Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Strony Poprzednia 1 132 133 134

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 8,646 do 8,665 z 8,665 ]

8,646

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
jot21 napisał/a:

Nie wiem Little co ze mną, możesz mnie zabić.
Minęło już sporo czasu,  ja nie mam ochoty nikogo poznawać. Jak jej nie widzę, jest lepiej,  kontaktu nie mamy. Ale jak na złość co chwile mijamy sir na ulicy i wszystko wraca no i tak w kółko. Nie chce już nic do niej czuć, nie chce z nis być ale nadal coś do niej czuje. Zdjęcia usunięte, rzeczy wyrzucone, nie mam numeru, nie mam jej na spolecznosciowkach no i dalej w tym leżę.
Boję się, że z tego nie wyjdę bo jak może  wiesz,  skończyło się to pod  koniec SIERPNIA!
Nie mam już sił ale dzięki za pytanie co u mnie ..
Pozdrawiam, walczący J.

A ile czasu minęło?

Zobacz podobne tematy :

8,647

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

No proszę, miesiąc temu tutaj wpadłam i trafiłam na ciszę, a wątek jednak żyje i ma się dobrze:D

wszystkiego dobrego smile

8,648 Ostatnio edytowany przez Przyszly_maz (2017-04-21 16:05:37)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
little.owl napisał/a:

Postanowiłam zaglądnąć na forum i sprawdzić co u "moich ziomków" big_smile
Aj7 nawet nie wiesz jak się cieszę,że kogoś poznałeś sąsiedzie wink widziałam na insta jest śliczna !
Jot21 ja się pytam czemu Ty jeszcze nikogo nie poznałeś ???
Mężu co u Ciebie???? Jakaś Azjatka na oku wink
Aga????
Kamil zwiedza i też chyba kogos poznał smile?
U mnie sercowo dobrze,ciagle ten sam "mąż" wiec dajemy rade smile
Witam serdecznie tych,którzy przyszli po naszym "odejściu" bedzie dobrze kochani tylko dajcie czasowi czas smile

Hej sówko!   wink  super, że u Ciebie się układa, ciekawe jak reszta ekipy; Autre, colorful girl czy agnieszka.

U mnie jest już dobrze, przede wszystkim wróciłem na siłownię i czuje się ze sobą o wiele lepiej, wracam na studia w październiku. Z życia sercowego jestem pomiędzy dwoma kobietami, a między nimi 10 lat różnicy i stoję przed wyborem lol. Jest ciekawie, tyle powiem haha. Chociaż jak kiedyś pisałem, mam te studia  w Chinach w planie i pewnie za kilka lat hajtnę się z jakąś Azjatką. Tym razem bez borderline   wink  pozdrawiam.

Btw little, zapodaj np na maila konto na insta

8,649

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
aloizy napisał/a:
jot21 napisał/a:

Nie wiem Little co ze mną, możesz mnie zabić.
Minęło już sporo czasu,  ja nie mam ochoty nikogo poznawać. Jak jej nie widzę, jest lepiej,  kontaktu nie mamy. Ale jak na złość co chwile mijamy sir na ulicy i wszystko wraca no i tak w kółko. Nie chce już nic do niej czuć, nie chce z nis być ale nadal coś do niej czuje. Zdjęcia usunięte, rzeczy wyrzucone, nie mam numeru, nie mam jej na spolecznosciowkach no i dalej w tym leżę.
Boję się, że z tego nie wyjdę bo jak może  wiesz,  skończyło się to pod  koniec SIERPNIA!
Nie mam już sił ale dzięki za pytanie co u mnie ..
Pozdrawiam, walczący J.

A ile czasu minęło?


Koniec sierpnia 2016,  można zaokraglic do początku września

8,650

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
toKaja napisał/a:

Dokładnie to wiem. Ale wiesz kiedyś była już taka sytuacja że zrobił mi coś złego i zadzwoniłam na policję. Zanim przyjechali on wyszedł. Policja widząc moje obrażenia poinformowała mnie że mogę sobie zrobić obdukcję i z powództwa cywilnego wytoczyć mu sprawę. Jego złapali na ulicy, podpytali co się stało no i wyszłam na histeryczkę-nawet policjantów potrafił urobić..a koleś prawie odgryzł mi nos. Miałam rany od jego zębów przez tydzień.. To mi tylko udowodniło że dzwoniąc na policję robię z siebie pośmiewisko.. Oj ile to takich sytuacji było...
Boże jak ja  czytam co teraz piszę to wierzyć się nie chce...Dzięki Ci Panie Boże żem otrzeźwiała...

