Życzliwy - ja zawsze jestem sobą, nie krępuje mnie ta sytuacja, już okrzepłam...Jeśli ktoś może się czuć zażenowany, to tylko eks, ja nie mam się czego wstydzić!

Jeszcze nawiązując do tego małżeństwa, których połówki są naszymi najlepszymi przyjaciólmi...Oczywiście po całej akcji z rozstaniem, to właśnie mojej przyjaciółce cały dzień wypłakiwałam się w sukienkę. [W ramach rozluźnienia sytuacji powiem Wam, że tamtego dnia tak zaryczałam jej dekolt przez te kilka godzin wyjąć jej w kieckę non stop, że miała kompletnie mokra sukienkę w partii dekolt + cycki wink ale nic nie mówiła i jak na przyjaciółkę przystało, nawet nie marudziła:) ]

A jej mąż, no cóż tu dużo pisać, przez 7 lat naszego związku zaprzyjaźnił się z eksiem...Wspólne rowery, bieganie i w ogóle dużo wspólnych tematów...Oczywiście po całej sytuacji z rozstaniem powiedziałam im obojgu, że nie chciałabym aby w jakikolwiek odbiło się to na ich przyjaźni. Ja i eksio to jedno, a ich znajomość z eksem to co innego. Z tego co wiem jakiśtam kontakt nadal mają (bardzo ograniczony), zwłaszcza męska połówka tego małżeństwa, no ale powiedzieli mi też, że w całej tej sytuacji mam ich pełne poparcie i zrozumienie, chociaż też poprosiłam ich o cenzurę jeśli chodzi o newsy n/t eksa.
Kolega jest kochany, z racji pewnego kursu, który wspólnie przechodzimy dużo czasu spędzamy 1:1, i on po pierwsze jako facet, a po drugie jako ziomal eksa powiedział mi wiele mądrych rzeczy, znając nas oboje i naszą sytuację od lat, powiedział mi, że po tym wszystkim nie zna i nie poznaje swojego kumpla i jest dla niego kimś kompletnie obcym.

Na spotkaniach zawsze mam głowę w górze, staram się nie roztkliwiać i nie wdawać w tematy rozstania, jaki to eksiu jest be itp. chociaż czasem aż ciężko ugryźć się w język, zwłaszcza, że dla wielu osób to jest niezły szok, my po prostu od zawsze byliśmy parą, taką na fest, praktycznie nierozłączną itp...

Jak tam Wasze spotkanka? Mam nadzieję, że miło spędziliście czas:))

860

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Już wróciłem do Polski,jestem w swoim własnym wyrku,nie będę wam biadolił.Ale pewne rzeczy mnie nie ominą ,czas zleciał jak z bicza strzelił.Wypadłem z tematu o czym tak prawicie bo dawno mnie nie było.Zaraz nadrabiam zaległości.

861 Ostatnio edytowany przez Zyczliwy (2014-05-04 03:11:39)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Leni-83 w gruncie rzeczy uwazaj. Ist ieje solidarność jajnikow tak samo jak plemnikow!

Koniec majowki bylem grzeczny tylko raz z jedna dziewczyna zaszalalem. Dzisiaj na wejsciu jedna za mna wodzila wzrokiem jak szalona ale musialem sie rozkręcić wiec najpierw piwko ona szukala mnie wzorkiem jak do baru podszedlem. Spilem piwo odwiedzilem co trzeba wychodze z toalety wychodzę na parkiet a tam benc onw z innym sie juz całuje od mojego wejscia do klubu minelo max 15 min. I tak doszedlem do wniosku ze w klubie to ja nic poza przygoda na noc zony nie znajde. Przykre ale wiekszosc tk dziewczyny co szukaja cos na raz albo chca odreagowac bo rozeszły sie z facetem masakra dno straszne.

Dobra a teraz potrzebuje pomocy bo juz mam dosyc tego i nie rozumiem tych akcji moze ktos zyczliwy mi wytlumaczy mi o co chodzi bo nie czaje tych dziewczyn. No to jedziemy. Wspominalem juz ze moja ex ma przyjaciółkę która bylo i moja kumpela ktorej sie zwierzalem po rozstaniu co sie okazalo pomylila sie raz j smsa zamiast do mojej ex napisała do mnie ogolnie pojazd po mnie choc w twarz mowila ze spoko jestem. Odcialem sie zaczela znajomego mojegk wypytywac o mnie. Pogodzilisny sie byl luz. I teraz znowu juz trzeci raz od tygodnia pisze mi wprost zebym powiedział czy mam kogos czy nie i czy dziewczyna ze zdjecia ktore niwdawno wrzucilem to moja nowa milosc. Cholernie mnie to irytuje i podkreślalem ze to jest moja sprawa i dla jej informacji jest mi dobrze teraz. Co sie dowiedzialem ostatnio razem z moja ex sie widzialy bo kumpel przypadkiem na nie natrafil i moja ex wielce zdziwiona i wystraszona byla. Wiem ze informacje w 100% dalej przekazuje ona mojej ex poza tym znowu sie kreci wokol kumpla ktory mnje kiedys sprzedal. Teraz wytłumaczcie mi o co chodzi czy moja ex chce wrócić czy chce wiedziec co u mnie czy zal jej dupe sciska bo zdala sobie sprawe ze nowy chlopak to jest jednak dno? Zwariuje przez nie ... znowu mam chore sny i w miare czesto przychodzi mi do glowy ze mysle o niej. W gruncie rzeczy zle nie jest bo nie cofam sie ale stoje w miejscu. Majowka w rodzinnej miejscowosci spedzona wiec co chwila sie rozgladalem czy w centrum handlowym nie ma mojej ex. Paranoja do czego mnie doprowadzaja te dwie ... az brak slow na okreslenie takiego kogos.

862

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Długo mnie nie było i widzę, że wątek aż huczy, dobrze, że od w większości pozytywnych wpisów smile
U mnie też majówka mija bardzo sympatycznie, mimo że pogoda dopisała w kratkę. Nadal szukam nowej pracy. Mam wrażenie, że żeby w tym kraju pracować to trzeba firmie płacić za zatrudnienie wink

863 Ostatnio edytowany przez redapples (2014-05-04 09:59:39)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Leni, cieszę się że udała się imprezka smile. U mnie też całkiem dobrze, wybawiłam się na parkiecie za wsze czasy, dzisiaj trochę głowa boli i chyba dzień stracony, ale warto smile. Nawet jakiś małolat chciał ze mną tańczyć, ale solidarność jajników mi nie pozwoliła i bawiłam się z koleżanką smile. Dzisiaj chyba już nic konstruktywnego nie napiszę. Trzeba otulić jakieś śniadanie.

P.S Koleżanka, powiedziała mi o exie, chociaż rozmawiała z nim z 3 razy, że to jest mocna zagubiony chłopak z kompleksami, który gra twardziela a w rzeczywistości w środku jest zagubionym chłopczykiem. Zobaczyła to, co ja dopiero po 2 latach znajomości.

864

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Zyczliwy ale to ty sam się w to wszystko wkręcasz..
Jest troche lepiej i za moment bum od początku to samo..
Ty nie masz naprawde juz dosc?
Przeciez ciągle masz kontakt z przyjaciółmi ex i koło sie zamyka..
Tutaj jest pieknie cacy masz na wszystko olewke i za chwile bo przyjaciółka czy ktos tam ex sie toba interesuje..
I juz u ciebie zapala sie czerwona lampka..

Rany chłopaku ty nigdy z tego gowna nie wyjdziesz krecąc sie w kółko bo ciagle bedziesz przerabiał te same scenariusze

865

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Ja również wczoraj miałam dobrze, żadnych wspomnień ani smętnych gadek. No i co najważniejsze żadnego moralniaka, głowa też nie boli więc chyba zarówno psychicznie jak i fizycznie jest ze mną dobrze. A troszkę alkohol w ostatnim czasie źle na mnie działał.

redapples - moja przyjaciółka powiedziała mi niemal to samo. A jego 'niemoralne' propozycje, które nie dawały mi spokoju w mijającym już tygodniu skomentowała krótko - szczeniak. Czasem samemu pewnych rzeczy długo nie chce się widzieć i udajemy, że jest ok.

Zyczliwy - dobrze, że zauważasz, że cały czas stoisz w miejscu. Nie da się tego ukryć. Odetnij się, proszę Cię. I nie jestem nerwowa. big_smile

866 Ostatnio edytowany przez podobna (2014-05-04 11:55:00)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Hej, przyjaciele
Odmeldowałam się w inne miejsce w Polsce na 2 dni. Dobrze mi to zrobiło. Za tydzień mam rozprawę i w 99% będę już wolna w świetle prawa polskiego. Delektuję się spokojem ducha, bo póki co właśnie w takim stanie jestem.

Leni cieszę się, że masz po swojej stronie przyjaciół. I ja miałam po swojej stronie kogoś takiego. Osobę, która w początkowej fazie wspierała mnie bardzo. Wypłakiwałam się jej w rękaw, powierzałam wiele spraw. I ona jako pierwsza pokazała swoje prawdziwe oblicze. Z własnego doświadczenia dobrze radzę, nie zwierzaj się ze wszystkiego, miej ograniczone zaufanie do jakby nie patrząc, obcych osób, na dodatek wspólnych znajomych. Może teraz stoją po Twojej stronie, ale przyjdzie taki dzień, gdy zaproszą do siebie Twojego ex i jego nową kobietę podczas gdy Ty być może wcale nie będziesz na to gotowa. Ja przeżyłam szok, bo prędzej spodziewałabym się prób pogodzenia nas, niż takiego ku.....ego zagrania ze strony "przyjaciółki". Odcięłam się od niej całkowicie i na zawsze.