Dopiero teraz doczytałam Twoją sygnaturkę Teufel...Jakby ktoś to do mnie wykrzyczał niemalże..

Witaj toKaja, przeczytałam dziś Twoje posty - dziewczyno wiej daleko od tego psychopaty, dawałaś mnóstwo szans ten facet tak jak napisałaś mieszanka wybuchowa : narcystyczna+toksyczna+borderline+mitoman, (chyba gorzej nie mogłaś trafić).

' Boże jak ja  czytam co teraz piszę to wierzyć się nie chce...Dzięki Ci Panie Boże żem otrzeźwiała...'

Gdzieś zapodziałaś przez chwilę zdrowy rozsądek - na szczęście w porę go odzyskałaś i zakończyłaś tą chorą relację,

Myśłę że on tak szybko nie odpuści i jest to faktycznie 'cisza przed burzą'.

Ty nie możesz pokazać, że się go boisz, że można Cię zastraszyć - bo to będzie jego broń,
wzywaj policję za każdym razem kiedy się do Ciebie zbliży, Teufel ma rację - zamieszkaj na jakiś czas z kimś do kogo masz zaufanie
i będziesz się bezpiecznie z tą osobą czuła - dopóki to wszystko się nie zakończy.

A jeśli chodzi o policjantów trafisz w końcu na normalnych, którzy nie dadzą się zmanipulować psycholowi.

Trzymaj się mocno i pisz jeśli tego potrzebujesz,

Pozdrawiam ciepło,

8,651 Ostatnio edytowany przez Aj7 (2017-04-22 03:37:52)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Sówka! Jak się cieszę że się odezwałaś, sam jestem ciekaw co u reszty ekipy, mąż jest lovelas kiedyś płakał za. jedną a teraz może wybierać, a co u mnie, jestem gdzieś ponad wszystko, jak na nią patrzę, rozmawiam z nią i widzę jaki jestem szczęśliwy to patrzę wstecz jak wręcz płakałem za ex, i śmieje się sam z siebie, cudowne uczucie.

Co do nowych i starych a w szczególności do Jot, czas sam w sobie nie pomoże smile trzeba chcieć samemu z tego wyjść, przerobić cały poprzedni związek, wybaczyć sobie jak i ex.. (pisze teraz jak Autre, kiedys się z tego śmiałem a teraz sam tak pisze), a wtedy wszystko będzie dobrze, no i nie ma szukać co na siłę, moją nowa "znajomość" poznałem totalnie przez przypadek i dziękuję komuś że mi ją zesłał.

Powodzenia wszystkim życzę, pamiętajcie życie jest jedno szkoda płakać i uzalac się bo za rogiem może czekać na was ktoś wyjątkowy wink


edit: a jeśli chodzi o ex, kiedy za nią biegałem prosiłem płakałem wysyłałem kwiaty, bylem dla niej nikim, teraz kiedy ruszyłem w życiu z kopyta do przodu nagle sobie o mnie przypomniała wink niestety już jest za późno big_smile

8,652

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

AJ7,
Ale jestem z Ciebie dumna mlodszy bracie wink 
Piekna dziewczyna , zycze Wam samych dobroci smile
Sowko,  fajnie ze wam sie z "mezem" tak dobrze uklada. Trzymam kciuki za przyszlosc wink
Pozdrawiam starych kolegow z ekipy, Meza, jot,  Kamila, no i nasze dziewczyny rowniez, ktore poznikaly gdzies po katach. Mam nadzieje, ze w waszych zyciach dzieje sie teraz tak duzo ze nie ma miejsca juz na smutki i melancholie.  Mysle, ze wszyscy jestesmy juz "wyleczeni" i dobrze widziec, ze czas i tym razem nie zawiodl w swej roli lekarza i terapeuty smile
Moja zimowa znajomosc rozkwitla juz pelnia barw. Moge powiedziec po tych kilku miesiacach ze jestem bardzo szczesliwa i spelniona. A takze spokojna. Mam zwiazek i partnera jakiego zawsze pragnelam miec. I niech to trwa juz na zawsze smile
Wszystkich bedacych dopiero na poczatku drogi pozdrawiam i zapewniam,  ze wam tez sie uda i wyjdziecie kiedys z tego tunelu.  Za jakis czas, za niedlugo. Ale na pewno smile