867

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

ICEMAN po Twoich wypowiedziach widać, że przez takie doświadczenia stałeś się poukładanym facetem, który wie czego chce i do tego dąży. Twoje przemyślenia bardzo fajnie się czyta i naprawdę Cię rozumiem, że zanim podjąłeś w końcu tą odpowiednią decyzję musiałeś do niej dojrzeć i sporo się namęczyć. Ja podjęłam decyzję miesiąc temu i zerwałam zaręczyny też mi to trochę zajęło ale najwidoczniej tyle właśnie miało to potrwać. Teraz staram się myśleć pozytywnie i odpierać złe myśli od siebie ale jednak 6 lat burzliwego związku z przerwami niestety albo i stety; nie pozwalają na to tak łatwo, trzeba to po prostu przejść. Każdy w takim momencie się zastanawia co dalej, jak będzie bez niego/niej ale jest wiele ciekawych ludzi, charakterów, osobowości, że szkoda marnować czas na nieodpowiednie osoby choć czasem czekanie może potrwać długo ale efekty tego czekania mogą okazać się bezcenne... Pozdrawiam cieplutko

868

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Monika7676 masz zupelna racje ale wytlumacz mi po co one to robia? To nie jest chore? Wlasnie doszeem do w iosku ze znowu uciekam do miasta gdzie studiuje z niektórymi sie kontakt urwie trochę wiec nie bedzie tych informacji. Tak mam dosc mam cholernie dosyc az tak mnie to wkurzylo ze chciałem napisac i jednej j drugiej zeby zajely sie swoim zyciem a nie interesuja moim i manipuluja moimi kumplami. Poczatkowo myslalem ze sobie to wkrecam to co sie dzieje ale rzecz w tym ze to sie dzieje naprawde. Mialem 5 wspanialych dni wolnosci w pelni od tych bab to kur.. musialo wrocic az nawet nie wiecie jak wsciekly jestem jak czlowiek pracuje nad spokojem w glowie i zaczna to niszczyc. Ale wytlunaczcie mi po co to robia? Jaki jest tego cel?

869 Ostatnio edytowany przez Perełeczka (2014-05-04 12:02:28)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

..............................................
Po burzy zawsze wychodzi słońce

870

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
Perełeczka napisał/a:

ICEMAN po Twoich wypowiedziach widać, że przez takie doświadczenia stałeś się poukładanym facetem, który wie czego chce i do tego dąży. Twoje przemyślenia bardzo fajnie się czyta i naprawdę Cię rozumiem, że zanim podjąłeś w końcu tą odpowiednią decyzję musiałeś do niej dojrzeć i sporo się namęczyć. Ja podjęłam decyzję miesiąc temu i zerwałam zaręczyny też mi to trochę zajęło ale najwidoczniej tyle właśnie miało to potrwać. Teraz staram się myśleć pozytywnie i odpierać złe myśli od siebie ale jednak 6 lat burzliwego związku z przerwami niestety albo i stety; nie pozwalają na to tak łatwo, trzeba to po prostu przejść. Każdy w takim momencie się zastanawia co dalej, jak będzie bez niego/niej ale jest wiele ciekawych ludzi, charakterów, osobowości, że szkoda marnować czas na nieodpowiednie osoby choć czasem czekanie może potrwać długo ale efekty tego czekania mogą okazać się bezcenne... Pozdrawiam cieplutko

Masz rację. Każdemu się wydaje, że po rozstaniu zegar się zatrzyma i nic dobrego już nas nie czeka. Dzięki czasowi, jaki mija, a co za tym idzie - dziesiątkom przemyśleń wiem już, że idealnie byłoby zacząć nowy związek od przyjaźni. I takiego czlowieka będę poszukiwać, oczywiście nie na siłę ;-).

871 Ostatnio edytowany przez podobna (2014-05-04 12:14:39)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
Zyczliwy napisał/a:

Monika7676 masz zupelna racje ale wytlumacz mi po co one to robia? To nie jest chore? Wlasnie doszeem do w iosku ze znowu uciekam do miasta gdzie studiuje z niektórymi sie kontakt urwie trochę wiec nie bedzie tych informacji. Tak mam dosc mam cholernie dosyc az tak mnie to wkurzylo ze chciałem napisac i jednej j drugiej zeby zajely sie swoim zyciem a nie interesuja moim i manipuluja moimi kumplami. Poczatkowo myslalem ze sobie to wkrecam to co sie dzieje ale rzecz w tym ze to sie dzieje naprawde. Mialem 5 wspanialych dni wolnosci w pelni od tych bab to kur.. musialo wrocic az nawet nie wiecie jak wsciekly jestem jak czlowiek pracuje nad spokojem w glowie i zaczna to niszczyc. Ale wytlunaczcie mi po co to robia? Jaki jest tego cel?

A po co Ci analiza? Czy to cokolwiek zmieni, czy cokowliek wniesie do twojego życia? Bardzo się miotasz. Tracisz energię zupełnie niepotrzebnie. Po co Ci te imprezy i przypadkowe znajomości? Może klucz tkwi w całkowitej zmianie towarzystwa? Wywal FB i wsłuchaj się tylko w siebie. Zacznij żyć wyłącznie swoim życiem. To co toksyczne ma dla Ciebie przestać istnieć. Przecież wiesz, co Ci szkodzi. Więc rzuć to i ratuj siebie. Daj sobie tyle czasu, ile będziesz potrzebował, a zobaczysz, jaki to wspaniały stan czuć się sam ze sobą dobrze. Szukaj osób, które reprezentują podstawowe wartości. Tylko tacy ludzie dają siłę i nadzieję, że świat nie jest tylko zły.

872

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
podobna napisał/a:

Hej, przyjaciele
Odmeldowałam się w inne miejsce w Polsce na 2 dni. Dobrze mi to zrobiło. Za tydzień mam rozprawę i w 99% będę już wolna w świetle prawa polskiego. Delektuję się spokojem ducha, bo póki co właśnie w takim stanie jestem.

Leni cieszę się, że masz po swojej stronie przyjaciół. I ja miałam po swojej stronie kogoś takiego. Osobę, która w początkowej fazie wspierała mnie bardzo. Wypłakiwałam się jej w rękaw, powierzałam wiele spraw. I ona jako pierwsza pokazała swoje prawdziwe oblicze. Z własnego doświadczenia dobrze radzę, nie zwierzaj się ze wszystkiego, miej ograniczone zaufanie do jakby nie patrząc, obcych osób, na dodatek wspólnych znajomych. Może teraz stoją po Twojej stronie, ale przyjdzie taki dzień, gdy zaproszą do siebie Twojego ex i jego nową kobietę podczas gdy Ty być może wcale nie będziesz na to gotowa. Ja przeżyłam szok, bo prędzej spodziewałabym się prób pogodzenia nas, niż takiego ku.....ego zagrania ze strony "przyjaciółki". Odcięłam się od niej całkowicie i na zawsze.

Wiem, jak to jest z przyjaciółmi czy znajomymi, z pewną osobą było dokładnie tak jak piszesz, to bardziej znajoma eksa wprawdzie była, ale mimo wszystko trzymałysmy sztamę co do nas i naszych facetów...i wczoraj własnie ona wstawiła fotkę na fb jak to pozdrawiają wszystkich z majóweczki na mazurach własnie z eksem i jego nową dziewczyną. Nie powiem, po raz kolejny było to jak policzek, ale wygląda na to, że im więcej tych razów zaliczam, tym mniej mnie to boli i coraz bardziej wszystko do mnie dociera (nareszcie!).

Redapples - wśród różnych spostrzeżeń tego naszego wspólnego przyjaciela na obecną sytuację, on powiedział dokładnie to samo co Twoja znajoma "szczeniak, gówniarz i niedojrzały człowiek".

Ja i tak zachowuję się ostrożnie z nim, bo tak to już niestety jest, że nigdy nie wiadomo kiedy karty się obrócą.

W ogóle trudny temat z oznajmianiem TEGO otoczeniu, przynajmniej w mojej sytuacji, jak już pisałam, byliśmy ze sobą praktycznie "od zawsze". Jak Wy reagujecie na pytania o eksa? Zwlaszcza od tych bliższych osób?

873

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Leni my też byliśmy ze sobą od zawsze, znaliśmy się od dziecka. Co do oznajmiania tego otoczeniu, nie robiłam tego. Ci, którzy mieszkają bliżej byli w temacie w sposób naturalny, dalsza rodzina dowiedziała się od np. moich rodziców, jego matki. Nikt nie zadaje mi pytań, przyjęli to po prostu. Nie ma sensu tego rozdmuchiwać. To i tak niczego nie zmieni. Z czasem kurz opadnie i sytuacją normalną będzie nie to że byliśmy razem, tylko to, że jestem teraz bez niego. I tyle.

874

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Zyczliwy tu chodzi o twoj komfort psychiczny, to ty masz sie czuc dobrze..
A jak ciągle otaczasz sie znajomymi ktorzy mają coś wspolnego z ex to tak naprawde sam wystawiasz sie na strzał
Bo czy chcesz czy nie to i tak cos o niej usłyszysz..

Teraz ona jest wielce zainteresowana czy ty kogos masz..
A ty jestes ciekawy czego ona chce
Nie widzisz że wracasz do punktu wyjścia ?