8,653

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Mężu No to sie narobiło !!! big_smile dwie i to z jakim rozrzutem wiekowym wink strasznie się cieszę,że masz plany i się realizujesz !
Aj7 na zdjęciach widzę,że jest kwitnąco więc serce się raduje podwójnie !
Mel i u Ciebie jest wreszcie "słonecznie " smile
Super czyta się te dobre wiadomości.
Mam nadzieje,że wszyscy Ci którzy są teraz na życiowym zakręcie,czytając nasze wpisy odzyskają wiarę w lepsze jutro.
Jot masz 100 liści ! big_smile
Mężu zaraz wysyłam priv smile

8,654

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Dzięki dziewczyny, wogóle dziękuje wam wszystkim, to co te forum i ten temat zrobiło dla mnie to jest nie do opisania, już to robiłem ale znów chce wam wszystkim podziękować.

Byle do przodu panie i panowie, tyle "ekip" już było w tym temacie i każda się pomalutku wyleczyła z tego dramatu, teraz czas na was, troche czasu minie, ale to wy przywitacie następnych jako Ci "uzdrowieni" gwarantuje wam to smile

8,655

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Hello kochani smile

Przyciągnęliście mnie tutaj chyba.

Jak tam nastroje? Wszyscy zdrowi? Nic nie dolega? Eksowie i Eksie dawno zepchnięci w czeluście pamięci? wink
Tak myślałam, że temat nie umrze i dobrze, że pojawiają się nowe osoby, które z tych naszych postów coś sobie biorą. Korzystajcie do woli.

U mnie? Tylko pozytywnie smile Jedyną taką dolinką jest to, że pochowałam tatę niedawno, który zawsze był dla mnie wielkim wsparciem, ale wiecie, i z tego można wyciągnąć coś pozytywnego: dla niego dobrze, bo już nie cierpi. A poza tym? Jeśli pytacie o życie sercowe, to powiem Wam, że jest ktoś, z kim ostatnio spędzam sporo czasu. Póki co, wzajemnie się poznajemy, nie spiesząc się, bo obie jesteśmy nieco zranione. I myślę, że to nam zostaje po poprzednich związkach: ostrożność, rozwaga, zwolnione tempo angażowania się.

Nie wiem czy to pod wpływem Mel, doświadczeń czy czego jeszcze, nabrałam zaufania do świata. Do świata, który da mi to, co dla mnie najlepsze w tej chwili. Dlatego nie boję się tego, co będzie, nie zamartwiam się. Temat dotyczy związków, więc skupię się bardziej na tym. Proszę, uwierzcie, że zasługujecie na szczęście i na bycie traktowanymi tak, jak tego pragniecie. Jesteście wszyscy ważni, wartościowi. Każdy z was jest w przepiękny sposób indywidualną kombinacją atomów. Nie wierzcie w dwie połówki, raczej w to, że "jak się chce, to można" (ale bez przesady w drugą stronę, chodzi mi o nadmierne dopasowywanie się). Ze mną było tak, że ja po rozstaniu w ogóle nie szukałam nikogo. Kobieta, która dziś, delikatnie mówiąc, miesza mi w głowie w pozytywny sposób, znalazła mnie sama przez wspólną koleżankę. Co ciekawe, pewnie miało to związek z prawem przyciągania, bo jakiś czas temu tej wspólnej koleżance wyznałam: wiesz, czuję, że ja poznam kogoś wartościowego właśnie dzięki Tobie smile Druga sprawa, też związana z PP, kiedyś chciałam byłam zainteresowana pewną wspólnotą ekumeniczną. I co, okazuje się, że ona właśnie w niej działa. Przypadek? wink

To, co chciałam tu dziś po sobie zostawić, to wiara. Uwierzcie, kochani w to, że będzie dobrze. I zdarzy się ta wymarzona miłość, będzie szczęśliwy związek. Wątek pełen jest tego typu przykładów. Po prostu powiedzcie sobie, że na to zasługujecie. Bo niby dlaczego nie? smile Człowiek sam siebie najsilniej powstrzymuje przed byciem szczęśliwym.