W ten sposob nigdy sie nie uwolnisz..

Olej to,po co analizujesz czemu one to robią..
Pomysl w koncu o sobie, i wiesz co moze naprawde zmiana towarzystwa przynajmniej na jakis czas dobrze by ci zrobiła..

875

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Problem tkwi w tym ze majowke spędziłem w rodzinbym mieście co za tym idzie wszyscy znaja mnie i moja ex no i jak to bywa informacje dotarly i do mnie odnosnie mojej ex. Z jej przyjaciólka gadalem odnosnie jej chłopaka ktory jest moim kumplem niestety wpierniczyl sie i tylko ona ma z nim kontakt. Niestety ich zwiazek tez slasnie wygasl wiec nie mam potrzeby dalszej rozmowy z nia co za tym idzie odcinam sie kd tego towarzystwa. Wyjezdzam wiec znowu inni ludzie inne zycie gdzie nie ma nic wspolnego z moja ex. Tak chce odpoczac od tego. Jednak tskie sytuacje budza we mnie wygasajaca nadzieje nie wiem po co bo to bezsens jest. Ciekawosc  kwisz? Ja jakbym byl szczesliwy w zwiazku to miałbym w dupie co sie u mojej ex dzieje i czy jest szczesliwa w zwiazku czy ma kogos itd. Stad moje teorie ze zal jej dupe sciska zreszta kazdy wtajemniczony bardziej mi to mowi ze zaczyna ona rozumiec co zrobila. Ale wiecie co? Napialem to Wam teraz i dochodze do wniosku ze przeciez mam to w dupie i po jaka cholere znowu wracam i analizuje? Jestem jednak nadal slaby i podatny na jakies ruchy ze strony mojej ex w moja strone. Strasznie burzy to wszystko.

876

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Widzisz Zyczliwy, może sie wydawać że to już koniec, że masz spokój i nagle bam, ważne żebyś dał radę i się odciął od tego.  Ja znowu poznałem dziewczyne na ognisku ostatnio, ciągle sie na mnie patrzyła i kilka razy uśmiechaliśmy się do siebie, pewnie dlatego bo chciała być miła, chociaż może coś będzie... Nie wiem ale nie nastawiam się na zbyt wiele. Jak tam wasza majówka? Ja wolne jeszcze do czwartku bo matury teraz będą big_smile

877

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Majówka na propsie, grzeczny byłem, ale takiej dziewczyny jeszcze w życiu nie poderwałem, w sensie, że modelkę, kongo maksymalne, ale widać, ze takie dziewczyny mają wygórowane ego, co sprowadza się do tego, że mówię nara.
Ogólnie z kumplami całą majówkę spędziłem, pełno wypadów, wracanie o 3 w nocy do domu, raz chyba o 5, dużo alko, tańczenia i żarcia. Wczoraj już nie dałem rady wytrzymać i podpierałem ściane, poor me.

878

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

no ja podobnie majówka, balowanie, rozerwanie się i oderwanie od tego wszystkiego chociaż na chwile, a teraz znów jutro poniedziałek i wszystko wraca do normy. Chociaż wolałbym wrócić do czasu kiedy ognisko było ostatnio i ona... I powtórzyć to kilka razy big_smile

879

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Zyczliwy, "we are one the same page" tez się bałam wczoraj, ze będę siany podpierać, ale tego trzeb mi było. Heheh stara a głupia.
Exik wysłał życzenia spóźnione, mógł mi dobrego męża życzyć a nie jakiejś pomyślności.
Wiecie co było minęło, ale jestem jakaś zadowolona, dzisiaj napisał do mnie kolega, którego poznałam na necie miesiąc przed poznaniem ex'a, nie odzywał się cale 3 lata, hehe. Co jest najlepsze dużo gadaliśmy, ale nigdy się nie spotkaliśmy, chyba tak wyczul, ze trzeba zagadać big_smile.

880

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

redapples efekt wyjścia na prostą? Ex zaczął coś się kręcić, zlałaś go i nagle pojawia się ktoś "nowy" ?:p
Czerpię z Twoich postów jakąś energię, bo czuje, ze jestem krok za Tobą, teraz chciałbym "zlać byłą" totalnie, żeby w pełni zrobić miejsce na nowa miłość :-)

881

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

redapples - nie wiem na jakiej zasadzie to się odbywa, ale naprawdę te rzeczy tak działają. Zlewasz exa, wyprzedzasz go emocjonalnie o kilka kroków i proszę - od razu odzew z nieoczekiwanej strony. Mam dokładnie tak samo <hihi> wink

882

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Zyczliwy, bo to jest tak że my Wszyscy Tobie kibicujemy, nie musisz sobie przyklejać kartek, że jesteś świetny itd. tylko w to uwierz, jesteś bardzo pozytywna osoba z masa pomysłów, takie osoby przyciągają dużo dobrego. Swoimi postami wnosisz na to forum dużo energii, jak my Wszyscy mamy chwile załamania, co jest normalne. Twoja ex już zdecydowała i musi tez być świadoma swoich wyborów i za nie odpowiedzialna.  Nauczą ja tego życie a Ty musisz iść dalej. Pozwól sobie zrobić miejsce w Twoim sercu na nową miłość, ja też tego miejsca jeszcze nie mam, tylko zaczynam wierzyć w teorie Elle, że przyciągamy to na co aktualnie jesteśmy otwarci. Na razie starasz się zalepić pustkę przypadkowym seksem, ale to nie tak działa u osób które mają jakieś emocje i empatię.
Daj sobie raz po ryju i zacznij być szczęśliwy bez niej.

883

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

To teraz drogie panie wytłumaczcie mi jak zrobić, żeby nie dać się ugiąć przed takim rozdrapywaniem ran przez ex osobę? Mnie totalnie to powaliło, i jestem Werterem na tym forum w dniu dzisiejszym, ale szukam tej siły żeby to olać. Pieprzone dzieciaki niedojrzałe, najpierw sie rozstają, mają w tyłku nas, a pozniej sie odzywają, bo co, bo mają problem? Egoiści cholerni. Związek się nie układa? A może było lepiej z nami w związku? Ahh, bo pisany jestem Tobie, teraz to sobie uświadomiłaś? No faktycznie, to jednak do Ciebie wrócę.

Na tym polega ta powracająca karma? Że chce się wrócić, ale jest już za późno? Nie chcę i nie pozwolę zniszczyć tego co budowałem tyle czasu, tyle nerwów, łez, i pocisków ze strony innych, tyle napisanych postów na tym forum, żeby teraz bawić się w to samo i za jakiś czas znowu cierpieć, wrrr ale jestem poirytowany.

Dziewczyny, dawać mi tu swoich exów, zaraz im do dupy na kopie, bo dziewczyny nie uderzę, to chociaz się odegram na Waszych niedojrzałych BYŁYCH egoistach!

884

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
redapples napisał/a:

Zyczliwy, bo to jest tak że my Wszyscy Tobie kibicujemy, nie musisz sobie przyklejać kartek, że jesteś świetny itd. tylko w to uwierz, jesteś bardzo pozytywna osoba z masa pomysłów, takie osoby przyciągają dużo dobrego. Swoimi postami wnosisz na to forum dużo energii, jak my Wszyscy mamy chwile załamania, co jest normalne. Twoja ex już zdecydowała i musi tez być świadoma swoich wyborów i za nie odpowiedzialna.  Nauczą ja tego życie a Ty musisz iść dalej. Pozwól sobie zrobić miejsce w Twoim sercu na nową miłość, ja też tego miejsca jeszcze nie mam, tylko zaczynam wierzyć w teorie Elle, że przyciągamy to na co aktualnie jesteśmy otwarci. Na razie starasz się zalepić pustkę przypadkowym seksem, ale to nie tak działa u osób które mają jakieś emocje i empatię.
Daj sobie raz po ryju i zacznij być szczęśliwy bez niej.

Nie, nie, z tym seksem, to było może ze dwa razy tak. Zakończyłem takie działania, bo to nie tędy droga. Nie zalepiam pustki, raczej dążę do tego oczywiscie nie na siłę, by poznać inne kobiety, jakie sa, żeby wykreować sobie nowy wzór idealnej kobiety, który został zmieniony przez rozpad związku i odejście kobiety mi "idealnej".
Powiem Ci, że to z tym przyciąganiem rzeczy pozytywnych lub złych w zależności od nastawienia działa w 100%.

No właśnie zaraz to zrobię, wylałem co na sercu siedzi, odetchnąłem i idę dalej! Nie ma co się cofać czy stać w miejscu, nie ma takiej możliwości smile

885

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Zyczliwy, pytasz jak? Wyluzuj big_smile  Nie myśl o niej, włącz gre, idź na spacer, cokolwiek. A to że rozdrapuje, niech rozdrapuje ale sie od tego odcinaj, jak ktoś narzuca temat ex mów z góry że nie masz zamiaru o tym gadać i zmieniasz temat. Ja tak robiłem i podziałało, korciło nie raz żeby wejść na jej profil na fb z innego konta, przestałem siłą woli niczym jedi jakiś big_smile  ale !  podziałało, a teraz jestem szczęśliwy że jestem wolny i uważam że z czasem znajdzie się na pewno jakaś inna fajna albo i fajniejsza dziewczyna. Chociaż mam taki problem że jestem troche nieśmiały jeżeli chodzi o dziewczyny, takie srutututu małolatów ale jednak mnie to trzyma, staram się to zmienić ale do końca jak to nie wiem.  I weź sie ogarnij big_smile  Jej już nie ma i nie będzie i ty nawet nie chcesz żeby była, zakończ rozdział z nią związany. Czyli zamykasz drzwi do niej i przestajesz mysleć, być obojętnym na to że ona sobie coś tam próbuje, niech próbuje to sama siebie w końcu skaleczy tym, kto mieczem wojuje ten od miecza ginie i to sie w końcu u niej tak skończy.