Tym, którzy na początku drogi są dopiero powiem, że z tego się wychodzi. Naprawdę. Nauczycie się rozumieć eks, wybaczyć sobie i jemu/jej. Zrozumiecie, że to nie była relacja oparta na miłości i zaufaniu. Przyjdzie taki dzień, że to do was dotrze. I wtedy z kopyta ruszycie na tę górę w walce ze sobą, żeby potem podziwiać widoki smile

Jak zawsze, ściskam wszystkich mocno i życzę powodzenia. Dacie radę! smile

8,656

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Nie wiem na ile jeszcze temat aktualny i kto go odwiedza ale coś napiszę bo już ciężko wytrzymać.

Jest po rozstaniu jakieś 2 tygodnie.
Nie był to prosty związek każde z nas po przejściach ona z dzieckiem i ja też, dodatkowo dochodzi jeszcze odległość dosyć duża bo około 120 km, widywaliśmy się w każdy weekend.
Z rożnymi potknięciami byliśmy ponad 4 lata ale teraz już chyba koniec na zawsze, oficjalny jej powód zakończenia związku to moja niechęć do przeprowadzki, tłumaczyłem żeby dała mi czas bo nie takie proste mam zobowiązania. Nie mogłem od tak porzucić pracy nie mając nie nowego.
Przez ponad 4 lata jej to nie przeszkadzało nie naciskała a tu raptem w pare tygodniu wszystko się zmienia.

I stało się po kolejnej rozmowie musiałem zabrać pozostawione w trakcie tych 4 lat u niej rzeczy.
Jakoś sobie to tłumaczyłem że może tak będzie lepiej, że może ma racje,a tu się dowiaduje że na następny dzień w jej życiu pojawia się"przyjaciel" który towarzyszy jej 11 lat, kiedyś byli parą. Zawsze tylko słyszałem że to nic takiego, że nic do niego nie czuje.Wiedziałem zę piszę do niej, deklaruje miłość itd. Prosiłem żeby zerwała kontakt ale cały czas słyszałem to samo.Nawet teraz twierdzi że po prostu jest neguje że coś między nimi jest, może to osłoda na rozstanie. Ale mam ochotę pojechać i go... Wyrzucam sobie że jak byliśmy razem to z nim nie porozmawiałem i może nie wpie....
Nie wiem już może sie nakręcam i zwalam winę na niego ale pewnie gdyby go nie było to byłoby o co walczyć z jej strony a tak jest prostsze rozwiązanie.

Teraz zostałem sam w miejscowości gdzie nie mam żadnych przyjaciół jest tu ze mną tylko syn który mieszka z mamą(kiedyś przeprowadziłem się dla niej z rodzinnej miejscowości i jej cała rodzina) która sprawia że czuje się obserwowany.

Staram się myśleć jesteś facetem, masz być twardy. Ale myśli o zakończeniu tego wszystkiego towarzyszą mi cały czas, gdyby nie mój syn to nie wiem jakby to wyglądało. Nie mam się do kogo odezwać dlatego też piszę tutaj. Nie wiem czy coś to pomoże ale liczę że tak.
Pozdrawiam was.

8,657

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
ariel07 napisał/a:

Nie wiem na ile jeszcze temat aktualny i kto go odwiedza ale coś napiszę bo już ciężko wytrzymać.

Jest po rozstaniu jakieś 2 tygodnie.
Nie był to prosty związek każde z nas po przejściach ona z dzieckiem i ja też, dodatkowo dochodzi jeszcze odległość dosyć duża bo około 120 km, widywaliśmy się w każdy weekend.
Z rożnymi potknięciami byliśmy ponad 4 lata ale teraz już chyba koniec na zawsze, oficjalny jej powód zakończenia związku to moja niechęć do przeprowadzki, tłumaczyłem żeby dała mi czas bo nie takie proste mam zobowiązania. Nie mogłem od tak porzucić pracy nie mając nie nowego.
Przez ponad 4 lata jej to nie przeszkadzało nie naciskała a tu raptem w pare tygodniu wszystko się zmienia.