886

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Widzisz Życzliwy, problem u Ciebie polega na tym, że to Twoje pierwsze z nią rozstanie- takie na serio.
Gdybyś miał ich na koncie więcej, wiedziałbyś, że powroty do tak niedojrzałej osoby nie maja sensu, że ona to robi tylko po to, by sprawdzić czy znowu się ugniesz, poza tym - to, że teraz Ty stawiasz opór (na pokaz, bo na pokaz wink) ją dodatkowo podnieca -oczywiście podświadomie, świadomie będzie mówiła to co oni zawsze mówią przy powrotach: "Zrozumiałam, pomyliłam się, masz prawo być zły, blebleble."
Dopóki nie przekonasz się, że te "zmiany" u nich są tylko i wyłącznie na poziomie słów, dopóty będzie się tliła w Tobie nadzieja.

Cięzko się to czyta, zwłaszcza że widać Twoja walkę na przestrzeni ostatnich miesięcy, ale niestety to ciągle walka z samym sobą.. Walka pomiędzy pragnieniem a rozumem.
Gdybyś tam głęboko nie pragnął jej powrotu, żadne informacje na jej temat , smsy itp. bodźce nie robiłyby na Tobie wrażenia. Robią dlatego, że stoisz w miejscu.

Czasem ludzie muszą drugi raz w coś wejść, żeby odpuścić. Może tego Ci trzeba.

Umawianie się z innymi kobietami czy imprezowanie nie wnoszą niczego, więc radziłabym wyluzować z tym. Pozwól czasowi biegnąć,a bólowi mijać w swoim czasie, to przyspieszanie na siłę doprowadziło Cie tylko do tego, że dostałeś 'prztyczka w nos' od losu, który w odpowiednim momencie powiedział: "OK. Radzisz sobie? To sprawdzam."
I sprawdził.

887 Ostatnio edytowany przez redapples (2014-05-04 16:31:57)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
Zyczliwy napisał/a:
redapples napisał/a:

Zyczliwy, bo to jest tak że my Wszyscy Tobie kibicujemy, nie musisz sobie przyklejać kartek, że jesteś świetny itd. tylko w to uwierz, jesteś bardzo pozytywna osoba z masa pomysłów, takie osoby przyciągają dużo dobrego. Swoimi postami wnosisz na to forum dużo energii, jak my Wszyscy mamy chwile załamania, co jest normalne. Twoja ex już zdecydowała i musi tez być świadoma swoich wyborów i za nie odpowiedzialna.  Nauczą ja tego życie a Ty musisz iść dalej. Pozwól sobie zrobić miejsce w Twoim sercu na nową miłość, ja też tego miejsca jeszcze nie mam, tylko zaczynam wierzyć w teorie Elle, że przyciągamy to na co aktualnie jesteśmy otwarci. Na razie starasz się zalepić pustkę przypadkowym seksem, ale to nie tak działa u osób które mają jakieś emocje i empatię.
Daj sobie raz po ryju i zacznij być szczęśliwy bez niej.

Nie, nie, z tym seksem, to było może ze dwa razy tak. Zakończyłem takie działania, bo to nie tędy droga. Nie zalepiam pustki, raczej dążę do tego oczywiscie nie na siłę, by poznać inne kobiety, jakie sa, żeby wykreować sobie nowy wzór idealnej kobiety, który został zmieniony przez rozpad związku i odejście kobiety mi "idealnej".
Powiem Ci, że to z tym przyciąganiem rzeczy pozytywnych lub złych w zależności od nastawienia działa w 100%.

No właśnie zaraz to zrobię, wylałem co na sercu siedzi, odetchnąłem i idę dalej! Nie ma co się cofać czy stać w miejscu, nie ma takiej możliwości smile

No i zajebiście smile, co do seksu chodziło mi, by inne motywy Toba kierowały, bo seks sam w sobie jest ok o ile obydwie strony nie są krzywdzone.
Motywy typu, nie tworzenie wizerunku idealnej kobiety, tylko nauki samej w sobie, czy bliższemu poznaniu partnerki big_smile.

888

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

To co mówisz, to już dawno robiłem, to tam nic nowego tongue a widzisz, tez miałem problem z zagadaniem, ZAWSZE nawet przed związkiem, teraz się otworzyłem, bo spodobała mi się dziewczyna i zwyczajnie chciałem zagadać no i teraz tak działam, że fajna dziewczyna, dobrze się bawi, czemu nie mam sobie z nią pogadać czysto koleżeńsko? Tak to wygląda zawsze, ale nic na siłę oczywiście.

Powiem Ci, że jestem człowiekiem honorowym, zdrowo upartym, jak decyzję podejmę, to się jej trzymam. No i ostatnio, może nieco bardziej niż ostatnio doszedłem do wniosku, że nie chcę już tej dziewczyny. Zacząłem żyć, w końcu, i co się dzieje, ona mąci, nie wiem o co chodzi, ale zaczyna ją interesować moje życie, zaczynają się dziwne pytania, kręcenie się posednio wokół moich kumpli, żeby czegoś się dowiedzieć i uwaga, żeby oni mi przekazywali, że ona była tu i tu, tak ubrana itd. Powiedziałem znajomym, że co by się nie działo, nawet jeżeli będzie chciała wrócić, nawet jeśli wprost im to powie, to mają mi tego nie przekazywać, może za kilka lat, ale teraz na pewno nie. Tak samo podkreśliłem im, że nie życzę sobie, by ktokolwiek je informował o czymś, ja chcę spokoju. Męska solidarność, zbili piątki, zapiliśmy i jest okej. Jednak przestałem komukolwiek zwierzać się z poznanych dziewczyn, czy czegokolwiek, mało mówię o sobie, może tak.

O co chodzi, skąd taka reakcja? Cholernie nie lubię ludzi, którzy robią dziwne podchody i wprowadzają mnie w stan "zagrożenia", w gruncie rzeczy nie czuje się komfortowo w gronie wspólnych znajomych, z oczywistych względów. Ponadto, skoro podjęła swoją decyzję, teraz się męczy bo nie jest to, czego chciała, to niech siedzi z tym sama, nie wplątuje i nie wchodzi mi w drogę. Wiem, że muszę się nauczyć olewania tego, bo będe stał w miejscu, a ona dalej grała w jakąs gre.

Wybaczcie, wiem jak to wszystko dzisiaj wygląda, jakbym znowu się cofał czy cokolwiek, tak nie jest, to nie jest też chwila załamania, tylko poirytowanie jak można być kimś takim?

889

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
Elle88 napisał/a:

Widzisz Życzliwy, problem u Ciebie polega na tym, że to Twoje pierwsze z nią rozstanie- takie na serio.
Gdybyś miał ich na koncie więcej, wiedziałbyś, że powroty do tak niedojrzałej osoby nie maja sensu, że ona to robi tylko po to, by sprawdzić czy znowu się ugniesz, poza tym - to, że teraz Ty stawiasz opór (na pokaz, bo na pokaz wink) ją dodatkowo podnieca -oczywiście podświadomie, świadomie będzie mówiła to co oni zawsze mówią przy powrotach: "Zrozumiałam, pomyliłam się, masz prawo być zły, blebleble."
Dopóki nie przekonasz się, że te "zmiany" u nich są tylko i wyłącznie na poziomie słów, dopóty będzie się tliła w Tobie nadzieja.

Cięzko się to czyta, zwłaszcza że widać Twoja walkę na przestrzeni ostatnich miesięcy, ale niestety to ciągle walka z samym sobą.. Walka pomiędzy pragnieniem a rozumem.
Gdybyś tam głęboko nie pragnął jej powrotu, żadne informacje na jej temat , smsy itp. bodźce nie robiłyby na Tobie wrażenia. Robią dlatego, że stoisz w miejscu.

Czasem ludzie muszą drugi raz w coś wejść, żeby odpuścić. Może tego Ci trzeba.

Umawianie się z innymi kobietami czy imprezowanie nie wnoszą niczego, więc radziłabym wyluzować z tym. Pozwól czasowi biegnąć,a bólowi mijać w swoim czasie, to przyspieszanie na siłę doprowadziło Cie tylko do tego, że dostałeś 'prztyczka w nos' od losu, który w odpowiednim momencie powiedział: "OK. Radzisz sobie? To sprawdzam."
I sprawdził.

Nie lubię tego mówić, ale masz rację. Zastanawiam się, czy ten efekt poirytowania nie jest spowodowany jakąs nadzieją, którą ubiłem w sobie w dużym stopniu, a teraz gdy ona robi dziwne akcje, zapala się lampka, że jednak nadzieja istnieje i efekt poirytowania jest z tym związany, że albo już nie ma szansy na powrót, albo fakt, że tyle kosztowało mnie wybicie tego, a teraz nagle jest opcja na powrót.
Drugi raz w ten sam związek? Wiesz co jest najlepsze, że cholernie nie widzę tego, okej jestesmy razem, ale wiem, ze nie będzie zaufania, miłości i prędzej czy później to pieprznie, bo będę się męczył, z każdym dniem coraz bardziej takiego zdania jestem, że to by nie wypaliło już, męczył bym się, więc nie widzę sensu wchodzenia.

Najwyraźniej tak, to była próba, której nie przeszedłem, jest jeszcze za wcześnie, jak to ująłem, nie stoje jeszcze stabilnie, łatwo mnie przewrócić.

Z tymi imprezami jest tak, być może gdzieś na siłę, że korzystam z tego tak jakby jutro miał skończyć się świat, jakby kolejny związek, który zaraz przyjdzie był klatką, która sprowadzi mnie do siedzenia na dupie i żadnego wychodzenia, stąd takie zachowanie. Ale w gruncie rzeczy te imprezy dają mi cholerną przyjemność, budują moją samoocenę, wiec nie wiem czy tak aby nic nie wnoszą do mojego życia.

Dobrze, że próba na którą wystawiony zostałem jest "delikatna", gorzej jakby ex chciała się spotkać pogadać. Mogłoby to spowodować obrót rzeczy i bym się ugiął jak gałąź wierzby na wietrze.
Kiedyś wspominałem, że boje się tego, ze moja ex kiedyś będzie chciała wrócić, stąd takie reakcje też jak zaczyna się coś dziać.

890

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Kiedyś wspominałem, że boje się tego, ze moja ex kiedyś będzie chciała wrócić, stąd takie reakcje też jak zaczyna się coś dziać.

Wczesniejsze akapity trafne- więc nie skomentuje.
A a propos tego zdania - ono mówi wszystko.
Dopóki czujesz potrzebę "ucieczki" nawet przed myślami i o tym, że ona mogłaby jeszcze kiedyś coś chcieć, dopóty tkwisz w uzależnieniu.
Wystarczy, że zwietrzysz nosem "działkę", znów uruchamia się cała masa skojarzeń i wpadasz w to..

Odcięcie- podstawa.
Jesteś na etapie, gdzie świadomie chcesz się odciąć, ale podświadomość szuka 'dziury': stąd kontakty ze znajomymi Twojej ex, stąd jakieś strzępki informacji.
Prawda jest taka, i dobrze o tym wiesz, że gdybyś nie chciał żądnych informacji - nie dotarłyby do Ciebie, póki co jesteś na nie otwarty.

Pełne odcięcie się kojarzy Ci się z pogrzebaniem wszelkich szans na powrót, nawet w przyszłości, dlatego ten kontakt z ex jest bardzo nie wprost..pozostawiałeś sobie takie 'furtki'.. Sabotujesz swoje wyleczenie.
Musisz być ze sobą 100% szczery, do bólu, albo lipa ze wszystkim.

891 Ostatnio edytowany przez szarykotek (2014-05-04 17:33:03)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Życzliwy misiaczku!:D

Tak, to jest wina tej nadziei, której do końca w sobie nie zabiłeś mimo, że sam zauważasz jak bardzo niedorzeczny byłby teraz Wasz związek. Czytałeś co napisał krychman, prawda? On też musiał zrozumieć, że nie chce z nią być - zabił w sobie jakąkolwiek cząstkę, która by mówiła coś innego. Wiem, że to ciężkie bo każdy z nas się z tym w jakimś stopniu zmaga.

Trzeba naprawdę chcieć pójść naprzód, odkryć to w sobie, bez tego co jakiś czas będziesz miał podobne akcje.
Ja jestem już miesiąc po rozstaniu. Uwierz mi, jeszcze w połowie kwietnia gdyby mój ex do mnie napisał to głupiałabym, doszukiwała się czegokolwiek w jego słowach - na początku w poszukiwaniu nadziei, a potem w poszukiwaniu czegoś, co pozwoliłoby mi go znienawidzić. Jak pewnie czytałeś, w tamtym tygodniu odezwał się do mnie w mega upokarzający sposób - proponując mi otwarcie seks. Odczytałam to - jesteś ch*jowa, ale w sumie mogę pobzykać bo nie mam w tej chwili co. Mogłam zacząć rozpaczać, bo przecież mój system wartości jest kompletnie inny i ten facet obraża mnie pisząc coś takiego. Kompletnie nie liczy się z moimi uczuciami, rani mnie bez powodu, przecież nie zasłużyłam sobie do cholery na takie dobijanie. Po co mąci w mojej głowie, nie chce żebym ułożyła sobie życia, chce mnie celowo rozbić? Nie, on myśli wyłącznie o sobie. Dlatego warknęłam przez chwilę a potem odetchnęłam z ulgą. To prawdziwy koniec, nie chciałabym takiego niedojrzałego emocjonalnie gnoja. I przestałam się wkurzać. Teraz nawet jakby przyszedł pod moje okno przebrany za małpę i zaczął klaskać uszami byle do mnie wrócić - obśmiałabym się zdrowo i tyle. Nawet gdyby wszyscy znajomi powiedzieliby mi, że zalewa się łzami i żaluje swojej decyzji - wysłałabym mu pocztą chusteczki i koniec (chociaż, w sumie...chyba byłoby mi szkoda kasy;D). Nosz cholera, sam papież Franciszek by do mnie zadzwonił w jego imieniu - NIE!Mam już do niego dystans, przerzuciło mi się w głowie, nie mam nadziei, bo nie chcę takiego człowieka w swoim życiu. Lepiej być samą niż z idiotą. Co nie zmienia faktu, że życzę mu dobrze i jestem pewna, ze kiedyś trafi właściwie.;)

Tak samo jest z Twoją ex. Rozumiem, że Cie wkurzają te dziecinne akcje, niejednoznaczne teksty i coś tam. Ale nie wkurzaj się, bo ona robi to tylko dlatego żeby swoje małe księżniczkowe ja zaspokoić. Gdybyś do niej wrócił to kompletnie by Cię nie szanowała - wiedziałaby, że ma pieska, który zawsze do niej przyleci. Zobaczysz, w dniu kiedy zacznie po Tobie spływać wszystko co z nią związane będziesz naprawdę wolny. Zmiany w emocjach nigdy nie są spektakularne, nie przychodzą w momencie kiedy sobie powiesz "teraz już nie pamiętam o byłej", one dokonują się stopniowo, trzeba je zaakceptować i iść do przodu. I też po Tobie spłynie. Nie będziesz się już wieczorem chwalił w myślach -"ale super, dzisiaj o niej nie pomyślałem". Wiesz dlaczego? Bo nie będziesz już o niej myślał. smile

Elle88 - to określenie z "furtkami" jest idealne w tej sytuacji. Zamknij wszystkie i wyrzuć klucz, a najlepiej zniszcz, bo jak wyrzucisz to jeszcze polecisz szukać.

892

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
szarykotek napisał/a:

Życzliwy misiaczku!:D
Elle88 - to określenie z "furtkami" jest idealne w tej sytuacji. Zamknij wszystkie i wyrzuć klucz, a najlepiej zniszcz, bo jak wyrzucisz to jeszcze polecisz szukać.

Nic dodać, nic ująć.

893 Ostatnio edytowany przez Zyczliwy (2014-05-04 17:49:23)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Piękne posty mi napisałyście, dziekuje bardzo! tongue

Chyba to jest to, że zostawiam furtkę na jakieś ALE. W sumie, wczoraj popiłem i wyszło co w głowie siedzi. Kumpel wziął na stronę, bo widziałem, że coś jest nie tak i pyta mnie "wróciłbyś do niej? ale szczerze otwarcie, co musiało by się stać". I w tym momencie wyszło to.. "wróciłbym dopiero jakbym widział w niej zmianę, musiała by się starać, walczyć o to, przenieśc się do mojej miejscowości". Teraz patrząc na to co powiedziałem, sam nie wierzę w to co piszę, nie wiem dlaczego tak powiedziałem, kwestia załamania chwilowego? Powiem tak, olałem ją, zlałem totalnie, nie myślałem nic a nic, i tak jak mówisz, nie chodzi o to, że wieczorem usiadłem i "o dzisaij o niej nie myślę", to samo z siebie jak tego nie obserwowałem się stało. Chyba mówisz prawdę, też to już słyszałem gdzieś, w postaci że powie mi, że dała dupy, bla bla, tak jak to Elle88 ujęła, ale to będzie gra, żeby sprawdzić, czy jestem taki twardy naprawdę, że nie odzywam się, zablokowałem itd, czy może to wystarczy bym znowu się za nią uganiał. Mam nadzieję, że ta sytuacja o ile będzie miała miejsce, a prawdopodobne jest to bardzo, nastapi dopiero wtedy, gdy juz totalnie to skończę. Z tego co obserwuję siebie, to widzę, że jest 60-70% na nie, ale jest dużo jeszcze na tak/być może. W gruncie rzeczy brzydze się nią, tak po prostu, że takie coś odstawić i teraz jeszcze coś próbuje. A co ja mam spijać pozostałości po jej nowym, nie do końca udanym związku? A co ja jakiś brzydki, głupi, bezwartościowy jestem, że mam czekać tylko na nią jedną? A z jakiej paki?

No właśnie zastanawiam się, jak to ignorować w pełni. Przez te jej zabawy, wróciły znowu sny z jej udziałem, budzenie się po nocy, a te sny to jest coś w drodzaju, że jestem z nim, z nim chcę być, ale chcę wrócić do Ciebie i mam ogólnie to w dupie. Nie wiem czy podświadomie sobie to tworzę, w co raczej wątpie, bo do dnia dzisiejszego nie analizowałem jej zachowania w ogóle, a taki sen miałem dwa dni temu. Podbudowanie ego, czy może zdaje sobie sprawę, że zła decyzja była, tego nie wiem, wiem tylko, że ta dziewczyna jest cholernie niestabilna, co wpływa na moją rozpieprzoną psychikę w danym momencie i zaczynam świrować, irytować się itd.