I stało się po kolejnej rozmowie musiałem zabrać pozostawione w trakcie tych 4 lat u niej rzeczy.
Jakoś sobie to tłumaczyłem że może tak będzie lepiej, że może ma racje,a tu się dowiaduje że na następny dzień w jej życiu pojawia się"przyjaciel" który towarzyszy jej 11 lat, kiedyś byli parą. Zawsze tylko słyszałem że to nic takiego, że nic do niego nie czuje.Wiedziałem zę piszę do niej, deklaruje miłość itd. Prosiłem żeby zerwała kontakt ale cały czas słyszałem to samo.Nawet teraz twierdzi że po prostu jest neguje że coś między nimi jest, może to osłoda na rozstanie. Ale mam ochotę pojechać i go... Wyrzucam sobie że jak byliśmy razem to z nim nie porozmawiałem i może nie wpie....
Nie wiem już może sie nakręcam i zwalam winę na niego ale pewnie gdyby go nie było to byłoby o co walczyć z jej strony a tak jest prostsze rozwiązanie.

Teraz zostałem sam w miejscowości gdzie nie mam żadnych przyjaciół jest tu ze mną tylko syn który mieszka z mamą(kiedyś przeprowadziłem się dla niej z rodzinnej miejscowości i jej cała rodzina) która sprawia że czuje się obserwowany.

Staram się myśleć jesteś facetem, masz być twardy. Ale myśli o zakończeniu tego wszystkiego towarzyszą mi cały czas, gdyby nie mój syn to nie wiem jakby to wyglądało. Nie mam się do kogo odezwać dlatego też piszę tutaj. Nie wiem czy coś to pomoże ale liczę że tak.
Pozdrawiam was.

Nie masz jakiegoś kolegi żeby mu sie zwierzyć ? Też akurat u mnie mija 2 tygodnie, wiem co czujesz ale jak sie komuś wygadasz to bedziesz sie lepiej czuł, u mnie trafiłem akurat na kogoś kto już przeżył rozstanie i mam w nim wsparcie. Polecam

8,658

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
majestatyczny napisał/a:

Nie masz jakiegoś kolegi żeby mu sie zwierzyć ? Też akurat u mnie mija 2 tygodnie, wiem co czujesz ale jak sie komuś wygadasz to będziesz się lepiej czuł, u mnie trafiłem akurat na kogoś kto już przeżył rozstanie i mam w nim wsparcie. Polecam

Niestety nie ma nikogo w okolicy. Nawet rodzina kilkaset km ode mnie.

Najgorsze jest to że dalej mi gdzieś zależy nie potrafię wyłączyć emocji z tym związanych.

Napisałem do niej ostatnio trochę mnie poniosło, ale dalej jakiś kontakt mamy.
Z jednej strony chciałbym zerwać kontakt bo może już nie warto próbować dalej a z drugiej nie chce dopuścić do myśli że to już koniec.

A najlepsze jest to że zarezerwowaliśmy wspólne wakacje i teraz ja jadę ze swoim synem a ona zostaje. Jak podróż poślubna po weselu z którego nic nie wyszło.

8,659

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
ariel07 napisał/a:
majestatyczny napisał/a:

Nie masz jakiegoś kolegi żeby mu sie zwierzyć ? Też akurat u mnie mija 2 tygodnie, wiem co czujesz ale jak sie komuś wygadasz to będziesz się lepiej czuł, u mnie trafiłem akurat na kogoś kto już przeżył rozstanie i mam w nim wsparcie. Polecam

Niestety nie ma nikogo w okolicy. Nawet rodzina kilkaset km ode mnie.

Najgorsze jest to że dalej mi gdzieś zależy nie potrafię wyłączyć emocji z tym związanych.

Napisałem do niej ostatnio trochę mnie poniosło, ale dalej jakiś kontakt mamy.
Z jednej strony chciałbym zerwać kontakt bo może już nie warto próbować dalej a z drugiej nie chce dopuścić do myśli że to już koniec.

A najlepsze jest to że zarezerwowaliśmy wspólne wakacje i teraz ja jadę ze swoim synem a ona zostaje. Jak podróż poślubna po weselu z którego nic nie wyszło.