Początkowo te pytania jej przyjaciółki spływały po mnie jak woda po kaczce, śmiałem się tylko z tego, ale więcej i więcej tych pytań, krzywych akcji spowodowało, że zacząłem się czuć szykanowany, osaczony, nie wiem, ale jakby ktoś owinął mnie liną i powoli próbował ją zacisnąć.

Co do ucieczki, nie uciekam, nie robię nic na siłę, na złość czy na pokaz tym bardziej. Chociaż na pytania czy mam kogoś, albo z kim się bawiłem, opowiadam, że nie czas na takie rozmowy, jak przyjdzie co do czego, to się wszystko wyjaśni, albo pojawi, tak jej koleżance oznajmiłem, pomimo tego, że co jakiś czas znowu w rozmowie zapyta. Jestem grzeczny i spokojny, ale jeżeli jeszcze raz to zrobi, to powiem, że jeżeli moja ex jest taka zainteresowana to niech mnie sama zapyta, a nie przez pośredników takie rzeczy załatwia. Poza tym, odciąłem się od ex, a nie odciąłem się od jej znajomych i to jest kolejny ból dupy, który muszę zamknąć. O tyle mi łatwiej, że nikt z ludzi, którymi otaczam się na codzień w miesćie gdzie studiuje jej nie zna, tak więc jest pełen luz.

Zasmakowałem tego pójscia dalej, zobaczyłem, że nie jest tak strasznie, chcę poznawać nowe rzeczy stąd ta ogromna chęć, ale póki nie odetne się od wszystkiego, nie zamknę furtek, póty nie będzie tego "raju".

Dałyście mi cholerną energię teraz, aż uśmiech na mej twarzy zagościł. Zauważyłem, że spokój i zero informacji/kontaktu mi najlepiej pomaga w jakichkolwiek działaniach, niczym noc dla złodzieja jest sprzymierzeńcem, tak dla mnie ten spokój. Majówka była próbą, której nie zaliczyłem, oby wakacje były inne, bo prawdopodobnie będę w rodzinnym mięscie pracować, tak samo jak moja ex. Tak więc misja na lato to nie tylko zrobić super sylwetkę (dla siebie oczywiście), lecz ubicie tego małego diabełka w mej głowie.

894 Ostatnio edytowany przez szarykotek (2014-05-04 17:59:19)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Fajne jest to co napisałeś, jesteś szczery sam ze soba i to najważniejsze. Każdy z nas na pewnym etapie sabotował swoje wyleczenie, jak Elle ujęła, czasem to daje kopa (choć raczej jego złudzenie), ale generalnie trzeba samemu po mału rozprawić się ze wszystkim. To co powiedziałeś swojemu koledze jest niestety prawdą - nadal coś w Tobie siedzi i takie rzeczy podpowiada. A po jaką cholere Ci ona do szczęścia potrzebna? Przecież Ty już jesteś kompletnie inną osobą, a będziesz jeszcze lepszy. smile
I też przesyłam szeroki uśmiech. big_smile

895 Ostatnio edytowany przez Zyczliwy (2014-05-04 18:27:36)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Wystarczająco siebie oszukiwałem i wprowadzałem w większe bagno, szczególnie, że cholernie źle się czuję nie będąc sobą. Kolejna sprawa, trzeba sobie zrobić taką piramidę wartości, co jest dla mnie teraz najważniejsze? Czego tak naprawdę bardzo pragnę, ja pragnę spokoju wyjścia na prostą, żeby to wszystko się już skończyło, nieważne jak, byleby był spokój, oczywiście nie naciskam, że tu i teraz, jak najszybciej, bo to tylko wprowadza dodatkowe niechciane emocje, jak to, że się nie uda, że za długo to trwa itd. Najlepsze jest to, że na codzień nie mam takich myśli, ale złapie chwila słabości i mówię prawdę jak pijany człowiek. Wiesz co jest najlepsze? Oczywiście nie oszukując siebie, to fakt, że teraz mi jest w gruncie rzeczy lepiej niż jak byłem z nią. Ciągłe nerwy, fochy, układanie sobie całego dnia pod jedną osobę, byleby zadowolić ją, nie patrzyłem na siebie i na rodzinę, przez co ta część mojego życia była zaniedbana, nieszczęśliwa. Stąd wejście w związek z tą osobą, na starcie wprowadza mnie w serie nieszczęść, znowu gówniany humor, itp. To nie są moje tylko słowa. Mój współlokator mi powiedział, że jeżeli wejde w związek z ta laską, to wyprowadza się. Powiedział, że nie chodzi o cierpienie po rozstaniu, moje marudzenie na ten temat, czy gadanie ciągle o tym, sprawa się rozchodzi o to, jak się zachowywałem, gdy jeszcze byliśmy razem. Wiecznie smutny, przygaszony, nie można było ze mną się pośmiać, wyskoczyć na piwo, do klubu, do znajomych gdzieś. Pogadać tez nie bardzo, bo wiecznie z nią na słuchawce siedziałem i taki byłem zdystansowany do innych. A teraz? Mówi, że inna, dużo lepsza osoba. To samo moi znajomi, że przestałem się wykręcać, chodzić zły. Rodzice mówią, że przestałem wyżywać się na nich psychicznie i w ogóle mozna ze mną rozmawiać normalnie. Więc teraz tak odpowiadam sam sobie, kiedy byłem szcześliwy? Jestem człowiekiem, który bardzo lubi pomagać innym, tłumaczyć, rozmawiać, wszystko. Dlatego będąc w związki oddaje całego siebie, bombarduję tym co najlepsze, oczywiście nie osaczam tej drugiej osoby nagminnie. Jak coś mi się nie podoba bardzo, to mówię o tym, choć jakiś super wymagający nie jestem. Stąd kolejna rzecz, dlaczego miałbym trwać w takim związku. Nie potrafię tylko zrozumieć, czemu po alko, w gorszych chwilach to nadal ze mnie wychodzi? Nie udaję niczego, bo po co, przed samym sobą? Przecież to popierzone jest "pokaże światu jaki jestem twardy, a w domu jak nikt nie patrzy popłaczę w poduszkę", to nie tędy droga. Moja ex za to tak robiła, jaka to super szczęsliwa jest, nadal na siłe pokazuje to dookoła, zabrałem jej tę satysfakcję blokując ją na fejsbuku. Nagle jest cisza. Prędzej czy później człowiek się łamie, mówię to ja, bo w jakimś stopniu wcześniej siebie oszukiwałem na moją korzyść teraz, a wtedy niekorzyść Elle88 z icemanem mnie rozgryźli, no i wyszło to ze mnie.

Poza tym, od kiedy poczułem większą ulgę, zacząłem przyciągać pozytywne rzeczy, perspektywy kariery i życzliwych, miłych, cudownych ludzi. Wcześniej tego nie miałem, raczej te złe rzeczy przyciągałem, zmiany ze stancją, gówniani współlokatorzy, częste kłótnie i niepowodzenia na uczelni. Samo wszystko mówi za siebie.
Teraz kwestia wprowadzić się w taki stan, by zamknąć to co było, tak pomyślałem sobie o hipnozie, to by mi dużo pomogło tongue

Bardzo mnie to buduje jeżeli robie coś szczerego, dla siebie dobrego, a ktoś w tym wypadku WY, piszecie, że dobrze że widzę swoje błędy, fajnie, że ide na przód itd. Nigdy się nie spodziewałem, że motywacja ludzi tyle daje. Nikt nigdy mnie nie motywywał w działaniach, w sumie rodzina na etapie nauki, nic poza tym. Chyba takie braki odczuwam i to daje nieziemską siłe. Fajnie, że jesteście smile

Haha, zapytała mama z czego tak się śmieje, powiedziałem o tej sytuacji z moim wspołlokatorem, wyciągnęła ręke i mówi "witam w klubie". tongue

896

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

To Twoje najlepsze wpisy Życzliwy smile <przytula>

Bije szczerość i KONTROLA nad swoimi emocjami z nich.
Paradoks nie? Dla niewprawnego "słuchacza" mogło by się wydawać, że w tamtych pełnych euforycznego uniesienia postach panowałeś nad sobą..nic bardziej mylnego.

Teraz widzę szczerego, wrażliwego (ale nie płaczliwego i bezjajecznego! wink) Gościa, który ma odwagę przyznać się do błędów i bierze 100% odpowiedzialności za swoje samopoczucie na siebie, przy jednoczesnym ogarnięciu okoliczności, w jakich się znalazł.

Dla mnie bomba. big_smile

897

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Zyczliwy, aż się rozczuliłam jak przeczytałam Twojego posta, dlaczego bo dokładnie czułam to samo jakiś czas temu. Jesteś świetnym facetem, wszyscy tutaj zresztą są jak wirtualni przyjaciele, że aż namacalni. Zasługujesz na to by byś szczęśliwym, jak poznasz kobietę swojego życia, ona nie będzie Ciebie ograniczać, tylko wspierać i doceni to kim jesteś. Ahh dumna jestem.

898

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Nie piszcie mi takich rzeczy, bo twardzielem bez uczuć nie jestem i mam łzy w oczach aż. No to fakt, takie grono przyjaciół. Ale z drugiej strony tutaj mogę napisać wprost o łzach, czy o czymś innym. Wstydziłem się tego, może niektórzy postrzegają mnie jako pipe, ale w gruncie rzeczy tak nie jest. Nie będę opowiadał bardziej o tym co też przeżyłem w życiu, bo to teraz ma swoje odzwierciedlenie, ale w sprawie bycia dobrym dla bliźniego i przede wszystkim szanowania kobiety, to efekt bycia wychowywanym przez mamę tylko, no cóż, już pojazdy po mnie za bycie z patologicznej rodziny, DD też.
Dzięki naprawde za wsparcie, tego mi brakowało i własnie tego brakuje często z tego co widzę. Ja wiele nie oczekuje od drugiej osoby, wystarczy, że będzie mnie kochać i nie robić krzywych akcji, a reszta to tam ujdzie w tłoku tongue choć jakby mnie motywowała w tym co robię, to byłoby cudownie. Jak bedę kiedykolwiek w szpitalu to była przy mnie, a nie jak moja ex jeszcze mi mówiła przed operacją, jak to jej babcia nie wybudziła się z narkozy i zmarła, a byłem obsrany nieziemsko. Sorry, że przywołałem ją tutaj, ale to jest coś, czego nigdy jej nie zapomnę co mi powiedziała wtedy i co czułem w środku. I jak się zachowała jak powiedziałem, żeby przestała mi takie rzeczy mówić, jak się denerwuję. Później jak debil całą noc przed operacją szukałem w internecie przypadki niewybudzeń po narkozie.

Boje się tylko, że następnej dziewczyny tak szczerze nie będę kochał, będę ją krzywdził za niepowodzenia po moim poprzednim związku, chociaż w głowie mi świta coś, że jeżeli wejdę w związek dopiero w momencie, gdy zamknę ten poprzedni, to nikt nie ucierpi z mojej "ręki", a będzie dużo lepiej, bo następna kobieta w moim życiu, nie będzie ślepo wybrana, tylko rozsądnie, być może na całe życie, czego nie ukrywam, że raczej bym chciał już teraz mieć.

899 Ostatnio edytowany przez szarykotek (2014-05-04 19:04:46)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Tak, powtarzam po raz kolejny - nasza grupa wsparcia jest wspaniała.:) Myślę, że jest sporo osób, które podczytują nasze wpisy i ładują akumulatorki.

Ostatnio to już coraz częściej chce mi się śmiać z mojego związku niż ubolewać nad jego końcem. Podobne mam refleksje jak Życzliwy - też nikt mnie nie dołuje i nie przytłacza. Osoba-która-była-mi-bliska(to określenie ex/były jakoś źle mi się kojarzy;d) na odchodne powiedziała mi jedną, mądrą(!) rzecz : "Nie może być tak, że z mojego powodu ciągle masz doła." Grazie maleńki, słuszna diagnoza!:)

Życzliwy - "chociaż w głowie mi świta coś, że jeżeli wejdę w związek dopiero w momencie, gdy zamknę ten poprzedni, to nikt nie ucierpi z mojej "ręki" - dobrze Ci świta, jestem przekonana o tym, że tak będzie! Też miałam te obawy, teraz absolutnie ich nie mam. Będzie to dla Ciebie pouczająca lekcja, ale nic więcej - tamta pani będzie dla Ciebie tylko rozmytym wspomnieniem, a nawet przestrogą na co uważać.

900

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Życzliwy super smile też poczułam ciepełko w sercu czytając to co napisałeś smile
Wspaniała postawa się w Tobie rodzi, wszystko wreszcie szczerze przemyślane. Ktoś, kto potrafi się przyznać przed sobą do słabości i próbuje je pokonać, ma mega siłę i nie jest żadnym bezjajecznym typem, a wręcz przeciwnie, tak właśnie rozumuje dojrzała, wartościowa osoba smile

Chciałam dodać od siebie, że po przyjacielsku bardzo Tobie i ogólnie nam wszystkim kibicuję, serio, w niektórych chwilach zwątpienia, nie wiem co bym bez Was zrobiła...

901

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

. Jak bedę kiedykolwiek w szpitalu to była przy mnie, a nie jak moja ex jeszcze mi mówiła przed operacją, jak to jej babcia nie wybudziła się z narkozy i zmarła, a byłem obsrany nieziemsko

Coś okropnego.. Ta dziewczyna kochała TYLKO siebie w waszym związku. Możesz tylko współczuć jej niedorozwoju emocjonalnego, a jej nowemu partnerowi (jelonkowi) samotności w tym 'związku' z nią.

Ja miałam podobnie, jak byłam chora to były wysyłał mi smsy na odpier... się, gdzie były instrukcje co mam robić, on w tym czasie robił sobie jedzonko albo grał. O godzinie 19:00, nie raz wcześniej. big_smile
Jak sobie to od czasu do czasu wspominam to szkoda mi tamtej dziewczyny, tak po ludzku, która za wszelka cenę chciała żeby ktoś ja kochał, do tego stopnia, że związała się z facetem o tak zgniłym i paskudnym wnętrzu.

A to nasze miejsce w internecie jest jak 'mentalna wyspa', gdzie spotykamy się żeby naładować akumulatory co wieczór, a potem odpływamy łódkami, każdy do swojego wigwamu big_smile

902

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Hah, u mnie to samo. Piszę rano - 'Mam badania na coś tam, boje się'. Najczęściej około 19 reakcja - 'Nie bój się! Jutro zadzwonię bo jestem teraz z Eweliną.' Na drugi dzień: 'Moze wpadniesz dziś na noc?'. Na to ja 'ale przeciez ja jestem w szpitalu jakbys nie zauwazyl'. 'Aaaa no tak! Ale to nie jest tak, ze jestem nieczuly, moglas mi sama powiedziec a nie teraz miec pretensje'. big_smile

903 Ostatnio edytowany przez Zyczliwy (2014-05-04 19:36:54)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Tak chyba się dzieje. W gruncie rzeczy ciesze się, że z nią byłem, że teraz nie wszedłem w nowy związek, tylko wyciągnąłem wnioski po poprzednim i wiem, że nigdy więcej z tak toksyczną osobą nie będę w związku tak długo.

Takich sytuacji było o wiele więcej, niektórych nie mówiłem nikomu. Wystarczająco, że powiedziałem jednej osobie, jak mnie traktowała w łóżku, to usłyszałem, że większego skur.. nie można było zrobić nikomu (nie, nie ugryzła mnie, ale uchylę rombka tajemnicy z "ja jestem zaspokojona, a jak ty chcesz to idź sobie sam zrób do kibla") mam nadzieję, że thepass tego nie czyta, bo mnie zje za to dawanie się tak kobiecie. Wtedy nie rozumiałem tego, młody głupi, bardzo głupi. Własnie przez to jej "Ty idź sam sobie zrób", trafiłem do szpitala, bo nie robiłem nic, wszystko się cofało w organiźmie powodując jakieś coś, że musiałem zostać przez to pilnie operowany, fajnie co?

Może kiedyś rozpisze się na ten temat, teraz zywczajnie boli jak cholera to jak byłem traktowany. Mówie szczerze wszystko, nie mam nic do ukrycia. Tak samo nie mam sobie nic do zarzucenia w związku, może poza jedną akcją, ehh.

Wiesz co, zastanawiam się, czy wobec tego chłopaka jest cudowna, wspaniała, czy tak samo jak mnie i trzech poprzednich traktuje albo bedzie traktować. Mysle, że skoro po rozstaniu ze mną weszła w kolejny związek, to żadnych wniosków nie wyciągnęła. W gruncie rzeczy mało mnie to interesuje, wiem, że potrafi byc kochana na początku związku, albo jak czegoś chce, a tak to chłopak dla niej to niewolnik. Teraz się śmieje, fajnie, że gadamy o tym, bo bardziej się utwierdzam, co to za kwas nie związek.

Szarykotek widze pasujących do siebie partnerow mialismy :-

904

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Moi drodzy jak czytam tu wasze posty,to widzę ze ja jestem w czarnej d... pewnie z wlasnej winy.Niby na zewnątrz gram twardziela (juz chyba 50 razy to pisalem),niby kontakt sporadyczny,ale spotkanie będzie napewno,na razie odwlekam ten moment.Najgorsze ze ja wiem co robie źle.Boje sie ,normalnie sie boje postawic kropki nad " i".I tak juz na 200 % powiedzieć zegnaj,sobie i jej.Zwyczajnie boje sie tego momentu.Kontakt jak mowie jest mamy ,ale to juz nie jest tak ze zlewka totalna.Ostatnio byla rozmowa telefoniczna.Pierunsko boje sie spotkać,bo wymięknę,a obiecalem ze sie spotkamy.Cofam sie kurcze i czuje sie coraz gorzej.Morze to nie jest jakiś dol,co to to nie,ale źle sie czuje.

905

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Dopóki nie postawisz tej kropki nad i, będziesz w tej dupie. Zobacz ile ta dziewczyna zmarnowała Twojej energii. Boisz się i to normalne, ja też się cholernie bałam tego dnia, by było mi łatwiej miałam spakowane rzeczy ex'a, jak przyszedł, po prostu mu je dałam, żal ściskał mnie w sercu. Nie mogłam z nim gadać, podziękowałam za wszystko. Wysłałam mu później pożegnalnego sms'a. z wyjaśnieniem swojej decyzji. Nie powiem że jest mi jeszcze łatwo, bo bywa że się mazgaję, ale wiem że była to słuszna decyzja. Jest łatwiej zająć się sobą jak już sprawa jest zamknięta. Wcześniej zanim przyszedł wprowadziłam się w pozytywny nastrój muzyką, n siłę wiem, ale może dzięki temu się nie złamałam. Poczytałam posty na forum i do przodu.