Chociaż jakiś kontakt masz z nią a ja ? zostałem poblokowany wszędzie tylko żeby do niej nie napisać.

8,660

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
majestatyczny napisał/a:
ariel07 napisał/a:
majestatyczny napisał/a:

Nie masz jakiegoś kolegi żeby mu sie zwierzyć ? Też akurat u mnie mija 2 tygodnie, wiem co czujesz ale jak sie komuś wygadasz to będziesz się lepiej czuł, u mnie trafiłem akurat na kogoś kto już przeżył rozstanie i mam w nim wsparcie. Polecam

Niestety nie ma nikogo w okolicy. Nawet rodzina kilkaset km ode mnie.

Najgorsze jest to że dalej mi gdzieś zależy nie potrafię wyłączyć emocji z tym związanych.

Napisałem do niej ostatnio trochę mnie poniosło, ale dalej jakiś kontakt mamy.
Z jednej strony chciałbym zerwać kontakt bo może już nie warto próbować dalej a z drugiej nie chce dopuścić do myśli że to już koniec.

A najlepsze jest to że zarezerwowaliśmy wspólne wakacje i teraz ja jadę ze swoim synem a ona zostaje. Jak podróż poślubna po weselu z którego nic nie wyszło.

Chociaż jakiś kontakt masz z nią a ja ? zostałem poblokowany wszędzie tylko żeby do niej nie napisać.

Mam ale czasem sie zastanawiam czy lepiej czy gorzej jeśli ten kontakt jest

8,661 Ostatnio edytowany przez majestatyczny (2017-07-02 11:13:38)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
ariel07 napisał/a:
majestatyczny napisał/a:
ariel07 napisał/a:

Niestety nie ma nikogo w okolicy. Nawet rodzina kilkaset km ode mnie.

Najgorsze jest to że dalej mi gdzieś zależy nie potrafię wyłączyć emocji z tym związanych.

Napisałem do niej ostatnio trochę mnie poniosło, ale dalej jakiś kontakt mamy.
Z jednej strony chciałbym zerwać kontakt bo może już nie warto próbować dalej a z drugiej nie chce dopuścić do myśli że to już koniec.

A najlepsze jest to że zarezerwowaliśmy wspólne wakacje i teraz ja jadę ze swoim synem a ona zostaje. Jak podróż poślubna po weselu z którego nic nie wyszło.

Chociaż jakiś kontakt masz z nią a ja ? zostałem poblokowany wszędzie tylko żeby do niej nie napisać.

Mam ale czasem sie zastanawiam czy lepiej czy gorzej jeśli ten kontakt jest

Mi się wydaje że gorzej mimo tego że chciałbym znowu popisać jak kiedyś. Ostania rozmowa to była taka że dowiedziałem się że kogoś poznała i już jej na nim zależy, i nie wiem czy sie pozbieram po tym hmm  ale mam nadzieje że ona to poprostu powiedziała ze złości jak nie to życze jej jak najlepiej wink

8,662

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
majestatyczny napisał/a:
ariel07 napisał/a:
majestatyczny napisał/a:

Chociaż jakiś kontakt masz z nią a ja ? zostałem poblokowany wszędzie tylko żeby do niej nie napisać.

Mam ale czasem sie zastanawiam czy lepiej czy gorzej jeśli ten kontakt jest

Mi się wydaje że gorzej mimo tego że chciałbym znowu popisać jak kiedyś. Ostania rozmowa to była taka że dowiedziałem się że kogoś poznała i już jej na nim zależy, i nie wiem czy sie pozbieram po tym hmm  ale mam nadzieje że ona to poprostu powiedziała ze złości jak nie to życze jej jak najlepiej wink