906

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
Zyczliwy napisał/a:

Wiesz co, zastanawiam się, czy wobec tego chłopaka jest cudowna, wspaniała, czy tak samo jak mnie i trzech poprzednich traktuje albo bedzie traktować. Mysle, że skoro po rozstaniu ze mną weszła w kolejny związek, to żadnych wniosków nie wyciągnęła. W gruncie rzeczy mało mnie to interesuje, wiem, że potrafi byc kochana na początku związku, albo jak czegoś chce, a tak to chłopak dla niej to niewolnik. Teraz się śmieje, fajnie, że gadamy o tym, bo bardziej się utwierdzam, co to za kwas nie związek.

Wiedzę że podobnych partnerów.. Muszę zawtórować reszcie - Życzliwy, widzę u Ciebie dużą zmianę w postach. Powoli cały ten bałagan zaczynasz sprzątać w solidny sposób.
Dziś mam słabszy dzień. Przez ostatni czas wszystko zaczęło się układać, zajęłam się sobą, spotykam się ze znajomymi i chwilami nawet czuję że mam to za sobą i nie robi to na mnie takiego wrażenia (medytacja dużo mi pomaga). Ale nie potrafię wyzbyć się żalu po tym jak mnie potraktował... Dziś mnie to uderzyło i z bezsilności się popłakałam... w tym momencie już nawet nie mam czym... Z jednej strony doceniam fakt że kontaktu nie ma i nie rozdrapuję codziennie tych ran, ale z drugiej strony brakuje mi "zakończenia" którego wiem że nie dostanę...

Niech mnie ktoś przytuli... sad

907

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

JoyDivision-  Absolutnie nie ma co porównywać swoich postępów i swojej czarnej pupy z bledszymi. Każdy z nas siedzi w tym temacie po coś, nie dla rozrywki, a dla znalezienia oparcia, porady, czasem nawet po to żeby przekonać się, że nie sam jest w tej d... A do prawidłowych wniosków dochodzi we właściwym dla niego czasie, nie na siłę, czego najlepszym przykładem jest dzisiejsza postawa Życzliwego (co nie ukrywam podniosło i mnie na duchu). Faktycznie urwanie kontaktu to jedna z najcięższych ale i najlepszych decyzji, wierz mi. Bez niej cały czas tli się nadzieja, a tak już tu było wcześniej mówione - trzeba ją tępić. Ja też obiecywałam spotkanie, teraz wiem, że byłoby to głupie i absolutnie nie wniosłoby nic nowego. Nie dziwie się, że czujesz się fatalnie, ciągle jesteś jak ta rozdarta sosna. Ale nie załamuj się, nikt Cię tu nie ocenia - to Twoje życie, sam musisz chcieć się uwolnić.

coconut - przytulam w myślach jak wszystkich tutaj. Wiem co czujesz, czasem takie dni będą przychodzić. Najważniejsze to się mimo tego nie poddać, ale widzę po Tobie, że masz poukładane w głowie także nie ma o to obawy.

908

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Zyczliwy... Ty po prostu wybrałeś sobie kobietę "draniową". Te, które lecą na drani są też tak upokarzane i dalej kochają, dalej sie umartwiają i nie umieją zapomnieć. Mimo bardzo złych rzeczy i szmacenia. Prawda jest taka, że gdzieś tam w środku jesteś bardzo niedowartościowany i z takim podejściem będziesz trafiał na takie suki.

909

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

kokosku tulę bardzo, a że duży jestem, bo stu kilogramowy chłop, to mocny przytulas. Tez miałem żal, że tak mnie potraktowała, ale w gruncie rzeczy ustawienie sobie w głowie, że skoro ona mnie tak potraktowała, to z jakiej racji, ja mam teraz latać, skakać, prosić? Cholera, dziewczyno, zerwał z Tobą, to znaczy że nie był Ciebie wart i nie kochał prawdziwie, ciesz się, że takie osoby odchodzą, a nie spijają krew do końca życia. Spoko, też mam gorsze dni, nie ukrywam, dzisiaj mamy taki przykład, spowodowany chorymi grami z jej strony. Ale kurde, pomysl tak, wychodzisz na prosta, dlaczego masz sie cofac teraz? Trzeba podnieść głowę do góry i iść na przód. Pieprzyć to, było minęło, wiem, że łatwo powiedzieć, ale trzeba znaleźć tę siłę w sobie. Mnie też boli, że tyle planów i tyle rzeczy bym chciał wspólnie z nią zrobić, ale walić to, nie chce to nie, kto inny a raczej inna kobieta mówiąc wprost będzie obdarowana tym wszystkim.

JoyDivision nie jestes silny, bo teraz cała sprawa, leży w Twoich rekach, od Ciebie zależy decyzja jak to dalej wyglądać będzie, z racji, że jesteś osłabiony przez rozstanie, bo wpłynęło na Ciebie tak, normalna reakcja porzuconej osoby, że sięga dna. Jesteś rozwalony emocjonalnei i nagle dostajesz ofertę, wybrać w tę albo w drugą. Miażdży Cię to dodatkowo, bo nie wiesz co zrobić, a masz podjąć decyzje, chcesz miec to juz za soba, przez co dodatkowy się problem tworzy. Jak dla mnie to jest zrozumiałe czemu wcześniej dawałeś sobie radę, a teraz jest Ci cholernie ciężko. Podejmiesz decyzję i będzie dobrze. Ja na Twoim miejscu chyba najzdrowiej dla Ciebie powiedziałbym tej byłej, że z racji, że szanujesz jej wspaniałą decyzję, nie będziesz wybierał, trzymasz się tego co powiedziała i co postąpiła na początku. W sumie to jest pójście na łatwiznę, bo zrzucasz całą winę na nią, ale to nie jest wina, a przyznanie racji Twojej byłej. Ty się cieszysz, bo w gruncie rzeczy nie podjąłeś żadnej decyzji, tylko przystałeś na tym na czym ona zechciała. Ona natomiast dostaje podwójnie w ryj, bo straciła Ciebie dwa razy. Oczywiście nie patrzę na to żeby zrobić jej na złość, bo inaczej wychowany jestem, ale patrzę na to co zrobić, byś wyszedł bez szwanku z tego syfu. Trzymam kciuki za Ciebie, będzie dobrze, tylko nie bój się pewnych decyzji. Wiem jak to jest radzić komuś, ale sam pewnie bym się zastanawiał tak jak i Ty i szukałbym odpowiedzi na to wszystko. W zależności od tego czy emocje czy rozsądek wziąłby górę, a w takiej chwili to nie sposób utrzymać te diabełki emocjonalne w głowie.

910

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
thepass napisał/a:

Zyczliwy... Ty po prostu wybrałeś sobie kobietę "draniową". Te, które lecą na drani są też tak upokarzane i dalej kochają, dalej sie umartwiają i nie umieją zapomnieć. Mimo bardzo złych rzeczy i szmacenia. Prawda jest taka, że gdzieś tam w środku jesteś bardzo niedowartościowany i z takim podejściem będziesz trafiał na takie suki.

W gruncie rzeczy, to może nie tyle niedowartościowany, co zawsze czegoś było mi brak, teraz widzę, że to ta niepełna rodzina, no ale nieważne. Początkowo pierwsze pół roku było cudowne, później wyszedł kwas. To jest cwania lisica, ale na każdą kose przychodzi kamień i to jest straszne, bo tak jak ona traktuje innych, to aż sam się boje, na kogo musi trafić, żeby ją utemperował.
Ta, właśnie jej przyjaciółka to taka dobra osoba w sumie jest, a trafiła na takiego skur.. (ten mój kumpel), że za podejście do kobiet, to zero szacunku, zresztą całe grono kumpli go jechało okrutnie, że przesadza z takim traktowaniem, a ta głupia wpatrzona jak w obrazek, nawet jak się dowiedziała o tym, że zdradza ją na prawo i lewo. DNO DNO DNO.

Jak dotąd nie znalazłem jeszcze kobiety spokojnej, miłej, cichej itd. Jak sa to zazwyczaj nie mają innych cech które sobie cenię, więc coś za coś. Może znajdzie się taka, która zakocha się bezgranicznie, albo będzie już po niezłych przejściach i doceni to co jej dawać będę. Kto wie. Póki co wspomnę tekst z serii jak zrobić, by zostawić sobie otwartą furtkę u byłego, dzisiaj taki dzień sobie zrobię na takie złote myśli, może komuś to pomoże, mi bardzo to pomaga, szczególnie jak szarykotek opisuje jakiego gnoja miała, to aż bym zastrzelił i powiesił za jaja. No więc "teraz nie widzę tego związku, ale może za pół roku, rok, pięc lat, albo dziesięć będziemy znowu razem, bo teraz nie widzę tego związku", inny tekst "nie chcę bys czekał na mnie, życzę Ci naprawde, żebys znalazł sobie fantastyczna dziewczynę, lepsza ode mnie, bo ja nie byłam dla Ciebie dobra[..] ale wiesz, o każdą będę zazdrosna i nie będę zadnej z nich lubiła, takze pamietaj!" i ostatni tekst odpowiedź na moje "a co jeśli jestesmy sobie pisani?" ona na to "no to za jakiś czas znowu bedziemy razem". I w tym momencie rozpieprz totalny. Jak mną zmanipulowała, pozdrawiam ją z całego serduszka.

Posty [ 846 do 910 z 8,665 ]

Strony Poprzednia 1 12 13 14 15 16 134 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024