Jesli tak jest, to na prawde się ciesz, że nie masz tego kontaktu. Moja ex też zaraz po rozstaniu była z kimś innym i szczerze mówiąc każdy kontakt z nią mnie rozsypywał. Nie umiałem zrozumieć jak kobieta może pytać mnie o nasze wspólne plany związane z założeniem rodziny i zwracac sie do mnie pieszczotliwie, po czym zerwać dwa dni pozniej, przyznajac iz myslala o tym od jakiegoś czasu, po czym tydzien pozniej byc z kims innym i nadal do mnie pisac co kilka dni tylko po to, by zamienic dwa zdania i sie pozegnac( i tak minimum raz-dwa razy w tygodniu). I kazdy taki kontakt uruchamial na nowo myslenie, analizowanie i po kazdej rozmowie nie potrafiłem przez kilka dni opanować natłoku myśli, a gdy już je uspokajałem znów pisała, a wszystko zaczynało się od nowa. Wytrwałem tak ponad miesiąc i w końcu zerwałem kontakt. Przez pierwsze tygodnie miałem strasznie dużo emocji i ciąglą chęc go odnowienia ale po tych kilku tygodniach zaczalem juz rozsadniej myslec, emocje opadły. Jasne dalej coś do niej czuje jeszcze w głębi ale mimo tych uczuć rozumiem zdecydownie duzo wiecej niz przedtem. Nawet cieszę się z tego iż związek się zakończył, z tego, że stało się to, akurat teraz. Bardziej rozumiem też ją, a przy tym jestem w 100% pewien, że mój przyszły związek będzie o wiele bardziej satysfakcjonujący bo, jeśli w tym związku nie czuła ona tego wszystkiego tak mocno jak ja, a mimo to, byłem na prawdę szczęsliwy to, jak bardzo szczęśliwy będę w związku z taką osobą, która będzie angażowała się w relacje podobnie mocno jak ja ? smile W dodatku sam związek i rozstanie potrafi na prawdę dużo nauczyć, nie tylko o relacjach, związkach ale i o samym sobie i własnych emocjach. U mnie po tych 2 miesiącach od rozstania mimo iż wiem, że nadal coś tam jeszcze się we mnie tli to, jednak widzę iż z kazdym dniem co raz mniej i mniej. Tak na prawdę została mi już tylko jedna nić do przecięcia, która powoduje jeszcze powroty do myślenia o niej ale nie chciałbym pisać zbyt dużo szczegółów w poscie więc gdyby był ktoś skory doradzic mi w tej sprawie na priv byłbym na prawdę wdzięczny.

8,663

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
ariel07 napisał/a:
majestatyczny napisał/a:
ariel07 napisał/a:

Niestety nie ma nikogo w okolicy. Nawet rodzina kilkaset km ode mnie.

Najgorsze jest to że dalej mi gdzieś zależy nie potrafię wyłączyć emocji z tym związanych.

Napisałem do niej ostatnio trochę mnie poniosło, ale dalej jakiś kontakt mamy.
Z jednej strony chciałbym zerwać kontakt bo może już nie warto próbować dalej a z drugiej nie chce dopuścić do myśli że to już koniec.

A najlepsze jest to że zarezerwowaliśmy wspólne wakacje i teraz ja jadę ze swoim synem a ona zostaje. Jak podróż poślubna po weselu z którego nic nie wyszło.

Chociaż jakiś kontakt masz z nią a ja ? zostałem poblokowany wszędzie tylko żeby do niej nie napisać.

Mam ale czasem sie zastanawiam czy lepiej czy gorzej jeśli ten kontakt jest

Oczywiście,że gorzej.Żeby zacząć leczyć z kogoś serce trzeba najpierw definitywnie odciąć się od tej osoby.W przeciwnym razie robi się samemu sobie krzywdę i utrudnia sprawę.Sól na rany.Mówi ci to osoba będąca 2.5 miesiąca po rozstaniu.Odcięłam się totalnie od ex.Nawet ze znajomym na fb wyrzuciłam.W przeciwnym razie choćby oglądanie go na zdjęciach zwiększało ból.

8,664

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
NetManer napisał/a:
majestatyczny napisał/a:
ariel07 napisał/a:

Mam ale czasem sie zastanawiam czy lepiej czy gorzej jeśli ten kontakt jest

Mi się wydaje że gorzej mimo tego że chciałbym znowu popisać jak kiedyś. Ostania rozmowa to była taka że dowiedziałem się że kogoś poznała i już jej na nim zależy, i nie wiem czy sie pozbieram po tym hmm  ale mam nadzieje że ona to poprostu powiedziała ze złości jak nie to życze jej jak najlepiej wink

Jesli tak jest, to na prawde się ciesz, że nie masz tego kontaktu. Moja ex też zaraz po rozstaniu była z kimś innym i szczerze mówiąc każdy kontakt z nią mnie rozsypywał. Nie umiałem zrozumieć jak kobieta może pytać mnie o nasze wspólne plany związane z założeniem rodziny i zwracac sie do mnie pieszczotliwie, po czym zerwać dwa dni pozniej, przyznajac iz myslala o tym od jakiegoś czasu, po czym tydzien pozniej byc z kims innym i nadal do mnie pisac co kilka dni tylko po to, by zamienic dwa zdania i sie pozegnac( i tak minimum raz-dwa razy w tygodniu). I kazdy taki kontakt uruchamial na nowo myslenie, analizowanie i po kazdej rozmowie nie potrafiłem przez kilka dni opanować natłoku myśli, a gdy już je uspokajałem znów pisała, a wszystko zaczynało się od nowa. Wytrwałem tak ponad miesiąc i w końcu zerwałem kontakt. Przez pierwsze tygodnie miałem strasznie dużo emocji i ciąglą chęc go odnowienia ale po tych kilku tygodniach zaczalem juz rozsadniej myslec, emocje opadły. Jasne dalej coś do niej czuje jeszcze w głębi ale mimo tych uczuć rozumiem zdecydownie duzo wiecej niz przedtem. Nawet cieszę się z tego iż związek się zakończył, z tego, że stało się to, akurat teraz. Bardziej rozumiem też ją, a przy tym jestem w 100% pewien, że mój przyszły związek będzie o wiele bardziej satysfakcjonujący bo, jeśli w tym związku nie czuła ona tego wszystkiego tak mocno jak ja, a mimo to, byłem na prawdę szczęsliwy to, jak bardzo szczęśliwy będę w związku z taką osobą, która będzie angażowała się w relacje podobnie mocno jak ja ? smile W dodatku sam związek i rozstanie potrafi na prawdę dużo nauczyć, nie tylko o relacjach, związkach ale i o samym sobie i własnych emocjach. U mnie po tych 2 miesiącach od rozstania mimo iż wiem, że nadal coś tam jeszcze się we mnie tli to, jednak widzę iż z kazdym dniem co raz mniej i mniej. Tak na prawdę została mi już tylko jedna nić do przecięcia, która powoduje jeszcze powroty do myślenia o niej ale nie chciałbym pisać zbyt dużo szczegółów w poscie więc gdyby był ktoś skory doradzic mi w tej sprawie na priv byłbym na prawdę wdzięczny.

Wiesz co ja to pisałem pare tygodni temu smile I moge odpowiedzieć że jednak dobrze że nie mam z nią kontaktu i nawet nie chce po tym co sie dowiedziałem co ona wyprawia smile Minął już prawie miesiąc i sie już uspokoiłem a najważniejsze nie chce jej powrotu

8,665

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
Edyszka napisał/a:
ariel07 napisał/a:
majestatyczny napisał/a:

Chociaż jakiś kontakt masz z nią a ja ? zostałem poblokowany wszędzie tylko żeby do niej nie napisać.

Mam ale czasem sie zastanawiam czy lepiej czy gorzej jeśli ten kontakt jest

Oczywiście,że gorzej.Żeby zacząć leczyć z kogoś serce trzeba najpierw definitywnie odciąć się od tej osoby.W przeciwnym razie robi się samemu sobie krzywdę i utrudnia sprawę.Sól na rany.Mówi ci to osoba będąca 2.5 miesiąca po rozstaniu.Odcięłam się totalnie od ex.Nawet ze znajomym na fb wyrzuciłam.W przeciwnym razie choćby oglądanie go na zdjęciach zwiększało ból.


Zgadza sie,szkoda tylko ze nie zawsze mozna sie odciac od takiej osoby,kiedy na przyklad macie dzieci.
sam jednak zasztanawiam sie nad wyjazdem za granice do pracy zeby nie byc w tym kotle. na jakis czas . uspokoic nerwy bo mijaja miesiace i ogolnie jest lepiej ale czasami emocje wracaja z wielka sila.niestety nienawisc osoby ktora zdradza do zdradzanego wpedza tego drugiego w jeszcze glebsze dno.

Posty [ 8,646 do 8,665 z 8,665 ]

Strony Poprzednia 1 132 133 134

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024